Trybuna Ludu, marzec 1982 (XXXV/50-76)

1982-03-22 / nr. 68

Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się! ’! Ti *y bu 11 a Ludu/-* ORGAN KOMITETU CENTRALNEGO POLSKIEJ ZJEDNOCZONEJ PARTII ROBOTNICZEJ Nr 68 (11692) Rok wyd. XXXV WARSZAWA, poniedziałek 22 marca 1982 r. Nakład: 912.700 egz. Cena 4 zł AA Komisje socjalne w zakładach W szystko co potrzebne załodze Kalendarz bieżących spraw • Jawne i kolektywne decyzje (INFORMACJA WŁASNA) Komisje socjalne konkretną pracą, otwarciem na wszyst­kie ważne dla załóg sprawy starają się jak najlepiej wywią­zywać z obowiązku zastępowania w zakładach pracy za­wieszonych związków zawodowych. Codzienne, pracownicze bytowe, a także i społeczne problemy załóg znajdują się w centrum zainteresowania członków komisji socjalnych — partyjnych i bezpartyj­nych, działaczy organizacji młodzieżowych i społecznych oraz aktywistów związko­wych. Katowice: Pożyteczne inicjatywy Kiedy trzeba było podzielić wśród członków załogi Huty „Zabrze" 10 mieszkań, a po­trzebujących jest znacznie wię­cej, powstał problem — kto jak ma to zrobić? Komitet Za­i kładowy partii zainicjował po­wianie społecznej komisji mieszkaniowej. W parę dni później, gdy powstawała zakła­dowa komisja socjalno-bytowa, członkowie komisji mieszkanio­wej weszli w jej skład Rychło okazało się, że nowo powołane ciało to nie jakiś komitet ho­norowy. Roboty z dnia na dzień przybywało I wtedy właśnie zrodził się pomysł podziału o­­bowiązków między kilkuosobo­we podkomisje Podkomisje do spraw ogólno­­socjalnycb oraz emerytów i rencistów mają najwięcej ro­boty. One przyznają zapomogi i zasiłki, opiniują skierowania na leczenie sanatoryjne, orga­nizują akcję wczasów, kolonii i obozów, pomagają rodzinom wielodzietnym oraz matkom sa­motnie wychowującym dzieci. Uznano za celowe powołanie podkomisji ds. młodych praco wników i młodych małżeństw Na tym polu też do zrobienia jest sporo i to wespół z orga nizacją ZSMP Trzeba pomót młodym w wejściu’ w samo dzielne życie, ułatwić możli wość skorzystania z kredytów czuwając jednocześnie by od­bywało się to w zgodzie z o­­bowiązującymi przepisami. inicjatywy tej samej podkomi­Z sji postanowiono reaktywować w wydziałach produkcyjnych (DOKOŃCZENIE NA STR 2) „Żarnowiec" jsiż spłaca kredyt (INFORMACJA WŁASNA) Elektrownia szczytowo-pompo- Jeziorem Żarnowieckim, mocą 341F"ttrega­­‘ watów dwóch gotowych już tur­bin wspomaga już krajową energetykę. To co obecnie gene­ratory siłowni mogą wyprodu­kować wystarcza na całkowite zabezpieczenie energetycznych potrzeb rejonu gdańskiego. Ele­ktrownia daje prąd wówczas, gdy zapotrzebowanie jest najwięk­sze uzupełniając produkcję si­łowni na węgiel. Ekipy gwarancyjne z Czecho­słowacji i Związku Radzieckie­go — producentów agregatów — zakończyły już -niezbędni? ekspertyzy, regulacje i kontrole zainstalowanych urządzeń. W bloku siłowni kontynuowa­ne są prace montażowe przy dwóch następnych łach. Mają one wejść turbozespo­do eks­ploatacji w III kwartale br. (ZW) Nowe złoże gazu w okolicach Karlina (INFORMACJA WŁASNA) W grudniu 1980 r. Karlino, małe miasteczko w województwie ko­szalińskim. było znane w całym kraju 7 po we du awarii i poża­ru próbnego odwiertu na odkry­tym niedaleko stąd złożu ropy