Trybuna Ludu, styczeń 1986 (XXXVIII/1-26)

1986-01-02 / nr. 1

Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się! # Trybuna Ludu^"* ORGAN KOMITETU CENTRALNEGO POLSKIEJ ZJEDNOCZONEJ PARTII ROBOTNICZEJ ---------- — —■ 1— — 11 ,■ fft /* . T ' ' . —-— * ' Nr 1 (12827) Rok wyd. XXXVIU Warszawa, czwartek 2 stycznia 1986 r. <£■..'E-łj Wydanie 3 Cena 6 st Wystąpienie noworoczne Wojciecha Jaruzelskiego W ostatnim dniu 1985 r. we wszystkich programach Polskiego Radia i Telewizji przekazane zostało wystąpienie noworoczne przewodniczącego Rady Państwa PRL - Wojciecha Jaruzelskie­go. Miało ono charakter rozmowy ze spikerami TVP i pośrednio z telewidzami i radiosłuchaczami m całym kraju. Oto jej treść: BOGUMIŁA WANDER:Panie Generale. Za nie­spełna cztery godziny mija rok 1985. Co roku, w sylwestrowy wieczór przewodniczący Rady Pań­stwa występuję przed mikrofonami i kamerami Polskiego Kama i Telewizji. Ale tegoroczna for­muła odbiega od dotychczasowej tradycji... WOJCItŁri JARUZELSKI; istotnie, dzisiejsze no­woroczne spotkanie ma inną niż tradycyjna for­mą. Doszedłem jednak do wniosku, że okazji ofi­cjalnych przemówień, mam dostatecznie dużo. Niech więc dzisiaj będzie to rozmowa, w której uczestniczą państwo, ale pośrednio również oso­by, które obecnie zasiadają przed ekranami te­lewizorów lub słuchają nos przez radio. Ale w sumie nie jest to chyba tak wielkie od­stępstwo od dotychczasowej istoty noworocznej (..powiedzi, jako że najbardziej ważkie treści z punktu widzenia naszego kraju w takiej rozmowie mogą być zawarte. MAREK GAJEWSKI: A skoro ta wypowiedź Pana jest nietypowa, czy mógłbym zadać niety­powe pytanie? WOJCIECH JARUZELSKI: Proszę bardzo... MAREK GAJEWSKI: Jak spędził Pan pierw­szego powojennego Sylwestra — dokładnie 40 lat temu? WOJCIECH JARUZELSKI: 40 lat to długi dys­tans. Co za tym idzie, trudno spamiętać szczegó­ły. Ale z kolei trudno zapomnieć „ostrą barwę" tego czasu, który wówczas przeżywaliśmy. Zima była chłodna, głodna i niebezpieczna. Trudno jest dzisiaj oddać wszystkie te myśli, na­dzieje, które nam wówczas towarzyszyły. Ale na pewno nie popełnię błędu, jeśli powiem, że by­ło to przede wszystkim pragnienie, aby rozpoczę­ło się dla nas normalne, ludzkie życie - życie w prawdziwym pokoju. A co do sylwestrowego, ówczesnego dnia... Nie­stety, nie kojarzy mi się on z niczym i radosnym. Wręcz przeciwnie. Właśnie pogodnym dlatego, że wciąż odczuwam ciężar i dramatyzm tamtego dnia, zachowuję go w pamięci. Właśnie 31 grud­nia 1945 r. jako oficer 5 Pułku Piechoty uczestni­czyłem w akcji bojowej przeciwko bandzie UPA, która w pobliżu Hrubieszowa napadło na trans­port zboża, przeznaczonego na chleb dla ludno­ści miasta. Ta walka, która zresztą trwała przez kilka następnych dni, była zacięta, krwawa. Ban­da zostaia rozbita i rozproszona. Takich akcji było wówczas bardzo wiele. Walka z reakcyjnym podziemiem trwała przecież w sumie około trzech lat. Kosztowała ona tysiące istnień ludzkich, w tym również żołnierzy — a mówię o tym ze szcze­gólną goryczą, gdyż byli wśród nich i tacy, któ­rzy przeszli całą frontową