Trybuna Ludu, październik 1962 (XV/272-302)
1962-10-21 / nr. 292
Jj___________________________________________________________________________________- Trvbunä łupu ^ SHBH» l—------------------------------------------------- ILLÓ TEMPORE Kiedyś polowanie było udzielnym przywilejem królów. Tylko panujący władcc miał ,»wyłączność" na grubego zwierza. Od XIII wieku musiał podzielić tię monopolem z dostojnikami kościelnymi, też zagorzałymi amatorami łowów. Świeccy notable nie pozostali w tyle. I tak w XV wieku polowanie wchodzi w skład rycerskich praw. Ktc ma grunt — może polować. Statut Litewski z 1529 roku stawia rzecz «urowo: „A jeżeli by Strzelca pojmano nad zwierzęciem ubitym w cudzej puszczy, wtedy ma wiedziony być da urzędu a z urzędu ma być skazany na śmierć, jako inny złodziej". W pierwszej części prawo to obowiązuje do dziś. Do słowa: urzędu. PSZENICA MA CZELE ła W ubiegłym roku W. Brytania zebra2,25 min. ton pszenicy, w tym - 1,1 min. ton. Tak duży wzrost globalnych zbiorów, to w decydującej mierze wynik wzrostu areału zasiewów tej królowej zbóż. W ubiegłym roku: 690 tys. ha, w tym - 860 tys. ha. Podobnie jak W. Brytania, również i Francja systematycznie zwiększa zasiewy pszenicy, co m. In. pozwala jej dysponować znacznymi nadwyżkami eksportowymi. Pszenica na świecie staje się tym zbożem, którego plon i zbiory rosną wyjątkowo szybko. Szybciej niż ryżu czy kukurydzy. POWIĘKSZAJĄCE SZKŁO Przyjmijmy, że nakłady pracy na jeden ha zbóż równają się jedności. Jak w tym zestawieniu przedstawiać się będzie pracochłonność upraw warzywnych? Owoców? Okopowych? Przy burakach pastewnych nakłady pracy są o 4,8 raza większe, przy ziemniakach - o 3,5 raza. Pomidory po; chłaniają 35 razy więcej pracy niż zboże. Ogórki, czereśnie — jeszcze więcej. Aż 190 tys. godzin pracy wymaga uprawa jednego ha warzyw w szklarniach. Tyle, ile potrzeba jej dla uprawy 2.436 hektarów zbóż. 120 ha plantach truskawek, czy 240 ha ogórków. L - JAK LIS, JAK LEKARZ Kormorany mają wprost legendarny apetyt, Świnia jest stworzeniem wszystkoięrnym. Z lisem, ani jedno ani drugie równać się nie może. Je wszystko. Drobne zwierzęta, ssaki i ptaki, może być coś z ryb, może być gad, płazem nie pogardzi, owady zajada bez mrugnięcia. Larwy — a jakie! Także koniki polne, przepada za jajkami. Przyciśnięty głodem spałaszuje koszyk wiśni, porcję orzechów. Brukiew, pomidory, choćby zeschnięta trawa, gruszki, jabłka, dynia. Wszystko co na drodze — to na kieł. cie Nie jest jednak jaroszem. Dwie trzediety stanowią drobne gryzonie, zwłaszcza myszowate. Prawda, że jego łupem padają i zające, inne zwierzęta łowne. Fachowcy jednak mówią, że nie należy przeceniać tej strony lisiej ,.działalności na niwie". Jego ofiary to zwierzęta cherlawe, słabe, co czyni z lisa zwierzę niemal pożyteczne. Prawie sanitariusz lasów, samarytanin, lekarz... A tyle się o nim pisze. Złego KOLOROWA STATYSTYKA W ciągu 34 lat, jakie minęły między 1925 a 1959 rokiem liczba gospodarstw rolnych w USA zmniejszyła się o ponad 2,6 min. (40 proc. istniejących). V/ procesie rugowania gospodarstw rolnych, gących słabszych ekonomicznie, nie mowytrwać w warunkach bezwzględnej konkurencji — kolorowi farmerzy (Murzyni, Indianie, Metysi) zapłacili najwyższą cenę. Tempo ich samołikwidccji było dwukrotnie szybsze niż farmerów białych. Jeszcze w 1954 roku było 483 tys. samodzielnych, kolorowych farmerów. Wystarczyło 5 łat, żeby liczba ta zmniejszyła się o 200 ty*. Znaczek z okazji 45 rocznicy Rewolucji Październikowej Dla uczczenia 45 rocznicy Wielkiej Rewolucji Październikowej do obiegu zostanie wprowadzony w dniu 3 listopada znaczek pocztowy opracowany według projektu artysty grafika St, Małeckiego Wartość nominalna znaczka wynosi 60 gr. Rysunek przedstawia krążownik „Aurora" na tle sztandaru, na którym umieszczono napis „45 rocznica Rewolucji Październikowej, krążownik .Aurora" Znaczek będzie drukowany