Trybuna Ludu, kwiecień 1970 (XXII/90-119)

1970-04-08 / nr. 97

2 _________ _______ TRYBUNA LUDU ŚRODA, 8 KWIETNIA 1970 R. — NR 97 , , , mawm^-AW lUłlWJHłi _ / _____ Wicepremier ZSRR przybył do Japonii MOSKWA (PAP). We wtóre* przybył do Japonii zastępca prze­wodniczącego Rady Ministrów ZSRR W. N. Nowi ko w. Weźmie on udział w narodowym dniu ZSRR na światowej wystawie „Expo 70” w Osaka L. Swoboda w drodze do kraju zatrzyma! się w Moskwie MOSKWA (PAP). Prezydent Czechosłowacji gen. LutUiit Svo­­boda przybył we wtorek do Mo­skwy. Jak wiadomo, chosłowacji wraca prezydent. Cze­dó kraju wizyty w Mongolii i w Japonii t W on drodze do Moskwy odwiedził Chabarowsk, &w.ck i Omsk Min. A. Gromyko przyjął min. J. Marko MOSKWA (PAP). Ministe.' Spraw Zagranicznych A. Gromy ko przyjął we wtorek ministra Spraw Zagranicznych CSRS Jana Marko, Moskwie. który znti^ymał siq w W czasie .serdecznej przyjacielskiej rozmowy omawia­no sprawy będące przedmiotem wzajemnego zainteresowania obu krajów. Czou En-!a; zakończy! wirrte w Phen'an'a TOKIO (PAP). Premier ChRL Czou £n-lai opuścił stolicę KRL-D Plieirsn, udając się w drogę po­wrotną do kraju po za Kończeniu 3-dn:owci wizyty oficjalnej Start „Apollo-13" odwołany? NOWY JOHK (PAP). Przewidziś­ny na nai bliższa sobotę start stat­ku „Apólló-13” do lotu ńa Księżyc stanął pod znakiem zapytania — donosi korespondent PAP. red. Sf. Głąbiński. Jeden z dublerów >rzy~ osobowej załogi zachorował przed dworna dniami n 3 różyczkę, cho­robę łatwo zaraźliwa. Członkowie załogi, astronauci — James "Co­­well. Thomas Mattingly i Fred Hoise stykali się wielokrotnie chorym i istnieje obawa, że ule­z gli zarażeniu Igor Strawiński ciężko chory NOWY JORK (P AP). Słynny kom po żyto r Agor Strawiński ze sta przewieziony dó 1edne1 z klinil nowojorskich. Lekarze stwierdził u rrego zanalenie lewego płuco Stan 87-Ietniego kompozytora, któ­ry ->rzed kilkoma miera-omi do stał ataku sercowego, jest poważ­ny. Zt ŚWIATA Polska członkiem Rady UNICEF NÓW* JORK 'PAPi. Obraduj? Ca w Nowym Jorku sesją Rady g »»•?]<* ,v7ne< ON7 wv brała Polsko na członka raflx UNICEF Fun !uszu 0N7 P *ńrte\ cc i om) led nei z agencji ml ę dzynarodowych OSZ- Polska od lat ściśle współpracuje r. ta or ganisacjn mied 'vnvrov? mva i bra la urlTiął w w i olu akcjach porno cy dzieciom w różnych ire jonach śwista. Kr» i nasz bvł już człon­kiem i*adv UNICEF w okres e miniom-Ch kadencji Projekty nowej strategii nuklearnej USA Pokusy wyścigu iliro|@ń morskich (OD NASZEGO KORESPONDENTA W WASZYNGTONIE) Stany Zjednoczone rozwa­żają wprowadzenie zasadni­czych zmian do strategii nu­­klearno-rakietowej. Zbliżony do Pentagonu tygodnik „US News and World Report” stwierdził powołując się .na wysokie źródła wojskowe, że w Białym Domu studiuje się projekt przerzucenia główne­go ciężaru zbrojeń strategicz­nych z lądowych na morskie. Obecnie zasadnicza część arsenału rakietowego USA znajduje się W wyrzutniach podziemnych na terenie Sta­nów Zjednoczonych. Uzupeł­nia je lotnictwo bombowe stacjonowane na lądzie oraz dota podwodna. Plan. do któ­rego ma się jakoby skłaniać Narodowa Rada Bezpieczeń­stwa (NRB), przewiduje za­miast rakiet stalowanie ich lądowych zain­na okrętach nawodnych, zwiększenie po­tencjału podwodnego i u­­mieszczenie bombowców na lotniskowcach. NRB, której przewodniczy prezydent Nixon, jest najwyższą instan­cją USA w dziedzinie formo­wania polityki wojskowo- za­granicznej. Ewentualna decyzja o no­wej strategii byłaby związa­na z próbą zmiany układu sił w świecie oznaczałaby zapo­wiedź kolejnej rundy strate­gicznego wyścigu zbrojeń i uniemożliwiłaby na dłuższy czas porozumienia międzyna­rodowe. Wg. relacji „US News anc World Report", w Pentagonie pa­nuje opinia, że dotychczasowi koncepcje strategiczne okazały sie po 2ii latach przestarzałe Ośrodki domagające się zmian u­­trzymuja że ukrycie 1 rozprosze­nie amerykańskiego arsenału pod powierzchnią oceanów i na mo­­izach zwiększy Jego skuteczność i Jakoby obniży koszty. Podwod­ne wyrzutnie rakiet i manewro-wanie okrętami na morzu umo­żliwiają atak z zaskoczenia, pod­czas gdy stacjonarne rakiety lą­dowe lecą wąskim i z góry usta­lonym „korytarzem”, więc są łatwiejsze do odparcia. Nowe projekty zakładają również