Trybuna Ludu, październik 1967 (XX/272-302)

1967-10-14 / nr. 285

ESSE! Trybuna Ludu eia NR 285 (6753) ROK XX WARSZAWA, SOBOTA, 14 PAŹDZIERNIKA 1967 R. WYDANIE A Cena 50 gp Wzrost nakładów inwestycyjnych * Poprawa działalności usługowej * Rozbudowa sieci teleionicznej * 230 tys. teleabonentów przybyło w br. Dorobek i zamierzenia łączności Konferencja prasowa przed „Dniem Łącznościowca" (OBSŁUGA WŁASNA) Wszyscy jesteśmy klientami poczty, stąd zrozumiale za­interesowanie towarzyszące wszelkim zmianom zachodzą­cym w tej dziedzinie. Mówił o tvm min. ZYGMiTNi MOSKWA na konferencji prasowej zorganizowanej _w ntatek w AVarszawIe w zwiażku ze zbliżającvtn sie <18 hm. „BnIemI—ŁĄCZNOŚCIOWCA". Obchodzony on caiym kraju, a centralne uroczystości odbędą się tym ra­zem w Katowicach, gdzie przekazana zostanie do eks­ploatacji międzymiastowa telefoniczna centrala bezsznu­rowa. Jest to jedna z największych Inwestycji resortu łączności w bieżącej pięciolatce. Jak stwier­dził min. Moskwa nakłady in­westycyjne wykazują w ostat­nich latach wyraźną tendencję zwyżkową. Jeśli w ub. pięcio­leciu wynosiły one 5,8 miliar­da zł, to w latach 1966—70 przekroczyć powinny 7,3 mld zł. W roku bieżącym, jak rów­nież w pozostałych latach, gros nakładów przeznaczy się na rozwój telefonii miejscowej. Priorytet ten wynika przede wszystkim z dużego zapotrzebo­wania społeczeństwa na usługi telekomunikacyjne. Wychodząc naprzeciw tym po­trzebom w ostatnich latach resort łączności zw.ększyl znacznie sto­pień zautomatyzowania centrali miejscowych (obecnie — ok. 80 proc). Nastąpiła dalsza rozbudowa węzłów telekomunikacyjnych: war­szawskiego, katowickiego, gdańskie­go i lubelskiego. Widoczna popra­wa nastąpiła również w telefonii międzymiastowej a także w połą­czeniach z innymi krajami. Posia­damy obecnie półautomatyczuą łączność telefoniczną z 8 krajami. Mówiąc o działalności usłu­gowej min. Moskwa podkreśli! m.in. nie tylko wzrost ich war­tości (w ub. roku usługi dla ludności osiągnęły np. ok. 2 mi­liardy zł), ale przede wszyst­kim jakości. Przyczyniły się do tego nie tylko rozbudowa i mo­dernizacja urządzeń i obiektów, ale wiele posunięć natury or­ganizacyjnej (m.in. wprowa­dzone w br. nielimitowane za­trudnienie pracowników w ru­chu telekomunikacyjnym). Na­sza poczta poprawiła termino­wość doręczania przesyłek li­stowych, korzystnie zmieniły się warunki obsługi klientów, (m.in. dzięki oddaniu w ub. ro­ku blisko 90 placówek poczto­­wo-telekomunikacyjnych). W dalszym ciągu rośnie li­czba teleabonentów. W ciągu trzech kwartałów br. zarejc-strowano ok. 230 tys. nowych posiadaczy aparatów telewizyj­­uyćHT ich taczna liczba nrzekroz. 'czyta Już 2.8 miliona. Zasięg od­bioru programu telewizyjnego zwiększył się w ub. roku z 66 do 70 proc. obszaru kraju, a mogło go oglądać na ekranach 8o proc. ludności kraju. Liczba abonentów radiowych wynosi "natoifltast ObecmeolT 5,8 miliona osob, przy czym 'najwięcej jest ich zarejestro­wanych w Warszawie (blisko 300 na tysiąc mieszkańców) Poznaniu, Łodzi i woj. kato­wickim. Niepokojący jest nato­miast wzrost liczby radio i te­­le-pajęczarzy. W roku ub. wy­kryto blisko 30 tys. niezareje­­strowanych aparatów radio­wych i ponad 6 tys. telewizo­rów. (chmiel) Przed 50 rocznicę Wiotkiego Października Delegacja Warszawy przybyła do Moskwy (DALEKOPISEM Z MOSKWY) W piątek rano przybył do Mosluvy warszawski -Pociąg Przyjaźni.'