technikę stalorytniczą-wklęsłodrukową (rytuje Z, Kowalski), na papierze ze znakami wodnymi, w sektorach po 55 sztuk, Nakład znaczka 1 500 000 sztuk. Fermat 54 x 27 mm. (A. G.) Rok po XXII Zjeździć Przemiany w gospodarce radzieckiej (OD WŁASNEGO KORESPONDENTA „TRYBUNY LUDU“ W ZSRR) Moskwa w październiku. Rok — to zbyt krótki okres dla oceny przemian, które zachodzą w ogromnym, szybko rozwijającym się kraju. Zwłaszcza, że osiągnię cia tego roku oceniać trzeba na tle historycznych zadań, wytyczonych przez program KPZR na dwudziestolecie 1960—1980. Miniony rok — pozjazdowy od października 1961 do października 1962 — to zaledwie początek drogi. A jednak ten początek drogi zawiera wiele cennych elementów przyszłego rozwoju. W trzech szeroko pojętych dziedzinach toczy się walka o realizacje programu KPZR; w sferze produkcji materialnej — w dziedzinie doskonalenia organizacji społeczeństwa rozwijającego się od socjalizmu do komunizmu i wreszcie — w dziedzinie wychowania nowego człowieka, zwłaszcza — młodzieży, w duchu komunistycznej moralności. W artykule tym pragnę omówić pierwszy kierunek tej walki — przemiany, które zaszły w ekońamice kraju w ciągu tego roku, decyzje, które zapadły lub dojrzewają Na przykładzie jednej dzielnicy Opublikowane zostały w prasie radzieckiej wyniki wykonania planu przez przemysł ZSRR w ciągu trzech kwartałów bieżącego roku. W porównaniu z odpowiednim okresem ubiegłego roku produkcja przemysłowa wzrosła o 9,5 procent. Jest to wzrost poważny. Jednakże zadania, które nakreślił program w dziedzinie budowy materialnej bazy komunizmu — i w dziedzinie społecznej są tak wielkie, że gospodarka radziecka poszukuje intensywnie metod i dróg wiodących do znacznego przyspieszenia procesów produkcyjnych, zwiększenia wydajności pracy obniżenia kosztów własnych. Wspomniałem o wzroście produkcji hutniczej. Na przykładzie rozwoju tej jednej dziedziny dobrze zilustrować można dzisiejszy stan gospodarki, kierunek poszukiwań, perspektywy najbliższych lat. Radzieckie hutnictwo żelaza i stali od szeregu już lat wyprzedza USA, jeśli chodzi c moc agregatów i wskaźniki techniczne. W ZSRR uzyskuje się średnio z każdego metra sześciennego agregatu ok 1330 kg surówki, w USA ok. 1000 kg, to znaczy, że piec martenów,ski w ZSRR wytapia w ciągu roku prawie o 35 proc. więcej stali niż piec taki w Stanach Zjednoczonych. O- fcecnie występuje dalszy poważny krok naprzód w hutnictwie ZSRR — dalszy postęp techniczny. Podstawowe jego kierunki (szeroko dyskutowano je tutaj ostatnio), to coraz większe zastosowanie tlenu i gazu ziemnego w procesach hutniczych, dalszy rozwój metody wzbogacania rud żelaznych, poprawa jakości wsadu. Obecnie realizuje się w ZSRR obszerny program budowy konwertorów tlenowych. W 1965 roku łączna ich moc wyniesie ok. 20 milionów ton stali rocznie. Nie przewiduje się już w zasadzie buaowy nowych martenów, istniejące zaś przystosowuje do nowej technologii z użyciem tlenu. Pracuje s ę nad szerokim zastosowaniem metody nieprzerwanego rozlewu stali — metody, która oznacza zwiększenie wydajności pracy. Rozpoczyna s:ę także tworzenie typowych projektów 0 wielkich hut przyszłości — hut rocznej mocy produkcyjnej równej 10 — 12 milionom ton stali. Będą to zakłady o całkowicie zmechanizowanym procesie produkcji We wszystkich jej fazach. Dodajmy do tego pracę nad poprawą jakości, nad zmniejszeniem zużycia metalu, nad kompleksowym wykorzystywaniem metali kolorowych po to, by nie tracić rzadkich pierwiastków, . nad szeroką rozbudową bazy eksperymentalnej w instytutach naukowo-badawczych, nad poszukiwaniem takiego systemu planowania, ewidencji, dostaw 1 cen produkcji hutniczej, który sprzyjałby wytwarzaniu najbardziej potrzebnych gospodarce narodowej wyrobów walcowanych czy też gatunków stali. Mamy tu na przykładzie jednej z dziedzin gałęzi gospodarki narodowej ZSRR wiele cech jej dzisiejszego jutrzejszego