Żołnierz Wolności, luty 1970 (XXI/27-50)

1970-02-02 / nr. 27

W rocznic? zwycięstwa pod Stalingradem (O MOSKWA (PAP). Niedzielna prasa radziecka przyniosła szereg materiałów, poświęconych przypada­jące) 2 lutego br. 27 rocznicy roz­gromienia wojsk hitlerowskich w rejonie Stalingradu. Dziennik „Sowietskaja Rossija” zamieszcza artykuł dwukrotnego Bo­hatera Związku Radzieckiego, gen. płk. gwardii A. Rodimcewa. Artykuły roczni row** opublikowały trź „Trud" i „Krasnaja Zwieida”. W MOSKWIE spotkanie weteranów bitwy stalingradzkiej (BI MOSKWA i PAP). W muzeum Sił Zbrojnych ZSRR w Moskwie spotkali się weterani 64 Armii — uczestnicy bitwy stalingradzkiej. 31 stycznia 1943 r. nastąpił zna­mienny finał wielkich bojów nad Wołgą. W dniu tym radzieckim żoł­nierzom poddał się feldmarszałek Paulus. O walkach 1 bojpwym szlaku 64 ’Armii mówili na spotkaniu genera­łowie: M Szumiłow, I. Łaskiu, W. Dawydienko i Inni. Przełomowy moment w dziejach II wojny światowej (A) (PAP). Bitwa stalingradzka trwająca od 19 listopada 1942 do 2 lutego 1943 r. była przełomowym momentem w dziejach II wojny światowej. Okrążenie i zlikwidowa­nie ponad 300-tysięcznej hitlerow­skiej 6 armii von Paulusa spowo­dowało nieodwracalne następstwa dla sytuacji wojsk niemieckich na froncie wschodnim. Inicjatywę stra­tegiczną przejęły wojska radzieckie i nie oddały jej już aż do konca wojny. Przypomnijmy krótko jak doszło do tej bitwy decydującej o przyszłych lo­sach świata. Jest listopad 1942 r., Oddzia­ły Frontu Stałingradzkiego siłami 62 j 64 armii w zaciętych I krwawych walkach bronią miasta Stalingrad, po­zostałymi zaś siłami osłaniają Wołgę w Jej dolnym biegu. Bohaterski opór wojsk radzieckich zmusił najeidtców do eaniecbania dalszych natarć i przejścia do obrony. Radzieckie dowództwo przy­stąpiło do opracowania planu praeciw­­uderzenia. Rozpoczęło się ono 19 listopada 1942 r. Po potężnym przygotowaniu artyleryjskim — oddziały prawego skrzydła Frontu Dońskiego wbiły się klinem w obronę wroga. Na­stępnego dnia do natarcia przeszły oddziały Frontu Staiingradzkiego przełamując obronę przeciwnika. Okrążenie wojsk niemieckich było już kwestią dni. Żelazne kleszcze radzieckich wojsk , pancernych zam­knęły się 23 listopada 1942 r. po odrzuceniu wojsk przeciwnika prag­nących przyjść okrążonym z pomo­cą, wojska radzieckie przystąpiły do likwidacji „kotła“, co trwało do 2 lutego 1943 r. „W03S8C0 W OBBEKTYWIE” „Prieciwlotnicy” — widziani przez kpi. Edwarda Wojtarę. Związek Radziecki nie maże pozwolić na prowokacje władz dońskich w Berlinie Zachodnim Oświadczenie przedstawiciela ambasady ZSRR w NRD (A) BERLIN (PAP). Agencja TASS donosi: 31 stycznia br. amba­sadorzy USA, W. Brytanii i Fran­cji V Niemieckiej Republice Fede­ralnej, będący jednocześnie szefami administracji wojskowych trzech mocarstw w Berlinie Zachodnim, wystosowali do ambasady ZSRR w Niemieckiej Republice Demokraty­cznej pisma o identycznej treści, w których informują o „zaniepokoje­niu z powodu niedawnych trudności w komunikacji cywilnej” między Berlinem Zachodnim i Niemiecką Republiką Federalną. W związku z tym przedstawiciel ambasady ZSRR w NRD oświadczył co następuje: Strona radziecka, podkreślając bezpodstawność wyżej wspomnia­nych pism zaznacza, że gdyby w Berlinie Zachodnim nie były pro­wadzone w dalszym ciągu