Trybuna Ludu, grudzień 1958 (XI/335-363)

1958-12-01 / nr. 335

2 __________________________TRYBUNA LUDU Nr 335 iŁŁ.Minuj-UMiJli ..-.Jiiin.ll , |IM 1111IUMI BMW I l||■■^■■^|| 1 ■—...................... ............................ ■■■■ n i.................. ............. .......... ....■■■■im 11 ■■i u .................................................■—III W KILKU ZDANIACH ZNIESIENIE WYJĄTKOWEGO W STANU JORDANU KAIR. — W sobotą wieczorem ogłoszony został dekret królewski proklamujący zniesienie stanu wy­jątkowego w Jordanii z dniem 1 grudnia. Stan wyjątkowy prokla­mowany został w Jordanii 25 kwiet­nia 1957 roku, po wykryciu spisku na życie króla Husseina. NIEBEZPIECZEŃSTWO POWODZI WE WŁOSZECH jL. RZYM. — Trwające od dłuż. Bzego czasu deszcze spowodowały podniesienie się stanu wód w oko­licy Ferrary, na Sycylii i w pro­wincji Rovigo w Weriecji, wywo­łując niebezpieczeństwo powodzi. Nad umocnieniem tam. obok lud­ności cywilnej, pracuje wojsko. J. RAAB PONOWNIE PRZEWODNICZĄCYM PARTII LUDOWE! 'A. WIEDEN. Kanclerz Austrii Ju llus Raab został w sobotę ponownie wybrany przewodniczącym najwięk szej partii politycznej w Austrii — Austriackiej Partii Ludowej. Raat piastuje tę funkcję od 7 lat. Od 5 la> zajmuje stanowisko kanclerza. Posiedzenie Komisji do Spraw Współpracy Ekonomicznej BERLIN (PAP). Od 25 do 29 listo­pada br. odbyło się w Berlinie de­mokratycznym kolejne posiedzenie Stałej Komisji do Spraw Współ­pracy Ekonomicznej i Naukowo- Technicznej Rady Wzajemnej Po­mocy Gospodarczej, poświęcone problemom rozwoju przemysłu che­micznego. W posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele Bułgarii, CSR, NRD. Polski, Rumunii, Węgier i ZSRR. Prócz tego obecni byli w charak­terze obserwatorów przedstawicie­le ChRL, KRL-D i Mongolskie, Republiki Ludowej. Komisja omówiła niektóre zagad­nienia rozwoju specjalizacji i ko­operacji produkcji mas plastycz­nych, syntetycznego kauczuku sztucznego włókna i nawozów mi­neralnych w okresie do 1985 roku Omówiono również zadania prze­mysłu maszynowego i metalurgicz­nego związane z rozwojem przemy­słu chemicznego. Komisja zatwierdziła plan pracy na rok 1959. Posiedzenie odbyło sic w atmosferze przyjaźni i całkowi­tej jednomyślności. Zachód nadal studiuje noty radzieckie w sprawie statusu Berlina Głosy z Waszyngtonu, Londynu, Paryża i Bonn WASZYNGTON (PAP). — Za. równo tu jak iw innych stoli­cach Zachodu — Londynie, Pa­ryżu, Bonn — kola rządowe stu­diują nadal noty radzieckie do­tyczące statusu Berlina i zasta­nawiają się nad tym, w jaki sposób należy zareagować na propozycje ZSRR. Bardziej konkretnych kształtów zdaje się nabierać sprawa trybu wza­jemnych konsultacji na ten te­mat, zanim uda się doprowa­dzić — jak proponuje to przede wszystkim Londyn — do prze­prowadzenia konferencji na wysokim szczeblu między trze­ma zachodnimi mocarstwami okupacyjnymi a NRF „Grupy robocze“ czterech paóstw w Waszyngtonie i Bonn W Waszyngtonie postanowio­no utrzymywać stały kontakt dyplomatyczny w związku z sy­tuacją w Berlinie- W tym celu utworzono „grupę roboczą“ czterech państw, w której skład wchodzą przedstawiciele amba­sad W. Brytanii, Francji i NRF oraz Departamentu Stanu. Na czele grupy — jak dowiaduje się korespondent Reutera — stanął Hillenbrandt, dyrektor wydziału spraw niemieckich w Departamencie Stanu. Analo­giczna grupa czynna jest także w Bonn. Nie słychać -jednak, by już ta grupa robocza w Wa­szyngtonie czy podobna grupa w Bonn zajęła się sprawą zwo­łania konferencji czterech. Ma ona natomiast poczynić przygo­towania do przedstawienia sprawy Berlina na zebraniu mi­nistrów spraw zagranicznych NATO w Paryżu w dniach 16 18 grudnia, Deklaracja Eisenhowera NOWY JORK (PAP). W dro­dze do Meksyku Dulles zatrzy­mał się w niedzielę w rezyden­cji wypoczynkowej Eisenhowe­ra — Augusta, aby odbyć z nim rozmowę w kwestii Berlina. Po rozmowie Dulles przekazał pra­sie deklarację głoszącą, że pre­zydent Eisenhower „potwierdził stanowczy zamiar rządu USA niepodejmowania żadnych kro­ków, które mogłyby prowadzić do wyrzeczenia się