Trybuna Ludu, kwiecień 1968 (XXI/91-118)

1968-04-08 / nr. 98

2 Murzyni USA żądają sprawiedliwości Bunt desperatów (OD STAŁEGO KORESPONDENTA „TRYBI; NT LUDU” W WASZYNGTONIE) Kiedyś w Ameryce plenipo­tentami polityków byli gangste­rzy; teraz polityczne porachun­ki załatwia się przy pomocy karabinów Remingtona wypo­sażonych w snajperską lunetę. Kiedyś Murzynów można było wystraszyć krzyżami płonący­mi na wzgórzach Georgii i Ala­bamy; teraz porządków płoną­cej stolicy USA pilnują spa­dochroniarze 82 dywizji desan­towej. Zmieniło się wiele, ale jedno­cześnie wiele pozostało bez zmian. Oto dlaczego w Mem­phis padł skrytobójczy strzał i oto dlaczego odezwał się on wy­buchem w dziesiątkach amery­kańskich miast, od wybrzeża do wybrzeża. „W naszych oczach — pisał murzyński publicysta William Raspberry — ofiara stała się uosobieniem wszyst­kich czarnych... (podejrzewają­cych), że również inne białe palce ochoczo spoczęłyby na cynglu” Po zeszłorocznych rozruchach prezydent powołał komisję, którą na świadka wezwała m. in. dr Kennetha Clarka, zna­nego murzyńskiego psychologa i eksperta od spraw społecz­nych. Clark ociągał się ze skła­daniem zeznań i wyjaśnił swo­je zastrzeżenia. Czytając uwa­gi komisji odniósł on wrażenie, że czyta po raz wtóry sprawo­zdania z zamieszek, jakie mia­ły miejsce w Chicago w roku 1919, w Harlemie w latach 1935 i 1943, w Los Angeles w 1965 roku. Przyczyny były zawsze te same: dyskryminacja raso­wa, okropne warunki mieszka­niowe, szczątkowy system o­­światy, brak pracy i bezrobo­cie. Niejeden spec od siedmiu boleś­ci wskaże dziś, że podłożem obec­nych rozruchów są analogiczne przyczyny. Nie komisje sa jednak potrzebne, lecz działanie i jeszcze raz działanie: materialne, a więc ogromne fundusze, rzędu dziesiąt­ków miliardów dolarów — oraz Psy­chologiczne — gotowość nadania Murzynom równych praw, wy/.by cie się rasizmu. Tymczasem Ameryka ograni­cza się do składania kondo­­iencji i słów ubolewania. Prze­cież pogodzono się z tym, że eksplozje w murzyńskich get­tach są nieuniknione. Sam pre­zydent mówił niedawno, że się ich spodziewa. Jeżeli pogodzo­no się z nimi, oznacza to, że wybrano raczej tę alternatywę niż szybkie przystąpienie do za­sadniczych reform. Biały ame­rykański podatnik nie ścierpi, aby dla „czarnuchów” zabrano mu z kieszeni tyle miliardów, ile kosztuje choćby wojna w Wietnamie — nawet gdyby wojny nie było. Następuje więc sprzężenie zwrotne — odruchowy, sponta­niczny bunt, dezorganizujący nienawistną lub obojętną Mu­rzynom machinę społeczną, Kiedy wśród społecznych zgliszcz władze nawołują dc przestrzegania „prawa i po­rządku”, Murzyn z getta odpo­wiada oporem, ponieważ prawo jest mu wrogiem, a porządek — segregacją. Śmierć dr Kin­ga przyspieszyła wybuch (spo­dziewano się go latem) — roz­goryczenie było dojrzałe, a gniew łatwopalny. Bo jakże inaczej . można wytłumaczyć błyskawiczne rozprzestrzenienie się murzyńskich wystąpień? Martin Luther King byl pionie­­rem murzyńskiej emancypacji w la­tach powojennych, jej symbolem i apostołem. Ale mieszkańcy gett Północy, Zachodu i Środkowego Zachodu, jeżeli kierowali się in­stynktem politycznym, szukali na­tchnienia w bliższych im ośrod­kach, mniej wizjonerskich i bardziej przyziemnych. Br King należał do działaczy umiarkowanych, jego fi­lozofia była doktryną miłości bliź­niego i pojednania. Murzyn z get­ta nie potrafił miłować stójkowego, ani jednać się z zachłannym skle­pikarzem, który za lichotę odzierał go ze skóry. Więc Murzyn z getta coraz chętniej słuchał młodych rady­kałów, którzy oduczali go cier­pliwości. rzucili hasło „niech gwałt się gwałtem odciska” i żądali „władzy dla czarnych” — nie kiedyś w przyszłości, lecz już, zaraz, natychmiast. Prawo obywatelskie, którego domagał się dr King, należało do minionego etapu. Dwoje au­torów, Prances Fox Piven i Ri­chard A. Cloward, przypom­niało w artykule ogłoszonym w „New Republic”, że ruch na rzecz praw obywatelskich lan­sowała w latach 50 nowa burżuazja murzyńska, zwłasz­cza na Południu. Segregacja rasowa pozbawiała ją bowiem zewnętrznych oznak prestiżu, które normalnie towarzyszą wyższemu statutowi ekonomicz­nemu Jednakże emigracja Murzy­nów z Południa, gdzie niewol­nictwo zostawiło skazy, prze­niosła główne ośrodki „czarne; koncentracji” na Północ. Roz­ruchy w miastach tej strefy — stwierdza „New Republic” „są odpowiedzią ubogiej lud­ności murzyńskiej na nowe wa­runki społeczne i ekonomiczne w jakich ona się znalazła, tak jak ruch na rzecz praw oby­watelskich był odpowiedzią czarnych klas średnich na zmieniającą się sytuację”, Niegdyś murzyńska elita mogła Uanalizować niezadowolenie plebsu. Występując jednak jako transmisja hiaiej struktury władzy, elita zo­stała skompromitowana. Powstali konieczność odnalezienia w gettach własnych środków politycznego wyrazu, które mogłyby posłużyć za dźwignię awansu ekonomicznego. Murzyńscy radykałowie nie mają zaufania do białej Ame­ryki, nie chcą kazań i jałmuż­ny, lecz sprawiedliwego po­działu dóbr doczesnych; nie wierzą w urny wyborcze: gło­sy Murzynów są mile widziane, lecz nie występują one w spo­sób zblokowany, a zatem nie przynoszą żadnych efektów dla zainteresowanych. Niektórzy radykalni przywódcy skłaniają się do stworzenia przynajmniej własnego samorządu w gettach, do uzyskania władzy municy­palnej Są to jednak mgliste i nie­­smrecyzowane postulaty. Na ra­zie pozostaje negacja — zro-zumiała i początkowe stadium nie zorganizowanych jeszcze dostatecznie ruchów społecz­nych Rozpacz i wyobcowanie pchają do odruchów rebelii, plądrowania, palenia domów, sklepów. W gruncie rzeczy, ' tę akty -desperacji są tragiczną grzywną, jaką płaci Ameryka za swą politykę rasizmu i eks­­nloa-tacji M. BEREZOWSKI P® przemówieniu Johnsona w sprawie Wietnamu Konieczność (KORESPONDENCJA WŁASNA AR Z NOWEGO JORKU) Dziennik „Chfistiaiif'Science Monitor” uważa, że prezydent Johnson nakazał ograniczyć ataki powietrżrtó tia "Wietnam, gdyż nie przynosiły wyników i były nieopłacalne. Zdaniem „Us News and World Report” obecne kroki w Wietnamie wy­nikają z kilku konkretnych ko­nieczności. Do lutego polityka waszyng­tońska zmierzała rozszerzenia wojny. w kierunku Połączone sztaby przygotowały plan ataku na Kambodżę. Były współpra­cownik prezydenta dy’ego, Roger Hilsman, Kenne­­wspo­minał niedawno o planach lą­dowej inwazji Północnego Wiet­namu. Ustąpienie McNamary zwiększyło wpływy wojskowe­go skrzydła administracji Ostatnio jednak plany geo­graficznego rozszerzenia wojny poszły do szuflady, a prezydent Johnson, zamiast dodatkowych 200 tys. żołnierzy, dał Westmo­­relandowi 13 tysięcy i... dymi­sję. Po raz pierwszy zarysowa-ła się s zan s a rok o w a ń po koj ö -wvnh Punktem zwrotnym była ofen­sywa Sił Narodowego Frontu Wyzwolenia Płd. Wietnamu, która wstrząsnęła Waszyngto­nem i amerykańską opinią pu­bliczną. Prawybory dowiodły, że koszt wojny wietnamskiej, liczony w krwi i dolarach, przekroczył cierp­liwość milionów Amerykanów. Wie­le kół finansowó-przemysłowych doszło do wniosku, że Johnson nie przegrywa tej wojny, lecz już ją przegrał. Stany Zjednoczone nie mogą sobie pozwolić na wysłanie do Wietnamu dwumilionowej armii, a kilkaset tysięcy żołnierzy wystar­cza tylko do pojedynku na prze­trzymanie, przy czym stało sie wia­dome, kto może czekać dłużej. Jeżeli druga wojna światowa wojna koreańska przyniosły Ame­i ryce koniunktury gospodarcze, to obecna sytuacja wojenna pociąga za sobą odmienne konsekwencje. W odróżnieniu od wojny świato­wej, którą prowadziły wszystkie mocarstwa gospodarcze, Stany Zjednoczone walczą w Wietnamie same i nie mogą zarabiać na in­nych. Przeciwnie, amerykańskie złoto odpływa do Europy, zwłasz­cza do Francji. W odróżnieniu od wojny koreańskiej, kampania w Wietnamie rozpoczęła się w chwili, gdy wydatki wojskowe USA i tak już znajdowały się na wyśrubowa­nym poziomie. Wietnamski deficyt płatniczy za­groził międzynarodowej pozycji do­lara, a środki obrony waluty, pro­ponowane przez administrację część Kongresu, zrodziły niebezpie­i czeństwo wojny handlowej między Ameryką i Europą Zach. Ponieważ Stany Zjednoczone eksportują dwa razy więcej, niż importują, Amery­ka miałaby w takiej wojnie o wiele więcej do stracenia, niż do wygra­nia. Wewnątrz kraju wojna wietnams. ka nie tylko wstrzymała kuracji amerykańskich chorób socjalnych, lecz doprowadziła do kryzysów przeciwko którym kieruje się gwał­towny protest polityczny i spo­łeczny. Wojska federalne które bro. nlły jesienią Pentagonu przed pa­­cyfistami, otaczają