Zycie Warszawy, czerwiec 1970 (XXVII/129-154)

1970-06-30 / nr. 154

Bz^GRANICA#?^GRANicAl?Z^5RANICA^7^GRANIG5#Z^GRAN<CAlfz^^RANICĄl Toasty na obiedzie w Pałacu Rady Ministrów M. Spychalski: Panie Przewodniczący Rad;y Rewolucyjnej Demokratyczne: Republiki Sudanu, Drodzy sudańscy przyja­ciele. W imieniu Rady Państwa i rządu PRL serdecznie witam Pana, Panie Przewodniczący, oraz towarzyszące Mu osobi­stości. Witam Was drodzy go­ście, w kraju, w którym De­­mokratyczna^Republika Suda­nu cieszy sie powszechną przyjaźnią i sympatią. Wasza obecna wizyta jest wy­razem dążenia obu naszych naro­dów do dalszego rozwijania wza­jemnych stosunków politycznych, gospodarczych i kulturalnych korzyścią i pożytkiem dla naszych z krajów, jak również i dla sprawy pokoju i postępu na świecie. Godnym podkreślenia jest fakt, że Polska i Sudan znajdują się we wspólnym światowym froncie ■walki przeciwko silom imperiali­zmu i kolonializmu, walki o wol­ność i niepodległość narodów, walki o postęp i demokrację mas pracujących. Foflskę z Sudanem łączą od lat więzy przyjaźni i współpracy, a dążenie Waszego narodu do wol­ności i lepszej przyszłości zawsze cieszyło się poparciem Polaków. Ze szczególną uwagą i sympa­tią śledzimy wydarzenia w Suda­nie po rewolucji ubiegłego roku, która przygotowała podłoże do so­cjalistycznych przeobrażeń w Wa­szym kraju. Z uznaniem witamy uchwały Rady Rewolucyjnej i rzą­du śudańskiego, które świadczą, że Sudan zdecydowanie wkroczył na niekapitalistyczną drogą rozwoju. Naród polski życzy dzielnemu na­rodowi sudańskiemu dalszych suk­cesów na tej słusznej drodze. Postępowy i rosnący w siłę Su­dan już dzisiaj powabnie przy­czynią się do solidarności i jed­ności działania krajów arabskich w walce przeciwko agresji impe­rialistycznej na Bliskim Wscho­dzie. Kraje socjalistyczne, udzielając poparcia tej walce, są przekona­ne, że droga do sprawiedlliwego pokoju na Bliskim Wschodzie pro­wadzi poprzez realizację postano­wień przyjętych przez ONZ, a w pierwszym rzędzie poprzez likwi­dację izraelskiej okupacji zagar­niętych ziem arabskich. Polska udziela poparcia wszelkim kon­struktywnym krokom zmierzają­cym do realizacji tego celu. Głęboko niepokoi nas fakt, że Jednocześnie siły imperializmu amerykańskiegp kontynuują bru­dną wojnę przeciwko bohaterskie­mu narodowi wietnamskiemu rozszerzają swoje agresywne dzia­i łania na Kambodżę i Laos. go Domagamy się natychmiastowe­zaprzestania imperialistycznej interwencji w Indochinach i żąda­my przywrócenia narodom tego regionu ich suwerennych praw i pokoju. Na europejskim kontynencie, który jest tak ważny dla pokoju światowego, Polska we wspólnym wysiłku z innymi krajami socja­listycznymi konsekwentnie dąży do usunięcia wszelkich źródeł na­pięć — co wymaga powszechnego uznania terytorialnego status quo w Europie a w tym nienaruszal­ności zachodnich granic Polski. Naród polski, tak bardzo do­świadczony w ostatniej wojnie, pragnie pełnej i trwałej normali­zacji stosunków między narodami w Europie. Służą temu inicjatywy i aktywność krajów wspólnoty so­cjalistycznej w sprawie zwołania ogólnoeuropejskiej konferencji bez­pieczeństwa i współpracy. Jak dowodzą dotychczasowe stosunki między Sudanem a Pol­ską, narody nasze są sobie bliskie tak w swych poglądach w zakre­sie spraw' międzynarodowych, jak i w dążeniu do rozwijania swoich dwustronnych stosunków. Nasze współdziałanie na forum ONZ czy inftych organizacji międzynarodo­wych dobrze służy ogólnej spra­wie bezpieczeństwa i pokojowego współistnienia państw. Zaś poprzez dalszy rozwój kontaktów, oraz po­przez wszechstronną współpracę polsko-sudańską uzyskamy wiele korzyści dla obu naszych krajów. Panie Przewodniczący, drodzy goście sudańscy, pragniemy, aby Wasza wizyta przyczyniła się do i dalszego zbli­żenia naszych narodów. Podczas Waszego pobytu w Polsce będzie­cie mogli zobaczyć nasz dorobek i przekonać się o uczuciach przy­jaźni, jakie naród polski żywi dla narodu sudańskiego i jego przy­wódców. Polskę, po 25 Batach budownic­twa socjalistycznego, chai-aktery­­żuje