Trybuna Ludu, sierpień 1971 (XXIII/213-243)

1971-08-01 / nr. 213

1 ' 1 rvh ii ii a 1 jii fi ii cłi ---------Lü- z c i e s i ę ? JSSIIl J®fi_ y |f|. Jr myg ü _§f|_ lilii A ü. ^ ^L-y«f Partii Robotniczej NR 213 (8229) ROK XX11I ^ WARSZAWA, NIEDZIELA 1 SIERPNIA 1971 R. WYDANIE A Cena 50 gr 650 nowych wyrobów w bieżącym roku Przemysł maszynowy unowocześnia produkcją (INF. WL i PAP). Nowe założenia rozwoju społeci no-gospodarczego kraju stawiajq przed przemysłem maszynowym zadania znacznego przyśpieszenia pro­dukcji wyrobów powszechnego użytku, artykułów ryn­kowych i eksportowych, maszyn i urządzeń dla rolnic­twa i budownictwa, a także rozwoju motoryzacji, elek­troniki i automatyki przemysłowej. Realizacja tych za­dań wymaga szybkiej modernizacji wielu wyrobów, wprowadzania nowych konstrukcji i technologii wzro­stu wydajności pracy i obniżenia kosztów produkcji. Jest to bowiem jedyna droga do pełniejszego zaspo­kojenia zarówno potrzeb rynku krajowego jak i akty­wizacji eksportu. Jak realizowane są te zadania i jaki wywierają wpływ na ożywienie sprzedaży? W powstającym obecnie pla­nie rozwoju przemysłu maszy­nowego na lata 1971—75 oraz — stanowiącym jego odbicie programie rozwoju techniki przewiduje się uruchomienie produkcji ok. 3,8 tys. nowych wyrobów, modernizację ok. 1,8 tys., przy równoczesnym wyco. faniu z produkcji kilkuset wy­robów technicznie przestarza­łych. Kiadzie się przy tym du­ży nacisk na unowocześnienie technologii wytwarzania,, W istotny sposób wpływającej na poziom techniczny, jakość i niezawodność każdej maszyny i sprzętu zmechanizowanego. Co przyniesie rok bieżący Już w’ tym roku w resorcie przemysłu maszynowego na­stąpi wyraźnie przyspieszenie tempa unowocześnienia pro­dukcji. Wartość nowej produk­cji wzrośnie do 16 mld zł, tj. o 15 proc. (w minionej 5-Iatce wzrosła ona o 10—13 proc. rocznie). Tegoroczny program postępu technicznego zakłada uruchomienie 650 nowych wy­robów .(w tym ponad 100 z my­ślą o eksporcie), modernizację 300 i wycofanie z produkcji 130 przestarzałych wyrobów. Wykona się i przeprowadzi próby ok. 680 prototypów, których uruchomienie przewi­dziane jest w następnych la­tach. Realizacją tego programu przebiega — jak się ocenia lepiej niż w minionych latach. Półroczny plan postępu tech. nicznegc w resorcie przemyski maszynowego wykonano pra­wie w całości. Większość za­dań pozostała jednak na drugą połowę roku, co wymagać bę­dzie od przedsiębiorstw, ich zaplecza techniczno-badawcze­­go maksymalnego wysiłku. Dla kraju i na eksport Wiele nowych maszyn i u­­rządzeń — dla kraju — i ns eksport — wyprodukują w tym roku przemysły maszyr budowlanych oraz ciągników i maszyn rolniczych. Produkcję nowych typów kopa­rek podjęły zakłady im. Waryń­skiego w Warszawie i Zakłady Mechaniczne „Łabędy“; w hucjc „Stalowa Wola“ wykonano prób­ną serię samojezdnych spycharek z silnikiem Ley landa. We wrocław­skiej „Fadromie” woczesną ładowarkę wykonano no­hydrauliczna przystosowaną do pracy w gór­nictwie miedzi. Do najważniej­szych nowych uruchomień dla potrzeb rolnictwa zaliczyć należy natomiast wydajne kombajny zbo­żowe „Bizon“ i „Bizon-super’’, ciągnik „0335“ oraz sieczkarnia połowę