Trybuna Ludu, kwiecień 1983 (XXXVI/77-101)

1983-04-01 / nr. 77

# Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się! Trybuna Ludu/** ORGAN KOMITETU CENTRALNEGO POLSKIEJ ZJEDNOCZONEJ PARTII ROBOTNICZEJ Nr 77 (12010| Rok "|d XXXVI Warszawa, piqtek 1 kwietnia 1983 r. Wydanie 3 Cena 5 d Naszą najważniejszą szansą jest przede wszystkim to, eoieży w zasięgu ręki: wytężona, dobrze zorganizowana praca, oszczędność, szybszy postęp organizacyjno-techniczny Przemówienie W. Jaruzelskiego na naradzie aktywu robotniczego OBYWATELKI I OBYWATELE! TOWARZYSZKI I TOWARZYSZE! SZANOWNI ZEBRANI! Historia socjalistycznej Pol­ski nie raz wkraczała w mu­­ry tej sali Również dzisiej­sze zgromadzenie partyjnych i bezpart jnych przedstawicieli robotników z całego kraju — nazwijmy je, jak każe robot­nicza tradycja, wiecem — po­winno znaleźć trwale miejsce w kronikach Polski Ludowej, jako początek wielkiego tarcia na najtrudniejszym na­ze wszystkich pól bitewnych cza­su pokoju: na polu gospodar­czym Wyboista jest nasza droga. Dolegliwe są ludzkie sprawy, gorzkie myśli i trudne „Pola­ków rozmowy” Dyskusja ple­narna, a także setki rozmów przeprowadzonych dziś przez uczestników narady z mini­strami oraz z przedstawiciela­mi KC były rzeczowe, bar­dzo otwarte, niezwykle poży­teczne Bezpośrednia, publicz­na konsultacja z robotnika­mi wynika z ducha IX Zjaz­du partii Jest jedną z form socjalistycznej odnowy. Po­twierdza jej trwałość i nieod­wracalność. Partia, władza ludowa, przyjęły zasadę, że podstawo­we żywotne dla gospodarki zamierzenia będą społeczeń­stwu zawczasu znane, przed­stawiane do publicznej dy­skusji Dotrzymujemy stówa Wiele istotnych projektów rozwiązań poddanych było w ostatnich latach szerokiej konsultacji Oczywiście nie do każdego udaje się dotrzeć z pytaniami Nie każdą opinię można uwzględnić Ale ten kierunek, ta metoda wania wchodzi coraz postępo­g>ębiej w życie Niewątpliwie trud­niej jest rządzić, kiedy klasa robotnicza uważnie obserwuje poczynania władzy, kiedy trzeba wyjaśniać motywy de­cyzji, zamiast po prostu o­­zna jmić te są one k mleczne. Aie tak właśnie pojmujemy sprawowanie władzy ludowej Podejmujemy w sposób zor­ganizowany ogólnonarodową walkę z inflacją Przystępuje­my do urzeczywistniania roz­­leß'ego programu oszczędno­ściowego Zamierzenia rządu w tym zakresie zostały opu­blikowane Rozpoezą! nad ni­mi dyskusję Sejm Podstawo­we kierunki i intencje na­świetlili dzisiaj towarzysze Bircikowski i Szalajda. Dy­skusja wzbogaciła nasze wi­dzenie o wiele ważnych inte­resujących ocen t myśli By odnieść się do nich poważnie, konkretnie, trzeba niezbędne­go czasu. Dokonamy tego wstępnie jutro na posiedze­niu Biura Politycznego KC partii, rozpatrzymy także wkrótce na forum rządu oraz poszczególnych resortów. Dlatego też moje wystąpie­nie nie będzie podsumowa­niem. Traktuję je raczej jako glos w dyskusji, jako kilka refleksji na tle omawianego dziś tematu. Przebieg dzisiejszej narady świadczy o trzech ważnych faktach. Po pierwsze: front gospo­darczy jak jeszcze nigdy sta­je się w naszym kraju rów­nież frontem politycznym. Według tej reguły działa przeciwnik krajowy i ze­wnętrzny Tak. iak przed dwoma laty dążył do sparali­żowania gospodarki, jak rok temu chciał zadławić ją do reszty sankcjami ta« dziś. u­­trzymując je nadal zmierza przede