Trybuna Ludu, maj 1983 (XXXVI/102-127)

1983-05-02 / nr. 102

Proletariusze wszystkich krajów, łączcie €^Ti*>buiiafljiicliim ORGAN KOMITETU CENTRALNEGO POLSKIEJ ZJEDNOCZONEJ PARTII ROBOTNICZEJ Nr 102 (12035) Rok wyd. XXXVI Warszawa, poniedziałek 2 maja 1983 t. Wydonie 3 Ceno 5 zl (OBSŁUGA WŁASNA I PAP) Jak Polska długa i szeroka, w miastach, osiedlach, na wsiach odbyły się tradycyjne 1-majowe wiece i manifestacje. Miliony Polaków zademonstrowały »oparcie dla nadrzędnych racji: porozumienia na­rodowego i obrony pokoju światowego. Była to maiifestacja wierności robotniczym tradycjom i po­parcia dla dzieła socjalistycznej odnowy realizowanej pod kierunkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w sojuszu ze wszystkimi patriotycznymi siłami narodu. W majowych uroczystościach uczestniczyło blisko 7 min Polaków — ludzi wszystkich zawodów i środo­wisk, różnych pokoleń i światopoglądów. Uznali oni robotnicze święto za właściwą okazję wykazania swej patriotycznej postawy, zadeklarowania aktywnego udziału w wysiłkach zmierzających do wyprowadze­nia kraju z kryzysu, umacniania spokoju społecznego, postępów normalizacji. Wbrew szeroko popieranym przez wrogie socjalizmowi ośrodki Zachodu wezwaniom opozycji do roz­bicia jedności robotniczego święta, ludzie pracy Polski wybrali drogę wspólnego pochodu próby zakłócenia spokoju nie znalazły większego poparcia. 1 Maja pod robotniczymi sztandarami Masowe poparcie ludzi pracy dla pokoju socjalistycznego odrodzenia i porozumienia narodowego Przemówienie W. Jaruzelskiego TOWARZYSZKI I TOWARZYSZE OBYWATELKI I OBYWATELE! MIESZKAŃCY STOLICYI Już prawie przed stule ciem, na długo przedtem, zanim klasa robotniczo zdo­była pełnię praw, w War­szawie, w innych polskich miastach, “'zniosły się w dniu 1 Maja czerwone sztandary. Qdtqd sq i będą tu zawsze, jako symbol dą­żeń i walki, symbol praw­dziwej solidarności ludzi pracy. Tej, która 'ączy siły wyzwolenia, postępu, socja­lizmu Z czciq wspominamy pio­nierów polskiego ruchu ro­botniczego. Zwraco ny się z szacunkiem do weieianów walk rewolucyjnych i wyz­woleńczych. Zachowujemy w serdecznej pamięci milio­ny zamordowanych przez okupanta, tysiące poległych w obronie władzy ludowej. Pozdrawiamy wszystkich, którzy wśród pogorzelisk i świeżych mogił budowali zręby nowej Poiski i do dziś służą swq pracq socjalis­tycznej Ojczyźnie. Święto 1 Maia stało się nieodłączną częścią historii współczesnego świata. Idee internacjonalizmu, brater­stwa ludzi pracy, coraz sze­rzej toruig sobie drogę. Jak­że wiele krajów zrzuciło już imperialistyczne panowanie, wes/ło na dragę niepodleg­łości i rewolucyjnych prze­mian Ter, proces trwa. Kontro­fensywa światowego wstecz­­nictwa zatrzymać go nie zdoła. Polska jest po tej samej stron.e, w postępowym nurcie historii. Jednocześnie krai nasz stał się wysunię­tym przedpolem konfliktu klasowego nasze; epoki. Tę prawdę trzeba rozumieć dosłownie. Kota imperialistyczne wciąż jeszcze liczą, że kraj nasz stanie się areną, na której Polacy - nie rozumie­jąc, kto i w jakim celu ich do tego podżego - będą się ze obą rdeizać w imię cudzych, obcych nam inte­rt»sńw Wyróżnią się w tym rzqd Stanów Ziednoczonych. Sto suiąc i inspnując bezpraw ns estrykcie prowadzi bez przykładną agresję propa gandową, próbuje wtrącać się w nasze sprawy W tym świetle musimy spojrzeć os­­trze| i na zamiar rozmiesz­czenia