Zycie Warszawy, kwiecień 1967 (XXIV/77-101)

1967-04-08 / nr. 83

BZA GRANICA ■ ZAGRANICA ■ ZA GRANICA ■ ZA gSSnIC^^ZACRANICaB Układ polsko-bułgarski (AC) Bulgaria jest — po Cze­chosłowacji i NRD — trzecim krajem socjalistycznym, z któ­rym w ostatnich tygodniach zawarliśmy 20-letni układ so­juszniczy. Na uwagę zasługuje fakt, żc odpowiednie klauzule poprzed­niego układu z Bułgarią prze­widywały przedłużenie go o 6 lat, lecz obie strony postano­wiły zawrzeć nowy układ od­powiadający bardziej aktualnej sytuacji i obecnym interesom obu narodów. Na czołowe miejsce w sto­sunkach między oboma naszy­mi państwami wysuwają się sprawy współpracy gospodar­czej i naukowo-technicznej oraz koordynowanie planów ekono­micznych, zgodnie z zasadami międzynarodowego, socjalisty­cznego podziału pracy. Należy tu zaznaczyć, że Buł­garia dnia dzisiejszego to nie jest już ów kraj sprzed lat 20 — zacofany i wyłącznie rolni­czy. Tempo rozwoju przemy­słowego Bułgarii jest napraw­dę imponujące. Wystarczy po­wiedzieć, te w handlu zagra­nicznym Bułgaria ma obroty licząc na głowę mieszkańca większe niż Polska. W produk­cji Bułgarii Interesują nas nie tylko popularne owoce połud­niowe — winogrona 1 brzoskwi nie, ale przede wszystkim wy­twory przemysłowe, nie wyłą­czając statków budowanych w stoczni w Warnie. Nasze spo­łeczeństwo żywo interesuje się zmianami wprowadzanymi przez Bułgarów w życie gospodarcze swego kraju. Układ nasz przewiduje rów­nież dalszy rozwój wzajemnych stosunków kulturalnych, nau­kowych, prasowych oraz tury­styki. Wspaniałe, słoneczne wy­brzeże Morza Czarnego stanowi magnes przyciągający rok ro­cznie dziesiątki tysięcy pol­skich turystów, szukających w Bułgarii odpoczynku, zdrowia, słońca i kąpieli. Toteż prak­tyczną realizacją odpowiednie­go, 3 artykułu układu zainte-resowane «ą szerokie rzesze polskiego społeczeństwa. Szeroką bazą, na której opar­te są układy sojusznicze mię­dzy państwami socjalistyczny­mi stanowi dążenie do zwarto­ści państw socjalistycznych i do umocnienia pokoju. Polskie ini­cjatywy pokojowe i polska po­lityka w Europie środkowej, podobnie jak inicjatywy buł­garskie w strefie bałkańskiej, zmierzają do umocnienia poko­ju. Obie strony zobowiązują się w układzie do wzajemnego po­pierania tej polityki, której wspólnym mianownikiem jest bezpieczeństwo Europy. Toteż oba kraje wyraźnie od­wołują się do zasad Ukiadu Warszawskiego, przewidującego zabezpieczenie nienaruszalności granic oraz wspólne stosowanie niezbędnych środków w celu zapobieżenia agresji ze strony sił Układ imperializmu i odwetu. polsko-bułgarski prze­widuje udzielenie sobie wza­jemnej pomocy — również wojskowej — w wypadku na­paści na jedną ze stron. W czę­ści wstępnej układu, charak­teryzując obecną sytuację mię­dzynarodową, stwierdza się, że podczas gdy Niemiecka Repu­blika Demokratyczna jest czyn­nikiem bezpieczeństwa europej­skiego, „zachodnioniemlecklc siły imperializmu i odwetu za­grażają pokojowi”. Układ połsko-bułgarski powo­łuje się parokrotnie na zgod­ność z założeniami i celami Karty Narodów Zjednoczonych, Oba państwa konsekwentnego wyrażają wolę prowadzenia polityki pokojowego współ­istnienia między krajami o róż­nych systemach i umocnienia pokoju w Europie I na świecie. Cały ów dokument przepojo­ny jest więc duchem pokoju i internacjonalizmu. Polska i Bułgaria nie są sąsiadami I le­żą w Innych strefach euro­pejskiego kontynentu. Mimo to łączy nas prawdziwa przyjaźń, na którą w przeszłości' nie pa­dał żaden cień i która obecnie rozwija się w oparciu o wspól­notę ideową I polityczną oraz wzbogacana jest coraz lepszym wzajemnym poznaniem się obu narodów, (ah) Okręty USA ostrzelane przez baterie DRW PARYŻ (PAP). Amerykańscy piraci powietrzni nadal zrzuca­ją śmiercionośne ładunki na Wietnam północny. W czwar­tek samoloty USA bombardo­wały m. in. różne obiekty le­żące w odległości 8 — 11 kilo­metrów od portu w Hajfongu Według ostatnich doniesień agencyjnych, w czwartek pod­czas ataku na miasto Quang Tri partyzanci zabili 125 