Trybuna Ludu, czerwiec 1959 (XII/150-179)
1959-06-01 / nr. 150
2 Stan wyjątkowy w Nikaragui NOWY JORK (PAP). Wedlu;; doniesień z Managui, opozycja polityczna w Nikaragui zażądała kategorycznie ustąpienie prezydenta Śomozy z zajmowanego stanowiska jeszcze przeć upiywem kadencji. Prezydent Somoza ob,Jąl władze w Nikaragui w 1S5S r. po zabójstwu jego ojca, również pełniącego lun keje prezydenta i związanego bli sko z amerykańskim monopolen „United Fruit Co”. Na początku ub. tygodnia władze w Nikaragui aresztowały dwóch członków partii konserwatywnej pod przygotowywania spisku zarzutem antypaństwowego. Obecnie wydań., dekret wprowadzający stan wy jątkowy w całym kraju oraz wstrzymano „na pewien czas” gwarancje konstytucyjne i prawa obywatelskie. Kto najszybciej stenografuje w Polsce 31 maja odbył się w Warszawie ogolnapolski konkurs stenografii Udział w nim wzięło 51 uczestni kow. Reprezentowane były präwit wszystkie województwa prócz Białegostoku, Koszalina, Rzeszowa . Zielonej Góry. Uczestniczący w konkursie, którzy osiągnęli ponad 220 zgłosek ns minutę otrzymają, po przedstawieniu świadectwa dojrzałości — legitymacje uprawniające do wykon*wana zawodu stenografa zawodowego. Poza tym przyznane zostały nagrody pieniężne oraz nagrody rzeczowe. Mistrzem Polski w stenografii została Maria Wiącek z Wärszaw* osiągając 243,6 zgłosek na ntinutę Dals/e miejsca zajęli: Janina Wiśniewska z Lublina i Janusz Je ger z W7arszawy. (PAP) Zjazd ś!ąskfego okręgu ZBoWiD KATOWICE. 31 maja obradował w Katowicach IV zjazd Śląskiego Okręgu Związku Bojowników Wolność i Demokrację. Delegaci w o ziemnych munduracn powstańczych, byli uczestnicy walk o poi skość Ziemi Śląskiej, uczestnicy walk z faszyzmem hitlerowskim — wypełnili po brzegi salę obrad WRN. Przybył także prezes Zarządu Głównego ZBoWiD, wiceminister Obrony Narodowej gen. Janusz Zarzycki. Przemawiając na zjeżdzie powstańcy i uczestnicy walk z faszyzmem wysunęli szereg wniosków. M. in. postulowano wzniesienie w Katowicach pomnika bohaterskiego powstańca śląskiego, komunisty, zamordowanego przez faszystów — Józefa Wieczorka. (PAP) _____________________________________________TRYBUNA LUDU_______________________________________________ Na zebraniu 4 tys. odwetowców w Hanowerze Olicrlaender ponawia roszczenia do ziem polskich i czechosłowackich BERLIN (PAP). Boński minister do spraw przesiedleńców Oberlaender i minister Dolnej Saksonii Schellhaus przemawiając w sobotę wieczorem w Hanowerze na zebraniu związku przesiedleńców, ponowili roszczenia do polskich ziem zachodnich i do Sudetów. W celu dodania powagi zgromadzeniu i żądaniom terytorialnym — pisze agencja ADN — inicjato rzy imprezy zwołali około 4 tysięcy odwetowców i zorganizowali pochód „niemieckiej młodzieży Wschodu”. Przy dźwiękach fanfar — jak to było w zwyczaju hitlerjugend (młodzieży hitlerowskiej), przeciągali ulicami ubrani w szare koszule z czarnymi chustami chłopcy, którzy ostatnio wyróżnili się wypisywaniem haśe: odwetowych. Przewodniczący krajowego związku przesiedleńców w Dolnej Saksonii, Gossing, który zagaił zebranie, otwarcie oświadczył, że impreza została zorganizowana właśnie teraz, gdy oczy całego świata zwrócone są na Genewę. Wspólne oświadczenie delegacji Zwiqzku ladzieckiego i Albanii Oba rządy podkreślają doniosłość idei utworzenia strefy bezatomowej w Europie • Poparcie propozycji zwołania konferencji państw bałkańskich TIRANA (PAP). W związku z rozmowami, jakie toczyły się między delegacjami partyjnorządowymi Związku Radzieckiego i Ludowej Republiki Albanii, ogłoszone zostało wspólne oświadczenie. Stwierdza ono na wstępie, że obie delegacje — radziecka z N. S. Chruszczowem, N. A. Muchitdinowem i R. J. Malinowskim oraz albańska z Enverem Hodża i M Shehu na czele — dokonały w teku rokowań szerokiej wymiany zdań w kwestii rozszerzenia i umocnienia współpracy i braterskiej przyjaźni między narodami ZSRR i Albanii, a także najważniejszych problemów obecnej sytuacji międzynarodowej. Obie strony stwierdziły z zadowoleniem, że rokowania toczyły się w serdecznej atmosferze wzajemnego zrozumienia i wykazały całkowitą jednomyślność poglądów we wszystkich omawianych sprawach. Obie delegacje stwierdzają jednomyślnie, że wzajemne stosunki między obu krajami rozwijają, się zgodnie z zajadami internacjonalizmu ró w ii o u praw n i e ni a, proletariackiego, p o sza no w ani a niezawisłości narodowej i