Trybuna Ludu, czerwiec 1963 (XVI/150-179)
1963-06-27 / nr. 176
Nr 176 __________________________________________________________TRYBUNA LUDU___________________i _______________________________________ _________ <f>GD xaQ£ Na zdjęciu: treningi żeglarzy na Jeziorze Augustowskim Foto CAF — Rybińsk Wojsko - wielką szkołą zdobywania kwalifikacji zawodowych Nowoczesna technika, Jaka wkroczyła już i nadal się rozwija w naszym wojsku — radio i elektrotechnika, mózgi elektronowe, fizyka telewizja, noktowizja, jądrowa, tysiące pojazdów i sprzętu mechanicznego — sprawiają, że dzisiejszy żołnierz, aby mógł obsługiwać skomplikowany sprzęt i urządzenia — musi posiąść w okresie trzyletniej służby niemały zasób wiedzy technicznej. W związku z tym we wszystkich rodzajach broni w ostatnich latach zmieniono radykalnie programy nauczania żołnierzy. Obecnie olbrzymia część czasu szkoleniowego poświęcona jest na przedmioty specjalistyczno-techniczne z jednoczesnym ograniczeniem — oczywiście według niezbędnych potrzeb — przedmiotów ogólnowojskowych, jak musztra, regulaminy itp. W trosce o zapewnienie żołnierzom trwałych korzyści, płynących z uzyskanych w okresie odbywania służby wojskowej kwalifikacji zawodowych — jak informują nas w Sztabie Generalnym WP — Minister Obrony Narodowej w porozumieniu z Ministerstwem Oświaty wydał w miesiącu zarządzenie bieżącym umożliwiające żołnierzom zdobywanie tytułów kwalifikacyjnych związanych z tym odpowiedi nich dokumentów. Do zarządzenia został dołączony wykaz określający zawody, w których mogą być przyznawane tytuły robotnika wykwalifikowanego lub mistirza oraz staż pracy niezbędnej do uzyskania tytułu. Wykaz ten obejmuje kilkadziesiąt podstawowych zawodów (monter samochodowy, spawacz, operator dźwigu, traktorzysta, ślusarz, dozymetrysta, topograf, kierowca samochodowy! oraz dalszych kilkadziesiąt specjalistycznych z dziedziny elektroniki i optyki, mechaniki lotniczej, morskiej itd. (INFORMACJA WŁASNA) Warunkiem przyznania tytułu kwalifikacyjnego jest złożenie przez żołnierza egzaminów przed Państwową Komisją Egzaminacyjną. Prośbę o dopuszczenie do egzaminów oraz odpowiednie dokumenty (zaświadczenie o stażu pracy, świadectwo szkolne itp.) żołi nierze mogą wnosić za zgodą pośrednictwem dowódców jednostek do kuratoriów okręgów szkolnych. Żołnierze mogą ubiegać się o przyznanie tytułu kwalifikacyjnego po odbyciu 18 miesięcy zasadniczej służby wojskowej. Okres ten w uzasadnionych przypadkach może być skrócony. Dla stworzenia żołnierzom dogodnych warunków zdobywania tytułów nych zarządzenie kwalifikacyjpostanawia że Państwowe Komisje Egzaminacyjne przyznające tytuły mogą być powoływane przez kuratorów okręgów szkolnych w jednostkach wojskowych. F.ównocześnie zarządzenie to nakłada na dowódców jednostek poważne obowiązki w zakresie organizowania komisji egzaminacyjnych, jak również w udzielaniu pomocy żołnierzom, pragnącym uzyskać tytuł kwalifikacyjny. Wszystkim tym żołnierzom którzy złożą egzaminy z wynikiem pomyślnym komisje będą wydawać świadectwa uzyskania tytułu robotnika wykwalifikowanego lub mistrza w określonym dyplom zawodzie. Dokumenty te będą honorowane w całym kraju podobnie jak dyplom czeladnika lub mistrza w rzemiośle. Ci żołnierze, którzy nie zdążą spełnić w okresie odbywa-nia służby wojskowej niezbędnych warunków do uzyskania tytułu kwalifikacyjnego, będą otrzymywać od dowódców jednostek odpowiednie zaświadczenia stwierdzające okres rodzaj wykonywanej przez nich i pracy w okresie trzyletniej służby. W ten sposób żołnierze uzyskują możliwość ubiegania się o tytuł kwalifikacyjny, już w cywilnym zakładzie pracy, z