żoł­nierzy wojsk rządowych oraz uwolnili z miejscowego więzie­nia 250 więźniów. Ostrzelali oni również siedzibę miejscowych władz i siedzibę dowództwa pułku wojsk sajgońskicli, także lotnisko, posterunek woj­a skowy i koszary. Podczas ptaka wyrządzono szko­dy w amerykańskich i południo­­wowietnamskieb pozycjach i ko­szarach oraz uszkodzono działa, sa­moloty, ciężarówki i samochody pancerne. Partyzanci ostrzelali rów­nież obozy amerykańskich dorad­ców, raniąc w jednym z nich 15 Amerykanów, w drugim zaś zabi­jając 10 i raniąc 8. Dowódca amerykańskiej piecho­ty morskiej, który wraz z mario­netkowym premierem Ky przybył w piątek do Quang Tri, powie­dział:, że atak był bardzo dobrze zaplanowany i dobrze skoordyno­wany i stanowi sukces psycholo­giczny partyzantów Dwa amerykańskie niszczy­ciele ostrzeliwujące DRW „Wać dell” i „Duncan”, zostały li­szko d zone przez baterie nad­brzeżne DRW. (A) Zwycięstwo PowcISa w procesie sądowym NOWY JORK (PAP). Członek amerykańskiej izby Reprezentan­tów — pozbawiony mandatu za sprzeniewierzenie funduszów pu­blicznych — A. C. Powell — odniósł w czwartek zwycięstwo w sądzie apelacyjnym stanu Nowy Jork. Sąd ten podtrzymał decyzję niższej instancji, która stwierdzi­ła, że Powell ma prawo ubiegać się ponownie o wybór na członka Izby Reprezentantów. Sędzia okręgowy Hart oddalił prośbę Powelln o przywrócenie mu mandatu członka Izby Reprezen­tantów. Hart oświadczył, że sąd nie jest władny uchylić decyzji kongresu. (A) Siódma w br. Podziemna próba jądrowa w USA WASZYNGTON (PAP). St. Zjed­noczone dokonały 7 bm. na poli­gonie atomowym w Nevadzie pod­ziemnej próby jądrowej, siódmej w br. Moc wybuchu nie przekraczała 20 tys. ton równoważnika trotylo­wego. (W) Majątek Ruby ego obłożony sekwestrem? NOWY JORK (PJP). Amerykań­ski urząd podatkowy w Dallas oświadczył, że J. Ruby, zabójca Oswalda winien jest ponad 48 tys. dolarów z tytułu niezapłaconych podatków. Są to zaległe podatki z roku 1956, kiedy to Ruby by] właścicielem nr cnego lokalu tym mieście. (A) D rugi dzień wizyty E. Ochaba w Rzymie (DOKOŃCZENIE ZE STB. 1) wieniec z biało-czerwonych kwiatów, opleciony szarfami w polskich barwach narodowych Dźwięki polskiego hymnu za­kończyły uroczystość na Piazza Venezia .... w mauzoleum w Fosse Ardeatine Tego samego dnia E. Ochab wraz z towarzyszącymi mu o­­sobistościami polskimi i włos­kimi udał się do mauzoleum ofiar egzekucji dokonanej przez hitlerowców w Fosse Ardeatine na 335 patriotach włoskich. Ten zbrodniczy akt hitlerowskiego terroru stano­wił represję za zamach doko­nany przez włoski ruch oporu na kolumnę Wehrmachtu. U wejścia do mauzoleum — kompania honorowa. Dostojnego gościa polskiego powitał wioski wicemin. spraw zagr. Lupiz. Obec­ni byli generałowie i wyżsi ofice­rowie armii włoskie), przedstawi­ciel związku b. więźniów politycz­nych, Azzarlta, oraz Uczni człon­kowie rodzin poległych patriotów włoskich. Przewodniczący Rady Pań­stwa złożył w mauzoleum wie­niec z biało-czerwonych kwia­tów. Przewodniczący Rady Pań­stwa zwiedził następnie mau­zoleum świadczące o wielkiej czci, jaką naród włoski otacza pamięć swych bojowników. Opuszczając mauzoleum E. Ochab pożegnał się serdecznie z rodzinami poległych. Przy­pomniał on o wielkich ofia­rach, jakie poniósł naród pol­ski w swej walce z najeźdźcą hitlerowskim, o milionach po­ległych i pomordowanych Po­laków. Rozumiemy wasz ból — mówił E. Ochab — wszystkim uczestni­kom ruchu oporu, wdowom wszystkim osobom bliskim pomor­i dowanych przekazuję najlepsze po­zdrowienia i życzenia aby młode włoskie pokolenie z powodzeniem budowało nowe życie. Do widze­nia, drodzy przyjaciele. 