.Delegacja Warszawy 'udała sie —lak juz informowa­­liśmy — 7 października, do ZSRR w związku z obchadaiBi _5H rocznicy Wielkiej Rewolucj i Październikowej. Pierwszym "etapem podróży bvłn Wilna. Witana tu serdecznie~3elegacja Warszawy zwiedziła stolicę ra­dzieckiej Litwy. Gospodarze za­poznali nas szczególnie z pro­blemami mniejszości narodo­wych. Zwracał zwłaszcza uwagę pietyzm, z jakim gospodarze Wilna otaczają miejsca związa­ne z Adamem Mickiewiczem. Trzy skromne pokoiki — miesz­kanie wielkiego poety, prze­kształcono w muzeum, które te­raz z trudnością pomieściło licz­ną, bo przeszło 300-osobową de­legację naszej stolicy. Wieczorem — koncert w wy­konaniu polskiego ludowego ze­społu „Wilia” oraz studentów Instytutu Pedagogicznego. Mnó­stwo serdecznych rozmów, go­rące pożegnanie, z uwypukle­niem tradycyjnej, liczącej wie­­leset lat przyjaźni polsko-litew­skiej. Następnego dnia — Ryga* Stolica radzieckiej Łotwy przy­witała nas jak najgoręcej. Tu — jak i wszędzie — orkiestra na dworcu, pionierzy, którzy spe-cjalnie na tę okazję nauczyli się kilku wierszy po polsku. W ciągu dnia warszawska delega­cja zapoznawała się z osiągnię­ciami radzieckiej Łotwy. Trzy koleino dni —- Leningrad. —Tkolebka rewolucji. Byliśmy w Smolnym, Zimowym, pod Aurorą (przechodzi jeszcze re­mont). Na wielkim wieczorze przyjaźni mówiono o przygoto­waniach do rocznicy Wielkiej Rewolucji w ZSRR i w Polsce. Ze wzruszeniem oglądała nasza delegacja miejsca związane z pierwszymi dniami władzy ra­dzieckiej. Delegacja odbyła też kilkanaście spotkań w zakła­dach pracy. W Smolnym, przy biurku, na którym pisał Lenin, zatrzyma­liśmy się szczególnie długo. Je­szcze twierdza Pietropawlow­­ska, cela Waryńskiego, i — czas nagli. W piątek — w Moskwie. Nie­zwykle serdeczne powitanie na dworcu. Bracia i siostry z Polski — zwró­cił się do nas wiceprzewodniczący Moskiewskiej Rady Miejskiej, tow. N. Sizow. W odpowiedzi sekretarz KW PZPR [.ów. ,T0zef ftena. który s,ol na czele yfflrszawcit.n>) delega­cji, podkreśli! związki, jakie łączą .Warszawę i Moskwę, a zwłaszcza organizacje partyjne obu stolic. Je­szcze powitania na dworcu (są tu sekretarze Komitetu Moskiewskiego KPZR z A. Szaposznlkową i L. Bo­­rysowem, który niedawno był goś­ciem Warszawy) — i Jedziemy na spotkania z mieszkańcami stolicy ZSRR. Warszawska delegacja podzieliła się na 13 grup. Wczorajsze spotka­nia to m. in. spotkania w fabry­kach, komitetach partii oraz w Związku Literatów, skąd wynieśliś­my niezatarte wrażenia. Serdecz­ność, z Jaką przyjęli naszą de­legację mieszkańcy Moskwy, trudne wprost przekazać. Delegacja zabie­rze z sobą mnóstwo wrażeń, dużo doświadczeń, zwłaszcza z pracy mo­skiewskiej organizacji partyjnej. Piątkowa „Wieczernaja Moskwa”, gazeta Komitetu Moskiewskiego par­tii, na pierwszej stronie informuje o przyjeździe polskiej delegacji, streszczając przemówienie tow. J. Kępy. Kolejne dwa dni upłyną na zwie­dzaniu Moskwy, Jej teatrów, galerii sztuki, Mauzoleum Lenina. Powrót do Warszawy przewidziany Jest na poniedziałek rano. J. KRASZEWSKI K. GRUSZECKI Katastrofalna powódź w Argentynie 135 fys. mieszkańców Buenos Aires bez dachu nad głową MEKSYK (PAP). Według kores­pondenta Reutera z Buenos Aires, liczba ofiar powodzi trwającej już od czterech dni wynosi około 100 o­­sób, a 135 tys. mieszkańców stolicy argentyńskiej pozostało bez dachu nad głową. W piątek zalane zostało południowo-zachodnie przedmieście miasta. Ekipy ratownicze zdejmo­wały setki rodzin z dachów budyn­ków. W szkołach, koszarach, kinach 1 zabudowaniach wyścigowych zor­ganizowano doraźne obozy dla po­wodzian. Rozpoczęto masowe szcze­pienia przeciwko chorobom zakaź­nym. Przyczyną powodzi jest wezbranie wód Parany, uchodzącej do La Pla­ta. Pogłoski o dalszym wzbieraniu wód wywołały trwogę wśród miesz­kańców. Przerwane zostały połącze­nia autobusowe, kolejowe i telefo­niczne z miastami prowincjonalny­mi. . W środę rząd ogłosił 39 dzielnic Buenos Aires jako strefę podlegają­cą stanowi wyjątkowemu. Władze wojskowe przewidują możliwość o­­głoszenia prawa wojennego w celu zapobieżenia spekulacji i grabieży. JUTRO NIEDZIELNE WYDANIE „TRYBUNY LUDU“ 10 stron Pionowa sonda kosmiczna Nowy radziecki eksperyment naukowy MOSKWA (PAP). Agencja TASS podaje, że w dniu 12 paź­dziernika wystrzelona została z terytorium