rozwoju: szerokie i wprowadzanie najbardziej wydajnych metod, automatyzacja, faktor ekonomiczny w centrum uwagi, rozmach rozwoju eksperymentalnej bazy, poszukiwania nad stworzeniem efektywnego systemu bodźców materialnych, rozwiązywania, obok problemów technicznych — zagadnień społecznych — stopniowe wyzwalanie człowieka od ciężkiej fizycznej pracy, Najciekawsze posunięcia roku Jeśli przejdziemy od przykładu jednej gałęzi gospodarki radzieckiej do jej całości, jeśli zechcemy -określić najciekawsze posunięcia dokonane w ekonomice ZSRR w ciągu tego pozjazdowego roku — należałoby wymienić kilka co najmniej spraw. Przypomnijmy więc przede wszystkim opublikowaną w lutym br. decyzję o utworzeniu rad dla spraw koordynacji i planowania przy tzw. wielkich okręgach ekonomicznych (decyzje te swego., czasu obszernie relacjonowaliśmy); okręgów takich wyłoniono 17. O- bejmują one — dla przykładu —■ centralne obwody Rosji czy Powołża. Ural czy Azję Środkową, Zachodnią czy też Wschodnią Syberię. To posunięcie zrodzone z długotrwałej dyskusji nad poprawieniem stanu rzeczy w dziedzinie planowania, kooperacji, koordynacji ma niewątpliwie wielkie znaczenie dia spraw lepszego rozmieszczenia sił wytwórczych, dla realizacji postulatów planowania przestrzennego, dla lepszego wykorzystania naturalnych bogactw kraju. Wewnątrz samych sownarchozćw powstały nowe komórki, z którymi radzieccy działacze wiążą bardzo wielkie nadzieje; laboratoria analizy ekonomicznej. Podobne laboratoria powstały także przy czołowych uczelniach inżynieryjno-ekonomicznych. Utworzenie tych laboratoriów postawiło z całą ostrością sprawę . stosowania elektronowych maszyn liczących. Maszyny elektronowe Oto przykład znaczenia tej sprawy: prof. Głuszkow, wiceprezydent Akademii Nauk Republiki Ukraińskiej i dyrektor jęj Instytutu Cybernetyki uważa, że tempo mechanizacji i automatyzacji (a więc wzrostu wydajności pracy) także w dziedzinie planowania, zarządzania i ewidencji do ostatniego okresu było o wiele niższe niż w dukcji. sferze materialnej proGdyby taki stan rzeczy miał pozostać bez zmiany, to w. roku 1980 trzeba będzie zatrudnić w kombinatach planowania, zarządzania i ewidencji całą dorosłą ludność ZSRR... I oto na pomoc ekonomistom przychodzą elektronowe maszyny: w Moskwie, gdzie nie-dawno podsumowano pierwsze prace i doświadczenia, uzyskano niezwykłe wyniki. Ustalono że dla opracowania wszystkich wskaźników planu w jednym tylko z wydziałów Sownarchozu miasta Moskwy — w wydziale budowy maszyn — należy wykonać 60 milionów operacji, w całym zaś Sownarchozie 675 milionów. Wymaga tc ponad 3,5 miliona osobogodzin niezmechanizowaneij pracy. E- lek tron owa maszyna licząca zużyje na to mniej niż 40 godzin pracy. Zastosowano już w Moskwie elektronowe urządzenia bezpośrednio w wielkich fabrykach w planowaniu przewozów kolejowych i samochodowych, czy też zaopatrzenia 80 wielkich piekarń w mąkę „Firmy radzieckie" Trzecim znamiennym zjawiskiem ekonomiki ZSRR w ciągu tego roku jest tworzenie tzw. „firm radzieckich” — proces, wielką któremu niektórzy wróżą przyszłość, inni zaś przepowiadają, iż ograniczy się on do przedsiębiorstw przemysłu lekkiego i spożywczego. Sens tej inowej formy polega na tym, że szereg zakładów tej samej branży mieszczących się w jednym mieście czy też nawet w okręgu ekonomicznym włączy się w jedną całość —- w firmę. Jeden z tych zakładów, najczęściej największy, staje się zakładem „.wiodącym”. Skupia się tam kierownictwo gospodarcze, dział planowania, zaopatrzenia i zbytu oraz księgowość. Pozostałe zakłady stają się filiami, tracąc szereg atrybutów samodzielności, nie kontaktują się np. bezpośrednio z dostawcami i odbiorcami. I równocześnie specjalizują się one — wykonują te lub inne operacje, względnie produkują wąski .asortyment wyrobów. Firma tworzy także własne sklepy firmowe. Pierwsze doświadczenia wskazują na wzrost produkcji, poprawę