Trybuna Ludu, wrzesień 1982 (XXXV/207-232)

1982-09-01 / nr. 207

Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się! #Trybuna Łuduf* ORGAN KOMITETU CENTRALNEGO POLSKIEJ ZJEDNOCZONEJ PARTII ROBOTNICZEJ Nr 207 (11831) Rok wyd. XXXV WARSZAWA, iroda 1 września 1982 r. Nakład 801.200 egz. Cena 5 zł AA Mimo prób wywołania niepokojów 31 sierpnia - przede wszystkim dniem normalnej pracy riNFORMACJA WŁASNA) Ostatni dzień sierpnia był w Polsce przede wszysfktm normalnym dniem pracy. Kole|ne próby wywołania niepo­kojów, jakie w godzinach popołudniowych miały miejsca na ulicach niektórych naszych miast (piszemy o tym poni­­tej) nie wpłynęły na tok tak ważnej dla kraju produkcji. 31.VIII. nasi korespondenci odwiedzili ńa pierwszej zmianie załogi fabryk I przedsiębiorstw w największych re­gionach kraju. Oto ich relacje: O 3 min ton węgla więcej niż przed rokiem W kopalniach węgla ka­miennego dzień wczorajszy minął równie pracowicie jak poprzednie. Fedrowano zgod­nie z planem, pomyślnie „za­mykając” kolejny miesiąc. W sierpniu górnicy wydobyli po­nad 15,8 miliona ton węgla, a więc o 3 miliony ton więcej niż w tym samym miesiącu roku ubiegłego. W sumie więc, w ciągu o­­śmiu miesięcy br. załogi ko­palń wydobyły 126,5 miliona ton węgla, to jest o 18,8 mi­liona ton więcej niż w tym samym okresie roku 1981. Taki jest więc efekt normal­nej, spokojnej i wydajnej gór­niczej pracy. Nadal dokucza górnictwu brak wagonów-węglarek. Brakuje niektórych części do maszyn górniczych. Dają sobie znać także coraz trud­o niejsze warunki geologiczno­­-górnicze Mimo to, dobra praca kopalnianych pozwala na załóg wy­przedzające zaopatrzenie elek­trowni, przemysłu i innych od­biorców w potrzebny im wę­giel, a także na przeznacze­nie większej części wydobycia na eksport, co stwarza szanse powrotn na utracone w minio­nym roku rynki zbytu. Huta „Zygmunt’ - już na konto września Dobrze, choć w zmniejszonych obsadach znacznie pra­cują załogi śląsko-zagłębiow­­skich hut żelaza i stali. tam wtorek upłynął pod zna­I kiem pracy W Hucie „Zygmunt” w By­tomiu pracowano wczoraj już na konto nowego miesiąca, a wartość produkcji dniówki przekroczyła 20 milionów zł. Wysłano stąd do Huty. im. Le­nina ciężki samotok dla mo­dernizowanej walcowni — zgniatacz. Także we wtorek Hutę „Zygmunt” opuściły wozy do transportu wlewnic dla Huty im. K. Gottwalda w Os­trawie (CSRS) oraz zregenero­wany młot dla odbiorcy w NRD. Sierpień zamknięto tu nadwyżką w produkcji glebo­gryzarek dla krajowego rolnic­twa. Na zaplanowanych 100 sztuk wykonano o 26 więcej. W „mikrohucie” w Dąbro­wie Górniczej już od 28 sierp­nia niektóre oddziały produku­ją, na poczet wrześniowego planu. Wczoraj kończono sierp­niową wysyłką do wielu od­biorców. W sosnowieckim „Ced­­lerze” miniony wtorek przy­czynił się do pomyślnych wy­ników produkcyjnych. W su­mie za osiem miesięcy br. plan przekroczono tu o 7,5 proc. Do odbiorców krajowych i zagranicznych trafiły ponad­planowe ilości poszukiwanych towarów, jak wyroby gorąco walcowane, taśmy i profile. Te przykłady cieszą. Świad­czą, że tam gdzie to tylko mo­żliwe, załogi sięgają po wszy­stkie możliwości zwiększanie produkcji. S.ZIELIŃSKI (DOKOŃCZENIE NA STR. 21 / PAP informuje: Awanturnictwo nie znalazło społecznego poparcia Jak wynika z'doniesień terenowych korespondentów PAP, praca na pierwszej zmianie we wszystkich bez wyjąt­ku zakładach produkcyjnych, urzędach i instytucjach prze­biegała niezakłóconym rytmem. Ten codzienny obraz życia zakładów i kraju zakłóciły