rozwijający się nowoczesny przemysł, postęp w rolnictwie rozkwit oświaty, nauki i kultury, wzrost dobrobytu mas pracują­cych — poważne osiągnięcia w* wszystkich dziedzinach życia gos­podarczego, społecznego i politycz­nego Staramy sie czynić wszyst­ko abyście jako nasi drodzy goście w czasie te.i wizyty w Polsce czuli sie lak .u przyja­ciół. Serdecznie życzę Wam najlepszego pobytu u nas i wznoszę toast: — za zdrowie i pomyślność Pana Generała Gaafara Mo­­hameda Nimeiri, Przewodni­czącego Rady Rewolucyjnej i Premiera Demokratycznej Re­publiki Sudanu oraz za zdro­wie towarzyszących Mu osób, — za pomyślna przyszłość Sudanu. — za przyjaźń i współprace miedzy naszymi narodami. (W) Szanowny panie Marianie Spychalski, przewodniczący Rady Państwa Polskiej Rze­czy pospolitej Ludowej! Szanowny panie Władysła­wie Gomułka, pierwszy sekre­tarzu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej! Szanowny panie Józefie Cy­rankiewiczu, prezesie Rady Mi­nistrów! Drodzy przyjaciele! Pozwólcie mi pozdrowić Was, i zaprzyjaźniony naród polski w imienia narodu su­­dańskiegc, w imieniu Rady Dowództwa Rewolucji jak i w imieniu moich towarzyszy, ministrów. Przybyliśmy w odpowiedzi na Wasze łaskawe zaproszenie z na­szego kraju, z pulsującego życiem serca Airy ii., ui>y UbC.Buąć Wasze ręce i uzgodnić wspólne poważne aziaiamo, mające na celu zacieś­nienie stosunków sudańsko-pol­­skich, które określa wspólnota celów, jaka istnieje między na­szymi narodami. Pomimo prze­strzeni dzielącej nasz kraj i mimo żelaznej kurtyny, która była za­wieszona naci nami przez kolo­nializm i jego popleczników wew­nątrz, zdołaliśmy dzięki walce na­szego narodu, rozbić te okowy, aoy speniie mocne i od dawna prze­pełniające nasz naród pragnienie ustanowienia jak najściślejszych stosunków z narodem polskim, mi­łującym dobro i ludzkość. Naród suriański śledził bohater­ską walkę Waszego narodu prze­ciwko faszyzmowi podczas dru­giej wojny światowej. Naród pol­ski, który bronił każdej piędzi i swej ziemi, obroną swej ojczyzny swej stolicy Warszawy przed naziStowsiü.ai terrorem dał światu wspaniedy przykład wytrwałości, bohaterstwa oraz obrony niepodle-­­giOsci i spuscizuiy narodowej. Naród nasz z równym . podzi­wem śledził jak naród polski po kięsce faszyzmu odradzał się i od­budowywał swą ojczyznę, kierując się zasadajni socjalizmu. W dwa­dzieścia pięć łat po kięsce faszy­zmu, w tak krótkim okresie zdoła­liście odbudować Wasz kraj, aby stać się nowoczesnym, rozwinię­tym przemy si o wo, społecznie i naukowo państwem. Dzięki Wa­szemu kierownictwu • humanitar­nym naukom socjalizmu sialiście się aktywną siłą oraz mocną pod­porą sprawy ruchu wyzwoleńcze­go i sprawy pokoju na świecie. Doświadczenia walki Waszego narodu i pozostałych narodów świata w pokonaniu nazizmu by­ły dla nas w Sudanie silnym bodź­cem, aby walczyć i zwyciężać w naszym bo,,u o narodową niepo­dległość. Kraj Wasz, Polska, był jeanym z pierwszych państw, któ­re uznały niepodległy Sudan w roku 135S i nawiązały z nim sto­sunki dyplomatyczne, gospodarcze i kulturalne. Poprzednie rządy w Sudanie, które szeroko otwarły drzu. dla neokołrraiańzmit, aby kontynuo­wał oil ; grabież jego bogactw wiążą* go z ooozeni kolonializmu, i nie uczyniły nic godnego, uwagi w zakresie rozwoju tych stosun­ków. Jednak naród śudański przez swą świadomość, doświadczenie i walkę pod przewodnictwem sil zbrojnych — zlikwidował ostate­cznie w dniu 25 maja 1969 roku zależność Sudanu od światowego kolonializmu. Sudan zajął należ­ne mu miejsce wśród państw trzeciego świata, które wybrały socjalistyczną drogę budowy no­woczesnego, demokratycznego spo­łeczeństwa, rozumiejąc że ustano­wienie mocnych ! trwałych stosun­ków z państwami socjalistyczny­mi jest podstawowym warunkiem tej budowy. Wizyta moja i moich przyjaciół w Polskiej Rzeczypospolitej Ludo­wej jest niewątpliwie wyrazem i potwierdzeniem tego stanowiska, a także odbiciem r»aszeg<|> mocne­go pragnienia rozszerzania i roz­wijania stosunków przyjaźni obopólnej korzyści pomiędzy