jakości, spadek kosztów własnych, na otwierające się większe możliwości postępu technicznego... Przytoczyłem kilka przykładów dokonanych przemian, które zmierzają do przebudowy systemu planowania, radykalnej poprawy w dziedzinie kooperacji i specjalizacji zakładów, postępu technicznego, poprawy jakości produkcji uzyskiwania zdecydowanie lepi szych wskaźników ekonomicznych. -■ Jakościowe przemiany, które zaszły w tym roku i twórcze poszukiwania zrodziły się z ducha XXII Zjazdu KPZR, z nowego programu partii. Niemożna sobie tych przemian i poszukiwań wyobrazić bez rozbudzonej przez XX i XXII Zjazd partii twórczej myśli, atmosfery poszukiwań i rzetelnych badań nad zachodzącymi w życiu zjawiskami, bez zdecydowanej ofensywy na zastój, rutyniarstwo i dogmatyzm. M. ŁUCKI ^ 29g Republikański Jemen W otoczeniu żołnierzy widzimy tu płk. Sallala, premiera pierwszego rządu Republiki Jemeńskej (po* środku, w białej marynarce). Obok premiera stoi jego zastępca, Abdul Rahmsni Beidani. Zdjęcie zostało zrobione w Sana, przed „Gmachem Republiki”, który tak niedawno jeszcze był jednym z pałaców króla (imama) „Złoto całego świata”- Rene Claira zakupiliśmy na nasze ekrany Radziecki film „Przepustka na lqd" ■ „Przygody Hucka” w kolorze i na szerokim ekranie M Dwa nowe filmy angielskie Centrala Wynajmu Filmów zakupiła ostatnio 9 nowych zagranicznych filmów fabularnych do rozpowszechniania na polskich ekranach. Filmy te po opracowaniu wzDogacą repertuar naszych kin w roku przyszłym. Trzy z nowo zakupionych pozycji pochodzą z krajów socjalistycznych. Pierwszy pt. „Przepustka na ląd” jest współczesnym filmem obyczajowym produkcji radzieckiej, a jego reżyserem jest reż. F. Mironer. W rolach głównych grają A- Szcngiełaja i L. Prygunow. Drugi film pt. „Zmartwienia” jest dramatem psychologicznym produkcji czechosłowackiej. Film reżyserował Kareł Kachyna, według powieści Jana Prochazki. ‘Wreszcie trzeci film pt. „Euro-ONFORMACJA WŁASNA] polis” jest dramatem obyczajowym produkcji rumuńskiej. Jego akcja toczy się w okresie I wojny światowej w jednym y portów naddunajskich. Twórcą filmu jest reż. Paul Calinescu. Głośny film włosko-francuski pt.. „Rocco i jego bracia”, nagrodzony „Srebrnym Lwem” i nagrodą FIPRESCI na Festiwalu Filmowym w Wenecji 1960 r. wyświetlany był Warszawie na IV FFF. Obecw nie zakupiliśmy go do szerokiego rozpowszechnienia-Twórcą -filmu jest jeden z najwybitniejszych włoskich reżyserów filmowych Luchino Visconti, w rolach głównych grają aktorzy francuscy i włoscy a m. in. Alain Delon, Re- nato Salvatori, Annie Girar« dot i Claudia Cardinalc. Natomiast filmem zrealizoa wanym we współpracy francua sko-włoskiej jest najnowsza komedia klasyka filmu francuskiego, jednego z najwybitniejszych twórców komedii filmowej — Rene Claira pt. „Złoto całego świata”. W filmie tym w potrójnej roli —4 dziadka, ojca i syna — występuje jeden z najpopularniejszych francuskich aktorów komediowych Bourviil. Jego partnerami są Alfred Adam, Philippe Noiret. Colette Castei i Sophia Grimaldi. Zakupiliśmy także francuski film „Czarny monokl” będący dramatem sensacyjnym. Reżyserem filmu jest George Laut« ner, a w rolach głównych grają m. in. Paul Meurisse, Elga Anderson, Bernard Biier i Pierre Blanchar. W Stanach Zjednoczonych' zakupiliśmy komedię reż. Michaela Curtiza pt- „Przygody Hucka”. popularnej Film jest adaptacją powieści Marka Twaina. W tym kolorowym ł panoramicznym filmie występują Eddie Hodges, Archie Moore (jeden z najlepszych pięściarzy zawodowych, od wielu lat mistrz świata wagi półciężkiej), Tony Randal, Buster Keaton i Mickey Staaughnessy. Wreszcie w Anglii zakupiliśmy dwa filmy. Pierwszy pt. „Nieletni świadek” jest dramatem psychologicznym. Główną rolę odtwarza niemiecki aktor Horst Buchholz, którego oglądamy obecnie w amerykańskim westernie „Siedmiu ■wspaniałych". W filmie grają także John Mills, jego córka Hayley Mills