prowoka­cyjne działania władz bońskich, które niedawno przejawiły się zwła­szcza w związku z bezprawnym po­siedzeniem organów Bundestagu w tym mieście, nie byłoby również odpowiedniej reakcji ze strony Związku Radzieckiego i Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Strona radziecka, biorąc za punkt wyjścia znaną 4-stronną odpowiedzialnością Berlin Zachodni, będzie również na­dał w należyty sposób reagować na próby władz bońskich rozszerzania, wbrew prawu, ich kompetencji wo­bec Berlina Zachodniego, który, jak wiadomo, jest oddzielną, niezależ­ną od Niemieckiej Republiki Fede­ralnej jednostką polityczną. M. SPYCHALSKI a na posiedzeniu sekretariatu OK FJN (B) (PAP). 31 stycznia br. odbyło się posiedzenie sekretariatu OK FJN z udziałem Przewodniczącego Rady Państwa i Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu, Marszałka Polski — Mariana Spychalskiego. Sekretariat rozpatrzył projekt wy­tycznych w sprawie działalności gromadzkich i wiejskich komitetów FJN. Zaakceptowano plan pracy na pierwsze półrocze br. oraz plan kon­taktów zagranicznych FJN. Plan pra­cy uwzględnia udział komitetów frontu w kampaniach społeczno-po­litycznych roku bieżącego, dalsze rozwijanie i pogłębianie współdzia­łania z radami narodowymi, umac­nianie politycznej i organizatorskiej pracy komitetów FJN. MżtanriERZ HfWOLNOSCI GAZETA CODZIENNA WOJSKA POLSKIEGO -—— —.— --------------------------------------------------------------------------------------------------1 NR 27 (5956) ROK XXI (XXVIII) j WARSZAWA, PONIEDZIAŁEK 2 LUTEGO 1970 R. | CENA 50 GR OTpHMP] Sukcesy wojsk egipskich Zwycięski wypad piechoty Nalot na pozycje Izraela (B) KAIR (PAP). W sobotę kom­pania piechoty egipskiej przekroczy­ła Kanał Sueski i starła się na wschodnim brzegu z Izraelczykami. Zniszczono kilka pojazdów wojsko­wych nieprzyjaciela, zabijając członków ich załogi. Oddział egipski przedarł sie na drugą stronę Kanału w pobliżu Ismailii. Rzecznik wojskowy ZRA zakomu­nikował, źe żołnierze egipscy koło południa powrócili bezpiecznie do swoich baz. Rzecznik dodał, że od rana wzdłuż Ka­nału Sueskiego od Suezu na południu do El-Kantary i Dewarsuaru na północ ar­tyleria egipska ostrzeliwała pozycje izraelskie na wschodnim brzegu. Nie­przyjaciel poniósł ciężkie straty. Po stronie egipskiej — w El-Kantarze — zo­stały zabite trzy osoby cywilne i od wy­buchu pocisku został uszkodzony jeden budynek. (A) KAIR (PAP). Samoloty egip­skie dokonały w niedzielę o godzi­nie 9 rano czasu miejscowego na­lotu na pozycje wojsk izraelskich w północnej i południowej strefie Ka­nału Sueskiego. Jak oświadczył rzecznik dowództwa sił zbrojnych ZRA, samoloty egipskie zaatakowały stanowiska artylerii i pie­choty Izraelczyków w południowym re­jonie Kanału oraz w okolicach El-Kan­­fcary. W oświadczeniu stwierdza się, że na­lot egipski zaskoczył przeciwnika. (A) KAIR (PAP). Rzecznik wojskowy w Kairze zakomunikował, że grupa sa­molotów izraelskich dokonała w nie­dzielę nalotu na pozycje egipskie w re­jonie Ismaili i Szallufa. Obrona prze­ciwlotnicza ZRA zestrzeliła jeden z sa­molotów izraelskich. Widziano jak sa­molot runął na ziemię w płomieniach. W tym samym dniu samoloty izrael­skie usiłowały przedostać się w okolice Bir Odeib oraz nad obszary położone na północ od Damietty, na terytorium