nowych rakiet, wy­celowanych również w na­sze miasta. Polska kre;w jest nisko notowana na wa­szyngtońskiej giełdzie Jest sprawą rozumu, ho­noru, patriotyzmu klasy ro­botniczej, wszystkich ludzi pracy, aby te cyniczne, anty­polskie rachuby skończyły się jak nairychlej tom, gdzie się skończyć powinny - na złomowisku historii. Na Polskę patrzą dziś z ufnością narody socjalistycz­nej wspólnoty, kraje, które strząsnęły kolonialne jarz­mo. bojownicy ruchów wy­zwoleńczych w najodleglej­szych nawet zakątkach kuli ziemskiej, wszyscy ludzie rozsądni, lękający się woj­ny. Widzą, że Polska nie za­wiodła, nie sta'a się zapło­nem, jest niezmiennie czyn­nikiem pokoju, stabilizacji siły socjalizmu. Kontrrewolucja nie przesz­ła w Polsce w połowie lat czterdziestych. Nie p>zeszła w 1981 roku. Tym bardziej nie przejdzie dziś. TOWARZYSZE I Polska Zjednoczona Par­tia Robotnicza, służąc na­rodowi, jest rzecznikiem Wą­sy robotniczej, siłą przewod­nią w dziele socjalistycznej odnowy. Dowodząc wier­ności uniwersalnym zasa­dom marksizmu-lenimzmu, wzbogaca je równocześnie o wynikające z histo­rycznych i współczesnych uwarunkowań narodowe for­my budownictwa socjalis­tycznego. Trwa ogólnospołeczny wy­siłek uzdrawiania i uwspół­cześniania gospodarki na­rodowej. Jest to cel niełat­wy, lecz realny. Wymaga nowego, gospodarskiego spojrzenia na problemy kraju iako całości i sprawy każdego zakładu pracy z osobna. Są liczne oznaki zrozumienia dla nowych za­dań, zwiększonej aktywnoś­ci i inicjatywy. Uwidacznia się twórczy krytycyzm i praw­dziwa troska o peine wy­korzystanie szans stworzo­nych przez reforme. Szcze­gólnym tego wyrazem była niedawna Krajowa Narada Aktywu Robotniczego, jej upowszechniające się rezul­taty. TOWARZYSZEI Jest nadal ciężko. Jeszcze niemało złożonych proble­mów przed nami, wiele nie spełnionych oczekiwań, ura­zów i rozterek. Nie mogą one jednak przesłaniać szerszej perspektywy. Punk­tu. z którego rozpoczynaliś­my. następnie wielkiego do­robku naszego narodu, wreszcie wizji Polski przysz­łości. Od czasu ubiegłorocznej pierwszomajowej manifes­tacji zmieniło się w Polsce na lepsze. To zasługa na­szego narodu, jego patrio­tycznej dojrzałości. Niosąc z powagą trudy codzienne­go życia widzi on w pracy, w spokoju, warunek odro­dzenia i pomyślności kraju. Spotykamy się więc dziś w innej sytuacji. Rozpoczął się proces wychodzenia z kryzysu. Oddaliliśmy się nie tylko w czasie, lecz również w społecznej treści zarów­no od wynaturzeń, od me­tod rządzenia z lat siedem­dziesiątych, jak i od anar­chii, od zagrożeń z 81 roku. Jakkolwiek pojawiają się je­szcze próby siania zamętu, to są dziś one już tylko ża­łosnym, nie mającym żad­nych perspektyw margine­sem. Na nasz wspólny pochód wyszły dziś miliony ludzi pracy, partyjnych i bezpar­tyjnych, wierzących i nie­wierzących, starszych i mło­dzieży. Jest to wielka kla­sowa demonstracja robotni­czej woli, dowód obywatels­kie! świadomości naszego społeczeństwa. To również krok na drodze porozumie­nia narodowego. Jest w nim miejsce dla wszystkich, na­wet gdv różnią się w wielu sprawach, lecz uznają ra­cję nadrzędną: historyczną nieodwracalność socializmu, jego znaczenie dla suwe­rennego bytu narodu, dla bezpiecznej przyszłości Pol­ski Jest to również droga do normalizacji życia w Polsce. Jeśli w nadchodzących dniach i miesiącach nie na­stąpią jej zakłócenia, jeśli utrwali się