i inni. H. Mills za £rę w tym filmie została nagrodzona na festiwalu filmowym w Berlinie. Reż.yserem tego szerokoekranowego obrazu jest J. Lee Thompson. Drugi film angielski pt. „Safira” Jest dramatem psycliologiczno-kryminalnym. Również morderstwo jest początkiem akcji filmu. Reżyserem jest Basil Dearden, a w* rolach głównych grają m. In. Nigel Patrick, Yvonne Mitchelle. Michaeli Craig 1 Paul Massie. (J. Jur.) Premiery sztuk rosyjskich i radzieckich w polskich teatrach Teatry, w całej Polsce przygotowują się do uroczystego uczczenia 45 rocznicy Rewolucji Październikowej. Jeszcze dc końca tego roku 20 naszych teatrów wystąpi z premierami sztuk rcsyj'skich i radzieckich. Fo raz pierwszy w Polsce zostanie wystawiona sztuka Puszkina „Borys Godunow”, którą przygotowuje Teatr Polski w Warszawie, i Teatr Zagłębia w Sosnowcu. Teatr im. Słowackiego w Kraikowie wystąpi z prapremierą „Oceanu” Sztejna, a Teatr Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze z prapremierą ,.Sądów Połowćzańskich” i_eonowa. Teatr Współczesny w Warszawie przygotowuje sztukę Czechowa — „Trzy siostry”, a Teatr Narodowy- Such o wo-Koby lina „Sprawę”. Teat] im. Jaracza w Olsztynie zaprezentuje sztultę Ławreniewa „Czterdziesty pierwszy”, a Teatry Ziemi O- polskiej w Opolu i lm. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie — Simonowa „Ten czwarty”. Sztukę Sztejna „Hotel Astoria”, graną gościnnie w Polsce przez Teatr im. Wachtangowa, wystawią teatry dramatyczne w Szczecinie. Teatr im. Osterwy w Gorzowie Wlkp. wystąpi z „Ucieczką” Bułhakowa Obok sztuk Puszkina, Czechowa, grane będą na naszych scenach sztuki Lermontowa, Wiszniewskiego, Treniewa, Maksrenki, Rac limanów a, Ilfa i pietro-wa i ln. Szereg teatrów wznowi w okresie obchodów Rewolucji Październikowej pozycje z repertuaru rosyjskiego 1 radzieckiego wystawiane w uprzednich miesiącach. W Katowicach z okazji 45 rocznicy Rewolucji FaździernikoweJ w dniach 10—20 listopada odbędzie się festiwal sztuk rosyjskich i ra dzieckich, w którym wezmą udział teatry z całego kraju. (PAP) I D czasu do czasu, korzy- Ś stając ze stałego miejsca w gazecie, chciałbym „upłynniać remanenty”. Z punktu widzenia gospodarczego — akcja jest bez zarzutu. Wyjaśnienia zbędne. Tym razem nie chodzi jednak o akcję gospodarczą, lecz dziennikarską. Dlatego parę słów wyjaśnienia. Nasze gazety z różnych względów należą do najchudszych na świecie. Jeden tych względów, to brak papiez ru. Brak — bo eksportujemy. Za dewizy. Nie gazety, a papier. (gazety zresztą też, ale nie o to teraz chodzi). Z punktu widzenia gospodarczego — bez zarzutu. Dewizy wyjaśniają wszystko. Nawet chudość. Myślę wciąż, rzecz jasna, o gazetach Z chudości jednak wynika cały łańcuszek konsekwencji. Między innymi problem selekcji, problem wyboru. Znali ten problem już starożytni: sąd Parysa dla przykładu. Musiał wybrać najpiękniejszą spośród trzech bogiń, z których każda była idealnie piękna. Podobny problem rozstrzygać musi na co dzień, w Polsce, każdy dziennikarz i każdy redaktor. Niestety nie między boginiami. Chodzi o depesze, o informacje, o komentarze. ,, Próbowałem ad hoc, w sposób zupełnie chaotyczny i dorywczy, podsumować, ile materiału dostaje każda większa gazeta dziennie. Depesze, biuletyny, nasłuchy radiowe, korespondencje własne, informacje wyłowione z lektury gazet zagranicznych (grubych!). Tylko na tematy międzynarodowe. Otrzymałem przybliżoną i ostrożną sumę: 120 kart maszynopisu równa się 100 stronic książki równa się 8 bitych stron formatu „Trybuny”. Przeważnie wiadomości ważne, najważniejsze i bardzo interesujące. Jak z tymi boginiami. He na to miejsca? — czasem jedna, czasem półtorej strony. Jeśli odliczymy miejsce na publicystykę, na .komentarz własny, proporcja mięjjłzy możliwościami a chęciami kształtuje się w najlepszym razie jak 1:10. Przepraszam za tę arytmetykę. Ale prowadzę do wniosku, że każdy z nas, codziennie, w