Zycie Warszawy, marzec 1982 (XXXIX/38-64)

1982-03-22 / nr. 56

mmmmm NR 56 (11961) W PONIEDZIAŁEK 22 MARCA 1982 R. DZIŚ STRON 10 CENA 4 ZŁ Notatki z Wiejskiej Co z samorządem pracowniczym? (P) Podczas spotkania Komitetu do spraw Reformy Gospo­darczej z dyrektorami 104 zakiadów-konsultantów, dyrektor „Swarzędza” oświadczył, że niedobrze mu się gospodaruje bez samorządu robotniczego i wnosi, aby pozwolono mu na re­aktywowanie takowego. Sądzimy, że odpowiedź re­sortu, któremu podlegają swa­­rzędzkie meble, będzie pozyty­wna. Mocą dekretu o stanie wo­jennym działalność . samorządu pracowniczego, jak wiemy, zo­stała zawieszona. Ale — w za­leżności od sytuacji w danym zakładzie pracy, samorząd pra­cowniczy może być odwieszony na podstawie decyzji resorto­wego ministra. Możliwościom działania samo­rządu pracowniczego w warun­­kaćh stanu wojennego było po­święcone posiedzenie sejmowej Komisji do spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw. Warto zaznajomić Czytelników z opiniami na ten temat po­słów, sejmowych ekspertów przedstawicieli biura pełnomoc­i nika rządu do spraw reformy gospodarczej. Oto co mówi ekspert, doc. Tadeusz Jaworski: Odwieszenie samorządów jest w pewnym sensie warunkiem zaufania za­łóg pracowniczych. W warun­kach stanu wojennego samorząd mógłby pełnić swoje funkcje konsultacyjne, opiniujące, moty. wacyjne. Bez tych elementów przeprowadzanie reformy go­spodarczej jest niemożliwe. Przed wprowadzeniem stanu wojennego w procesie powsta­wania samorządów doszło do pewnych deformacji. Jednakże w samej ustawie są zawarte przepisy zapobiegające deforma-Odwieszenia samorządów wpłynie dyscyplinująco na pra­cę załóg Jeśli odwieszenia do­kona się teraz, załogi będą mia­ły- czas na przystosowanie się do tej formy pracy, a to umo­żliwi bardziej płynne przejście po odwołaniu stanu wojennego. Samorządy pracownicze przed­siębiorstw należałoby odwieszać stopniowo, nie jednocześnie. Ze względu na przepisy stanu wo­jennego należałoby ograniczyć uprawnienia samorządów do po­woływania i odwoływania dyre­ktorów. ■ Przedstawiciel biura pełnomo­cnika .rządu do spraw reformy gospodarczej Cezary Styipułko­­wski: Rząd chciałby przyjąć za­sadę selektywnego przywraca­nia samodzielności i odwieszania organów samorządu pracowni­czego. W sensie prawnym o­­graniczeń w tym zakresie nie ma. Odwieszenie zależałoby od inicjatywy i wniosku dyrektora przedsiębiorstwa. Do rozstrzyg­nięcia sejmowej komisji pozo­stają dwie sprawy: kto ma wnioskować o odwieszeniu (czy ma się ono dokonać z woli i inicjatywy dyrektora czy też automatycznie) oraz kwestia u. prawnień samorządów, a więc czy należy dokonać tu jakichś ograniczeń. A oto opinie poselskie: Zenon Szulc (PZPR): Warun­kami odwieszenia organu sa­morządu powinny być: porzą­dek w przedsiębiorstwie, dy­scyplina i prawidłowe wykony­wanie zadań. Pod tymi wa­runkami działalność samorządu będzie wspomagała przedsię­biorstwo. Należy wystąpić wnioskiem o odwieszanie samo­z rządów, ale nie, automatycznie w całym kraju, lecz stopniowe i jedynie po dokonaniu oceny stanu przedsiębiorstwa przez powołany do tego zespół. W skład tego zespołu powinni wchodzić przedstawiciele orga­nizacji partyjnych, dyrektor za­kładu, komisarz wojskowy. Po­zytywna