w kilku większych ośrodkach, w tym w Warszawie. Wrocławiu, Krakowię I Gdańsku .a­­gresywnie i prowokacyjnie zachowujące się grupy awantur­ników, głównie wyrostków i młodzieży. Do grup tych nie przyłą­czyły się załogi zakładów przemysłowych. Klasa robot­nicza, społeczeństwo, świado­me trudnej sytuacji i swej współodpowiedzialności za kraj wykazało godną szacunku, o­­bywatelską postawę. Organa porządkowe podjęły stanowcze działania, zgodne z prawami stanu wojennego prowadząc je równocześnie w taki sposób, aby zapobiegać prowokacjom do których od dawna i z zimną premedyta­cją dążyli przeciwnicy socja­listycznej Polski. Zatrzymano najbardziej agresywnych u­­czestników zajść. Z dotychczasowego przebie­gu wydarzeń wynika, że mi­mo długotrwałej i kampanii prowadzonej zajadłej przez zagraniczne ośrodki dywersyj­ne i podziemną opozycję, spo­łeczeństwo wykazuje wielkie poczucie odpowiedzialności i zfozumienie sytuacji. Zdaje sobie sprawę, że próby wznie­cania w naszym kraju awan­tur godzą w najbardziej ży­wotne interesy państwa, szko­dzą dobremu imieniu naszej ojczyzny, mogą oddalić mo­ment zapowiedzianego zawie­szenia stanu wojennego. Polska Agencja Praso­wa została upoważniona do stwierdzenia, że Unia działal­ności rządu, Unia określoną przez program IN Zjazdu PZPR bez względu na próby jej storpedowania będzie rea­lizowana zdecydowanie i kon­sekwentnie. W godzinach wieczornych korespondenci PAP poinfor­mowali. że w innych miastach, w tym również w Częstocho­wie i -Rzeszowie —Ąószło wt wtorek do prób wywołania zamieszek ulicznych. W tych miastach siły porządkowe przywróciły już spokój. W. Szczecinie^ mała grupa próbowała wszcząć skie awantury, które chuligań­zostały w krótkim czasie uśmierzone W Warszawie, Krakowie Gdańsku — jak informowali i korespondenci — porządek publiczny został przywrócony, (PAP) Wizyta delegacji KC KP Danii w Warszawie 31 sierpnia br. w drugim dniu pobytu w Polsce, delegacja duń­skich komuni ó# z przewodni­czącym KC KP Danii Joergenem Jensenem była gościem war­szawskiej organizacji partyjnej. Przeprowadziła rozmowę z członkiem Biura Politycznego KC, I sekretarzem KW PZPR Marianem Woźniakiem, odwie­dziła zakłady Kabid-Zopan w warszawskiej dzielnicy Praga- Północ, gdzie spotkała się przedstawicielami załogi i człon­z kami jednej z podstawowych or­ganizacji partyjnych. W godzinach popołudniowych odbyły się rozmowy z członkiem Biura Politycznego, sekretarzem KC PZPR Józefem Czyrkiem. Omówiono problematykę mię­dzynarodową i współpracę ijnię­­dzypartyjną. W rozmowie ucze­stniczył zastępca kierownika Wydziału Zagranicznego KC Lucjan Piątkowski. (PAP) Ryzyko wybuchu wojny jądrowej jest stale aktualne 32 konferencja Pugwash zakończyła obrady W Warszawie zakończyły się 31 sierpnia trwające 6 dni obrady 32 konferencji Pugwash. Uczestniczyło w nich ok. 200 naukowców z 40 krajów wszystkich kontynentów. Konferencja — się w 25 rocznicę odbywająca powstania ruchu Pugwash, grupującego uczonych, dążących do wyeli­minowania groźby wojny ją­drowej i umocnienia bezpie­czeństwa międzynarodowego — poświęcona była ocenie aktu­alnego niebezpieczeństwa wy­buchu konfliktu Omawiano również nuklearnego. współczes­ne znaczenie, opublikowanego w roku 1955, „Manifestu Rusel­­la-Einsteina”, który stał się deklaracją ideową ruchu Pug­wash. Oświadczenie końcowe konferencji zostanie opubliko­wane 2 września przez nowo wybraną radę ruchu Pugwash. Obrady konferencji przebie­gały — zgodnie z tradycją — przy drzwiach zamkniętych. Jak dowiaduje