Trybuna Ludu, styczeń 1988 (XL/1-24)

1988-01-04 / nr. 1

PONIEDZIAŁEK _______ Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się! # Trybuna Ludu/"’’ ORGAN KOMITETU CENTRALNEGO POLSKIEJ ZJEDNOCZONEJ PARTII ROBOTNICZEJ Nr 1 (13465) Rok wyd. XL Warszawa, 4 stycznia 1988 r. Wydanie 3 Cena 10 zl Niechaj nadchodzący rok przyniesie odczuwalny dla ketż „ utrwali pokój i umocni Polskę Orędzie noworoczne przewodniczącego Rady Państwa 31 grudnia przewodniczący Rady Państwa PRL Woj­ciech Jaruzelski zwrócił się do rodaków z tradycyjnym orędziem noworocznym. Było ono transmitowane wie­czorem we wszystkich programach radiowych i telewi­zyjnych. Oto tekst orędzia: Zwracam się do was, rodacy, z tradycyjnym, no­worocznym pozdrowieniem. Dobiega ostatnich godzin rok 1987. W kroni. kach Polski i świata pozostawi po sobie trwały, znaczqcy ślad. Zegnamy go z żalem, jak każde ludzkiego życia przemijanie, lecz i z ufnością że zasiane ziarno wydawać będzie coraz obfitszy plon. Historia nie jest prostq sumq faktów. Bywajq w niej jednak wydarzenia o wyjqtkowej randze, Pierwsze w dziejach porozumienie rozbrojenio­­we - to doniosły krok ku światu wolnemu od groźby masowej zagłady. To uczucie ulgi dla wszystkich mieszkańców naszego europejskiego domu. Ale prawdziwie bezpieczny, pokojowy świat - to cel jeszcze odległy. Jego urzeczywistnienie wy­maga odpowiedzialności, dobrej woli, odwagi my­ślenia. Najbliższa przyszłość wykaże, czy wszyscy uczestnicy dialogu staną na wysokości zadania. Oferta państw socjalistycznych pozostaje w mo­cy. Oby rok 1988 przyniósł dalszq poprawę klima­tu międzynarodowego, zaowocował wzrostem wzajemnego zaufania, postępem procesu rozbro­jenia. Dla Polaków, dla Polski, miniony czas nie był łatwy. Nie brakło zmartwień i trosk. Nie staliśmy jednak w miejscu. Wysiłkiem narodu powstały nowe materialne wartości. Bogatsze sq doświad­czenia socjalistycznej demokracji, utrwaiiła się ja­wność, potwierdziła nieodwracalność odnowy, Głębsza jest dziś nasza wspólna wiedza o tym, co reformy utrudnia, a co je wspomaga — świado­mość tego, jacy jesteśmy, co myślimy o sprawach państwa, gospodarki, życia społecznego. Głos Polski znów liczy się w świecie. Nasza aktywną, wiarygodna polityka, owocne wizyty rozmowy, potwierdzajq to dowodnie. To zarazem i nasz współudział w wielkiej, pokojowej ofensy­wie Zwiqzku Radzieckiego, państw socjalistycz­nej wspólnoty. Będziemy nadal, na każdym fo­rum, w każdy możliwy sposób, przyczyniać się do umacniania tkanki ogólnoeuropejskiego bezpie­czeństwa i współpracy. OBYWATELE POLSKIEJ RZECZYPOSPOLITEJ LUDOWEJ! Do rzeki polskich dziejów spływało wiele stru­mieni. Czas sprzyja sprawiedliwym ocenom - za­chowaniu wszystkiego, co w przeszłości narodu było cenne i godne dobrej stawy, odrzucaniu te­go, co ciqgnęło wstecz, a i dziś bywa często drę­czącym ciężarem. W nadchodzącym roku przypada 70 rocznica odzyskania niepodległości. Pozostanie w narodowej pamięci czyn wielu pokoleń. Ich historycznq za­sługę była obrona polskości, odbudowa gmachu niepodległej ojczyzny. Ale przyszły nowe, cięż­kie doświadczenia - koszmar wojny, męka okupa­cji, bohaterska walka z faszyzmem. Mówiono, że