integralności terytorialnej, nicin^erowania w sprawy wewnętrzne, ścisłej współpracy i pomocy wzajemnej. U podstaw tych stosunków leży wspólnota ideologii marksistowsko-leninowskiej, wspólnota wielkich celów budowy socjalizmu i komunizmu, wałka o pokój i bezpieczeństwo narodów, Oświadczenie podkreśla osiągnięcia Albanii na polu uprzemysłowienia kraju, zaznaczając, że były one możliwe przede wszystkim dzięki nieocenionej pomocy ZSRR i innych krabów obozu socjalistycznego. Rząd radziecki — czytamy dalej w oświadczeniu — zobowiązał się do wybudowania w charakterze daru pałacu kultury w Tiranie oraz dwóch radiostacji. Następnie oświadczenie stwierdza, że w toku rokowań obie strony doszły do zgodnego wniosku, że w chwili obecnej siły walczące o pokój posiadają trwałą podstawę W postaci wielkiej wspólnoty państw socjalistycznych. Obie strony z zadowoleniem stwierdziły, że dzięki wysiłkom państw miłujących pokój i rozwojowi międzynarodowej współpracy na zasadach pokojowego współistnienia państw o różnych ustrojach społecznych, znacznie poprawiły się perspektywy złagodzenia napięcia międzynarodowego, o czym m. in. świadczy porozumienie między ZSRR i mocarstwami zachodnimi w sprawie zwołania konferencji ministrów spraw zagranicznych i konferencji na najwyższym szczeblu. Oba rządy wyraziły wolę dokładania w aalszym ciągu wysiłków w celu rozwiązania tak pilnych zagadnień międzynarodowych, jak położenie kresu do świadczeniom z bronią atomową i wodorową, zakaz broni masowej zagłady, redukcja sił zbrojnych i zbrojeń konwencjonalnych, redukcja liczebności obcych wojsk na terytorium Niemiec i innych państw europe skich,' zawarcie paktu nieagresji między NATO a organizacją Układu Warszawskiego. Obie delegacje ponownie potwierdzają doniosłość sprawy utworzenia w Europie środkowej strefy wolnej od broni atomowej, wodorowej i rakietowej, co poważnie osłabiłoby obecne napięcie na kontynencie europejskim i położyłoby kres odradzaniu się miiitaryzmu niemieckiego i wpłynęłoby dodatnio na atmosferę międzynarodową. Delegacja radziecka —- głosi oświadczenie — aprobuje szczere dążenie i całkowicie popiera wysiłki rządu albańskiego w kierunku normalizacji stosunków między Albanią sąsiednimi krajami. Obie stroa ny deklarują gotowość rozwijania w dalszym ciągu stosunków z Jugosławią po linii państwowej, na zasadach wzajemnego poszanowania, równości i nieingerowania w sprawy wewnętrzne. Obie strony wyrażają przekonanie, że normalizacja stosunków albańsko-greckich odpowiadałaby interesom obu narodów i sprawne utrwalenia pokoju na Bałkanach. Strona albańska zaznacza jednak, że rząd grecki nie wykazuje dobrej -woli w kierunku uregulowania stosunków z Albanią. Obie delegacje oświadczają, że zagniar kół rządzących Grecji rozmieszczenia na terytorium greckim amerykańskich baz atomowych i rakietowych może spowodować pogorszenie się sytuacji na Bałkanach. Jeśli chodzi o rząd włoski, to zlekceważył on ostrzeżenie udzielone w swoim czasie przez rząd radziecki i rząd albański w sprawie amerykańskich baz rakietowych i atomowych we Włoszech Rządy ZSRR i LRA nie mogą pozostawać obojętne wobec groźby powstałej w związku z decyzją rządu włoskiego o rozmieszczeniu na terytorium włoskim baz rakietowych i atomowych. Obie delegacie są zdania, że przejawiane ostatnio dążenia niektórych krajów, by ożywić pakt bałkański, a także powołać do życia tzw. „pakt śródziemnomorski”, mają na celu zaostrzenie sytuacji w strefie Bałkanów i Adriatyku i są związane z agresywnymi planami pewnych kół imperialistycznych. Oba rządy stwierdzają, że w interesie narodów tego regionu byłoby utworzenie tam strefy wolnej od broni atomowej. Obie delegacje popierają propozycje rządu rumuńskiego w sprawie zwołania konferencji państw bałkańskich. Delegacje ZSRR i LRA podkreślają doniosłą rolę obronnego Układu Warszawskiego który w obecnej sytuacji międzynarodowej jest potężnym czynnikiem pokoju i bezpieczeństwa jego uczestników Omawiane też były zagadnienia związane z obu partii, a także działalności? problemy współczesnego ruchu komunistycznego i robotniczego. Oświadczenie podkreśla, że jedność obozu socjalistycznego : caicgo międzynarodowego ruchu komunistycznego i robotniczego jest zapewniona przede wszystkim dzięki zespoleniu partii komunistycznych i robotniczych, opartemu na nienaruszalnych zasadach marksizmuieninizmu. Przywiązując do t?gc wielkie znaczenie obie partis