ZRA. Myśliwce egipskie przepędziły na­pastników. Wszystkie samoloty ZRA bezpiecznie powróciły do swoich baz — oświadczył rzecznik. (C) KAIR (PAP). Prezydent Na­­ser ma wygłosić w poniedziałek wieczorem ważne przemówienie po­lityczne na posiedzeniu inaugura­cyjnym Międzynarodowej Konferen­cji Parlamentarnej, jaka obra­dować będzie w lokalu kierowni­ctwa Arabskiego Związku Socjali­stycznego. W swym przemówieniu Naser omówi ostatnie wydarzenia na Bliskim Wscho­dzie. Kryzys bliskowschodni będzie ró­wnież tematem Konferencji Parlamen­tarnej. W obradach weźmie udział około 206 parlamentarzystów z 50 krajów Europy, Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej. W konferencji weźmie udział również Polska. Do stolicy ZRA przybędą także m. in. delegacje parlamentarne Związku Radzieckiego, Węgier, Bułgarii, DRW, Francji, Holandii, Włoch i Japonii. (A) KAIR (PAP). Prezydent ZRA Ga­mal Abdel Naser przyjął w dniu I tom. premiera Libanu Raszida Karami. Ra­­szid Karami przybył w sobotę do ZRA w celu przeprowadzenia rozmów z przywódcami egipskimi. (C) KAIR (PAP). W niedzielę w godzinach południowych opubliko­wany został w Damaszku wojsko­wy komunikat syryjski stwierdza­jący, że tegoż dnia wznowione zo­stały walki na całej długości połu­dniowego sektora frontu syryjsko­­izraelskiego. Lotnictwo agresora kil­kakrotnie próbowało pogwałcić sy­ryjską przestrzeń powietrzną. Agresorzy użyli ciężkiej artylerii, dział pancernych i karabinów maszynowych. Syryjska obrona przeciwlotnicza weszła natychmiast do akcji, zmuszając pirac­kie maszyny do odwrotu. Walki z agresorem izraelskim trwały blisko 2 godziny. Obie stro­ny użyły czołgów, artylerii i samo­lotów. Zginęło 3 żołnierzy syryj­skich a 5 odniosło rany. Straty a. gresora wynoszą 15 zabitych i ran­nych. Zniszczony został jeden czołg syryjski i dwa izraelskie. Radio Damaszek przerwało po po-s łudniu nadawanie normalnego pro­gramu, by ogłosić kolejny komuni­kat wojskowy stwierdzający, iż lot­nictwo agresora pogwałciło syryjską przestrzeń powietrzną. Szczegóły tych starć nie zostały jeszcze ujaw­ DOKONCZENIE NA STR. 2 PO OSTATNICH INCYDENTACH WYWOŁANYCH PRZEZ IZRAEL - PORWANIU OKRĘTÓW Z CHERBOURGA, BOM­BARDOWANIU STATKU HANDLOWEGO ZRA I PRÓBIE UPROWADZENIA 50 SAMOLOTÓW „MIRAGE” Z FRANCJI... Ich nowa bandera. Rys. Z. Damski Hurihi z polic/onu 120 kilometrów ze zwiadowcami B YŁ mroźny styczniowy dzień. Grupa zwiadowców — „ludzi cieni” pod do­wództwem ppor. Tu'.zlslawa Grzyw­­nowicza w składzie kpr. Jan Led­­win, szeregowcy: Janus* Wabnic, Jerzy Warzecha, Andrzej Lewan­dowski, Jan Wilczek otrzymała specjalne zadanie przeniknięcia przez ugrupowanie „nieprzyjacie­la” i zorganizowania bazy w na­kazanym rejonie Zwiadowcom po­stawiono skomplikowane zadania. Tu trzeba było beźbłednie orien­tować się w trudnym terenie, u­­sianvm licznymi przeszkodami, rzekami larami, nie dać się po­dejść ani zaskoczyć, na domiar wszystkiego — ten śnieg do ko­lan i mróz.