ZSRR rakieta wy­posażona w aparat, noszący na­zwę „Pionowa sonda kosmicz­na”. Ostatni człon rakiety wy­prowadził tę sondę na wysokość 4.400 km. Celem eksperymentu było zbada­nie górnych warstw atmosfery i u­­zyskanie danych, dotyczących stop­nia skoncentrowania elektronów i jonów o ładunku dodatnim, jak również temperatury elektronów w tych warstwach. Chodziło też stwierdzenie stopnia intensywności o promieni kosmicznych 1 nasilenia radioaktywności za przesłonami izo­lacyjnymi w różnych pasmach ra­diacji w czasie lotu rakiety. Oprócz aparatury naukowej na pokładzie sondy kosmicznej znajdo­wały się urządzenia radioteleme­­tryczne, służące do przekazywania zebranych danych na Ziemię. Wszystkie przyrządy działały w czasie latu sondy sprawnie i zaplanowany program badań naukowych został w pełni wy­konany. Agencja TASS podkreśla, że badania tego rodzaju zostały przeprowadzone po raz pierwszy na tak znacznej wysokości i mają wielką wartość naukową. Wojska nigeryjskie likwidują ostatnie punkty oporu rebeliantów LONDYN (PAP). Federalne siły nigeryjskie zajęły miasto Onitsza położone nad rzeką Ni­ger 107 km na zachód od Enu­­gu. Siły federalne zaatakowały ten ostatni większy punkt opo­ru rebeliantów równocześnie od strony miasta Asaba oraz od strony rzeki. Wycofujący sie rebelianci próbowali wysadzić w powietrze zbudowany kosztem 6,5 min funtów szterlingów most na rzece Niger. Nie udało im się jednak zniszczyć go, choć został on poważnie uszkodzony Wojska federalne zbudowały obok niego most pontonowy przez który przeprawiły się od­działy atakujące rebeliantów. W kołach wojskowych federal­nych mówi się, że wśród od­działów biafrańskich w Onitsza wybuchł bunt. Brak Jednak bliższych wiadomości na ter temat AFP pisze, te wśród rebeliantów wytworzyły się prawdopodobnie dwie grupy, z których Jedna chce w dalszym ciągu kontynuować o­­twartą walkę, zaś druga proponuje przejście na system walk party­zanckich. Korespondent AFP pod­kreśla widoczną przewagę 1 w lu­dziach I w sprzęcie armii federal­nej, co pozwala jej przy wsparciu lotniczym, któiym dysponuje, cał­kowicie oczyszczać teren z rebelian­tów Agencja Reutera pisze, że re­belianci biafrańscy bronią się jeszcze na lotnisku 12 km od Enugu. Lotnisko znajduje się pod ostrzałem artylerii federal­nej, a lotnictwo bombarduje zgrupowane tam siły rebelianc­­kie. Dełegatja Sejmu PSU wyjechała do Kanady Na zaproszenie parlamentu kanadyjskiego udała sie 13 bm. z rewizyta dn Kanady delega­cja Sejmu PRL z marszałkiem Czesławem Wvcechem na eze­­le. W skład delegacji wchodzą pos. p<7fi Jńłe.f Teichma. Zdzi­sław Toma! Adam Kruczkow­­sgiHtudolf Szura. Kazimierz Kopećfij oraz sekretarz delega­­cii ambasador Stanisław—Ca, Jewsjü. W czasie 12-dniowego po Bytu polscy parlamentarzyści zwiedzą Kanadę, odbędą szereg spotkań, zapoznają się z pracą parlamentu kanadyjskiego. Na lotnisku Okęcie delegację żegnali: wicemarszałkowie Sej­mu — Zenon Kliszko i Jan Ka­rol Wende, członkowie Rady Państwa: Kazimierz Banach, Franciszek Gesing, Józef Ozga- Michalski, dyrektor generalny MSZ — ambasador Zygfryd Wolniak. jjrupa posłów, wyżsi urzędnicy Kancelarii Sejmu i MSZ. Obecny był ajnha,adnr.g.Łna.. dy w Polsce — Norman F. II. Berlis. (PAP) ' Amerykańskle ciężkie bombowce B-52 kontynuują pirackie naloty na Wietnam północny i strefę zdemilitaryzowaną. w ciągu 2 dni nalotów (łl i 12 bm.) na strefę zdcmilitaryzo waną spadło 730 ton bomb. Na zdję­ciu: kolejny nalot bombowców B-52 Foto CAF — Unifax Lepsze wykorzystanie śrojkówjrafsportu — tematem narady w KC PZPR Jesień jest dla kolei 1 tran­sportu samochodowego okresem szczególnie wytężonej pracy. Do listy towarów przewożonych w ciągu całego roku dochodzą no­we pozycje: ziemiopłody. Ponie­waż zas nie posiadamy w kraju nadmiaru wagonów, lokomotyw, ciężarówek — wykonanie zwię­kszonych zadań zależy w znacz­nej