roz­lokowanie na morzu systemu antyrakietowego ABM. Propozycje w sprawie mo­dyfikacji strategii mają cha­rakter ofensywny i zakłóca­jący stabilizację. Są one roz­szerzeniem koncepcji przygo­towywanych od paru lat. Mini­ster obrony Laird zażądał w nowym preliminarzu budżeto­wym znacznie -większych fun­duszów niż w ub. roku na rozwój podwodnego systemu rakietowego. Przeciwnicy no­wego wyścigu zbrojeń zwra­cają uwagę, że w amerykań­skie) taktyce rozwój techno­logii wojskowej nieuchronnie prowadzi do jej zastosowania, nawet jeżeli z góry wiadomo, iż strona przeciwna dorówna USA i przekreśli sens tego wyścigu. Nowe projekty, mimo Ich reklamowanej taniości, wy­magałyby ogromnych nakła­dów finansowych, gdyż więk­szość rakiet lądowych nic na­dawałaby się do konwersji morskiej, nie mówiąc o ko­nieczności zbudowania potęż­nej infrastruktury pomocni­czej. Przyniosłoby to miliar­dowe mysłu zamówienia dla prze­zbrojeniowego, który należy do inicjatorów nowych koncepcji Oprócz astronomicznych kosz­tów, realizację tych zamierzeń powstrzymuje również rywaliza­cja między różnymi rodzajami sił Aorolnych USA. Przeniesienie większości zbrojeń na morze od­dałoby prymat marynarce wojen­nej 1 ogołociłoby strategiczne arsenały armii lądowej i lot­nictwa. Rakiety lądowe znajdują Sie w dyspozycji sił powietrznych USA. M. BEREZOWSKI Śimercionośne darowizny Pentagonu dla sojuszników NOWY JORK (PAP). Minister­stwo Obrony USA zamierza roz­szerzyć dostawy broni dla swych ‘satelitów i sojuszników wojsko-' wych. Ostatnio Pentagon s.tpś.iR? nowa formo Vlo^tav/'broni za gra nieć Pentagon rozpoczął dostawy sr-rze^i wojskowego dla swych so­juszników w form:e ..daru”. W roku łasa stany Zjednoczone .po­­broń na *umę 117,3 mir* dolarów. Wedlu? dziennika ..New York Times” w ubiegłym roku r(?ż?ro Czang-Kal-szeka otrzym.tł od USA Tvooloty odrzutowe i transporto­we. stawiścze min. czołgi oraz działa na kwotę 40 min dolarów. Zacięte walki na Płaskowyżu Centralnym LONDYN (PAP). W ciągu ostatnich 24 godzin na Płas­kowyżu Centralnym toczył} się zacięte walki między par­tyzantami a oddziałami ame­rykańskimi i sajgońskimi. Par. tyzanci atakowali obóz sil specjalnych w Dak Seang. W trakcie walk zginęło 10 żoł­nierzy sajgońskich, a 23 zosta­ło rannych. Bombowce „B-52“ dokonały serii nalotów na okolice tego obozu, bombardując pozycje partyzanckie. LONDYN (PAP). W centrum Sajgnnu doszło do gwałtownych -tarć między policja reżimową a demonstrującymi inwalidami wo­jennymi, którzy usiłowali dostać się do otoczonego zasiekami gma­chu zgromadzenia narodowego. Demonstranci — byli żołnierze armii sajgońskiej zorganizował manifestację, żądając polepszenia warunków bytowych. Policja ubrana w maski gazo­we, z tarczami i pałkami obrzu ciła tłum granatami z gazem łzawiącym. tezmowy gospodarcze WRL - KRF BONN (PAP). W bońskim MSZ rozpoczęły się we wtorek dniońiemiecko - węgierskie zacho­­ro­kowania gospodarcze. Dotyczą one zawarcia porozumienia na te­mat c-brotu towarowego w roku 1970 oraz długoterminowego ra­mowego porozumienia w sprawie współpracy -gospodarczej i nau­kowo technicznej między oby dwoma krajami. Według bońskie­­go MSZ, celem rozmów jest omówienie zasad pięcioletniego porozumienia gospodarczego. Obe­cne rozmowy trwać mają około ' tygodni. Jak szybko ku przepaści...? Senator J­­William Ful­bright, przewo. dniczą^y Ko­misji Senatu USA do spraw Zagranicznych, jest dobrze postacią znaną opinii publicz­nej — w sa­mych Stanach i za granicą Od 25 lat nieprzer­wanie repre­zentuj? w Se­nacie stan Ar­kansas. na po­graniczu środ­kowych i po­łudniowy h Sta nów; rejon do dziś głównie rolniczy, nasy­cany stopniowe przemysłem, zwłaszcza u; o­­itatnim dziesię­cioleciu. Tym się też tłumaczy fakt że w Wielu problemach wewnętrz­nych i społecznych Fulbright, zajmuje stanowisko, oględnie mówiąc, konserwatywne Ina­czej rzecz sic rna z polityką międzynarodową, która jest zresztą głównym przedmiotem działalności — i osobistego za­­anpnżown riia senatora-W tej dziedzinie od Lat Ful­bright jest w senacie upartym elokwentnym i — dla kolej­nych administracji. ~ dokucz­liwym krytykiem. Departa­mentu Stanu Szczególnego rozgłosu nabrała jego też od lat trwająca kampania prze­ciwko interwencji w