odpowie­dzialności USA, W. Brytanii i Francji za Berlin zachodni“ LONDYN (PAP). Przywódca labourzystów brytyjskich, Gaitskell, oświadczył, w prze­mówieniu radiowym, że nie są­dzi by W. Brytania miała przy jąó propozycje radzieckie w sprawie Berlina. Jednocześnie jednak Gaitskell wezwał Za­chód do wysunięcia ze swej strony propozycji w sprawie zjednoczenia Niemiec i złago­dzenia napięcia w Europie, „za­nim nie nadejdzie następny kryzys" AFP: Zachód nie dokonał wymiany zdań PARYŻ (PAP). — Według do­niesień agencji AFP, w kołach oficjalnych Paryża przyjęto z widocznym zdziwieniem świadczenie Foreign Office o­­o przyszłej konferencji czterech mocarstw zachodnich w spra­wie Berlina, jakkolwiek koła te również uważają, że tego ro­dzaju konferencja powinna się odbyć. Stwierdzono tu — pisze agen­cja — że cztery zainteresowane mocarstwa — W. Brytania, Francja, USA i NRF — nie do­konały wymiany zdań na temat Berlina od czasu wysunięcia przez Związek Radziecki no­wych propozycji, ani też w sprawie możliwości zwołania konferencji z udziałem czterech mocarstw- Tak więc oświadcze­nie brytyjskie nastąpiło jedno­stronnie, BONN (PAP). — Agencja DPA potwierdza wiadomości, że inicjatywa odbycia rozmów między trzema mocarstwami zachodnimi a NRF na temat Berlina wyszła od rządu NRF. Ambasador Francji w Berlinie BERLIN (PAP). W niedzielę rano przybył do Berlina zachod­niego ambasador Francji w Bonn, Francois Seydoux de Clausonne. Celem jednodniowej podróży ambasadora jest spot­kanie z burmistrzem Berlina za­chodniego Willy Brandtem i ze­branie informacji o sytuacji w mieście. Sri LONDYN (PAP). Dyploma­tyczny korespondent „Observer“ pisze, że w Londynie po wstęp­nym przestudiowaniu noty ra­dzieckiej umacnia się opinia, iż Zachód nie powinien bezapela­cyjnie odrzucać propozycji Związku Radzieckiego. Nota radziecka — stwierdza „Observer“ — zawiera pewne uwagi, które trzeba potraktować poważnie. Ciekawe jest na przy­kład, że po raz pierwszy wspom­niano tam o możliwości pewnej roli ONZ w rozwiązaniu proble­mu Niemiec. Zdaniem pisma, polityka zachodnia nie powinna polegać na odmawianiu rozmów w sprawie Berlina, lecz na wy­sunięciu propozycji rokowań w sprawie Niemiec w ogóle. Wywiad ław. Ulbrichfa dla „New York Times“ BERLIN (PAP). Pierwszy se­kretarz KC SED, Ulbricht u­­dzielił w sobotę wywiadu przed­stawicielowi gazety amerykań skiej „New York Times“, Syd­ney Grusonowi. Tematem wy­wiadu były zagadnienia związa­ne z notami radzieckimi w spra­wie Berlina. Na pytanie przedstawiciela „New York Times“, w jaki sposób będzie można wykorzy­stać „drogi komunikacyjne so­juszników zachodnich“ prze­chodzące przez NRD, skore zgodnie z notami radzieckimi kontrolę nad nimi sprawować ma NRD, Ulbricht odpowie­dział, że nie ma dróg komuni kacyjnyeh sojuszników zachod­nich przebiegających przes NRD. W NRD istnieją linie ko­munikacyjne, z których korzy­stali dotychczas sojusznicy za­chodni i z których można w o­­kreślonych warunkach korzy stać nadal po odpowiednim u­­regulowaniu tej sprawy z rzą dem NRD. Nie mogę wyobrazić sobie — powiedział dalej Ul­bricht — aby mocarstwa za­chodnie myślały o wykorzysta niu dróg komunikacyjnych NRC bez jej zezwolenia. Jeśli ktoś chce wejść do obcego domu, po­winien zapukać i zapytać o po­zwolenie, aby uniknąć zbytecz­nych trudności. Hi BERLIN (PAP). — Radiosta. eja „Deutscher Freiheitssendet — 904“ opublikowała w sobotę oświadczenie pierwszego sekre­tarza KC KPN Maxa Reiman­­na, który w imieniu Biura Po­litycznego KC KPN ustosunko­wał się do not rządu radziec­kiego w sprawie Berlina. Reimann zwrócił się do za. chodnioniemieckich związków zawodowych . i partii socjalde­mokratycznej stwierdzając, ii do nich należy uczynienie pierwszego kroku w kierunku zjednoczenia działań klasy ro­botniczej w Niemczech zachod­nich, osiągnięcia jedności kla­sy robotniczej całych Niemiec DopHmmm§ czy (OD WŁASNEGO KORESPONDENTA „TRYBUNY LUDU“) Bonn, 29X1 Wszyscy się dziwili. Parę ty­godni przeszło i nie było w NRF żadnego skandalu z hitle­rowcami ani ze sługami