drogę, aż do Berlina włącznie, jak również partyzanci z okresu wojny. Przepraszam, że dłużej zatrzymałem się przy tej sprawie. Może to niezbyt stosowne na tak od­świętną okoliczność. Skłania jednak do ważnych na dzisiaj refleksji. Po pierwsze to świadomość - jak jesteśmy daleko od tamtych dni. Jak zmieniła się Polska, jak zmieniło się nasze życie. I drugie - jak trzeba cenić spokój, bezpieczeństwo czło­wieka i bezpieczeństwo kraju, a przede wszyst­kim jak trzeba cenić porozumienie narodowe. Tych wartości musimy bronić, musimy strzec. BOGUMIŁA WANDER: Chciałabym zadać py­tanie, które musi paść. Jak Pan, Panie Generale, ocenia mijający rok w naszym kraju? WOJCIECH JARUZELSKI: Nie ma takiej miary, według której można by dziś precyzyjnie określić, czy byl to rok dobry, czy zły. Natomiast wydaje mi się, że można powiedzieć w sposób realistycz­ny i wiarygodny, że rok który mija, był niewątpli­wie lepszy od poprzedniego. Właściwie na wszyst­kich obszarach życia naszego narodu dokonał się postęp. Był on większy lub mniejszy, ale był. Szczególnie podkreślić pragnę postępy w dzie­dzinie normalizacji, porozumienia narodowego, obywatelskiej aktywności i poczucia odpowiedzial­ności, co znalazło szczególnie dobitny wyraz w wynikach wyborów do Sejmu Polskiej Rzeczypos­politej Ludowej. Niewątpliwy jest również postęp, który doko­nał się w naszej gospodarce. Podkreślam, że mam świadomość wszystkich jej trudności i zagrożeń. Postęp ten jednak stworzył lepszy punkt wyjścia do realizacji planu 5-letniego, w który właśnie wkraczamy. Był to rok, w którym umocniła się pozycja Pol­ski we wspólnocie socjalistycznej, rozwinęły po­myślnie procesy integracji i sojuszniczego współ­działania. Wreszcie był to rok, w którym odbudowaliśmy w znacznej mierze liczącą się rolę i - chcę to podkreślić z naciskiem - uchroniliśmy godność Rzeczypospolitej na arenie międzynarodowej. Te osiągnięcia można by mnożyć. Ale jednocze­śnie wiemy, ile jeszcze braków, trudności i pro­blemów, które wciąż wymagają rozwiązania. Nie chciałbym ich dzisiaj wyliczać, częstokroć o tym przecież mówimy. Ich świadomość ma każdy Polak, widzi je i odczuwa w swoim życiu codziennym. Ale jaki stąd wniosek? Wniosek chyba taki, że powinniśmy wszyscy, właśnie wszyscy, wspólnie podjąć dalsze wysiłki dla usunięcia tych słabości, tych przeszkód, które piętrzą się jeszcze przed na­mi. To zadanie 1986 roku traktuję jako naczelne. Sądzę, że w sferze materialnej najlepszą i naj­prostszą receptą byłoby takie stwierdzenie: aby każdy - podkreślam: każdy z nas - od góry do dołu, robił to co do niego należy, robił to uczci­wie, solidnie I dobrze. Gdybyśmy osiągnęli pow­szechnie taki stan - nie wątpię, że Polska stała­by się krajem wszelkiej obfitości. Ale wracając jeszcze do postawionego^ pytania. Każdy człowiek ocenia mijający rok również a może nawet przede wszystkim przez pryzmat swe­go własnego losu, swoich własnych doświadczeń. A przecież w każdej niemal polskiej rodzinie goś­ciła i radość, i zadowolenie, i satysfakeia, ale gościł również nierzadko i smutek; gościły speł­nione oczekiwania i życzenia, ale