Trybuna Ludu, wrzesień 1975 (XXVII/202-226)

1975-09-01 / nr. 202

Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się! ♦ Trybuna Ludu/** ORGAN KOMITETU CENTRALNEGO POLSKIEJ ZJEDNOCZONEJ PARTII ROBOTNICZEJ < Nr 202 (9674) Rok wyd, XXVII ___________________________________ WARSZAWA, poniedziałek 1 września 1975 r. Wydanie AA Cena 1 zł Społeczna cena czasu pracy D oświadczenia ostatnich lat po­twierdziły w pełni słuszność przyję­tej na VI Zjeździe partii strategii przyspieszonego rozwoju społeczno-gospo­darczego kraju. W ostatnim pięcioleciu osiągnęliśmy nie spotykane dotąd tempo wzrostu produkcji, wydatne polepszenie warunków życia ogółu ludności. Kierując się realnym i dla każdego zrozumiałym pro­gramem partii polska klasa robotnicza i wszyscy ludzie pracy udowodnili, iż można pracować lepiej i wydajniej, można wy­twarzać więcej dóbr i podnosić ich jakość, można szybciej poprawiać warunki socjal­no-bytowe. Wszystko co osiągnęliśmy, to rezultat wy­siłku ludzi pracy, inicjatywy i zaangażowa­nia. Program partii potrafił doprowadzić w świadomości klasy robotniczej i mas pracu­jących do pełnej identyfikacji interesów osobistych ze społecznymi. Chcemy i będziemy kontynuować w na­stępnym pięcioleciu politykę systematycz­nej i stałej poprawy warunków życia lud­ności. Po to jednak, aby osiągnąć jeszcze lepsze efekty, aby jeszcze większa była sa­tysfakcja społeczna, musimy dążyć do sta­łej poprawy efektywności gospodarowania. Wzrost wydajności pracy, umocnienie dys­cypliny pracowniczej, podniesienie na wyż­szy poziom szeroko rozumianej jakości pra­cy — to czynniki, od których zależeć będzie spełnienie ambitnych założeń partii; konty­nuacja polityki dalszej stałej poprawy wa­runków życia ludności. Warunkiem wyko­nania zwiększonych zadań społeczno-gospo­darczych jest lepsze i pełniejsze wykorzys­tanie kwalifikacji i uzdolnień pracowni­ków, intensywniejsze wdrażanie postępu technicznego i organizacyjnego, a nade wszystko lepsze wykorzystanie czasu pracy. I ZAS to dobro szczególne. Jego cena wzrasta wraz z postępem technicz­nym i unowocześnianiem gospodarki, ze wzrostem uzbrojenia pracy i jej kwali­fikacji. Wielkoprzemysłowa klasa robotni­cza dzisiejszej Polski to w znakomitej wię­kszości ludzie o wysokich kwalifikacjach, specjaliści władający najnowocześniejszą techniką, często za naciśnięciem guzika uruchamiający agregaty-kolosy dające mi­liardową produkcję. Przy tych rozmiarach wytwarzania, jakie osiągnął nasz kraj o ostatecznych wynikach, o tempie przyspie­szenia decydują już nie dni i godziny, a wręcz minuty pracy, Prawidłowe gospodarowanie czasem pra­cy, pełne i efektywne jego wykorzystanie to zadanie stanowiące syntezę środków zmierzających do poprawy efektywności i wzrostu dobrobytu społeczeństwa. Szerokie uświadomienie tego faktu wśród ogółu pra­cujących traktować trzeba jako ważne i pil­ne zadanie instancji i organizacji partyj­nych oraz aktywu społeczno-gospodarczego. Do końca lat sześćdziesiątych, w warun­kach wyżu demograficznego zasilającego rokrocznie produkcję, gospodarka nasza czerpała szeroko z ekstensywnych źródeł rozwoju. Ilość czasu pracy nie tylko nie malała, ale w poszczególnych przypadkach wykazywała tendencję wzrostową. Świę­to wk i i godziny nadliczbowe stanowiły wa­żne źródło niezbędnego wzrostu produkcji, zbyt niskie techniczne uzbrojenie pracy nie pozwalało na istotne przyspieszenie wydaj­ności