wszystkim do tego. by siać zamęt i zwątpienie, by poderwać zaufanie Polaków do ich własnych możliwości, To zrozumiałe Każdy bowiem przejaw poprawy w sferze materialnej oznacza umocnię-nie się socjalizmu, a tym sa­mym — kolejne niepowodze­nie imperialistycznych rachub, porażkę rodzimej kontrrewo­lucji. Nie ma w tym żadnego uproszczenia. Taka jest nie­ubłagana logika współczesnej walki klasowej Po drugie, charakter i at­mosfera dzisiejszego spo­tkania ze szczególną mocą potwierdzają, że partia, słu­żąc narodowi oraz przewodząc mu na socjalistycznej drodze, jest i pozostanie pa/tią robot­ników To znaczy taką która historyczny — polityczny ekonomiczny interes klasy ro­i botniczej przyjmuje za pod­stawę swej strategii i naj­­pierwszy drogowskaz. Robot­nik polski jest u siebie i na swoim Jemu opowiadamy Się najpierw z zamierzeń, przed nim zdajemy sprawę. Takie­go spotkania jak dzisiejsze można by przecież nie zwoły­wać Władze mogłyby sobie oszczędzić słuchania cierp­kich uwag, czy krytycznych wypowiedzi Nie ma takiego zwyczaju w żadnym państwie kapitalistycznym Nie słychać jakoś o wiecach z robotnika­mi, z udziałem kierownictwa amerykańskiej administracji. Tylko partia marksistowsko­­leninowska, tylko władza uważa za swój ludowa poli­tyczny i moralny obowiązek stawać twarzą w twarz z ro­botnikami również wtedy, gdy jest ciężko i niewidoma jesz­­sze sukcesami można się po­szczycić Po trzecie, dzisiejsza dysku­sja pośrednio potwierdziła, że kształtowanie się nowego my­ślenia ekonomicznego jest procesem trudnym, długo­trwałym i wcale nie wolnym od sprzeczności Mając to na uwadze będę mówił bardzo otwarcie, chwilami może zbyt dosadnie. Żle jednak wycho­dziliśmy zawsze na omijaniu spraw trudnych, nieprzyjem­nych. czasem i bolesnych Przedłużający się kryzys nasuwa pytanie: jak długo będzie jeszcze trwać? Dlacze­go z takim trudem wydoby­wamy się z obecnych klesz­czy? To zrozumiale, że pyta­nia te adresowane są przede wszystkim do partii, rządu, do kierownictwa kraju, Łatwo byłoby odpowiedzieć, że żyjemy w trudnych cza­sach, że dźwigamy brzemię wielkiego zadłużenia, że rząd nie ma do dyspozycji tajnego skarbca — i byłaby to oczy­wiście odpowiedź prawdziwa. Lub zapewnić, że nie szczę­dzimy sił, aby wychodzenie 2 kryzysu trwało jak najkró­cej? Czy składać dla świętego spokoju obietnice, o których wiadomo, że ich spełnienie nie od władzy zależy? Nie zamierzamy iść taką drogą. Naród ma prawo być rozgoryczony j nieufny. Kla­sa robotnicza ma prawo sta­wiać pytania i domagać się wyjaśnień. Ale powinna znać również całokształt sytuacji kraju, rozumieć jej skompli­kowane uwarunkowania, mieć świadomość, te nie ma dziś łatwych odpowiedzi, prostych recept, aprobowanych przez wszystkich decyzji. Wczoraj rząd był krytyko­wany za to, że się do wszyst­kiego wtrąca, te scentralizo­wał w swym ręku decyzji, że ograniczył nadmiar samo­rządność, skrępował spół­dzielczość. Dziś tak samo za­rzuca mu się ostro, że nie ogranicza samodzielności na­dużywanej dyrektorów przez niektóryęh oraz samorządy, przez prezesów i rady nad­zorcze. Jedni żądają, żeby konkret­nemu człowiekowi płacić wy­łącznie za konkretną pracę nie oglądać się na to, czy ma i pięcioro dzieci Drudzy aku­rat na odwrót, skłonni są oce­niać państwo ludowe tylko po tym, czy zapewnia ono maksimum świadczeń