spra­wiedliwości. Niebywałe! Ale możemy się uspokoić. Kolejny skandal wybuchł. Wielkie wrażenie zrobił tu przed kilku miesiącami proces Zinda, b. hitlerowca, a aktual­nie nauczyciela i wychowawcy młodzieży z Offenburgu. Dostał on rok więzienia za to, że pu­blicznie wyrażał ubolewanie, iż wielki führer tysiącletniej Rze­szy nie wymordował jeszcze wszystkich Żydów. Sąd naj­wyższy zatwierdził wczoraj ten wyrok i Zind miał od razu po­wędrować do więzienia. Ale — szukaj wiatru w polu! Zind zwiał i prawdopodobnie jest już zagranicą. Nikt, kto miał obo­wiązek go dopilnować, nie uczynił tego: ani policja, ani prokuratura. Nikt — wszyscy zapomnieli o swoich obowiązkach tak do­kumentnie, że z miejsca naro­dziło się podejrzenie, że miano­wicie ktoś dopilnował, aby Zind w porę się ulotnił. Tym bardziej, że na procesie przed Sądem Najwyższym oka­zało się, ilu to przyjaciół miał ów hitlerowski „pedagog”. Wyszło mianowicie na jaw, że przewodniczący sądu, który skazał Zinda w pierwszej in­stancji, jak również i proku­rator otrzymywali niezliczoną ilość — jak relacjonuje jedna z gazet — listów z pogróżkami. Że oskarżyciel Zinda ze swoją rodziną żyje teraz w miastecz­ku jak zapowietrzony. Cóż, podniesiono wielki szum: listy gończe, krzyk w prasie, poszu­kiwania zaginionego. Minie parę dni, wszystko się ułoży i znowu zapanuje ci sza, aż do następnego skanda­lu.. JERZY KOWALEWSKI Występ jugosłowiańskiego zespołu „Kolo“ w Warszawie 30 listopada w Sali Kongreso­wej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie wystąpił po raz pierw­szy Jugosłowiański Zespół Tanecz­ny ,,Kolo’‘ z bogatym programem tańców regionalnych tego kraju. Na występ przybyli wiceminister Kultury i Sztuki T. Zaorski oraz dyrektor generalny MSZ amb. M. Wiprna. Obecny był ambasador Federa­cyjnej Ludowej Republiki Jugosła­wii w Polsce R. Dugonjić. Publiczność warszawska serdecz­nie przyjęła artystów jugosłowiań­skich, nagradzając ich długotrwa­łymi oklaskami. (PAP) Poparcie dla polskiego planu i stanowiska ZSRR w sprawie Berlina Deklaracja bułgarsko-czechosłowacka SOFIA (PAP). — W wieczorem ogłoszono tu sobotę tekst deklaracji, jaką podpisały po zakończeniu rozmów delegacje partyjno-rządowe Bułgarii i Czechosłowacji. Deklaracja stwierdza, że roz­mowy dotyczyły szerokiego krę­gu zagadnień aktualnej sytuacji międzynarodowej, walki o po­kój i rozwoju międzynarodowe­go rewolucyjnego ruchu robot­niczego, jak również współpra­cy politycznej, gospodarczej i kulturalnej między Bułgarią a Czechosłowacją. Rokowania wy­kazały całkowitą jednomyślność obu stęon we wszystkich oma­wianych sprawach. Obie delegacje witają j. zado­woleniem tezy referatu N. S. Chruszczowa na XX Zjazd KPZR. Obie partie potwierdzają swą wierność wobec zasad internacjo. nalizmu proletariackiego i stwier­dzają, że będą kontynuowały nie­przejednaną walkę o czystość ideową marksizmu - leninlzrau, przeciw wszelkim przejawom współczesnego rewizjonizmu konsekwentnie demaskować Jego i istotę i cele. Rządy CSR i LRB uważają za najważniejsze zadanie swo­ich narodów walkę o utrzyma­nie pokoju i osłabienie napięcia międzynarodowego poprzez bez­warunkowy zakaz broni mowej i wodorowej, walkę ato­o natychmiastowe zaprzestanie raz na zawsze doświadczeń tą bronią i o powszechną re­z dukcję zbrojeń i sil zbrojnych, W obecnej sytuacji obie stro­ny uważają za niezbędne po­nowne podkreślenie swojej wierności dla Układu Warszaw­skiego i wynikających z tegc układu zobowiązań. Obie strony potwierdzają swoje poparcie dla propozycji Polskiej Rzeczypospolitej Ludo­wej w sprawie utworzenia w Europie środkowej strefy bez­atomowej- Uważają one, że u­­tworzenie podobnych stref tak­że w innych częściach świata odpowiadałoby interesom poko­ju. Deklaracja przypomina, ie oba rządy niejednokrotnie zwracały uwagę na poważne niebezpieczeń­stwo dla pokoju światowego, wy­nikające z rozwoju wydarzeń w NRF. Obie strony witają z zadowo­leniem i popierają w całej pełni stanowisko ZSRR w spra­wie statusu Berlina Reinefarth i dzieci Nie, tym razem nie chodzi o polskie dzieci