„ DZIEŃ PIERWSZY Punktualnie o godzinie 12.00 dowódca grupy ppor. Zdzisław Grzywnowicz daje sygnał do wy­marszu. Ubrana w białe kombine­zony ochronne szóstka rwiadow­­ców rusza marszem ubezpieczo­nym w nakazanym kierunku. Od pierwszych chwil na czoło wysu­wają się szperacze. Wchodzimy w las, którv jest sprzymierzeńcem. Z bronią gotową, w każdej chwili do strzału szybkim forsownym mar­szem posuwamy się dó przodu. Do pokonania mamy w pierwszvm dniu odcinek 40-kilometrowy. Do­wódca co kilkanaście minut uważ­nie siudiuje mapę. wprowadza male korektv. Dzień ieszcze jest krótki. Na dworze robi się coraz ciemniej Noc jest sprzymierzeń­cem. ale też ta two pomylić traso, szczególnie w lesie. Ręka Lewandowskiego unosi sie w górę. Uwaga! — Przed nami rzeka — melduje. Las staje się coraz rzadszy. W odległości kilkuset metrów rzeka, a za nią równina jak okiem sięg­nąć. Czekamy aż sie ściemni. Lor­­netki przytknięte do oczu uważnie penetrują teren. Zapada noc. Wil­czek i Warzecha ruszają na roz­poznanie przeszkody. Ciszę przerywa trzask lodu i plusk wody. — Wpadłem! — słychać glos Wilczka. Kiedy ostrożnie podchodzimy do niego. Wilczek gramoli się z prze­rębli, zamoczony do pasa. Nie ma cząsu na wykręcanie odzieży, po chwili ruszamy dalej. Rzekę mamv za sobą. Szosa jest nowa przeszkodą. A tu. jak na złość, samochody suną bez przer­wy, istna warszawska Marszał­kowska. Po trzydziestu minutach wycze­kiwania ..przeskakujemy” na dru­gą stronę przeszkody. Szybkim marszem około 21.00 docieramy do miejsca biwakowania. Lewandow­ski i Wilczek ubezpieczają obóz, Warzecha pitrasi kolację złożoną z zupy grochowe! i wołowiny, na deser — czekolada i kawa. Do­wódca udzie sie na rozpoznanie te- DOKOŃCZENIE NA STR. 3 Grupa zwiadowców na czele z ppor. Grzywuowlczem na trasie 120-kilo­­metrowego marszu. Kpr. Jan Ledwin zdecydował się zająć punkt obserwacyjny na drzewie. (Foto WAF — Fr. Morawski) SAPERZY w akcji na Wisfoce (B) (Inf. wł.) W górnym biegu Wisłoki, w miejscowości Osiek w pow. Jasło, już od kilkunastu dni grupa saperów likwiduje powstały tam zator lodowy. Akcja jest nie­zwykle trudna, wskutek bowiem krótkotrwałej odwilży woda w rze­ce szybko opadła i zwały lodu za­blokowały do dna koryto rzeki. Wprawdzie przy niskim stanie wo­dy spiętrzone kry nie są groźne, gdyby jednak nadeszło nagłe ociep­lenie, zator mógłby spiętrzyć wodę, grożąc zalaniem kilkudziesięciu po­bliskich budynków mieszkalnych. Tkwiący w miejscu zator groźny jest również dla tamtejszego mostu drewnianego. W związku z istniejącym zagrożeniem miejscowe władze zwróciły się o pomoc do wojska w zlikwidowaniu lodowej zapory. Dowództwo Warszawskiego OW skierowało w rejon Osieka 12-csobową grupę saperów pod do­wództwem Chor. STANISŁAWA TAR­NAWSKIEGO. M1mo dużych mrozów trwa na Wisłoku mozolna praca saperów, którzy trotylem kruszą Wie­lokilometrowy zator. W wyniku dotych­czasowej akcji saperów ponad połowa zatoru została już rozbita, lód spłynął w dół rzeki. Zabezpieczono także drew­niany most. (J. Cz.) Partyzanci Wietnamu PM. ostrzelali rakietami obiekty amerykańskie 170 samolotów stracili agresorzy w styczniu (B) LONDYN (PAP). W Wietna­mie Południowym starcia między partyzantami a wojskami agresora nie ustają, m, in. ostatniej doby partyzanci zaatakowali z zasadzki kolumnę pojazdów wojskowych ra­niąc 0 Amerykanów oraz stoczyli 2-godzinną walkę z oddziałami ame­rykańskimi wspieranymi przez myśliwce bombardujące i artylerię. Ostatniej nocy partyzanci ostrze­lali rakietami obóz oddziałów pierwszej dywizji piechoty amery­kańskiej oraz siedem innych obiek­tów. (A) HANOI (PAP). Według nie­kompletnych jeszcze informacji — podaje agencja VNA — podczas 23 