gościły też roz­czarowania. Były również tragedie, które poruszy­ły nasze społeczeństwo tak głęboko, jak niedaw­na katastrofa w wałbrzyskiej kopalni I śmierć na posterunku pracy 18 aómików... Takie jest życie - radości i smutki; taka jest historia rodu czło­wieczego. Chodzi iednak o to. aby jutro bvło lep­sze niż dziś. Abw w nolskieh domach gościła uza­sadniona nadrieia. że będzie lepiej. I ja wierzę w to, że będzie lepiej. MAREK GAJEWSKI: A co Pan sadzi, Pani« Generale, o nadchodzącym roku 1986? Czy bę­dzie on dobry dla Polski i dla świata? WOJCIECH JARUZELSKI: Przewidywanie w ta­kim zakresie jest zawsze ryzykowne. Niemniej jednak przewidywać i można, i trzeba. Wydaje się, że należałoby zacząć od sytuacji międzynarodowej. Na tej bowiem płaszczyźnie w ostatecznym rachunku rozstrzygną się losy ludzkości, sprawo pokoju czy wojny. Rok mijają­cy stworzył, zarysowa! pewne dobre nadzieje. Szczególnie mocnym akcentem było spotkanie genewskie. Pokojowa polityka Związku Radziec­kiego, krajów socjalistycznych, bogata w różnego rodzaju konstruktywne inicjatywy przynosi rezul­taty. f Aie nie wolno liczyć na automatyczny, na zbyt łatwy rozwój sytuacji. W szczególności niepokoją zjawiska, które sięgnęły nawet do ostatnich dni tego roku. Mam na myśli, że tak to określę, mi­­litarystycznę arogancję imperializmu, który pod­jął decyzje i działania jakże sprzeczne z nurtem naszych pokojowych pragnień i oczekiwań. Dla­tego też sądzę, że należy zachować cierpliwość, wytrwałość w poszukiwaniu pokojowych dróg, kontynuować konsekwentnie tę politykę, którą realizują kraje naszej wspólnoty. Polska w tym dziele będzie jak zwykle aktywnie uczestniczyć i wnosić do nieao swój godny wkład. Co do naszych wewnętrznych, krajowych spraw: myślę, że nastąpi dalszy postęp w norma­lizacji, w budowaniu porozumienia narodowego. Jest io sprawa fundamentalna. Na iym tle war­to szczególnie mocno zaakcentować które w każdym uczciwym Polaku musi zjawisko, budzić sprzeciw. Nazwałbym to działaniem na zamówie­nie obcych. Czy się tego chce czy nie, wszystko, co podważa ideę porozumienia, co podważa pro­ces normalizacji, faktycznie służy niepolskim ce­lom — przyczynia się do jałowego pesymizmu, do dzielenia Polaków. Jednym słowem — do osła­bienia Polski. W roku, który nadchodzi, zamierzamy osiągnąć znaczny postęp w procesie — nazwę to — odro­dzenia moralnego — a ściślej mówiąc likwidowa­nia, oczyszczania, usuwania z naszego życia róż­nych chorobliwych narośli i deformacji — pato­logii, przestępczości, bogacenia się na cudzy koszt. Będziemy jednocześnie nieustannie pamię­tać o tym, co tak celnie przed laty wyraził poeta: „Puszącym się, nadymającym strąć z głowy ich koronę głupią, A warczącemu wielkorządcy Na biurku postaw czaszkę trupią...”