samojezdne, których do­tychczas nie wytwarzaliśmy w kraju. Produkcję maszyn, które przyczynią sję do unowocześnie­nia metod obróbki w samym prze­myśle maszynowym oraz umożli­wią dalszy wzrost eksportu, podję­ły fabryki przemysłu obrabiarek i narzędzi. Wśród nowości tego prze­mysłu znajdują się maszy­ny wykonane w oparciu o licencje lub w kooperacji z przodującymi firmami zagra­nicznymi. Do nich należy sterowa­ne numerycznie centrum obrończe, wykonane przez bie w kooperacji fabrykę w Porę­ze szwedzkim koncernem państwowym SMT. Wzbudziło ono duże zainteresowa­nie na ostatnich Mijędzynarodo­­wych Targach Poznańskich. W wielu zakładach zastosowano nowe technologie. Np. w FSO na Żeraniu wprowadzono nową tech­nologię chromowania i niklowania z połyskiem elementów samocho­dowych, a w Zakładach M-7 w Krakowfe zainstalowano półauto­matyczną linię montażową do produkcji kondesatorów cylin­drycznych. Wzrost sprzedaży radioodbiorników i telewizorów Ten wielokierunkowy wysi­łek załóg zakładów przemysłu maszynowego daje się już po­zytywnie odczuć w handlu. Mi­nione półrocze było wyjątkowe pod względem dynamiki wzro­stu sprzedaży aparatów ra­diowych i telewizyjnych oraz magnetofonów. Obroty sa­mego ZURiT-u wzrosły o bli­sko 22 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ub. Wszelkie rekordy pobiła sto­r. lica, która zanotowała prawie 40-proc. zwiększenie sprzeda­ży. W szybkim tempie zbliża­ły się do czołówki niektóre okręgi wiejskie. Ludność wo­jewództwa warszawskiego, ol­sztyńskiego, szczecińskiego za­kupiła o 26 — 28 proc. więcej wyrobów przemysłu elektro­nicznego niż w I półroczu ub. r. Osiągnięte wyniki zawdzię­czamy przede wszystkim zwiększonej produkcji prze­mysłu. Swoje zobowiązania wykonał on w ponad 102 proc. Zwiększone dostawy dotyczy­ły wszystkich wyrobów, a więc odbiorników radiowych lam­powych i tranzystorowych, a­­paratów telewizyjnych, gramo­fonów i magnetofonów. Tych (Dok. na str. 4) Święto narodowe Szwajcarii Depesza z Polski Z okazji Święta Narodowego Konfederacji przypadającego Szwajcarskiej w dniu sierpnia, przewodniczący Rady i Państwa Józef Cyrankiewicz wystosował depeszę gratula­cyjną do prezydenta Szwajca­rii Rudolfa Gnaegiesro. (PAP) „Protesty nadeszły zbyt późno” twierdzi obłudnie gen. Nimeiri Fala oburzenia przeciwko okrucieństwu wiadz sudanskich Trwają bestialskie represje wobec postępowych działaczy KAIR (PAP). Cała opinia światowa nadal z nie słabnącą uwagą śledzi bieg wydarzeń w Sudanie. .Nie milkną również głosy protestu przeciwko re­presjom wobec komunistów i sil lewicy, rozpętanym przez reżim gen. Nimeiri. Na tym tle szczególnie obłudnie zabrz­miała wypowiedź oficjalnej osobistości sudańskiej dla ko­respondenta agencji France Presse, oraz artykuł zamiesz­czony na łamach rządowego dziennika „Al Sahafa“, wyra­żający zdziwienie z powodu fali protestów narastających na całym świecie, w tym również w Związku Radzieckim i kra­jach socjalistycznych. TrucTno powstrzymać wyrazy oburzenia, gdy wobec protestów w związku z eksterminacją wódców postępowego nurtu leczeństwie sudańskim osomstości z obecnego otoczenia oświadczają, że jest to „sprawa o charakterze czysto wewnętrznym, dotycząca