na­i szymi krajami. Kolonializm i poprzednie reak­cyjne rządy pozostawiły nam przytłaczające dziedzictwo zaco­fania gospodarczego i społeczne­go. Sudan miał na zawsze pozo­stać rezerwą dla kapitalistyczne; gospodarki kolonializmu . i żyzna glebą dla jego spisków i knowań. Wierzymy jednak, że poprzez wo­lę naszego narodu, dogłębne stu­diowanie jego problemów', rozwią­zywanie ich w sposób naukowy, jak również poprzez doświadcze­nia w budownictwie socjalistycz­nym na. świecie i stosowanie tycli doświadczeń w sposób odpowia­dający naszym warunkom społe­cznym i historycznym, niewątpli­wie pozbędziemy się tej zależnoś­ci. Wówczas to przystąpimy dc budowy naszej gospodarki naro­dowej i bez wątpienia doścignie­my postępowcy prąd ludzkości. Jestem szczęśliwy, że tnogę po­wiedzieć, iż dokonaliśmy wiele przez okres jednego roku rewo­lucji. W tym miejscu pragnąłbym podkreślić wielką i pozbawioną interwencji w nasze sprawy wew­nętrzne — pomoc udzielaną nam przez kraje socjalistyczne, a wśród nich przez Waszą wspa­niałą Rzeczpospolitą. Naród arabski stawia czoła za­ciętemu wrogowi, który zagarnął drogą nam część arabskiej ojczyz­ny, wygnał miliony jej mieszkań­ców i zajął część terytoriów trzech państw arabskich. Nie ulegnie za­pomnieniu stanowisko Waszego rządu i narodu wobec syjonistycz­nego wroga, który znajduje pełne poparcie ze strony Stanów Zjed­noczonych, udzielających mu fi­nansowej, militarnej i politycznej pomocy. Stany Zjednoczone spowodowa­ły, że odrzuca on układy między­narodowe i drwi z dążeń miłują­cych pokój narodów, marzy o geograficznej ekspansji, zabija niewinne dzieci w szkołach, ro­botników w fabrykach i spokoj­nych cywilów w ich domach. Na­rody arabskie zdecydowane są stawić czoła temu wrogowi, a na­dzieje kolonialistów i ich pople­czników7 na zmianę stosunków społecznych, gospodarczych i po­litycznych w krajach arabskich — były i będą skazane na pełne niepowodzenie. Rząd rewolucji — rewolucji 25 maja — ogłosił swoje expose poli­tyczne tuż po jej - wybuchu. Po­twierdził on swe antykolonialne, antysyjonistyczne i antyrasistow­­skie stanowisko oraz _ wyraził po­parcie dla wszystkich narodów, które walczą o niepodległość. Po­tępił również kolonialną interwen­cję w sprawy innych państw i zażądał wycofania agresywnych sil amerykańskich z Wietnamu i Kam hndżv Rząd rewolucji uważnie śledzi wysiłki Waszego państwa i innych państw7 socjalistycznych, zmierza­jące do realizacji rzeczywistego pokoju w Europie oraz uważa, że zwołanie europejskiej konferencji bezpieczeństwa stanowi konieczny krok dla osiągnięcia tego celu. Kończąc, pozvrolcie mi, panie przewodniczący Rady Państwa po­dziękować za zaproszenie mnie i moich towarzyszy do odwiedzenia Waszego szlachetnego narodu. Dziękuję Wam również za gorą­ce przyjęcie oraz za okazane nam wyrazy szacunku, które uważa­my za wyrazy szacunku dla na­rodu sudańskiego. Raz jeszcze chciałbym pod­kreślić pragnienie rządu i na­rodu sudańskiego zacieśnienia jak najtrwalszych stosunków z rządem i narodem Polski. Wznieśmy więc toast za przy­jaźń sudańsko-polską, za za­przyjaźniony naród polski o­­raz za Was Szanowny Panie Przewodniczący. (W' G. M. Nimeiri: Drugi dzień wizyty sudańskich gości (DOKOŃCZENIE ZE STR. 1] komunalnej Sudanu Abu el Gasim Mohammed Ibrahim Na zakończenie spotkania E. SŹyr wręczył generałowi Nimeiri symboliczny upominek — album poświęcony polskiej sztuce ludo­wej Dziękując, przywódca Suda­nu wyraził życzenie, aby na­dal rozwijały się stosunki polsko-afrykańskie, a w szcze­gólności polsko-sudańskie. (B) Spotkanie ze studentami Z TPP-A gen. Nimeiri udał się do Klubu Trzech Konty­nentów na spotkanie z mło­dzieżą sudańską, studiującą w Polsce. Sala klubow'a ozdobiona jest m.in. flagami w barwach Polski i Sudanu, widać transparent na cześć przyjaźni polsko-sudańskiej. Oglądając nowoczesne pomiesz­czenia klubowe gen. Nimeiri ma okazję przekonać się, w jakich warunkach uczą się i wypoczy­wają w naszym kraju studenci sudańscy. Do młodzieży przemówił minister stanu dla spraw Rady