również w przyszłości/ będą rozszerzały i umacniały swe więzy z innymi bratnimi partiami Obie partie potwierdzają wnioski narady moskiewskiej z listopada 1957 r., że w obecnych warunkach głównym niebezpieczeństwem zagrażający jest * rewiz.ionizm bezpieczeństwu obozu socjalistycznego i międzynarodowemu ruchowi komunistycznemu i robotniczemu. Przedstawiciele obu parti zadowoleniem podkreślili, ż( deklaracja narady' moskiewskiej, potępiająca rewizjonizm została jednomyślnie zaaprobowana przez wszystkie bratnie partie. Po naradzie moskiewskiej nastąpiła dalsza konsolidacja sił w łonie wszystkich partii komunistycznych i robotniczych, co świadczy o wy łątkowym zespo’eniu ruchu komunistycznego. Obie partie deklarują gotowość do dalszego zacieśniania współpracy i wymiany doświadczeń, a także do dalszego wzajemnego informowania się w sprawach interesujących obie partie. Premier Chruszczów przedłużył swój pcbyi w Albanii MOSKWA (PAP). W niedzielę powróciła do Moskwy z podróży po Albanii część radzieckie; delegacji partyjno-rządowej — N. Muchitdinow, wiceminister spraw zagranicznych ZSRR. N Firiubin i inni. Szef delegacji — pierwszy sekretarz KC KPZR i przewodniczący Rady Ministrów Nikita Chruszczów, oraz członek de egacji, minister obrony ZSRR, marszałek Malinowski przedłużyli swój pobyt w Albanii o kilka dni. Iwydęstwo bokser z W IĘKSZOŚĆ naszych kibiców sportowych, oglądających przez telewizję mistrzostwa w Lucernie me wie zapewne, że odniesione zostało poważne zwycięstwo, związane z tą dyscypliną sportu, w dalekiej Luizjanie w Zjednoczonych. Oto Sąd Stanach Najwyższy USA uznat, że zakaz meczów bokserskich tylko dlatego, iż biorą w nich udział bokserzy biali i czarni jest niezgodny z konstytucją Stanów Zjednoczonych. Równocześnie na tym samym froncie — froncie walki z dyskryminacją rasową — zanotowano inny sukces, tym razem w Little Rock. Ale zacznijmy od początku. Kilka tygodni temu do sądu federalnego w Nowym Orleanie (a więc do sądu. który nie podlega prawom stanowym) została wniesiona skarga przez boksera murzyńskiego, Josepha Dorseya, juniora przeciwko tzw. statutowi (prawu) Luizjany z roku 1956. Statut ów — choć tak niedawno uchwalony — ma na sobie piętno nieomalże średniowieczne. Stwierdza bowiem dosłownie: „Zakazuje się osobom, firmom i towarzystwom patrono wania, organizowania, uczestniczenia i wynajmowania lokalu znajdującego się pod ich kontrolą na tańce, spotkania towarzyskie, rozrywki, ćwiczenia sportowe, gry, czy konkursy albo na wszelkie inne rodzaje działalności, powodujące kontakty osobiste i towarzyskie, w których uczestnikami są członkowie ras białej i murzyńskiej“. Joseph Dorsey ograniczył swą skargę wyłącznie do spotkań bokserskich, z których, jako Murzyna, wyłączano go za każ dym razem, gdy przeciwnikiem był biały. I w tym oryginalnym meczu boksera przeciwko prawu stanowemu, sędziowie federalni z Nowego Orleanu przyznali mu zwycięstwo nieomalże przez knock out. Nie było to jednak zwycięstwo pełne, gdyż prokurator stanowy nie zadowoli! się orzeczeniem sądu w Nowym Orleanie, ale odwołał się do Sądu Najwyższego. Tu czekała go nowa porażka: 25 maja Sąd Najwyższy uznał stanowisko sądu niższego za pełnomocne, a tym samym — wszelkie ograniczenia, nakładane przez stan Luizjana na walki bokser-Iskie — za niekonstytucyjne I choć wyrok odnosi się tylko do boksu — sam prokurator stanowy, który wniósł apelację do Sądu Najwyższego, przyznać musiał, że w gruncie rzeczy jest to wyrok, który będzie njiał wpływ na wszelkie imprezy sportowe. Być może także — co warto przy okazji podkreślić — na zakaz wspólnego siedzenia białych i Murzynów na zawodach sportowych, który także w Luizjanie i innych stanaoh południowych obowiązuje. Jedno „ale“ trzeba tu wszakże włączyć: opierając się na poprzednich wypadkach podobnego rodzaju, można przypuścić, że i tym razem reakcja rasistowska w USA zaatakuje ostro Sąd Najwyższy, który w jej oczach staje sie niemal synonimem... komunizmu. Drugi sukces z tego samego frontu nastąpił w wyniku wyborów do Komisji Szkolnej miasta Little Rock w stanie Arkanzas. (Komisja Szkolna jest czymś w rodzaju społecznego ciała doradczego o dość szerokich kompetencjach.) Do wyborów stanęło sześciu dotychczasowych członków Komisji, z których trzech jako „twardych“ segregacjonistów popierał osławiony gubernator Orval E. Faubus. zaś trzech, jako „umiarkowanych“ niemalże obrzucił klątwą. Na