je­dynie Sudanu“. Na jawną kpinę zakrawają twierdzenia generała Nimeirie­­go, że głosy protestu przeciwko bezprawnym wyrokom śmierci nadeszły do Sudanu zbyt póź­no, tj. już po wykonaniu tych wyroków. \ Warto tu przypomnieć, że kairski dziennik „Ä1 Aiiram“, najbardziej zbliżony do kół rządowych ZRA, ujawnił, iż prezydent Sadat zwró­cił się do Nimeiriego o niekonyAva­­nie wyroku śmierci na znanym bo­jowniku sudańskiego i światowego ruchu związkowego, Nimeiri odpowiedział esz Szejchu. prezydento­wi Sadatowi, że apel w tej spra­wie otrzymał „w dwie godziny po wykonaniu wyroku“. Nie pow­strzymało to jednak gen. Nimeirie­go od zatwierdzenia w 24 godziny później wyroku śmierci na sekre­tarza generalnego Sudańskiej Par­tii Komunistycznej, Mahdżuba. (Dok. na str. 2) W interesie wspólnoty i każdego uczestnika Z akończona przed kilko­ma dniami XXV Sesja ,<ady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, otwierająca nowy etap współpracy krajów człon­kowskich, jest logicznym na­stępstwem zarówno ich dotych­czasowego rozwoju i osiągnięte­go poziomu gospodarczego, jak i licznych kroków, podejmowa­nych już od dłuższego czasu dla zwiększenia efektywności naszej współpracy. . ,W ostatnich zwłaszcza latach narastała świadomość, że od wy­cinkowych przedsięwzięć, ograni­czających się w zasadzie do o­­kresów pięcioletnich, należy przejść do współdziałania, opar­tego na szerokim i trwałym pro­gramie, ogarniającym komplek­sowo wszystkie dziedziny naszej socjalistycznej gospodarki. Taki właśnie program, dotyczący po­głębienia współpracy, i rozwoju socjalistycznej integracji, został jednomyślnie uchwalony, na sesji bukareszteńskiej. Przygotowanie go nie było ła­twe. i zakres proponowanego pro­gramu i naturalne różnice zdań stwarzały wiele trudnych proble­mów do rozwiązania. Wspólne są nam jednak podstawowe cele polityczne, wspólna wola szyb­szego rozwoju społeczno-gospo­darczego w oparciu o braterską przyjaźń i pogłębiającą się współpracę. Jednomyślne przyję­cie programu jest więc przeja­wem dalszego zacieśnienia tych wszystkich więzów,, które nas łą­cza. Obszerny dokument ustala ra­my organizacyjne i metodyczne naszej współpracy oraz określc szereg konkretnych przedsięwzięć w licznych dziedzinach gospodar­ki. Podstawową metodą będzie nadal koordynacja pionów go­spodarczych - z tym jednak, że wybiega się poza dotychczaso­wy horyzont czasowy i opiera pla­nowanie o długofalowe progno­zy, wybiegające co najmniej kil­kanaście lat naprzód. Koordy­nacja planów będzie miała wpływ na zamierzenia inwesty­cyjne - m. in, na przewidywane wspólne przedsięwzięcia, lub na inwestycje, podejmowane przez jedno państwo z myślą o zaspo­kojeniu potrzeb innych członków wspólnoty. Wymagać to będzie m. in. rozszerzenia i usprawnie­nia pracy Międzynarodowego Banku Inwestycyjnego. Podstawowym czynnikiem roz­woju gospodarczego jest dzisiaj nauka. Program poświęca wiele uwagi rozwinięciu współpracy w dziedzinie prac naukowych, ba­dawczych i rozwojowych. Wytypo­wano szereg tematów - od fizyki biologicznej poczynając aż po badania z zakresu sterowania i zarządzania - które będą roz­wiązywane wspólnie. Przewiduje się przy tym bardzo różne formy tej