zaliczeniem stażu pracy odbytej w wojsku, (Z.Z.) W Hp:u, sierpniu i wrześniu 44 premiery filmowe „PrzeminęJo z wiatrem", „Słodkie życie“ i „Generał de!la Rovere“ w końcu br. (INFORMACJA WŁASNA) W najbliższych miesiącach lipcu, sierpniu i we wrześniu na ekranach kin w calytn kraju odbędą się 44 premiery filmowe. O repertuarze III kwartału poinformowano dziennikarzy 26 hm. na konferencji prasowej, w Centrali Wynajmu Filmów. Wśród 44 filmów — 24 zrealizowano w krajach _ socjalistycznych, a 20 w krajach kapitalistycznych. W gatunkowym przeważają układzie dramaty. Będzie ich 15. Jest także 10 komedii, 5 filmów kryminalno-sensacyjnych, filmy, przygodowe, młodzieżowe i dokumentalne. W liocu oczekuje nas 14 premier filmowych. O repertuarze tego miesiąca już informowaliśmy. W sierpniu natomiast wejdzie .na—ekran 13 nowych filmów. Zobaczymy m. in. polski film.....kryminalny..taż.- JBatorego „Ostatni kurs”, dramat produkcji radzieckiej reż. Iwana Pyriewa „Nasz wspólny przyjaciel” i dramat psychologiczny także produkcji radzieckiej „Po latach” z Wierą Marecką w roli głównej. Czechosłowacja zaprezentuje nam dramat o tematyce wojennej „Biaiy obłok”, a kinematografia NRD dramat społeczny „Drugi tor”. Z filmów rozrywkowych zobaczymy m. in. angielską komedię muzyczną „Zabawa na sto dwa”, francuski kolorowy film kostiumowy „Siawne miłości” z całą p'ejadą gwiazd kinem: tografii francuskiej jak Simone SZgr.cret, Brigitte Bardo:, mondo Alain Delon i Faul Beloraz francuski film sensaeyjno-szpiegowski „Czarny moncki”. Kinematografia amerykańska przedstawi nam kryminalny film reż. Alfreda Hitchcocka „Nieznajomi z pociągu”, a kinematografii angielska film o tematyce woz jennej „Byłem Montgomerym” Ciiftoncm Jamesem i John Millsem w rolach głównych, W repertuarze miesiąca wrześnią dominują filmy produkcji polskiej. Wprawdzie festiwal filmów polskich, jak to miało miejsce w dwóch poprzednich latach, nie odbędzie się, mimo to oczekują nas premiery trzech bądź czterech filmów. Prawdopodobnie zoba; pymv ..Pamiętnik nanl Hanki”, /„Mansardę” i film „Daleka jest (droga”. Tytułu czwartego filmu jeszcze nie ustalono. Wprawdzie w tym roku ani festiwalu ani przeglądu filmów polskich nie będzie, ale kinematografia polska już dziś szykuje się do wielkiej imprezy filmowej, która odbędzie się w r. 1934 z okazji 20- lecia Polski Ludowej. Jeszcze jednym prawie polskim filmem, którego premiera odbędzie sie we wrześniu jest „Powiatowa lady Macbeth”. Jest to film orodukcji jugosłowiańskiej zrealizowany przez naszego reżysera Andrzeja Wajdę. Z innych pozycji repertuaru wrześniowego warto zwrócić uwagę na radziecki dramat obyczajowy „Miocie zielone” i bułgarski dramat reż. Christo Pisków „Biedna ulica”. We wrześniu zobaczymy także kilka głośnych pozycji filmowych. Należy do nich niewątoliwie hiszpańska ..Viridiana” reż. Lu i:-a Bunuela, francuska komedio „Złoto całego świata” reż. Rene Cxair’a i japoński dramat szerokoekranowy reż. Akira Kurosawy „Zły śpi spokojnie”. Z pozycji rozrywkowych wymieńmy angielska komedie „Ty]ko_ we dwoje” i amerykański film Hitchcocka „Zawrót głowy” z Kim Novak i Jamesem SteAvartem. Na konferencji prasowej poinformowano nas także, że takie głośne filmy jak „Przeminęło z wiatrem”. ..Słodkie ż^cie” i „Generał della Itovere” będą miały swoje oo]skie premiery w końcu bieżącego roku, bądź na początku przyszłego. (J. JUR.) Odczyt jugosłowiańskiego ekonomisty w PISM Bawiący w Polsce na zaproszenie Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych dyrektor Ini stytutu Międzynarodowej Polityki Ekonomiiki w Belgradzie Leo Mates wygłosił w PISM o-dcyyt