wyniki wyborów oczekiwano w Little Rock z wielkim napięciem. Chodziło bowiem o dwie sprawy. Po pierwsze — o to, czy Faubus cieszy się wciąż takim po parciem ludności białej, jak we wrześniu roku ubiegłego, kiedy to w referendum, ludność, stosunkiem 3:1, wypowiedziała się raczej za zamknięciem szkół, niż za dopuszczeniem do nich dzieci murzyńskich. Po drugie — czy ludność popiera decyzję Faubusa z 5 maja br. usunięcia 44 nauczycieli którzy — jego zdaniem — nie byli dość energicznymi segregacjom stami. Decyzja ta została podjęta tylko przez trzech ..twardych“ członków Komisji Szkolnej — natomiast owi trzej „umiarkowani“ opuścili wówczas posiedzenie. W wyborach . wzięło udział 27.000 mieszkańców Little Rock — prawie tyle Ile w czasie referendum we wrześniu ubiegłego roku. Wszyscy trzej segregacjoniści doznali porażki; wszyscy trzej „umiarkowani“ wybrani zestali ponownie. Różnica głosów była jednak niewiel ka — w granicach 1.500. Na pewną zmianę nastrojów w Little Rock wpłynął fakt dla rodziców bardzo niepokojący: od czasu zamknięcia szkol, wszyscy gimnazjaliści muszą uczyć się po różnych prywatnych mieszkaniach, remizach strażackich itd., przy czym nauczycielami są amatorzy — siły niewykwalifikowane. Z drugiej strony jednak — zwycięstwa tego nie można przeceniać. usunięcie „twardogłowyeh“ nie ma wpływu na decyzję o otwarciu szkół; decyduje o tym wciąż gubernator Faubus. A dalej: ..umiarkowani“ nie są bynajmniej sami zwolennikami pełnej integracji; mają oni tylko bardziej realistyczny pogląd na sytuację. W czasie swego pobytu w Little Rock na jesieni ubiegłego roku rozmawiałem właśnie z jednym z „umiarkowanych“, którzy obecnie zwyciężyli — niejakim panem Everettem Tuckerem. Powiedział mi dosłownie: — Niech pan nie myśli, że ja jestem zwolennikiem integracji. Całym sercem znajduję się po stronie tych, którzy nie chcą, by dzieci białe uczyły się razem Z murzyńskimi. Uważam jednak, że mamy tylko dwie Ćsrogi do wyboru: albo oderwanie się od Stanów Zjednoczonych, albo poddanie się integracji... Ja osobiście w secesję nie wierzę — ale mówię panu szczerze, że gdyby do niej doszło, poszedłbym z tymi, którzy chcą się oderwać od Stanów. Jeżeli jednak secesji nie będzie — nie widzę innego wyjiścia jak tylko przynajmniej częściową integrację. Można sobie wyobrazić, jakie nastroje panują wśród poważnej części białej ludności Little Rock, jeżeli tego rodzaju poglą dy uważane są za „umiarkowane“ a ich rzecznicy — atakowani przez rasistów w sposób niesłychanie gwałtowny. W każdym razie — prasa amerykańska przyjęła wynik: wyborów do Komisji Szkolnej jako porażkę Faubusa. I w pev, nym ograniczonym sensie — tal też jiest w rzeczywistości. Z. B. Delegacja ZMS wyjechała do Włoch Na zaproszenie Federacji Młodzieży Komunistycznej Włoch wyjechała 31 maja br. trzyosobowa uelegacja KC ZMS, w składzie: członek Sekretariatu KC ZMS A. Pawłowska, kierownik Wydziału Zagranicznego KC ZMS — T. Klejnocki oraz I sekretarz Komitetu »Warszawskiego Zr*lS — St. Kociołek. W czasie 10-dniowego pobytu we Włoszech delegacja ZMS zapozna się z doświadczeniami pracy Federacji Młodzieży Komunistycznej. Z Rzymu uda się do Bagdadu Kierownik Wydziału Zagranicznego KC ZMS — T. Klejnocki, który weźmie udział w rozpoczynającym się tam 11 czerwca I Kongresie Federacji Młodzieży Demokratycznej Iraku. (PAP! Zaproszenie Polski i (SR do Genewy leży w Interesie sukcesu rokowań oświadczył min. spraw zagranicznych Czechosłowacji, David PRAGA (PAP). Sprawa udziaiu przedstawicieli Repub'lki Czechosłowackiej i Polskie, Rzeczypospolitej Ludowej obradach genewskiej konferenu cji ministrów spraw zagranicznych, zreferowana na konferencji przez ministra spraw zagranicznych ZSRR A. Gromykę, skoncentrowała na sobie wielką uwagę — oświadczył minister spraw zagranicznych CSR, Vaclav David w wywiadzie udzielonym korespondentom dziennika „Rude Pravo” i agencji CTK. Przedstawiciele mocarstw zachodnich, mimo iż nie mogli odrzucić wprost umotywowanych propozycji ZSRR o należnym Czechosłowacji i Polsce prawie uczestniczenia w obradach konferencji, to jednak, jak dotychczas, ciągle stawiają przeszkody na drodze prowadzącej do osiągnięcia porozumienia w tej tak doniosłej snrawie Żądanie Polskiej Rzeczypospo litej Ludowej i Republiki Czechosłowackiej, by uczestniczyć w obradach konferencji — podkreślił minister David — jesi w pełni uzasadnione, ponieważ kraje te były