ocena zespołu powin­na wystarczyć do odwieszenia samorządu. Odwieszenie nię może ozna­czać. że minął dla przedsiębior­­(B) DOKOŃCZENIE NA STR. 5 List Stowarzyszenia do Wojciecha Jaruzelskiego Towarzysz generał Wojciech Jaruzelski Zgromadzeni w dniu 20 mar­ca 1982 r. w Warszawie człon­kowie komitetu założycielskiego nowej twórczo-zawodowej orga­nizacji dziennikarzy polskich przesyłamy na Wasze ręce u­­chwaloną deklarację programo­wą Stowarzyszenia Dziennika­rzy Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Jednocześnie wyrażamy głębo­kie przekonanie, że zawarte w niej cele i zadania odpowiada­ją ambicjom i dążeniom więk­szości środowiska dziennikar­skiego w Polsce. » Wierzymy, że realizacja tych celów służyć będzie osiągnięciu pełnej normalizacji i odnowie życia społeczno-politycznego w socjalistycznej ojczyźnie. (PAP) Dostawy amoniaku z ZSRR dla „Polic” (P) W zespole portowym Szczećin-Swinoujście, w którym znajdują się aktualnie 22 stat­ki, utrzymuje się dość dobre tempo przeładunków węgla. 20 bm. przeładowano tu ponad 41 tys. ton towarów, w tym 27 tys. ton węgla, w niedzielę na pierwszej zmianie przeładowa­no 16 tys. ton towarów, w tym 11 tys. ton węgla. Przy nabrzeżu zakładów che­micznych w Policach zacumo­wała radziecka jednos.ka „Du­­bulty”, która dostarczyła ok. 5 tys. ton amoniaku dla polickie­go kombinatu. Jest to już kolej­na w tym roku dostawa ra­dzieckiego amoniaku dla ..Po­lic”. Ogółem, zgodnie z polsko­­-radzieckim kontraktem, zakłady te mają otrzymać w tym roku ze Zw. Radzieckiego 120 tys. ton amoniaku —- tyle samo co w roku ubiegłym. (PAP) Powstało Stowarzyszenia Dziennikarzy PRL Deklaracja programowa • Wybór nowych władz kraju. Uczestnicy zebrania po­stanowili utworzyć nową orga­nizację twórczo-zawodową — Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskiej Rzeczypospolitej Ludo­wej, Po dyskusji uchwalono de­klarację programową (Tekst — str. 2) i wystosowano list do Wojciecha Jaruzelskiego. Przyjęto tymczasowy sUtu( nowego stowarzyszenia /or#ż •.do­konano wyboru nowych władz Powołano tymczasowy Zarząd Główny. Przewodniczącym wy­brano Klemensa Krzyżagórskie­­go (Warszawa), wiceprzewodni­czącymi : Floriana Dłużak.a (Warszawa),' Zbigniewa Łakom­­skiego (Warszawa) i Henryka Maziejuka Warszawa). Funkcja sekretarza generalnego nie zo­stali czasowo obsadzona. Człon­kami Zarządu Głównego zostali: Julian Bartosz (Wrocław), Erazm Fethke (Warszawa), Leszek Gontarski (Warszawa), ' Józef Kielb (Koszalin), Antoni Kola­­oióski (Warszawa), Stanisław Ozonek (Warszawa), Waldemar Rudnik Warszawa), Ireneusz Ruszkiewicz (Warszawa), Wal­demar Wasilewski (Katowice), Leonard Wąchaiski (Poznań) Bronisław Zapala (Kielce). Wybrano tymczasowy sąd dziennikarski w składzie: pre­zes — Olgierd Jędrzejczyk (Kra­ków), Jerzy Bajdor (Wrocław), Tomasz Miecik (Warszawa), Ry­szard Nowicki (Olsztyn), Ta­deusz Pasierbiński (Warszawa), Zdzisław Piś (Warszawa), Ed­ward Poehroń (Opole), Wincen­ty Zgiet (Białystok), Michał Skalanajdo (Warszawa), Jadwi­ga Korzeniowska Tadeusz Kaczmarek (Warszawa), (Poznań). Dokonano wyboru tymczaso­wej komisji interwencyjnej w następującym składzie: prze­wodniczący Jerzy Bielecki (War­szawa), Aleksandra Chmura (Katowice), Mieczysław. Góra (Warszawa), Ryszarda Kazi­mierska (Warszawa), Jacek Że­rna niows ki (Warszawa). Wybrano też Komisję Rewi­zyjną w składzie: Andrzej Bor­kowski (Warszawa), Bronisław Hynowski (Warszawa.), Stani­sław Reparowiez (Warszawa), Jerzy Waczyński (Gdańsk) i Je­rzy Timen (Szczecin).. Wielogodzinne spotkanie dziennikarzy z całego kraju, które prowadził Zbigniew Ła­­komski, wypełniła dyskusja nad najważniejszymi dla tego śro­dowiska problemami. Zastana­wiano się nad przyczynami po­wstałego kryzysu w tym środo­wisku, nad przyczynami, które doprowadziły do rozwiązania (A) DOKOŃCZENIE NA STR. 2 (P) 20 bm. odbyło się w War­szawie spotkanie dziennikarzy prasy, radia i telewizji z całego Rośnie węgierski tranzyt przez polskie porty (P) W hr. w polskich portach przeładuje się ponad 900 tys. ton towarów w tranzycie dla Węgier — o blisko 200 tys. ton więcej niż w roku ubiegłym. Szczególnie ważnym ośrodkiem tego tranzytu jest zespół porto­wy Szczecin-Świnoujście. W ła­tach powojennych przez nabrze­ża Szczecina i Świnoujścia przeładowano w tranzycie dla Węgier ponad 8 min ton to­warów, co stawia ten kraj na pozycji trzeciego tranzytowego „klienta“ Polski po CSRS i ŃRD. Dla Węgier przeładowujemy głównie rudę ze Szwecji, bla­chy ocynkowane z Hiszpanii, Holandii, Belgii i Norwegii do produkcji puszek oraz feroman­­gan na potrzeby przemysłu che­micznego. Przez porty polskie Węgry eksportują głównie wy­roby przemysłów: hutniczego, metalurgicznego i maszynowe­go. Węgrzy korzystali w ostat­nich latach również z usług jed­nostek działającego w Szczeci­nie przedsiębiorstwa przemysło­wo-usługowego rybołówstwa „Transocean“ przy transcoreie ryb i przetworów rybnych. (PAP) Struktura organizacyjna turystyki Silna i samodzielna czy słaba i zadłużona (P) (Informacja własna). Prze­ciętnie co 2,5 roku struktura organizacyjna turystyki prze­chodziła reorganizację. To taks choroba, na którą turystyka re­gularnie zapada. Reforma go­spodarcza ma być kuracją umo­żliwiającą usunięcie przyczyn wszystkich poprzednich chorób Miała turystyka swoje zjedno­czenie: Centralę Turystyczną „Orbis”. Skupiała ona m.in. 26 przedsiębiorstw hotelowych, biu­ra podróży: „Orbis” i „Sports­­-Tourist”, ośrodek informacji i reklamy, przedsiębiorstwo han­dlu zagranicznego, 15 ośrodków informacyjnych za granicą, spółki handlowe. Łącznie — ok. 4 20 t}'s. zatrudnionych. Całość od dawna funkcjonowała jako organizacja samofinansująca. Niektóre jednostki były deficy­towe (np. nowe hotele, spłaca­jące kredyt), inne zarabiały. Zarobione dewizy szły na kon­to centrali, z którego finanso­wana była turystyka wyjazdo­wa, spłata kredytów inwesty­cyjnych, utrzymanie placówek zagranicznych, reklama, zakupy —- od autokarów po soki owo­cowe. Centrala, jako zjednoczenie, ulega rozwiązaniu. Pytanie — jaka będzie nowa struktura or­ganizacyjna? Z jednej strony, trzymając się konsekwentnie podstawowych założeń reformy — wszystkie wchodzące w skład centrali jednostki powinny stać się samodzielne, a w efekcie-— utrzymać się albo splajtować. (C) DOKOŃCZENIE NA STR. 2 Trzydziesty komplet usterzenia dla „IŁ-86” z mieleckiej WSK (P) Pogłębia 'się kooperacja największego polskiego zakładu przemysłu lotniczego — WSK PZL w Mielcu z radzieckim przemysłem