Wietna mie. Wypowiadał się poza tym nieraz przeciwko nienasyco nym i stale rosnącym żąda­niom zbrojeniowym Pentago­nu, był rzecznikiem rokowań rozbrojeniowych, a w szcze­gólności ograniczenia zbrojeń nuklearnych i strategicznych. by Nie oznacza to bynajmniej reprezentował on jakiś konsekwentny nurt lewicowy czy radykalny w spoleczeń­­stwie amerykańskim, chociaż umil/iaca czarna sotnia USA chętnie by v> jego osobie zde­maskowała niemal „agenta Kremla”. Fulbright uważa po prostu, że polityka międzyna­rodowa USA jest anachronicz­na, nie Ucząca się z faktami, niekonsekwentna- — a tym Sa­mym szkodliwa dla interesów Stanów Zjednoczonych. Kry-tykując posunięcia Johnsona i Nixona, bierze za punkt wyjś­cia ich ujemny wpływ na pre­stiż i dominujący wpływ USA w świecie zachodnim. Dlatego właśnie ujawniał mechanizm niebezpiecznej es­kalacji zaangażowania amery kańskiego w Wietnamie, jesz­cze w tych latach gdy oficjal­nie mówiło sie tam tylko o obecności „doradców USA” Dlatego kwestionował legal­ność tej wojny, nigdy formal­nie nie wypowiedzianej ani ratyfikowanej przez legisla'u rę USA. Dlatego wszczął w Komisji Senatu dochodzenie nad „incydentem w Zatoce Tonkijskiej”. który posłużył Johnsonowi jako pretekst dc bombardowania DRW i zaan­gażowania półmilionowej ar­mii lądowej w wojnę wiet­namską. On też napisał głoś ną książkę „The Arrogance oj Power” — „Arogancja Potę­gi". Przestrzegał w niej przed złudzeniami o wszechwiedzy '­­wszechwładzy Stanów Zjedno czonych, przed zawrotem gło­wy od sukcesów gospodarczych i technologicznych, przed trak­towaniem świata jako -utłasne­­go folwarku Ameryki. fT> 'cszłym tygodniu, rr kwietnia sen. Fulbright 2 wygłosił pierwszą za ka­dencji Nixona na plenum Se­natu zasadniczą mowę o nixo­­nowskiej polityce w sprawie Indochln. Czyli o znanej i o­­mawianej już parokrotnie teo­rii „wietnamizacji” tej wojny Próbę utrzymania zaangażo­wania USA w tym rejonie o­­kreślił on jako „obłęd najwyż­szego stopnia". Stany Zjedno­czone mają w tym rejonie jed­ną ogromną słabość — i jeden jedyny atut Słabością tą jest „nasze szczególne przywiąza­nie do sajgońskich dyktato­rów". Ze wszystkich możliwoś­ci jakie stoją przed USA moż­na taybrać jedną: ukrócić nad­mierną bezczelność własnych marionetek, które w końcu u­­wierzyły, że mogą wpływać na amerykańską politykę Jedynym atutem — zdaniem Fulbrighta — jest „możliwość wycofania z Wietnamu 400-ty­­siecznej armii”. „Komuniści chcą, żebyśmy się* stąd wy­nieśli i to samo leży w naszym najlepiej rozumianym intere­sie. Wydaje się. że na takiej bazie można rozmawiać 'rze­czowo o załatwieniu sprawy” W związku z wydarzeniami w Kambodży i w Laosie mów­ca przestrzegał przed powtó­rzeniem błędów popełnionych wobec Wietnamu Klęska a­­merykańska w Indochinach może, według niego pociąg, nąć za sobą klęskę demokracji amerykańskiej. „Cóż to za straszliwa cena — zapytuje — za mit. że Wietnam kiedykol­wiek odgrywał jakąś rolę w systemie bezpieczeństwa USA”. Wobec aktualnej teorii Ni­xona o „wietnamizacji" kon­fliktu, senator Fulbright za­stosował przenośnię, która ma szanse przejść do słownika przysłów politycznych naszej dekady. Wietnamizacja jest lepsza od eskalacji tylko w tym sensie jak jazda w kie­runku przepaści samochodem z szybkością 30 mil na godzi­nę w porównaniu z... tymże samochodem, rozwijającym 80 mil na godzinę. „Jeśli bym miał naprawdę wybór, nigdy bym w tym. wozie nie siedział” stwierdził Fulbright. Porównanie, przyznać trze­ba, przemawiające do wyobra ini. Jeśli je rozwinąć, możne by stwierdzić, że amerykańsk boss wynajął do prowadzenie samochodu pijanego szofere bez prawa jazdy. MAKAR Nixon: W razie dalszego zaangażowania się przeprowadzę konsultację z kongresem-. Rys. „Washington Daily News' Hozmewy Ministrów 0br©ny W Brytanii i Francji (OD NASZEGO KORESPONDENTA W PARYŻU) Brytyjski minister obrony Denis Healey, odbył sie wtorek dłuższą rozmowę ze swym fran­cuskim kolegą Michel Debre Ponieważ w otoczeniu ministra Healey’a znajdowali się doradcy techniczni i ponieważ wraz ?. ministrem Debre w rozmowach wziął udział szef wydziału mię­dzynarodowego francuskiego Mi­nisterstwa Obrony, inż. d’Estoile. uważa się pov/szechnie, że obaj ministrowie rozmawiali na tematy współpracy