mierze od lepszego wyko­rzystania środków transportu. i,Ten właśnie problem był przedmiotem ogólnokrajowej narady, jaka odbyła sie 13 bm. w Komitecie Centralnym PZPR. W naradzie, której przewod­­niezył zastępca członka Biura Pnlj(vf>m>gn ceirrptarz ki: Bo­lesław .laszeznk uczestniczyli: kierownik Wydziału Przemy­słu Ciężkiego i Komunikacji KC Józef Niedźwlecki. z-ca prze­­wodniczącego Komisji"'PIanowa. nia Drzy Radzie Ministrów Jó­zef Olszewski. I minister Kn. muniRacjl Piotr Lewiński. pr zedśTawlciele zw. zaw., woje­wódzkich instancji partyjnych i rad aktyw narodowych oraz szeroki partyjno-gospodarczy kolei i transportu samochodo­wego. Oceniając pracę transportu w bieżącym roku Minister Komu­nikacji stwierdził, ze kolei — nasz" podstawowy przewoźnik towarów — wykonała z nad­wyżka plan nr7Pwn?óW W Pierwszych trzech kwartałach bież. roku. Koszty własne PKP były natomiast niższe od plano­wanych. Lepiej też niż przewi­dywano kształtował się wskaź­nik ładowności wagonu kolejo­wego. Nie udało się jednak osiągnąć zakładanego współ­czynnika obrotu wagonu, spo­ro też oo życzenia przedstawia­ła regularność biegu pociągów. Chociaż więc kolej zdołała uzys­kać pewne wyprzedzenie w przewo­zach rudy żelaza, węgla i innych surowców oraz wyrobow gotowych szeregu fabryk przemysłu ciężkiego i chemicznego — sytuacja transpor­towa w IV kwartale nie Jest bynaj­mniej łatwa. Trzeba sięgnąć do re­zerw. A o tym, że istnieją one w transporcie mówiło wielu dyskutan-Łów. CM. to- Przewodnirzar„-----Związku aąw. Knlejnrrv. Eugeniusz Grochal. wskazywał na podstawie badań przeprowadzonych przez ZZK że wykorzystarüe-czasu ur.acv na’ko. HI, zwłaszcza w służbie ruchu^gśT niedostateczne, z druaiei zas sU-n. ny obserwuje się systematyczny ^wzrost ilości godzin nadliczbowych. JtW wielu ogniwach machiny kole­­^ąwej nie najlepiej wygląda orga­nizacja pracy, brak Jest koordyna­cji działalności poszczególnych służb. Mówili na ten temat: sekre­tarz komitetu zakładowego węzła Ciliwirp lew, żarem lin ( pączelnik stacji Tarnowskie Góry tnW~ -Prlik .wykazując na przykładach Jak wiele konkretnycli można us­prawnić Jeśli wyda się walkę ru­­tyniarstwu i skostnieniu. Organiza­cja pracy przedstawia też spore re­zerwy w transporcie samochodo­wym. Dużo uwagi poświęcono w dyskusji sprawom bezpieczeństwa ruchu kolejowego. W ostatnich mie­siącach nastąpił bowiem wzrost li­czby wypadków na PKP. Poprawa tego stanu rzeczy zależy w równym stopniu od instalowania nowoczes­nych urządzeń zabezpieczenia ru­chu, jak i od walki o wzrost dy­scypliny i przestrzegania przepisów kolejowych. Podsumowując dyskusje, Bo­lesław Jaszeziilc~pnrilrrpślii rin, zy dorobek służb transporto­wych i ofiarność ich.pracowni­ków, co jest wysoko oceniane przez kierownictwo partii rządu. Osiągnięcia te nie mogą i jednak przesłaniać takich — słusznie uwypuklonych w dys­kusji zjawisk — jak brak wi­docznego postępu w obrocie wagonów towarowych, wzrost ilości godzin nadliczbowych, fluktuacja kadr na PKP, nie­pełne wykorzystywanie i nie­dostosowanie nośności taboru samochodowego do struktury ładunków. Najwięcej jednak uwagi po­święcił Bolesław Jaszczuk pro­blemom bezpieczeństwa pracy transportu. Jesteśmy — mówił on — za szyb­szym stosowaniem nowoczesnych urządzeń, jak np. samoczynnego hamowania pociągów, za bardziej prężnym wdrażaniem postępu tech­nicznego w kolejnictwie, ale naj­wyższa nawet technika nie zastąpi człowieka. Zarówno administracja, jak i instancje partyjne w tran­sporcie powinny na zagadnienie dyscypliny służbowej zwracać szczególną uwagę, a młodym pra­cownikom kolejowym mającym za­siąść w kabinie lokomotywy stale wpajać zasadę, że maszynista powi­nien być wzorem wszystkich cnól kolejarza. Sekretarz KC mówi! również o konieczności bardziej rygorystycznej walki z pijaństwem wśród kierowców. Na zakończenie B. Jaszczuk życzył