Polakom i stulecia nie starczy, aby wydźwignąć kraj z bezmiaru strat i zniszczeń. A jednak Pol­ska odrodziła się raz jeszcze. Powstała rewolu­cyjnie nowa jakość historyczna. Pokonaliśmy od tego czasu dystans w skali dziejowej ogromny. Już tylko stare kroniki filmowe przypominają pierwszą sylwestrową noc w powojennej Polsce — pogrążone w ciemnościach ruiny Warszawy i Wrocławia. Gdańska i Szczecina, zerwane mosty, ziemianki na miejscu spalonych wsi, nie kończące się rzędy żołnierskich i partyzanckich mogił. Sięgając wspomnieniem do tamtych najtrud­niejszych lat, ze szczególną serdecznością myśli­my o kombatantach, pionierach odbudowy, wete­ranach walki i pracy. Nie szczędzili siebie, nie liczyli na cudze zmiłowanie. Do nich wszystkich kieruję słowa najgłębszego szacunku i uznania. Kieruję je również do tych, którzy kontynuują dzieło swych poprzedników, gdy przy warsztacie pracy pomnażają narodowe dobra, gdy w znoj­nej służbie stoją na straży ojczystych granic, za­pewniają funkcjonowanie instytucji ludowego państwa, strzegą bezpieczeństwa obywateli. Zwracam się z noworocznymi życzeniami do wszystkich ludzi rzetelnej pracy: do robotników i chłopów, do spółdzielców i rzemieślników, do przedstawicieli wszystkich środowisk i zawodów — inżynierów i techników, lekarzy i nauczycieli, twórców nauki i kultury. Niech nadchodzący rok zapisze się dobrze w waszym życiu, przyniesie jak najwięcej radości. OBYWATELKI, OBYWATELE! W ciągu minionych kilku lat szliśmy drogą re­formy gospodarczej, niezbyt jednak pewnym, nie dość mocnym krokiem. Odczuwaliśmy zwłaszcza dotkliwie brutalne restrykcje, rozliczne obiektywne przeszkody oraz subiektywne zahamowania. Najwyższa pora przekroczyć decydujący próg, przejść do bardziej stanowczych i skuteczny« h działań. Trzeba do tego uporu, cierpliwości, wy­obraźni. Czy nam ich starczy? Czy potrafimy przełamać zaczarowany krąg opóźnień, zaniechań, połowicz­nych rozstrzygnięć? Z ufnością patrzą na nasze wysiłki sojusznicy I przyjaciele. Z rezerwą, nierzadko z niechęcią Inni — ci, którym Polska silna i nowoczesna do niczego nie jest potrzebna. Jedni i drudzy zadają sobie pyta­nie - czy u Polaków nie skończy się znów na dyskusjach? Czy potrafią położyć kres mitomańst­­wu, iluzjom, małodusznym swarom? Reforma gospodarcza - to nie tylko gruntowna przebudowa mechanizmów, rządzących ekonomiką. To również konieczność głębokich zmian w świa­domości społecznej. Jedno z drugim związane jest organicznie. Pragniemy, aby szczere, uczciwe „rodaków roz­mowy" stały się nieodłącznym składnikiem życio publicznego. Aby pomagały w krystalizowaniu się poczucia wspólnej odpowiedzialności za przysz­łość kraju. Poszerzanie socjalistycznej demokracji ujawnia naturalną w dojrzałym, wykształconym społeczeń­stwie różnorodność poglądów i postaw. Umożli­wia przezwyciężanie sprzeczności, kształtowanie praktyki rzetelnego, zgodnego, twórczego działa­nia. Właśnie twórczego. Właśnie działania. Oto czas trudnej próby, czas wielkiej szansy, nasz narodowy egzamin 1988 roku. Może mieć on przełomowe znaczenie dla dalszego rozwoju, dla autorytetu i pozycji naszego kraju. Temu wyzwaniu