pt. „Jugosłowiańskie koncepcje dotyczące przyszłej konferencjJ ONZ w sprawie handlu 1 rozwoju gospodarczego” Zebraniu przewodniczył dyrek tor PISM —- Ostap Dłuski. Odczyt spotkał się z dużym zainteresowaniem. (PAP) W cspremisr J. Tokarski na Opolszczyźnie W środę przybył na Opól: szerzyznę wiceprezes Rady Ministrów Julian Tokarski, .w to. warzystwie minIsffaTPrzemysłu Chemicznego Antoniego Radlińskiego oraz gospodarzy terenu Wicepremier zwiedził kombinat kedzierzyński. zakłady koksownicze w Blachowni Śląskiej, zakłady koksownicze w Zdzieszowicach. Zapoznając się ze sta««m iirwe* styc i. które w tym roku mają by< oddane do użytku wicepremiei n eresował się szczególnie postępem robót instalacyjnych przy produkcji mocznika i surowca dc wyrobu elany. Przedmiotem dyskusji, z przedstawicielami miejscowych władz partyjnych, państwowych i gospodarczych był problem /ubezpieczenia wspólnego zaplecza komunalnego, dla rozbudowujących się trzech sąsiadujących z sobą rakładów: Blachowni, Kędzierzyn^ i Zdzieszowic. Kompleksowe rozwiązań e tego problemu pozwoliłoby mniejszym kosztem zapewnić mieszkania i urządzenia socjalnokulturalne dla kilkunastu tysięcy nowych robotników ną W dyskusji wskazywano na pilpotrzebę przedłużenia Kanału GJiwicik‘ego do kombinatu w Kędzierzynie w celu odciążenia transportu PKP i zarazem obniżenia kosztów przywozu surowców i wywozu . gotowych produktów. (PAP) Zakończenie obrad plenum ZG Zrzeszania Prawników Polskich W środę 26 bm. — w drugim dniu obrad plenum Zrzeszenia Prawników Polskich, dyskusja skupiła się wokół problemu reformy ustroju adwokatury. Na zakończenie obrad plenum ZPP podjęło dwie uchwały. Pierwsza dotyczy projektu kodeksu karnego, zawiera analizę tego dokumentu i postuluje opracowanie nowej jego wersji. Druga uchwała, poświęcona sprawie reformy ustroju adwokatury, wyraża poparcie Zrzeszenia Prawników Polskich dla projektu reformy oraz zgłasza szereg propozycji zmierzających do zapewnienia lepszego funkcjonowania zawodu adwokackiego. (PAP) NARADA W KC PZPR 0 organizacji partyjnej - bez recepty (OBSŁUGA WŁASNA) Wzrost szeregów partyjnych w służbie zdrowia i rola organizacji partyjnej jako gospodarza w zakładach współlecznictwa były tematem narady sekretarzy poffstawowyćK" OF* ganlzacji partyjnych ze szpitali wojewódzkich i powiatowych) która odbyła śl^V25^blłl.^w Kunąradzie kierownik wziął udział m., _ in. Wydziału Administracyjnego. SGJBZEK-IL-Wita^ szewski, minister Zdrowia i O. picki Społecznej J...SztachelsKi oraz wiceminister If. Widyi Wirski, ---------— Na naradzie podkreślano rolę organizacji partyjnych w Służbie zdrowia. Służba zdrowia ma poważne osiągnięcia, systematycznie wzrasta poziom jej świadczeń przyczyniając się tym samym do poprawy stanu zdrowotnego ludności. Coraz lepsza ochrona zdrowia mieszkańców naszego kraju jest wy. nikiem rozwoju lecznictwa i ofiarnej pracy lekarzy, pielęgniarek i pozostałych pracowników. Osiągnięcia te jednak nie powinny przesłaniać poważnych mankamentów, jakie jeszcze występują w pracy służby zdrowia. Są realne możliwości podniesienia na jeszcze wyższy poziom pracy placówek lecznictwa i niemałą rolę w tym może odegrać właśnie organizacja partyjna. Jak wynika z referatu wygłoszonego przez zastępcę kierownika Wydziału Administracyjnego KC tow. W. Nleśmiałka, organ) za ćja partyjna W środo - wisku służby zdrowia wykazuje tendencję wzrostu. Mówią o tym m. łn. następujące dane: podczas gdy ogólny wzrost szeregów partyjnych w ubiegłym roku wynosił 1 proc. (w porównaniu z rokiem poprzednim), to w służbie zdrowia wynosił aż 15,3 proc. Nowo przyjęci do partii pracownicy służby zdrowia