*) To ostre, surowe słowa, pamiętać wciąż o nich warto I trzeba. Wreszcie o sferze gospodarczej. Jestem prze­konany, że uczynimy dalszy krok do przodu. O- pieram ten pogląd na oczekiwanym przyspiesze­niu postępu naukowo-technicznego, na wzroście szeroko rozumianej oszczędności i efektywności gospodarowania. Powinny to w znacznym stop­niu pobudzić zmodernizowane mechanizmy re­formy gospodarczej, które w sposób — myślę, że bardziej skuteczny niż dotąd — będą się przy­czyniały do osiągania tych właśnie celów. Rok 1986 będzie rokiem X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Powinno to oży­wić, zdynamizować no-gospodarcze życie ideowo-polityczne i społecz­kraju. Rozumiemy bowiem Zjazd jako wydarzenie wewnątrzpartyjne, a.e icJ- nocześnie i ogólnonarodowe, jako dzieło i ja­ko program wszystkich tych Polaków, którzy pragną pomyślnego rozwoju naszej socjalistycz­nej ojczyzny. W sumie więc uważam, że rok, który jest przed nami, będzie rokiem bardzo ważnym, może nawet w jakimś sensie przełomowym. Wierzę, że będzie rokiem dobrym. BOGUMIŁA WANDER: Dziękujemy za rozmo­wę, Panie Generale. Chcielibyśmy w imieniu ra­diosłuchaczy i telewidzów złożyć Panu jak naj­lepsze życzenia noworoczne. WOJCIECH JARUZELSKI: Dziękuję za te życze­nia i serdecznie je odwzajemniam. Niech mi wolno będzie zwrócić się jednocześ­nie tą drogą do wszystkich Polek i Polaków. Pragnę przekazać Wam najlepsze noworoczne ży­czenia, ale podzielić się również i taką myślą. Jest odwieczną naszą tradycją i zwyczajem, że w tę noworoczną noc myśli Polaków biegną w nie znaną jeszcze przyszłość. Właśnie taki czas namysłu nad naszymi narodowymi zadaniami i potrzebami dodaje sił. Niejednokrotnie na prze­strzeni dalszej I niedawnej historii wykazywaliś­my, że potrafimy odsunąć no bok różnego ro­dzaju urazy i zwątpienia, po to aby skupić się wokół nadrzędnej dta wszystkich sprawy — spra­wy pomyślności Rzeczypospolitej. Mówiąc te stówa, pragnę zwrócić się szczegól­nie do tych, którzy całym swoim życiem udowod­nili tę właśnie prawdę. Tych, z których trudu i znoju powstała Polska „by żyć”, do naszych we­teranów walki i pracy, pozdrowić Ich serdecznie, przekazać życzenia zdrowia I poczucia dobrze spełnionego wobec ojczyzny obowiązku. Chcę zwrócić się ze słowami serdecznej po­dzięki do wszystkich naszych rodaków, których praca i służba, patriotyczna postawa i myśl ser­deczna, przyczyniły się w mijającym roku do je­go niewątpliwego dorobku. Zwracam się do młodzieży, aby jej ambicje, jej zapal były coraz bardziej na miarę potrzeb I zadań nowego, zbliżającego się stulecia. Zwracam się z serdecznym pozdrowieniem do naszych rodaków, których losy rzuciły na obczyz­nę. Mimo różnicy zdań, pragniemy by zawsze pamiętali, że nasz kraj, że ta ziemia jest również Ich ojczyzną, że stąd wiedzie się również „ich ri Serdecznie pozdrawiam, kieruję najlepsze ży­czenia do naszych przyjaciół we wspólnocie soc­jalistycznej, a także pozdrawiam wszystkich tych w Innych krajach, którzy nie poddali się antypol­skim fałszerstwom, zachowali rozsądek I życzli­we zrozumienie dla naszych złożonych proble­mów. Zwracam się do wszystkich Was, Drodzy Ro­dacy, z gorącymi z serca płynącymi życzeniami aby rok 1986 był rokiem spełnienia Waszych pragnień, rokiem spokoju I pokoju, rokiem twór­czej i owocnej pracy. Aby panowało zdrowie i szczęście w Waszych rodzinach. Aby był to rok dobrych wspomnień. A przede wszystkim, aby był to