dzisiaj kordo­nem Biały Dom, aby zagrodzić dro­gę Murzynom. Wprawdzie pewne grupy ludności korzystają z ko­niunktury typu wojennego, ale z oficjalnych danych rządowych wy­nika, że w ub. roku ogólna zwyż­ka kosztów utrzymania wyprzedziła podwyżkę zarobków. Podczas gdy ośrodki przemy­słowo-wojskowe w stanach Południa i Południowego Zacho­du popierają eskalację, to bar­dziej tradycyjne odłamy wiel­kiego businessu, zorientowane raczej na Europę i reprezento­wane głównie na nowojorskiej Wall Street, niepokoiły się od dłuższego czasu, iż wojna prze­suwa proporcje zysków i wpły­wów państwowych na ich nie­korzyść, a ostatnio wypowie­działy Johnsonowi otwartą wal­kę. Oczywiście, koncerny i banki nie ogłaszają swego stanowiska w kwestii Wietnamu. Jednakże ich publiczna reprezentacja — kompanie telewizyjne NBC i CBS, koncerny: prasowy buce’a i dziennik „Wall Street Jour­nal” zatrąbiła do ataku na johnsonowską politykę wojen­na W miesiąc później prezydent oznajmił, że rezygnuje z dru­giej kadencji i złożył znana propozycję rozmów w sprawie Wietnamu. BARTOSZ JANISZEWSKI Wicemin. Dmochowski w Pekinie PEKIN (PAP). W sobotę w póź­nych godzinach wtetTornycri przy­­drogą lotniczą^lct- minister Hand Tu_ _ _. jg. a g r ä MCżti e g o, iftaHan" 15m“öcfi'awiS:i. Gości a wita 1 i rrar..TötntS'KiT wiceminister Handlu Zagranicznego ChRL. Caou Hua­­min z gronem wyższych funkcjo­nariuszy tego resortu oraz chiartre .d'af^aiccs. ambasady PRL,, Stefan Kwi.a.tko.wski, radca randlowy, Wik_ Jor JVJigilczynski wraz z szymi współpracownikami. najbliż­Celem wizyty jest sfinalizowanie rozmów dotyczących zawarcia umowy handlowej między obu krajami na rok 1968. Demonsfracia w Brukseli BRUKSELA (PAP). Pod ha­słami „Położyć kres bezrobociu”, „Wskrzesić gospodarkę Walonii” demonstrowało w sobotę 6 kwietnia w Brukseli ponad 30 tysięcy Walo­nów. W demonstracji, zorganizowa­nej przez walońską sekcję Po­wszechnej Federacji Pracy Belgii, ■wzięli udział przedstawiciele partii komunistycznych, socjaliści oraz członkowie innych organizacji Restrykcje wobec opozycji w Brazylii NOWY JORK (PAP). Jak dono­szą z Rio de Janeiro, brazylijski minister sprawiedliwości wydal za­rządzenie zabraniające wszelkiej politycznej działalności frontu, który usiłowała stworzyć opozycja w Celu walki o demokratyzację kraju. Policja otrzymała rozkaz a­­resztowania obywateli oraz zamyks nia pism, kolportujących wszelkie materiały tej organizacji Nowy przywódca liberałów w Kanadzie LONDYN (PAP). Agencja Reute­­ra donosi z Ottawy, że w sobotę wieczorem minister sprawiedliwości Pierre Elliot Trudeau został wybra­ny przywódcą rządzącej Partii Li­beralnej. Stał się on tym samym następcą premiera Pćarsona z chwilą, gdy Pearson — przypusz­czalnie za dwa tygodnie — poda sic do dymisji ZE ŚWIATA A. Kosygin zakończy! wizytę w Iranie MOSKWA (PAP). Przewodni­czący Rady Ministrów ZSRR, Aleksiej Kosygin ' powrócił w niedzielę z Teheranu do Mo­skwy. Szef rządu radzieckiego przebywał w Iranie z ofi-cjalną wizytą na zaproszenie premiera Iranu. Howejdy. W dredre do Japonii lito w (Marowsku MOSKWA (PAP). Udający się z wizytą oficjalną do Japo­nii prezydent Jugosławii, Josif Broz Tito, przybył w niedzielę do Chabarowska. W BRATNICH PARTIACH XIX Zjazd KP Luksemburga PARYŻ (PAP). — 7 bm. w Luksemburgu rozpoczął obrady XIX Zjazd Komunistycznej Par tii Luksemburga, na którym referat KC o zadaniach komu­nistów luksemburskich w obec­nej sytuacji wygłosił sekretarz generalny partii, Dominique Urban i Mówca stwierdził na wstępie, iż ostatnio wśróci najszerszych warstw z ludności wzmaga się niezadowolenie polityki kół rządzących, która prowadzi do pogorszenia warunków' bytu, wzrostu podatków i cen oraz podporządkowania gospodarki Luk­semburga zagranicznym monopo­lom. Polityka zagraniczna rządu — kontynuował D. Urbani — sprowa­dza się do podporządkowania kraju dyktatowi USA oraz do udziału we wspólnym rynku i NATO. Mówca zwrócił również uwagę na wzrost nastrojów’ neofaszystowskich w są­siadujących z Luksemburgiem Niemczech zachodnich. Mówiąc o problemach mię­dzynarodowego ruchu robotni­czego D. Urbani oświadczył, iż Komunistyczna Partia Luksem­burga stoi na pozycjach inter­nacjonalizmu proletariackiego. KP Luksemburga w pełni po­piera uchwały