współpracy, m. in. tworzenie międzynarodowych zjednoczeń naukowo-produkcyjnych, obejmu­jących pełny cykl rozwojowy i działających na zasadzie rozra­chunku gospodarczego. Szybszy rozwój wymiany han­dlowej, kooperacji i specjali­zacji w przemyśle, podejmowanie wspólnych przedsięwzięć, wyma­ga doskonalenia stosunków fi­nansowych, kredytowych, ceno­wych. W tym zakresie program przewiduje liczne przedsięwzięcia i ustala konkretne terminy ich podjęcia. Tak np. do końca przyszłego roku zbada się kom­pleksowo zagadnienie doskona­lenia cen w handlu zagranicznym między naszymi krajami.. Podej­mie się kroki dla wzmocnienia roli wspólnej waluty (rubla trans­ferowego), tak, aby mogła ona spełniać swe zasadnicze funkcje jako miernik wartości, środek pła­tniczy i środek akumulacji. Już .w najbliższym czasie przewidziane jest określenie metod i trybu wprowadzenia ekonomicznie uza­sadnionych i wzajemnie uzgod­nionych kursów (lub przeliczni­(Dok. na str. 21 Burza nad Opolszczyzna i na Śląsku OPOLE (luf. wł.) W sobotę w godzinach popołudniowych nad Opolszczyzną przeszła burza, po­łączona z silnymi - wyładowaniami atmosferycznymi, z obfitymi opa­dami i wichurą. W Opolu niektó­re' ulice wskutek zatkania się stu­dzienek kanalizacyjnych szybko zamieniły się w rwące potoki wo­dy, kierujące się do niżej położo­nego kanału „Młynówka“ i Odry. Na kilku ulicach wichura poprze­wracała drzewa Opolscy strażacy byli wzywani do licznych wypadków zalania piwnic i magazynów, z których wypompowywali wodę, a także do usuwania zwalonych drzew. Po­dobne meldunki nadchodziły do Woj. Komendy Straży Pożarnych z, różnych miast Opolszczyzny, m, in. z Głuchołazów. (ef) 31, lipca, w późnych godzinach popołudniowych przeszły nad Śląskiem i Zagłębiem gwałtowne burzę połączone z silnymi wyła­dowaniami atmosferycznymi i u­­lewnym deszczem. Nie spowodo­wały one, na szczęście, większych strat; nie przyniosły też, niestety, większej ulgi mieszkańcom, albo wiem temperatura spadla tylko nieznacznie. Nadal upalnie Polska w dalszym ciągu znajduje się pod wpływem upaLnego wyżu. który swym zasięgiem obejmuje również europejską część Związku Radzieckiego i Bałkany. Na zachodzie kraju przewiduje się w godzinach popołudniowych i wieczornych lokalne burze. W pozostałej części kraju nadal upal­nie. Temperatury od 29 do 32 st. W WARSZAWIE słonecznie, tern peratura ok. 32 stopni. Wieczo­rem mogą wystąpić przelotne op.a­­dy lub burze. Wiatry słabe. (leo) T. Białkowski ambasadorem PRL w KRL-D I Rada Państwa mianowała ..Tadeusza basadorem Białkowskiego am­pełnomocnym nadzwyczajnym i Polskiej Rze­czypospolitej Ludowej w Ko­reańskiej Republice Ludowo- Demokratycznej. Tadeusz Białkowski urodził się 26 lutego 1920 r. w rinielscowości Jawor (Z§RR)^w rodzinie robotni­czej. Przed' wojną pracował jako robotnik w mleczarni w po w. Żnin oraz jako robotnik rolny w pow. Inowrocław. W okresie oku­pacji przebywał na robotach przy­musowych w Niemczech, pracując w kamieniołomach. Po wojnie ukończył Centralną Szkołę Partyj­ną i Wyższą Szkołę Ekonomiczną uzyskując dyplom magistra ekono­mii Pracował w centralnym i wo­jewódzkim aparacie partyjnym, zajmując szereg stanowisk kie-F owniczych. Od 