7 bm. • E. Ochab zwiedzi! również termy Karakalli, ka­takumby św. Sebastiana oraz via Appia Antica, Wizyta na Kapitolu Kolejnym punktem progra­mu była wizyta głowy pań­stwa polskiego na Kapitolu. U stóp wzgórza kapitolińskiegc przewodniczącego Rady Pań­stwa i towarzyszące mu oso­bistości powitał mer Rzymu A. Petrucci. Wartę honorową pełniła straż miejska w barw­nych, paradnych strojach. Goś­cie przeszli do pałacu, siedziby zarządu miejskiego, gdzie sali arrasów odbyło się spot­w kanie z członkami Rady Miej­skiej i przedstawicielami spo­łeczeństwa Rzymu. A. Petrucci witając dostojnego gościa polskiego przypomniał wie­lowiekowe i bliskie związki łączą­ce narody Wioch i Polski, wska­zał na ożywiającą je wolę poko)u, na wspólne dążenia do odprężenia na świecie i przyjaznej współpra­cy miedzy narodami. Petrucci za­powiedział, że niebawem w Pała­cu Kultury i Nauki w Warszawi« będzie otwarta wystawa poświęco­na Rzymowi. Podobnie w później­szym nieco terminie mieszkańcy Rzymu będą mogli oglądać wysta­wę poświęconą stolicy Polski. Met Rzymu przekazał E. Ochabowi w upominku reprodukcję słynnej wilczycy kapitolińskiej. Dziękując za cieple powitanie i przyjazne słowa wypowiedziane pod adresem narodu polskiego E. Ochab wskazał na uznanie, z ja­kim spotykali się w Polsce włoscy uczeni i artyści. Ale na przestrze­ni wieków — oświadczy! mówca — łączyła nas nie tylko współpra­ca kulturalna, lecz i wspólna wal­ka o postęp, wolność i niepodleg­łość narodową; w latach ostatniej wojny narody polski i włoski łą­czyła walka z barbarzyństwem hi­tlerowskim. E. Ochab podkreślił, że z do­świadczeń historycznych wynika logiczny wniosek — konieczność szukania rozwiązań między narodo wych w duchu współpracy między krajami Wschodu i Zachodu. Przewodniczący Rady Pań­stwa wśród oklasków zebra­nych złożył na ręce A. Petruc­­ciego najlepsze życzenia dla społeczeństwa Rzymu — mias­ta, które tak wiele wniosło do historii ludzkości. Przekazał on w darze merowi Wiecznego Miasta piękną wazę kryształo­wą, Jako wyraz uczuć przyjaźni narodu polskiego dla narodu włoskiego E. Ochab przekazał dla Rzymu od OKFJN pamiąt­kowy medal 1000-lecia Pań­stwa Polskiego. Zwiedzanie Muzeum Kapitolińskiego za­kończyła tradycyjna lampka wina. Śniadanie u premiera Moro Po południu przewodniczące­go Rady Państwa E. Ochaba podejmował śniadaniem pre­mier rządu włoskiego — A. Moro. Na śniadanie przybyli — prezy­dent Saragat oraz wicepremier Nen­­ri. min. spraw zagr. — Fanfani, a także szereg ministrów rządu wło­skiego Obecne były osobistości polskie towarzyszące przewodniczącemu Rady Państwa. W czasie śniadania A. Moro i E. Ochab wymienili toasty. Przyjęcie na cześć prezydenta Saragata Wieczorem przewodniczący Rady Państwa E. Ochab wydał na cześć prezydenta Republiki Włoskiej Saragata uroczysty obiad w salach rzymskiego Grand Hotelu. Wraz z prezydentem na obiad przybyły czołowe osobi­stości włoskiego życia politycz­nego, gospodarczego, kultural­nego i naukowego m. in. A. Moro, B. Bucciarelli - Ducci Ambrosini, P. Nenni, A. Fanfa­ni, L. Longo i inni. Gości witali sekretarz Rady Państwa J. Horodecki i amba­sador PRL w Rzymie W. Cha­­basiński. W czasie przyjęcia Edward Ochab wzniósł toast za zdro­wie prezydenta Saragata. (W) Rozmowy min. Trqmpczyńskiego i M. Raszkowskiego RZYM (PAP) — 6 bm. po po­łudniu minister handlu zagra­nicznego W. Trąmpczyński i wi ceminister spraw zagranicznych M. Naszkowski przeprowadzili rozmowę z ministrem spraw zagranicznych Republiki Włos­kiej, A. Fanfanim. Następnie min. Trąmpczyń­ski spotkał się z włoskim mi­nistrem handlu zagranicznego G. Tolloyem, z którym omówi! sprawy związane z dalszym roz wojem polsko-włoskiej wymia­ny handlowej. W godzinach przedwieczor­nych w siedzibie włoskiego min. spraw zagr., odbyły się rozmowy między min. Fanfa­nim i wicemin. Naszkowskim. W rozmowach uczestniczyli: 0 ze strony polskiej: ambasado: PRL w Rzymie, W Chabasiński, dyrektorzy departamentów MSZ, ambasadorzy H. Birecki i A. Wil­­lman -oraz naczelnik wydziału MSZ M. Wielgosz. O ze strony włoskiej: sekretarz generalny MSZ ambasador E. Orto na, dyrektor generalny dep. poH- tycznego MSZ, ambasador R. Gaia, generalny dyrektor dep. wymiany kulturalnej ambasador P. Archi, dyrektor generalny do spraw gos­podarczych ambasador V. Soro, dy rektor gabinetu ministra spraw za­granicznych ambasador C. Mar­­chiori oraz ambasador