to w większości lekarze, farmaceuci, średni personel medyczny. Niemniej jednak w porównaniu z innymi środowiskami służba zdrowia ma najniższy wskaźnik członków partii. Np. tylko 13,3 proc. lekarzy medycyny jest członkami lub kandydatami partii i tylko 7 procent pielęgniarek posiada legitymacje partyjne. ■Biorąc pod uwagę rolę, jaką organizacja partyjna w służbie zdrowia ma do w celu podniesienia odegrania poziomu pracy zakładów lecznictwa niezbędny jest dalszy wzrost szeregów partyjnych w środowisku służby zdrowia. W dyskusji towarzysze wiele miejsca poświęcili formom i metodom pracy podstawowych organizacji partyjnych w szpitalach Drugą wysuwającą się na tpierwszy plan zarówno w referacie jak w dyskusji sprawą była rola organizacji partyjnej jaiko współgospodarza w oszczędnym, racjonalnym gospodarowaniu w zakładach służby zdrowia, a w szczególności w szpitalach. Podkreślił to m. in ''minister Sztachelski, W ostatnich latach wystąpiło niekorzystne zjawisko obniżania się wskaźnika wykorzystania szpitali. Np. w 1955 r. średnio każde miejsce w szpitalu wykorzystane było przez 311 dni w roku. Na koniec 1861 r. wskaźnik ten zmalał do 292 dni. Jednocześnie w tym samym roku ai 200 tysiącom osób odmówiono przyjęcia do szpitala z powodu rzekomego braku miejsca. Podobnie średni czas pobytu chorego w szpitalu, mimo udoskonalenia metod leczenia, nie maleje, a ostatnio nawet wzrasta. Dla dobra chorych więc potrzebna jest aktywna praca nad likwidacją tego — jak określano — marnotrawstwa. W podsumowaniu dyskusji tow. Witaszewskl wskazał kierunki dalszej pracy podstawowych organizacji partyjnych w placówkach służby zdrowia. (kk) 3 KIEROWNIKA I GOSPODARSTWA PGR. WDzień jak co dzień Przeprowadzamy liczne badania, ankiety, studia na temat efektywnego wykorzystywania czasu dyrektorów większych zakładów przemysłowych, inżynierów, konstruktorów, projektantów i innych fachowców z różnych branż. Liczymy skrupulatnie minuty stracone na zajęcia nieproduktywne, nie związane z podstawowymi obowiązkami takiego czy innego specjalisty. Cenne i pożyteczne to badania. Jak dotychczas jednak brak podobnych badań w stosunku do kierowników PGR. Wiadomo, że PGR odczuwają dotkliwy brak kierowników z prawdziwego zdarzenia. Wiadomo też, że praca kierownika gospodarstwa rolnego nie należy ani do łatwych, ani do prostych. Czy w tej sytuacji szanuje się czas kierownika produkcji rolnej? Czy robi się wszystko, by ułatwić mu pracę? Wszystko wskazuje niestety na to, że czas kierownika gospodarstwa traktuje się, delikatnie mówiąc, z dużą beztroską. Instytucje, przedsiębiorstwa związane z PGR, a choćby i zwierzchnictwo nie bardzo ów czas szanują. Oto jak przedstawia się dfień pracy kierownika PGR — na przykładzie gospodarstwa Pacółtowo w pow. O- stróda. Kierownik tego gospodarstwa inż. Dziedzic prowadzi gospodarstwo trzeci rok. W każdej teczce pretensja Wstaje skoro świt. Kontrola obór i rannego udoju. Następnie odprawa brygadzistów — rozdzielenie pracy na bieżący dzień. Często-gęsto sam muszę być przy ocieleniu. Nie ma bowiem weterynarza, nawet zootechnika. Następnie — praca w biurze. Mnóstwo pism i pisemek, które trzeba załatwić. Stos korespondencji od najrozmaitszych instytucji. Wszystko to muszę zrobić sam. Ok. godziny dwunastej dla załogi przerwa obiadowa. Dla kierownika zaś, zmora numer dwa ■— załatwianie interesantów. Nasze instytucje ułatwiają sobie życie. Jeśli już ktoś do nas przyjedzie to właśnie o tej godzinie. Tak żeby przed 15 mógł wrócić do miasta. Różni to są interesanci, lecz niesłychanie rzadkim gościem są ludzie, którzy przyjechali by, nam pomóc. Znakomita większość