przedstawicielom kole­jarzy i transportowców nie tyl­ko pomyślnego wykonania ich podstawowych zadań przewo­zowych, ale także sukcesów w ukształtowaniu postawy pracow­nika transportu, spełniającego jedno z najbardziej odpowie­dzialnych zadań w gospodarce narodowej. (B. RYCH.) Dalsza eskalacja w atakach powietrznych na DRW Lotnictwo USA zbombardowało dwie stocznie w Hajfongu WASZYNGTON — PARY2 HANOI (PAP), Stany Zjed­noczone dokonały nowego nie­bezpiecznego kroku na drodzt eskalacji agresywnych działać wojennych przeciwko Demo­kratycznej Republice Wietna­mu. W czwartek piraci po­wietrzni USA zbombardowali po raz pierwszy od chwili roz­poczęcia wojny wietnamskie; dwie stocznie w Hajfongu, po­łożone w odległości 2 i 5 km od Zentrum miasta. Po tym terro­rystycznym rajdzie, piloci lotniskowca „Oriskany” cheł­i pili się, że trafili w suchy dok Miały zostać również zniszczo­­-wt liczne budynki sąsiaduj?« (ze_sloeznią. Wydaje się — pi­sze y> związku z tym AFP, że borńoardowania dwóch stocz-ni miały szczególnie poważny charakter. Jednocześnie zaatakowano leżące w pobliżu Hajfongu lotnisko w Cat Bi oraz kosza­ry usytuowane na południe od tego największego portu DRW. Pirackie samoloty napotkały silny ogień przeciwlotniczy. Jak podała Wietnamska Agen­cja Informacyjna, w czwartek obrona przeciwlotnicza zestrze­liła nad Hajfongiem dwa bom­bowce USA. W tym samym dniu amery­kańskie bomby spadły na elek­trownie w Uong Bi — 21 km na polnocny wschód od Haj­fongu, na dworzec Phu Ly — 57 km na południe od Hanoi o­­raz na różne cele w południo­wej części DRW. Natomiast w czwartek po południu amery­kańskie superfortece powietrz­ne „B-52” zrzucały bomby na sektor usytuowany na północ od strefy zdemilitaryzowancj Tc same samoloty dokonały w piątek rano rajdów na przypu­szczalne stanowiska sił wyz­woleńczych wokół amerykań­skiej bazy Con Thien w pob­liżu strefy zdemilitaryzowanej. HANOI, NOWY JORK (PAP). Komitet do badania zbrodni wo­jennych imperialistów amery­kańskich w Wietnamie zorgani­zował w czwartek w Hanoi spotkanie z dziennikarzami za­granicznymi. Podczas spotkania członek komitetu Nguyen Duc llanh opowiedział o nalotach lotnictwa USA na Hanoi. Oświadczył on, że agresorzy amerykańscy od dawna opraco­wywali plany nalotów na stoli­cę DRW. W ciągu roku 1965 i w pierwszej połowie roku 1966 do­konali 68 lotów zwiadowczych nad Hanoi. Po raz pierwszy przedmieście Hanoi zbombardowano 17 kwiet­nia 1966 r. Do listopada tegoż roku bombardowano już wszy­stkie cztery przedmieścia Hanoi: Thanh Tri. Dong An, Til Yen i Gia Lam. 2 grudnia 1966 r. po raz pierwszy zrzucono bomby na centralna część miasta. Szcze­gólnie intensywne były bombar­dowania Hanoi w kwietniu, ma­ju i sierpniu br. W samym tyl­ko sierpniu zrzucono na Hanoi 341 bomb, w tym zasobniki z bombami kulkowymi. Nguyen Duc Hanh podkreślił, że barbarzyńskie bombardowa­nie dzielnic mieszkaniowych, szkól, szpitali; urzędów i zakła­dów pracy w Hanoi sa ciężką zbrodnia imperialistów amery­kańskich wobec narodu wiet­namskiego. Dziennikarzom zademonstro­wano także filmy dokumental­ne, nakręcone przez wietnam­skich operatorów filmowych podczas amerykańskich nalotów na stolicę DRW. * HANOI (PAP). II zjazd bojowni­ków południowowietnamskiej armii wyzwoleńczej, który odbył się w jednym z wyzwolonych okręgów, zakończył obrady. Jak informuje VNA, powołując się na agencję „Wyzwolenie”, zjazd wezwał ofi­cerów i żołnierzy armi wyzwoleń­czej oraz całą ludność Wietnamu Południowego do wzmożenia walki przeciwko amerykańskim interwen­tom i ich sojusznikom i odniesie­nia ostatecznego zwycięstwa nad wrogiem. Członek prezydium KC NFW Wietnamu Południowego, zastępca naczelnego dowódcy armii wyzwo­leńczej Nguyen TM Dinh odczytała na zjeź.dzie uchwalę KC Frontu o przyznanie tytułu „Bohatera Armii Wyzwoleńczej” 47 oficerom i żoł-nierzora, którzy odznaczyli