Republiki Włoskiej w Polsce E. Aillaud. W rozmowach poruszono aktu alne problemy międzynarodo­we ze szczególnym uwzględ­nieniem kwestii bezpieczeń­stwa międzynat udowego oraz sprawę układu o nierozprze strzenianiu Droni jądrowej, (AC) Włoskie echa wizyty RZYM (PAP) — W komentarzu na temat wizyty fS. Ochaba „Awe nire d’Italia” podkreśla, że przy­pada ona na okres, kiedy Warsza­wa stała się ośrodkiem intensyw­nej akcji dyplomatycznej związa­nej ze sprawą zapewnienia bezpie­czeństwa europejskiego. Można doskonale zrozumieć — pisze m. in. dziennik — obawy polskie, dotyczące NRF. Jeśli na­wet kanclerz kiesinger wspomina ze zrozumieniem o „bolesnej hisio rii narodu polskiego”, nie wystar­cza to Polakom, którzy nie mogą nie widzieć w Bonn przyczółka stav rej europejskiej pelityki zimnowo­­jennej. W sprawach europejskich — pisze dalej „La Stampa” — naszym współ nym zadaniem jest dalsza akcja na rzecz zbliżenia między Zachodem a Wschodem. Wstępem do zapewnienia bezp;e­­czeństwa w Europie jest Jednak po rozumienie w kwestii niemieckiej, Dopóki — podkreśla dziennik — Bonn nie uzna g»anic na Odrze i Nysie, nie tylko niemożliwe będ/ie nawiązanie stosunków między Pol­ską a NRF, lecz ponadto w całej Europie utrzyma się co najmniej ciężka atmosfera. A zatem uzna nie definitywnego charakteru i me naruszalności zarowno tej granicy, jak i wszystkich innych granic wy­tyczonych i polwierdzoiych w Europie po zakończeniu ii wojny światowej, leży w interesie zarów­no Polski jak i Włoch. Dziennik „Unita” rozpoczyna swój komentarz poświęcony wizycie prze wodniczącego Rady Państwa PRL od stwierdzenia, że „kryzysowi zaufa­nia do St. Zjednoczonych towarzy­sz y rozwój d.alogu na naszym kon­tynencie”. Dziennik zestawia na­stępnie wrogie przyjęcie, z jakim spotkał się wiceprezydent USA ze strony ludności stolic, które dotych­czas odwiedził z gorącym powita­niem, jakie zgotował Rzym polskie­mu mężowi stanu. Nawet dzienniki proatlantyckie — podkreśla „Uni­ta” — pisały i piszą o polskim go­ściu z wyraźnym szacunkiem i sym­patia patrząc na stosunki Włoch z Polską z całym zainteresowaniem, na jakie one zasługują. „Osservatore Romano” oraz kato­licka „Awenire dTtalia” zamiesz­czają także obszerne sprawozdanie o wizycie E. Ochaba. „Awenire d’Itälia” podkreśla wielką wagę, ja­ką prezydent Saragat przywiązywał w swym wystąpieniu do przyjaźni polsko-włoskiej. Oficjalny organ chrześcijańskiej demokracji „II Po* polo” pisze o serdecznym przyjęciu zgotowanym przewodniczącemu Ra­dy Państwa PRL, a liberalna, o pra­wicowych tendencjach „La Nazio­­ne” (Florencja! opatruje swój ko­mentarz tytułem „Saragat powie­dział do Ochaba: nokó.i ponad wszel­kimi rozbieżnościami”. (AC) Na przyjęciu w Kwirynale w dn. 6 bm. Toast G. Saragata Panie Prezydencie, jestem nie­zmiernie rad powitać Pana jak naj­serdeczniej. Pewien jestem, iż wy­rażam w tej chwili szczere uczu­cia narodu włoskiego, związanego z Polską dawnymi tradycjami, o których Rzym zachował trwałą pa­mięć. Powitanie moje jest szczególnie gorące, ponieważ zacho wał ent ży­we wspomnienie przyjaznego przy­jęcia, jakie zgotowano nu w Polsce oraz tradycyjnej przyjaźni, jakiej dał wyraz naród polski dla narodu włoskiego z okazji mej wizyty. Prze­świadczony jesieni, źe u o za a Pan podobnego uczucia zwiedzając Wło­chy i przemierzając drogi, które często przemierzało tylu pańskich rodaków. Mam na mysi» uniwersy­tety włoskie gdzie uczeni polscy wy­różniali się od czasów średn.owie­­cza. Mam na myśli miasta i wioski, przez które przeciągnęły legiony poi skie — zawsze obecne, gdy trzeba było walczyć o wolność. Na każdego, kto spojrzy na wszy­stko co łączyło Włochów i Polaków w ciągu dziejów w dziedzinie kul­tury, sztuki i nauki oraz ideałów politycznych musi wywrzeć to głę­bokie wrażenie. Wystarczy wspom­nieć wielkich ludzi Waszego kraju, którzy zadziwiająco dobrze pojęli i przyswoili sobie znaczenie huma­nizmu i ducha odrodzenia włoskie­go; od Kopernika po Kochanowskie­go, od Janickiego, który zdobył la­­ury jako