Żołnierz Wolności, czerwiec 1971 (XXII/127-152)

1971-06-10 / nr. 135

DZIŚ W NUMERZE: NA STU. 3 • ppłk Jon Budziński - W POGONI ZA SZKOŁA (Oddalone garnizony - próba wyrów­nania dystansu ode. 2) • dr hab. Fr. Czerwiński - CZYM MA SIĘ ZAJMOWAĆ KMW? NA STR. 6 • NIKOTYNA I WOJSKO (Rozmowa z kierownikiem Kli­niki Neurologiczne] Instytutu Kształcenia Podyplomowego WAM, płk. prof. dr. hab. med. Teofanem Domźałem). / ■»' ~ ' i \ ' . \ M20ŁNIERZ ÜWOLNOŚCI GAZETA CODZIENNA WOJSKA POLSKIEGO NR 135 (6371) ROK XXII (XXIX) | WARSZAWA, CZWARTEK 10 CZERWCA 1971 R. CENA 50 GR Latający hotel kategorii... kosmicznej Kolejny dzień pracy stacji orbitalnej „Salut" ' (A) MOSKWA (PAP). Kosmonauci: Dobrowolski, Wołkow i Paca­­jew zakończyli trzeci dzień pracy na pokładzie pierwszej w hi­storii, naukowej stacji orbitalnej „Salut". Były to dni pracowite i pełne napięcia. Pionierzy nowej ery w dziejach podboju Kosmo­su, zagospodarowali się w swym obszernym, kosmicznym demu. Uruchomili jego aparaturę, agregaty, urzqdzenia i przyrzqdy oraz przystqpili do przeprowadzania eksperymentów, obserwacji i ba­dań. Urzqdzenia stacji zdajq w pełni egzamin, o czym wymownie świadczg udane manewry dwukrotnej zmiany orbity. Kosmonauci w dalszym ciqgu zagospodarowujq swój kos­miczny dom, w którym podłoga i sufit oraz ściany, sq bardzo po­dobne do zwykłego mieszkania ziemskiego. Telewizja moskiewska pokazuje kilka razy dziennie kosmonautów na pokładzie „Salut”. Widać, że czują się dobrze i są w świetnych humorach. W środę demonstrowali telewidzom nowe kostiumy, zmniej­szające oddziaływanie stanu nie­ważkości na organizm. Statek transportowy „Sojuz-11”, został zabezpieczony i leci przycze­piony do „Saluta”. Czeka na powrót swych niedawnych pasażerów na Ziemię. Wszystko wskazuje na to, że nie nastąpi to prędko. DOKOŃCZENIE NA STR. 2 Realizacja zadań gospodarczo-obronnych Centralna narada Sił Zbrojnych PRL (A) (PAP). Pod kierownictwem zastępcy członka Biura Politycznego KC PZPR, Ministra Obrony Narodo­­/wej, gen. broni Wojciecha Jaruzel­­' skiego odbyła siei bm. w Warszal \vie i/II Centralna Narada Gospodar­cza Sił Zbrojnych PRL, poświęcona ustaleniu podstawowych kierunków realizacji zadań gospodarczo-obron­nych w bieżącym 5-leciu. W nara­dzie uczestniczyli wiceministrowie Obrony Narodowej oraz kierowni­cza kadra Wojska Polskiego. Centralna narada gospodarcza po­przedzona została szeroką dyskusją, poświęconą problemom zwiększania efektywności gospodarowania. Dy­skusja ta toczyła się po VII i VIII Plenum KC PZPR w czasie partyj­nych konferencji sprawozdawczo­wyborczych, jak również na nara­dach gospodarczych, przeprowadza­nych we wszystkich jednostkach, związkach taktycznych, okręgach .wojskowych i dowództwach rodza­jów sił zbrojnych. Plonem dysku­sji było wiele wniosków i postula­tów, dotyczących sposobów uspraw­niania działalności gospodarczo­­obronnej w siłach zbrojijych — na odcinku szkolenia, zaopatrzenia ma­teriałowo-technicznego, inwestycyj­nym, poprawy warunków socjalno­­bytowych żołnierzy, kadry i