się dzienni­karz PAP, uczestnicy jej uz­nali, że obecna faza wyścigu zbrojeń, a w szczególności szermowane w USA hasłami o możliwości prowadzenia i wy­grania wojny jądrowej, stwa­rzają zwiększone ryzyko wybu­chu konfliktu nuklearnego, który — przy dzisiejszym sto­pniu nasycenia arsenałów bro­nią jądrową — może przynieść zagładę nie tylko cywilizacji, ale i ludzkości. Przemawiając podczas za­kończenia konferencji przewod­nicząca ruchu Pugwash, lau­reatka Nagrody Nobla, prof. Dorothy Hodgkin stwierdziła, iż wprawdzie nie doszło do­tychczas do wybuchu wojny jądrowej, ale coraz konflikty lokalne (m.ln. częstsze kon­flikt falklandzki i zaostrzenie się kryzysu na Bliskim Wscho­dzie) zwiększają ryzyko takiej wojny. Nadal więc aktualne są cele, jakie wytyczyli sobie u­­czestnicy ruchu Pugwash. (PAP) Nowy rok szkolny — pod znakiem zmian 6,7 min dzieci i młodzieży rozpoczyna dziś naukę Niedostatek nauczycieli • Historia w zasadniczych szkołach zawodowych (INFORMACJA WŁASNA) -----------------------­ Z pierwszym dzwonkiem, rozpoczyna dziś naukę w ca­łym kraju 6,7 min dziewcząt i chłopców. 4,6 min dzieci ta uczniowie szkół podstawo­wych. 2,1 min — młodzież ze szkół średnich. W 26 tys, placówek opiekować się nimi będzie ok. 450 tys. nau­czycieli. Nowy rok nauki niesie ze so­bą wiele modyfikacji w progra­mowych i organizacyjnych sadach pracy szkól oraz — za­ca z tym związane — przedszkoli. Ulegają np. likwidacji tzw. ogni­ska przedszkolne. W ich miej­sce powstają oddziały przed­szkolne, o co najmniej 20-go­­dzinnym tygodniowym czasie pracy. W przypadku szkolnictwa podstawowego, utrzymana zo­staje idea zbiorowości, przy reaktywowaniu niektórych szkól i punktów filialnych na wsi, Istotne zmiany dotyczą naucza­nia: w klasach V obowiązywać będzie zupełnie nowy program, w klasach VII natomiast — no­wy program matematyki. Nowelizacja planów i pro­gramów nauczania objęła także licea ogólnokształcące. Młodzież pełniej zapozna się więc z języ­kiem ojczystym, z historią, i propedeutyką nauki o społe­czeństwie. Warto przypomnieć, że od bieżącego roku obowiązy­wać będzie nowy regulamin eg­zaminów doirzałości. Nauka w zasadniczych szko­łach zawodowych wydłużona zo­stała do trzech lat. Większy na­cisk położono na kształcenie o­­gółne, w tym na — obowiązko­we — poznawanie historii. ub roku szkolnym w peł­nym wymiarze zajęć pracowało 432 tys. nauczycieli, w tym ok. 22 tys. bez kwalifikacji pedago­gicznych. Tegoroczne, dodatko­we potrzeby kadrowe wynoszą ok. 23 tys. kwalifikowanych wy­chowawców. w tym 15 tys. osób z wyższym wykształceniem. Jak dotąd, zatrudnionych zostało ok. 9 tys. nauczycieli, z czego 4,6 (DOKOŃCZENIE NA STR. 2) Siodło między kombajnem a mlocarnig W magazynach ponad 2 min ton zbóż (INFORMACJA WŁASNA) Przypomnijmy: z tegorocz­nych zbiorów należy kupić 5,5 min ton zbóż, które nie­zbędne są na rynkowe pro­dukty zbożowe, na przetwo­rzenie ziarna w pasze, któ­re rolnicy w odpowiednich relacjach kupować mogą po odstawieniu zboża Początkowo, w pierwszych dniach skupu dzienne dostawy ziarna wynosiły po 100 tys. ton i więcej. Później spadły do 70— —50 tys. ton dziennie. Obecnie (DOKOŃCZENIE NA STR. 51 A ą sierpnia, rocznica podpisania porozumień była — «II jak informują korespondenci „TL" I PAP — przede U I wszystkim dniem pracy. O niektórych jej konkret­nych efektach piszemy w dzisiejszych doniesieniach. Byli jednak i tacy, którzy iitę rocznicę chcieli wykorzys­tać jako kolejny pretekst do zaspokojenia swoich politycz­nych, godzących