ma „pretensje”. Krzywi się komisja sanitarna i wydział oświaty, ZMW i Liga Kobiet, milicja i inspekcja resortowa, na'dzór budowlany i Bank Rolny, Gromadzka Rada Narodowa i straż pożarna. GS i PZU. Centrala Nasienna i Spółdzielnia Mleczarska też miewają za złe, każdy czegoś żąda. Natomiast do pomocy trudno kogokolwiek znaleźć. I druga strona medalu. Mam np. do sprzedania kilkanaście jałówek. Muszę dzwonić do Rejonowego Przedsiębiorstwa Obrotu Zwierzętami Rzeźnymi. Błagać, bv chcieli przyjąć, uzgadniać termin. Potem telefon do POM: Kiedy wreszcie skończycie remont naszego ciągnika? Mam jeden ciągnik na sto ha.. Jak, który wypadnie — kłopot ogromny, bo i koni za mało w gospodarstwie. Ileż to razy jeździłem do POM a także do Olsztyna, by „wydębić” np. zwykłą uszczelkę do nośnika narzędzi? Po tem znów interwencja w Spółdzielni Mleczarskiej, znowu nam zbyt nisko zakwalifikowali mleko. Zamówione nawozy jeszcze nie dotarły do nas. Trzeba interweniować, monitować, upraszać. Czas ucieka... a tu trzeba jeszcze skontrolować pracę brygad. Nie, nawet nie o to chodzi czy pracują, lecz j a k przeprowadzają prace pielęgnacyjne, czy zrozumieli dobrze instrukcję. Często-gęsto bywa i tak, że nagła zmiana pogody zmusza do całkowitej zmiany rozkładu zajęć brygad. I na to trzeba czasu. I tego trzeba osobiście dopilnować. Osobiście! ...do kierownika Zbliża się wieczór. Pora sprawdzić co zostało zrobione, ustalić plan zajęć na dzień następny. A tu mnóstwo spraw. Załoga przychodzi .do kierownika z każdą sprawą. Pokłócą się dwie kobiety — do kierownika, dziecko się kiepsko uczy, szybę trzeba wstawić — kłótnia z magazynierem — do kierownika. Zorganizowałem w gospodarstwie dwie świetlice (jedna na folwarku) i przedszkole. Nie mam fachowców — ani przedszkolanki ani „speca od kultury”. I tymi sprawami muszę się zajmować. I jeszcze jeden mól. który gryzie chyba każdego kierownika. „Naradomania.” Nasze instytucje—jak już było — bardzo cenią sobie wygodę. Wszelkiego rodzaju instruktaż chcą załatwiać bez opuszczania budynku „loco i franco”. Przeglądając codziennie korespondencję mam zaproszenia, lub zgoła „wezwania” na narady, zebrania. Do Powiatowej Rady, do Ligi Kobiet, do KP czy ZMW, Inspektoratu i Związku Zawodowego. Nie miałem czasu obliczyć, ale śmiem twierdzić, że w tygodniu mam co najmniej pięć zebrań w powiecie. Żądają ponadto, żeby nikt inny tylko właśnie kierownik organizował zebrania samorządu robotniczego, ZMW, organizacji partyjnej czy Kola Ligi Obrony Kraju. Ale i to nie wszystko. Ileż kłopotów przysparzają problemy inwestycyjne. Wykonawca, w naszym przypadku, Zakład Budowlano - Remontowy — tylko jedną rzecz wykokonuje nadzwyczaj solidnie i terminowo: faktury za wykonaną pracę. Poza tym mogę mówić ile mi się żywnie podoba. I tak najmniejszej rzeczy nie zmienią. Bynajmniej nie liczą się ze zdaniem tego, kto z tych inwestycji korzysta. „Zaprojektowano i basta”. Nie da się nic zrobić. Owszem — mogę zareklamować usterki. Tyle, że nikogo to nie obchodzi. Nie ja przecież odbieram robotę. Kożuch na lato Przy okazji trzeba wspomnieć i o innej stronie inwestycyjnych tarapatów. Po pierwsze — o decyzjach inwestycyjnych i przyznanych nam środkach dowiadujemy się zwykle zbyt późno. Np. w ub. roku otrzymaliśmy spore sumy na maszyny i sprzęt. Szóstego grudnia! Akurat na... Mikołaja. Szkoda że nie na Sylwestra. W tej sytuacji kierownicy kupowali byle co, aby tylko lundusz wykorzystać. W przeciwnym razie w przyszłym roku „obetną”. Kierownik gospodarstwa musi być nie tylko dobrym rolnikiem, lecz także pedagogiem, Umiejętność przystosowania się do poziomu załogi i stopniowego