lotniczej. Natomiast w Paryżu podkreśla sie że sprawa ewentualnej współ­pracy nuklearnej między obu państwami nie była rozwalana. Koła zbliżone do rządu francuskiego są zdania, że sprawa nie jest aktualna. Przypo­mina się, iż minister Healey mie­siąc temu przedstawił plan współpracy nuklearnej francusko­­brytyjskiej jako trzonu ewen­tualnej „europejskiej” siły nuk­learnej. Ale rząd francuski a zwłaszcza że sprawa minister Debre uważa, ta ani nie dojrzała, ani nie jest przez rząd francuski rozpatrywana pod żadnym aspek­tem — głoszą koła zbliżone do rzą­du Z. B. Min. ¥/inz@r z wizytą w Somalii KAIR (PAP) Z Mogadiszu infor­mują. że przewodniczący Najwyż­szej Rady Rewolucji Somalii Mo­hammed Zi.iad przyjął we wtorel ministra Soraw ' Zagranicznych NRD Otto Winzera. który nrzyby’ do Somalii z wizyta oficjalną. W kopalni „Paskov" podjęto pracę Depesza A. Kosygina do premiera CŚKS PRAGA (PAP). W kopalń) ,,Paskov” w pobliżu Ostrawy, w której w ostatnia sobotę nastąpił wybuch, wznowiona została w poniedziałek po południu nor malna praca. MOSKWA (PAP). Przewodni czący Rady Ministrów ZSRR A Kosygin wystosował do premiera rządu CSRS L. Sztrougala de peszę, w której przesyła wyra­zy współczucia w związku z ka tastrofa w kopalni Paskov” w zagłębiu ostrawsko-karwińsk*im A. Kosygin przesłał wyrazy współczucia także rodzinom gór­ników, którzy zginęli w kata­strofie. 10-lecie radzieckiego ośrodka kosmicznych lotów załogowych MOSKWA (PAP). Z okazji dzie­sięciolecia istnienia radzieckiego ośrodka szkoleniowego kosmo­nautów ukazał sie w miesięczni­ku „Awiacija i ko-amona wtika” artykuł generała-pułkownika Ka­manina o „Gwiezdnym miastecz­ku”, w którym odbywa się szko­lenie kosmonautów. Autor przypomina, że w marcu 1960 roku w ośrodku tym po raz pierwszy zjawili się przyszli ko­smonauci: Gagarin. Titow Niko­­łajew, Popowicz i inni. Najpierw poznawali podstawy techniki ra­kietowej i kosmicznej, konstruk­cji' statku „Wostok”, astronomii geofizyki i medycyny kosmicz­nej. W pierwszym etapie wiele cza-su poświęcono na ćwiczenie skoków spadochronowych i przy­gotowania do lotów w stanie nie­ważkości. W tym celu rn„ in. w samolocie typu „TU-104” urzą­dzono laboratorium treningowe. Generał Kamanin podał, ż« w ciągu tylko jednego roku przy­gotowań do lotów radziecki ko­smonauta, Aleks iej Lenno w, przejechał na rowerze około ty­siąca kilometrów, uczestniczył w 200 biegach .przełajowych i prze­biegł na nartach 300 kilometrów. Spotkanie Schmidt - Laird WASZYNGTON (PAP). Zachod­­nioniemiecki minister obrony Hel­mut Schmidt przeprowadził we wtorek w Pentagonie rozmowę 2 amerykańskim sekretarzem obro­ny Melvinem Lairdem. Dotyczył? ona przede wszystkim sprawj rozwiązania problemu stacjonowa­nia wojsk amerykańskich na tere­nie NRF. które byłoby do przyję­cia dla obu stron Po zakończeniu rozmowy H Schmidt zakomunikował, że Lairć przyjął zaproszenie do odwiedze­nia latem hr. — przypuszczalnie w sierpniu — Republiki Federal­nej. Przy tej okazji — powiedział Schmidt — minister Laird ,.bcdzif mógł osobiście przekonać się o si­le bojowej niemieckich formacji NATO”. U Thant udał się w podróż na Daleki Wschód NOWY JORK (PAP). Sekretarz Generalny ÖNZ U Thant udat się w tygodniową podróż na Daleki Wschód. W czwartek przybędzie do Manili. Następnym etapem podróży jest Japonia Gwatemala - kraj rczpasanego terroru reakcji (KORESPONDENCJA WŁASNA Z MEKSYKU) Mnożące się wypadki pory­wania dyplomatów i polityków wytworzyły w Ameryce Łaciń­skiej psychozę niepewności i za­straszenia. Przyjęcia dyploma­tyczne świecą pustką, kontakty międzynarodowe zaczynają o­­graniczać się do rozmów tele­fonicznych. W poniedziałek Departament Stanu skierował ostrzeżenie do rządów państw Ameryki Łaciń­skiej, że ich obowiązkiem jest zapewnić bezpieczeństwo perso­nelu dyplomatycznego USA. Te­go samego dnia rządy Chile i Wenezueli podały do wiadomoś­ci, że wprowadziły specjalne środki ochrony dyplomatów a­­kredytowanyeh w tych krajach. Oto niektóre instrukcje: należy ograniczyć do minimum porusza­nie się po mieście i w terenie, należy stale zmieniać trasę do­jazdu do pracy i do domu, nale­ży zmieniać godziny rozpoczyna­nia i kończenia pracy itd. Amba­sadorzy wielu państw montują w swoich wozach