poeta w Padwie po Za­moyskiego, który był rektorem te­go uniwersytetu, od Sarbiewskiego i Mickiewicza do Sienkiewicza, któ­ry głęboko odczuwał urok Włoch i uznał je za drugą ojczyznę każ­dego wykształconego człowieka» Wy­starczy wspomnieć wszystkich Wło­chów, którzy przenieśli do Polski owoce swego talentu i swej sztuki, pozostawiając na obliczach Waszych miast wspaniałe ślady swej pracy. Franciscus Italus, Buonaccorsi, Be­­recci, Padovano, Paolo Romano, Lo­ci, Soiari, Corazzi. Lora, Giovanni Cini, bracia Fontana, Canaletto i Paisiello. W tym obrazie kontaktów miedzy naszymi narodami jeden element dominuje nad innymi i rzuca się w oczy każdemu, kto zapozna się z naszą historią, a mianowicie po­święcenie, z jakim zawsze Polacy i Włosi bohatersko i bratersko wal­czyli o niepodległość i wolność na­rodów i można powiedzieć o wspól­ne „risorgimento”. Pozwolę sobie przypomnieć słowa dekretu, wyda­nego w 1849 r. przez triumwirat Republiki Rzymskiej: „Wziąwszy pod uwagę Iż ze względu na cier­pienia, zdolność do poświęcenia i niezłomność nadziei, Polska jeśt sio­stra Włoch, wybrana spośród wszy­stkich narodów. Wziąwszy pod u­­wagę, te uchodźcy polscy reprezen­tują dzisiaj przyszła Polskę — tri­umwirat zarzadza utworzenie na terytorium Republiki Rzymskiej le­gionu polskiego, który walczyć bę­dzie pod sztandarem Rzymu o nie­podległość Włoch”. Równie wielkie wzruszenie budzą jeszcze dziś aj słowa, którymi Giu­seppe Mazz ni odpowiedział w 1862 r. na wieści dochodzące z Warsza­wy: „Cześć i nieśmiertelna chwała Polsce! Istotny dla mnie jest nie obecny przebieg wydarzeń, lecz ele­­męnt wieczności, który tkwi w nich, idea, która nimi k'ertije. myśl któ­ra trwa dłużej od bieżących fak­tów. Tym elementem wieczności, jest przysługujące narodowi polskie­mu prawo do życia, wyrażane w czynach swobodnie podejmowanych i swobodnie realizowanych. Jest to prawo, na którym opiera się nasza jedność, prawo, które w niedługim czasie zmieni mapę Europy“. Te właśnie uczucia ożywiały i pod trzymywaly ducha naszej armii wy­zwoleńczej 1 oddziały naszego ruchu oporu w latach II wojny światowej, w tychże latach, kiedy u Was Ju­dzę odważni i o goiącym sercu walczyli z równym zapałem, kieru­jąc s ę tymi samymi ideałami, prze­ciwko temu samemu wrogowi. Chciałem zatrzymać się nad tymi wspomnieniami ponieważ stanowią one cenną spuść.znę naszej wspól­nej historii. Spuścizna ta wskazuje nam drogi, którymi należy pójść w przyszłości, i stanowi dla nas na­tchnienie do wspólnych poczynań. Powinna ona nas nade wszystko za­chęcać do działania na rzecz utrzy­mania prawdziwego 1 trwałego po­koju, w ramach wolności i spra­wiedliwości społecznej. Oczywiste jest bowiem, że pokój be* spra­wiedliwości i wolności byłby złud­ny, zwodniczy, nietrwały. Z naszego wspólnego doświadcze­nia histoiycznego możemy wyciąg­nąć jedną wyraźną i zasadniczą na­ukę, a mianowicie, iż wszystkie na­rody mają prawo żyć w warunkach wolności i niepodległości. Włąśnie na tym świętym prawie powinien opierać sie pokój i ono powinno być podstawą owej równowagi sił, która wciąż jeszcze stanowi jego warunek. Świat nie może spuścić zasłony niepamięci na przeszłość — nie dlate­go, by miał czerpać zadowolenie * ciągłego i dręczącego przypom.na­­nia błędów i okrucieństw, których był ofiarą, ale po to, aby wycią­gnąć słuszne wskazówki w drodze ku przyszłości w duchu sprawiedli­wości, wolności I pokoju. Dosto­sowując do naszych wielkich na­dziei swe slow'a, które powinny, przestrzegając realizmu języka po­litycznego, odzwierciedlać tworzącą się nową rzeczywistość» musimy spo gladać w przyszłość. Wszystko, co przesadne, jest nie­potrzebne. Natom-ast wszytko to co zgodne jest s duchem naszych cza­sów — które są świadkiem prze­miany świadomości narodów ora* postępu wolności, sprawiedliwości i pokoju — Jest cennym wkładem w dokonującą sie rzeczywistość. Wy, Polacy, którzy doznaliście ty­lu cierpień, możecie, Jak mało kto, wnieść wkład w postaci waszej woli pokoju, przyczyniając się w ten spo­sób do