pra­cowników cywilnych. Znaczna część zgłoszonych wniosków została przy­jęta do realizacji, co niewątpliwie przyniesie konkretne efekty w za­kresie wzrostu gotowości bojowej, przy równoczesnym obniżaniu kosz­tów. W wystąpieniach na centralnej naradzie gospodarczej, przedstawia­no konkretne przykłady inicjatyw i postulatów wysuwanych oddolnie't>­­raz ustalono kierunki, tryb i meto­dy ich realizacji. Na zakończenie zabrał głos gen. broni W. Jaruzelski, który ustosun­kował się do przedstawionych po­stulatów oraz sprecyzował zadania gospodarczo-obronne, stojące na o­­becnym etapie przed Siłami Zbroj­nymi PRL. Do niektórych problemów, dysku­towanych w trakcie narady, powró- I cimy w oddzielnej relacji, (red.) 26 lat na straży ojczystych granic Rozmowa z szefem Wojsk Ochrony Pogranicza gen* bryg. Mieczysławem Dębickim Mija 26 lat od chwili, kiedy wydzielone jed­nostki 2 Armii Wojska Polskiego objęły służbę graniczną w Sudetach, nad Odrq i Nysq, gdy - nieco później - żołnierze 1 Armii WP zaciqgnęli posterunki na pozostałych granicach kraju. Na temat dnia dzisiejszego żołnierzy, którzy dniem i nocq, w pogodę i niepogodę - czuwajq nad bez­pieczeństwem naszych granic państwowych, z szefem WOP gen. bryg. Mieczysławem Dębickim rozmowę przeprowadził red. W. Smolarek z PAP. — Współczesne Wojska Ochrony Pogranicza różnią się znacznie od wojsk, które nazajutrz po wojnie objęły żołnierskie posterunki wzdłuż granicy? — Oczywiście. Wraz z upływem lat i zmianami warunków społeczno­­politycznych uległa istotnym przeo­brażeniom również nasza formacja 0 obecnym kształcie organizacyjnym 1 sposobie pełnienia służby przez żoł­nierzy WOP, zadecydowała m. in. również eksplozja techniki, która dzisiaj jest zasadniczym wskaźni­kiem nowoczesności kraju i jego Sił zbrojnych. Wojska Ochrony Pogranicza, jako część składowa tych sił, spełniają — obok pozostałych rodzajów wojsk — ważną rolę w umacnianiu obronno­ści. W sukurs przychodzą żołnierzom niezawodne, najnowocześniejsze u­­rządzenia. Dla przykładu — morską granicę kraju osłania system oparty o radiolokację, okręty i samoloty. Natomiast na granicy lądowej coraz szerzej wykorzystywane są urządze­nia sygnalizacyjne, oparte o aktual­ne zdobycze elektroniki. Posiadamy — podobnie jak całe Wojsko Polskie — sprzęt i broń wy­sokiej jakości. — Technika I broń nie wystar­cza, potrzebny jest człowiek. Jak wygląda konterfekt żołnierza WOP Anno 1971? — Niezmierny jest trud żołnierza­­-wopisty, niełatwa do opisania jego sylwetka psychiczna. W społecznoś­ci nieumundurowanej nawet wów­czas, kiedy jakaś praca została wy­konana z myślą o wyrażeniu ak­tywności — stosunkowo łatwo zasto­sować buchalteryjny zabieg, obliczyć wartość czy znaczenie dokonanego czynu. Inaczej jest w wojsku, zwłaszcza W WOP. Niewymierna jest przecież cena bezpieczeństwa granic ojczystych, cena zachowane­go pokoju. A w tym wszak ukrywa się najgłębszy sens i zdobycz' żoł­nierskiej, szarej roboty, codziennej trudnej służby. I poprzez to wszystko, poprzez wykonywanie . zadań bojowych w