się w walce z wrogiem. Delegaci zjazdu uchwalili tekst listu do prezydenta DRW Ho Chi Minha. Pisza oni, iż są zdecydo­wani odnieść zwycięstwo w walce o niepodległość, wolność i zjedno­czenie ojczyany. Admirał Sharp znowu nawołuje do kontynuowania nalotów na DRW NOWY JORK (PAP). Na kon­ferencji prasowej zorganizowa­nej w piątek w akademii mor­skiej w Annapolis (Maryland), naczelny dowódca amerykań­skich sił zbrojnych w strefie Pacyfiku, admirał Ulysses Sharp ponownie wypowiedział się za kontynuowaniem bombardowań DRW, utrzymując, że przerwa­nie ich byłoby z militarnego punktu widzenia szkodliwe dla Amerykanów. Sharp podkreślił, że wojna w Wietnamie „nie znajduje się w im­­pasie” i że należy utrzymywać do­tychczasową linię postępowania. Mam nadzieję, że uzyskamy na to niezbędne poparcie narodu amery­kańskiego — oświadczył. Admirał zastrzegł jednak, ze nie da s*ę wy­grać wojny tylko przy użyciu lot­nictwa. Według słów Sharpa kampania powietrzna była ostatnio utrudniona ze względu na warunki atmosfe­ryczne. Admirał przyznał, że straty lotnictwa amerykańskiego w Wiet­namie nasuwają „problemy”, przy czym wspomniał o braku pilotów i pewnych trudnościach w ich rekru­towaniu. £ 30 członków Izby Reprezen­tantów przesłało list do prezy­denta Johnsona, w którym do­magają się wstrzymania bom­bardowań Wietnamu Północ­nego. W liście tym, jak pisze AP, stwierdzają oni, że bom­bardowania nie spełniły pokła­danych w nich nadziei. Autorami listu jest 27 demo­kratów i 3 republikanów. ii: W kalifornijskim mieście San Diego doszło do straszliwej tragedii. Jak doniosły amerykańskie agencje informacyjne, oblata się tam ben­zyną i podpaliła 36-Ictnia buddystka Uiroko Hajasaki — Amerykanka po­chodzenia japońskiego. Ten drasty­­czny krok „odjęła ona na znak pro­testu przeciwko brudnej wojnie w Wie.namie. Australijskie trojaczki — bracia Graham, Robert i David Mow­bray, odmówili stawienia się przed komisją poborową. Oświadczyli o­­ni, iż wolą iść do więzienia niż walczyć w Wietnamie. Ojciec tro­jaczków kapitan wojsk inżynieryj­nych — Brian Mowbray zaaprobo­wał decyzję swych synów, pod­kreślając, że stanowisko Australii wobec problemu wietnamskiego stanowi największą tragedię w hi­storii kraju. Czy zabity partyzant w Boliwii $ jest Ernestem Guevarq? PARYŻ (PAP). Specjalny wysłan­nik AFP Irineu Guimaraez pisze w piątek, że wokół sprawy śmierci Er­nesto Guevary narosła już atmosfe­ra tajemniczości. Przedstawia on szereg szczegółów, które mogą „po­dać w wątpliwość kwestię identyfi­kacji zmarłego”. Nawet prasa boli­wijska w swoich komentarzach da­je wyraz tym wątpliwościom. Tak np. lekarz szpitala w Valle Grande — gdzie we wtorek pokazano kilku dziennikarzom zwłoki partyzanta, uznanego za Ernesto Guevarę — o­­świadczył, że stwierdzono 7 ran po­strzałowych. Jedna z kul ugodziła w samo serce. Tymczasem dowódca 8 strefy wojskowej, płk Zenteno, dał do zrozumienia, że Guevara zo­stał ranny w niedzielę, 8 bm. o godz. 15.30 i zmarł dopiero nazajutrz rano. Naczelny dowódca sił zbrojnych gen. Ovando zapewniał w ponie­działek, że przed śmiercią ranny krzyknął: „Jestem Guevara, zosta­łem pokonany”. Jak stwierdza AFP, człowiek ugodzony w samo serce nie może prżeżyć 15 godzin. Jedy­nym wyjaśnieniem może być przy­puszczenie, że strzał w serce otrzy­mał na kilka minut przed śmierć.