dokształcania ludzi — jest bardzo trudna sztuką. Znów dodatkowy trud. W moim przypadku — sam organizuję 400-godzinne szkolenie dla załogi o tytuł „kwalifikowanego robotnika”. Muszę też dopilnować by wszyscy robotnicy skończyli siedem klas. Pytam: dlaczego nie ma w tych właśnie sprawach rzeczywistej pomocy ze strony związku zawodowego, ZMW, wydziału oświaty? Dlaczego odwraca się problem i przedstawiciele tych organizacji ograniczają swój udział w tym trudnym procesie do stawiania wymagań i zgłaszania pretensji pod adresem kierownika, że „nie dopilnował”, „nie docenił” itd. Kierownik musi być — kończy swój wywiad inżynier Dziedzic — jednocześnie rolnikiem, mechanizatorem, ekonomistą, zootechnikiem, wychowawcą i sędzią, handlowcem i działaczem kulturalnym.. Tak jest w Pacółtowie przeciętnym PGR województwa olsztyńskiego. Tak jest, niestety, w większości gospodarstw. Nie inaczej — w kombinacie Garbno, pow. Kętrzyn, Zacytuję tu głowsnlyreEtora kombinatu inż. Ogorzelskiego. „Nie zajmuję się produkcją. Dziewięćdziesiąt pięć procent czasu plus mnóstwo nerwów i co tu ukrywać strachu, kosztują mnie zajęcia związane z realizowaniem inwestycji. Pozostały zaś czas pochłaniają sprawy administracyjne.” Nie zapominajmy, że zadania inwestycyjne rosną, że przynoszą ze sobą dalszy nawał zajęć i obowiązków dla kierowników 'gospodarstw. Rzecz prosta — nie we wszystkich PGR sytuacja jest taka jak w Pacółtowie, czy Garbnie. Znakomita jednak większość PGR województw północnych odczuwa dotkliwy brak kadr. Kierownik jest przeważnie jedynym fachowcem, swoistym omnibusem wykonującym mnóstwo funkcji. Brak zastępców, brak pomocników ze średnim wykształceniem. w miarę dopływu kadr do PGR sytuacja ulegać będzie poprawie. I tu staje kapitalny problem tzw. dozoru średniego. Kiepsko z tym w PGR. Zanim nadejdzie pomoc ze strony techników, absolwentów szkół średnich — wypadnie już obecnie myśleć o ułatwianiu pracy kierownikom gospodarstw. Troska o uwolnienie kierowniczej kadry PGR od zajęć powinna towarzyszyć nie tylko administracji PGR. Powiat. Tam zwracają się oczy kierowników. Na wydziały zdrowia i oświaty, na radę narodową, spółdzielnie i ich związki, wyspecjalizowane przedsiębiorstwa... Wreszcie — sprawa organizowania bazy usługowej, tak wyposażonej, wyprofilowanej, żeby i PGR mogły na nią liczyć. Dalej — wszelkie kłopoty z inwestycjami, budownictwem, remontami, pożerające czas i nerwy. Nie mogą przecież trwać bez końca. Są już jakieś decyzje, czas na pierwsze efekty. Czas kierowników gospodarstw należy przede wszystkim do produkcji. Czas ten, bea przesady — to pieniądz ZDZISŁAW JAGIELSKI Koordynacj'a staje się faktem Gdyby zechciał ktoś pokusić się o ocenę współpracy związków zawodowych z radami narodowymi w dziedzinie upowszechniania kultury jedynie na podstawie umowy zawartej między obiema wojewódzkimi „umawiającymi się stronami“ — ocena wypadłaby raczej minorowo. Umowa zawarta między Wojew. Komisją Związków Zawodowych, a wojewódzką radą zawiera bowiem bardzo mało konkretów — za to dużo deklaracji natury ogólnej, zapowiedzi dalszego współdziałania, dokładania starań itd. Konkrety są w tej umowie właściwie trzy. Pierwszy — to decyzja o przemianowaniu tczewskiego Klubu Zw. Kolejarzy na Miejski Dorn Kultury, drugi — to kolejna decyzja o zleceniu powiatowym i miejskim Komisjom Koordynacyjnym przeprowadzenia weryfikacji i rejestracji placówek kulturalno-oświatowych i opracowanie na tej podstawie projektu jednolitej sieci tych placówek. Wreszcie trzecia konkretna decyzja, wynikająca zresztą z uprzednich, podjętych na szczeblu centralnym, dotyczy wspólnego odtąd