warunkach pokoju (co stanowi o specyfioe wopowskiej służby), po­przez udział w akcjach interwencyj­nych i społecznie użytecznych — wyraża się i jednocześnie kształtuje, postawa naszego żołnierza. Tu uwy­datniają się jego zasadnicze cechy: patriotyzm, wytrwałość, dokładne wykonywanie każdego zadania, cier­pliwość, stanowczość, a równocześ­nie taktowność (żołnierz WOP peł­ni swoją służbę często na szlakach uczęszczanych przez turystów). Dopiero podczas wykonywania służby wyraźnie dostrzec można je­go prawdziwe oblicze: skupioną, napiętą twarz myślącego i czującego młodego człowieka. Człowieka, dla którego służba ochronna nie jest równoznaczna tylko z wykonywa­niem określonych czynności przy obsłudze broni i sprzętu, ale jest sy­nonimem stałej gotowości do prze­ciwstawienia się temu wszystkiemu, co w jakikolwiek sposób zagraża po­kojowi i bezpieczeństwu kraju. W tym sensie stwierdzić można, że są Wojska Ochrony Pogranicza rów­nież prawdziwą szkołą wychowania obywatelskiego. Duża w tym zasługa naszej kadry dowódczej i doświadczonego aparatu partyjno-politycznego. — W całokształcie wopowskiej służby szczególną rolę spełnia więź ze społeczeństwem... — Ludność pogranicza jest wypró­bowanym sojusznikiem naszego żoł­DOKOŃCZENIE NA STR. 5 Wobec zwiększonych obowiązków -potrzebne nowe inicjatywy handlowców (A) (PAP). Ponad 9-procentowy wzrost obrotów handlu wewnętrz­nego w ciągu 5 miesięcy br. i wyko­nanie z nadwyżką planu usług w za­kresie napraw zmechanizowanych artykułów gospodarstwa domowego i sprzętu radiotelewiżyjnego — to efekty świadczące, że w nowej sy­tuacji rynkowej handel stara się sprostać swym obowiązkom. Zakres zadań stał się jednak w tym roku wyjątkowo duży; przekracza on znacznie poprzednio ustalony plan, dlatego więc Wszystkie centrale i zjednoczenia muszą obecnie z myślą o II półroczu br. dokonać ponownej analizy i weryfikacji programu dzia­łania. Powinno to znaleźć odbicie we właści­wym kształtowaniu uzupełniających ofert na dostáwy, w dyscyplinie ich realizacji i racjonalnym gospodarowaniu towarami w układzie asortymentowym oraz roz­mieszczeniu w terénié. Liczą się zatem wszystkie nowe inicjatywy, prowadzące do osiągnięcia takich rezultatów. Obok nich bardzo istotne jest skrupulatne prze­strzeganie ogólnych zaleceń, wytyczo­nych ostatnio przez MHW. DOKOŃCZENIE NA STR. 3 Żołnierze pomogli ofiarom ataku „trąby powietrznej" pod Chodzieżą (B) (Inf. wł.) Jak informowała prasa i telewizja, 26 maja br, pod Chodzieżą w województwie poznań­skim nagły atak .trąby powietrz­nej” spowodował zniszczenie dużego obszaru leśnego i wielu obiektów m. in około 100 budynków mieszkal­nych i. gospodarczych we wsi Helio­­dorowo Wśród śpieszących wówczas z pierwszą pomocą ofiarom klęski żywiołowej nie zabrakło żołnierzy wydzielonych do akcji ze stacjonu­jącego w Pile pododdziału Obrony Terytorialnej Żołnierskie ekipy ratownicze skierowa­ne w rejon katastrofy wykonywały po­wierzone iito zadania z najwyższym po­święceniem czym zaskarbiły sobie wdzięczność rodzin dotkniętych