naftowej. Po opanowaniu erup­cji i ugaszeniu pożaru, powstała tu kopalnia ropy. Ze stacii ko­lejowej w Karlinie co odprawia się po trzy. a miesiąc czasem cztery pociągi z pełnym* cyster­nami do rafinerii w Trzebini lub Gliniku. Gaz. któ-'. na miejscu oddziela się od ropy, przesyia się rurociągiem do pobliskich zakła­dów płyt pilśniowych f wióro­wych. A na przyległych terenach ekipy pilskiego * przedsiębior­stwa poszukiwań nafty i gazu prowadzą nadal - prace. (DOKOŃCZENIE NA STR fff\ Pierwszy dzień wiosny Słonecznie, ale chłodno (INFORMACJA WŁASNA) Niedziela, 21 marca 1982 r. była pierwszym dniem kalen­­: darzowej wiosny. Pierwszy dzień wiosny na ob­szarze niemal całego kraju upły­nął pod znakiem pięknej sło­necznej pogody. Wszędzie tem­peratury były dodatnie, chociaż wiatr był bardzo zimny. W miejscach nasłonecznionych ter­mometry wskazywały od 8—21 stopni C. Tysiące mieszkańców miast wyruszyło na pierwsze dłuższe spacery do parków i poza miasto. Na skwerach i w ogródkach działkowych kwitną masowo krokusy, przebiśniegi, a nawet są już pąki szafranów. W wielu miejscowościach zaob­serwowano powracające z po­łudnia do stałych siedzib ptaki, m. in. orły bieliki i bociany. Jak co roku i tym razem barwne korowody ze słomianą kukłą-zimą powędrowały nad wadę, by symbolicznie skończyć z dokuczliwą porą, roku. Trady­cje ludowych obrzędów pieczo­­ło-yi^ię kultywowane są w wiele rejonach kraju. (an; ► Utworzenie nowej organizacji twórczo-zawodowej Stowarzyszenia Dziennikarzy PRL Spotkanie w Warszawie. Uchwalenie deklaracji programowej 20 bm. odbyło się w Warszawie spotkanie dziennikarz) prasy, radia i telewizji z całego kraju. Uczestnicy zebra­nia postanowili utworzyć nową organizację twórczn-za­­wodową — Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskiej Rze­czypospolitej Ludowej. Po dyskusji uchwalono deklara­cję programową i wystosowano list do Wojciecha Jaru­zelskiego. * Przyjęto tymczasowy sta­tut nowego stowarzyszenia o­­raz dokonano wyboru no­wych władz. Powołano Tym­czasowy Zarząd Główny. Przewodniczącym wybrano­­.Klemensa Krzyżagórskiego JWärszawaC wiceprzeiwo3ni- Lzącymi: Floriana Dłużaka. (Warszawa)! Zbigniewa Ła­­ytgmskięgo.Uyarsza wa) i Hen­­ryka Mazie juka. (Warszawa) CFMnkćja^Tek reta rza general­nego nie została czasowo ob­sadzona. Członkami Zarzą­du Głównego zostali: Julian Bartosz (Wrocław), Erazm Fethke (Warszawa), Gontarski (Warszawa), Leszek Józeł Kłełb (Koszalin), Antoni Kn­­łaciński (Warszawa), Stani­sław Ozonek Waldemar Rudnik (Warszawa), (Warsza­wa), Ireneusz Ruszkiewicz (Warszawa), Waldemar Wasi­lewski (Katowice), Leonard Wąchalski (Poznań), Broni­sław Zapała (Kielce). (DOKOŃCZENIE NA STR.. 2) List i W. Jaruzeiskiegc Towarzysz General WOJCIECH JARUZELSKI Zgromadzeni w dniu 20 mar­ca 1982 r. w Warszawie człon­kowie komiłetu założycielskiego nowej łwórczo-zawodowej or­ganizacji dziennikarzy polskie! przesyłamy na Wasze ręce u­­chwalona Deklarację Programo­wą Stowarzyszenia Dziennikarz) Polskiej Rzeczypospolitej Ludo­we! Jednocześnie wyrażamy głębo­kie przekonanie, że zawarte w niej cele i zadania odpowiadają ambicjom i dążeniom większości środowiska dziennikarskiego w Polsce. Wierzymy, że realizacja tych celów służyć będzie