sprawy odprężenia, która u­­tożsamia Się ze sprawą nienaruszal­ności waszej niepodległości, tak jak i niepodległości wszystkich naro­dów. Włochy, kierują się w swoim dzia­łaniu tymi najwyższymi względami i Panu, Panie Prezydencie wiado­mo Jak bliskie były kontakty mię­dzy naszymi krajami w dążeniu do tego celu. Wiochy, świadome swej tradycji kulturalnej, poświęciły się budownictwu społeczeństwa demo­kratycznego, pracowitego i pokojo­wego. zamierzają one. przestrzega­jąc całkowicie swoich zobowiązań o­­bronnych, nadal wnosić wkład w wielki dialog, ku któremu skiero­wane są gorące nadzieje ludzi« Je­steśmy przeświadczeni, te Polska, ożywiona tym samym pragnieniem znalezienia sprawiedliwego i poko­jowego rozwiązania dla problemów, które dzielą jeszcze świat, wniesie swój cenny wkład do tego dialogu. Nie zawsze nasze punkty widzenia są zbieżne. Ale racje, które nas zbli­żają do siebie i nasza wspólna wola pokoju i współpracy są nieskończe­nie bardziej silne od rozbieżności, istniejących wciąż między naszymi krajami, co do poszczególnych pro­blemów. Kierując się tymi uczuciami, Pa­nie Prezydencie, chciałbym prosić wszystkich obecnych o wznieśien-e toastu za przyjaźń i owocną współ­pracę obu naszych krajów, za po­myślną i pokojowa przyszłość na­rodu polskiego oraz za Pana zdro­wie t szczęście osobiste. (W) Pragnę serdecznie podzięko­wać Panu, Panie Prezydencie, rzą­dowi włoskiemu, władzom i społe­czeństwu miasta Rzymu za ciepłe przyjęcie i za objawy sympatii, z jakimi ja i moi polscy przyjaciele tutaj się spotykamy. Przybyliśmy tu w przekonaniu, że wizyta nasza, podobnie jak wi­zyta Pana, Panie Prezydencie, w Warszawie, służy umocnieniu tra­dycyjnej przyjaźni między Polską i Wiochami. Historia stworzyła liczne i trwa­łe więzy między naszymi naroda­mi. Nie chodzi tu tylko o sięga­jące w stulecia powiązania kultu­ralne. Oba narody spotkały się niejednokrotnie na wielkim placu historii Trudno jest nie wspomnieć wielu Polakach, którzy walczyli o o niepodległość Włoch w czasie Wio­sny Ludów i risorgimento, Jak 1 Włochów, którzy — w okresie Po­wstania Styczniowego, ofiarnie od­dali swe życie i krew w walce o niepodległość Polski. Niemało takie krwi polskiej wsiąkło w zie­mię wioską w okresie wspólnej walki przeciwko hitlerowskiemu okupantowi. Doświadczenia przeszłości poma­gają nam lepiej rozumieć i prawi­dłowo rozwiązywać trudne proble­my dnia dzisiejszego. Polska i Włochy są zaintereso­wane w utrwaleniu pokoju i bez­pieczeństwa na naszym kontynen­cie, który w ciągu obecnego stule­cia dwukrotnie przeszedł przez ka­taklizm wojen światowych. Najeźdźcy hitlerowscy zamordo­wali w krajach okupowanych po­nad 30 milionów ludzi, w tym po­nad < milionów obywateli pol­skich. Polacy nigdy nie zapomną pieców Oświęcimia i innych obo­zów koncentracyjnych, w których zginęły miliony kobiet, dzieci, bez­bronnej ludności cywilnej Polski, Zw. Radzieckiego, Czechosłowacji, Włoch, Francji i innych krajów okupowanej Europy. Polska uczyni wszystko ęo w jej mocy, aby ni­gdy nie powróciły upiory tej stra­szliwej przeszłości. Polska łączy swą pokojową po­litykę z wysiłkami innych państw, które podobnie jak my pragną po­koju i bezpieczeństwa dla wszyst­kich narodów. Polska polityka za­graniczna stawia sobie za cel przyczynienie się — w ramach na­szych możliwości — do zbudowa­nia systemu zbiorowego bezpie­czeństwa. Naszym zdaniem — droga do bezpieczeństwa i pokoju w Europie prowadzi przez uznanie nieodwra­calności faktów historycznych, po­wstałych w wyniku II wojny świa­towej, poszanowania zasady suwe­renności i niezależności narodowej wszystkich państw oraz nienaru­szalności istniejących granic. To są w naszym przekonaniu podstawo­we warunki unormowania stosun­ków w Europie. Aby to nastąpiło, trzeba usunąć grunt dla wszelkie­go rodzaju złudzeń o możliwo­ściach przekreślenia wyników II wojny światowej. Zdając sobie sprawę z niebezpie­czeństw zagrażających pokojowi w Europie, dostrzegamy równocześ­nie istnienie i stały rozwói — szczególnie w