Ministrów Sudanu Farouk Abu Eisa, który poruszył szereg problemó\V zwią­zanych z rozwojem Sudanu. Mów­ca podkreślił, że wizyta gen. Ni­meiri w Polsce jest wyrazem dą­żenia Sudanu do umocnienia przyjaźni z krajami socjalistycz­nymi. Min. Farouk Abu Eisa 7 uznaniem ocenił * opiekę, jaką władze polski» otaczają studen­tów sudańskich. (B) Przyjęcie na cześć gości Przewodniczący Rady Pań­stwa — M. Spychalski wyda! wieczorem w pałacu Rady Ministrów przy Krakowskim Przedmieściu obiad na cześć przewodniczącego Rady Rewo­lucyjnej i premiera Demokra­tycznej Republiki Sudanu Gaafara Mohameda Nimeiri. W obiedzie udział wzięli człon­kowie najwyższych władz PRL; W. Gomułka, J. Cyrankiewicz. I. Loga-Sowriński, Z. Moskwa, L. Sta­siak, członkowie Rady Państwa, wi­cepremier E. Szyr, I zastępca prze­wodniczącego Komisji Planowania — W. Trąmpczyński, ministrowie, wśród nich min. spraw zagranicz­nych — S. Jędrychowski, działa­cze polityczni i czołowi przedsta­wiciele szeregu organizacji spo­łecznych, generałowie WP, repre­zentanci TPPA. Wraz z generalem G. M. Nimeiri przybyły towarzyszące mu osobi­stości sudańskie oraz ambasador Sudanu w Polsce — Abdel Gadir Hassan Ishag. Obecni byli szefowie przedsta­wicielstw dyplomatycznych kra­jów socjalistycznych, arabskich i afrykańskich. Gdy goście i gospodarze weszli do sali kolumnowej pałacu — orkiestra odegrała hymny narodo­we obu krajów. (P) W pzasie obiadu M. Spychal­ski i G. M. Nimeiri wygłosili toasty (teksty podajemy wy­rrt We wtorek gen. G. M. Ni­meiri udaje się w krótką po­dróż do woj. kieleckiego. Od­wiedzi on m.in. niektóre za­kłady pracy w tym woje­wództwie. (W) Spotkania przedstawicieli Sudanu (P) Towarzyszący generało­wi G. M. Nimęiri przedstawi­ciele sudańskich organizacji społecznych odbyli w ponie­działek szereg spotkań. Zastępca sekretarza generalne­go Sudańskiej Federacji Robotni­czych Związków Zawodowych — El Hag Abdel Rahman, przewod­niczący Komitetu Wykonawczego Związku Zawodowego Urzędników Państwowych — Khalil Abu Zeid i przedstawiciel Związku Zawodo­wego Rolników — El Sheikh el Kbeir złożyli tego dnia wizytę przewodniczącemu CRZZ — I. Lo­­dze-Sowińskiemu. Następnie przedstawiciele związ­kowców Sudanu złożyli wizyty kierownictwom Zarządów Głów­nych Zw. Zaw. Prac. Państwo­wych i Społecznych oraz Zw. Zaw. Pracowników Rolnych. Przedstawicielki Sudańskiego Związku Kobiet — dr Klialda Zahir i pani Amal Abbas oraz małżonka członka Rady Rewolu­cyjnej Sudanu i ministra gospo­darki komunalnej — pani Abu cl Gasim Mohamed Ibrahim zwiedzi­ły przed południem różne obiek­ty socjalne w zakładach „Ursus”. Przedstawiciele młodego pokole­nia tego kraju: przewodniczący Związku Młodzieży Sudańskiej —• Elias Khalil i członek Związku Studentów Uniwersytetu w Char­tumie — P. Nyot Kok spotkali się z członkami kierownictwa polskich organizacji młodzieżowych. (PAP) Echa memorandum budapeszteńskiego Pozytywne przyjęcie w Bonn (Od naszego stałego korespondenta) Bonn, 29 czerwca (P) Memorandum uchwalo­ne na ostatniej naradzie mi­nistrów spraw zagranicznych państw — stron Układu War­szawskiego w Budapeszcie wy­wołało w NRF żywe i na ogół pozytywne echa. Zagraniczni obserwatorzy w Bonn podkreślają, że rząd NRF, nie czekaiąc na reakcję mo­carstw sojuszniczych, zajął o­­ficjalne stanowisko wobec ko­munikatu budapeszteńskiego. Rzeczńik rządu bońskiego o­­kreślił propozycje zawarte w memorandum jako ..krok we właściwym kierunku”, podkre­ślając równocześnie ..pełne za­dowolenie” rządu bońskiego z treści tego dokumentu. Doniosłość memorandum pod­kreśla również prasa zachodnio*: nłemiecka. która omawia ten do­kument na czołowych piieiscach. Umiarkowanie konserwatywna „Frankfurter Allgemeine Zeitung” przestrzega wprawdzie przed nad­miernym optymizmem. ■ ale stwier­dza w konkluzji, że mimo „znacz­nie od siebie oddalonych pozycji, można roznocząć wymianę sygna­łów, zmierzających do wzajemne­go zbliżenia i to — w dającym s;ę przewidzieć czasie”. Liberalny „Koelner Stadt-Anzeige"” nls^e: „Sygnał z Budapesztu może zapo­czątkować