każdej redakcji musi z żalem i narzekaniem rezygnować z szeregu informacji, wiadomości i komentarzy, które chciałby — z całego serca — przekazać czytelnikowi. Stąd właśnie remanenty. Gromadzą się i piętrzą, bez żadnych szans upłynnienia. Czasem wyprzedaży przejmują funkcję niki, ale ich możliwości tygodteż skromne. Dodać trzeba, że w przeciwieństwie do handlu, remanenty to wcale nie znaczy buble. Są wśród tych remanentów smakołyki, są ciekawostki, są drobiazgi których niejeden poszukuje. Przy niejednej z tych wiadomości, przy niejednym z komentarzy nasuwają się uwagi, refleksje... Oszczędzając cennego miejsca, bez dalszych wywodów parę refleksji i uwag na marginesie tygodniowego remanentu. Rewolucja w kraju królowej Saby Rewolucja w Jemenie. Wszyscy znają z grubsza fakty. Co pilniejsi czytelnicy — i adepci teleturniejów — wiedzą, że kraj był niebywale zacofany, że ustrój był niemal niewolniczy, że władcy — imamowie mieli władzę życia i śmierci nad poddanymi. Wiemy to wszystko, ale nie zawsze widzimy. Trochę to odległe i teoretyczne. Wpada mi w rękę krótki lapidarny reportaż dziennikai rza amerykańskiego, Davida Lancashire, korespondenta agencji Associated Press: „...Każdy mężczyzna w Taizzie no i u pasa sztylet długości ponad półtorej stopy, uzbrojony jest w strzelbę i żuje przez cały dzień! liście q u a t — rośliny narkotyku... Dziś wojownicy szczepowi odłożyli na hok Uroń i radośnie wywieszają flagi czerwonobialo-czarne, sztandary rewolucji wojskowej, która położyła kres krwawym rządom imamów po trwająci m 1102' lata okresie panowania... Powstanie uknute było przeciw ojcu El Badra, Ahmeuowi, syfintycznemu wiaucy o stalowycn, fanatycznych oczach, który przez 14 lat sprawował rząuy, ścinając głowy swym przeciwnikom, a ciała wieszając na wach... Na Bliskim Wschodzie drzeod dawna krąży powiedzenie: „aemen pełną parą maszeruje ku Xill stu. ieciu”. Dia gen. Abduiiaiia Ai hallal, przywódcy rewolucji i glosvy nowej republiki to nie był żaden żart. Mówi on „Żyjemy w X wieku”... Zapowiada on, ze nowy rząd pójdzie drogą postępu, ustanowi w Jemenie ustrój konstytucyjny z obieralnym rządem, że zabiegać beozie, gdzie sie tyłki ua, o pomoc zagraniczną. Wieś jemeńska żyje w nędzy, jak w średniowieczu. Od stuleci wstęp do tego kraju zamknięty byt przed obcokrajowcami, wyjąwszy kliku lekarzy przybocznymi rodziny królewskiej. Nieliczni goście jacy tu przyjeżdżali w ' przeszłości, umieszczani byli w specjał nych, rządowych domach dia gości. Są to budynki z kamienia, przypominające stodoły, pełne wojownikow o srogim wyglądzie, odruchowo sięgających do swych sztyletów. Pełno ludzi kurzących fajki i żujących zielone liście quat... Scliouy i podłogi usiani są stosami tych liści, kruki gnieżdżą sie we wnętrzach okien... Piękne widoki na łańcuchy górskie oraz uprzedzająco grzeczna służba w turbanach, z nożami u pasa, zjawiająca sie na każde skinienie, niczym niewolnicy. Niektórzy z nieb są nimi jeszcze zapewne...”. Ten krótki opis — i oto już nie tylko wiemy, ale zaczynamy widzieć. I ów Jemen, i rządy imamów, i wreszcie ową rewolucję. Nieco dalej czytam o „kraju Królowej Saby, zamkniętym od tysiąca lat przed światem”. Gdzie indziej — o rządach imamów „tej pozostałości epoki kamiennej”. Jeszcze gdzie indziej, że pierwszym sukcesem nowego reżimu było uwolnienie niewolników. I wreszcie — między informacjami o walkach na granicy Arabii Saudyjskiej z obcym najazdem i interwencją — wiadomości o „dyskusji nad 2-letnim planem gospodarczym” i o „otwarciu kraju na oścież przed zagranicznymi turystami. ” Obraz zaczyna ożywać, nabierać kolorytu. Rysują się konflikty i dramat. Równocześnie gromadzą się refleksje, znaki zapytania... Wolna reakcja „wolnego świata' Refleksja pierwsza. Co jednak znaczy relacja „własto nego korespondenta”! Można by przeczytać jeszcze pięćdziesiąt depesz, i tu nie dałyby tła, klimatu, zainteresowania. A