ostatnim okresie — sił pokoju i odprężenia, sił, które umieją spojrzeć realistycznie na istniejący układ stosunków i pró­bują wyciągać s tego konstruktyw­ne wnioski. Polska, podobnie jak inne kraje socjalistyczne, wychodząc na spot­kanie tym tendencjom pragnie przyczynić się do przezwycięże­nia podziału na przeciwstawne blo­ki militarne. Droga do tego pro­wadzi poprzez konkretne stopniowe kroki, zmierzające do odprężenia i rozbrojenia. Te właśnie idee znalazły się u podstaw naszej propozycji zwoła­nia europejskiej konferencji w sprawie bezpieczeństwa i współ­pracy. Z tych też względów je­steśmy najżywiej zainteresowani w zawarciu układu o nierozprzestrze­nianiu broni nuklearnej, który ma szczególne nzaczenie dla Europy. Myśląc o Europie nie zapomi­namy, że w dzisiejszym świecie pokój jest niepodzielny. Bezpie­czeństwo vr Europie jest częścią składową pokoju i bezpieczeństwa światowego. Stale wzrastająca es­kalacja działań wojennych w Wiet­namie zatruwa atmosferę na wszy­stkich kontynentach świata, przy­słania horyzont światowy groźnymi chmurami. Pozycja Polski Jest tu znana 1 niezmienna. Stoimy na stanowisku, że droga do pokojowego rozwiąza­nia problemu wietnamskiego pro­wadzi poprzez bezwzględne posza­nowanie prawa narodu wietnam­skiego do decydowania samemu o swych losach. Pierwszym krokiem w tym kierunku powinno być nie­zwłoczne zaprzestanie bombardo­wań Demokratycznej Republiki Wietnamu. Panie Prezydencie, Panowie. Jeśli uważałem za celowe po­dzielić się z Panem tymi naszymi troskami, a zarazem przedstawić nasze poglądy na sprawy bezpie­czeństwa i pokoju, to uczyniłem to w przeświadczeniu, że po pier­wsze — troska o zachowanie poko­ju w Europie i na świecie jest również troską Pana oraz rządu i narodu włoskiego; po drugie —■ choć odmienne pod pewnymi wzglę darni są nasze poglądy co do dróg i metod uzyskania tego celu, szcze­z ra wymiana myśli jest pożyteczna punktu widzenia możliwości współdziałania krajów, ożywionych dobrą wolą na rzecz pokoju. Panie Prezydencie Chciałbym podkreślić z zadowo­leniem znaczenie i wagę, jaką przywiązujemy do stale zacieśnia­jących się stosunków między na­szymi krajami. Nawiązane zostały kontakty osobiste między czołowy­mi mężami stanu Polski i Włoch. Mam na myśli takie wydarzenia, jak wizytę Pana, Panie Prezyden­cie, w Polsce, wizytę ministra spraw zagranicznych p. Fanfanie­­go w Warszawie oraz wymianę wi­zyt szeregu wybitnych osobistości włoskiego i polskiego życia poli­tycznego i gospodarczego. Wymia­na handlowa między obu krajami systematycznie wzrasta i jak są­dzimy, istnieją pomyślne warunki dalszego rozszerzania naszych sto­sunków gospodarczych na drodze liberalizacji obrotów i rozwoju kooperacji przemysłowej. Niech mi wolno będzie wyrazić przekonanie, iż nasza wizyta we Włoszech będzie stanowiła dalszy krok w dziedzinie rozwoju dwu­stronnych stosunków polsko-włos­kich. Ożywienie ich dowodzi moż­liwości współpracy w wielu dzie­dzinach między obu naszymi pań­stwami mimo różnicy ich ustrojów społecznych i mimo faktu, że Wło­chy wchodzą w skład NATO, Polska należy do obronnego Ukła­a du Warszawskiego. W przeświadczeniu ii przyjazne więzy między Polską i Włochami służą dobrze interesom obu stron, a zarazem sprawie pokoju, wzno­szę toast za zdrowie Pana, Panie Prezydencie, za pomyślność naro­du włoskiego, za pokój! Toast E. Ochaba Niewielkie zmiany w składzie nowego rządu francuskiego 18 bm. expose premiera Pompidou (Od naszego korespondenta) Paryż, T kwietnia. (W) Niewielkie zmiany za­szły w składzie nowego rządu, którego listę przedstawił gen. de Gaulle’owi premier Pompi­dou w piątek późnym wieczo­rem. Kluczowe stanowiska po­zostały w rękach ministrów, którzy w ub. sobotę podali się do dymisji, by w charakterze deputowanych uzupełnić więk­szość rządową na ławach par­lamentarnych. I tak więc zarówno Couve dc Murville jak i Messmer, jakkol­wiek pokonani w ostatnich wybo­rach, zatrzymali teki spraw za­granicznych i obrony. Tekę mini­stra finansów i ekonomii zatrzy­mał