osiągnięciu pełnej normalizacji i odnowie życia społeczno-politycznego w socjalistycznej Ojczyźnie. (PAP) Nasze ceie i zadania Deklaracja Programowa Stowarzyszenia Dziennikarzy PRL D ECYZJE Wojskowej Ra­dy Ocalenia Narodowe­go potwierdzone przez Sejm PRL przerwały proces pogłębiania sic kryzysu spo­łeczno-politycznego i gospodar­czego, stworzyły przesłanki do unormowania życia w kraju, dla urzeczywistnienia progra­mu socjalistycznej odnowy, nakreślonego przez IX Nad­zwyczajny Zjazd PZPR. W procesie odnowy naszego życia ważną rolę odgrywają środki masowego komunikowa­nia. Rzetelna informacja, praw­dziwe naświetlanie zachodzą­cych zjawisk i procesów, kształtowanie opinii publicz­nej jest jednym z podstawo­wych elementów pozyskiwania społecznego zaufania, jedno­czenia wszystkich patriotycz­nych sił dla umocnienia socja­listycznego państwa. Dziennikarstwo polskie jego twórczo-zawodowa orga­nizacja ma długoletnie, trwa­łe tradycje walki o urzeczy­wistnienie ideału .sprawiedli­wości społecznej. Te tradycje chcemy kontynuować. Jedno­cześnie zdecydowanie odcina­my się od nieodpowiedzialnych działań części kierownictwa byłego nikarzy Stowarzyszenia Dzien­Polskich. Jej dzia­łalność, zamiast sprzyjać in­tegracji środowiska i tworzyć podstawy rzecz)*wistego poro­zumienia narodowego na grun­cie socjalistycznych zasad, w istocie prowadziła do powsta­nia w polskim dziennikarstwie głębokich podziałów, spycha­jąc wielu jego przedstawicieli do politycznej opozycji. Organizacja, którą po roz­wiązaniu SDP powołujemy — Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskiej Rzeczypospolitej Lu­dowej opowiada się za progra­mem partii wypracowanym na IX Zjeździe PZPR oraz za konsekwentną realizacją idei porozumienia narodowego sfor­mułowanej przez PZPR i przy­jętej przez sojusznicze partie oraz wszystkie konstruktywne siły społeczne. Stojąc na gruncie Konstytu­cji dziennikarze prasy, radia i TV członkowie Stowarzysze­nia Dziennikarzy Polskiej Rze­czypospolitej Ludowej chcą służyć społeczeństwu poprzez wiarygodną i szybką informa­cję, publicystykę uwzględnia­jącą różne nurty myślenia, mieszczącą się w ramach ogól­nie przyjętej zasady kultury politycznej i służącą interesom socjalizmu. Oceniając krytycz­nie złą praktykę propagandy minionych lat i odcinając się od niej zdecydowani jesteśmy działać na rzecz odnowy środowisku masowego komuni­w kowania, na rzecz socjalistycz­nego odrodzenia. Jako stowarzyszenie twór­­czo-zawodowe działać będzie­my z troską o integracje śro­dowiska dziennikarskiego na gruncie zasad naszego ustroju i prezentowanie jego interesów zawodowych i socjalnych. Chcemy służyć środowisku w rozwiązywaniu jego najistot­niejszych poblemów zawodo­­wo-twórczych oraz codziennych spraw bytowych. Chcemy uczestniczyć w pra­cach Międzynarodowej Orga­nizacji Dziennikarskiej i utwo­rzyć ścisłą więź przyjaźni oraz współpracy z organizacjami dziennikarzy krajów socjali­stycznych, a także — na zasa­dzie wzajemnego szacunku — ze stowarzyszeniami dzienni­karskimi całego świata (PAP) Urząd bliżej Ciebie Najpierw trzeba chcieć... Reporterska akcja ,,TL‘ Kontakty z urzędami, instytucjami, służbami z którymi każdy z nas ma do czynienia jeśli nie codziennie to od czasu do czasu — układają się na ogół w sumę niedob­rych doświadczeń. Fakt, że o sprawie .załatwionej od rę­ki, bez zbędnej straty czasu szybko się zapomina a każdy inny przypadek tkwi jak zadra, psuje nastrój na wiele ty­godni. Urabia złą opinię o urzędnikach. Potwierdza to nasza akcja „Urząd bliżej Ciebie”, która spotkała się z dużym zain­teresowaniem Czytelników Najwięcej przysłowiowej „złe; krwi” wywołują sprawy czę­sto drobne, które się ciągną, wokół których trzeba wydep­tać kilometry, by wreszcie do bić sie decyzji na „tak” oczy­wistej czasem od pierwsze; chwili na zdrowy rozum. Co ciekawe — w jednych miastach, w jednych regio­nach sprawy o' podobnym cha­rakterze mogą być załatwiane szybko, w innych ciągną się tygodniami albo wymagają interwencji u pełnomocników wojskowych grup operacyj­nych. którzy na ogół zawsze znajdują wyjście zgodne z in­teresem petenta. Słowem pierwszy warunek poprawy stylu pracy urzędów i administracji — to dostrze­ganie ludzkich bolączek i kłopotów, chęC przyjścia lu­dziom z pomocą. Po prostu najpierw trzeba chcieć. Blisko na co dzień W takim mieście jak Bytom, gdzie nie ma praktycznie dnia bez przynajmniej jednego tąp­nięcia spowodowanego górniczą eksploatacją gdzie pękają ścia­ny domów, załamują się dachy gdzie w zrujnowanej wstrząsa­mi kanalizacji ścieki nie chcą płynąć pod górę k piwnice, otóż w takim zalewają właśnie mieście, urząd, a ściślej ■ tere­nowa władza administracyjna, musi być na co dzień blisko mieszkańców. — W połowie stycznia — mó­wi wiceprezydent Janusz Rokosz postanowiliśmy. że skoro się tu rocznie około 1500 ton zboża. Na zdjęciu: Rolnicy od­bierają mąkę z młyna w An­drychowie. Fot. CAF — BATURO mieszkańcy rzeczywiście mają wiele problemów. będziemy przyjmować ich w ramach tak zwanych skarg codziennie, po­dejmując też oc ręki niezbędne decyzje. Do dyspozycji denta miasta i trzech jego prezy­za­stępców pozostawali dyrektorzy Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych, dwóch bytomskich spółdzielni mieszkaniowych oraz szefowie innych służb, głównie remontowych i komunalnych Kiedy więc zjawiał sie obywa­tel z konkretną i pilną sprawą, w iego obecności zobowiązywa­no wykonawcę do zrealizowanie określonych robót I to w okre­ślonym terminie. Rzecz ,.chwy cila”. czego dowodem wiele li­stownych podziękowań za spraw­ne załatwienie różnych spraw. Z dnia na dzień jednak „liczba osób zgłaszających się ze skar­gami, a de facto z najróżniej­szymi prośbami, zaczęła gwał­townie wzrastać. Rozumowane w ten sposób — skoro u pre­zydenta miasta można wszystko szybko załatwić, to po co faty­gować się z pójściem do admini­stracji lub odpowiedniego wy­działu Urzędu Miejskiego. (DOKOŃCZENIE NA STR.. 2) I / Młyn gospodarczy—w Anitof­­cnowie (woj. bielskie) mie­de oGecnie ponad 24 tony mąki dziennie, czyli dużo wię­cej niż w ubiegłych miesią­cach. Zaspokaja tym głównie potrzeby rolników indywidual­nych z okolicznych gmin. Mimo ponad 60 lat pracy przetwarza XVII Zjazd radzieckich związkowców zakończył obrady Apel do ludzi pracy świata • Przyjęcie rezolucji - S. Szalajew przewodniczącym WCRZZ List do KC KPZR i L Breżniewa MOSKWA (PAP). Korespondent PAP, Władysław Knycpel informuje: 20 bm. zakończył) się pięciodniowe obrady XVII