socjal­nych, Jedni uważają, iż trzeba pomóc w starcie życiowym młodych małżeństw Inni przypominają, że starsze po­kolenie przepracowało w po­cie czoła pół, lub całe życie nie korzystając z żadnych przywilejów, Jedni mówią: wyrzucać niędorajdów i nierobów na bruk, bez groźby bezrobocia gospodarka nie ruszy pełną parą. Na to również jest twarda odpowiedź: Bezrobo­cia z socjalizmem pogodzić się nie da. Robotnicy żądają, by pę­dzić tzw. pasożytów do uczci­wej pracy. Na to inni, zresztą wcale niemało w Pol­sce znaczący, oburzają się na władzę, że narusza w ten spo­sób prawą człowieka, jego obywatelską wolność. Jedni dostarczą nieodpar­tych argumentów za rozwo­jem rzemiosła i drobnej wy­twórczości. Inni będą dowo­dzić, że to właśnie rodzi róż­nych milionerów i grozi nam bodaj odbudową kapitalizmu. Tych dylematów jest znacz­nie więcej. Nie mówię o tym, aby się użalać. Na odwrót, uważam, że władze muszą słuchać różnych głosów, roz­ważać je, oceniać, analizować, brać pod uwagę. Ale ich pod­stawowym obowiązkiem jest podejmowanie decyzji, z peł­ną świadomością, że wszyst­kim dogodzić nie mcżna. że część społeczeństwa nie bę­dzie z tych decyzji zadowolo­na. Wrócę do postawionego uż. jakże dziś częs*eąc pytania Dlaczego wychodzenie z kry­zysu idzie tak opornie? Składa się na to wiele obiektywnych i subiektyw­nych przyczyn. Omawiane już były wielokrotnie. Äle może niektóre zasługują na pełniej­sze naświetlenie Zacznijmy od spraw pod­stawowych W latach 1946—82 ludność naszego kraju zwięk-< szyła się o 12 milionów 600 ( tysięcy osób Inaczej mówiąc, dzień w dzień, od 36 lat, przybywa średnio Polsce 960 nowych obywateli Co miesiąc — prawie trzydziestotysięcz­­ne miasto. Co roku — aglo­meracja w skali wojewódz­kiej o 350 tysiącach miesz­kańców Co trzy lata — druga Łódź z Radomiem na dokład­kę. Każdemu z tych nowych obywateli trzeba w bliższej lub dalszej perspektywie za­pewnić przedszkole i szkolę, mieszkanie i stanowisko pra­cy, wyżywienie i opiekę karską, odzież i miejsce le­w środkach transportu. Co prawda w innych kra­jach Europy też notuje się przyrost ludności, ale prze­ważnie niższy, przy czym nie brak i takich, gdzie przyrost jest zerowy, a nawet liczba ludności się zmniejsza. W ubiegłym 1982 roku, przypadł kolejny rekord urodzeń. Witamy z radością każdego nowego Polaka, każ­dy dowód żywotności nasze­go narodu. To jego wielkie bogactwo. Ale to również wielki ogólnospołeczny obo­wiązek. Z samej tylko radoś­ci nie powstaną mieszkania ani fabryki. Nie zawsze wy­ciągaliśmy z tego odpowied­nie wnioski. Zaczęliśmy speł­niać rosnące aspiracje, nie­dostatecznie uwzględniając skalę przyrostu ludności. więc bez niezbędnego zwięk­A szenia produkcji, bez wystar­czającego postępu w wydaj­ności, w organizacji pracy, transporcie, usługach, kultu­rze technicznej, dyscyplinie. Dziś rówńież i za to płacimy rachunek Przez pierwsze powojenne ćwierćwiecze trzeba było po­nadto uporać się ze skutkami wojny. Pochłonęła ona ogrom ofiar ludzkich oraz około 40 proc. majątku narodowego. Trzeba było i opanować na­stępstwa potężnej migracji, największej w całych dziejach naszego narodu. Prawie poło­wa Polaków w ciągu jednego powojennego piętnastolecia zmieniła miejsce swego za­mieszkania — ze wsi do mia­sta, ze wschodu na zachód, z zachodu na wschód Tylko socjalistyczna