w państwo polskie, ambicji i aspiracji. Działali szczególnie perfidnie, bo jako wykonawców swych planów starali się wciągnąć ihajmniej jednocześnie doświadczonych, a najbardziej po­budliwych — młodzież. Już od dawna, za pośredni­ctwem ulotek i nielegalnych biuletynów, a przede wszys­tkim — emitujących w języ­ku polskim zachodnich radio­stacji, rozkręcona została ma­china propagandowa stawia­jąca sobie za ceł skłócenie społeczeństwa i przeciwsta­wienie go władzom państwo­wym, agitująca za złamaniem rygorów stanu wojennego, w istocie skierowana przeciw z trudem budowanemu ładowi społecznemu, przeciw proce­som odnowy. Doprowadzić to musiało do sytuacji, w której ludzie pra­cy dokonać musieli wyboru: czy rocznica robotniczego protestu ma być dniem pa­miętnym, ale spokojnym, dniem refleksji, ale i spoj­rzenia w przyszłość, w szu­kaniu wspólnych szans przy­spieszenia wyjścia z kryzysu, czy też — jak chciało tego ciowego” podziemia i dywer­syjne ośrodki zachodnie robi­ły wszystko, aby tym razem doprowadzić do konfrontacji, aby powtórzyć nieudany sce­nariusz rozpisany na drugą połowę grudnia 1981 • roku. „Wolna Europa” i „Glos A- rńeryki" wielokrotnie pow­tarzały rzekome, czy auten­tyczne, słowa Óujaka, który przekonywał, że jest to oka­zja jakiej nie wolno zaprze­paścić, nawet licząc się i o­­fiarami. Wypada spytać w czyim imieniu to , mówił? W czyim imieniu chciał prowo­kować niebezpieczeństwo bra­tobójczej walki? Antysocjalistyczne ośrodki nie wyszły w swej propagan­dzie poza znane już schema­ty, I tym razem starano się przekonać, że wypowiedziana socjalistycznemu państwu wojna toczy się o spełnienie robotniczych żądań. Jak jest naprawdę, musieli rozstrzygnąć sami ludzie pra-ey. Tej nasilającej się pro­pagandzie nasza partia, wła­dze państwowe, coraz szer­sze rzesze tych, którzy po­parli patriotyczny ruch odro­dzenia narodowego — prze­ciwstawili rzeczowe argu­menty: porządkowanie na­szych polskich spraw spo­łecznych i gospodarczych, program działań (a nie tylko dobrych chęci) w kierunku normalizacji i stabilizacji. Władze z pełną determinacją opowiedziały się za ładem i porządkiem, przeciw wszel­kim przejawom łamania obo­wiązujących jeszcze rygorów stanu wojennego. RZEBIEG dnia wczo­rajszego świadczy, że przeważył dążenie do spokoju, rozsądek, ładu i normalizacji naszego życia. Nieliczne grupy, przeważnie wyrostków skandowały w kilku miastach: „chodźcie nami!" Te hasła nie spotyka­z ły się ze społecznym popar­ciem. Załogi zakładów pracy nie dały się sprowokować. Zasięg i zakres wywołanych przez ekscesów nieodpo­wiedzialne grupy, kierowane przez działaczy politycznej dywersji — był znacznie mniejszy niż planowano, chociaż starano się o potę­gowanie atmosfery wyda­rzeń. Nie sposób jednak przejść obojętnie obok faktu, że miały miejsce, zawsze prze. cięż niebezpieczne, przypadki publicznego awanturnictwa, niekiedy nacechowanego szcze­gólną, niszczycielską pasją. Siły porządkowe — zgodnie z zapowiedzią — interwenio­wały w obronie ładu i po­rządku, ostrzegając przed konsekwencjami jego zakłó­cenia, a dopiero tam, gdzie to nie skutkowało — rozpra­szały grupki prowodyrów. Nie wszędzie udało się u­­niknąć starć. S ZUMNIE reklamowany i pracowicie przygoto­wywany „dzień rozpra­wy” nie przyniósł antysocja­listycznej opozycji spodzie, wanego przez nią sukcesu. Czy jej działacze wyciągną z tego stosowne wnioski? Czy przestaną pchać do nie­bezpiecznej gry? Niestety, na pewno jeszcze nieraz — z własnej i obcej inspiracji — przeciwnicy