zwrot w Europie”, Zwraca jednak uwagę fakt, że stosunkowo pozytywnvm tonom nie towarzyszy tu tai iasna apro­bata dla idei szybkiego zwołania konferencji europejskiej. Wyraźna jt-st również tendencia dla zawę­żania treści i znaczenia memoran­dum do problemu redukcii wojsk obcych oraz pomniejszania ory­ginalności tego dokumentu po­przez próby traktowania go jako „reakcje” na ostatnie uchwały ra­­dv NATO w Rzymie. W sumie reakcja Bonn na „sy­gnał z Budapesztu” zdaje się potwierdzać zainteresowanie rządu Brandta rozwijaniem dialogu w sprawie bezpieczeństwa europej­skiego. Z drugiej jednak strony, odnosi się wrażenie, że Bonn wi­działoby obecnie chętniei jakieś przewlekłe czynności wstępne niż konkretne przygotowania do zwo­łania konferencji europejskiej w najbliższym czasie. W dobrze poinformowanych krę­gach nadreńskiej stolicy mówi się na przykład o koncepcji podję­cia wymiany not .liedzy państ­wami NATO i Układu Warszaw­skiego na temat n o stct ogólnych problemów merytorycznych. RYSZARD DRECKI żywe zainteresowanie NATO (Od naszepo korespondenta) Bruksela, 29 czerwca (P) Memorandum budapeszteń­skie państw socjalistycznych jest od soboty tematem najżywszego zainteresowania kręgów oficjalnych i póloficjalnyeh NATO. Tak się złożyło, że właśnie od soboty to-czą się w Brukseli obrady robo­cze specjalistycznych komisji Ra­dy Atlantyckiej. Mówi się tu wie­le o zapowiedzianym na najbliższy czwartek referacie komisji poli­tycznej, podobno bardzo „mroź­nym” i krytycznym, zwtevszcza wobec inicjatyw kanclerza Brand­ta. Tymczasem, według ostatnich nadchodzących do siedziby NATO informacji, właśnie Bonn przyję­ło propozycje z Budapesztu naj­bardziej przychylnie . Ponieważ chodzi tu o sprawy, w których kraje Paktu Warszawskiego były dotychczas — zdaniem rzeczoznaw­ców NATO — „najbardziej nie­ustępliwe”, ujmyka obecnie prze­ciwnikom rozmów ze Wschodem główny ich argument o bezsensie i bezcelowości wszelkich negocja­cji z krajami socjalistycznymi. Zwraca się tu uwagę na trzy cechy znamienne memorandum budapeszteńskiego: l. Wykazało ono wbrew pesymistom, że kraje socjalistyczne jednak zareagowa­ły na uchwały wiosennej sesji NATO w Rzymie i to w sposób przemyślany i rzeczowy. 2. Po raz pierwszy propozycja zwołania kon ferencji europejskiej nie sugeruje porządku dziennego, lecz pozosta­wia do wspólnego uzgodnienia po­szczególne jego punkty. 3. Kraje socjalistyczne zgadzają się na u­­dział w proponowanej konferen­cji St. Zjednoczonych i Kanady. Jest to zdaniem wielu komen­tatorów z NATO nowa jakość pro­pozycji Wschodu, która nie po­zwoli zbyć ich argumentami for­malnymi. J. Kasp. Sabat odwetowców w Muenster Obelżywy atak na wiceitiin. J. Winiewicza BONN (PAP). W niedzie­lę odbyło się w Muenster spotkanie zachodnioniemiec­­kiego rewizjonistycznego „Zwią zku Prusaków Zachodnich”. Wśród uczestników tego spot­kania kolportowano neonazi­stowską gazetę „National Zei­tung”, której nagłówki głosiły: „Nie rezygnujemy”, „Strauss ma rację”. W artykule, po­święconym spotkaniu, neona­ziści obrzucili obelgami pol­skiego wicemin. spraw zagra­nicznych, J. Winiewicza. na­zywając go „niepoprawnym, fanatycznym nacjonalistą”, „szowinistą” oraz „aneksjoni­­sta”. Na spotkaniu przemawiał m. In. zastępca przewodniczącego zarzą­du frakcji parlamentarnej CDU* CSU w Bundestagu, Windelen, który gwałtownie zaatakował wszystkie posunięcia, zmierzające do porozumienia w Europie. W t.vm samym duchu wypowiedział się deputowany do Bundestagu z ramienia SPD i wiceprzewodniczą­cy federalnego „Związku przesie­dleńców”, Hupka. Na spotkaniu przemawiał rzecz­nik „Prusaków zachodnich” Coel­­le, który przy burzliwych aplau­zach 8 tys. uczestników tego od­wetowego sabatu, „Nie uznamy decyzji, wykrzyknął: oznaczają­cych utratę Niemiec wschodnich. Problem Niemiec wschodnich jest wyłącznie sprawą ludności prus­kiej”. Następnie uczestnicy lego spotkania wyszli na ulicę, niosąc transparent z napisem: „Granica na Odrze i Nysie — nigdy”. (P) Brandt - oskarżony BONN (PAP). Działająca w NRF