1968 r. — I sekre­­arz KW PZPR w Olsztynie. Członek KC PZPR. (PAP) Załoga l|$ „Manifest Lipcowy” otrzymała tytuł Brygady Pracy Socjalistycznej ZälÖgä flagowego statku Polskiej Marynarki Handlowej 55-tysięcznika M/S „Manifest Lipcowy“, Jttóry przed paroma óniamł powrócił z pierwszego rejsu do Japonii, otrzymała tytuł Brygady Pracy Socjali­stycznej Zdobycie tego zaszczytnego wy­różnienia przez załogę najwięk­szego w naszej flocie trampa, to znaczny sukces. M/S „Manifest Lipcowy“ jest bowiem jednostką prototypową, głównym więc za­daniem załogi była jego adapta­cja do zadań eksploatacyjnych. Realizacja tego zadania wymaga­ła więc szczególnego zaangażowa­nia i ofiarności wszystkich człon­ków załogi. Widoczne to było zwłaszcza w drodze z japońskie­go portu Nagya do Sydney w Au­stralii, kiedy zaszła konieczność wyczyszczenia ładowni po węglu i rudzie w celu przygotowania ich do przyjęcia ładunku pszenicy. Praca była bardzo trudna, gdyż odbywała się w strefie tropikal­nej, a mimo to wykonana została wzorowo. (PAP) Pomad 6gadzinna podroż pojazdem księżycowym Załoga „ÄpoIla-15" kontynuuje badania powierzchni Srebrnego Globu # Instalowanie stacji naukowej NOWY JORK (FAP). W so­botę 31 sierpnia br. siódmy człowiek — którym jest do­wódca załogi „Apołlo-15”, Da­vid Scott — postawił stopę na powierzchni Srebrnego Globu. Ośrodek Kontroli I-otów Ko­smicznych w Houston musiał w sobotę zbudzić o godzinę wcześniej astronautów Scotta i Irwina, spędzających pierw­szą noc na Księżycu, ponieważ w zbiornikach tlenu pojazdu księżycowego „Falcon” stwier­dzono powolny spadek ciśnie­nia. Wynosiło ono około .4,5 kg na cal kwadratowy poniżej normy. Zbiorniki te zapewnia­ją odpowiednie ciśnienie we­wnątrz kabiny, a także do­starczają tlenu aparaturze u­­mieszczonej W kombinezonach, służących astronautom do po­ruszania się na powierzchni Księżyca. Załoga „Falcona” u­­sunęła przyczyny przecieku, spowodowanego niedomknię­ciem jednego z zaworów. Po usunięciu tej awarii Da­vid Scott i James Irwin roz­poczęli przygotowania do swej pierwszej wędrówki księżyco­wej. O godzinie 12.30 czasu warszaw­­skiego astronauci zaczęli ubierać się w skafandry, a o godzinie 14.30 łunonauta David Scott zszedł z ka­biny pojazdu lądującego „fralcon” na powierzchnię Księżyca. Natych­miast przystąpił on do wyładowa­nia aparatury naukowej, która znajdowała się w magazynie kabi­ny księżycowej. O godzi nie 14.37 czasu warszawskiego w ślad za Davidem Scottem na powierzchnię Księżyca zszedł James Irwin. Po zmontowaniu samochodu elektrycznego i sprawdzeniu jego sprawności, lunonauci wy­ruszyli około godziny 15.10 czasu warszawskiego na prze­jażdżkę księżycową. Przed wyruszeniem w kierunku Szczeliny Hadley'a, która była jednym z pierwszych celów wy­cieczki lunonautów, Scott i Jrwiń umieścili z przodu elektrycznego samochodu kamerę tele\vizyj;ią przekazującą na Ziemię zdjęcia Księżyca tylko podczas postoju „Rovera“. W trakcie uruchamiania samochodu ejekrycznego okazało się, że zawiodły urządzenia przed­niego sterowania. Z ośrodka w Houston polecono więc astronau­tom włączenie urządzeń sterow­niczych znajdujących się z tyłu pojazdu. Następnie astronauci David Scott