gospo­darka mogła złagodzić skutki tak rozległego wstrząsu socjo­logicznego. Nie mogła jednak — nawet gdyby nie popełnio­no żadnych błędów — unik­nąć wszystkich trudności i ujemnych następstw. Tylko też dzięki socjalizmowi mog­liśmy w ciągu niespełna czte­rech dziesięcioleci pokonać gigantyczny dystans — dzielą­cy Polskę przedwojenną od dzisiejszej, nowoczesnej Pol­ski. Ma ona swoje ciężkie problemy. Lecz nawet teraz, w głębi kryzysu, jest krajem wielkiego potencjału i wciąż otwartych szans. Naszą najważniejszą szan­są było i jest przede wszyst­kim to, co leży w zasięgu rę­ki: wytężona, dobrze zorgani­zowana praca, oszczędność, szybszy postęp organizacyjno­­techniczny. Wszystko to, nie­stety, nie jest naszą mocną stroną. Co więcej, w ostatnich latach wiele z tych kluczo­wych wskaźników uległo po­gorszeniu. (DOKOŃCZENIE NA STR. 3) Fot. CAF — KWIATKOWSKI Strategia oszczędności i gospodarczego ożywienia otrzymała rzeczowe poparcie Prasa zagraniczna o naradzie w Warszawie Głównym lematem donie­sień agencji informacyjnych i prasy zagranicznej z Polski jest nadal środowa krajowa narada aktywu robotniczego. Agencja Reutera pisze, że narada była częścią rządowej strategii zmierzającej do popra­wy bezpośrednich kontaktów z robotnikami. Jej celem — doda­je — jest wywołanie wśród ro­botników dyskusji, która w wię­kszym stopniu uświadomiłaby ludziom potrzebę surowych do­raźnych posunięć gospodarczych w celu osiągnięcia na dalszą me­tę ożywienia gospodarczego. O- mawiając wystąpienie K. Barci­­kowskiego agencja zaznacza, że chodzi o posunięcia niepopular­ne, ale niezbędne, których głów­nym celem jest wzrost produk­cji i przywrócenie równowagi rynkowej. (DOKOŃCZENIE NA STR. 7) Z prac komisji KC PZPR Działania partii w sprawach obywateli (INFORMACJA WŁASNA) Zgodnie z uchwałą IX Plenum partii Komisja Wnio­sków, Skarg i Sygnałów od Ludności KC PZPR dokonała analizy treści listów skarg i interwencji kierowanych do instancji partyjnych w 1982 r. Posiedzeniu przewodniczy! członek Biura Politycznego KC PZPR — Albin Siwak. Z informacji, którą przed­stawił Marian fint -- kie­rownik ■ HBpg« T MiftW 1 Inspekcji KC PZPR wynika z? ffó’ wśżystftich instancji partyjnych zwróciło się w ub. r. ponad 412 tys. osób. Bez­pośrednio do Komitetu Cen­tralnego wpłynęło 47,3 tys. skarg i sygnałów od ludności. W prawie 29 tys. spraw KC podjęło interwencję. Analiza 16 tys. odpowiedzi wskazuje, (DOKOŃCZENIE NA STR/b Posiedzenie Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR mnrrn Biurn PnliiV(i7nc clokonnfo ncenv zfihron i konifiren* L cji sprawozdawczych, które odbyły się w partii. Podkreślono, v I że był to ważny przegląd stanu ideowego, siły politycznej oraz zdolności organizacyjnej PZPR po IX Nadzwyczajnym Zjeź­dzić. Kampania potwierdziła zgodność kierunków działalności og­niw partii z uchwałami IX Zjazdu, wykazała wyraźny wzrost jej jed­ności ideowo-politycznej oraz sprawności organizacyjnej. Partia posiada ofiarny, zaan­gażowany aktyw. Kor.ieczne jest jednak rozszerzenie działań na rzecz wzrostu aktywność wszyst­kich członków PZPR. Członko­stwo partii zobowiązuje do przo­dowania w pracy zawodowej, działalności społecznej prze­strzegania wysokich wymogów ideowo-moralnych Zebrania i konferencje sprawo­zdawcze wykazały, że coraz wię­cej organizacji partyjnych