powinniśmy I możemy sprostać. Z tą myślą pozdrawiam serdecznie członków Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, jej za­hartowany aktyw. Zwracam się z pozdrowieniem do sojuszniczych stronnictw, do działaczy Patrio­tycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, do wiel­kiej rzeszy radnych, związkowców, przedstawicieli samorządów. Zwracam się do wszystkich partyj­nych i bezpartyjnych społeczników, którym dobro ojczyzny leży mocno na sercu. Stanowicie o dyna­mice polskiej społeczności. Niech czas, który nad­chodzi, przyda wam nowych sił. Serdeczne życzenia kieruję do młodych Pola­ków. Wiemy, jak często trudny jest wasz życiowy start, rozumiemy zmartwienia u progu dojrzałego życia. Nie samej więc tylko osobistej pomyślności wam życzę, bo tę ze swej natury niesie młodość. Bądź­cie krytyczni, nawet gniewni, ale przede wszyst­kim konstruktywni. Opuszczanie rąk, rezygnacja w obliczu trudności - to mama recepta na życie. Wiele słów już się zużyło, nie wszystkie trafiają do młodych umysłów. Ale przecież głębokie, śmia­łe reformy to nie spacer po parkowej alejce, lecz prawdziwa walka - z konserwatyzmem, zastojem, inercją. Potrzeba do tego ludzi odważnych, prze­bojowych. Tacy przecież powinni być ludzie młodzi. Stawajcie w pierwszej linii tych przemian. Dla przedsiębiorczych, energicznych, pracowitych two­rzą one rozległe, wdzięczne pole działania. Zwracam się z najlepszymi życzeniami do kobiet polskich - naród nasz zawdzięcza wam tak wie­le. Wasz podwójny w istocie trud - rodzinny i społeczny, zawodowy i macierzyński, zasługuje na szczególną serdeczność i uznanie. Dzień powszedni nie szczędzi bolączek i trud­ności. Nie zawsze można im zaradzić. Lecz przy­chylnością stosunków między ludźmi bardzo wiele z nich można złagodzić. Niech osobista kultura, uczynność, życzliwy uśmiech towarzyszą nam wszystkim w nowym roku. Wieczór sylwestrowy sprzyja pogodnym nastro­jom. Ale nie dla wszystkich jest on radosny. Jak­że wielu ludzi chorych, samotnych, skrzywdzonych przez los przeżywa te godziny w smutku i cierpie­niu. Przyjmijcie serdeczność naszych myśli i słów Niechaj dzisiejsze noworoczne przesłanie dotrze również do milionów rozsianych po świecie roda­ków. Nie miejsce zamieszkania ani rodzaj pasz­portu rozstrzygają o poczuciu narodowym, o świa­domości własnego pochodzenia, o więzi z ojczy­stą kulturą. Jest nam bliski każdy, kto rozumie i szanuje fundamentalne racje naszego państwa, kto życzy Polsce dobrze. Dla was droga do rodzin­nego kraju zawsze jest i pozostanie otwarta. RODACY! Jesteśmy 38-milionowym narodem o boga!8p^Tffij^®<,o znacznym dorobku naukowym i cywilizacyjnym. Silne jest w naszym społeczeństwie pragnienie poprawy warunków bytu, większej sku­teczności zbiorowego trudu, uczynie­nia codziennego życia w pełni godnym ideałów socjalizmu końca XX wieku. Nikt za nas tego nie dokona. Tyle będziemy warci, tak będziemy żyli, jak sami u siebie i na swoim urządzimy nasz polski dom. Wartością bowiem nadrzędną, najważniejszą, wyrastają­cą ponad wszelkie troski i zgryzoty jest Rzeczpospolita, nasze państwo, nasza ojcowizna, Wiara we własne siły, patriotyzm, o­­fiarność - to bezcenny narodowy ka­pitał. Można go roztrwonić, ale można i trzeba sprawić, aby owocował hoj­nie, stanowił źródło ufności. Niechaj nadchodzący rok 1988 bę­dzie dla ojczyzny przyjazny, pomyślny. Niechaj przyniesie odczuwalny dla każdego postęp, utrwali pokój, umoc­ni Polskę, Do siego roku! {PAP) Orędzia noworoczne: Michaiła Gorbaczowa i Ronalda Reagana str. 6 Wpisy do księgi życzeń noworocznych w Belwederze. Wiosenny spacer w styczniu. 