i James Irwin wsiedli do elektrycznego samochodu. Pod. czas czynności uruchamiania samochodu elektrycznego ka­mera telewizyjna przekazywa­ła zdjęcia krajobrazu księżyco­wego i astronautów krzątają­cych się wokół pojazdu. (Dok. na str. 21 27 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego Społeczeństwo stolicy oddało hołd bohaterom Wieńce i kwiaty na grobach poległych Koncert w sali Teatru Narodowego 31 lipca — w przeddzień 21 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego — społeczeń­stwo stolicy złożyło hołd pole­głym bohaterom — żołnierzom powstania oraz ludności cy­wilnej, która razem z żołnie­rzami walczyła na barykadach miasta. Żołnierze Wojska Polskiego, harcerze, weterani walk — stanęli na wartach honorowych w miejscach upamiętnionych szczególnie zaciętymi bojam: powstańców, przed tablicami rozstrzelanych w dniach Pow­stania, pod pomnikami żołnier­skich czynów. Na cmentarzach wojskowych oraz przed Pom­nikiem Bohaterów Warszawy złożono wieńce i kwiaty, zapa­lono znicze. Kwiatami pokryte także płyty chodnika przed ta­blicą domu, w którym miesz­kał Krzysztof Kamil Baczyński — żołnierz-poeta, piewca po­kolenia „Kolumbów“ O godz. 13 przed Pomnikiem Bohaterów Warszawy na Placu Teatralnym stanęła kompania honorowa Wojska Polskiego, Wieńce i kwiaty złożyły dele­gacje Stołecznego Komitetu FJN z sekretarzem KW PZPR Adamem Kowalikiem, wojska — z gen. bryg. Jerzym Skal­skim, zarządu okręgu ZBoWiD z sekretarzem Antonim Sta­szewskim, organizacji społecz­nych, młodzieży i zakładów pracy. O godz. 14.30 na Cmentarzu Powstańców na Woli, gdzie spoczywa część spośród ponad 2C0 tys. pomordowanej lub po­ległej w dniach powstania lud­ności cywilnej miasta, jak łzawsze złożono wieńce i kwia-ty na jednej z symbolicznych mogił. Godz. 16.00 Cmentarz Wojr ekowy na Powązkach. Pionie wielki znicz przed obeliskiem górującym nad mogiłami żoł­nierzy powstańczych zgrupo­wań „Zośki”, „Parasola", (Dok. na str. 41 W gęstej mgle groźna kolizja Duński statek zatonął na Bałtyku 31 lipca o godz. 5.30 rano Gdynia — Radio odebrała sygnały SOS nadawane z duń­skiego statku „Christa“. W gę­stej mgle, która spowiła Bał­tyk, zderzyły się dwa statki: duński, „Christa“ z greckim „Nordheide“. Kolizja miała miejsce w odległości kilku mil od brzegu pomiędzy Roze­wiem i Władysławowem. Zaalarmowane Polskie Ratownic­­iwo Okrętowe wysiało miast na miejsce wypadku natych jed­nostki ratownicze: „Muszla“ Władysławowa, „Sztorm“ z Helu z i „Tumak“ z Gdyni. W pobliżu znajdował się statek PŻM „Wis­ła“. Na miejsce kolizji przybyły również jednostki Marynarki Wo* jennel. Kolizja okazała się bardzo ęrerź­­na. Niewielki — liczący 380 DWT — statek duński „Christa“ błyska wicznie zatonął. Przybyłe na miejsce jednostki ratownicze za­obserwowały na powierzchni pły­wające szczątki statku i tłuste plamy oliwy. Cała załoga zato­­oioncęo statku duńskiego „Chris­ta“ została uratowana i przyjęta na pokład statku greckiego ..Nordheide“. Wśród ocalałych marynarzy, duńskich są ranni. Zostali oni przewiezieni na ląd. gdzie udzielono im pomocy le­karskiej. Statek grecki ..Nordheide“, któ­ry opuścił po północy z 30 na 31 lipca port gdański z ładunkiem i