wymordowane przez kohorty generała SS Reinefartha na Woli. Chodzi o dzieci niemieckie, o mło­dzież szkolną trzech klas w Kilonii, która spotkała się z przedstawicielami Landtagu szlezwickiego. Jak wiadomo, eksgenera i Reinefarth, burzyciel War­szawy jest deputowanym z ramienia Stronnictwa Prze­siedleńców (BHE) w parla­mencie krajowym tej zachod­­nioniemieckiej prowincji W czasie dyskusji na tematy życia politycznego w NRF, w której brał udział również Reinefarth, jeden z uczniów zapytał przedstawicieli Land­tagu dlaczego potępiono admi­rałów Raedera i Doenitza, a były generał SS Reinefarth został uznany za godnego przedstawiciela życia politycz­nego w parlamencie. Zdaniem bowiem wielu osób — jak wy­raził się uczeń — „wart Pac pałaca i pałac Paca”... Podczas gdy przedstawiciel CDU Klinker usiłował zbyć drastyczne pytanie ucznia for­malnymi argumentami, rze­cznik partii przewodniczący Reinefartha i ziomkostwa „Prusy Wschodnie”, dr Gille z Lubeki wystąpił z płomien­ną filipiką w obronie gene­rała. „Ten wysoko dekorowany żołnierz okazał się nieskazi­telnym Niemcem w przeszło­ści i po wojnie oraz winien stać się świetlanym przykła­dem dla młodzieży niemiec­kiej”. W ten sposób adenauerowskim w państwie hitlerowscy zbrodniarze wojenni nie tyl­ko korzystają z pełnej swo­body i piastują funkcje pań­stwowe, ale stają się jeszcze „świetlanym przykładem" dla młodego pokolenia. Rzeczy­wiście, bardziej konsekwent­nym być nie można w NRF. (mp) Teatr na Kremlu Można by go nazwać Te­atrem Narodów ZSRR. Otwar­ty niedawno najmłodszy te­atr Moskwy — Teatr Krem­­lowski — stanowi scenę repre­zentacyjną, na której czołowe zespoły teatralne i wokalne wszystkich republik radziec­kich będą prezentować swe najlepsze inscenizacje. Ostat­nio odbyły się tu przedstawie­nia przygotowane przez zespo­ły kilku teatrów moskiewskich, wkrótce zaś w Teatrze Krem­­lowskim wystąpią artyści Re­publiki Kazachskiej. Teatr Kremlowski powstał w wyniku gruntowej rekon­strukcji zbudowanego przed 25 laty na dziedzińcu Kremla klubu im. Swierdłowa. Widow­nia. Uczy 1200 miejsc. Z wiel­kich okien foyer roztacza się malowniczy widok na mury Kremla, rzekę Moskwę i mia­sto. (jr.) Foto „Ogoniok” 10 lat demokratycznego Berlina BERLIN (PAP). W niedzielą 30 bm. Berlin demokratyczny obchodził 10 rocznicę swych na rodzin. Przed 10 laty w odpo­wiedzi na szereg zarządzer zachodnich mocarstw okupacyj nych, które zapoczątkowały po­dział miasta, Berlin wschodn utworzył własny niezależny ma gistrat. V7 ciągu 10 lat odbudowy wznie­siono z gruzów w Berlinie demo­­kratycznym ponad 175 tys. miesz­kań. W roku bieżącym Berlin de mokratyczny otrzyma ponad 9 tys izb mieszkalnych, a do foku 1965 - 90 tys. Na gruzach miasta powsta­ła całkowicie nowa dj,z'elnlca „Sta­lin - Allee”, powitały nowe za­­k ady przemysłowe, szpitale, do­my kultury, parki, place sporto­we. Berlin — stolica NRD stał sit; miastem twórczej pokojowej pra­cy, miastem, z którego na całj świat wychodzą liczne inicjatyws służące sprawie utrwalenia poko­ju i przyjaźni międzynarodowej Jubileusz 10-lecia Berlina de­mokratycznego obchodzony by) w stoiicy bardzo uroczyście. Mi­mo mroźnej pogody tysiące ludz; wzięło udział w pochodzie, któ­ry przemaszerował głównymi u­­licami na plac przed ratuszem — Siedzibą magistratu. Na od­świętnie udekorowanej trybunie zasiedli m. in. nowo wybrani członkowie magistratu, pierwszy sekretarz KC SED W. Ulbricht, przedstawiciele korpusu dyplo­matycznego, członkowie Rad} Frontu Narodowego i inni go­ście honorowi LOT NAD BIEGUNEM PÓŁNOCNYM Lądujemy na krze lodowej „BP-7” MOSKWA (PAP). Wysłannik PAP, red. Majtczak nadaje dro­gą radiową z Bieguna Północne-Po 4 godzinach niezwykle cięż­kiego lotu nad Biegunem Pół­nocnym i nad Północnym Oce­anem Lodowatym nasz samolot „IŁ-14” nr 01182 pilotowany przez Piotra Moskalenkę wylą­dował na krze lodowej, na któ­rej rozbiła swój obóz radziecka stacja naukow a „Biegun Polno­­cny-7”. Końcowy etap naszej trasy z lotniska Nagórskaja na wyspie Aleksandry w Ziemi Franciszki;. Józefa byl