katak­lizmem. zasłużyły na uznanie miejsco wycb władz. Uznanie takie wyraziło jed­nostce — w imieniu całego społeczeństwa powiatu — Prezydium PRN w Chodzie­ży. W usuwaniu skutków klęski ży­wiołowej wszyscy pracowali ofiarnie, trudno jednak wymienić całą grupę, przedstawiamy więc tylko niektó­rych spośród szczególnie wyróżnia­jących się. Należeli do nich: kpt. Jan Matys, kpt Kazimierz Tarna­­chowicz, sierż. Marian Mazur ora2 członkowie drużyn dowodzonych przez kpr. Tadeusza Januszaka, kpr. Ignacego Ochlińskiego i kpr. Anto­niego Sobolewskiego. Do stosunkowo szybkiego udzielenia pierwszej pomocy pozbawionym dachu nad głowa mieszkańcom wsi Heiiodoro­­wo przyczyniło sic walnie operatywne kierowanie akcja- Sprawowali je WTaz z przewodniczącym Prezydium PRN i aktywem gromadzkim oficerowie — szef Powiatowego Sztabu Wojskowego w Chodzieży oraz dowńdca jednostki ÖT w Pile. W Na tatrzańskich SZLAKACH s YGNAL telefonicznego dzwonka przerywa rela­cję dowódcy. Podnosi słu­chawkę. ż — Tak. Wiem o tym... No, normalnie... Przesłuchać, za­wiadomić prokuratora i służbę ope­racyjną jednostki. Tak, oczywiście, zatrzymać do pełnego wyjaśnienia sprawy. Dokumenty i dowody prze­stępstwa niech przekaże natych­miast placówka. Jeszcze nie wy­trzeźwieli?... Dwie butelki wina po zatrzymaniu?... A barman co mówi? Nie kupował nikt wina w butelce? Dziękuję, potem przedstawcie mi dokumenty... Odkłada słuchawkę, ale już nie wraca do przerwanej rozmowy. — Swoisty rodzaj przestępstw granicznych. Łapiemy przemytnika na granicy. Zanim żołnierze do­biegną do niego, wykorzystuje te kilkadziesiąt sekund i wypija z trzymanej pod ręką butelki zawar­tość alkoholu. Potem ma „alibi" — byłem pijany 1 zabłądziłem, towar nie jest mój, wracam od szwagra z urodzin (imienin) itp. Na przykład dzisiejszy wypadek. W rejonie Chyżnego dwóch osob­ników zatrzymuje, żołnierza już na stronie czechosłowackiej. Nakazu­je powrót przez pas granicy. Fa­ceci w jego oczach wyjmują po butelce wina i wypijają. Są z oko­licznej, przygranicznej wsi i tłuma­czą, że po pijanemu, wracając do domu zabłądzili w lesie. Wiemy, że szli na przemyt, ale nie mamy dowodów. Nic przy nich nie znaleziono. Przypuszczać może­my, że szli po „towar“. Samo naru­szenie granicy jest przestępstwem, ale jeśli w innych przypadkach za­ostrza się sankcje za popełnione przestępstwa w stanie nietrzeźwym to w tym przypadku, gdy brak in­nych dowodów, np. przemycanego towaru, sąd może przyjąć, że prze­stępstwo było nie zamierzone - tzn. zabłądzenie pod wpływem alkoholu. Nie tylko my doskonalimy meto­dy działania. Własną „szkolę“ ma­ją przemytnicy, szczególnie ci zor­ganizowani w grupach. DOKOŃCZENIE NA STR. 3 17 maja 1945 r. powracajqce z frontu dywizje 2 Armii WP otrzymały rozkaz Naczelnego Dowódcy Wojska Polskiego roz­winięcia się wzdłuż nowej zachodniej granicy Polski i zorga­nizowania jej ochrony. 