ą. Z drugiej strony władze boliwijskie stwierdziły, że żołnierze nie wie­dzieli zupełnie, kim jest ranny, któ­rego transportowali do szpitala. „Któż więc uzyskał od rewolucjoni­sty słowa, które go identyfikowa­ły? — pyta AFP. W czwartek do Boliwii przybył młodszy brat Ernesto Guevary, dr Roberto Guevara. Został on przysła­ny przez rodzinę zmarłego w celu zidentyfikowania zwłok. „Wkrótce po przybyciu do La Paz Roberto Guevara dowiedział się o czymś, czego na pewno nie przewi­dywał: zwłoki rewolucjonisty zosta­ły spalone. Oznajmił to prezydent Barrientos w czwartek wieczorem, precyzując, że delegacja sztabu głównego udała się do Valle Gran­de, aby nadzorować kremację w czwartek rano. Na czele delegacji stał szef sztabu, gen. Juan Jose Tor­rez. O nowym elemencie całej sprawy donosi AFP z Buenos Aires: trzech ekspertów policji argentyńskiej u­­dało się do Boliwii ze wszystkimi materiałami, które pozwoliłyby zi­dentyfikować ciało. Pojechali oni do Boliwii na prośbę prezydenta Barrientosa. Nasuwa się więc wąt­pliwość, czy Istotnie dokonano kre­macji, inaczej bowiem ich podróż nie miałaby, oczywiście, sensu. O- czekuje się w tej sprawie sprawo­zdania ambasadora argentyńskiego w Boliwii. Raula Pico. Kończy się babie lato Mieliśmy kilko dn? wspaniałej po­gody. Temperatury w słońcu przekra­czały 30 stopni. Niestety, jesień ma swoje prawa. Będzie coraz chłod­niej, będzie więcej chmur i chyba już jutro spadnę przelotne deszcze. Temperatury już niższe 15 st. na pół­nocnym zachodzie, 22 w dzielnicach południowo-zachodnich. W Warszawie spodziewać się dziś trzeba temperatury dość wysokiej - mniej więcej w granicach 19 stopni. Dużo słońca, ale też niewykluczone chmury, które zamglq nieco meteoro­logiczny horyzont i być może spro­wadzą niewielki deszcz. Wiatry sła­be I umiarkowane tym razem z po­łudnia lub zachodu. (jol) r Święto Republiki Malgaskiej Depesza z Polski Z okazji święta narodowego Republiki Malgaskiej, Drzypa­­dającego w dniu 14 bm, prze­wodniczący Rady Państwa Ed­ward Ochab wystosował depe­szę gratulacyjną do prezydenta Republiki Philiberta Tsiranany, (PAP) Serdeczne powitanie Indiry Gandlii w Bułgarii SOFIA (PAP). W piątek przy­była z Belgradu z oficjalną wi­zytą do Bułgarii, na zaproszenie rządu LRB, premier Republiki Indii pani Indira Gandhi. Na udekorowanym barwami Indii i Bułgarii dworcu lotni­czym w Sofii zgromadziło się wiele tysięcy mieszkańców mia­sta. Premiera Indii i towarzy­szące jei osobistości powita! przewodniczący Rady Ministrów LRB — Todor Ziwkow, członko­wie rządu, generalicja, przed­stawiciele świata kultury i nau­ki Obecni byli szefowie placó­wek dyplomatycznych akredy­towani w LRB, a wśród nich ambasador Polski — K. Niesz­­porelt. Reprezentacyjna kompania armii bułgarskiej oddała wyso­kiemu gościowi honory wojsko, we. Odegrano hymny państwo­we Indii i Bułgarii. Następnie Indira Gandhi i To­dor Ziwkow wygłosili na lotni­sku okolicznościowe przemó­wienia. Przejazd z lotniska do rezydencji Wrania, stał się oka­zją do gorącej i serdecznej ma­nifestacji ludności stolicy, któ­ra tłumnie wyległa na trasę przejazdu delegacji. W rezydencji rządowej Loże­­nec w Sofii rozpoczęły się w piątek po południu oficjalne rozmowy między delegacją in­dyjską na czele z premierem L Gandhi i bułgarską, której prze­wodniczy prezes Rady Mini­strów, T. Żiwkow Komunikat jugosłowiańske-indyjsk] BELGRAD (PAP). Po zakoń­czeniu wizyty premiera Indii pani Indiry Gandhi w Jugosła­wii ogłoszono wspólny komuni­kat indyjsko-jugoslówiański: „Na zaproszenie prezydenta SFRJ Josipa Brox Tito i prze­wodniczącego Związkowej Rady DOKONC2&INIE NA STH. szpalty 5—4 Powrót delagacji polskiej a ( z posiedzenia Komitetu Wykonawczego RWPG Do kraiu powróciła z Ułam - Bator delegacja polska, która przedstawiciela rządu PRL w RWPG. Wiceprezesa I-tadcT Mi­nistrów, Piotra Jaroszewicza. Srała udział w dniach 3—7 bm. w döCXTTyisiedzpnin Komitetu Wyiconawczßgo-RW P G. Przedmiotem obrad Komitetu Wy­konawczego byty sprawy związane * przygotowaniami do maiaceł sie odbyć w~grudniu br. w Budapest cie-—JśXl »esji Ratly. W czasie obrad Komitetu Wykonawczego przyjęto referat sprawozdawczy z działalności RWPG w okresie po­między XX i XXI sesja ora« przedyskutowano projekt uchwały sesji Rady, wytyczający kierunki uaiszej działalności RWPG. W związku z powyższym przed­stawiciele poszczególnych krajów RWPG w