radiotelefony dla łączności z ambasadą i z rezyden­cją. Szczególną ochronę posiadają ambasadorzy USA, którzy poru­szają się tylko w asyście wozów policyjnych. Decyzja rządu NRF o wyco­faniu swojego personelu dyplo­matycznego z Gwatemali nie będzie prawdopodobnie odosob­niona. Tutejsza prasa pisze, że szereg ambasadorów zamierza przenieść się z Ameryki Środ­kowej do Meksyku, lub w ogóle wyjechać z Ameryki Łacińskiej. Niektórzy szefowie placówek nie ukrywają swojego zdener­wowania. Ambasador Holandii w Meksyku, Van Hemster, od­mówił komentarza na temat za­bójstwa Karla von Spreti — tłumacząc, że „obawia się re­presji”. Kilku jego kolegów, za­chowało się podobnie. Nikt nie ma złudzeń, że porwa­nia dyplomatów czy polityków u­­staną. Przeciwnie — panuje zgod­na opinia, że może ich być wię­cej niż dotychczas: porwania są odpowiedzią ruchu partyzanckie­go na rosnącą falę represji i fa­­szyzacji, która objęła w ostatnim okresie szereg krajów Ameryki Łacińskiej. Dopóki więzienia w Sao Paulo czy Santo Domingo bę­dą przepełnione tysiącami patrio­tów — dopóty porwania będą na porządku dziennym, ponieważ są one w tutejszych warunkach je­dyną dostępną dla partyzantów formą uwalniania więźniów poli­tycznych, często mordowanych przez policje ńez procesów, bez wyroków. Lewicowe i postępowe koła latynoamerykańskie krytycznie się odniosły do zastrzelenia am­basadora NRF w Gwatemali, von Spreti oraz w ogóle — jak o tym świadczy deklaracja KC Komunistycznej Partii Argenty­ny — do metod terroru indy­widualnego. Niemniej prawdą jest, że tego samego dnia, kiedy zabito Karla von Spreti — w więzieniach Brazylii, Haiti, Do minikany zginęło kilkunastu bojowników, o czym prasa nic pisała. Jednocześnie lewicowe koła latynoamerykańskie zwracają uwagę na sytuację panującą w Gwatemali. Schroniło się tu pu wojnie kilkuset hitlerowców, których część zajęła wysokie stanowiska w tutejszym apara­cie represji. Eząd NRF finan­suje faszystowski reżim w Gwa­temali, któremu co roku udzie­la min „pomocy” w wysokości 2,7 dolarów. W Gwatemali trudno jest mówić o „grupkach terrorystów”. W tym kraju od lat toczy się zaciekła krwawa wojna domowa, która pochło­nęła i pochłania dziesiątki ty­sięcy ludzi i ambasador NRF stał się tylko jedną — nie pierwszą i daleko nie ostatnią — z ofiar. Rząd Gwatemali od­mówił wszelkich rokowań w sprawie uwolnienia więźniów politycznych w zamian za wy­puszczenie na wolność ambasa­dora NRF. Rząd Gwatemali nie poszedł nawet śladem rządu Brazylii czy Dominikany. Komu potrzebna była ta śmierć? Potrzebował jej nowy prezydent Gwatemali — ponury, ograniczony faszysta —-pułkownik Arano Oso­rio, potrzebował jej jako pretek­stu do rozpętania nowej fali re­presji, do utoczenia nowej rzeki krwi. Arano, który 1 marca br. wygrał Iw. wybory, w pierwszej deklaracji oświadczył: „Kto bę­dzie łamał prawo, tego pokroję na kawałki”. Teraz będzie miał oka­zję, żeby się popisać . Gwałtowny wzrost ilości por­wań dyplomatów' (6 wypadków w ciągu 5 tygodni) nie jest zja­wiskiem przypadkowym. Jest to tylko jeden z elementów (o in­nych mniej się mówi) w sytua­cji ogólnej, która w Ameryce Łacińskiej w ostatnim okresie wyraźnie się zaostrza. Wystar­czy spojrzeć na jakiekolwiek liczby: spadek eksportu, spadek produkcji, ta sama garstka oli­garchów, te same fantastyczne zyski monopoli USA, a jedno­cześnie rosnące tłumy ludzi głodnych, bezrobotnych, analfa­betów. Sytuacja, która po-wsta­­je na tym kontynencie, skłania wielu obserwatorów do wyra­żenia poglądu, że w niektórych krajach Ameryki Łacińskiej jest ona już wybuchowa K. KAPUŚCIŃSKI Dyplomaci chcą opuszczać Gwatemalę MEKSYK (PAP). Korespondent agencji AP donosi, że po zabój­stwie ambasadora NRF, Karla von Spreti, wśród dyplomatów przebywających w Gwatemali wyczuwa sie nastrój paniki i wie­lu z nich złożyło już prośby o odwołanie do kraju. Dziekan kor­pusu dyplomatycznego, którym jest nuncjusz papieski, oświad­czył, że blisKo 70 proc. dyplo­matów poważnie zastanawia się nad porzuceniem swych placó­wek, które uważają oni za „zbyt niebezpieczne”. Jak wiadomo, rząd NRF odwołał z Gwatemali część swego personelu dyploma­tycznego. Władze Gwatemali postanowiły wzmocnić ochronę przedstawicie­li obcych krajów', przydzielając