6 tygodni pried rozpoc iest bezkonkurencyjny. żęciem Olimpiady Fin Matti Nykaenen Zdiecia: ..TL” I CAE Na społecznej mapie Gdzie w Polsce żyje się najlepiej Gdzie w Polsce żyje się najlepiej, w jakiej części kraju? Człowiek, który staje wobec tak sformułowanych pytań, w pierwszym odruchu odpowiada szybko; na Śląsku. A gdzie jesz­cze? A gdzie najgorzej? Teraz długo się zastanawia i bezradnie kręci głową. Sprawdziłerc to wśród kilku moich znajomych... W polskiej świadomości społecznej nie ma wyraćnie zakodowanych regionów o wyższych czy niższych stan­dardach życia. Śląsk jest wyjątkiem. A czy w ogóle możliwe jest dokonanie tego typu rozróżnień? Próbę pod­jął GUS. a wyniki badań za­warte zostały w opracowaniu pt. „Zróżnicowanie warun­ków życia gospodarstw do­mowych według makroregio­nów w latach 1983—1986”. A jednak Śląsk Społeczne odczucie doty­czące Śląska jest zbieżne z wynikami statystycznych ba­dań metodycznych. Na po­czątku pomówmy o docho­dach i wydatkach. Pod tym względem, jeden jest tylko region w kraju, w którym, we wszystkich grupach spo­i łecznych wielkości dochodów wydatków przewyższają średni poziom w poszczegól­nych grupach. To region po­łudniowy, w skład którego wchodzi m. in. województwo katowickie (obok równie „śląskich” województw biel­skiego i opolskiego, a także ciążące ku nim województwo częstochowskie). Tu w regionie południowym w 1986 roku notowano naj­wyższe w kraju dochody wydatki na 1 osobę w rodzi­i nach pracowniczych Przy czym rozpiętość dochodów była między makroregionami większa niż rozpiętość wy­datków. Np. w makroregio­nie południowym wydatki na 1 osobę wynosiły w tej gru­pie rodzin 15461 zł (przy śre­dniej krajowej 13556 zl) a w ostatnim na liście makrore­gionie 12260 z! środkowowschodnim czyli o 26 proc. mniej. Jeśli zaś chodzi o wydatki, to w makroregionie południo­wym były one w rodzinach pracowniczych wyższe niż w ostatnim makroregionie środ­­kowozachodnim o 18,5 pro­cent. Prawdopodobnie to pewne spłaszczenie wydatków wywołane jest niedoborami rynkowymi. Inaczej mówiąc, przy lepszym zaopatrzeniu, w większym stopniu ujaw­niałyby się korzyści wyższych dochodów. Ta, nienowa prawda, zyskuje w badaniach statystycznych ciekawą do­kumentację. Dla dopełnienia obrazu od­notujmy też, że najwyższe dochody w rodzinach emery­tów i rencistów osiągano też w makroregionie południo­wym, ale w tym wypadku zróżnicowania były mniejsze. W makroregionie środkowo­wschodnim, który w tej gru­pie rodzin byi na końcu — dochody na 1 osobę, były niższe o 14,2 proc. Odpowie­dnio też mniejsza była roz­piętość w wydatkach mię­dzy prowadzącym makroregio­nem stołecznym a środkowo­wschodnim. Znacznie większe rozpię­tości i zróżnicowania