spokój, powsta­nie realna możliwość znie­sienia stanu wojennego oraz podięcia towarzyszą­cych temu aktów i posu­nięć TOWARZYSZE! Polska Ludowa - nieza­wodny uczestnik socjalistycz­nej koalicji obronnej, so­jusznik Związku Radziec­kiego i wszystkich krajów naszej wspólnoty, jest ł bę­dzie niezawodnym ogniwem ogólnoludzkiego frontu po­koju i postępu, wiarygod­nym, aktywnym partnerem dialogu i współpracy mię­dzynarodowej. Nasze polskie sprawy stanowią fragment polityki światowej. Od naszych wy­siłków, od biegu polskich wydarzeń, zależy dziś niemałej mierze rozwój sy­w tuacji w Europie, w między­narodowym ruchu robotni­czym, w trudnych latach osiemdziesiątych. Niechaj dzisiejszy pochód stanie się dobitnym wyrazem ogólno­narodowej woli budowania pospołu lepszego jutra dla Polski i dla świata NIECH SIĘ ŚWIECI 1 MAJAI NIECH ŻYJE MIĘDZYNA­RODOWA SOLIDARNOŚĆ KLASY ROBOTNICZEJ! NIECH ŻYJE NASZA OJ. CZYZNA - POLSKA RZECZ­POSPOLITA LUDOWA! Na placu Teatralnym w Warszawie. rot. CAF — D. KWIATKOWSKI 200 tys. uczestników pochodu w Warszawie ■armii ^Lüjcjecfe„._ Jaruzelski, Tprzewodmczący Rady Państwa Henryk..Jabłoński, marszałek Sejmu PRL Stanisław Gucwa oraz przewodniczący Tymcza­sowej Rady Krajowej Pa­­triotyczinego Ruchu Odrodze­nia Narodowego Jan Dobra­czyński. Są również członkowie Biu­ra Politycznego 1 Sekretaria­tu KC PZPR; Kazimierz Bar­­cikowski, Józef Czyrek, Mi­rosław Milewski, Stefan Ol­szowski, Albin Siwak, Jan Główczyk, Czesław Kiszczak Włodzimierz Mokrzyszczak Florian Siwicki, Manfred Go­­rywoda. Zbigniew Michałek Marian Orzechowski, Walde­mar Swirgoń i przewodu czą­­cy CKKP — Jerzy Urbański Obecni są także członkowie kierownictwa NK ZSL z pre­zesem NK Romanem Mali­nowskim i CK SD z przewód-1 moja odbyło się w Polsce 885 pochodów I 484 wiece. U* czestniczylo w nich łącznie prawie 7 min ludzi. Najliczniejsza manifestacja miała miejsce w Warszawie, gdzie uroczystości 1-majowe zgromadziły ponad 200 tys. osób. W miastach woj. katowickiego manifestacje zgromadziły łącznie około miliona osób. W Gdańsku Święto Pracy uczciło udziałem w manifestacji 115 tys. mieszkańców; w Łodzi i Szczecinie pochody byty stutysięczne. 110 tys. opoian Wzięło udział w obchodach świę­ta 1 Maja. Trasą pochodu przemaszerowało 90 tys. poznaniaków; 85 tys. wrocławian; 70 tys. mieszkańców Krakowa; 85 tys. miesz­kańców Bydgoszczy; 65 tys. mieszkańców Częstochowy; 80 tys. lublinian. W Kielcach byto 50 tys. manifestantów, tyle samo w Bia­łymstoku i O sz ty nie; w Koszalinie — 40 tys., w Rzeszowie — 45 tys.; w Toruniu — 42 tys. (PAP) Przy pięknej pogodzie, już od godzin porannych ludzie pracy Warszawy, weterani ru-, chu robotniczego i młodzież, z partyjni i bezpartyjni, ściągali najodleglejszych dzielnic Warszawy na tegoroczny po­chód 1-majowy Jego trasa, od placu Grzybowskiego poprzez place Zwycięstwa. Teatralny i Dzierżyńskiego, prowadziła szlakiem związanym z histo­rią walk o wyzwolenie spo­łeczne i narodowe. Na trasie pochodu bardzo skromne de­koracje, nad manifestującymi kolumnami ludzi pracy stoli­cy wają i województwa — powie­czerwone i biało-czer­wone sztandary, dużo kwia­tów, kolorowe baloniki. Na uroczystość przybywają członkowie najwyższych władz państwowych i partyj­nych: I sekretarz KC PZPR prezes Rady Ministrów, gen n.czącym CK Edwardem Ko­walczykiem, członkowie Ra­dy Państwa : rządu : posłowie Wśród przybyłych — gospo­darze woj stołecznego z człon­kiem Biura Politycznego KC 1 sekretarzem KW PZPR Ma­rianem Woźniakiem i prezy­dentem miasta gen dyw Mieczysławem Dębickim Na placu Grzybowskim znaj­duje się tez duża grupa wete­ranów walki i pracy, zasłużo­nych działaczy ruchu robotni­czego z całego kraju, reprezen­tacja środowisk kombatanckich, a także kierownictwa związków młodzieżowych — ZSMP ZHP Z MW, ZSP Na przyłączenie się do świą­tecznej manifestacji społeczeń­stwa Warszawy oczekuia człon­kowie korousu dyplomatyczne­go kraiów socjalistycznych oraz pracownicy ambasad tych kra­iów. O godzinie 10 00 rozbrzmiewa hymn narodowy, zza Wisty sły­chać salut artyleryjski Przemówienie pierwszomajo­we wygłasza Wojeiecti Jaruzel­wlri (Tekst przemówienia — obok.) Orkiestra gra Międzynaro­dówkę. W taki Warszawianki ruszają szeregi manifestują­cych Ulicą Królewską prowa­dzą je dwie flagi biało czerwo­na i czerwona, symbolizujące i zespolenie ideałów narodowych robotniczych Za pocztami sztandarowymi KC PZPR. NK ZSL i CK SD. organizacji kom­batanckich i młodzieżowych iełą w pochodzie członkowie władz państwa, partii stronnictw po­litycznych, PRON. Stotecznegc Komitetu Obchodów 1 Maja Za nimi duża grupa weteranów ru­chu robotniczego. przybyłych do Warszawy ż całego kraju (DOKOŃCZENIE NA STR 31 Obchody na świecie Zgodnie * tradycją również w tym roku uroczyście obcho­dzono pierwszomajowe święto w niemal wszystkich krajach świata Główny akcent wczorajszych manifestacji stanowiły, wysuwane przez ludzi pracy żądania położenia kresu spirali zbrojeń nuklearnych i wezwanie o pokój miedzy narodami. W krajach socjalistycznych obchody 1 Maja były także oka­zją do zaprezentowania i podsumowania dorobku w budo­wie socjalizmu. ZSRR (OD; NASZEGO KORESPONDENTA W MOSKWIE' Moskwa, Płac Czerwony. Kremlowskie kuranty wydzwa­niają godzinę 19.00. Czerwień flag i transparentów górujących nad tłumami manifestantów ry­suje się szczególnie wyraziście na tle różnobarwnych bukietów kwiatów, które niosą w ręku ze­brani tu dziś mieszkańcy Mo­skwy. Pracująca Moskwa delegowa­ła na ten pochód przodujących robotników, naukowców, żołnie­rzy, uczącą się i studiującą mło­dzież, Uczestnictwo w 1-majo­­wym pochodzie to ich prawo i ich przywilej, zdobyte całorocz­ną, ofiarna praca W tym dniu defilują odświętni i uśmiechnię­ci przed Mauzoleum Lenina skąd pozdrawiają ich znajdujący się na trybunie członkowie kie­rownictwa partii z sekretarzem generalnym KC KPZR 3 W. Andronowem (DOKOŃCZENIE NA STR. 7J Wspólne cele i troski 1 MAJA za nami. Pozo­stają jednak żywe obra­gólny, zy tego dnia, jego szcze­robotniczym świętom właściwy klimat, czerwone i biało-czerwone szturmówki, kwiaty składane w miejscach pamięci, zespolenie - przedsta­wicieli różnych pokoleń i śro­dowisk Masowym, liczniejszym niż w ub. roku, udziałem w po­chodach i manifestacjach, po­stawą zaangażowania i powa­gi ogromna rzesza ich uczest­ników dopisała kolejną kartę do pięknej, obejmującej 93 lata, tradycji polskich świąt 1-majowych. Od zarania aż po lata ostatnie ich treść ideowa i polityczna zawsze współbrzmi z najważniejszy­mi dążeniami polskiej klasy robotniczej, wszystkich ludzi pracy, wyraża hasła postępu, socjalizmu i pokoju, doku­mentuje patriotyczną troskę o dobro Ojczyzny i interna­­cionalistyczna wieź z wszyst­kimi w świecie, którzy oodob­­nie DOimuja istotę 1 Maja. Dzień, który upłynął, stal się godną kontynuacją tych tradycji. Jego oblicze określi­ła szeroka obecność robotni­czych załóg, ukazał rozległą palete orzedstawicieli różnych zawodów złączonych wspólno­ta odczuć i dążeń. 