Konsultatywne­go Spotkania przedstawicieli partii komunistycznych i robot­niczych w Budapeszcie i z za­dowoleniem wita zwołanie na­rady moskiewskiej, która, „sta­nowić będzie doniosły krok ns drodze d,o umocnienia jedności międzynarodowego ruchu ko­munistycznego”. KP Luksem­burga weźmie aktywny udział w pracach komisji przygoto- 1 wawczej PRAGA (PAP). Jak infor­muje agencja CTK, w wywia­dzie dla radia czechosłowackie­go, udzielonym 6 bm., I se­kretarz KC KPCz, Aleksander Dubczek powiedział, że „spray, dotyczących całego państwa : społeczeństwa nie można roz­wiązywać pochopnie, bez trzeź. wej oceny, bez zestawienia : rozważenia realnych możliwoś­ci i rzeczywistych potrzeb” Nawiązując do roli partii po­litycznych i Frontu Narodowe­go Czechów i Słowaków, A. Dubczek oświadczył: oprócz KPCz istnieją u nas 4 partie polityczne i liczymy na nie w realizowaniu polityki Frontu Narodowego. Program działa­nia KPCz uwzględnia ich dzia­łalność i sądzę, że w przyszłoś­ci te partie polityczne odegra­ją poważną rolę w zespoleniu wysiłków całego naszego naro­du”. A. Dubczek podkreślił dalej, iż Frontowi Narodowe­mu należy przyznać w społe­czeństwie miejsce, które mu się słusznie należy, oraz że sta­nowić to będzie „jeden z do­niosłych czynników przyczynia­jących się do zjednoczenia na­rodu” W związku * problemem federa­lizacji państwa, A. Dubczek powie-dział, problem, iż jest to nader poważny który trzeba przemyśleć w taki sposób, aby rozwój ekono­miczny i przebiegający określony proces międzynarodowego podziało pracy był kontynuowany również w warunkach nowego porządku państwowo-prawnego. „Nie usta­nowimy między naszymi naroda­mi — Czechami i Słowakami — jakiejś ścisłej granicy, która roz­dzielałaby nas lub stała na prze­szkodzie dalszemu umocnieniu na­szej gospodarki” — dodał I sekre­tarz KC KPCz. Na pytanie, dotyczące stano­wiska przywódców ZSRR wo­bec rozwoju sytuacji w Cze­chosłowacji , A. Dubczek od­powiedział: „Bardzo szanujemy stanowisko towarzyszy radziec­kich, które odarte jest na za­sadzie nieingeirowania w nasze sprawy wewnętrzne. Nasze sto­sunki z ZSRR sa stosunkami przyjaźni. Głęboko wierzę, że będzie tak również w przy­szłości, ponieważ problem sto­sunku do Związku Radzieckie, go jest nie tylko sprawą Ko­munistycznej Partii Czechosło­wacji, ale naprawdę sprawą całego naszego narodu” A. Dubczek podkreślił na­stępnie, że w dalszym rozwoju budownictwa socjalistycznego w Czechosłowacji trzeba bę­dzie uwzględnić pewną specy­fikę zgodną z historycznym rozwojem obu narodów, partii komunistycznej i danym stop­niem rozwoju socjalistycznego społeczeństwa. „Jest jednak w pełni zrozumiałe — powie­dział w zakończeniu A. Dub­czek — że jesteśmy komunistami internacjonalistami i nie igno­rujemy doświadczenia pozosta­łych partii komunistycznych”. KPCz uwzględnia działanie Frontu Narodowego Wywiad radiowy tow. A. Dubczeka Oświadczenie rządu DRW pomieszało karty propagandy USA Artykuł dziennika „Prawda” DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 DRW — pisze dziennik — nie­zwłocznie wyraził gotowość wy­znaczenia przedstawiciela dla nawiązania kontaktu z przed­stawicielem USA w celu omó­wienia ze strona amerykańską sprawy bezwarunkowego przer­wania bombardowań i wszyst­kich innych aktów wojny prze^ tiwko DRW, tak aby można by­ło rozpocząć rokowania. Jak stwierdza autor komen­tarza T. Kolesniczenko, oświad­czenie to wywołało aprobatę i poparcie wszystkich, którzy są szczerze zainteresowani w za­kończeniu wojny w Wietnamie. Jednocześnie oświadczenie rzą­du DRW pomieszało karty pro­pagandy amerykańskiej i wy­wołało popłoch w Waszyngtonie. Reakcja Waszyngtonu jest zrozu­miała — pisz® autor artykułu. Rze­czywiście, pokojowa inicjatywa jaką DRW wystąpiła w momencie z gdy USA kontynuują barbarzyńskie bombardowania terytorium Wiet­namu Północnego, zwiększają li­czebność swych wojsk i marionet­­kowei armii na południu, ponow. nie zrywa maską z agresorów', od­słaniając ich obłudę i upartą nie­chęć do słuchania głosu rozsądku Rozwiązanie problemu Wietnam skiego mole ruszyć z martwego punktu tylko pod warunkiem za­przestania agresji imperializmu a­­merykańsklego przerwania bombar­dowań DRW, pod warunkiem wy­cofania wszystkich wojsk agresora z ziemi