Komitecie Wykonawczym wiele uwagi poświęcili m. in. spra­wom związanym z koordynacją pla­nów rozwoju gospodarczego krajów członkowskich w okresie bieżącym oraz w latach 1571—1975, Jak rów­nież warunkom ogólnoekonomics­­nym i organizacyjnym dotyczącym dalszego rozwoju współpracy gospo­darczej pomiędzy krajami człon­kowskimi RWPG. W drodze powrotne] z Ulan-Ba­tor, na zaproszenie rządu radziec­kiego, uczestnicy XXXI posiedzenia Komitetu Wykonawczego zwiedzili zagłębia przemysłowe wschodniej Syberii — Brack i Irkuck. (PAP) Odnalezienie porwanego chłopca z Lublina LUBLIN. Po trzech dobach poszukiwań funkcjonariusze MO odnaleźli w czwartek 2-let­­niego Mareczka Bodzaka, upro­wadzonego ze żłobka w Lubli­nie. Sprawczynią porwania okaza­ła się Stanisława Wierzbowicz ze Szczecina, która wyjechała z dzieckiem najpierw W kierunku Jeleniej Góry, a następnie do Świnoujścia. St. Wierzbowicz, która już kilka razy uprowadzała dzieci, zatrzymano do dyspozycji wiadz. Mareczka ze względu na lekkie przeziębienie umieszczo­no w szpitalu. Konferencją prasowa w Komen­­dzie Miejskiej MO w Lublinie przy­niosła szereg dalszych szczegółów dotyczących zarówno uprowadzenia małego Mareczka Bodzaka jak sprawczyni porwania dziecka — Sta­nisławy Wierzbowicz. Okazuje się, że jedna z salowych 9 bm, ok. godziny 13 wydała dziec­ko nieznajomej osobie, bez wyle­gitymowani jej. Rodzice Mareczka po stwierdzeniu nieobecności dziec­ka w żłobku, rozpoczęli poszukiwa­nia u krewnych i znajomych, któ­rzy kilkakrotnie odbierali dzieckc ze żłobka. Dopiero ok. godziny 21 zawiadomili MO. Wierzbowicz przejechała na drugi kraniec miasta, gdzie porzuciła wó­zek, a następnie autostopem wyje­chała do Katowic. Na dworcu w Katowicach pomyliła ona perony i wsiadła do pociągu odjeżdżającego do Jeleniej Góry zamiast do Szcze­cina. z Jeleniej Góry pociągiem pośpiesznym przyjechała do Szcze­cina, a następnie do Świnoujścia. Tam w okolicy dworca autobusowe­go została zatrzymana przez funk­­cjonar;uszy MO. W akcji poszukiwania małego Ma­reczka brała udział milicja w ca­łym kraju. Komunikat w prasie, radio i TV zmobilizowały również społeczeństwo. Wiele osób informo­wało milicję o pobycie dziewczyny w poszczególnych miastach, na dworcach kolejowych itp. Sprawczyni porwania to 14-letnia dziewczyna, wyglądająca na doroi słą osobę, ma chorobliwą manię ma­cierzyńską. W ciągu ostatnich dwóch lat już 9 razy uprowadziła dzieci, zabierając je z ulicy lub ze żłobków. Zdarzały się wypadki po­rzucenia przez nią dzieci w kilka godzin po uprowadzeniu. Niektóre dzieci pozostawione przez nią pod­czas chłodów chorowały. Lekarze stwierdzili u Stanisławy Wierzbowicz występowanie zabu­rzeń psychicznych. Kilka razy była już w szpitalach na leczeniu, a po powrocie do zdrowia zwalniana. (PAP) Dyrektor UNICEF zwiedził Śląsk i tereny b. obozu w Oświęcimiu Przebywajacv w Polsce dvreKtor generalny UNICEF — Henry R. Labouisse wraz z małżonką, Ewa — uóiKą marn Curie - S kl odowSTue j baw^Tv ma£eE n a Siąsk ń. Dyr. Labouisse towarzyszył jego zastęp­ca — Edward Iwaszkiewicz ora» przewodniczący Polskiego Komitetu Współpracy z UNICEF prof. Bo­gusław Kożusznik. Podczas pobytu w woj. katowic­kim H. Labouisse spotkał się z przewodniczącym Prezydium WRN w Katowicach — Jerzym Ziętkiem. Omówiono m. in. problemy dalszej współpracy woj. katowickiego z UNICEF. W godzinach popołudniowych —­­Henry~Labuuls5«T wraz z małżonką udał sie rin ntwjecimia. Goście zwiedzili tereny b. obozu. Szczególne wrażenie wywarło obej­rzenie przedmiotów osobistego użyt­ku więźniów, a zwłaszcza zabawek odebranych najmłodszym Heftlin­­gom obozu — dzieciom. Na zakoń­czenie pobytu w Muzeum Oświę­cimskim Henry R. Labouisse i jego małżonka złożyli kwiaty pod ścia­ną śmierci — bloku 11. W godzinach wieczornych dyrek­tor generalny UNICEF oraz jego małżonka przybyli do Krakowa. (PAP)

Next