10 czerwca 1945 r., w miesiąc od zakończenia działań wo­jennych, jednostki 2 Armii WP przystąpiły do służby granicz­nej na zachodniej rubieży kraju, zaczynajqe tę działalność od wbicia biało-czerwonych słupów granicznych z piastowskim orłem. Dzień ten obchodzony jest tradycyjnie jako Święto Wojsk Ochrony Pogranicza. (Foto: „ŻW” - Jon Zelmon) Krajowa narada gospodarcza -18 bm. Polska Agencja Prasowa informu­­jé, że termin krajowej narady gos­podarczej na temat problemów in­westycji i budownictwa na lata 1971—75. pierwotnie ustalony na 14 czerwca br., został przesunięty na piątek 18 czerwca 1971 r. Narada odbędzie się w gmachu Urzędu Ra­dy Ministrów. Początek obrad godz. 10.00. Jak przestrzegać zasady „Każdemu WEDŁUG PRACY“ Posiedzenie Komisji Ideologicznej KC PZPR (A) (PAP). Pod przewodnictwem członka Biura Politycznego, sekre­tarza KC PZPR Józefa Tejchmy ob­radowała 9 bm. Komisja Ideologicz­na KC PZPR. W posiedzeniu uczest­niczyli: członek Biura Politycznego, sekretarz KC Stefan Olszowski i se­kretarz KC Artur Starewicz. Przedmiotem obrad były teore­tyczne i praktyczne problemy po­działu według pracy, jako realizacji zasady sprawiedliwości społecznej w życiu społeczeństwa, budującego so­cjalizm. Dyskusja — którą zagaili Józef Pajestka 1 Jarosław Ładosz — obję­ła szeroki wachlarz problemów. Przedyskutowano związek między postulatem sprawiedliwości społecz­nej a efektywnością rozwoju gospo­darczego oraz konsekwentną reali­zacją podziału dochodu narodowego Według zasady: „Każdemu Według pracy". Między innymi podnoszono sprawy dotyczące realizacji zasad równości szans awansu społecznego i równości startu życiowego ludzi w warunkach budownictwa socjalizmu. W dyskusji zabrali glos: Bogusław Ko* gut, Marian -Zychowski, Henryk CholaJ, Romuald Jezierski, Stanislaw Kuszewski. Włodzimierz Wesołowski, Wiesław Adam­ski, Wiesław Mysłek, Marian Naszkowski. Jan Glówezyk, Juliusz Wacławek, An­drzej Werblan. W toku obrad omówiono i ustalo­no problemy, które komisja podej­mie przed VI Zjazdem PZPR. Do ważniejszych zagadnień, którymi komisja zajmie się w najbliższej przyszłości, należą między innymi I • Rewolucja naukowo-techniczna JO warunkach socjalizmu. Cechy uniwersał*! ne (niezależnie od ustroju) i specyficzne* Siły napędowe i hamulce. Konsekwencji społeczne i polityczne. • Demokracja socjalistyczna w PolscG Ludowej na obecnym etapie, w świetle! marksistowskiej teorii państwa i doświadą czenia praktycznego. Perspektywy i kie« runki rozwoju. Kierownicza rola PZPR, • Krzewienie kultury politycznej, dy«* scypilny społecznej, szacunku dla pracy f dobrej organizacji w społeczeństwie pol­skim. Na zakończenie obrad komisji za* brał głos Józef Tejchma. Za trzy dni wybory w ZSRR Wystąpienie A. Kosygina w Moskwie (A) MOSKWA (PAP). Ostatnie dni kampanii przedwyborczej w Związku Radzieckim przebiegają pod znakiem spotkań z wyborcami przywódców partii i rządu radziec­kiego. W środę spotkał się z wybor­cami jednego z okręgów wyborczych Moskwy premier Aleksiej Kosygin, (omówienie wystąpienia A. Kosygi­na zamieszczamy na str. 2). W czwar­tek spodziewane jest spotkanie z wy­borcami przewodniczącego Prezy­dium Rady Najwyższej ZSRR.