pracy. W ciągu zaledwie kilku lat sytuacja ule­gła radykalnej zmianie. Nie dysponujemy dziś nadwyżkami siły roboczej, a w nad­chodzącej pięciolatce dopływ nowych pra­cowników będzie mniejszy niż w obecnej. Jak najlepsze spożytkowanie ludzkich sił i umiejętności, kwalifikacji i zapału stało się jednym z ważniejszych zadań partii. Spra­wa ta była niejednokrotnie przedmiotem obrad posiedzeń plenarnych KC i Biura Po­litycznego. Kierownictwo partii świadome tego, iż w miarę naszego rozwoju każdy twórczy umysł, każda para rąk liczy się w dwójna­sób zdecydowało się jednak na takie decy­zje społeczne i socjalne, które prowadzą do ograniczenia czasu pracy. Efekty tych de­cyzji — to stopniowe skracanie ustawowego czasu pracy, ulgi socjalne, przedłużone ur­lopy macierzyńskie, dodatkowe wolne od pracy dni. Pracujemy krócej i dlatego pra­cować musimy wydajniej. Ustawowy czas pracy musi być efektywniej wykorzystany. Rozumie to dobrze świadoma swych ce­lów i obowiązków zdecydowana większość klasy robotniczej i ogółu ludzi pracy. To z inicjatywy najlepszych rozszerza się i daje coraz lepsze efekty socjalistyczne współza­wodnictwo pracy, to oni są propagatorami dobrej roboty, wzrostu efektów ilościowych i i jakościowych. Ale efekty naszej pracy by­łyby jeszcze większe, tempo wzrostu dobro­bytu społecznego jeszcze szybsze gdyby do­słownie wszyscy — zarówno robotnicy, jak i personel inżynieryjno-techniczny, pracownicy administracji i usług, Magazy­nierzy i zaopatrzeniowcy, dyrektorzy i urzędnicy solidnie wypełniali swe obowiąz­ki Są jeszcze w naszym społeczeństwie lu­dzie, którzy z lekceważeniem podchodzą do swych obowiązków, dla których obce jest poczucie dyscypliny, którzy nadużywają świadczeń społecznych. Ci niezdyscyplino­wani nie tylko żyją kosztem pracy innych, ale narażają gospodarkę narodową na po­ważne straty. To z ich niewłaściwych pos­taw wynikają często zakłócenia w systemie kooperacyjnym, w dostawach rynkowych, w zobowiązaniach eksportowych, to w ich niesolidności ma swe źródło pogorszenie i tak nie najlepszych wyników transportu. W gospodarce uspołecznionej pracuje dziś prawie 11,7 min osób. Przy stale doskonalonej organizacji pracy zazębianie i powiązania stanowisk roboczych są coraz bardziej ścisłe, współ­odpowiedzialność kolektywów i jednostek coraz bardziej oczywista. Każda absencja, każda nie przepracowana godzina, to luka. którą trudno wypełnić, która nakłada się dodatkowymi obowiązkami i obciąża ogól dobrze pracujących załóg robotniczych. Dlatego wnikliwie i ze szczególną troską patrzeć musimy na niekorzystne zjawisko wzrostu liczby godzin nie przepracowanych. O ile w 1970 r. na jednego robotnika grupy przemysłowej przypadało ich 169, to już w roku ubiegłym 193, a tylko w I półroczu br. — po wyłączeniu urlopów — ponad 103. Oznacza to, iż średnio na każdego robotni­ka grupy przemysłowej przypadało w cią­gu 6 miesięcy br. o 13 dniówek mniej niż by to wynikało z ustawowego czasu pracy. Te 13 dniówek pomnożone przez liczbę za­trudnionych da nam miliony ton, sztuk i metrów towarów, których zabrakło na ryn­ku. Ten nie przepracowany czas został przez społeczeństwo opłacony. W dobrze pojętym interesie społecznym, trosce o wyniki pra­cy i efekty własnego trudu załogi powinny zdecydowanie przeciwstawiać się postępo­waniu ludzi niezdyscyplinowanych, lekce­ważących pracę i obowiązki społeczne. Gospodarka narodowa