im dodatkowych' agentów służby bezpieczeństwa. Środki te są jed­nak niewystarczające i wiele państw na własnę rękę stara się zapewnić bezpieczeństwo swym przedstawicielom dyplomatycz­nym. Tak np. Japonia poleciła pracownikom swej ambasady zmianę wszystkich numerów sa­mochodów oraz zakazała opusz­czać teren ambasady nocą bądź w pojedynkę. BONN (PAP). Federalny mini­ster Spraw Zagranicznych Walter ScheeJ, uda sie przypuszczalnie w­­czwartek do Gwatemali Wiado­mość tę zakomunikował we wto­rek rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Minister W. Scheel poleci spe­cjalnym samolotem Bundeswehry do Gwatemali wraz z członkami rodziny ambasadora NRF, Karla von Spreti. Samolot w drodze po­wrotnej przywiezie zwłoki amba­sadora do Republiki Federalnej. Ścheel zamierza podczas swego pobytu w Gwatemali odbyć roz­mowę z prezydentem Mendezem Montenegro i ministrem Spraw Zagranicznych Ruentesem Mohrem, aby przedstawić im pogląd rządu federalnego na sprawę uprowa­dzenia i zastrzelenia ambasadora NRF w Gwatemali. WASZYNGTON (PAP) . Prezy­dent USA Nixon i kanclerz NRF Brandt postanowili przestudiować wspólnie możliwości podjęcia międzynarodowej akcji w' celu powstrzymania fali porywań dy­plomatów w Amervca Łacińskiej. Doskonalenie metod zarządzania gospodarką CSRS PRAGA (PAP). Rząd Czes­kiej Republiki Socjalistycznej powołał specjalną komisję do spraw zarządzania i organiza­cji. Zadaniem komisji jest czuwanie nad rozwojem i do­skonaleniem systemu metod i form zarządzania i organizacji administracji państwowej, go­spodarki, a także i innych dziedzin tak, aby przyspieszyć rozwój sił produkcyjnych i od­powiadać nowym potrzebom republiki. „Rude Pravo” opublikowało ar­tykuł pracownika Federalnego U- rzędu Statystycznego M. Kosztiala. w którym autor wykazuje, iż re­publika w obecnym okresie, jeśli idzie o stopień rozwoju ekono­micznego i stopę życiową, dotrzy­muje kroku rozwiniętym krajom świata kapitalistycznego i zajmu­je jedno z pierwszych miejsc wśród krajów socjalistycznych. Główną bolączka gospodarki cze­chosłowackie. jest pewne zapóź­­nienie w zakresie budownictwa mieszkaniowego. Do połowy lal pięćdziesiątych Czechosłowacja zajmowała pierwsze miejsce w krajach socjalistyczn /ch, jeśli idzie o wysokość dochodu naro­dowego na głowę mieszkańca. Później prześcignęła ąą w tej dzie­dzinie Niemiecka Republika De­mokratyczna. Również w dziedzi­nie rozwoju gospodarki rolnej Czechosłowacja uzyskała w ostat­nich latach gors-e wyniki niż w innych krajach socjalistycznych, jakkolwiek, jeśli idzie o wysokość plonów z hektara i wskaźniki ho­dowli bydła, CSRS zajmuje wraz z NRD pierwsze miejsce wśród kr a i ów s o c.i alisty czny ch. Bawarska CSU zabiega o względy neohltlerowsklej NFD BONN (PAP). Bawarska CSC stawia w swoich dalekosiężnych zamiarach politycznych coraz ja­wniej na siły skrajnie nacjonali styczne i faszystowskie. Liczy ona przede wszystkim na popar­cie ze strony tych sił i grup w kolejnych wyborach do Landta­gu. Jak oświadczył w wywiadzie udzielonym rozgłośni „Deutsch­­landfunk” (na kilka dni przed zwołanym do Monachium zjaz­dem CSU) przewodniczący grupy krajowej tej partii w Bundesta­gu oraz wiceprzewodniczący frak­cji parlamentarnej CDU/CSU, Ri­chard Stuecklen, partia straus­­sowska spodziewa się wzrostu li czby głosów w wyborach właśnie dzięki poparciu członków neofa­szystowskiej NPD. Jego zdaniem „członkowie tej partii są poten­cjalnymi wyborcami CSU”. Stuecklen zabiegając o sympa­tię neohitleroweów próbował je­dnocześnie usprawiedliwić icb zwrot ku CSU twierdząc, iż sym­patycy i członkowie NPD mogq dojść do przekonania, że „błądzi­li politycznie”. 