rok poczucie dumy i satysfakcji z tego, co wspólnie uczynimy dla dobra naszej ojczyzny, na pożytek Polski. Jeszcze raz życzę wszystkiego najlepszego, ser­decznie Was pozdrawiam i życzę nowego, szczę­śliwego roku. *) Cytat z „Kwiatów polskich” Juliana Tuwima (przyp. PA PŁ Z najlepszymi życzeniami na kolejny rok fMwiedziny na posterunkach pracy i służby W ostatnim dniu minionego roku I sekretarz KC PZPR, przewodnicząc« Rod« Państwa Wojciech Jaruzelski wraz z prezesem Rady Ministrów Zbigniewem Messnerem od­wiedzili na Żoliborzu pracowników Walcowni Metali „War­szawa”, a na Ochocie mieszkańców Państwowego Domu Rencisty Chemika i wychowanków Państwowego Domu Dziecka nr 9. I sekretarz KC i pre­mier gościli u tych, którzy nieprzerwanie, wydajnie pra­cują, jak i wśród ludzi, któ­rzy w samotności, bez najbliż­szych, przeżywali ten wyjąt­kowy dzień. Sprawozdawca PAP relacjonuje: W czasie przejazdu Wisło­stradą przewodniczący Rady Państwa interesował się po-stępami prac remontowych mostu Poniatowskiego. Są one prowadzone sprawnie; o po­nad miesiąc udało się wyprze dzić założony plan. Informa­cje o tych pracach przekazali towarzyszący generałowi i premierowi gospodarze stolicy: (DOKOŃCZENIE NA- STR. 2] Michaił Gorbaczow do narodu amerykańskiego Ronald Reagan do narodu radzieckiego Trzeba gromadzić najcenniejszy kapitał: zaufanie między państwami i narodami MOSKWA (PAP). Zgodnie z wzajemnym porozumieniem, sekretarz generalny KC KPZR Michaił Gorbaczow zwrócił się z orędziem do narodu amerykańskiego, a prezydent USA, Ronald Reagan — do narodu radzieckiego. W środę orędzia M. Gorba­czowa i R. Reagana zostały nadane; przez centralną tele­wizję radziecką i w ogólno­krajowym programie telewizji amerykańskiej. W orędziu do narodu ame­rykańskiego Michaił Gorba­czow powiedział m. in.: „Nasz obowiązek wobec ca­łej ludzkości polega na tym, aby stworzyć jej niezawodną perspektywę pokoju. Per­spektywę wkroczenia bez lę­ku w trzecie tysiąclecie. We­źmy na siebie zadania położe­nia kresu ciążącej nad ludz­kością groźbie. Nie będziemy przenosić tej sprawy na bar­ki naszych dzieci. Nie będziemy mogli osiągać tego celu, jeśli nie zaczniemy gromadzić krok po kroku naj­cenniejszego kapitału — za­ufania między państwami i na­rodami”. Prezydent USA Ronald Rea­gan powiedział m. in. w swo­im orędziu do narodu radziec­kiego: , Niecały miesiąc temu sekre­tarz generalny Gorbaczow 1 ja po raz pierwszy spotkaliś­my się w Genewie. Naszym celem było rozpoczęcie, nowe­go etapu w stosunkach mię­dzy obu naszymi krajami i podjęcie próby zmniejszenia nieufności i podejrzeń między nami. (Czytaj na str. 7). Wpisy do księgi życzeń noworocznych w Belwederze Społecznego spokoju, u­­mocnicnia narodowego po­rozumienia, wytrwałego i konsekwentnego dźwigania gospodarki, sukcesów w realizacji pokojowej poli­tyki państwa — to najczę­ściej powtarzające się ży­czenia, złożone do księgi życzeń noworocznych, tra­dycyjnie wyłożonej w Bel­wederze, w pierwszym dniu Nowego Roku. Wyrazy pomyślności dla kraju i współobywateli dla Rady Państwa i jej przewo­dniczącego Wojciecha