wy­stępują w rodzinach chłop­skich. Aż o 65,5 proc. wyż­sze były dochody na 1 osobę w rodzinach chłopskich ma­kroregionu środkowo-zachod­­niego niż w regionie połud­niowo-wschodnim. W zakre­sie wydatków zróżnicowania są mniejsze, ale też znaczne. Gdzie lepiej, gdzie gorzej^ Powyżej średnich dochodów na«l'"WBW. IPWWMfWPBW. "rnwmrzvrh plggni^~STS w makroregionie południowym, stołecznym i południowo-za­chodnim, a ostatnie miejsce okupuje makroregion środ­­kayyowsehodni. W „köKkü­­rencji”** wydatków powyżej średniej krajowej znalazły się makroregiony: stołeczny, pół­nocno-wschodni, południo­wy, środkowowschodni, środ­kowy i południowo-zachodni. Najlepiej zdaje się żyć ro­dzinom chłopskim w makro­regionie środkowozachod­­nim, północnym, południo­wym i południowo-zachod­nim, a najgorzej w środko­wo-wschodnim. Rodziny emerytów i ren­cistów zdają się mieć lep­sze warunki życia, w kroregionie południowym ma­i stołecznym, a najgorsze w środkowowschodnim. Ma­kroregiony: północny, po­łudniowo-zachodni, połud­niowy i północno-wschodni to strefy wyższego poziomu życia dla rodzin pracowni­­czo-chłopskich. Żyje się im gorzej w makroregionie po­łudniowo-wschodnim. (DOKOŃCZENIE NA STR. 2\ Międzynarodowa ankieta „Trybuny Ludu"1 Zgodnie z wieloletnią tradycją „Trybuna Ludu” zwróciła się do bratnich gazet - organów partii komunistycznych i ro­botniczych - o udział w noworocznej ankiecie, oceniającej miniony rok i przedstawiającej oczekiwania na rok następny, Nasze pytania: 1. Jakie wydarzenia w Waszym kraju i świecie uważacie za najważniejsze w 1987 r.? 2. Czego oczekujecie w roku 19881 flPflBAfl 1 Najważniejszym wydarze­niem w moim kraju, w • minionym 1987 roku by­ły be; wątpienia obchcdy 70- -lecia Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej. Niezwykłe to było święto. Ob­chodziliśmy je w warunkach głę­bokiej przebudowy życia spo­łeczeństwa radzieckiego, prze­budowy rewolucyjnej, kontynu­ującej dzieło Października. i jubileuszowy referat Michaiła Gorbaczowa był niezwykły. Bez głośnych fanfar o głośnych zwy­cięstwach, z realistyczną anali­zą naszej historii. Analiza za­wierała wszystkie „za" i „prze­ciw”, traktowała o teraźniejszoś­ci - trudnej, z masą próbie* mów, ale i o ogromnych na­szych możliwościach. One to pozwalają z nadzieją i pewnoś­cią patrzeć w przyszłość. My, ludzie radzieccy, jesteśmy prze­konani, że przyszłość będzie dobra. W wirze wydarzeń, związanych z jubileuszem, nie zapomnieliśmy o tych, którzy oddali swe życie za to, abyśmy byli, aby byta cywilizacja ludz­(DOKONCZENIE NA STR. 6) fiłfmrn!Tua sze mocarstwa zniszczą część najbardziej nowocze-s-iycn broni nuklearnych. °a1y "h określo­ny rodzaj „pójdzie na zlo-n”. Jest to wydarzenie o ogrom­nym znaczeniu. Groźba nuklear­­nej apokalipsy zmniejsza się. Rozsądek zaczyna przeważać nad szaleństwem. przedstawiona przez Propozycja Michała Gorbaczowa — „żadnych broni nuklearnych w roku 2009” — nie jest obecnie utopią, ale real­nym celem. (DOKOŃCZENIE NA STR. 6} 1 Propozycje w 26 tezach W przedostatnim dniu starego roku, Rada Państwa rozpatrzyła i przyjęła założenia zmian ordynacji wyborczej do rad narodowych. Była to decyzja