Zjazdu Radzieckich Związków Zawodowych — najbardziej masowej w ZSRR organizacji społecznej, zrzeszającej po­nad 130 min członków, Zjazd był ważnym wyda­rzeniem w życiu politycznym Kraju Rad i wzbudził duże zainteresowanie za granicą. O- gromne znaczenie miało prze­mówienie, jakie w pierwszym dniu obrad wygłosił sekreta« generalny KC KPZR, prze­wodniczący Prezydium Rady Najwyższej ZSRR, Leonio Breżniew Delegaci jednomyślnie uch­walili apel XVII zjazdu do lu­dzi pracy i związków zawo­dowych świata. Zaaprobowali działalność WCRZZ w pięcio­letnim okresie sprawozdaw­czym i przyjęli uchwałę częściowych zmianach w Sta­o tucie Związków Zawodowych ZSRR, a także rezolucję XVII Zjazdu Związków Zawodo­wych. W rezolucji postanowiono u­­ważać za główny kierunek działalności związków zawodo­wych dalszy wzrost politycznej i produkcyjnej aktywności lu­dzi pracy, mobilizowanie ich dla realizacji głównego zada­nia pięciolatki, jakim jest za­pewnienie dalszego wzrostu dobrobytu społeczeństwa ZSRR dzięki stabilnemu stopniowe­mu rozwojowi gospodarki na­rodowej. W rozdziale poświęcanym mię­dzynarodowej działalności Ra­dzieckich Zw. Zaw. rezolucja zo­bowiązuje wszystkie instancje związkowe aby również w przy­szłości walczyły o jedność dzia­łania ludzi pracy i związków za­wodowych wszystkich krajów w walce o zapobieżenie groźbie wojny, zaniechanie wyścigu zbrojeń i rozbrojenie, o szeroką współpracę między państwami. Zjazd wyraża przekonanie —; głosi rezolucja — że w obecnej złożonej sytuacji międzynarodo­wej związki zawodowe wszyst­kich krajów znajdą drogę do wspólnych działań w walce ważne i pilne interesy społeczno- o -ekonomiczne i polityczne ludzi Dracv Odbyły się wybory nowego składu WCRZZ, do której wy­brano 409 osób. Na pierwszym plenarnym posiedzeniu rady przewodniczącym WCRZZ został wybrany Stiepan Szałajew, a (DOKOŃCZENIE NA STR. 7, Półwysep Synajski pod kontrolą międzynarodową (OD NASZEGO KORESPONDENTA NA BLISKIM WSCHODZIE) Na Półwyspie Synajskim znajdują się od dwóch dni jedno­stki nowej międzynarodowej formacji militarno-kontrolnej pn, Międzynarodowe Siły i Obserwatorzy (skrót od angielskiej naz­wy MFO). Formacja ta obejmuje prawie 3000 ludzi z 11 oaństw m. in. USA, Holandii, Australii, Nowej Zelandii. Fran­cji, Włoch, W. Brytanii, Urugwaju i Norwegii, z której pocho­dzi ich dowódca — gen. F. Bull-Hansen. związku z tym Stany Zjedno­czone podjęły starania, by stwo­rzyć namiastkę sił ONZ spośród swoich sojuszników. MFO ma szczególnie kontrolo­wać postanowienia traktatu, które ograniczają suwerenność Egiptu na Synaju. Półwysep jest podzielony na trzy strefy. W pierwszej obejmującej jego zachodnią część Egipt . ma pra­wo utrzymywać jedną dywizje pancerną, w środkowej cztery Z. SŁOMKOWSKł (DOKOŃCZENIE NA STR. 7) Zadaniem MFO, które przy­stąpią do działania 26 kwietnia, będzie nadzór realizacji posta­nowień traktatu pokojowego między Egiptem a Izraelem na i obszarze Półwyspu Synajskiegc na pograniczu izraelskim, Pierwotnie zamierzano dla tego celu użyć siły pokojowe ONZ, Jednakże Rada Bezpieczeństwa nie udzieliła na to zgody ze względu na charakter traktatu kontrowersyjna egipsko-iz raelskiego zawartego w wyniku potępionych przez świał arabski porozumień z Camp