Jaru­zelskiego, dla władz politycz­nych, połączone były z oby­watelską troską o dobro pań­stwa. 1 bm. o godzinie 11, do re­prezentacyjnej sali Belwede­ru — Sali Pompejańskiej, w której przewodniczący Rady Państwa spotyka się z gło­(DOKONCZEN1E NA STR. 2) Podczas wizyty w Walcow­ni Metali „Warszawa’ ’ot. CAF — MATUSZEWSKI Nie tylko na balach Nowy Rok witano na tysiącach balów, prywatek i w ro­dzinnym gronie. Nie wszyscy jednak mogli świętować. Pracowano w zakładach produkcyjnych o ruchu ciągłym. Przy stanowiskach składali sobie życzenia hutnicy, energetycy czuwający przy pulpitach dyżurujące zespoły medyczne, pracownicy sterowniczych, komunikacji, łączności. Na posterunkach bojowych czuwali żołnierze. Sylwestrowy dyżur w Centrali Międzymiastowej GUTM w Warszawie W Warszawie kilkadziesiąt tysięcy osób uczestniczyło w wie­lu zabawach organizowanych przez stołeczne zakłady pracy, ga­stronomię, organizacje społeczne. Na zdjęciu: sylwestrówy bal w Róży Luksemburg. (Relacja str.5). Fot. T. LISTOPADZKI Odra skuta lodem » Zimowe kłopoty kierowców • Mgły i zamglenia Nadal mroźno (INFORMACJA WŁASNA) Pierwszy dzień nowego roku był mroźny. W południe 1 stycznia termometry w całym kraju wskazywały tempe­ratury poniżej zera: od —14 stopni w Mławie i Płocku do —4 stopni na Wybrzeżu 1 lokalnie na Pogórzu. W War­szawie było 10 stopni mrozu, ale nie była to najzimniejsza stolica europejska bowiem w Sztokholmie byto —17 stopni. Ostatnie znaczne spadki temperatury na południowym zachodzie Polski nawet do ok. 20 stopni poniżej zera spo­wodowały wzmożone za­marzanie górnej i środkowej Odry. Na rzece pojawiła się gęsta kra, miejscami zaś ca­łe tafle lodu. W rejonie Wroc­ławia zamarzły ły i rozlewiska liczne kana­Odry. Lód zmusił zimujące tam dzikie łabędzie i kaczki do kolej­nych „przeprowadzek” w re­jony głównego nurtu rzeki Załodzenie Odry utrudnia prace remontowe przy jej obiektach hydrotechnicznych, Mróz zakłócił także funkcjo­nowanie komunikacji miejskiej. Zanotowano liczne awarie au­tobusowe MPK. Również tram­waje kursowały nieregularnie. Np, drogi Dolnego Sla<J:a, w tym niekiedy główne trasy komunikacyjne, były pokryte zlodowaciałym śniegiem Spóź­niały się autobusy PKS docie­rające do Wrocławia z dalszych (DOKOŃCZENIE NA STR. 21 Orędzie Michaiła Gorbaczowa Szczycimy się tym, źe nasza historia, życie i wal­ka jest częścią historii, ży­cia i walki całej ludzkoś. ci o pokój i postęp spo­łeczny. Szczycimy się tym, że pierwsi torujemy nie­przetartą drogę do nowe­go społeczeństwa, kroczy­my nią godnie i nieugięcie - powiedział między inny­mi sekretarz generalny KC KPZR Michaił Gorbaczow w orędziu noworocznym do narodu radzieckiego - za­mieszczamy je na str. 7. — Asfaltu mamy coraz mniej, a dróg musi przyby­wać — mówi Tadeusz Pękali ski, zastępca dyrektora na­czelnego KUF. To skierowało naszą uwagę na poszukiwania produktów zastępczych. Nie wymyśliliśmy niczego nowe­go — na całym śwłecie dro­gowcy dodają siarki do lepiszczy pochodnych asfalto­wych. Już sześć lat temu po­stanowiliśmy spróbować u siebie, tym bardziej że u nas siarki nie brakuje. Tarnowskie drogi, pokryte masą bitumiczną produko­waną przez wytwórnię w Dąbrowie Tarnowskiej, są Systematycznie badane przez Ihstytut Badań Siarkowych w Tarnobrzegu. Sprawdza się wszystko — poczynając od zachowania (DOKOŃCZENIE NA STR. 2) chodniej części Angoli. Ta sama agencja informuje, że dywer«, sanci uprowadzili 4 osoby, W tym 2 misjonarki brazylijskie. 