pierwszych dni stycznia br., Ludowe Wyzwoleńcze Siły Zbrojne Wietna­mu Południowego zestrzeliły, bądź uszkodziły na ziemi 170 samolotów różnych typów, należących do wojsk amerykańskich, bądź sajgoń­­skich. (B) HANOI (PAP). W sobotnim arty­­kule dziennik „Nhąn Dan” kategorycz­nie potępia nową zbrodnię wojsk ame* rykańsko-sajgońskich w Wietnamie Po­łudniowym, jaką stanowiło otrucie 19Í osób w obozie koncentracyjnym Go Su w prowincji Quang Ngai w październi­ku ub. roku w ramach programu tak zwanej przyspieszonej pacyfikacji. W Koenigssee polska saneakarka zdobyła tytuł mistrzyni świata Absolutna niespodzianka na sa­neczkarskich mistrzostwach świata w zachodnioniemieckiej miejscowo­ści Koenigssee. 20-letnia reprezen­tantka Polski Barbara Piecha, de­biutując na arenie międzynarodowej, pokonała w jedynkach kobiet repre­zentantki NRD NRF i Wioch i zdo­była tytuł mistrzyni świata. Nasza zawodniczka powtórzyła więc suk­ces Marii Semczyszak z roku 1958. Walka o tytuł mistrzowski naszej zawodniczki była niezwykle emo­cjonująca. Na kolumnie sportowej poza tym piszemy na temat inauguracyjnych spotkań pięściarskiej ekstraklasy (bokserzy Legii wygrali swój pierw­szy pojedynek z Hutnikiem Nowa Huta 13:7). Piszemy także o świet­nej postawie naszych piłkarzy ręcz­nych podczas turnieju w Mielcu, o siatkarzach Legii, którzy mimo po­rażki w sobotnim meczu z Resovią okazali się najlepszymi na półmet­ku rozgrywek oraz o remisowym pojedynku hokeistów Legii z aktual­nym liderem tabeli GKS-em Kato­wice. Szczegóły na stronie 6. Barbara Piecha, nowa saneczkarska mistrzyni świata. (Folo CAF) Korespondent Dolnośląskiej Jednostki YłOWewn. donosi: Unieszkodliwili w 1969 roku 3 tys. niewypałów (Od kor.) W Dolnośląskiej Jednost­ce Wojsk Obrony Wewnętrznej pod­sumowano ostatnio rezultaty dzia­łalności w roku ubiegłym patroli rozminowania oraz działalność stra­ży pożarnej jednostki. W akcji prowadzonej na terenie 6 powiatów województwa wrocław­skiego, od Jeleniej Góry po Jawor brały udział dwa patrole dowodzone przez por. Stanisława Jacha i por. Krystiana Stronikowskiego. W mi­nionym roku zlikwidowalv one około 3 tysięcy niebezpiecznych niewypa­łów, w tym m.in. bomby lotnicze, po­ciski artyleryjskie, miny przeciw­pancerne i granaty. Najwięcej kłopotów przysporzył żołnierzom rejon Kamiennej Góry, gdzie w gruzach zalanych wodą by­ło wiele pocisków i min. W czasie rozminowania wyróżnili się tu sape­rzy: st. sżer. Stanisław Świątek, st. szer. Roman Dziedzin, szer. Jerzy Bąk i kierowca samochodu szer. Je­rzy Majer. Dużą popularnością w garnizonie cieszy się wojskowa straż pożarna dowodzona przez st. sierż. Władysła­wa Florczaka odznaczonego brązo­wym medalem „Za zasługi dla po­żarnictwa”. W minionym roku straż pożarna jednostki brała udział w gaszeniu dużych pożarów leśnych, m.in. w Bierutowicach na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego, gdzie w akcji uczestniczyło 60 żoł­nierzy pod dowództwem kpt. Mie­czysława Bieńczyka, a także w Trzcińsku i w Mysłakowicach oraz przy gaszeniu magazynów z lnem w “abryce „Orzeł”. Żołnierze wykazali wielką ofiar­ność w akcji przeciwpożarowej pro­wadzonej we wsi Maciejowa oraz w Janowicach Wielkich. Wyróżnili się tu szer. Ignacy Budzynowski, szer. Czesław Słoboda i szer. Wiesław Horacz. mjr MARIAN KACZOROWSKI

Next