najtrud­niejszy. Wynosił on ponad 1.2C0 kilometrów. Przez cały czas lo­tu rozciągamy się pod samolo em czarne plamy wód groźnego oce­anu, poprzecinane kfa.n, iotśk. Samolot nasz wylądował na krze o rozmiarach jeden kilo­metr na półtora kilometra, w kanadyjskim sektorze Arktyki, na 87 śopmu szerokości północ­nej, a 30 stopniu długości wschodniej. Pierwsza załoga stacji „Biegun Północny — 7” wyładowała 23 kwietnia na tej krze lodowej, która wówczas znajdowała się na £2 stopniu szerokości północ riej i 195 stopniu długości wscho­dniej. Tak więc dryf jest wielki i daleko już zaniósł stację. Do­tychczas kra przepłynęła w linii prostej ponad 289 mil morskich. Grubość pokrywy lodowej wy­nosi 3 metry, a w ciągu doby przepływa ona około 6 kilome­trów. Grupę dziennikarzy, która po raz pierwszy w historii badań Arktyki przyby.a tn B.cgu, Północny, serdecznie powitali pracownicy naukowi z kierow­nikiem stacji Bie’owe n na cze­le. Na płycie lodowej umiesz­czono transparent z napisem „Serdecznie witamy”. Stacja prowadzi badania na­ukowe w 8 dziedzinach wiedzy. Zało&a jej wraz z ekipą heliko­ptera składa się z 28 osób. Członkowie załogi mieszkają w drewnianych dumkach ogrzewa­nych piecykami węglowymi. My, dziennikarze, zamieszkaliśmy w namiotach ogrzewanych kami gazowymi. Wszędzie piecy­jest światło elektryczne dostarczane przez całą dobę przez własn.) elektrownię stacji. Dziś temperatura wynosi na stacji minus 30 stopni. Ncc po­larną rozjaśnia bez przerwy jas­na tarcza księżyca. Nie zacho­dzi on teraz nnd dryfującą sta­cją. Zapomamy się tu dogod­nie z pracami prowadzonymi przez naukowców Ponad 200 milionów dolarów w ciągu roku Wymiana handlowa Rumunii z Zachodem Wywiad premiera RRL dla „Washington Post” BUKARESZT (PAP). Prze­wodniczący Rady Ministrów Rumuńskiej Republiki Ludowej, Chivu Stolca, udzielił w tych dniach wywiadu koresponden­towi dziennika „Washington Post“ Odpowiadając na pytanie ko­respondenta w sprawie wymia­ny handlowej Rumunii z kra­jami Zachodu Chivu Stolca o­­świadczył. że wartość wymian} handlowej z tymi krajami wy­niosła w roku 1957 ponad Z00 milionów dolarów, a w roku bieżącym osiągnie ten sam po­ziom. Tak np. w' roku bieżą­cym wartość wymiany handlo­wej z NRF wynosi 60 milionów dolarów Chivu Stoica stwierdził, li czę­sto określone koła na Zachodzie próbują wprowadzić w błąd opi­nię publiczną swych krajów twier dząc, jakoby Rumunia nie miała nic na eksport do krajów Zacho­du z powodu swych stosunków go. spodarczych z krajami socjall stycznymi. To twierdzenie — po wiedział premier rumuński — jesi śmiechu warte. Nasi zachodni partnerzy są zadowoleni ze stosunków z na­szym krajem, ponieważ przeko­nali się, że Rumunia całkowicie wywiązuje się ze swych zobo­wiązań;‘Dlatego też szereg po­ważnych firm handlowych wy­raziło chęć udzielenia nam kre­dytu. Chivu Stoica powiedział, iż dotychczas poza pewnymi krótkoterminowymi kredytami Rumunia nie korzystała z żad­nych innych kredytów z Zacho­du, ponieważ otrzymała na bar­dzo korzystnych warunkach kre. dyty z krajów socjalistycznych, a przede wszystkim ze Związku Radzieckiego. Jeśli zachodnie firmy handlowe — dodał pre­mier Rumunii — zaproponują nam kredyt na warunkach in­teresujących nas, to będziemy mogli uwzględnić te prepozy­cie Nawiązując do kolejnego pyta­nia korespondenta amerykań­skiego w sprawie zwiększenia kac za nadużycia gospodarcze w Ru munii Chivu Stoica oświadczył, ii każde państwo ma prawo podej­mować sankcje przeciwko tym którzy rozkradają mienie spo­łeczne, i stwierdzi! jednocześnie, ie takie radiostacje jak: „Głos Ameryki”, „Wolna Europa” i in. ne otwarcie zachęcają faszystow­skie niedobitki, byłych wyzyski, waczy i elementy zdemoralizowa ne do kradzieży i trwonienia ma­jątku społecznego. Mówiąc następnie o stosunkach Rumunii z USA Chivu Stoica o­­świadczył, że Rumuńska Republi­ka Ludowa prowadzi konsekwent­ną politykę pokoju i międzynaro­dowej współpracy. Rząd rumuński niejednokrotnie wyraża! życ fcrit rozwoju stosunków z USA. .cd­­nakże należy ubolewać, -i kola rządzące USA zajęły