63 nalot na wyspę Charg • Rzecznik wojskowy w Bag* dadzie podał, że samoloty irac­­kię dokonały w środę rano ko­lejnego nalotu na irański port przeładunkowy ropy naftowej na wyspie Charg. Był to 63 nalot sił powietrz­nych Iraku na wyspę Charg od połowy sierpnia ub. roku. Naruszanie praw człowieka • Rada do spraw półkuli za* chodniej składająca się z ame­rykańskich działaczy społecz­nych, politycznych, związko­wych, akademickich i kościel­nych opublikowała raport, W którym stwierdza się m. in., iż rząd prezydenta Reagana syste­matycznie narusza prawa ludz­kie i międzynarodowe poprzez swą politykę wobec Nikaragui i Grenady. Raport ustosunko­wuje się do przestępstw popeł­nionych przez kontrrewolucjo« nistów nikaraguańskich. Bilans waSk w Nikaragui • Minister Obrony Nikaragui Humberto Ortega przedstawił bilans walk stoczonych w 1985 roku przez sandipowską armię ludową, milicję oraz siły samo­obrony z oddziałami kontrre­wolucjonistów nikaraguańskich. W walkach, zginęło 4 603 „con­tras” oraz 1 143 żołnierzy nika­raguańskich (Ö.pr. na podst. PAP — be) w Dziś numerz Ponad połowę naszych przychodów przeznacza­my na zakupy artykułów żywnościowych, Mówiąc wprost — przejadamy. Z wielu powodów taki u­­dział wydatków na żyw­ność nie jest najbardziej wskazanym modelem spo­życia. Ale jest l ten wła­śnie fakt przesądza o ran­dze rynku spożywczego. pisze Ewa Fiala w ar­tykule'' o Tynku żywność?ę>­wym '0<5 na str. “ rtf z PölK ILE NA STOLE Stan naszej nauki i niki to temat rozmowy tech­prof. Wiesławem Grudzew- z skim przewodniczącym Ze­społu Polityki Naukowej 1 Technicznej III Kongresu Nauki Polskiej (str. 3), ZBLIŻENIE DO GOSPODARKI Waszyngton po ćwierćwie­czu to temat koresponden­cji z USA Zygmunta Bro­­niarka (str. 6). ZNAMIENNY SCEPTYCYZM to.; ZE Ś W1A TA • ZE Ś \ F. Castro oskarża USA • Występując na forum Zgromadzenia Narodowego Ku­by przywódca tego kraju Fi­del Castro oskarżył Stany Zjed­noczone o szkodzenie stosunkom handlowym Kuby z innymi krajami. Jak podał dziennik „Granma”, Fidel Castro stwier­dził, iż USA wywierały nacis­ki na Francję, RFN. Włochy i Japonię, by kraje te przestały importować z Kuby nikiel. Pięciu misjonarzy zamordowanych w Angoli O Jak podała angolska agen­cja ANGOP, członkowie dywer­syjnego ugrupowania UNITA za­mordowali W tych dniach 5 misjonarzy na drodze łączącej wioski Mauenge i Caculo w pro­wincji Huila w południowo-za- Oapaay siarki zamiast astaltu W tarnowskim Rejonie Dróg Publicznych blisko 20 km dróg pokrytych jest nie asfaltem lecz masq bitumiczną, której 20 procent stanowią pochodne siarki lub jej odpady, tzw. kek. Nawierzchnia znakomicie spełnia swoje zadania, jest gładka, jak stół, jej przyczepność nie ustępuje typowym asfaltowym drogom.

Next