pierwszymi ofiarami agresji hitlerowskiej, a ich narody w latach wojny poniosły wielkie ofiary w ludziach i ogromne straty materialne. Hitlerowski faszyzm — kontynuował minister David —- dążył nie tylko do całkowitej zagłady ich państwowości, lecz również do wytępienia narodów Polski i Czechosłowacji. Fakt ten odróżnia pozycję Czechosłowacji i Polski w historii II wojny światowej od pozostałych narodów Europy. Obecnie, po 14 latach od chwili zakończenia II wojny światowej, przejawy niemiec-kiego miiitaryzmu i dążeń odwetowych w NRF ponownie wymierzone są przede wszystkim przeciwko Polsce i Czechosłowacji. Chcdzi o wystąpienia tych samych sił, które od wie! wieków widzą w narodach Czechosłowacji i Polski przeszkodę, dla realizacji swej polityki „Drang nach Osten”, tych samych sił, których dziełem przed przeszło 20 laty było Monachium, z winy których naród Czechosłowacji znalazł się poc niewolniczą okupacją, a świat został wciągnięty w otchłań II wojny światowej. Dlatego też jest całkowicie naturalne, że Czechosłowacja i Polska maja, całkowite prawo do udziału w konferencji, która powinna przede wszystkim przedyskutować kwestię usunięcia nowe. groźby niemieckiego miiitaryzmu i dążeń odwetowych. Argumenty natury formalnej, wysunigle przez przedstawicieli mocarstw zachodnich przeciwko niezwłocznemu zaproszeniu przedstawicieli Czechosłowacji i Polski na konferencje — stwierdził minister David — są nieprzekonywujące i całkowicie nieuzasa unione. Ponad: o są cne sprzeczne z korespondencją dyplomatyczna między rządem Czechosłowacji r> rządami USA . Wielkiej Brytanii. W korespondencji tej rządy tyci krajów przyznały, że Czechosłowacja i Poloka są bezpośrednie zainteresowane w dyskusji nas sprawami włączanymi do porządku dziennego konferencji genewskiej. Przebieg obrad w Genewie powiedział minister David — nasuwa wiadczeń wątpliwość co do ośprzedstawicieli mo carstw zachodnich, złożonych na pierwszych posiedzeniach. Oznajmiono wówczas, że sprawa udziału Polski i CSR zostać nie rozstrzygnięta w później, szym etapie. Obecnie na konferencji rozpoczął się okres dyskusji nad poszczególnymi problemami, jednakie Zachód w dalszym ciągu odkłada rozwiązanie sprawy udziału Czechoslo. wacji i Polski w rozmowach Minister podkreśli! dalej, U zaproszenie Polski i Czechosłowacji do Genewy leży w interesie sukcesu rokowań oraz wyraził nadzieję, że sprawa ta możliwie jak najszybciej zostanie pozytywnie załaiwdona. Otłgłosy „Praskie/ Wiosny" Piękne koncerty symfoniczne - Igor Markiewicz bohaterem dnia - Czeskie opery i balety (TELEFONEM OD SPECJALNEGO WYSŁANNIKA „TRYBUNY LUDU”) Praga, il.V. Festiwal Praskiej Wiosny ma się już ku końcowi — i właśnie w tym ostatnim jego etapie znów -;ia»ińy serię kapitalnych koncertów — takich, które na długo pozostaną w pamięci słuchaczy. A Więc najpierw koncert orkiestry Czeskiej Filharmonii pod batutą znakomitego zachodnioniemieckiego dyrygenta Hansa Schmidta-Issers.eda z kapitalnym wykonaniem dtraussowskiego „Don Juana” i VII Symfonii Beethoveńa oraz rzadko słyszanego cyklu „Czterech pieśni” Vitetzslava Novaka, który śpiewał Zdenek ötava (nieco słabiej wypadł Hindemitha „Konzertmusik fu er Streichorchester und Blechblaeser”); dalej koncert Orkiestry Symfonicznej miasta Pragi (FOK) pod dyrekcją znanego i w Polsce Janosa Ferencsika z udziałem chóru Towarzystwa Śpiewaczego z Budapesztu. Orkiestra czechosłowackiego radia prowadzona przez świetnego Aloisa Klimę wykonała z udziałem radiowego chóru oraz solistów — barytona Ladislava Mrauza i recytatora L. Bohaca, kantatę Foerstera „Maj” oraz — już bez chóru — szeroko rozbudowaną pełną pięknych momentów baśń symfoniczną Józefa Suka „Letnia Opowieść”; był to piękny sukces zarówno orkiestry jak i dyrygenta. Solistą koncertu był francuski pianista Samson Franęois, jeden z najbardziej utalentowanych artystów młodej generacji, laureat I Konkursu Im. Marguerite Long w Paryżu I wreszcie największa z pewnością sensacja Festiwalu w dziedzinie muzyki symfonicznej; koncert, Orkiestry Czeskiej Filharmonii pod dyrekcją Igora Markie-wieża. Był to koncert prawdziwie zjawiskowy; nic to że cały wyjątkowo długi program dyrygent prowadził z pamięci, alei jak to robił! „Concerto Grosso” D-dur Haendla wykonany był „non plus ultya” — można tylko powiedzieć, że (jeżeli ktoś sobie wyobraża idealne wykonanie haendlowskiego dzieła, to tak właśnie zapewne ono wygląda. Nastąpiło