David. W SPORT • SPORT • SPORT • SPORT W idzew liderem ekstraklasy • W osiemnastej kolejce pił­karskiej ekstraklasy nastąpiła zmiana na pozycji lidera. Po porażce Pogoni w Lodzi z miej­scowym ŁKS (0:1) przy jedno­czesnym remisie łódzkiego Wi­dzewa w Mielcu (1:1) liderem został obrońca tytułu mistrza Polski Widzew. • W hokejowych mistrzost­wach grupy „B” polska repre­zentacja w sobotę pokonała po dramatycznym meczu Holandie 3:2, zaś w niedzielę w spotkaniu z Rumunami Polacy zwyciężyli 5:1. (Obszerne relacje sportowe str. 8). EST ich prawie 750 tysięcy. Żyję wśród nas. Choć przeważnie jut na zasłużonej emerytu­rze cięgle sę aktywni i wraż­liwi na sprawy publiczne, na los Polski. Żywe symbole tradycji wojen o niepodleg­łość i pracy nad niepodleg­łości tej utrwalaniem. Komba­tanci... Żołnierze Września, chłopcy z lasu, więźniowie obozów, uczestnicy nie kończących się dla Polaków walk na Wscho­dzie, Zachodzie, Północy Południu, znaleźli się w od­i rodzonym kraju z ledwo za­gojonymi ranami, bolesnymi przeżyciami i trudnymi nie­raz do rozstrzygnięcia prob­lemami. Ale pracy dla Oj­czyzny — mówiąc za poetą — nie odmówił nikt. Zaroiła się wówczas Pol­ska od ludzi w mundurach różnych krojów. To ci nie­dawni żołnierze organizowali życie na Ziemiach Zachod­nich, przodowali w odbudowie zrujnowanego przemysłu zniszczonych miast, ponownie i jęli się pługów. Dziś brzmi to jak mało wiarygodna le­gendą, ale przecież wtedy na­prawdę nikt się nie pytał zapłatę. Ważna była budowa o domu, stawianie zrębów pod własne państwo. A czym jest to państwo, co oznacza jego utrata i ile kosztuje jego od­zyskania — oni wiedzieli naj­lepiej. Nie państwo w ogóle, ale takie,' które zdolne jest zapewnić narodowi rzecz najcenniejszą — jego wolność i niepodległość oraz rozwój w równości i sprawiedliwoś­ci I może dlatego idee socja­lizmu, akceptowane przez większość narodu, splotły się w sposób nierozerwalny z patosem tamtych dni odbu­dowy, a potem umacniania nowej Polski. Z wyprowadze­niem szerokich warstw z po­dwójnej ciemnoty: kultural­nej i politycznej — czego do­konała powszechna walka z analfabetyzmem oraz byto­wej — dzięki powszechnej elektryfikacji kraju i rozbu­dowie przemysłu. Z tworze­niem takich sojuszów mię­dzynarodowych zapewniają­cych Polsce trwale już bez­pieczeństwo i z umacnianiem ludowego wojska, które te­go bezpieczeństwa skutecznie strzeże. W tym wielkim dzie­le — mimo niejednej poraż­ki i goryczy — najaktywniej­si i najbardziej ofiarni byli zawsze dawni żołnierze fron­tów jawnej i podziemnej wal­ki, a czas skutecznie zatarł minione podziały i konflikty. ZlS wychowahkowie tamtych żołnierzy wy­szli z koszar, aby trud całego życia ich ków nie poszedł na poprzedni­aby uratować wspólny marne, dom — państwo polskie, zyskując uznanie społeczeństwa i po­głębiając wiarę w słuszność podjętej sprawy Współczesna generacja obrońców Ojczyz­ny, kontynuatorzy i obrońcy dzieła tamtych żołnierzy z pierwszej połowy naszego burzliwego stulecia... Chociaż nie w mundurach ich starsi towarzysze broni stoją — bo jakże by inaczej! — w tym samym szeregu Tak samo leży im na sercu odbudowa autorytetu państwa, bo przecież dla jego odzyska­nia, a potem umocnienia po­święcali swą krew i swoje siły. To