1 Maja 1983 stał się wi­docznym, przemawiającym do wszystkich świadectwem, że ludzie pracy gorąco postępu stabilizacji, że pragną chcą się do niego przyczynić i dać odpór próbom jego zahamo­wania. Z A jakimi wartościami opowiadały się pracow­nicze rzesze uczestni­ków pochodów, gdy podejmo­wały świadomą decyzję u­­działu w święcie? Były to wartości zawsze mocno za­kotwiczone w robotniczej świadomości: poszanowanie pracy ' i sprawiedliwości spo­łecznej, wola konstruktywne­go działania dla dobra socjaŁ i listyeżnej Ojczyzny, aktywny nacechowany inicjatywą stosunek do zadań trudnych, jakich nie skąpi nam okres obecny. Święto klasy robotniczej jest także świętem jej partii. IdeowO-polityczną treść tego­rocznego obchodu wyznaczyły przede wszystkim inspiracje zawarte w orogramie IX Zjazdu PZPR — programie socjalistycznej odnowy i na­rodowego odrodzenia. Działać na rzecz jego konsekwentnej realizacji — to znaczy szyb­ciej budować stabilizacje i skuteczniej pokonywać uciąż­liwość kryzysu gospodarczego. Wczorajsze obchody 1 Ma­ja świadczyły o rozszerzaniu się frontu społecznego popar­cia uia tyci) celów. W p-cno­­aacn sziy zastępy dziaiaczy i czionkow ruchu zawodowego, który coraz skuteczniej poz­dejmuje sprawy nurtujące środowiska pracownicze i roz­szerza pole swego działania. Szli przedstawiciele samorzą­dów załóg — ruchu wyraża­jącego postawy współodpowie­dzialności i współgospodarze­nia. Szli licznie członkowie związków młodzieży. Szły —■ to już tradycja — całe ro­dziny. Ten Maj wyraził wspólnotę podstawowych oczekiwań i nadziei robotników, rolników i inteligenc i, a przede wszyst­kim wolę dalszego postępu w budowie porozumienia, mate­­riąlizującego się w działaniach Patriotycznego Ruchu Odro­dzenia Narodowego, Kongres zbierze sie za którego nie­wiele dni. i AKIE oto wątki treś­ciowe wyznaczyły kli­mat i charakter 1 Ma­ja. To święto szacunku dla pracy ludzkiej kieruje naszą myśl ku zadaniom dni pow­szednich, pogłębia przeświad­czenie, iż rzetelna praca jest i będzie źródłem zbiorowych osiągnięć i miernikiem po­staw. Proste to niby prawdy. Od­trącają je jednak rzecznicy negacji, którzy korzystając ze wsparcia zacnodnich ośrodKow dywersji od dłuższego czasu nawoływali do wykorzystania Święta Pracy dla swoich ce­lów przez bojkot pochodów, ale też zamęt. Za wszelką ce­nę przywódcy podziemia chcieli przypomnieć o swym istnieniu. Z oburzeniem przy­jęto poczynania wodzirejów — tych, którzy ciągle nie u­­stają w próbach otumanienia konfrontacyjnymi hasłami Pchając do awantur młodzież sami, jak zwykle, pozostają w ukryciu. Wokół wywoła­nych pojedynczych incyden­tów oodniosą bez wątnienia wrzawę tuby propagandowe tych sił, którym idee i treści 1 Maia sa głęboko nienawist­ne. Im przecież, działającym w 1 kraju i poza nim. zależy na wykazaniu za każdą cenę, w tym także za cenę naigra­­wania sie z robotniczych war­tości. że Polska nie może bvć snoko'na. a Polacv m> zdaią­­ja się Dorozumieć. To znów im sie nie udało OLSKA stabilizująca się i w mozole pracy wy­­dżwigująca sie z krvzy­­su — to nasza Polska. Krok po kroku, w walce i nraey, zmierzam^ do niej. Potwier­dził to wczorajszy dzień, JAN RUSZCZYĆ

Next