potem kapitalne wykonanie Symfonii Heffnerowskiej dalej Wariacji Brittena na temat Purcella — prawdziwy popis dla orkiestry i wreszcie clou programu — „Święto Wiosny” Strawińskiego. Doprawdy nie można się oprzeć uczuciu podziwu i zachwytu nie tylko dla wyjątkowego mistrzostwa sztuki dyrygenckiej Markiewicza, ale także dla jego ogromnego smaku artystycznego i wyczucia stylu muzyki dzieł tak diametralnie od siebie różnych. Orkiestra Czeskiej Filharmonii pod batutą Markiewicza grała wspaniale, dowodząc raz jeszcze, że należy do najlepszych zespołów symfonicznych w Europie. Nic przeto dziwnego, że koncert ten stal się niezapomnianym przeżyciem, a takiej burzy oklasków i. okrzyków entuzjazmu oraz wołań o bis dawno chyba nie pamiętają czc; igodne mury praskiej Smetanowej Sali. Przy okazji parę słów o współczesnej czeskiej twórczości opero-Na samym wstępie trzeba stwierdź ć, że w tej dziedzinie przynajmniej pod względem ilościowym nasi przyjaciele, Czesi, biją nas na głowę. Naturalnie obok dziel wartościowych powstają też i słabsze. Ale ważne jest, że pisze się tu dużo oper (a także baletów), a co niemniej istotne — dużo się też ich wystawia. W ciągu dwutygodniowego jedynie pobytu w Czechosłowacji widziałem szesć oper różnego bardzo rodzaju, z których tylke dwie pochodzą z lat dawniejszych— z okresu bezpośrednio sprzed czy po pierwszej wojnie światowej. A więc interesująca opera Pawła Borkoveca „Palacek”, miły liryczny obrazek „Poupe” Ostrcila i jednoaktowa komedyjka Otakara Zicha „Les precieu3es”, na h storycznym częściowo tle oparta opera Jirzi Pauera „Susanne Vojirova”; jednym z wydarzeń Czeskiej Wiosny była światowa premiera nowej opery Bohuslava Martinu „Mirandolina”, melodyjnej i pełnej uroku (pojęć tych nie należy koniecznie łączyć z jakimś tradycjonalizmem czy wręcz epigonizmem muzycznego języka), a przy tym doskonal«! wystawionej komedii muzycznej według „Locaaidiery” Carlo Goldoniego. Opera w Pilznie znów gra opartą na tle innej farsy Goldonie-go, pomysłowo zrealizowaną operę „Sługa dwóch panów” Jana Hanusa, kompozytora, który przed dwoma laty bodajże napisał operę „Płomienie” o treści współczesnej (z dziejów ostatn ej wojny), i teraz na Praskiej Wiośnie zaprezentował swój balet „Otello”. Jeżeli już mowa o baletach trzeba wymienić także „Doktora Faustusa” Frantiska Skvora oraz bardzo interesujący balet oryginalny w samym zamyśle twórczym i ś.i iały pod względem realizacji scenicznej „Juan” Vaclava Kaslika. Jedną ze swego rodzaju rewelacji festiwalowych była z pewnością premiera opery „Wozzeck” Albana Berga. Osobliwe to et dzieło, którego pierwsze wykonanie miało miejsce przed 34 laty, a kvóre mimo to do dziś uchodzi za symbol nowoczesność , oryginalności i postępu w dziedzinie muzyki operowej. Obecne przedstawienie „Wozzeck’ jest naprawdę znakomite tak pod względem ujęcia scenicznego, jak od strony muzycznej i wywiera głębokie wrażenie. Wielkie uznanie należy się tu zarówno reżyserowi Ferdynandowi Pujmanowi, jak też artystom - śp ewakom „Narodowego .; eatru” oraz orkiestry prowadzonej przez Jaroslava Kromhholza. JÖZEF KANSK Polewoj o Glezosie Znany pisarz radziecki Borys Polewoj zamieścił w niedzielnej „Prawdzie” artykuł pt, „Człowiek legenda” poświęcony 18 rocznicy bohaterskiego czynu dokonanego przez patriot? greckiego Manolisa Glezosa. W artykule czytamy m. in.: Było to w ciężkie dla ludzkości dni. Na najwyższym punkcie Aten, na Akropolu powiewał hitlerowski sztandar, Wszystkie dojścia do Akropolu strzeżone były przez niemieckie jednostki. ~ I oto w nocy 31 maja 1941 _ hitlerowski sztandar zniknął z Akropolu. Na jego miejscu powiewała flaga grecka. Wszystkie agencje świata podały nazwisko człowieka, który z narażeniem życia pod okiem hitlerowskich strażników dokonał tego czynu. Był nim Manolis Glezos. Czyn ten dodał otuchy walczą cym o wolność narodom. Powiewająca na Akropolu flaga grecka na miejscu zerwanej hitlerowskiej jak gdyby mówiła całemu światu, że faszyzm będzie zwyciężony. Następnie Polewoj przypomina wzruszający moment kiedy zwiedzając po wojnie Akropol podeszło do niego dwóch Greków i pokazało miejsce gdzie Glezos zerwał rok później flagę niemiecką. W Polewoj szedł zboczem Akropolu w towarzystwie samego Glezosa, który opowiedział mu że jako młody chłopiec bawił się tu z kolegami i stąd zna wszystkie przejścia na szczyt Właśnie jednym takim szlakiem nieznanym hitlerowcom