oczekiwana. Tkwi ona w nur­cie przemian, zmierzających do dalszej demokratyzacji ży­cia społeczno-politycznego, za czym opowiedziała się większość obywateli, biorą­cych udział w referendum. Jednym z ważnych elementów procesu demokratyzacji jest u­­macnianie przedstawicielskich organów władzy. Podkreśla to uchwała VI Plenum stwierdza­jąc, że „za szczególnie ważne dziś zadania Komitet Central­ny uznaje skuteczniejsze wyko­rzystanie podstawowych insty­tucji ludowiadztwa do rozsze­rzenia udziału obywateli w po­dejmowaniu istotnych dla kraju i środowisk lokalnych decyzji oraz w kontroli ich realizacji". Jeśli zaś obywatele mają się utożsamiać z tymi instytucjami, niezbędne są kolejne kroki na rzecz zwiększenia ich wpływu na wyłanianie, skład i działalność organów przeastawicieisitich. Konkretyzując postulaty doty­czące zmian prawa wyborczego zawarte w dokumentach X Zjaz­du PZPR, a również w stanowi­sku II Kongresu PRON, VI Ple­num. KC stwierdziło, że jeszcze w tym roku należy sfinalizować prace zmierzające do dalszej demokratyzacji ordynacji wybor­czej do rad narodowych. Jej no­welizacja powinna zmierzać do zwiększenia wpływu obywateli na wszystkie fazy procesu wy­borczego. Ponieważ latem tego roku kończy się czteroletnia kaden­cja rad narodowych, oznacza to, że nowe wybory odbyłyby się już na podstawie zmienio­nej ordynacji. Doświadczenia kończącej się kadencji mogą być zresztą pouczające dla cze­kających nas prac nad zafoże­niami, przedstawionymi przzz Radę Państwa. Zanim znane będą bardziej szczegółowe oce­ny mijającej kadencji, już dziś można zauważyć, że sprawdzało się powiedzenie: takie rady, jacy radni. Wyposażone na starcie w u­­prawnienia wynikające z nowej ustawy („o systemie rad naro­dowych i samorządu terytorial­nego") rady niejednakowo u­­miały z nich korzystać. Z róż­nych przyczyn, w tym również z powodu nie zawsze szczęśli­wego doboru przedstawicieli do terenowych organów władzy, Bywało, że ciężar tej funkcji przerastał siły i możliwości (al­bo po prostu - chęci!) wielu radnych. Biorąc pod uwagę za­mierzone zwiększenie pozycji o rad, a zatem skali problemów, których będą rozstrzygać, sprawa wyboru ludzi, którzy po­trafią temu sprostać staje się kluczowa. Z AŁOŻENIA zmian ordyna­­cji wyborczej, które op>i' bukowaliśmy w numerze noworocznym, zmierzają w kie­runku stworzenia możliwości wy­boru do rad najlepszych, naj­bardziej tam przydatnych przed­stawicieli społeczeństwa, ale także, przez aktywizację oby­wateli w procesie wyborczym, do zwiększenia odpowiedzial­ności społeczeństwa za pracę nowych rad. Podstawowe propozycje zmian przedstawione są w 26 tezach (niektóre tezy w dwóch warian­tach) i dotyczą kilku najistot­niejszych instytucji prawa wy­borczego. I tak: przewiduje się zrezygnowanie z dotychczas obo­wiązującej preferencji dla kan­dydatów, zamieszczonych na pierwszych miejscach list wy­borczych, a co za tym idzie, wprowadza się konie­czność dokonania wyboru między kandydatami. Oznacza to eliminowanie niekorzystnej praktyki głosowania pasywnego. Praktycznie, według propozy. cji Rady Państwa — wyglądało­by to następująco: utrzymuje się wojewódzką listę wyborczą (przy