finansowania i programowania wszelkich inwestycji kulturalnych. W terenie, w powiatach i w miastach, w życiu, w praktyce dnia powszedniego rodzi się już to co umowa postuluje. Więcej — w praktyce, w wielu miasteczkach i powiatach zapowiedzi umowy zostały już w dużym stopniu zrealizowane. Nowodworskie propozycje Komisja koordynacyjna dla spraw kultury uwinęła się w powiecie Lębork jedna pierwszych na Wybrzeżu i już z w marcu miała gotowy plan jednolitej sieci placówek kulturalno-oświatowych, Mapa kulturalna powiatu wyzbywa się fikcyjnych oznakowań, staje się klarowna I przejrzysta. Wiadomo czym dysponuje się dziś i co będzie można zrobić do 1965 r., wliczając w plany możliwości wszystkich kontrahentów, tudzież czyn społeczny wsi. Postulat ścisłego zespolenia wysiłków i pełnej Współpracy zrealizowano też w Malborku, Komisja koordynacyjna w pi>w. nowodworskim uporała sdę z weryfikacją placówek k. o. i opracowaniem perspektywicznego planu ich rozwoju do roiku 1965. Ale w Nowym Dworze nie zadowolono się pragmatycznym załatwianiem sprawy każdej placówki, każdej wsi oddzielnie. Tu pow kuszono się o opracowanie nowych jednolitych zasad nie tylko organizowania, lecz i finansowania sieci placówek k. o. Zgodnie z między WKZZ umową zawartą a Wydziałem Kultury PWRN w powiatach obowiązuje zasada koncentracji wszelkich środków, przeznaczonych w różnych „pionach“ na upowszechnienie kultury — w gestii jednego dyspozytora. Jak to robić na jakich zasadach ma się opierać wspólne finansowanie działalności placówek k. o. — to wszystko pozostaje na razie problemem otwartym, wzorce i recepty muszą być dopiero opracowywane. Eksperyment nowodworski oferuje rozwiązanie następujące: Uchwałą Powiatowego Komitetu Koordynacyjnego został tu utworzony Powiatowy Fundusz Kultury, zaś tryb gromadzenia tego funduszu i dysponowania nim określa opracowany regulamin. Fundusz powstaje z handlowej, wpłat spółdzielczości mleczarskiej i finansowej (kasy spółdzielcze). Każda taka organizacja spółdzielcza wpłaca na fundusz 5 proc. dochodu rocznego. Zakłady pracy natomiast przelewają na konto powiatowego funduszu kultury 25 proc. sum, przeznaczonych w budżecie na działalność k. o. Pieniądze gromadzą się na koncie bankowym Powiatowego Domu Kultury, który będzie również ich dysponentem, z tym jednak, że wydatki określi Wydział Kultury PWRN, a zatwierdzi Komisja Koordynacyjna. Fundusz Kultury będzie użytkowany na podstawie całorocznego planu, zaś Wydział Kultury będzie czuwał nad realizacją tego planu i „spowiadał się“ przed Komisją Koordynacyjną z merytorycznego I finansowego wykonania zadań. Bogate wiano Trudniejszy do rozwiązania niż w powiatach jest oczywiście problem koordynacji poczynań w dziedzinie k. o. w wielkich ośrodkach miejskich. Sprawę komplikuje tu mnogość i różnorodność kontrahentów, a każdy zakład przemysłowy każda rada zakładowa ma przecież prawo dysponowania funduszami przeznaczonymi na działalność k. o. w sposób, który uzna za stosowny i który mieści się w określonych przepisach. Nie będzie na pewno rzeczą łatwą opracowanie w tych warunkach zasad wspólnego finansowania i programowania działalności ogólnomiejskiej sieci placówek k. o. Jedno jest pewne, — drogę do wypracowania tych zasad stanowi sporządzenie przez komisje koordynacyjne, wspólnie z miejskimi Wydziałami Kultury, jasnych sprecyzowanych planów poczynań. Tak, by załogi zakładów wiedziały, co otrzymają w zamian za scedowanie części funduszów zakładowych na ogólnomiejski fundusz kultury. Jeżeli wojewódzki i miejskie wydziały kultury potrafią ułożyć sobie współpracę z zakładami i związkami zgodnie z zasadami głoszonymi