to skomplikowa­ny, wzajemnie się zazębiający i uzupełnia­jący nowoczesny mechanizm. Wszystkie tryby tego mechanizmu muszą pracować dosłownie i w przenośni jak w zegarku. Każda strata czasu pracy powoduje zakłó­cenia w funkcjonowaniu gospodarki, opóź­nia pełniejsze zaspokojenie potrzeb spo­łecznych. Polska klasa robotnicza w sojuszu wszystkimi ludźmi pracy zbudowała i u- z macnia w naszym kraju socjalistyczne sto­sunki produkcji. Nie oznacza to jednak, iż w sposób automatyczny zlikwidowane zos­­stało marnotrawstwo czasu pracy i brak poszanowania dyscypliny. Budowa opar­tych na zaufaniu i poszanowaniu jednostki naprawdę socjalistycznych stosunków mię­dzyludzkich musi polegać na jednoczesnym krzewieniu obowiązku dobrej roboty i two­rzeniu klimatu dezaprobaty i potępienia tych wszystkich, którzy swą postawą prze­szkadzają, którzy marnują czas pracy, opuszczają bezzasadnie robocze dniówki, swoją absencją unieruchamiają brygady, wydziały, obniżają wyniki produkcji. Jest sprawą kolektywów robotniczych podjęcie szerokich i energicznych środków wycho­wawczych w stosunku do ludzi niezdyscy­plinowanych, ale jest też sprawą załóg wzmożenie wymogów ogólnej dyscypliny pracy. W YSOKA dyscyplina społeczna, peł­ne wykorzystanie czasu pracy jest sumą uwarunkowań zewnętrznych predyspozycji jednostki. Trzeba zrobić wszystko, aby co rychlej wyeliminować te czynniki, które sprzyjają łamaniu dyscypli­ny, które prowadzą do tolerowania czy sankcjonowania bezczynności lub pracy na zwolnionych obrotach. Wielką rolę ma tu do spełnienia dalsza poprawa organizacji pracy. Dotyczy to wszystkich szczebli i stanowisk w zakła­dzie: węzłów, wydziałów i brygad, a także pojedynczych stanowisk pracy, nie wyłą­czając pracowników magazynowych, narzę­­dziowni i transportu wewnątrzzakładowe­go. Szczególną uwagę dyrekcje zakładów, kierownicy wydziałów i brygadziści powin­ni zwrócić na usprawnienie pracy w tych ogniwach i szczeblach, na których wystę­pujące zaniedbania są źródłem strat czasu roboczego. (DOKOŃCZENIE NA STR. 2, Przeszło 2700 tysięcy uczniów • Nowe obiekty szkolne i internaty Unowocześnianie systemu pedagogicznego • Więcej zajęć sportowych Szkoły średnie rozpoczynają naukę (INFORMACJA WŁASNA) 1 września rozpoczyna zajęcia 2733 tys. uczniów szkól ponadpodstawowych. Podobnie jak w szkołach podstawo­wych, w szkolnictwie średnim nastąpią w bieżącym roku istotne zmiany w pracy dydaktyczno-wychowawczej. Kon­tynuowany będzie proces wyrównywania poziomu szkół, stanowiący jeden z najważniejszych elementów przygo­towań do upowszechnienia 10-letniej szkoły średniej. W bieżącym roku szkolnym w liceach ogólnokształcących uczyć się będzie przeszło 486 tys. młodzieży, w tym 132 tys. w klasach pierwszych. W szkołach zawodowych, prawie 1642 tys. młodzieży, z czego większość — 933 tys. — w za­sadniczych, a 464 tys. w tech­nikach i placówkach równo­rzędnych. Licea otrzymają w br. trzy nowe obiekty o 86 pomiesz­czeniach, szkoły zawodowe — 9 budynków (146 pomieszczeń) oraz 17 warsztatów, gdzie znajdzie się ok. 4 tys. stano­wisk pracy. Przewiduje się też oddanie 22 internatów o 3900 miejscach przeważnie dla szkół zawodowych. Efektywniejsze nauczanie Licea ogólnokształcące zwró­cą uwagę na polepszenie po­ziomu nauczania i wychowa­nia przede wszystkim z my­ślą o przygotowaniu młodzie­ży do studiów wyższych. Stosownie do potrzeb utwo­rzone zostały kolejne oddzia­ły