zupełni: przeciwstawne stanowisko. Tak np. w roku bieżącym Rumunię odwiedziło wielu przedstawiciel1 amerykańskiej kultury, nauki i sztuki. Ponad 30 dziennikarzy a merykańskich otrzymało wity przebywało w Rumuńskiej Repub­i lice Ludowej. Rumunię odwiedza li turyści amerykańscy i sportow cy. Wszyscy przedstawiciele nairo du amerykańskiego spotkali się w Rumunii z przyjacielskim przyję­ciem. Natomiast Departament Stanu USA nie wydał wiz w jazdo wych rumuńskim delegatom, któ rzy mieli wziąć udział w wieli międzynarodowych kongresach. Rząd USA prowadzi wobec Ru munii wrogą politykę żywiąc ilu zję, iż naród rumuński można cot nąć z drogi, którą wybrał. Nad­szedł czas — powiedział na za kończenie Chivu Stoica — by US^ wyrzekły się tej polityki opiera jącej się na płonnych iluzjach zajęły stanowisko odpowiadając! rzeczywistości WBREW DOKTRYNOM DULLESA ■EST — tó obszerny doku­ment — owo orędzie do chrześcijan na świecie — zredagowane przez piątą kon­ferencję w sprawie porządku, światowego w Cleveland. I jest to dokument nadzwyczaj cieka­wy, ponieważ stawia w sposób świeży, bardzo śmiały i bardzo niedullesowski problemy amery­kańskiej polityki zagranicznej, zwłaszcza wobec świata socjali­stycznego. Konferencja w Clevelend zo­stała zwołana przez Krajową Radę Kościołów i organizacje protestanckie w USA i repre­zentowała trzydzieści trzy wy­znania protestanckie. Wzięło w niej udział 600 delegatów, a o wadze, jaką przywiązuje się do niej niech świadczy fakt, że przemówienie powitalne wygło­sił tam Dulles, a orędzia wysła­li Eisenhower, Hammarskjoeld i przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego ONZ Malik, W konfe­rencji brali udział były mini­ster lotnictwa USA Thomas Finletter i były wiceminister spraw zagranicznych Ernest Gross — członkowie kościołów Drotestanckich. Wezwanie do realizmu Podstawową myślą dokumen­tu jest wezwanie Stanów Zjed­noczonych do poważnej zmiany ich polityki zagranicznej, zwłaszcza wobec krajów socja­listycznych, ze specjalnym u­­względnieniem Chin Ludowych Konferencja wychodzi z za­łożenia, że trzeba nauczyć się żyć w świecie, jaki realnie ist­nieje i zająć realistyczne stano­wisko wobec obozu socjalistycz nego. W tym właśnie punkcie znajduje się które ze względu sformułowanie na fakt, ii wyrażają je właśnie kościoły nia. nabiera szczególnego znaczę Wiadomo, że jedną z podsta­wowych tez mim. Dullesa jest podział świata na kraje „moral­ne i niemoralne“ oraz twierdze­nie, że nie będzie pokoju na świecie dopóki te ostatnie — „nie nawrócą się“. Otóż kościo­ły protestanckie bardzo zdecy­dowanie występują przeciwko tej tezie. Jakkolwiek bowiem kościoły protestanckie nie zga­dzają się oczywiście z filozofią marksistowską i wysuwają wie­le krytycznych uwag pod adre­sem świata socjalistycznego — ich stosunek do tego zagadnie­nia podyktowany jest trzeź­wą oceną. Kościoły protestanckie formu­łują następującą metodę po­stępowania: „Trzeba podjąć większe wy­siłki w celu przełamania obec­nego impasu i znalezienia dróg współżycia z krajami komuni­stycznymi. Niekiedy nazywa się to „koegzystencją“, ale nas obchodzi więcej, niż tylko mi­nimum znaczenia jakie się na­daje temu słowu. ...Nasz opór wobec ekspansji komunistycz­nej powinien iść w parze uznaniem faktu, że narody ko­z munistyczne — jako naród y— mają swe usprawiedliwione in­teresy i uzasadnione obawy. Po. winniśmy unikać pozycji ogól­nej wrogości wobec nich i za­przestać w stosunku do nich praktyki nieustannych wykła­dów moralności“. Najwięcej uwagi w USA wy­wołał stosunek konferencji do sprawy Chin. Rada rozpatruje to zagadnienie znowu nie punktu widzenia „moralności“, z lecz rzeczywistych interesów pokoju i samych Stanów Zjed­noczonych. Stwierdza ona, że Stany Zjednoczone „gwarantu­jąc prawa ludności Taiwanu“ — tu, jak widać, są ślady te­­oriii „dwóch Chin“ — powinny uznać Chińską Republikę i do­puścić ją do ONZ. „Takie uznanie nie oznacza aprobaty — podkreśla oświad­czenie. Stosunki dyplomatycz­ne powinny stanowić część szer­szych stosunków między naszy­mi