wietnamskiej. Jest to zgod­ne z zasadami porozumień genew­skich w sprawie Wietnamu z roku 1954 i stanowi jedyną słuszną pod­stawę politycznego rozwiązania problemu wietnamskiego. Obecnie, kiedy rząd DRW ponownie po­twierdził wo-lę pokojowego uregu­lowania problemu wietnamskiego, światowa opinia publiczna ze szcze­gólną uwagą śledzi manewry Sta­nów Zjednoczonych. Domaga się ona od rządu amerykańskiego abso­lutnego zaprzestania bombardować Wietnamu Północnego, poniewai tylko w takim wypadku otwarts zostanie droga do rozmów politycz. nych i do osiągnięcia pokoju”, BERLIN (PAP). Rząd NRD opu­blikował oświadczenie, w* którym wyraża całkowite poparcie dla de­klaracji rządu DRW z 3 kwietnia I9S8 r. Oświadczenie stwierdza, iż rząd NRD nadal poiplera słuszne żądania narodu wietnamskiego, wy­­rażone w czterech punktach rządu DRW i w Narodowego programie politycznym Frontu Wyzwolenia Wietnamu południowego. Oświadczenie podkreśla, że rząd i naród NRD występują za zaprze­­staniem barbarzyńskiej agresji im­perializmu amerykańskiego w Wiet­namie 1 jako pierwszego kroku żą. daJa całkowitego i berwa-runkowegc zaprzestania bombardowań i innycl akcji wojennych przeciwko DRW. A * li*J liiri L.L* ł/4_> Program wyborczy włoskich komunistów RZYM (PAP). 7 bm. dziennik „Unita” opublikował tekst pro­gramu zatwierdzonego przez KC WłPIC w związku z mają­cymi się odbyć 19 maja wybo­rami parlamentarnymi. Program poprzedza uchwała kierownictwa WłPK na temat sytuacji w Wietnamie. Stwier­dza ona m. in., iż kierownictwo partii, pragnąc jak najgoręcej, by rokowania rozpoczęły się możliwie najszybciej i zostały uwieńczone pomyślnymi wyni­kami, przesyła braterskie po­zdrowienia mężnym patriotom wietnamskim, rządowi Demo­kratycznej Republiki Wietna­mu i Narodowemu Frontowi Wyzwolenia. Kierownictwo WłPK domaga się natychmia-stowego i całkowitego wstrzy­mania bombardowań, wzywa rząd włoski do występowania z inicjatywami, które wyraża­łyby pokojowe dążenia naród* i zobowiązuje komunistów do rozszerzania sił an ty imperiali­stycznych Główny cel proponowanej prxe? WłPK nowej polityki zagranicz­nej Włoch — stwierdza się w programie — polega na dopro­wadzeniu do prawdziwej nie­zawisłości narodowej kraju i uczynieniu go niezależnym od wszelkich bloków wojskowych Dlatego właśnie Y\TłPK domaga się, by Włochy wystąpiły z NATO, Program wyborczy WłPK podkreś­la dalej, iż rząd centrolewicy rea­lizował politykę rozwoju gospodar­czego kosztem robotników i chło­pów, skaaainych na bezrobocie, emigracje, niskie zarobki i wzra­stający wyzysk. Centrolewica, zre­zygnowawszy ze swoich początko­wych zamierzeń reformatorskich i straciwszy swe najbardziej postę­powe siły, stopniowo ulegała prze­mianom, stając siię w rzeczywistoś­ci parawanem i podporą władzy ekonomicznej monopolistycznego kapitalizmu. W toku kampanii wyborczej — głosi dalej program — WłPK chce znieść wszystkie bariery antyko­munistyczne 1 poprowadzić swych wyborców do walki, w celu do­prowadzenia do porażki partii chrześcijańsko - demokratycznej i centrolewicy. WłPK nie zmierza do żadnych wąskich interesów par­tyjnych, lecz wyraża powszechne dążenie do demokracji i postępu. Przemówienie tow. Cedenhafa na plenum KC MIRP-l UŁAN BATOR (PAP). Agen­cja Moncame przekazała tekst przemówienia wygłoszonego w czwartek na plenum KC Mon­golskiej Partii Ludowo-Rewolu­­cyjnej przez pierwszego sekre­tarza KC, premiera Mongolii J. Cedenbała. Nawiązując do wyników bu­dapeszteńskiego Spotkania kon­sultatywnego przedstawicieli partii komunistycznych i robot­niczych J. Cedenbał podkreślił, że głównym wynikiem spotka­nia, które przebiegało w par­tyjnej atmosferze i przy prze­strzeganiu zasad demokratycz­nych i norm przyjętych w sto­sunkach wzajemnych między partiami, była jednomyślna zgoda jego uczestników na zwo­łanie nowej międzynarodowej narady partii komunistycznych i robotniczych w końcu br. w Moskwie. Nasza partia i rząd, cały naród mongolski — kontynuował mówca — w pełni popierają wyniki sofij­­skiej narady Państw — Stron U- kładu Warszawskiego i drezdeń­skiego spotkania przywódców par­tii komunistycznych i robotniczych oraz rządów krajów socjalistycz­nych, jako całkowicie zgodne z in­teresami narodów całej wspólnoty socjalistycznej, z interesem umoc­nienia