sprofilowane, zwłaszcza matematyczno-fizyczne i bio­logiczno-chemiczne. Nauczy­ciele poświęcą więcej czasu na (DOKOŃCZENIE NA STR. 4) Uroczyste promocje w wyższych szkołach oficerskich Wystąpienie Ministra Obrony Narodowej W niedzielę, 31 sierpnia br. mieszkańcy Jeleniej Góry, Wro­cławia, Poznania, Krakowa, Koszalina, Piły, Torunia i Zegrza byli świadkami barwnego ceremoniału wojskowego — uro­czystych promocji tegorocznych absolwentów wyższych uczelni wojskowych. Młodzi podchorążowie wraz z nominacjami na stopień pod­porucznika otrzymali inżynierów i dyplomy tytuły ukoń­czenia wyższych studiów. Szczególnie uroczysty cha­rakter miała promocja w Wyż­szej Oficerskiej Sikole Radio­technicznej im. kpt. Sylwestra Bartosika w Jeleniej Górze — uczelni zasłużonej dla sił zbrojnych i dysponującej z roku na rok coraz bardziej no- Pierwszy wytop z nowej elektrostalowni huty „Zawiercie” W nowo zbudowanej elektro­stalowni huty „Zawiercie” przeprowadzony został pierw­szy wytop stali, w pierwszym (jednym z czterech tego typti agregatów o pojemności 140 ton każdy) piecu elektrycz­nym. Nowoczesne urządzenia hut­nicze dostarczone zostały przez firmę francuską w kooperacji z polskimi zakładami budowy maszyn hutniczych, głównie z hutą „Zabrze”. (PAP) woczesną bazą dydaktyczno­­naukową. Kształci ona wyso­ko kwalifikowanych dowód­­ców-inżynierów, wyspecjalizo­wanych w dziedzinie urządzeń radiotechnicznych — m. in. sprzętu radiolokacyjnego dla wielu rodzajów wojsk, a wśród nich Wojsk Obrony Powietrz­nej Kraju. Aktu promocji ab­­solwentów ‘^dokonał Członek Biura Politycznego KC PZPR, .minister Obrony Narodowej gen. armii Wojciech Jaruzelski. (Wystąpienie min. W. Jaru­zelskiego — str. 4). • , Tego samego dnia w Wyż­szej Szkole Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych im. Tadeu­sza Kościuszki we Wrocławiu (DOKOŃCZENIE NA STR. 4) Wykorzystanie zasobów wodnych Plenum KW PZPR w Olsztynie Omówieniu najbardziej efektywnych sposobów wykorzystania zasobów wodnych województwa dla potrzeb gospodarki, tury­styki i sportu w latach 1976—1990 poświęcono było 3Q,VIII ple­num KW PZPR w Olsztynie. W obradach uczestniczył sekre­­tarzKC PZPrTZ Józef Pińkowski------------------­ Zasoby■ wód powierzchnio­wych są jednym z najwięk­szych bogactw woj. olsztyń­skiego. W regionie tym znaj­duje się ponad tysiąc jezior o powierzchni około 47 tys. ha, Dynamiczny rozwój wojewódz­twa powodować będzie stały wzrost zapotrzebowania na wodę, np. w x-olnictwie — głównej gałęzi gospodarki re­gionu wzrośnie ono do r. 1990 z ponad 18-krotnie. Wiąże się to zakładaną Intensyfikacją produkcji rolnej, wymagającą m. in. rozbudowy urządzeń na­wadniających, budowy wiel­kich ferm hodowlanych, roz­budowy przemysłu spożywcze­go, rozwijania gospodarki ry­backiej. Coraz większym od­biorcą wody stawać się będzie również gospodarka komunal­na Trzeba też wziąć pod uwa­gę, że wzrastać będą funkcje turystyczno-rekreacyjne, roz­wijane przede wszystkim w a­­trakcyjnych rejonach pojezie­rzy: iławsko - ostródzkiego, mrągowskiego i olsztyńskiego. Konieczne więc jest — pod­kreślano w toku obrad, którym przewodniczył I sekretarz KW 'PZPR Leon Kłonicą_— osz­czędne gospodarowanie wodą, a także ochrona jezior i rzek, dziś jeszcze stosunkowo czy­stych, przed zanieczyszczenia­mi. Wskazywano m. in. na po­trzebę uporządkowania w jak (DOKOŃCZENIE NA STR. 4) PORTUGALIA Dziś zaprzysiężenie nowego