— Nikołaja Podgórnego, a w piątek sekretarza generalnego KC KPZR — Leonida Breżniewa. A Kosygin, N. Podgomy i L. Breżniew kandydują do Rady Najwyższej Federacji Ro­syjskiej z okręgów wyborczych sto­licy ZSRR. Wybory odbędą się w niedzielę, 13 bm. Obywatele Kraju Rad wybiorą w tynł dniu deputowanych do rad najwyższych republik związkowych i autonomicznych oraz do rad terenowych wszystkich szcze­bli. Kampania przedwyborcza trwa od kil­ku tygodni. Końcowym jej etapem są odbywające sie jeszcze obecnie spotka­nia kandydatów na deputowanych z wy­borcami. Prasa szeroko relacjonowała spotkania z wyborcami członków Biura Politycznego i sekretarzy KC KPZR, któ­rzy kandydują w różnych okręgach wy­borczych. Uparte „nie" na pokojowe prop oz yi je/ Golda Meir domaga się od USA dodatkowych dostaw broni (A) KAIR (PAP). Występując w środę rano na forum parlamentu izraelskiego — Knesetu — premier Golda Mcir domagała się od USA bezzwłocznych dostaw broni, zwłasz­cza samolotów oraz ponownie dała wyraz nieprzejednanemu stanowis­ku, odrzucając wszelkie propozycje egipskie w sprawie otwarcia Kanału Sueskicgo. Zaatakowała ona także gwałtownie radziecko-egipski układ o przyjaźni i współpracy podpisany 27 maja w Kairze. Utrzymując, że radziecko-egipski układ o przyjaźni i w spółpracy zagraża Izraelo­wi. Golda Mfcir domagała się, aby Stany Zjednoczone bezzwłocznie odpowiedziały na ostatnio przedstawione przez Izrael żądania dostaw broni. Bez tych dostaw — zdaniem Goldy Meir — Izrael stanie w obliczu groźby militarnej. Oczekuje więc on od Stanów Zjednoczonych „zrozumie­nia w żywotnej dla niego sprawie“ tj. dostaw broni, a zwłaszcza samolotów. Premier Izraela wyraziła uznanie dla Stanów Zjednoczonych za dotychczasowe zrozumienie dla potrzeb Tel Awiwu w dziedzinie militarnej. Golda Meir ponownie odrzuciła egipskie propozycje w sprawie otwarcia Kanaiu Sueskiego. Z przemówienia wynika, że stanowisko Izraela nie zmieniło się w najmniejszym stopniu i że nadal nie zgadza się on na potraktowanie porozu­mienia w sprawie otwarcia Kanału Sues­­kieao jako części ogólnego rozwiązania problemu bliskowschodniego, co jest jed­nym z najistotniejszych elementów pro­pozycji ZRA. Nasze stanowisko — po­wiedziała Golda Meir — pozostaje takie, jakie przedstawiliśmy sekretarzowi stanu USA, Rogersrwi: „Układ w sprawie o­­twarcia Kanału Sueskiego ma być ukła­dem oddzielnym, który w niczym nia będzie się wiązał z rozmowami Jarringa, czy rozmowami „czwórki’». W WOJSKACH W trosce o zdrowie i wypoczynek dla dzieci i młodzieży (A) (Inf. wł.) W Wojskach Obrony Powietrznej Kraju w celu zapew­nienia dzieciom kadry i pracowni­ków cywilnych jednostek atrakcyj­nego wypoczynku w okresie ferii let­nich, organizowane są corocznie ko­lonie letnie i obozy młodzieżowe. W ubiegłym roku na koloniach letnich i obozach przebywało np. ponad dwa tysiące młodzieży. Tegoroczna akcja., wakacyjna zo­stała przygotowana szczególnie sta­rannie. Wydział Wczasowo-Socjalny Wojsk OPK i bezpośredni organiza­torzy ośrodków kolonijnych i obozo­wych kończą już ostatnie