30 rocznica zamordowania krakowskich profesorów BERLIN (PAP). Na terenie b. hitlerowskiego obozu masowej zagłady w Sachsenhausen odbyła się we wtorek 7 bm. uroczystość uczczenia pamięci profesorów krakowskich osadzonych tu w 1939 roku w ramach słynnej „Sonderaktion Krakau” W 30 rocznicę tych wydarzeń oraz w przededniu obchodów 25 rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem , na miejsce ich męczeństwa przybyła 20-osobowa grupa pracowników naukowych Akademii Górniczo- Hutniczej im. Stanisława Staszi­ca w Krakowie Profesorowie te.i uczelni i Uni­wersytetu Jagiellońskiego zostali podstępnie aresztowani podczas zaimprowizowanego przez oku­pantów wykładu o „nowej poli­tyce wschodniej III Rzeszy” i osadzeni w Sachsenhausen i Da­chau. Pod pomnikiem męczeń­stwa w Sachsenhausen koledzy zgładzonych oraz kontynuatorzy ich pracy naukowej 1 dydaktycz­nej odbyli zgromadzenie żałobne. Czcząc pamięć zamordowanych kolegów i nauczycieli w miejscu ich bohaterskiej śmierci złożyli wieniec oraz wiązanki kwiatów od całej ponad 17-tysięcznej społecz­ności zasłużonej krakowskiej a­­kademii. Podczas uroczystości przypom­niano wydarzenia związane 2 ?onderaktion Krakau”. Jej ofiarami padło 183 pracow­ników naukowo-dydaktycznych uczelni krakowskich, podstępem zwabionych do sali 56 Collegium Novum Uniwersytetu Jagielloń­skiego, Spośród uwięzionych pro­fesorów i asystentów żyje zaled wie 45. Pozostali zginęli w hitle­­rowskich obozach łub zmarł: wskutek doznanych w nich cier­pień. Delegacja pracov/ników nauko­­wych krakowskiej AGH im. St Staszica zwiedziła też b. hitle­rowskie kaźnie śmierci w Raven­sbruck i Buchenwaldzie, składa­jąc hołd pomordowanym. Prze­prowadziła też rozmowy z działa­czami bratniej organizacji w NRL — ruchu antyfaszystowskiego „Antifa” w sprawie podjęcia sta­łej współpracy, wymiany doś­wiadczeń i ożywienia kontaktów pomiędzy środowiskami akade­mickimi obydwu krajów, Premier Szwecji o konferencji europejskiej I.ONDYN (PAP). Szwecja w za­sadzie pozytywnie ustosunkowana Jest do idei zwołania ogólnoeuro pejskiej konferencji do spraw bez­pieczeństwa i współpracy w Euro­pie, oświadczył premier Szwecji Olof Palme, podczas swojego wy­stąpienia w siedzibie Stowarzysze­nia Dziennikarzy Zagranicznych vi Londynie. Obrady leninowskiego sympozjum w Tampere TAMPERE (PAP). Red. Bronis­ław Troński, specjalny wysłannik PAP, telefonuje: Wtorkowe obrady leninowskiego sympozjum UNESCO w Tampere koncentrowały sie wokół powiąza­nia polityki, nauki kultury w kon. cepcjach leninowskich. W wystą­pieniach poszczególnych członków sympozium przewijała się myśl o aktualności leninowskiej metody ścisłego wiązania teorii i praktyki, 0 twórczym znaczeniu leninow­skiej diale\ctyki dla badań nauko­wych. Wymieniono 4 zasadnicze tezy Lenina, mają-ce ogromne zna­czenie dla współczesnej nauki, dla rozwoju społeczeństw socjali­stycznych pu Pierwsza teza w procesie postę­naukowo-technio.nego praca człowieka będzie w coraz więk­szym stopniu wykonywana przez maszyny: Druga teza — technika, jeśli ma być efektywna, musi re­prezentować najwyższy poziom; Trzecia teza — konieczna jest ko­ordynacja nauki i produkcji, aby zabezpieczyć szybkie tempo roz­woju socjalistycznej gospodarki — Czwarta teza — konieczna jest harmonijna więź miedzy techniką 1 ekonomiką, aby zagwarantować rozwój bazy ekonomicznej i iej nadbudowy. Dyskutanci poruszyli również zagadnienie efektywnego stosowa­nia leninowskiej metodologii prognozowaniu i optymalnej rea­w lizacji prognoz, w kompleksowej ocenie zjawisk i w kompleksowym wytyczaniu założeń na przyszłość, niektórzy zwracali uwagę "na ist­nienie ścisłego związku między ogólną metodologią leninowską a konkretnymi poszukiwaniami w naukach ścisłych, np, w fizyce. Mówiono też o technokracji w krajach kapitalistycznych, która widzi w technice cel sam w so­bie, ignorując sprawv człowieka. W odróżnieniu do niej leninowska spuścizna wskazuje na potrzebę symbiozy techniki ze sprawami Człowieka. 25 1st owocnej współpracy polsko-radzieckiej (Dok. ze str. 1] dalekowzroczność obydwu krajów i to wkrótce po zakoń­czeniu wojny i rozgromieniu faszyzmu-Przechodząc do aktualnych problemów i łącząc je z histo­­lyczną perspektywą, zawar­tego przed 25 laty Układu, ambasador oświadczył: „Na­pięcie w Europie może zostać /.