lotniczym, w za­kresie dostaw poszczególnych agregatów7 do najnowocześniej­szego odrzutowego samolotu pa­sażerskiego „11-86“. Ostatnio zakład lotniczy mie­leckiej WSf< wysłał do ZSRR 30 już komplet najważniejszego produkowanego . przez siebie agregatu aerobusu „11-86“ — u­­stetzenia, obejmującego statecz­niki pionowy i poziomy oraz ste­ry — pionowy i poziomy. O stopniu komplikacji, i trud­ności produkcji takiego agrega­tu może świadczyć fakt, iż np wysokość steru poziomego sięga U metrów czyli prawie 3-pię­­trowego domu, rozpiętość sta­tecznika — poziomego — prze­kracza 20 metrów, zaś szerokość „nasady“ — sięga 6 metrów. W skład każdego kompletu usterzenia wchodzi ponad 8 tys. różnych elementów, części i de­tali. Każda z Części — o roz­miarach od kilku mm... do 12 m — musi być wykonana z do­kładnością do 2 mikronów. (PAP) (PI Zegar słoneczny w Łazienkach wskazuje czas właściwy, ale już za kilka dni, 28 marca, przesuniemy zegarki o godzinę i przejdziemy na czas letni, wschodnioeuropejski. Fot. Ryszard Przedworsfcl * •K Wybór nowych władz * List do KC KPZR Posłani® do łudzi pracy całego świata Zakończenie obrad radzieckich związkowców MOSKWA (PAP). Korespon­dent PAP, Władysław Knycpei informuje: * 20 bm. zakończyły się pięcio­dniowe obrady XVII zjazdu ra­dzieckich związków zawodo­wych — najbardziej masowej w ZSRR organizacji społecznej, zrzeszającej ponad 130 min członków. Zjazd był ważnym wydarzeniem w życiu politycz­nym Kraju Rad i wzbudził du­że zainteresowanie za granicą. Ogromne znaczenie miało prze­mówienie, jakie w pierwszym dniu obrad wygłosił sekretara generalny KC KPZR, przewod­niczący Prezydium Rady Naj­wyższej ZSRR, Leonid Breż­niew. Delegaci jednomyślnie uchwa­lili apel XVII zjazdu do ludzi pracy i związków zawodowych świata. Zaaprobowali działal­ność WCRZZ w pięcioletnim okresie sprawozdawczym i przy­jęli uchwałę o częściowych zmianach w statucie związków zawodowych ZSRR, a także re­zolucję XVII zjazdu związków zawodowych. W rezolucji posta­nowiono uważać ?a główny kie­runek działalności związków za­wodowych dalszy wzrost poli­tycznej i produkcyjnej aktyw­ności ludzi pracy, mobilizowanie ich dla realizacji głównego za­dania pięciolatki, jakim jest za­pewnienie dalszego wzrostu do­brobytu SDołeczeństwa ZSRR (A) DOKOŃCZENIE NA STB. 6 Kutry Z Ustki. W trudnej sytuacji znalazła się ostatnio stocznia „Ustka” w woj. słupskim. Krajowi armatorzy wycofali zamówienia na kutry rybackie tzw. rufowce typu B-410. Aby zapewnić załodze pracę podpisano m.in. umowę na budowę 26 trawlerów „krewetkoweów” dla Zw. Radzieckiego. Jednostki te będą dostarczane xv latach 1983—85. Dla radzieckiego odbiorcy stocznia wykonuje już obecnie kutry do połowu tuńczyków. „Ustka” buduje też kutry dla Fran­cji i Meksyku oraz wiele typów łodzi ratunkowych dla odbiorców krajowych i zagranicznych. Fot.