pokoju i bezpieczeństwa na­rodów. Nasza partia i rząd, masy pracu­jące MRL ponownie wyrażają soli­darność z bohaterskim narodem wietnamskim i wraz z partiami, rządami i narodami bratnich kra­jów socjalistycznych, wraz z postę­powymi siłami świata jeszcze raz domagają się od USA niezwłoczne­go położenia kresu zbrodniczej a­­gresji w Azji Południowo-Wschod­niej, wycofania z Wietnamu swoich wojsk i wojsk swych sojuszników, niezwłocznego i całkowitego wstrzy­mania barbarzyńskich bombardo­wań i innych aktów zbrojnych przeciwko DRW, wejścia na drogę pokojowego rozwiązania problemu wietnamskiego bez wysuwania ja­kichkolwiek warunków, W dalszym ciągu swego przemó­wienia J. Cedenbał poruszył szereg problemów wewnętrznych kraju. P ON JLjbJJ />L Zebranie partyjne w Politechnice Warszawskiej DOKOŃCZENIE ZE STR. Wskazywano przy tym na potrzebę większej ofensywno­­śei masowych środków przeka­zu w walce z wrogą propagan­dą, dostarczania członkom par­tii i całemu społeczeństwu peł­niejszej argumentacji politycz­nej. / Zabierający w dyskusji głos pracownicy naukowi, stuc^pci. działacze organizacji młodzie­żowych zwracali uwagę na ko­nieczność konsekwentnej wątpi z wszelkimi przejawami wro­giej, syjonistycznej działalności i propagandy W dyskusji postulowano m. in. potrzebę zmiany ustawy o szkolnictwie wyższym oraz zwiększenia liczby młodych pracowników naukowych pełni zaangażowanych politycz-w ni a-W czasie zebrania zabrał głos tow. GTeńon Kliszko. UstcTsTTn­­kował się on do problemów po­ruszonych .w dyskusji oraz od­powiedział na liczne pytania, które dotyczyły oceny niedaw­nych wydarzeń, sytuacji w par­tii, polityki kadrowej itp. Wiele uwagi Z. Kliszko po­święcił zagadnieniom życia, we­wnątrzpartyjnego. Mówiąc o aktualnych problemach prący partii, jej organizacji i instan­cji Z. kliszko przypomniał hi­storyczne warunki, w jakich rozwijał się polski ruch robot­niczy, zarówno w okresie dwu­dziestolecia międzywojennego, w okresie okupacji hitlerow­skiej oraz po 1945 roku. Pod­kreślił on m. in. wpływ sytua­cji międzynarodowej na rozwój sytuacji w kraju. Sekretarz 'KC podkreśli) sprawę odpowiedzialności partii i jej wszystkich członków za to wszystko, co dzieje się w kra­ju i w każdym środowisku. Or­ganizacje partyjne muszą roz­począć od działania na swoim terenie. Muszą wypracować konstruktywny plan pracy w swojej uczelni, czy zakładzie. Potrzebne jest ofensywne dzia­łanie organizacji, duże poczucie odpowiedzialności oraz rozwi­janie tego co dobre w pracy partyjnej i odrzucanie tego co te pracę hamuje Ważnym zadaniem jest kształtowanie ideowych, zaan­gażowanych postaw wszystkich członków partii, które muszą się klarować w działaniu, w po­dejmowaniu i rozwiązywaniu problemów politycznych oraz konkretnych spraw Nawiązując do ostatnich wy­darzeń i sytuacji na wyższych uczelniach Z. Kliszko stwier­dził, że są oczywiste fakty, z których młodzież akademicka musi zdawać sobie sprawę. Państwo przeznacza na kształ­cenie studentów olbrzymie środki, rozwinięty został sy­stem stypendiów, sieć domów akademickich itp. To wszyst­ko, wypracowane przez robot­ników, chłopów i inteligencję, musi być efektywnie wykorzy­stane przez młodzież. Młodzież musi zdawać sobie w pełni sprawę również ze swoich obowiązków wobec ojczyzny, która czyni wszystko, bjr zapewnić młodemu pokole­niu jak najlepsze warunki ży­cia i nauki. Bardzo ważnym problemem jest stworzenie wa­runków równomiernego startu młodzieży robotniczej i chłop­skiej. Podjęte kilka lat temu środki są niedostateczne. Udział tej młodzieży wśród studentów wyższych uczelni musi być wy­datnie zwiększony. Kończąc Z. Kliszko podkre­ślił. iż problemy podnoszone obecnie przez organizacje i członków partii będą przed­miotem także dvskusji przed­­zjazdowej. To wielkie ożywienie organizacji partyjnej Politech­niki Warszawskiej, podobnie jak wszystkich organizacji par­tyjnych. jest i będzie wielką pomocą dla partii, jej kierow­nictwa z tow. Wiesławem w rozwiązywaniu wszystkich problemów zarówno meryto­rycznych jak i kadrowych, a przede wszystkim problemów ulepszania pracy partii i roz­wijania budownictwa socjali­stycznego. Na zakończenie zebrania Pod­stawowa Organizacja Partyjna przyjęła uchwałę, którą posta­nowiono przesłać