przygoto­wania do rozpoczęcia zbliżającego się sezonu. Na podstawie ubiegło­rocznych doświadczeń i aktualnych danych statystycznych o dzieciach kadry i pracowników cywilnych po­stanowiono zmniejszyć w tym roku ilość miejsc na koloniach, zwięk­szając jednocześnie o ponad 200 miejsc na obozach. Na kolonie let­nie wyjedzie łącznie 2030 dziewcząt i chłopców, którzy spędzą wakacje w atrakcyjnych miejscowościach kraju. W celu uatrakcyjnienia poby­tu młodzieży i dzieci na obozach i koloniach letnich zmieniono w tym roku lokalizację wszystkich ośrod­ków kolonijnych i obozowych. Karty uczestnictwa na obozy i kolonie letnie, po wypełnieniu ich przez wycho­wawców i lekarzy, zostały już w więk­szości zwrócone przez rodziców komi­sjom socjalno-bytowym jednostek. Wy­dział Wczasowo-Socjalny Wojsk OPK W celu uniknięcia wszelkich zbędnych kło­potów i zaspokojenia ciekawości zarówno rodziców, jak i dzieci o nowych ośrod­kach kolonijnych opracował szczegółowo informatory o miejscowościach, w któ­rych zlokalizowane są kolonie letnie i o­­bozy młodzieżowe oraz o środkach ko­munikacji, którymi można dojechać na DOKOŃCZENIE NA STR. 5 Nagrody Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Wśród laureatów - ppłk Marian Jurek z redakcji „ŻW" (A) (PAP). Po raz szósty przyzna­ne zostały doroczne nagrody Polskie­go Instytutu Spraw Międzynarodo­wych za najlepsze prace naukowe z zakresu współczesnych stosunków międzynarodowych, opublikowane w roku 1970. Dwie równorzędne pierwsze na­grody jury przyznało: dr. hab. Wło­dzimierzowi T. Kowalskiemu za pracę „Walka dyplomatyczna o miejsce Polski w Europie 1939— .1945”, wydaną przez „KIW”, oraz dr bab. Józefowi Kukułce za pracę „Francja a Polska po traktacie wer­salskim 1919—1922”, wydaną przez „KIW” oraz PISM. Wśród laureatów (w dziedzinie prac poświęconych popularyzacji współczesnych stosunków między­narodowych) znalazł się pracownik naszej redakcji ppłk Marian Jurek, który wraz z ppłk. Edwardem Śkrzypkowskim otrzymał nagrodę za pracę „Układ Warszawski” wyda­ną przez Wydawnictwo MON, Akcja przeciw mętom społecznym w Trójmiaście (A) (PAP). W ostatnim okresie na Wy­brzeżu Gdańskim notuje się niepokojący wzrost różnego rodzaju przestępczości. Wiąże się to niewątpliwie z rozpoczętym sezonem turystycznym. Coraz częściej i coraz bezczelniej, nie tylko w nocy, lecz w jasny dzień, w publicznych miejscach, dają o sobie znać społeczne męty miej­scowego pochodzenia i zjeżdżający do Trójmiasta na „gościnne występy“ — zło­dzieje, chuligani, różnego rodzaju „nie­bieskie ptaki“ i „panie lekkich obycza­jów“. W trosce o spokój i bezpieczeństwo mieszkańców Wybrzeża miejscowe wła­dze przystąpiły do zdecydowanej akcji przeciwko społecznemu marginesowi. Efekty tej akcji potwierdziły niezbicie jej społeczną celowość. Wśród zatrzyma­nych znaleźli się m. iń. wielokrotnie już karani i poszukiwani listami gończymi. W czasie kontroli w lokalach gastrono­micznych ujawniono szereg przestępstw o charakterze spekulacyjnym, stwierdzo­no zaniedbania typu sanitarnego,

Next