od przeszło 6 miesięcy organiza­cja „Wspólnoty wschodnioniemiec­­kich posiadaczy ziemskich” ogło­siła w poniedziałek swój kolejny (czwarty) manifest, w którym pre­cyzuje swoje rewizjonistyczne roszczenia wobec Polski i atakuje kanclerza Brandta „Wspólnota” skierowała do pro­kuratury w Bonn wniosek « wszczęcie postępowania karnego przeciwko Brandtowi, Ehmkemu i "ScheeJowi, ministrom sekreta­rzom stanu — Bahrowi i Duckwit­­zowj oraz amb. NRF w Moskwie — Allardtowi, jak również szefo­wi placówki handlowej NRF u Warszawie Boexowi, oskarżając ich o „udzielanie pomocy w zbrod­ni wypędzenia, nie podlegającej przedawnieniu”. (W) Apel U Thanta o utrzymanie sił ONZ na Cyprze NOWY JORK (PAP). U Thant zwrócił się do państw członkow­skich ONZ z nowym apelem o u­­dzial w pokryciu kosztów utrzy­mania sił ONZ na Cyprze do dnia 15 grudnia 1970 r., czyli daty wy­gaśnięcia udzielonego mandatu. U Thant podkreślił, że W chwili obecnej toczą się na Cyprze zasad­nicze rozmowy między przedstawi­cielami wspólnoty greckiej i ture­ckiej i że. rozmowy te umożliwiła w dużym stopniu właśnie obecność sił ONZ. (P) Współpraca kulturalna Polska - DRW HANOI (PAP). 27 bm. odbyło się w Hanoi podpisanie protoko­łu o współpracy kulturalnej mię­dzy Polska i DRW na 1970 rok. Zgodnie z protokołem znaczne­mu rozszerzeniu ulegnie współ­praca kulturalna między obu kra­­lami we wszystkich dziedzi­nach. ,(W) Bdś w Luksemburgu IG i W. Brytania przy stole obrad (P) W siedem lat po — od­rzuconym wówczas na skutek opozycji Francji — akcesie Wielkiej Brytanii do Wspól­nego Rynku i w trzy lata po ponownym oficjalnym zgło­szeniu brytyjskiej kandydatu­ry do tej organizacji — wy­słannik Londynu spotka się wreszcie dzisiaj, We wtorek, w Luksemburgu z przedsta­wicielami Europy Sześciu, aby omówić warunki przyjęcia Anglii do Europejskiej Wspól­noty Gospodarczej Ściśle mówiąc, spotkanie to ograniczy się chyba do wy­głoszenia tak zwanych „de­klaracji intencji“, do wspól­nego posiłku i familijnego zdjęcia przyszłych partnerów nowej Europy Siedmiu (lub raczej dziesięciu, gdyż w ko­lejce za Wielką Brytanią stoi Dania, Norwegia i Irlandia). Tenor owych deklaracji bę­dzie z całą pewnością bardzo „europejski“. Obie strony ma­ją, jak wolno wnosić z roz­licznych dotychczasowych oświadczeń, szczery zamiar skonsumowania zapowiadają­cego się związku. Ale warunki podpisania aktu małżeńskiego są tak kontrowersyjne przedstawiane przez obu part­i nerów tak odmiennie, że nikt nie oczekuje, aby pertraktacje na ten temat miały się szyb­ko zakończyć. Objęcie teki premiera brytyj­­skiego przez Edouarda Heatha, polepszyło z pozoru szanse wejś­cia Wielkiej Brytanii do Wspól­nego Rynku. Obecny konserwa­tywny premier od kilkunastu lat jest zagorzałym zwolennikiem związku wyspiarskiego Aibionu z kontynentalną Europą zachodnią i z całą pewnością nie zdradzi swego wyznania wiary. Ale całe zagadnienie ma w gruncie rzeczy mało wspólnego ze względami partyjnymi. Bez względu na to, czy u władzy są konserwatyści, czy labourzyści — Wielka Bryta­nia musi zapłacić za przystąpie­nie do EWG wysoką cenę. Po pierwsze, protekcjonistyczna polityka rolna Wspólnego Rynku zmusi Wielką Brytanię do dra­stycznego zmniejszenia importu taniej żywności z krajów trzecich (głównie z Nowej Zelandii) i wy­winduje ceny produktów rolnych do poziomu, który może wywo­łać poważne niezadowolenie spo­łeczeństwa. Perspektywa dopłace­nia do interesu co roku okołn 700 milionów funtów, któr*> trze­ba by wpłacić do kasy EWG w Brukseli, w postaci opłat wyrów­nawczych za import żywności z spoza EWG, nikogo nie może tu radować. Po drugie, a wiąże się to bez­pośrednio z tym, co powiedzia­łem wyżej, Wielka Brytania mu­siałaby do reszty zrezygnować z istniejących obecnie związków z licznymi krajami Commonweal­th«. Do tej pory odbiera ona 90 proc. całego nowozelandzkiego eksportu masła i mięsa. Ma rów­nież powiązania z tuzinem innj7ch terytoriów Commonwealthu, jeże­li chodzi o zakup cukru. Ostat­nie imneriaine tradycje Wielkiej Brytanii musiałby pójść do