tys. ton węgla sygnalizował po­czątkowo niewielkie uszkodzenia. Jak się później okazało ma on jednak duże przecieki i poprosił o pomoc Polskie Ratownictwo Ok­rętowe. Znajdujące się na miejs­cu jednostki ratownicze ustala rozmiary uszkodzeń l zadecydują, czy trzeba będzie przyholować «tatek grecki do Gdynł. Bardzo sprawna akcja ratowni­cza odbywała się w trudnych wa­runkach wśród gęstej mgły. Gdański korespondent PAP po daje dalsze szczegóły kolizji duń­skiego statku „Christa“ z greckim „Nordheide”. Ok. godz. 10 do greckiego statku ,,Nordheide” dobiła jednostka WOP — która zabrała na swój po* kał uratowanych 10 osób ze statku duńskiego „Christa”. Oprócz 7 ma­rynarzy jest 1 kobieta i 2 dzieci. Zostali oni przewiezieni do „Domu Rybaka” we Władysławowie, gdzie znajdują się pod troskliwą opie­ką; Natomiast statek grecki „Nord­­heide”, który ma przecieki ropy uszkodzona radiostację płynie w asyście jednostki ratowniczej PRO „Tumak” do Gdyni. Po przy byciu na redę portu gdyńskiego iego kapitanat zdecyduje czy sta­tek z którego wycieka ropa może być wprowadzony do portowych, czy też awaria basenów □ aprawiona na redzie przez będzie jed­nostkę ra^vnicza PRO. Istnieje bowiem niebezpieczeństwo zanie­czyszczenia ropą basenów porto­wych. (PAP) P. Jaroszewicz przyjął ambasadora PRL w Kanadzie Prezes Rady Ministrów, Piotr JjUżiSZŁwioz, przyjął 31 lipca.Jią­­jiawa mianowanego ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego PRL w Kanadzie —Józefa Cze­sak*r—-rrrr- ipap) Spotkanie L. Breżniewa i N. Podgórnego z J. Radaren) MOSKWA (PAP). 31 lipca odbyło się spotkanie sekretarza generalnego KC KPZR, Leoni­da Breżniewa i członka Biura Politycznego KC KPZR, prze­wodniczącego Prezydium Rady Najwyższej ZSRR, Nikołaja Podgórnego z przebywającym w Związku Radzieckim na od­poczynku I sekretarzem Komi­tetu Centralnego WSPR, Jano­sem Kadarem. W toku cieplej, przyjacielskiej rozmowy L. Breżniew i N. Pod­górny z J. Kadarem informacje o przebiegu wymienili realizacji decyzji ,XIV Zjazdu KPZR I X Zjazdu WSPR, o wynikach osiąg­niętych przez ludzi pracy Związku Radzieckiego i Węgier w budow­nictwie socjalizmu i komunizmu. Wysoko oceniono pomyślny rozwój wszechstronnych stosunków mię­dzy KPZR i WSPR, między Związ­kiem Radzieckim i Węgrami, do­konano wymiany poglądów na te­mat dróg dalszego pogłębienia 1 rozwoju współpracy radzieeko — węgierskiej, umocnienia braterskiej przyjaźni między narodami. Spotkanie upłynęło w atmo­sferze serdeczności, przyjaźni i pełnego wzajemnego zrozu­mienia. Potwierdziło ono po­nownie jedność poglądów KPZR i WSPR, Związku Ra­dzieckiego i Węgier na prob­lemy komunistycznego i socja­listycznego budownictwa, a także politykę międzynaro­dowa. Test przemówienia tow. PIOTRA JAROSZEWICZA wygłoszonego na XXV Sesji RWPG w Bukareszcie zamieszczamy na str. 3 63 BOHATERSKIE DNI sierpnia 1944 roku rozpo­częło się Powstanie War szawskie. Jedna z najbar­dziej tragicznych i najwznio­ślejszych zarazem kart naszej historii. Do walki ze znienawi­dzonym okupantem przyłączy­li się natychmiast żołnierze wszystkich organizacji pod­ziemnych, przyłączył się lud Warszawy. Dorośli zwłaszcza bohaterska młodzież oraz dzie­ci. 63 dni