premiera Wiec sił postępowych w Porto (OD NASZEGO SPECJALNEGO WYSŁANNIKA). Nowy premier Portugalii, admirał Jose Pinheiro de Azeve­­do, zostanie zaprzysiężony w poniedziałek przez prezydenta republiki, Francisco da Costa Gomesa- Jego nominacja na to stanowisko i objęcie przez dotychczasowego premiera, gen. Vasco Goncalvesa, funkcji szefa sztabu sil zbrojnych zo­stały przyjęte pozytywpie przez siły demokratyczne kraju, Portugalski Ruch Demokra­tyczny (MDP), partia związa­na sojuszem z komunistami, wydał oświadczenie, w któ­rym stwierdza, że „obecność gen. Vasco Goncalvesa na naj­wyższym stanowisku wojsko­wym w Portugalii odpowiada zaufaniu, jakie pokładają w nim siły ludowe i postępowe, a także ich życzeniu, by woj­sko stało się prawdziwym ra­mieniem zbrojnym rewolucji”. „Nominacja adm. Pinheiro de Azevedo na stanowisko premiera — ciągnie oświad­czenie-MDP — jest gwarancją, że nie zostanie zaprzepaszczo­ne żadne z wielkich osiągnięć 25 kwietnia, że kraj będzie szedł do socjalizmu z takim samym zdecydowaniem, jak dotychczas i że nie zostanie (DOKOŃCZENIE NA STR. Z) Hanoi w odświętnej szacie 30 lat Demokratycznej Republiki Wietnamu HANOI (PAP). W przede­dniu 2 września, 30 rocznicy proklamowania republiki, stolica DRW Hanoi przy­brała odświętny wygląd. Miasto udekorowane jest tysiącami flag państwowych DRW i czerwonych sztan­darów. Gmachy publiczne zostały przyozdobione gir­landami kolorowych żaró­wek. Nad ulicami widnieją hasła sławiące rocznicę powstania DRW i wzywające ludność do aktywnego udziału w realiza­cji zadań tegorocznego planu państwowego i w budowie so­cjalistycznej gospodarki. Wię­kszość budynków w mieście została odnowiona, przebudo­wano też niektóre ulice, uspra­wniając układ komunikacyjny, Przed otwartym w piątek mauzoleum prezydenta Ho Chi Minha gromadzą się tłu­my ludzi. Delegacje ze wszyst­kich prowincji i miast wydzie­lonych północy i południa składają hołd wielkiemu przy­wódcy narodu wietnamskiego. Oprócz oficjalnej delegacji władz Republiki Wietnamu Po­łudniowego do Hanoi przybyło 700 przedstawicieli wszystkich rejonów południa. Od kilku dni do Hanoi przyjeżdżają de­legacje partyjno-rządowe brat­nich krajów socjalistycznych, (DOKOŃCZENIE NA STR. 2) Otwarcie Jesiennych Targów Lipskich Przywódcy NRD w polskim stoisku (OD NASZEGO KORESPONDENTA W NRD) Ponad 6 tys. wystawców z 46 krajów całego świata prezen­tuje na otwartych w niedzielę Jesiennych Targach Lipskich swe najlepsze i najnowsze wy­roby. Podczas uroczystej inaugu­racji targów ekspozycje 11 (DOKOŃCZENIE NA STR. 2) Przyjazd delegacji polskiej HANOI (PAP). Na zaprosze­nie KC Partii Pracujących Wietnamu i rządu Demokra­tycznej Republiki Wietnamu przybyła_30 sierpnia do Hanoi ^polska delegacja partyjno-rzą- Ajlowa ha obchody SfT-lecia p&WZ Vv skiact delegacji na której ęzele stoi seki-etarz KC ,/PZPR Jerzy Łukaszewicz wchodzą l członek KC PZPR, minister Pracy, Płac i Spraw (t Socjalnych Tadeusz Rudolf. pierwszy zastępca kierownika Wydziału Zagranicznego KC /PZPR Henryk Żebrowski, gę­­/nerał dvwizii .Jan Śliwiński i ambasador PRL w DRW Józef iCPuta.