przedostał się wówczas na Akro- DOl, I oto straszna wiadomość — Manolis Glezos w więzieniu. Czeka go sąd wojskowy bez prawa posiadania obrońcy. Ma. nolisowi Glezosowi sławnemu synowi narodu greckiego grozi kara śmierci. Dziś w 18 rocznicę bohaterskiego czynu dokonanego prze: Glezosa — kończy Polewoj — jako prosty obywatel radziecki pragnę dodać swój glos do żądania milionów ludzi na całyrr świecie: wolność dla wielkiego greckiego patrioty! (wp) MIKO.TAN HONOROWYM CZŁONKIEM FAI ^ MOSKWA. Na wniosek przewodniczącej Międzynarodowej Federacji Lotniczej, pani J. Cochran (USA) konferencja generalna te, organizacji, która zakończyła w tych dniach obrady w Moskwie wybrała pierwszego zastępcę przewodniczącego Rady Ministrów ZSRR. A. Mikojana członkiem honorowym federacji, Nr 150 66 sludsntów z USA jadzie do ZSRR, Polski i CSR NOWY JORK (łnf. wł.). W Sitnach Zjednoczonych dokonano juź wyboru 6fi studentów oraz c osób towarzyszących, którzy spędzą 4fl dni w Związku Radzieckim. Wycieczka ta zorganizowana została w ramach drugiego programu wymiany studenckiej między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim. 60 proc. studentów mówi po rosyjsku. Spędzą oni także po tygodniu w Polsce i Czechosłowacji, Studenci podzielą się w Związku Radzieckim na sześć grup. Zwiedzą c-ni Moskwę i Leningrad oraz spędzą jakiś czas w obozach sportowych w Kijowie, na obozie wypoczynkowym w Tbilisi oraz na tzw. „obozach międzynarodowych” na Krymie i Kaukazie. Amerykanie wyjadą do ZSRR w czerwcu i powrócą do USA w końcu sierpnia. <zł»I Wznowienie działalności Międzynarodowej Komisji Nadzoru - najskuteczniejszym środkiem realizacji układów genewskich w Laosie Nota rządu ZSRR do W. Brytanii MOSKWA (PAP). Jak podaje agencja TASS, w dniu 30 maja rząd radziecki wystosował notę do rządu Wielkiej Brytanii w sprawie sytuacji w Laosie. W nocie swej rząd radziecki wyraził przekonanie, iż wznowienie działalności Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Laosie byłoby jednym z najskuteczniejszych środków należytej realizacji układów genewskich dotyczących Laosu. Rząd radziecki proponuje, aby dwaj przewodniczący konferencji genewskiej w sprawie Indochin wystosowali do rządu Laosu wspólny apel, wzywający go do przestrzegania układów genewskich i wznowienia współpracy z międzynarodową komisją w tym, by komisja ta mogła w najbliższym czasie kontynuować swą działalność. Do noty załączony został projekt apelu. PEKIN (PAP). Z Hanoi donoszą, iż rząd Demokratycznej Republiki Wietnamu wystosował w ubiegłą sobotę noty do rządów krajów, które w 1954 r. brały udział w konferencji genewskiej w sprawie Indochin. W notach tych zwraca się uwagę na poważną sytuację, jaka wytworzyła się w Laosie, oraj na konieczność zapobieżenia dalszemu rozwojowi niebezpiecznych wydarzeń, które stanowią groźbę dla pokoju. Listy premiera Nehra do min. Gromyki i Lloyda GENEWA, (PAP). Jak donosi agencja Reutera, premier Nehru wysłał do G'enewy na ręce ministrów Gromyki i Se lwy n Lloyda listy dotyczące sytuacji w Laosie. Zostały one doręczone adresatom w sobotę przez konsula generalnego Indii w Genewie Nehte. Treść listów nie jest dotychczas znana, zdaniem obserwatorów, dotyczą one przypuszczalnie żądania wysuniętego przez ChRL w kwestii wznowienia działalności Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Laosie. Indie, jak wiadomo, są obok Kanady i Polski, członkiem tej komisji, 7 PRZECIWKO 6 AK pamiętamy, w grudniu J ub. r. toczyły się w Paryżu burzliwe dyskusje w łonie 17 uczestników OEEC („Europejskiej Organizacji Współpracy Gospodarczej“). W. Brytania przeprowadziła generalny szturm na „Wspólny Rynek“, jednoczący 6 krajów kontynentalnej Europy zachodniej (Frań cja, NRF, Włochy, Belgia, Luksemburg). Holandia, I który wszedł w życie 1 stycznia br. Brytyjczycy domagali się utworzenia „strefy wolnego handlu“, tj. konkretnie — udzielenia pozostałym 11 krajom OEEC tych samych przywilejów co sześciu uczestnikom Wspólnego Rynku. Tzn. — stopniowej obniżki ceł i liberalizacji kontyn gentów importowych, łącznie z tzw. klauzulą 3 proc. (chodzi „c dopuszczenie importu w stosunku 3 proc. produkcji narodowej poszczególnych krajów). Opór sześciu, a głównie Francji, oskarżającej Brytyjczyków o chęć maksymalnego wykorzystania korzyści „Wspólnego Rynku“ przy minimalnym u dziale w jego ciężarach (W. Bry. tania nie rezygnuje z systemu ceł preferencyjnych w obrębie