toczyli heroiczną walkę; krwią I życiem dowie­dli swego patriotyzmu, nniłości dó swego miasta i Ojczyzny. Gorące umiłowanie wolności, zapał i żarliwość, warszawską odwagę i brawurę, przeciwsta­wiali czołgom, samolotom i ra­kietom. Walczyła cała Warsza­wa; wbrew politykom prze­obraziło się powstanie w anty­faszystowskie wystąpienie lu­dowe. 63 krwawe i bohater­skie dni.. W ARSZAWA żyła na­dzieją szybkiego wy­zwolenia; zbliżał się koniec okupacyjnego koszma­ru. Warszawa myślała o walte, o przyspieszeniu tego końca. Nieliczni jednak doświadczeni żołnierze zdawali sobie spra­wę z sytuacji. Z rosnącego opo­ru faszystów, z chwilowego wyczerpania możliwości ofen­sywnych wojsk radzieckich, i oddziałów I Armii Wojska Pol­skiego. I z własnych możliwoś­ci konspiracyjnego ruchu opo­ru. Przeciwko 20-t.ysięcz­­nemu garnizonowi niemieckie­mu Warszawy, który został wsparty zgromadzonymi już u­­przednio wokół miasta dywi­zjami, garnizonowi dysponują­cemu samolotami, czołgami artylerią, mającemu ped do­statkiem ciężkiej broni maszy­nowej, powstańcy wystąpili z bronią ręczną, nielicznymi ka­rabinami maszynowymi, gra­natami -----w ćzęści własnej produkcji. Ich oddziały też li. czyły w sumie ok. 20 tysięcy żołnierzy, ale broni starczało zaledwie dla 3,5 tysiąca ludzi. Powstanie nie może się udać a mimo to decyzja zapadła To powstanie potrzebne byłe bowiem londyńskim emigracyj­nym politykom. Ich pozycja była'zagrożona. Konferencja w Teheranie, porozumienie' za­warte przez sojuszników sprawie przyszłych losów Pol­w ski zwycięskie natarcie wojsii radzieckich, u których boku szło ludowe Wojsko Pol­skie — to wszystko grunt spod ich nóg usuwało Wiado­mość o faktach dokonanych 21 i 22 lipca na wyzwolonej ziemi lubelskiej przyspiesza tylko decyzję. Nie pomagały trzeźwiejsze głosy, nieważny był los żołnie­rzy rzuconych do nierównej walki, nie liczyła się tragedia, którą gotowała ta decyzja mia­stu i jego mieszkańcom. Na ła­mach „Państwa Polskiego“ or­ganu sanacyjnego Obozu Polski Walczącej napisano przecież kilka miesięcy przed powsta­niem : „Jeżeli jednak za cenę no­wej krwi polskiej i nowych na­szych ofiar uda się przekonać i zmobilizować opinię i stano­wisko po naszej stronie... — to cena... nie będzie za wysoka.” Nawet w ostatniej chwili nie próbuje się uzgodnić współ­działania z wojskami radziec­kimi ani z dowództwem ludo­wego Wojska Polskiego. Nie powiadamia się o planach po­wstania lewicowych organiza­cji konspiracyjnych. O DDAJEMY dziś hołd bo­haterom. Żołnierzom wszystkich orientacji politycznych zjednoczonych w miłości do Polski i nienawiści do hitlerowskich ludobój­ców. Oddajemy hołd bohater­skim mieszkańcom Warszawy, mężczyznom, kobietom i dzie­ciom. Tym ginącym na bary­kadach, tym ginącym pod gru­zami bombardowanych domów i tym masowo rozstrzeliwa­nym w odwet za zadawane przez powstańców ciosy. Chy­bmy głowę przed ich męstwem i męczeństwem. Oddajemy im hołd naszą co­dzienną pracą. Warszawę przed Odbudowując laty i dalej ią rozbudowując. Czyniąc ją wciąż piękniejszą i bogatszą, czyniąc życie w niej wygod­niejsze i szczęśliwsze. Składanie wieńców pod pomnikiem Bohaterów Warszawy na Placu Teatralnym Fot. A. Marczak

Next