anga­żuje się w obronie interesów lu-dzi pracy, reaguje na nieprawid­łowości w stosunkach między­ludzkich. Coraz więce, konkret­nych inicjatyw wykazują człon­kowie partii podejmując działanie wspierające reformę gospodar­czą, doskonalenie jej mechaniz­mów, Stwierdzono, że cała partia o­­powiada się za prowadzeniem konsekwentnej walki z nega­tywnymi zjawiskami życia spo­łecznego. Biuro Polityczne zaleciło szyb­kie i konsekwentne realizowa­nie wynikających z zebrań I konferencji sprawozdawczych licznych wniosków i postula­tów. R IURO Polityczne zapo­znało się z informacją o ---- przebiegu i wynikach na­rady sekretarzy KC do spraw zagranicznych i ideologicznych bratnich partii krajów socjali­stycznych, która odbyła się Moskwie w dniach 14—15 mar­w ca br. B IURO Polityczne KC PZPR dokonało wstępnej oceny przebiegu narady aktywu robotniczego w sprawie rządo­wych programów oszczędnościo-wago I antyinflacyjnego. Zale­cono opracowania zgłoszonych wniosków i postulatów, ustale­nie trybu ich realizacji I syste­mu informowania a sposobi« ich załatwiania. R IURO Polityczne przyfę­­ło uchwałę w sprawie ob­­— chodów przypadającej w bieżącym roku czterdzieste! rocznicy powstania ludowego Wojska Polskiego. (PAP) PRON zdobywa społeczny wiarygodność Wojewódzki zjazd w Bielsku-Białej (INFORMACJA WŁASNA) Z udziałem 289 delegatów obradował w Bielsku-Białej 31 marca, wojewódzki zjazd Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Varodowego. Uczestniczył w nim wiceprzewodniczący Tym­czasowej Rady Krajowej PROM. a zarazem wice przewodni­­:zący Zarządu Stowarzyszenia „PAX”, Wincenty Lewandow­ski Obecnie w 122 różnych ogni­wach PRON na Podbeskidziu działa blisko 4200 działaczy ru­chu. Ciągle jeszcze zbyt mały jest udział kobiet i młodzieży, a także przedstawicieli okreś­lonych środowisk m.in. wielko­przemysłowej klasy robotniczej, inteligencji, wolnych zawodów, Uznano za pilny sygnał dc wzmożenia działań zjednujących ruchowi dalszych zwolenników z tych kręgów społeczeństwa Podstawowym środkiem pro­wadzącym do realizacji tego za­dania — wypowiadało się na (DOKOŃCZENIE NA STR. 21 Plenarne posiedzenia komitetów wojewódzkich PZPR W czwartek, na plenarnych posiedzeniach obradowały Ko­mitety Wojewódzkie PZPR Tematem plenum ■* Bydgosz­czy byl stan dyscypl ny spo­łecznej. ładu i porządku pu­blicznego w regionie oraz wy­nikające z tego zadania instancji i organizacji partyjnych W Częstochowie omawiano sprawy efektywności gospodaro­wania i wdrażania reformy go­spodarczej. Obrady w Nowym Sączu po­święcone były zadaniom partii w umacnianiu podstawowych or­ganizacji partyjnych oraz dosko­naleniu form i metod ich działa­nia Na wspólnym plenum PZPR i WK ZSL w Łomży KW mówiono zadania wynikające o­­postanowień wspólnego plenum z KC PZPR i NK ZSL. (Relacje — str. 2) IC ŚWIATA BAŁAMUTNA PROPOZYCJA Ostatnia propozycja rozbro­jeniowa prezydenta USA jest po prostu kolejną wersją „wa­riantu zerowego” — komentu­je z Waszyngtonu agencją TASS. Mimo że sojusznicza rządy w zasadzie projekt ten poparły, to jednak wielu poli­tyków i działaczy ruchów an­­tyzbrojeniowych widzi w nim tylko zabieg mający na celu Wprowadzenie w błąd opinii publicznej, ANTYNUKLEARNE PROTESTY Członkowie brytyjskich ru­chów pacyfistycznych i anty­nuklearnych rozpoczęli 31 mar­ca kilkudniowe demonstracje