gdyby to był jeszcze nasz własny korespondent. Niestety z tym u nas też chudo, i to coraz chudziej. Najczęściej korzystamy z wiadomości drugiej i trzeciej ręki, prepaz rujemy gulasz z różnych kawałków mięsa i co najwyżej podlewamy własnym Nie zawsze zawiesistym. sosem. Po usilnych poszukiwaniach żywego polskiego dziennikarza, który — szczęśliwym trafem — by! względnie niedawno w Jemenie — znalazłem w PRL jednego (słownie: jednego). Refleksja druga. Już od tygodnia tak sobie myślę, dla• czego to nowego rządu jemeńskiego nie uznały dotychczas — nie mówiąc już o wsparciu, chociażby moralnym — tak zwane „wielkie demokracje”, mocarstwa zachodnie z USA, Wielką Brytanią i Francją na czele. W ciągu tegoż tygodnia mężowie stanu zachodnich moi carstw wygłosili, jak co tydzień, sporą wiązkę wień, w których wiele przemóbyło słów o postępie ludzkości, i demokracji, o prawach i świętych wolnościach człowieka. Czemuż to ci pogromcy tyranii, ucisku i przemocy tak zwlekają z uznaniem i pozdrowieniem rewolucyjnego rządu Jemenu. Przecież to jakaś próba wyskoczenia z epoki kamiennej, przeskoczenia Dokonali jej ludzie, tysiąclecia. którym imam nie zdążył poucinać głów i którzy te głowy ryzykowali. Bo chcą wprowadzić konstytucję, obieralny rząd, otworzyć kraj na oścież. Bo się szczycą, że uwłasnowolnili niewolników (po raz pierwszy od królowej Saby) i że myślą — rzecz właściwie wzruszająca — o dwuletnim planie gospodarczym. A tymczasem „wolny świat” jakoś się nie zachwyca. Snują się nawet " różne rozważania, że w sąsiadującym protektoracie. brytyjskim Aden znajdują się nie tylko wielkie rafinerie brytyjskiej nafty, ale J także baza brytyjskiego lotnictwa „broniącego interesów Zachodu nad Zatoką Perską”. Brakuje jeszcze interesów „cywilizacji chrześcijańskiej” do kompletu. Pewno tylko dlatego, że atakują Jemen dwa inne państwa, bynajmniej nie chrześcijańskie, dwa inne przeżytki „epoki kamiennej” w świecie arabskim, a mianowicie królestwo Jordanii i Arabia Saudyjska, gdzie niewolnictwo wciąż jeszcze istnieje. Lepiej więc może w tym zmieniającym się świecie islamu przedmurza chrześcijańskiego nie wyciągać, Gubię się w myślach: skąd ta zwłoka i wahanie u championów wolności, postępu swobody człowieka? O co cho: dzi? Kiedy oni uznają nowy rząd? Po wolnych wyborach? — nie pasuje. Nie słyszałem o wolnych wyborach ani Franco, ani w Portugalii ani u u króla Ibn Sauda. Może chodzi o trwałość rządu, o faktyczne sprawowanie władzy? — Też nie pasuje. Co zrobić z Chinami Ludowymi, z NRD? Może chodzi o legalne przejęcie rządów, o swoisty legitymizm? Nie było tych subtelności w „bananowych republikach” Południowej Ameryki ani w ustawicznych przewrotach junt wojskowych w Ameryce Południowej Nie wyciągam żadnych wniosków. Tylko głośno rozmyślam I może jutro, może za tydzień, może za miesiąc rząd A] Sallala będzie przez zachód uznany. Nie rozwieje to w niczym moich wątpliwości. Ta zwłoka jest typowa. Ta niepewność. Rząd Gwatemali został uznany przez USA zdaje się w 48 godzin Kuba 1 doktrynerstwa Art Buchwald, słynny dziś amerykańsiki felietonista napisał niedawno felieton w formie listu Francuza, bawiącego w USA do przyjaciela w Paryżu. „Droąl Fierre, wybacas ml, że nie napisałem wcześniej, ale byłem na Uniwersytecie w Mississippi, gdzie miałem wykłady na temat konstytucji francuskiej i tego, w jaki sposób ignoruje ją gen. de Gaulle. Studenci najbardziej byli zainteresowani faktem obalenia rządu we Francji i zastanawiali stę, co by zrobić, żeby obalić rząd Stanów Zjednoczonych. Wyjaśniłem im, że w ramach ich kouaiytucji... bardzo trudno jest doprowadzić do rozwiązania rządu, ponieważ w razie rezygnacji Prezydenta jego posadę przejąłby automatycznie jeden z jego braci. W systemie francuskim. gdyby gen. de Gaulle ustąpił, on sam zostałby swym następcą. Muszę stwierdzić, że studenci byli bardzo ożywieni i zadawali mi niezliczone pytania w rodzaju. „Które z metod używanych przez was przy torturowaniu Algierczyków były najlepsze?”, „Jakich składników używa się do produkcji bomb plastikowych?”