^AF—Stefan Kraszewski Czy można polubić radę narodową? nBa z prof. Januszem Łętowskim kierownikiem Zespołu Prawa Administracyjnego Instytutu Państwa i Prawa PAN <P) — Panie Profesorze, czego trzeba, żeby obywatele polubili swoje rady narodowe? — To bardzo ładne i trafne pytanie, więc odpowiedź też po­winna być pełna wdzięku. Po­zwoli pan zatem, że odpowiem także pytaniem. A czy w dziel­nicy, w której mieszkam, jest w ogóle jakaś rada narodowa? Pan chyba żartuje? Jasne, ale jest w tym dowcipie racjonalna 1 chyba do­syć ważna treść. Widzi pan, mieszkam w dużej warszawskiej dzielnicy, w której na pewno działa właściwa rada, która ma też odpowiednie organa. Nie wątpię w to, że wykonują one w ciężkim trudzie swoje co­dzienne obowiązki Problem jed­nak w tym, że ja, zwykły sza­ry obywatel, bardzo niewiele o tym wiem. Nikt nigdy nie za­dbał naprawdę o to, abym się tym zainteresował. Władza, któ­rą się naprawdę interesuję, to kierownictwo mego zakładu pra-cy. Tu koncentrują się moje najważniejsze interesy, tu więc interesuj^ się demokracją, wspólzarządzaniem, ważnością i skutecznością mego giosu. sło­wem — mam z tą władza stały, codzienny kontakt. Tutaj zatem wyczerpuje się moja naturalna potrzeba obywatelskiej aktyw­ności, jeśli tak chciałby pan to nazwać. A moja rada dzielni­cowa? Cóż, chciałbym wierzyć, że myśli o mnie, że stara się ulżyć moim kłopotom i proble­mom, Ale, jeśli nawet tak jest, to chyba nie zadaje sobie ona zbytniego trudu, aby mnie tym przekonać. Niech pan po­o czeka, chyba nie wiem nawet, jak nazywa się mój naczelnik dzielnicy. A przecież powinie­nem wiedzieć, jak pan myśli? — Być może jest Pan wyjąt­kiem? — Bardzo bym chciał... Ale przecież wtedy, gdy pół Polski dyskutowało o odnowie, rzuco­no się najpierw na związki za­wodowe, a rady zostawiono na później, To też chyba trochę świadczy o tym co ludzi na­prawdę interesuje. Tu trzeba o­­czywiście dodać, że cała ta sy­tuacja dotyczy wielkiego mia­sta. Na wsi sprawa wygląda inaczej, tam władza lokalna de­cyduje o podstawowych spra­wach warsztatu pracy. Dlatego jej znaczenie i zainteresowanie nią też jest inne. A między ty­mi niejako skrainymi sytuacja­mi rozciąga się — w zależno­ści od terenu — cala barwna tęcza bardzo różnych układów i możliwości. Ale, powtarzam pytał pan właśnie mnie, więc odpowiadam we własnym imie­niu: niezbyt wiele wiem o tym, czym się zajmuje moja władza lokalna. Raz na rok plącę poda­tek w Wydziale Finansowym, parę lat temu wymieniłem do­wód osobisty. Nawet kartki ży­wnościowe odbieram w zakła­dzie nraov — Sądzi Pan więc. że władza lokalna powinna uprawiać au­toreklamę? — Nie tylko sądzę, ale jest to moje najgłębsze przekona­nie. Lepsze nędzne *o niż ist­niejący obecnie brak kontaktu, Dawno temu dwaj słynni sa­tyrycy radzieccy, Ilf i Pietrow, napisali takie piękne zdanie: Nie dosyć, że ty kochasz władzę, znacznie ważniejsze jest to, aby ona ciebie kochała. Otóż, jakc wykształcony i świadomy czło­nek społeczeństwa wyczuwam, i to stale, że w tym czy^ w in­nym stopniu jestem przedmio­tem zainteresowania rządu. Ro­bi wrażenie, że szczególnie os­tatnio rząd szuka ze mną poro­zumienia. stara się do mnie tra­fić, przekonać do swoich racji, namówić, abym go poparł. Ale ra­da narodowa czy naczelnik dziel­nicy? Mówiąc szczerze, nie od­czuwam jakoś, żeby oni mnie szczególnie lubili, żeby mieli mi coś ważnego do przekazania, że­by im zależało na moim popar­ciu. We właściwym czasie wrzu­ciłem do urny wyborczej kartkę i na tym romans się zakończył. Może zresztą i oni nad tym bo­leją. jak pan myśli? Więc, je­śli mówimy o tym. że obecnie przyszedł czas na kolejną re­formę rad, być