oni mają moralne prawo występowania w obro­nie tych zasad ustrojowych, które zapewniły narodowi polskiemu już niemal 4 deka­dy bezpiecznego rozwoju. Po­rządku społecznego, uniemoż­liwiającego rozpętywanie kon­fliktu europejskiego pod pre­tekstem Polski. EST ich 750 tysięcy. Ludzi, którym potrzeba wojenna wpoiła szcze­gólny rodzaj patriotyzmu. Nie w słowach, ale w czynach Wpoiła w nich cnoty wojsko­we i dlatego są rzecznikami dyscypliny społecznej, odpo­wiedzialności za podjęte za­danie i szerzej — za kraj, porządku i rzetelnie spełnia­nego obowiązku. Na każdym posterunku. Spójrzmy na ich życiorysy. Wypełniło je kilka lat krwa­wej walki i kilkadziesiąt — znojnego trudu, żmudnej pra­cy. Ale przecież młodym przekazują nie tylko sam etos krwawej ofiary, bo tego wy­maga Ojczyzna jedynie w chwilach śmiertelnego zagro­żenia przez wroga zewnętrz­nego. Jest jeszcze etos pracy. Tak jak pisał ich towarzysz walki na ścianie, gestapow­skiego lochu, że łatwo jest dla Polski walczyć, trudniej cierpieć, ale najtrudniej żyć. O tym patosie trudnego życia, ciężkiej mrówczej pra­cy, nie zawsze się pamięta. To dobrze, że również dziś, w warunkach stanu wojenne­go, nie zapomina się o wkła­dzie kombatantów w odzys­kanie niepodległości i budo­wę nowej Polski. Przygoto­wywana ustawa sejmowa za­pewni tym, którzy tego po­trzebują, niezbędną opiekę, podkreśli ich zasługi w wal­ce i pracy. Ale przecież nie zluzuje ieh z codziennego ochotniczo podjętego trudu, z tak cennego dla narodu przy­kładu patriotycznej postawy, Gdy bowiem chodzi o Pol­skę — to stanu spoczynku nie ma. ZBIGNIEW KLEJN IMa nich nie ma stanu spoczynku ]m\ marszałek ZSRR Wasilij Czujkow f MOSKWA (PAP). Korespon­dent PAP, Wł. Knycpel. pisie: Komitet Centralny KPZR, Prezydium Rady Najwyższej i Rada Ministrów ZSRR głębokim żalem poinformowa­z ły 20 bm, że w czwartek 18 marca w 83 roku życia zmarł wybitny radziecki dowódca, sławny bohater wielkiej woj­ny narodowej, marszałek Wa­silij Czujkow. W nekrologu, podpisanym przez przywódców KPZR i pań­stwa radzieckiego, wybitnych ra­dzieckich dowódców wojsko­wych, podkreśla się, że sławet­ną kartą w biografii Czujkowa jest jego udzia! w wielkiej woj­nie narodowej. Dowodził on le­gendarną 62 Armią, która nie­złomnie i bohatersko broniła Stalingradu, uczestniczyła największych operacjach ofen­w sywnych. w wyzwoleniu Ukrai­ny, Białorusi i Polski W latach powojennych Czujkow zajmo­wał stanowiska dowódcy grupy (DOKOŃCZENIE NA STR. 7, Dziś w numerze: Porozumienie sprawą naczelną ale porozumienie wyraża­jące działalność dla socjali­stycznej Polski, zgodnie z potrzebami społeczeństwa, Chodzi o społeczną działal­ność, która zlikwiduje ło ca złe, a zbuduje przyszłość gospodarnie i mądrze. O działalności Obywatelskich Komitetów Odrodzenia Na­rodowego, powstałych na terenie Bydgoszczy pisze na str. 3 J. A. Solecki. Na tej samej stronie, K. Krauss pisząc o współpracy Polski z krajami socjalistycz­nymi, stwierdza, iż jest to Partnerstwo gwarantujące suwerenność O tym jak w warunkach bu­­rzliwego rozwoju Kazachsta­nu umacnia się tożsamość narodowa, kulturalna, oby­czajowa ludności miejscowej, pisze na str. 6 J. Wiśniow­ski w korespondencji z 7SRK Odpowiedź w sprawie Kazachstanu

Next