zmniejszonej, wg jednego z wariantów z obecnych 15 do 10 proc. liczbie wybieranych z mej radnych), z tym, że ma ona Najważniejsze wydarzenia we Francji i w świecie: * Rok 1987 przyniósł wiele ważnych wydarzeń zarówno we Francji, jak i w świecie. Jed­no z nich dominuje: historyczny układ podpisany 8 grudnio w Waszyngtonie między Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Ra­dzieckim. Określenie „historyczny” jest w moim przekonaniu w pełni uzasadnione Po raz pierwszy nie chodzi wyłącznie o ogr:*. niczenie zbrojeń. Dwa najwiek­uklad alfabetyczny. Listy okrę­gowe zostają podzielone na mandaty i do każdego z man­datów kandydują dwie osoby Spośród tych dwóch kandyda­tów, których nazwiska zamiesz­czone są w kolejności alfabe­tycznej (wariantowo - w kolej­ności ustalonej przez kolegium wyborcze) obywatele muszą do­konać wyboru: wybrany zosta­nie ten kandydat, który otrzy­mał więcej głosów niż „konku­rent”. Glosy bez skreśleń w tej sytuacji nie byłyby zaliczane żadnemu z kandydatów. W gło­sowaniu na listę wojewódzką kandydat, aby „przejść", musi uzyskać więcej niż połowę waż. nych głosów. Tak więc akt wyborczy we­dług tych propozycji oznaczać będzie aktywną postawę oby­wateli, którzy muszą dokonać wyboru między kandydatami. Był to jeden z najczęściej po­wtarzanych postulatów, dotyczą­cych demokratyzacji ordynacji wyborczej, stawiający jednak przed wyborcami znacznie zwięk­szone obowiązki - uczestni­czenia w procesie wyłaniania kandydatów i dobrego ich poz­nania. aby akt wyborczy był w pełni świadomy. Również inne proponowane zmiany służą demokratyzacji i racjonalizacji procesu wybor­czego. M. in. proponuje się wcześniejsze zarządzanie wybo­rów, aby umożliwić uniknięcie zbyt długiej międzykadencyjnej przerwy w działalności rad, Wariantowo traktuje się sprawę sprawdzania spisów wyborców (zamiast wykładania spisów - możliwość pisemnego zawiada­miania wyborców o umieszcze­niu w spisie). Proponuje się, w nawiązaniu do ordynacji wybor­czej do Sejmu, zmiany w spo­sobie powoływania kolegiów wyborczych, które w 3/5 skła­dałyby się z przedstawicieli partii politycznych i PRON, a w 2/5 z przedstawicieli związków zawodowych, organizacji spo­łecznych i zawodowych. Z AŁOŻENIA przewidują, że prawo wysuwania kandy­datów na radnych mają organizacje polityczne, spo­łeczne i zawodowe, rady woje­wódzkie PRON, konwenty oby­watelskie przy przewodniczą­cych WRN i samorząd miesz­kańców miast i wsi. Przywią­zuje się dużą wagę do zdemo­kratyzowania wewnątrzorganiza­­cyjnego trybu wysuwania kan­dydatów przez te organizacje. Aby rozszerzyć s|bołecznq kontro­lę nad pracą radnych przewi­duje się znaczne uproszczenie trybu odwoływania radnego przez wyborców, Tyle założenia, o których bę­dziemy bardziej szczegółowo pi­sali. Możliwe jest uzupełnianie ich i wzbogacanie. Rado 11-j.­­stwa skierowała je bowiem do dyskusji społecznej i oczekuje na wniosAi i opinie obywateli. Każda uwaga będzie cenna — pozwoli ulepszyć akt regulujący sposób wypełniania naszego obywatelskiego prawa i dobrze rozumianej powinności: wyboru przedstawicieli do rad narodo­wych. JADWIGA MIKOŁAJCZYK lemolratyzacja prawa wyborczego

Next