może należało­by i nad tym się zastanowić — Uważa Pan, że właśnie pod tym katem należy dokonywać reformy? — A jeśli nie pod tym, to pod jakim? Przecież chyba nie może być bardziej istotnego celu zmian, jak ten, aby wreszcie obywatele uznali naprawdę wła­dze lokalne za rzeczywiście swo­je władze. A jeśli mają je na­prawdę uznać za swoje, trzeba chyba, by uwierzyli, że je na­prawdę ry.ybierają, że te na­prawdę wybrane przez nich wła­dze nie mają nic innego na gło­­(DOKONCZENIE NA STB, 4) Zmarł marszałek Wasilij Czujkow MOSKWA (PAP). Korespon­dent PAP, Władysław Knycpei, pisze: Komitet Centralny KPZR, Prezydium Rady Najwyższej i Rada Ministrów ZSRR z głębo­kim żalem poinformowały 20 bm., że w czwartek 18 marca w 83 roku życia zmarł wybitny radziecki dowódca, sławny bo­hater wielkiej wojny narodo­wej, marszałek Wasilij Czuj­kow’. W nekrologu. podpisanym przez przywódców' KPZR i pań­stwa radzieckiego, radzieckich dowódców wybitnych wojsko­wych, podkreśla się, - że sławet­ną kartą w biografii Czujkowa jest jego udział w wielkiej ■wojnie narodowej. Dowodził on legendarną 62 armią, która nie­złomnie i bohatersko broniła Stalingradu, uczestniczyła największych operacjach ofen­w sywnych, w wyzwoleniu Ukrai­ny, Białorusi i Polski. W la­tach powojennych Czujkow zaj­mował stanowiska dowódcy grupy wojsk radzieckich Niemczech, dowódcy wojsk Ki­w jowskiego- Okręgu Wojskowego, dowódcy wojsk lądowych — wiceministra obrony ZSRR, sze­fa obrony cywilnej ZSRR. Od 1972 roku wykonywał on odpo­wiedzialną pracę w minister­stwie obrony. Marszałek Wasilij Czujkow wniósł godny wkład w sprawę podniesienia gotowości bojowej radzieckich sił zbrojnych, w u­­mocnieriie zdolności obronnej socjalistycznego państwa — pod­kreśla się w nekrologu, Nazwisko marszałka Wasilija Czujkowa jest nierozłącznie związane z bbhaterskimi wal­kami żołnierzy radzieckich i polskich o wyzwolenie Polski w latach 1944—-1945. Dowodzi! on wojskami, które wyzwalały Lublin. Łódź i Poznań. W kil­ku wywiadach prasowych u­­dzielanych wiele lat -po wojnie marszałek z uznaniem mówił o polskiej ludności, która poma­gała jego wojskom w walkach o Łódź i poznańską cytadelę. Polska Ludowa uhonorowała marszałka Czujkowa wysokimi odznaczeniami: Krzyżem Virtu­­ti Militari IV klasy. Krzyżem Grunwaldu II Iriasy. Krzyżem Komandorskim z Gwiazda Or­deru Odrodzenia Polski. Miasto Poznań nadało mu tytuł swego honorowego Obywatela. (P) Chłodny początek wiosny (p) (Informacja własna). W sobotę o godz. 23.56 Słońce weszło w znak Barana i roz­poczęła się na naszej półkuli astronomiczna wiosna. W iei pierwszym dniu zdarzały się różne typy pogody od upałów do mroźnej zimy. Bardzo cie­pły początek wiosny obserwo­wano w 1974 r. — kiedy 21 marca termometry wskazywały w Warszawie plus 22,9 st„ a we Wrocławiu nawet plus 25.2 st.. Natomiast w 1942.r. 21 mar­­ca w Suwałkach zanotowano minus 24 śt., a 'w Warszawie minus 14,6 śt. : A jak było w tym roku? W stolicy było słonecznie, ale. dość chłodno i wietrznie. W południe notowano plus 5 st. — tyle samo w Łebie, To­runiu, Łodzi, Poznaniu. Naj­chłodniej było w Przemyślu (plus 2 st.), najcieplej w Je­leniej wszędzie Górze (plus 9 st.). Nie świeciło słońce: na zachodzie i południu kraju by­ło raczej