na ręce I Se­kretarza KC PZPR tow. Wła­dysława Gomułki. (PAP) Rozmowy 0. Czernika przed sformowaniem nowego rządu CSRS PRAGA (PAP). Jak podaje agencja CTK. Oldrzich Czer­nik, któremu prezydent Cze­chosłowacji powierzył misję sformowania nowego rządu, przeprowadził w dniu 6 bm rozmowy z przedstawicielami Czechosłowackiej Partii Socja­listycznej i Czechosłowackie; Partii Ludowej Komitet Centralny Czecho­słowackiej Partii Socjalistycz­nej w oświadczeniu przekaza­nym 6 bm. agencji CTK doma­ga się, by w nowym rządzie by: szeroko reprezentowany Fron' Narodowy, by w skład rządi weszli przedstawiciele parti: politycznych Frontu Narodowe­go, jak również przedstawicie­le kół politycznych niezorgani­­zowanych; W RAZ z przechwyceniem przez siły zbrojne Ko­reańskiej Republiki Lu­dowo-Demokratycznej amery­kańskiego okrętu szpiegowskie­go „Pueblo” (23 stycznia br.), w ręce władz skich wpadły północnokoreań­­nie zniszczone (wbrew instrukcjom CIA) naj­nowocześniejsze urządzenia e­­lektroniczne oraz obfity ma­teriał wywiadowczy i zarazem dowodowy. Ponadto 82-osobowa załoga, w tym dowódca i pozostali ofi­cerowie „Pueblo” złożyli, jak podaje prasa pheniańska, ob­szerne zeznania na temat swej szpiegowskiej działalności. Nikt już w Waszyngtonie i Pentago­nie poważnie nie kwestionuje faktu, że „Pueblo” wielokrotnie naruszał, na wyraźny rozkaz dowództwa floty USA, wody terytorialne Korei Ludowej. Piszą o tym również w swoich listach adresowanych bezpo­średnio do prezydenta Johnso­na, kongresmenów i senatorów oraz do swych rodzin — człon­kowie załogi szpiegowskiego okrętu. W listach do prezydenta Johnsona członkowie załogi „Pueblo” domagają się takie przeproszenia Korei Ludowej za prowokacyjną działalność „Pueblo” na jej wodach tery­torialnych i udzielenie zapew­nień, że tego rodzaju akty nic powtórzą się w przyszłości. Tylko na tej drodze można do­prowadzić do naszej repatria­cji — podkreślają w listach członkowie załogi „Pueblo”. Z oficjalnych oświadczeń KRL-D wynika, że Phenian u­­ważałby tego rodzaju krok rzą­du USA za wystarczający do uregulowania zapalnej kwestii „Pueblo”. Stanowisko takie przedstawione zostało stronie amerykańskiej w toku wielo­krotnych, bezpośrednich spot­kań w Panmundżonie. USA uchylają się jednak od takie­go realistycznego rozwiązania sporu, mimo że są zapewne świadome konsekwencji swego stanowiska. Jak poprzednio, rozkazodaw­cy „Pueblo” usiłują odwrócić uwagę własnej i zagranicznej opinii publicznej pd niezbitych faktów przeprowadzania wy­wiadu wojskowego przez zało­gę tego okrętu. Rzecznik Depar­tamentu stanu USA próbował nawet ostatnio udzielać rządowi KRL-D „ostrzeżeń” przed pod­jęciem jakichkolwiek kroków przeciwko załodze „Pueblo”. Nic nie powiedział on nato­miast o gotowości USA przy­czynienia się do uregulowania problemu. Tak jak gdyby zało­ga „Pueblo” nie została schwy­tana na gorącym uczynku przeprowadzania wywiadu woj­skowego na wodach terytorial­nych suwerennego państwa. Były szef wywiadu amery­kańskiego (CIA). Alien Dulles odpowiadając na pytanie, .czy jego zdaniem załoga „Pueblo” zostanie rzucona na łaskę lo­su. stwierdził, że „jest to nie­odłącznie związane z tym busi­nessem". Ostatnie wypowiedz: waszyngtońskie wydają się jednak świadczyć, że tamtej­sze koła polityczne chcą wyko­rzystać nie uregulowaną afen „Pueblo” dJa dalszego zaostrze­nia sytuacji na Półwyspie Ko­reańskim Jak podaje p’"»sa amerykań­ska po Morzu Japońskim krą­ży niedaleko od wód terytorial­nych Korei Ludowe! bliźniacza jednostka „Pueblo” — USS Banner”. D. L Z ałoga „Pueblo" Brytyjskie echa światowej „konferencji milionerów” w Jerozolimie (KORESPONDENCJA Z LONDYNU) Brytyjski dziennik „Financia. Times” zamieścił w swych dwóch kolejnych numerach re­lacje z zakończonej ostatnio w Jerozolimie kilkudniowej „kon­­ferencjli milionerów”, w któ­rej wzięło udział 500 czołowych przemysłowców i handlowców żydowskich, z całego świata. Uczestnicy konferencji, wśród których znalazło sie 30 wielkich po­tentatów przemysłowych W.; Bry­tanii — sir Isaac Wołfson, przewod­niczący koncernu „Great Universal Stores”, sir Siegmuhd Warburg, lord Sieff, przewodniczący koncer­nu sklepów odzieżowych „Marks and Spencer" — postawili przed sobą trzy główne zadania: 1) Służe­nie radą