przeciwko broni nuklearnej oraz planom rozmieszczenia na terytorium brytyjskim amery­kańskich pocisków średniego zasięgu „Cruise”. Akcja rozpo­częta się w czwartek pod ame­rykańską bazą sił powietrznych w Greenham Common, gdzie w w przyszłości mają się znaleźć pociski „Cruise”, PORA PRZEJŚĆ OD SŁÓW DO DZIAŁANIA Najwyższy ezas, by Zachód przeszedł od stów o potrzebie budowy zaufania, do konkret­nych kroków w zakresie re­dukcji sil zbrojnych 1 uzbroje­nia — stwierdził na ostatnim przed wiosenną przerwą ple­narnym posiedzeniu rokowań wiedeńskich delegat ZSRR, W, Michaiłów. ..PROJEKT ZET" Tak nazywa się opracowany przez CIA plan tajnej opera­cji zmierzającej do destabiliza­cji sytuacji w kilku krajach Azji Południowo-Wschodniej, w których władzę sprawują po­stępowe rządy. O szczegółach działalności USA. wymierzonej przeciwko Wietnamowi, Laoso­wi i Kampuczy pisze amery­kański dziennik ..Daily World”. (Szersze informacje oraz po­zostałe wiadomości z zagranicy na str. 71 W lutym 1940 r. zespół ur­banistów kierowany z Warzburga, przez inż. Pabsta, opracował na zamó­wienie władz hitlerowskich pian przekształcenia Warsza­wy w „nowe miasto niemiec­kie”. Stolica Polski miała cał­kowicie zniknąć z powierzchni ziemi Na pustym terenie o­­bejmującym część Śród­mieścia i Starego Miasta przewidziano budowę bloków dla 100 tys. Nie.nców. Na Pradze zaś zaprojektowano obóz dla 80 tys. polskich nie­wolników — resztki z liczą­cej przed wojną 1310 tys. rdzennej ludności Warszawy. Proporcje te wiernie odda­ją hitlerowskie plany wobec Polaków. Ogromna większość naszego narodu miała zostać wymordowana, reszta — przekształcona ków. Niepomyślny w niewolni­dla hitle­rowskich Niemiec przebieg wojny przeszkodził całkowitej realizacji tych ludobójczych planów, niemniej z 35-milio­­nowej ludności Polski oku­pant zdołał w latach 1939—45 zgładzić 6,5 min osób. Więk­szość w specjalnie zorganizo­wanych obozach zagłady Polacy mieli stanowić naj­liczniejszą grupę narodową przeznaczoną do „likwidacji”. Obok niej los ten czekał rów­nież inne narody, uznane przez teoretyków „narodu pa­nów” za mniej wartościowe. Dotyczy to w pierwszym rzę­dzie Żydów z całej podbitej Europy — wymordowano ich 5,8 min (w tym 2,7 min Ży­dów polskich) oraz Cyganów, (zginęło ponad 520 tys.). Mor­dowano w obozach zagłady członków wielu innych naro­dów, jeśli — zdaniem hitlero­wców — stanowili zagrożenie dla realizacji owych planów. W kwietniu 1945 r. wolność wkroczyła do ostatnich obo-zów zagłady. Dlatego miesiąc ten co roku obchodzony jest w Europie jako Miesiąc Pa­mięci. Aby nigdy nie zatarła się świadomość o największej w nowożytnej historii zbrod­ni przeciw ludzkości. I wspólnej walce tych wszyst­o kich, którzy przekreślili ludo­bójcze plany hitlerowskie. Jest to więc w gruncie rzeczy rocznica optymistyczna. Świad­czy o tym że ludzkość jest zdolna, jeśli się zjednoczy, nie dopuścić do realizacji zbrodni­czych teorii wynikających z po­gardy wobec życia c/.