so­cjalizmu będą starali się za­kłócić nasze wytrwałe dążę. nie do normalizacji. Ich celem jest destabiliza­cja życia w Polsce — wbrew narodowym interesom. Od społecznej, patriotycznej po­stawy społeczeństwa zależy pokrzyżowanie tych planów. Stanowisko władz jest jas­ne: linia określona przez pro. gram IX Zjazdu PZPR, li­nia socjalistycznego odrodze­nia — bez względu na próby jej torpedowania będzie rea­lizowaną zdecydowanie i kon­sekwentnie. JERZY BIELECKI P podziemie — miała stać się stosowną okazją do prób cofnięcia nas w niedaleką przeszłość — do czasu anar­chii, demontażu państwa, os­łabiania jego gospodarki, v—ZIAŁAJĄCE ręka ,w rękę grupki rodzimych polityków „solidarnoś­ Przeciwnicy społecznego spokoju W 43 rocznicę napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę i wybuchu II wojny światowej Dz iś centralne uroczystości w Poznaniu Hołd bohaterom walk • Wręczenie odznaczeń Centralnym wydarzeniem w kraju, zapoczątkowującym obchody 43 rocznicy września 1939 r. i wybuchu II wojny światowej będzie zapowiedziane na 1 września br. odsłonię­cie w stolicy Wielkopolski pomnika Armii „Poznań". Monu­ment, budowany społecznym sumptem mieszkańców tego regionu I kraju, upamiętnia bohaterstwo polskiego żołnierza w wojnie obronnej Polski, a zwłaszcza jednego z najbardziej sławnych i zasłużonych zgrupowań operacyjnych Wojska Polskiego we wrześniu 1939 r., którego dowódca, gen. dyw. Tadeusz Kutrzeba miał szczególny udział w przygotowaniu I przeprowadzeniu zwrotu zaczepnego nad Bzurą, który przerodził się w największą i najbardziej krwawą bitwę września 1 września proklamowany został jako Międzynarodowy Dzień Pokoju, w którym szcze­gólnego znaczenia nabiera wy ażeinie antywojennej woli Polaków, opowiedzenie się za pokojowym rozstrzygnięciem sporów i konfliktów między­narodowych, a także za od­prężeniem i redukcją zbrojeń na świecie. Wyrazem tych dą­żeń będzie towarzysząca uro­czystości odsłonięcia poznań­­kiego pomnika, pokojowa ma­nifestacja mieszkańców tego miasta oraz delegacji komba­tanckich Wielkopolski oraz z tych regionów kraju, gdzie od­działy Armii „Poznań” wsła­wiły się szczególną waleczno­ścią Zainteresowanie tym wydarzeniem w środowiskach kombatanckich • jest bardzo duże. co wyraża się w licz­nych zgłoszeniach b żołnie­rzy Września wielu woje­wództw, którzy na własny koszt, zbiorowo i indywidual­nie pragną wziąć udiziiał w tej podniosłej uroczystości dla zamanifestowania swej woli i gotowości1 poświęcenia wszy­stkich swych sił Ojczyźnie i opowiedzieć się za jej poko­jowym rozwojem, utrwale­niem bezpieczeństwa jej gra­nic w trwałych sojuszach z (DOKOŃCZENIE NA STR 21 „Zniszczenie Polski jest głównym celem.. Nie miejcie litości, bądźcie brutalni..." (z przemówie­nia Hitlera do wyższych dowódców, sierpień 1939 r.) Na zdjęciu: czołgi niemieckie oczekują na granicy hasła do atąku na Polskę. Fot. ARCHIWUM ! 7pomsiieiiia Września T O już 43 lata rpinęiy od rozpoczęcia agresjj hitlerowskiej Rzeszy Niemieckiej na Polskę, co dało początek II wojnie światowej. A jednak w na­szym narodzie nadal żywa jest pamięć o wrześniowej tragedii. Świadomi jesteśmy również tego, że należy wy­ciągać Z niej nie tylko histo­ryczne, ale i aktualne wnio. ski, zwłaszcza w sytuacji, kiedy kraj nasz znajduje się w wielkiej narodowej po­trzebie. Do najchlubniejszych kart naszych dziejów wpisaliśmy bohaterski czyn polskiego żołnierza, który stanął we wrześniu 1939 r. do nierów­nej walki z hitlerowskim najeźdźcą. Niemcy hitlerowskie liczy­ły — i