rządowi Izraela w opra­cowaniu planów rozwoju przemysłu i handlu, 3) Inwestowanie w Izraelu i 3) Znalezienie dla niego szerszych i nowych rynków eksportowych. W oparciu o deklarowane przez poszczególnych uczestników konferencji środki inwestycyjne, rząd Izraela opracowuje gigantycz­ny plan ekspansji gospodarczej kraju, rozbudowywać będzie jego potencjał przemysłowy i zbrojenio­wy. Jak pisze „Financial TLme-s” — minister handlu i przemysłu Izraela Sharef stwierdził wobec uczestni­ków konferencji, iż planowana przez Izrael na pełną pare produk­cja samolotów ,,Jet Commander” bedzie jedynie początkiem rozwoju tego typu produkcji. Min. Sharef przemawiając na konferencji stwierdził m. in., iż liczy na to, że zagraniczni inwestorzy dostarczą połową kwoty 312 min funtów, potrzeb­nych w ciągu najbliższych czte­rech lat na samą tyiko moder­nizację przemysłu Izraela Jak dalej podaje „Financial Times” Izrael planuje zwięk­szenie swego eksportu przemy­słowego z 558 min funtów z 1967 r. do 952 min funtów w 1971 r. i jednego miliarda fun­tów w 1972 r. W Imieniu uczestników konferen­cji sir Siegmund Warburg działa­jący jako doradca „Komitetu fi­nansów i inwestycji” zadeklarował, iż postanowili oni dostarczyć Izra­elowi 100 min, dolarów kapitału In­westycyjnego za pośrednictwem no­wej spółki. Wyjaśnił on, Iż kapital nowe] spółki inwestować będzile częściowo istniejące przedsiębior­stwa handlowe Izraela, a także spól. ki nowe, powstające w rozwijają­cych się gałęziach przemysłu. .Przewodniczący amerykańs­kiej delegacji 250 milionerów Victor Carter stwierdził na kon­ferencji, iż w najbliższym cza­sie zrealizowane zostaną z ka­pitału amerykańskiego 32 kon­trakty handlowe między U,SA Izraelem. Członek delegacji brytyjskiej, wspomniany już sir Isaac Wolf- Son, stwierdził na konferencji między innymi: „Światowe ży­­dostwo podejmie wszelkie środ­ki, mające na celu gwaranto­wanie dalszego rozwoju prze­mysłu Izraela niezależnie od tego, jak wielkich nakładów bę­dzie na to potrzeba. (INTERPRESS] Antypolskie ataki prasy syjonistycznej w W. Brytanii Wychodzący w W. Brytanii tygodnik syjonistyczny „Jewish Chronicie” zamieszcza w swym ostatnim numerze, datowanym 5 kwietnia szereg materiałów atakujących Polskę za „antyse­mityzm”. Na pierwszej stronie znajduje się artykuł, w którym przeczytać można m. in.: „Dale­ka od osłabienia polska kam­pania antysemicka nabiera co­raz to większej intensywności, zawierając tony zbieżne z rasi­stowską propagandą nazistów w dobie Hitlera Polska prasa, polska partia robotnicza — stwierdza „Je­wish Chronicie” — wołają krew... Jeśli człowiek jest po­< chodzenia żydowskiego, jest z tego powodu prześladowany. Przewodniczący rady deputowa­nych żydowskich, Alderman Micha­el Fidler oraz czołowy rabin Lon­dynu zaapelowali, aby w synago­gach wygłosić kazania paschalne na temat „sytuacji Żydów w kra­jach ucisku i prześladowań”. Z dal. szej części notatki wynika, iż do­tyczyć to będzie przede wszystkim Polski. „Jewish Chronicie" zamieszcza jednocześnie w tym samym nume­rze ataki na Związek Radziecki, który „demaskuje organizacje syjo­nistyczne jako centra szpiegowskie na rzecz USA i Izraela” a także wielki artykuł atakujący prezyden. ta de Gaulle’a za „antysemityzm”. Artykuł ten nosi tytuł „gorzki ko­niec przyjaźni” i jest analizą poli­tyki francuskiej wobec Izraela w ostatnich kilku miesiącach. Autor artykułu Fred Goldstein z Paryża atakuje między innymi pi­sarza francuskiego pochodzenia ży­dowskiego Jeana Daniela za jego artykuł w „Nouvel Observateur”, w którym autor ten wyraził sym­patię dla arabskiej organizacji par­tyzanckiej „El Fatah” oraz życzył jej sukcesów w wojnie przeciwko Izraelowi do tego momentu, dopó­ki Izrael nie przestanie być „osza­lały z euforii zwycięstwa” 1 dopó­ki nie zapewni pokoju na Bliskim Wschodzie. (INTERPRESS) & LONDYN (PAB). Korespon­dent PAP, red. Boniecki do­nosi z Londynu, że również na łamach tak zwanej wielkiej prasy pojawiają się oszczercze artykuły. Ich autorzy imputu­ją Polakom „wrodzony antyse­mityzm” oraz zarzucają im po­pełnienie wszelkich możliwych zbrodni przeciwko narodowi żydowskiemu, a nawet posuwa­ją się do twierdzeń, jakoby Po­lacy współpracowali z hitle­rowską machiną eksterminacji Żydów.,

Next