Wspólnoty Brytyjskiej) — otóż ten opór sprawił, iż dyskusje grudniowe niczego nie przyniosły. Z wyjątkiem odroczenia rokowań do 15 stycznia, co znowu nic nie dało. Od czasów Napoleona wiadome jednak, że W. Brytania odnosi się do wszelkich form gospodarczej blokady kontynentalnej ze znikomym entuzjazmem. Zwalcza je — co tu owijać w bawełnę — z żelazną konsekwencją. Dni ostatnie zdają się potwierdzać realizację groźby, rzuconej w grudniu ub. r. przez sil David Eccles’a: groźby gospodarczych represji wobec sześciu Wspólnego Rynku, a nawet — wojny handlowej. Nagle się okazało, że... Szwecja występuje z inicjatywą utworzenia małej „strefy wolnego handlu“, która by zjednoczyła 7 krajów: Szwecję, Norwegię, Danię, Szwajcarię. Austrię. Portugalię, no i Wielką Brytanię. Rząd W. Brytanii inicjatywę i zaproszenie Szwecji na konferencję — przyjął. I w poniedziałek 1 czerwca zbierają się w Sztokholmie wysoko po stawieni eksperci siódemki. Jakie mają być zasady malej „strety wolnego handlu” czyli konkuren cyjnego „wspólnego rynku” nr 2‘i Cła wwozowe w obrotach między jego uczestnikami mają być obniżane corocznie o 20 procent. Tak żc po 5 latach zupełnie by znikły. Podczas gdy między sześcioma z „Współ, nego Rynku” ma to nastąpić najwcześniej po 12 latach. Stopniowa zaś likwidacja kontyngentów impor. towych między siedmioma krajami małej „strefy wolnego handlu” na stąpiłaby w ciągu 10 lat, licząc od I960 roku. Wg informacji brytyjskich obniżanie i zniesienie ceł w małej „strefie wolnego handlu“ ma się ograniczyć do wyrobów przemysłowych. Natomiast co do ceJ na artykuły rolnicze, zawarte byłyby dwustronne układy między siedmioma krajami. Chodzi jak wolno się domyślać, o ochronę więzów W. Brytanii z krajami Wspólnoty, które to kraje jak wiemy są poważnymi eksporterami żywności i surowców... Jak się przedstawia porównawczo ciężar gatunkowy sześciu „Wspólnego Rynku“ i siedmiu małej „strefy wolnego handlu“? „Wspólny Rynek“ — to 165 milionów ludzi i przeciętna miesięczna wewnętrznej wymiany handlowej (między sześcioma) — 560 milionów dolarów (dane z 1958 r.). Mała „strefa wolnego handlu“ — to 80 milionów łudzi, i przeciętna miesięczna wewnętrznej wymiany handlowej (między siedmioma) 230 milionów dolarów. Ale... Ale 1) Z ogólnej wymiany handlowej między 7-ma prawie jedna trzecia wypadała dotychczas na W. Brytanię. I w wypadku utworzenia małej „strefy wolnego handlu“ przewiduje się, że obroty brytyjskiego handlu zagranicznego wzrosłyby od 100 do 200 milionów fun tów rocznie. 2) Dla niektórych krajów spośród szóstki „Wspólnego Rynku“ eksport do niektórych państw siódemki jest b. ważny. Np. NRF eksportowała dotychczas do krajów skandynawskich dwukrotnie więcej samochodów niż W. Brytania. T chwilą powstania małej „strefy wolnego handlu“ sytuacja zmieniłaby się, oczywista, radykalnie. Oficjalnie i półoficjalnie inicjatorzy małej „strefy' wolnego handlu“ głoszą, iż celem siódem. ki nie jest bynajmniej konkurencyjna walka z szóstką „Wspólnego Rynku“. Chodzi — przysięgają — o coś wręcz przeciwnego: o zapobieżenie rozbiciu Europy zach., o stworzeni« przesłanek do utworzenia wielkiej strefy wolnego handlu, która by zrzeszyła 17 państw OEEC, Wolno wyrazić niejakie wątpliwości co do tych sielankowych zapewnień — i perspektyw. Nie tylko my o tym wątpimy. Organ brytyjskich kół finansowych „Economist“ (nr l dn. 23 maja) pisze: „Utworzenie drugiego ugrupowania ekonomicznego, jakkolwiek taktownie byłoby ono ukształtowane, grozi w obecnej sytuacji pogłębieniem 1 rozszerzeniem podziału w Europie (kapitalistycznej — BW). Podziału tak widocznego od czasu gdy sam „Wspólny Rynek” został utworzony”. W gruncie rzeczy celem małej „strefy wolnego handlu“ jest rozłupanie „Wspólnego Rynku“ sześciu bądź też skłonienie szóstki do zaakceptowania odrzucanych dotąd propozycji w sprawie większej „strefy wolnego handlu“. Powstanie bloku siedmiu ma wywrzeć presję przede wszystkim na eksporterów zachodnionidmieckich, zainteresowanych w rynku brytyj. skim i skandynawskim. Jeżeli istotnie, jak to się projektuje, mala „strefa wolnego handlu“ utworzona będzie pod koniec roku bież., możemy się stać świadkami ostrej walki między dwoma rywalizującymi blokami gospodarczymi w łonie kapitalistycznej Europy ząch. Bońskie koła rządzące za lojalne wytrwanie we „Wspólnym Rynku“ mogą podbić cenę polityczną. Wobec kogo — nietru* dno się domyślić Ä BOLESŁAW WÓJCICKI