narodami. Wyłączenie efek­tywnego rządu na kontynencie chińskim — rządu Chin Ludo­wych — z międzynarodowej społeczności wychodzi pod wie­loma względami na szkodę tej społeczności. Utrzymuje to nasz naród w ignorancji co do zmian zacho­dzących w Chinach, Przeszka­dza w rokowaniach w sprawie rozbrojenia. Ogranicza funkcjo­nowanie organizacji międzyna­rodowej“. Z tych wszystkich względów Rada Kościoła Protestanckiego domaga się poważnego „prze­myślenia“ polityki amerykań­skiej wobec Chin. Uznać dobrą wolę innych... We wszystkich zaleceniach Rada Kościoła bierze pod uwa­gę sytuację, jaka wytworzyła się wskutek wyścigu zbrojeń w dziedzinie nuklearnej i poci­sków balistycznych. Istnieje re­alne niebezpieczeństwo, że błąd w ocenie, wywołany paniką może spowodować wojnę, której nikt nie chce i której nikt nie ma nadziei przeżyć. Dlatego też Riada Kościoła wzywa do zajęcia nowej po­zycji w sprawie rozbrojenia Rada ubolewa nad tendencją do dyskredytowania postulatów i propozycji rozbrojeniowych gdy są wysuwane przez kogo: innego a nie przez USA. Czuj­ność i realistyczne zabezpiecze­nie się są konieczne, ale cynizm wobec dobrej woli innych two­rzy zatrutą atmosferę, w któ­rej trudno osiągnąć porozumie­nie. Rada wypowiada się najwi­doczniej za częściowym rozwiązaniem w tej sprawie. Tak przynajmniej można rozumieć stwierdze­nie, że „każde osiągnięte porozumienie niezależnie od tego, jak małe, może prowa­dzić do zaufania jeżeli istnieje również wzrost dobrej woli“ Wszystkie te punkty stanowią niedwuznaczne wezwanie pod adresem rządu USA, by porzu­cił swą nieprzejednaną „posta­wę zasadniczą“ wobec świata socjalistycznego i by szczerze stara! się o porozumienie RĘDZIE jest jeszcze jednym ogniwem w łańcuchu wypo­wiedzi bardzo poważnych osobistości w Stanach Zjedno­czonych, które — wzywają do spokojnej i realistycznej poli­tyki wobec krajów socjalistycz­nych i do pokojowego współ­życia z nimi. W wypowiedziach tych zawiera się próba zrozu­mienia przyczyn obecnej nie­ufności w świecie. „Wierzymy, że nasze motywy są czyste — powiedział na konferencji Rolph W. Lockman, pastor ko­ścioła metodystów w Nowym Jorku — że nie pragniemy ni­czego innego, jak pokoju. Ale inne narody sądzą nas po świa­towym systemie baz i po ru­chach naszej floty wojenne Z. BRON1AREK (KORESPONDENCJA WŁASNA Z USA] Strajk kebjarzy w Argentynie Ogłoszenie stanu wyjątkowego ♦ 100 tys. żołnierzy w pogotowiu ♦ Masowo aresztowania strajkującymi wia bojowego. Mimo to jednak większość pracowników argen­tyńskich linii kolejowych nie zgłosiło się do pracy. Jeden z największych argentyń­­skcli związków zawodowych — związek zawodowy kolejarzy pro­­kiarnowai strajk w odpowiedzi na mobilizację przez władze strajku­jących praeowu ków węzia koiejo. w ego Buenos Aires. Oddziały wojskowe, których zadaniem było przeprowadzenie mobilizacji strajkujących, aresz­towały do soboty około 6 tys. iioiejarzy. Akcja wojskowa spo­tyka się ze zdecydowanym opo­rem. W Buenos Aires robotnicy ukry­ci na dachach domów oiirzuc.ii żołnierzy kamieniami i butelkami. Wszystk.e divorce obsauzüue są przez wojsko, które patroluje rów­nież linie kolejowe. Najwyższy Trybunał Argentyń­ski tłumacząc się brakiem kompe­tencji odmówił rozpatrzenia skar­gi kierownictwa związku zawodo­wego kolejarzy, które zarzuca rzą­dowi Argentyny dziaiame wbrew konstytucji. Szybkie zakończenie strajku jest sprawą ogromnej wagi dla gospodarki argentyńskiej. Mi­liony ton zboża z ostatnich zbio­rów czekają na przewiezienie do nortów. NOWY JORK (PAP). Jak do­noszą z Buenos Aires, rząd ar­gentyński ogłosi! w Sobotę star wyjątkowy w związku z trwa­jącym od piątku strajkiem ko­lejarzy. HO tys. żołnierz}’ zosta­ło postawionych w stan pogoto- Procesy przeciw komunistom w Hiszpanii BONN (PAP). Jak donosi ko­respondent zachodnioniemieckiej .agencji DPA, w grudniu przed madryckim sądem wojs.wwym odbędą się 2 nowe procesy przeciwko działaczom komuni­stycznym. W Jednym z nich w charakterze Oskarżonych występuje siedmiu ko­munistów z Walencji, w drugim zaś 32 górników z Asturii