łagodzone, jeśli państwa eu­ropejskie, zasiądą do wspól­nego stołu. Idea konferencji europejskiej, wysunięta przez państwa socjalistyczne spot­kała się z pełnym zrozumie­niem, choć istnieją siły zain­teresowane w jej storpedo­waniu... Nowa polityka Brand­ta, jeśli nie jest wybiegiem taktycznym, ani wydaniem polityki powielonym nich gabinetów, musi poprzed­uznać istniejące granice w Europie, w tym polską granicę na Od­rze i Nysie, musi uznać, zgo­dnie z prawem międzynarodo­wym, drugie państwo niemie­ckie, NRD. Takiego kroku cczekujemy w prowadzonych rozmowach z* NRF”. Mówiąc o znaczeniu układu dla polsko - radzieckich stosunków gospodarczych, ambasador przy­pomniał, ż*3 w pierwszych latach po wojnie, współpraca ta nosiła charakter pomocy, przy czym ZSRR był ta stroną, która tej po­mocy udzielała. Obroty handlowe między szymi krajami rosną obecnie na­w szybkim tempie. cznego patrzenia na Do optymisty­perspektywy tych stosunków — powiedział ambasador — upoważnia nas dłu­goletnia tradycja handlowa oraz ten fakt, że dawny przemysł pol­ski wyrósł w oparciu o przemysł rosyjski, a nasz — socjalistyczny — w7 oparciu o przemysł radziec­ki. Ambasador wyraził zadowo­lenie Polski z tempa wzrostu ob­rotów handlowych, jakie miało miejsce w ciągu ostatnich lat nadzieje że utrzyma się ono w na­i stępnej pięciolatce. Na zakończenie ambasador podkreślił, że Polska przy­kłada duże znaczenie do przy­spieszenia procesu socjalisty­cznej integracji gospodarczej. — Polska wypowiada się w sposób jednoznaczny za przy­spieszeniem tego procesu — powiedział Jan Ptasiński. Sta­nowisko Polski w tej sprawie przedstawił niedawno na ła­mach „Prawdy“. I Sekretarz KC PZPR, Wł. Gomułka“. Ambasador odpowiedział ró­wnież na szereg pytań przed­stawicieli prasy radzieckiej. JERZY KRASZEWSKI Program diiałank międzynarodowego risli obrońców pokoju MOSKWA (PAP). Sekretarz generalny Światowej Rady Pokoju R.. Czandra oświadczył we wtorek na konferencji prasowej, że w roku bieżącym zrealizowany będzie szeroki program działania międzyna­rodowego ruchu obrońców pokoju. Program ten został u­­stalon.y i będzie realizowany w związku z setną rocznicą urodzin Włodzimierza Lenina. R. Czandra zaznaczył, że zor­ganizowana zostanie również szeroka kampania na rzecz położenia kresu agresji ame­rykańskiej w Wietnamie. Działacz społeczny ze Stanów Zjednoczonych CARLTON GOOD­­LETT zakomunikował, że w jego kraju masowa kampania na rzecz poparcia Wietnamu rozpocznie się 15 kwietnia — w okresie, gdy o­­bywatele amerykańscy płacą po­datki. Obrońcy pokoju wzywają ich, by nie wpłacali do skarbu państwa tej części podatków, któ­ra przeznaczona jest na finanso­wanie agresywnej wojny w Wiet­namie. Wzywamy także robotni­ków amerykańskich — powie­dział Goodlett — by 15 kwietnia przerwali na jeden dzień pracę na znak protestu przeciwko agresji Stanów Zjednoczonych w Wietna­mie. Minister kultury Demokra­tycznej Republiki Wietnamu Hoang Minh Giam mówił c niebezpieczeństwie rozszerze­nia się wojny w Indochinach. w związku z podejmowany­mi przez imperialistów ame­rykańskich próbami wciąg­nięcia do działań wojennych krajów sąsiadujących z Wiet­n pmpm Przedstawiciel Syrii, MURAD KUATLI — zakomunikował, że Prezydium Światowej Rady Po­koju poświęciło wiele uwagi sy­tuacji na iBliskim Wschodzie. Pre­zydium nostanowiło ogłosić pierw­szy tydzień czerwca — tygodniem ■solidarności z walczącymi prze­ciwko agresji narodami arabski­mi. Pocliete zostaną wysiłki mają­ce na celu położenie kresu bom­bardowaniom przez wojska izra­elskie terytoriów arabskich i w celu doprowadzenia do wycofa­nia tych wojsk z okupowanych obszarów naństw arabskich. Odpowiadając na pytania dziennikarzy, hiszpański dzia­łacz społeczny E. Lister o­­świadczył, że Prezydium SRP omówiło także sprawę bezpie­czeństwa europejskiego, po­święcając przede wszystkim uwagę ognisku największego niebezpieczeństwa — Niem­com. zachodnim Sesja nauhowa w Moskwie „Lenin a polityka zagraniczna" MOSKWA (PAP). — 7 bm rgzpoezęła się w Moskwie na­ukowa sesja — „Lenin i ra­dziecka polityka zagranicz­na”. Członek Akademii Nauk ZSRR Władimir Chwostow, otwierając obrady, oświadczył: Lenin był kierownikiem po­lityki zagranicznej państwa radzieckiego w pierwszych la­tach władzy, radzieckiej. Jako uczony uważał on politykę za­graniczną w powiązaniu z po­lityką wewnętrzną za formę walki klasowej. Mówca zaznaczył, że wraz z powstaniem Rosji Radziec­kiej zaczęły się kształtować nowe stosunki między pań­stwami. Zastępca ministra Spraw Za­granicznych ZSRR Wladimh Siemionów stwierdzi!, te leninow­ska zasada pokojowego współist­nienia wzbogaciła się i rozwinę!, w teoretycznej i praktycznej dzia­łalności Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego,

Next