pochmurno, gdzienie­gdzie padał . przelotny deszcz lub śnieg. Ńa po-witanie wio­sny do Zakopanego zjechały tysiące turystów. Przy wycią­gach — długie kolejki. Mimo mgły od rana tłok panował na Kasprowym (w południe były tu 4 st. mrozu), niestety nadal nieczynna była kolejka krzeseł­kowa w Kotlę Goryczkowym. W Morskim Oku wciąż zima — leży ponad metr śniegu, (D) DOKOŃCZENIE NA STR. 2 Dziś start „Columbii” WASZYNGTON (PAP). Ko­respondent PAP. Stanisław Głą­­biński pisze: Start promu kosmicznego „Co­lumbia^ do jego trzeciego lotu próbnego na. orbicie Ziemi na­stąpi w poniedziałek, o godz. 16.00 czasu warszawskiego. Przygotowania do lotu przebie­gają zgodnie , z planem i bez zakłóceń. Pogoda w rejonie Przylądka, Canaveral na Flo­rydzie jest dobra, słoneczną, bezchmurna i niemal . bezwiet­rzna, a więc w pełni sprzyja­jąca startowi. Załoga „Columbii“ płk Jack Lousman i płk Gordon Fuller­ton, w sobotę ćwiczyła manewr lądowania w nowej bazie po­wrotu, w White Sands Missile Range w południowej części Nowego Meksyku. W niedzielę, obaj członkowie załogi przyle­cieli na Florydę i po krótkim odpoczynku, od 4 rano czasu miejscowego, zaczęli przygotowania do startu.ostatnie (B) DOKOŃCZENIE NA STR. 6 Wzrost napięcia w Salwadorze po zamordowaniu holenderskich dziennikarzy PARYŻ!, LONDYN, WA­SZYNGTON, HAWANA (PAP), Śmierć czterech dziennikarzy z holenderskiej ekipy telewizyj­nej w Salwadorze wywołała og­romne poruszenie w wielu kra­jach. Oficjalna wersja przedsta­wiona prźez rzecznika armii sal­­wadorskfej. według której dzien­nikarze ponieśli śmierć podczas starcia między patrolem wojsko­wym i oddziałem partyzantów u którego gościli — okazuje się w świetle ujawnionych faktów nieprawdziwa. Przedstawiciel holenderskiej telewizji IKOM, której wysłan­nikami byli czterej dziennika­rze, oświadczył w sobotę, że zo­stali oni zabici przez rządowe wojska salwadorskie, które przy­gotowały na nich zasadzkę.. <C) DOKOŃCZENIE NA STR. 6 SPORT - str. 4 i 5 Dobre skoki Piotra Fijasa Widzew wyprzedził Pogoń (P) Piłkarze ekstraklasy ro­zegrali XVIII serię spotkań. Widzew Łódź objął prowadzenie w tabeli po remisie 1:1 ze Sta­lą w Mielcu, przy równocze­snej porażce Pogoni Szczecin w Łodzi z ŁKS 0:1. Obrońca mistrzowskiego tytułu zrównał się punktami z dotychczaso­wym liderem, ale ma korzyst­niejszy bilans bramek, Oto po­zostałe wyniki: Górnik Zabrze — Motor Lublin 4:0 (2:0) Wisła Kraków — Ruch Chorzów 1:1 (0:0) Bałtyk Gdynia — Gwardia W-wa 1:0 (0:0) Zagłębie Sosnowiec — Śląsk Wrocław 0:0 ŁKS Łódź — Pogoń Szczecin 1:0 (O.u) Stal Mielec Widzew Łódź 1:1 (0:0) Legia Warszawa — Arka Lech PoznańGdynia 3:0 (0:0) - Szombierki Bytom 1:1 (1:0) W zawodach o Puchar Tatr w Szczyrbskim Jeziorze, Piotr Fijas zajął drugie miejsce na dużej i piąte na średniej sko­czni. Oba konkursy zaliczane były do punktacji o Puchar Świata. W przełajowych mistrzo­stwach świata, które odbyły się w Rzymie, wśród kobiet triumfowała Maricica Pnica (Rumunia), a wśród mężczyzn Mohammed Kedir (Etiopia). Polki zajęły dalekie miejsce. Na rozgrywanych w Kla­genfurcie hokejowych mi­­strzostach świata grupy ,,B” Polska pokonała w sobotę Ho­landię 3:2, a w niedzielę zwy­ciężyła Rumunię 5:1, Siatkarze Legii wygrali w Olsztynie z AZS 3:0l

Next