­Na lotnisku hanojskim dele­gację polską jpowitali: sekre­tarz KC PPW, wicepremier Hoang Anh, minister Komuni­kacji i Łączności Duong Dach Lien, wiceminister Spraw Za­granicznych Hoang Van Łoi i wiceminister Obrony Narodo­wej generał Tran Sang. Na powitanie przybyli też człon­kowie korpusu dyplomatycz­nego i liczna grupa mieszkań­ców Hanoi. Inauguracja (Wratislavia Cantans” Koncertem chóru Filharmo­nii Narodowej w Warszawie pod dyrekcją Andrzeja Mar­kowskiego w ratuszu wroc­ławskim zainaugurowany zo­stał w niedzielę jubileuszowy X Festiwal Oratoryjno-Kanta­­towy „Wratislavia Cantans”. W pierwszym dniu festiwalu od­był się również .koncert, na którym wykonawcami wielkiej mszy . h-moll Jana Sebastiana Bacha były chór Filharmonii Narodowej wraz z orkiestrą symfoniczną Filharmonii Wro­cławskiej. (PAP) Książę Filip przybywa do Warszawy 1 września br. przvhvwa do Warszawy, na zaproszenie Ra­dy Państwa książę Edynburga , ĘUiibJnalżjQn£]Lju^0W£j_bry­­tyjSkiej Elżbiety II. Książę Filip przybywa do stolicy Polski po kilkudnio­wym pobycie na Wybrzeżu Gdańskim, gdzie jako przewo­dniczący Międzynarodowej Fe­deracji Jeździeckiej uczestni­czył w III Mistrzostwach Eu­ropy w powożeniu zaprzęga­mi W niedzielę, 31 sierpnia ksią­żę Filip odwiedził park naro­dowy w Białowieży, gdzie zwiedził rezerwat żubrów, in­teresując się polskimi do­świadczeniami w zakresie och­rony naturalnego środowiska człowieka, (PAP) Na polach woj. zamoj­skiego przystąpiono do pierwszych wykopków bu­raków cukrowych. Na zdję­ciu: w PGR Plebapka, bu­raki zbierane przez kom­bajn typu „Klein” ładuje się na przyczepy ciągniko­we po czym transportuje się je bezpośrednio do cukrow­ni. Fot. CAF — JAŚKIEWICZ Powstaje zapora czorsztyńska Wielki ruch pod zamkiem (OD NASZEGO WYSŁANNIKA) - Nad Dunajcem rozlega się huk katarów, wbijających w kamienisty grunt „ścianki Larsena”. Stalowe płyty muszą być wbite aż do litej skały. Robi się wykop na nowe koryto Du­najca. Na placach budowy W domach wczasowych „Ba­sia” w Czorsztynie pracuje dy­rekcja „Hydrobudowy 2”, mie­szczą się tu również hotele ro­botnicze. , Przyjeżdżają na kil­kuletnią „delegację” fachowcy z całego kraju. Teresa Elster — technik budowlany, przyjecha­ła np. aż z Poznania. Zachęci­ła ją budowa w pięknej, gór­skiej okolicy, Placów robót jest w tej chwili kilka. Największy poni­żej głównej zapory. Buduje się tam most, wybiera ziemię na nowe koryto Dunajca i przygo­towuje konstrukcje mniejszej zapory zbiornika wyrównaw­czego. Kilkanaście kilometrów w górę rzeki sypie się wał ziemny, któiry osłoni wieś Dę­bno wraz z jej zabytkowym drewnianym kośeiółkiem­(DOKOŃCZENIE NA STR. 4) SPORT • SPORT • SPORT Srebrny medal polskich wioślarzy • W Nottingham odbyły się wioślarskie mistrzostwa świa­ta. Polska dwójka ze sterni­kiem: Ryszard Stadniuk — Grzegorz Stellak (sternik R. Kubiak) zdobyła srebrny me­dal. • Kolarskim mistrzem świata w wyścigu indywidual­nym został Holender A. Ge­­vers. Obrońca tytułu, Janusz Kowalski był 25 na mecie. Mieczysław Nowicki zajął trzecie miejsce, Wojciech Ma­­tusiak — ósme, lecz obaj zo­stali zdyskwalifikowani za ko­rzystanie z napojów w miej­scu niedozwolonym, • Irena Szewińska ustano­wiła w Londynie rekord świata w-biegu na-440 yardów. Wynik — 5L3 • Drużynowym mistrzem Polski w lekkiej atletyce zo­stał zespół Górnika Zabrze. • W mistrzostwach Europy w powożeniu zaprzęgami czte­­rokonnymi triumfowali Wę­grzy, zdobyli trzy medale in­dywidualne i prymat zespoło­wy. Drużyna polska zakończy­ła mistrzostwa na drugim miejscu. • W II lidze piłkarskiej prowadzą: Mato Jelcz — gru­pa południowa i Lechia Gdańsk — grupa północna, (a) (Wiadomości sportowe za­mieszczamy na str, 9 i 10).

Next