w umowie — „wiano“ związkowe wzbogaci działalność kulturalną w każdym mieście, ku zadowoleniu każdego „Kowalskiego“, bez względu na to w jakim zakładzie, czy urzędzie pracuje. A. BUKSDORF (KORESPONDENCJA WŁASNA Z GDAŃSKA) Uciekające kalorie... W RACJONALIZATORSKICH SIECIACH (INFORMACJA WŁASNA1 Kilka dni temu w naszej gazecie zamieszczony był krótki komunikat o wynikach dorocznego konkursu racjonalizatorskiego, którego tematem jest oszczędność energii elektrycznej. Jest to już siódmy konkurs, organizowany przez Państwowy Inspektorat^Gospadarki Paliwowo-Energetycznej oraz Stowarzyszenie Elektryków Polskich. Przystano nań 52 projekty, z których 20 nagrodzono, lub wyróżniono. Łęczna wartość nagród, które zostanę wręczone laureatom 28 bm. w Domu Technika NOT w Warszawie, wynosi 112,5 tys. złotych. Przeglądamy w Inspektoracie, u dyr. Konrada Halarewicza (przewodniczącego grupy 'roboczej jury) nagrodzone i wyróżnione projekty racjonalizatorskie. Oto laureaci I nagrody (25.000 zł), mgr inż. Teofil Mazurek 1 technik Stanisław Lewandowski z Zakładów Chemicznych „Oświęcim”, usprawnili regulację elektrod w procesie elektrolizy soli kuchennej. W wyniku tej elektrolizy — jak wiadomo — otrzymuje się chlor. Zmieniając konstrukcję m. in. pokryw wanien elektrolitycznych na gumowe, zastosowali oni zespołowe kierowanie regulacją elektrod, otrzymując w efekcie równomierny przebieg elektrolizy i zużywanie elektrod. Poprawili także warunki bhp, zmniejszyli Ilość ludzkiej obsługi urządzeń, Zastosowanie projektu na jednym tylko tzw. ciągu elektrolizy, to w skali rocznej około 13 min kilowatogodzin (kWh) oszczędności! - Rewelacyjnie prosty jest pomysł zdobywcy II nagrody (15 tys. zł), technika Władysława Szymańskiego z Kombinatu Górniczo-Energetycznego „Turów”. Zmienił on konstrukcję przesypów w przenośnikach taśmowych, którymi transportuje się węgiel brunatny (polega ona w skrócie na likwidacji strat energii przy spadaniu węgla z jednej taśmy na drugą przez zmianę kąta padania urobku). Pomysł ten daje kombinatowi oszczędności roczne rzędu ponad 7 min kWh. Dodatkowym efektem jest zwiększona wydajność przenośników. mniejsze zużycie taśm itp. Zdobywca jednej z trzech III nagród (każda po 10 tys. zł), inż. Zbigniew Missala z huty „Kościuszko”, uzyskał oszczędności energii elektrycznej niejako „przy okazji” kompleksowej automatyzacji pracy urządzeń pomocniczych walcówni. Również zdobywcy III nagrody inżynierowie Zbigniew Gębicki i Wiesław Różycki z Zakładów Konstrukcyjno - Mechanicznych Przemysłu Węglowego w Gliwicach opracowali zmodernizowany typ wiertarki pneumatycznej. Charakteryzuje się ona nie tylko skróconym czasem pracy, ale także zużywa mniej sprężonego powietrza. Roczna oszczędność z zastosowania jednej tego typu wiertarki wynosi 900 kWh. Stawka warta... nagrody. Jak zatem widać z krótkiego przeglądu tylko częśó nagrodzonych l wyróżnionych projektów, gama możliwości jest niezwykle szeroka. Co przy tym charakterystyczne — w większości wypadków autorzy to bynajmniej nie energetycy, ale właśnie technologowie, konstruktorzy, ludzie związani bezpośrednio z procesami ^ produkcyjnymi. Oni przecież najlepiej mogą ocenić, gdzie zarzucić sieci na uciekające kalorie... Sądzimy, że konkursy tego typu, jak przez nas omawiany, mogą być bardzo skuteczną zachętą do poszukiwania rezerw W gospodarce energetycznej. Następny konkurs będzie już mieć — jak informuje dyr. Halarewicz — bardziej szeroki charakter. Obejmie bowiem pomysły dotyczące oszczędności wszelkiego rodzaju paliw i energii (dotychczas np. osobno zorganizowano dwa konkursy w zakresie energii cieplnej). (żntJ