la­musa historii. Po trzecie, Brytyjczycy będą mieli trudności z przełknięciem pigułki . „ponadnarodowości” w ramach nowej Europy zachod­niej. Stracą swobodę manewru politycznego i gospodarczego i będą musieli zrezygnować ze „specjalnych związków” łączą­cych dotąd Londyn z Waszyngto­nem. Wszystkie te względy spra­wiają, że większość Brytyj­czyków dość chłodno odmosi się dzisiaj do idei przystąpie­nia do Wspólnego Rynku. Sie­dem lat temu sytuacja przed­stawiała się inaczej. EWG była wówczas organizacją dość słabą i skłóconą, co po­zwalało targować się z nią. Ale dzisiaj integracja za­chodnioeuropejska poczyniła znaczne postępy i Anglicy bę­dą mieli w nadchodzących pertraktacjach do czynienia 2 dość zwartym blokiem, nie­skłonnym do daleko idących ustępstw. Dlaczego więc — mimo wszystko — Wielkiej Brytanii wciąż w gruncie rzeczy zale­ży na przystąpieniu do Wspól­i nego Rynku? Otóż głównyfn zdecydowanym zwolenni­kiem związku z Europą Sześ­ciu jest brytyjski przemysł. We wtorek ub. tygodnia Kon­federacja Brytyjskiego Prze­mysłu (CBI) wypowiedziała się jeszcze raz zdecydowanie za tfjTp związkiem. W ciągu ostaw 7Ch kilku lat przemysł brytyjSRi przeżył falę koncen­tracji kapitału nieznaną w przeszłości. Szereg gigantów brytyjskich jest dziś. w stanie podjąć ekspansje 1 na skaić Światową. A najbliżej Wysp Brytyjskich leży wi pa Sześciu chłonnym rynkiem blisko 200 milionów konsumentów. To jest gratka, z yiórej niełatwo zrezygnować. Prawdę mówiąc, Brytyjczy­cy widzieliby najchętniej ta­kie rozwiązanie, które przewi­dywałoby przystąpienie natychmiastowe do EWG na płaszczyźnie przemysłu (co pozwoliłoby eksporterom bry­tyjskim od razu wkroczyć pewną stopą na obszerny ry­nek zachodnioeuropejski) które jednocześnie ustaliłoby i możliwie jak najdłuższy okres przejściowy, jeżeli chodzi o rolnictwo. Czy jednak Szóstka zachodnioeuropejska pójdzie na taką koncepcję? Należy w to raczej wątpić „Gdyby ze wzniosłością formu­łowane ideały mogły decydować o stosunku»^ międzynarodowych — pisał na marginesie dzisiejsze­go spotkania w komentator Reutera, Luksemburgu Christopher Matthews — to porozumienie miedzy czterema kra’ami kandy­dującymi a „Szóstką” zostałoby osiągnięte w ciągu 3 i pól godziny, czyli w czasie potrzebnym dele­gatom dla odczytania deklaracji o intencjach podczas wtorkowe­go ceremoniału otwarcia roko­wań.” Jednakże nikt nie łudzi się, że ideały zdolne są zastąpić konkretne, często kontrower­syjne interesy. Po wtorkowym spotkaniu . j^^lflkęmburgu, -JM Bl iMt «■sieni ■stacje Ł-cyzy nad małżeńskiej“, B pieczętować ncl|H Niewykluczone,« tacje te potrwaj* a może i dłużej. I cje integracyjne ■ zachodnim są dzil a poszukiwanie nc szernych rynków ik prze­możne, iż wolno cł ja wyra­zić przypuszczenie, że w koń­cu dojdzie do porozumienia, Zamiast Europy Sześciu bę­dziemy na zachodzie naszego kontynentu mieli do czynie­nia z Europą Dziesięciu... Z. SZYMAŃSKI w■ lata, W!/ nden-I-iwiecie ;. silne, yeh, ob- Spotkania i wizyty polskich radnych w Buffalo NOWY JORK (PAP) Delegacja przewodniczących rad narodowych Krakowa, Wrocławia i Płocka przebywająca w St. Zjednoczo nych na zaproszenie stowarzysze­nia burmistrzów miast amerykań­skich spędziła 24 i 25 bm. w Buf­falo. Program w Buffalo wypełniony był licznymi spotkaniami z Polo­nią amerykańską, w których ucze­stniczył również konsul general­ny PRL w Waszyngtonie K. Ciaś. W ratuszu burmistrz Sedita wraz z zastępcami Markowskim i Gór­skim wydali przyjęcie dla delega­cji z udziałem ponad 120 osób, miejscowych działaczy polonijnych oraz polskich radnych miasta Buf­falo i okolic. Następnie delegacja polska brała udział w spotkaniach i dyskusjach zorganizowanych w Ratuszu, zwie­dziła uniwersytet w Buffalo i bi­bliotekę na uniwersytecie, gdzie gospodarzami byli rektor Farewell i prof. Drzewieniecki. (P) Rozmowa A. Kosygina z merem Waszyngtonu MOSKWA (PAP). czący Radv Ministrów Przewodni­ZSRR A. Kosygin przyjął w poniedziałek na Kremlu mera Waszyngtonu W. Washingtona i odbył z nim przy­jacielska rozmowę. Mer