łf wieka, z nienawiści do tych. co różnią się pochodzeniem, wyznaniem czy ideologią. I że jest gotowa wal­czyć o swoje prawo do życia swych przekonań. Dowodzi tego i nie przerwany ani na jeden dzień opór całego narodu pol­skiego przeciw najeźdźcy. W tym również — powstania Ży­dów polskich w gettach Warsza­wy. Białegostoku, Łodzi, oraz w obozach zagłady — stanowią­ce nieodłączną część składową walki narodu polskiego. Świad­czy też o solidarności, jaka w tej walce towarzyszyła synom i córkom ziemi polskiej. Jedynie w naszym kraju okupant mor­dował całe bez wyjątku rodziny za pomoc ludziom jeszcze bar­dziej prześladowanym — Ży­dom. W samej tylko Warszawie zidentyfikowano dotąd ponad 700 grobów rodzin polskich, któ­re za nich oddały życie. A jed­nak. dzięki właśnie takiej po­mocy. uratowało się ponad 120 tys. Żydów! Jest także kwiecień miesiącem pamięci o zwycięstwie, kiedy — jak wówczas pisano — bestię hitlerowską dobijano w Jej le­gowisku — Berlinie. Miesiącem nadziei, że nigdy więcej nie po­wrócą czasy nienawiści nikt nie będzie musiał poświęcać swego życia za inne życi \ a nauczona tragicznym doświadczeniem ludzkość obróci swe zasoby siły dla budowy ooko cwego bez­i piecznego i lepszego świata. D tamtego kwietnia mi­ja właśnie 38 lat, od tragedii Getta warszaw­skiego — równe 40, o rok mniej od następnego zrywu ludności stolicy. Powstania, będącego kulminacyjnym mo­mentem dramatycznych doś­wiadczeń Polaków okresu II wojny światowej. Czy czas ten należycie wykorzystaliś­my? Czy przekazaliśmy młod­szym pokoleniom nie tylko smak zwycięstwa, ale także jego cenę? Czy w pełni unao­czniliśmy groźbę zagłady, któ­ra zawisła wtedy nad naro­dem polskim, istotę ludobój­czych planów, gotowych się przecież odrodzić w kolejnych wcieleniach różnych obłęd­nych przywódców? Patos, ale i trud, wyrzeczenia i tragedię walki, toczonej nie dla „przy­gody”, ale w imię największej wartości — życia egzystensji narodu... ludzkiego, I radość życia we własnej, wolnej oj­czyźnie. Nazwano ten kwiecień Mie­siącem Pamięci Narodowej. Pa­mięć towarzyszy człowiekowi przez całe świadome życie. u­­czy go wyciągać wnioski z mi­nionych doświadczeń. Pamięć narodu o tym co przeżył w najdramatyczniejszych momen­tach swojej historii nakazuje mu nieustanną troskę o zabez­pieczenie swego kraju przed powtórzeniem się tych doświad­czeń. Troskę o stan ojczyzny, o jej bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne. Dziś oznacza ta czujność wobec prób naruszenia pokoju i bezpieczeństwa świata, wobec nieukrywanych dążeń do przekształcenia Europy w poli­gon a może i pogorzelisko ra­­kietowo-jądrowe. wobec prób zerwania odprężenia poprzez hasła rewizji granic, płynąc* znów z tego samego kraju, który realizował zbrodnicze pla. ny ludobójstwa. To także czuj­ność wobec prób nastawienia brata przeciw bratu, iak to miało miejsce w naszym kraju tuż po wojnie. Wówczas i teraz w obcym, wrogim Polsce inte­resie. EST więc kwiecień mie­siącem refleksji, w tym roku może bardziej niż kiedykolwiek przedtem aktu­alnych. Refleksji nad tym, co zrobić, aby naród nasz, wszys­tkie jego obecne i przyszłe po­kolenia, zabezpieczyć przed groźbami płynącymi dla jego egzystencji i jego rozwoju. O odpowiedź nie jest trudno. Polega ona na zespoleniu wszystkich sił społeczeństwa w pracy nad odbudową sił Polski, w rozumnym poparciu dla jej polityki zagi anicznej, w zaufaniu i nadziei, pokłada­nej w naszych sojusznikach i w naszych siłach zbrojnych. Zdarza się bowiem, że się róż­nimy w poglądach, jak najle­piej urządzić nasz dom. Ale w obronie tego domu, w budowie jego mocy i pomyślności róż­nic być nic może! ZBIGNIEW KLEJU I Pamięć narodu

Next