nie pomyliły się — na słabość ekonomiczna i o. samotnienie Polski, na nie. skuteczność jej zachodnich sojuszów i na izolację wśród sąsiadów Słowem — na błę­dy popełnione przez sanacyj­ną politykę zagraniczną. Żołnierz polski, cały na­ród bohatersko odpiera­jący niemiecką nawałę że­laza i ognia, nie byli w sta­nie zniwelować przewagi li­czebnej napastnika. We wrześ­niu, jak w soczewce sku­piły się wszystkie sła­bości wewnętrzne, poli­tyczne i ekonomiczne bur­­żuazyjnej II Rzeczypospoli­tej, nieudolność i klasowe o­­graniczenie jej władz pań. stwowych oraz naczelnego dwództwa armii. Ogrom zacofania ekono­micznego i technicznego Pol. ski rozdzieranej klasowymi i narodowościowymi konflik­tami (30 proc. ludności sta. nowiły mniejszości narodo­we), niedostateczne uzbroję. nie armii, wyznawanie przez jej dowództwo naczelne ana­chronicznych, doktryn mili­tarnych — to wszystko osła­biło nasze państwo i armię w obliczu śmiertelnego za­grożenia. Nie mogia temu sprostać bohaterska postawa naszego wojska i społeczeń stwa. Nie mogły tragicznej sy­tuacji zmienić na naszą ko­rzyść sojusze z oddalonymi o ponad tysiąc kilometrów aliantami zachodnimi, którzy paktowali z Hitlerem w Mo­nachium, nie chcieli „umie­rać za Gdańsk” i nie zamie­rzali dochowywać swych zo­bowiązań militarnych. Potwierdził to w pełni bieg wydarzeń: już 12 wrze­śnia 1939 r., kiedy żołnierz polski walczył, także o to, aby wygrać czas dla zachod­nich sojuszników, na fran­­cusko-brytyjskiej naradzie wojskowo-politycznej w Ab­beville zdecydowano — wbrew zobowiązaniom — że nie warto pomagać Polsce ini­cjowaniem ofensywy wojsk lądowych przeciw Rzeszy na Zachodzie. Z A wszystkie błędy sa­nacyjnego twa, którego kierownic­bankruc­two symbolizowała szosa za­­zaleszczycka, zapłacił drogo i krwawo nasz naród. Zapła­cił śmiercią ponad 6 min swych obywateli, zniszcze­niem 40 proc. majątku naro­dowego i ponad 5-letnią o­­kupacją niemiecką. Na dzie­sięciolecia opóźniło to nasze wejście do grona rozwinię­tych krajów Europy i eywi. lizacyjny awans. Klęska wrześniowa i wy­ciągnięcie z niej prawidło, wych wniosków, doprowa­dziło po zwycięstwie nad fa­szyzmem niemieckim, do za­sadniczej reorientacji naszej polityki zagranicznej , i soju­szów, co postulowała jeszcze w okresie wojny polska le. wica, przede wszystkim ko­muniści w kraju i na emi­gracji w ZSRR. Dzięki dale­kowzrocznej polityce lewicy i braterstwu broni z ZSRR w walce z hitleryzmem, od­radzająca się z popiołów woj­ny Polska otrzymała radziec­kie poparcie zasadniczych racji terytorialnych w Jał­cie i. Poczdamie, powróciła szerokim frontem nad Bał­tyk, nad Odrę i Nysę Łu­życką, a żołnierz ludowego Wojska Polskiego uczestni­czył u boku Armii Radziec­kiej w szturmie Berlina. nał Taki był sprawiedliwy fi- II wojny światowej, która wywołana przez hitle­rowską Rzeszę Niemiecką po­chłonęła prawie 55 min ist­nień ludzkich. W rezultacie rozbicia zbrodniczej Rzeszy powstał w Europie nowy ład polityczno-terytorialny, a nietykalność suwerenności i granic Polski Ludowej, jest jednym z filarów hezpieczeń. stwa i pokoju w Europie. N ależąc do potężnej wspólnoty socjalistycz­­nej, do obronnego U- kładu Warszawskiego mamy dziś na wszystkich gra­nicach sąsiadów i bowanych sojuszników. wypró­Złą. czeni jesteśmy nierozerwal­nym sojuszem z wielkim mo. carstwem — Związkiem Ra­dzieckim. Umacnianie tego wypróbowanego sojuszu jako podstawy naszego niepodleg­łego bytu, to także istotny wniosek z Września DANIEL LtlLlNSK) (DOKOŃCZENIE JA STR. 2]

Next