przebv­­wą w Moskwie na zaproszenie ra­dy miejskiej stolicy ZSRR. Podczas rozmowy obecni byli mer Moskwy W. Pronlysłow i amb. USA J. Beam. (P) Izraelskie „Pbtomf nad Kanałem Sueskin Egipska obrona przepędziła napastników KAIR (PAP). W poniedzia­łek 24 izraelskie samoloty typu „Phantom” i „Skyhawk” ata­kowały nieprzerwanie od godz, 9.30 do 14.15 czasu lokalnego pozycje egipskie w strefie Ka­nału Sueskiego. Samoloty ^ atakowały głównie okolice na południe od Suezu, obszar w pobliżu jezior Gorzkich oraz El-Kantary, Al-Harsz i El- Tiny. Egipska obrona powietrzna zmusiła do odwrotu nieprzyja­cielskie samoloty. Strona egip­ska nie poniosła żadnych strat. W poniedziałek o godz. 11.40 czasu Bakura lokalnego, w regionie w dolinie Jordanu doszło do pojedynku artyle-ryjskiego między siłami Izra­ela i Jordanii. Wymiana ognia trwała 35 mi­­nut. Strona jordańska nie po­niosła żadnych strat. ło Lotnictwo izraelskie zaatakowa­ponownie Liban. Bombardo­wane były okolice Al-Bajady, Rasziji oraz Habbatiji w płd. Li­banie. Zanotowano straty mate­rialne. ofiar w ludziach nie by­ło. (P) Postrzelenie dyplomaty kongijskiego w Bonn BONN studiujący (PAP). Obywatel Konga w NRF postrzelił w porr'edzialek radcę ambasady Kon­­ga-Brazzaville E. Dtnga. Życiu Din­­gi nie grozi niebezpieczeństwo. Student został aresztowany. (B) Delegaci MCK przyjęci przez N. Podgórnego cy MOSKWA (PAP). Przewodniczą­Prezydium Rady Najwyższej ZSRR N. Podgórny przyjął w po­niedziałek delegację Międzynaro­dowego Czerwonego Krzyża — pre­zesa M. Naville’a oraz członka ko­mitetu M. Borsingera. Na zaproszenie Radzieckiego Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca przebywają oni w ZSRR od 22 bm. Goście odbyli po­dróż do stolicy Łotwy — Rygi oraz do Leningradu. (B) Wystąpienie G. Husaka na manifestacji w Brnie PRAGA (PAP). 28 bm. od­była się w Brnie manifesta­cja poświęcona pokojowi ł przyjaźni z krajami socjali­stycznymi. Przemówienie na tym zebraniu wygłosi! I sekre tarz KC KPCz G. Husak. Stwierdził on, że przyjaźń z« Zw. Radzieckim i z innymi pań­stwami socjalistycznymi wymaga rzeczywistego wcielenia w co­dzienne życie kraju. Wciąż jesz­cze bowiem są ludzie zdezorien­towani i wprowadzeni w błąd; dlatego właśnie należy wpajać w świadomość ludzi ideę przy­jaźni, przekonywać o tym, że jest to problem istnienia Cze­chosłowacji. G. Husak oświadczył, że dziś nikt nie musi obawiać się o swe osobiste bezpieczeństwo. Choć na Zachodzie nieustannie mówi się o przygotowywaniu w Czechosło­wacji procesów politycznych, każdy wie, że w państwie cze­chosłowackim nikomu, jeśli tyl­ko nie naruszył obowiązujących norm prawnych, nawet włos z głowy nie spadł. Nie będziemy sztucznie preparować żadnych procesów;, natomiast każdego o­­bowiązuje przestrzeganie prawa. Jeśli ktoś chce podważać ustrój socjalistyczny wówczas prnwo zwróci się przeciwko niemu. (P) Korespondent „CBS" wydalony z ZSRR MOSKWA (PAP). Podano tu do wiadomości, że korespondentowi amerykańskiego towarzystwa ra­­dio-teiewizyjnego „Columbia Broad­casting System” Williamowi Co­­le’owi polecono opuścić granice Związku Radzieckiego z powodu działalności nie dającej się pogo­dzić ze statusem dziennikarza za­granicznego. (B) Wyrok sądu węgierskiego BUDAPESZT (PAP). Agencja MTI informuje, że sąd pierwszego rejonu miejskiego w Budapeszcie skazał na karę pozbawienia wolno­ści na rok 1 cztery miesiące oby­watela NRF zamieszkałego w Ko­lonii, Hansa Gerda Neuburga. Skazany w dniach‘4 i 7 kwietnia br. w miastach Sopron i Buda­peszt namawiał trzech młodych i Węgrów do zrywania z pomników budynków czerwonych flag i wrzucania ich w błoto. Trzech węgierskich wspólników Neuburga otrzymało wyroki poz­bawienia wolności na okres dwóch lat, dziesięciu miesięcy i siedmiu miesięcy. (A) Prof. M. Weiss doktorem h.c. francuskiego uniwersytetu w PARYŻ (PAP) Na uniwersytecie Rennes odbyła się uroczysta ceremonia nadania dyrektorowi Ośrodka Rehabilitacyjnęgo w Kon­stancinie pod Warszawą, próf. M. Weissowi tytut.łu doktora ho­noris causa tej uczelni. (Pj

Next