Wybory we Francji (Dokończenie ze str. 1) miał poważniejsze szanse uzy­skania mandatu, rozegrała się ostra walka wyborcza przy bar­dzo wysokiej frekwencji, letóra — jak podkreśla AFP — prze­wyższyła znacznie frekwencję z 23 bm. to znaczy z pierwszej tu­ry wyborów. W niedzielę w godzinach wie­czornych zakończyły się rów­nież wybory w Algierii. Jak wiadomo, wieś algierska gloso­wała w piątek j sobotę, miasta zaś w niedzielę. Frekwencja wyborcza w Al­gierii była wyjątkowo niska. Cyfry podane przez agencje za­chodnie różnią się dość poważ­nie między sobą. Podczas gdy agencja UPI mówi o 80 proc. absencji na wsi, agencja Reute­ra określa frekwencję jako 25 do 50 proc., agencja francuska zaś podaje jako przeciętną 60 do 70 proc. frekwencji. AFP za­znacza jednak równocześnie, że frekwencja ta była bardzo róż­na w różnych okręgach wybor­czych i wahała się od 20 do 80 proc. Algieria wybrała 46 deputo­wanych muzułmańskich i 21 eu­ropejskich. Prawie wszyscy de­putowani byli przedstawiciela­mi ultrakolonistycznych skraj­nie prawicowych kół. Występo­wali wszyscy za integracją Al­gierii z Francją. Algierski korespondent agencji Associated Press przedstawia o. brazek przebiegu wyborów w jed­nej wsi algierskiej. Wieś ta oto­czona była przez oddział armii francuskiej. Porucznik z tego od­działu w rozmowie z korespon. dentem powiedział mu, że „orga­na kampanii psychologicznej” ka­zały ludności tej wsi głosować ns przedstawione im listy kandyda­tów. Agencja AFP nie ukrywa, że w Algierii doszło do szeregu „incydentów“ w czasie wyborów (m. In. wymienia „incydent“ w Tlemcen) i tłumaczy je „bra­kiem wyrobienia politycznego muzułmanów i nadgorliwości, władz miejscowych’1. * Dzień walki o wyzwolenie Azji i Afryki MOSKWA (PAP). W związku z przypadającym 1 grudnia dniem walki o wyzwolenie Azji i Afryki od imperializmu, ra­dziecki i chiński Komitet Soli­darności Państw Azji i Afryki ogłosiły oświadczenia, w któ­rych wyrażają braterską soli­darność ze wszystkimi naroda­mi Afryki broniącymi swej swobody i niezależności i życzy im z całego serca zwycięstwa w ich walce o słuszną sprawę. Pogrzeb Georg!' Damianowa Przemówienie I. Logi-Sowińskieso SOFIA (PAP). — W niedzielę odbył się uroczysty pogrzeb przewodniczącego Prezydium Zgromadzenia Ludowego LRB i członka Biura Politycznego BPK — Georgii Damianowa. W pogrzebie wzięły udział delegacje partii, rządów i par­lamentów krajów socjalistycz­nych. Uroczystości pogrzebowe rozpo częły się o godzinie 10. Trumny okrytą czerwonym sztandarem wyni.eśli na barkach z sali Zgro­madzenia Ludowego członkowie Biura Politycznego KC BPK 1 złożyli ją na lawecie armatniej. Na placu 9 Września przed raau* zoleum Georgi Dymitrowa odbyłc się zgromadzenie żałobne. O ży­ciu i działalności zmarłego mówił członek Biura Politycznego KC BPK, Bojan Bałgaranow, który żegnał Damianowa w imieniu par. tii, rządu i całego narodu. Mowę nad trumną wygłosił następnie przewodniczący delegacji radziec­kiej na uroczystości pogrzebowe, N. G. Ignatow. Przewodniczący delegacji PRL, Ignacy Loga-Sowiński wygłosił przemówienie w imie­niu obecnych na pogrzebie de­legacji ChRL, Czechosłowacji, NRD, Rumunii, Wegier, Alba­nii, KRL-D, DRW i Mongolskiej Republiki Ludowe»j. My—Twoi towarzysze—powiedział m. in. Loga-Sowlński żegnając wybitnego bułgarskiego dz»aiac/.a partyjnego i państwowego — na­dal będziemy służyć z całym od­daniem wielkiej sprawie, której Ty poświęciłeś całe swe życie — sprawie zwycięstwa socjalizmu”. Wiceprzewodniczący Związkowej Rady Wykonawczej FLRJ, Rodo- Ijub COLAKOVlC w ciepłych sło­wach nakreślił sylwetkę zmarłego i jego zasługi w umacnianiu przy­jaźni między narodami Jugosła­wii i Bułgarii. Z placu 9 Września kondukt wyruszył na cmentarz. Dymitr Ganew przewodniczącym Zgromadzenia Ludowego SOFIA (PAP). 30 listopad e odbyła się nadzwyczajna sesja Zgromadzenia Ludowego LRB na której dokonano wyboru nowego przewodniczącego Pre­zydium Zgromadzenia. Przewodniczącym Zgromadze­nia Ludowego wybrany został członek Biura Politycznego KC BPK, Dymitr Ganew,

Next