. „Ile kosztowałoby przewiezienie do Mississippi Uegii Cudzoziemskiej?”. „Czy gen. Salan zgodziłby się objąć stanowisko gubernatora naszego suwerennego stanu?”. ...W ostatnim liście pytałeś, czym mówią Amerykanie. Chwiloo wo słyszy się tylko o Kubie. Wydaje się, że Amerykanie odkryli właśnie, że Kuba jest oddalona zaledwie o SO mil od USA. Leżała ona o 90 mil od Stanów przez całe lata, ale do niedawna nikt nie zatroszczył się, by tę odległość zmierzyć. Teraz, kiedy Amerykanie odkryli, że ki dystans, chcą Jest to taki krótją zaatakować... Kongres uchwalił właśnie rezolucję: „Walczmy jeśli musimy”, dającą Prezydentowi możliwość zaatakowania Kuby według swego uznania. Zwróciłem uwagę mym przyjaciołom, że gdy Francja i Wielka Brytania zaatakowały Suez... Stany Zjednoczone nas powstrzymały i powiedziały, że gwałcimy kartę Narodów Zjednoczonych. Tak — odpowiedzieli mi — ale to dlatego, że wyście nie mieli doktryny Monroego. Czyż mogłem się % nimi spierać?.. ” Przepraszam za tak długi przedruk — Art Buchwald ma u mnie dużą kawę za prawa autorskie. Swoją drogą dobra rzecz takie doktryny. Formułuje się jakąś sentencję, wygodną ze względów politycznych, a później wystarczy się na nią dostatecznie często i konsekwentnie powoływać, aby nabrała mocy argumentu i usprawiedliwienia najbardziej karkołomnych posunięć. Doktryna Monroe. Doktryna Hallsteina... słowem — polityczne doktrynerstwo. i* Na czym już muszę, przynajmniej tymczasem. zakończyć niedzielny, felietonowy remanent. Miejsca w gazecie, jak wiadomo cenne, gazety chude — i tak dalej, patrz wyżej. K. MALCU2TNSKI Upłynniam remanenty KRZYŻÓWKA Poziomo: 5. pośrednik, stręczyciel, 7. zapał, gorliwość, żar 8. Jeździ, płynie lub lata, 9. olbrzym, wielkolud, 10. sklep spółdzielczy w zakładzie pracy, 11. termin piłkarski, 13 material o określonym rozdrobnieniu, 16. rzeka w ZSRR, 18. wybitny lekarz polski (1545—1608), 19. pierwiastek chemiczny, metal ziem rzadkich, 21. legendarny bohater waik o wolność Szwajcarii, 24. ogród owocowy, 26. wypuszczenie w obieg pieniędzy papierowych lub innych papierów wartościowych, 27. ptaki drapieżne, cenione w sokolnictwie, 28. część naczynia, 29. skrzydlaty jeździec, 30. wzór używany do kroju ubrań. Pionowo: 1, zastaw kaucja, 2. Imitacja przedmiotów na wystawie sklepowej, 3. pisarz francuski, autor „Zbrodni Sylwestra Bonnard”, 4. miasto w Szwajcarii, miejsce śmierci Tadeusza Kościuszki, 6. przysięga, tekst przysięgi, 7. rzeczywiste zdarzenie, czyn, 12. biesiada, 14. odmiana esperanto, 15. drąg żelazny, 16. unoszenie się w powietrzu, 17. najdłuższa rzeka w Afryce, 19. oszustwo, kłamstwo, 20. chorobliwy wykwit skóry 22. załączony do książki wykaz błędów, 23. ochotniczy oddział wojskowy, 24. skrzynia z otworaml do przechowywania żywych ryb w wodzie, 25. najcięższy ptak latający. „Cwojer” Rozwiązanie powyższej krzyżówki nadsyłać należy pod adresem Redakcji ,,T.L.”, PI. Starynkiewicza 7 wyłączali® na kartkach pocztowych. Termin nadsyłania — dziesięć dni. Za prawidłowe rozwiązanie Redakcja przeznacza do rozlosowania pięć książek oraz trzy wydawnictwa albumowe. ROZWIĄZANIA l NAGRODV Rozwiązanie krzyżówki umieszczonej w nr. 271 z dnia 30 września br. Poziomo: masaż, pak, Ares, kadl, jar, koral, makak, mi, jawor, ar, tasak banał, bar, Amor, jare, bak, kanon. Pionowo: maj, Aram, seraj, as, par* Adam, kilim, kokos, kawał, katar, nabob, raban, rama, karo, nok, ren, ja. NAGRODY OTRZYMALI! Albumy: Edmund Nagrodzkl, Wro cław 8; Jan Udowicz, Warszawa 21J Jerzy Mokrzecki BSR.R, Lida. Książki: Stanislaw Kluczyńskł, Warszawa 10; Jerzy Krawiec, Sosnowiec} Jurand Różanek, Opalenica; Maria Jaworska, Świdnica Si.; Lucyna Maty« siak, Warszawa, 9 15 tę 1A 2 2C 15 -1.S 6 6 26 i? ? 4C 25 27 3C 46 24 3 22 47 A 23