M. Debre, a rolnictwa E. Fau­re. Najistotniejsza zmiana zaszła w obsadzie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. R. Frey’a zastąpił Christian Fouchct, który w po­przednim rządzie był ministrem oświaty. R. Frey pozostał w rzą­dzie w charakterze ministra sta­nu, któremu powierzono dziedzinę łączności między rządem a parla-Tekę ministra «Äwiaty po Fou­­chet przejął Alain Peyrefitte, do­tychczasowy minister badań nau­kowych. Podobne przetasowania nastąpiły w innych resortach, W ciągu tego tygodnia obsa­dzone zostały wszystkie stano­wiska kierownicze w Zgroma­dzeniu Narodowym i od naj­bliższej środy rozpocznie ono swoje normalne zajęcia. Ich ukoronowaniem będzie trzy­dniowa debata parlamentarna nad exposś premiera Pompi­dou, z którym wystąpi on 18 kwietnia. Na inauguracyjnym posiedzeniu przewodniczącym Izby wybrany został gaullista Jacques Cha ban- Delmas. Stanowiska sześciu wice­przewodniczących, w większym stopniu tytularne niż wiążące się z określonymi uprawnieniami, roz­dzielono wedle klucza partyjnego. W związku z większą reprezentacją Partii Komunistycznej w obecnym parlamencie jednym z wiceprze­wodniczących została M. Yaiiland- Couturier. Wśród dwunastu sekre­tarzy Izby jest trzech komunistów. Ostra walka rozegrała się o sta­nowiska przewodniczących sześciu stałych komisji parlamentarnych. które obsadzili w całości deputo­wani większości rządowej: w pię­ciu przypadkach gaulliści, w jed­nym — niezależny republikanin Valery Giscar d'Estaing, który objął przewodnictwo komisji fi­nansów. Ostatecznie rozstrzygnięto sporny problem miejsc na amfiteatrze par­lamentarnym, powstały stąd, że żadna grupa nie chciała siedzieć po prawej stronie, postanowiono rozmieścić deputowanych nie sek­torami ,leez rzędami, co wywołało bardzo ostre protesty ze strony deputowanych lewicowych. L. K, Poprawki do konstytucji j ugosło wiańskie j wa BELGRAD (PAP). Rada Związko­parlamentu jugosłowiańskiego uchwaliła 7 bm. poprawki do kon­stytucji. Rozszerzone zostają uprawnienia Rady Narodowości parlamentu fe­deralnego, w której reprezentowa­ne są wszystkie republiki związko­we i obydwie prowincje autono­miczne. W przyszłości izba ta bę­dzie dyskutować i wyrażać swą opinię w kwestii planów rozwoju społecznego i gospodarczego, bu­dżetu federalnego oraz będzie uczestniczyć w podejmowaniu de­cyzji dotyczących polityki zagrani­cznej, obrony, bezpieczeństwa pań­stwa itp. na równi z radą związko­wą. Znosi się funkcję wiceprezyden ta republiki i zastępcy naczelnego do wódcy armii. Przewodniczący parla­mentu będzie pełnił obowiązki pre­zydenta w wypadku jego choroby, a jeden z członków wybieranej przez parlament rady obrony będzie w ta­kim wypadku pełnił obowiązki naj­wyższego dowódcy. Sprawy bezpieczeństwa państwa nie będą już pozostawać w wy­łącznych kompetencjach władz fe­deralnych. Prokuratorzy w repu­blikach będą powoływani przez parlamenty tych republik, a nie, Jak dotychczas, przez naczelnego prokuratora federacji za zgodą rzą­du danej republiki. (W) S. Jędrychowski w Szwecji Rozmowy z T. Erlanderem z mm. G. Lanąm SZTOKHOLM (PAP). Kore­spondent PAP, W. Nowicki te­lefonuje ze Sztokholmu: 7 bm., ostatniego dnia poby­tu w Szwecji przewodniczący Komisji Planowania przy Ra­dzie ministrów S. Jędrychow­­ski, który przybył na zapro­szenie rządu szwedzkiego, zwiedził zakłady „Alfa-Lavai” Tego dnia S. Jędrychowski odbył dłuższą rozmowę z pre­mierem Szwecji T. F.rlande­­rem, a następnie z min. handlu G. Langem. Wieczorem ambasador Kajzer wydał w salonach ambasady przy­jęcie na cześć przewodniczącego Komisji Planowania i przedstawi­cieli polskiego życia gospodarcze* go, bawiących w Szwecji. S. Jędrychowski na zapyta­nie korespondenta PAP o prze­bieg rozmów z premierem Er­­landerem i min. Langem o­­świadczvł: „W rozmowach poruszyliśmy problem dalszego rozwoju i per­spektyw stosunków gospodarczych polsko-szwedzkich. Odniosłem o­­gólne wrażenie, że istnieje życz­liwa atmosfera dla rozwoju tych stosunków, że obie strony są za­dowolone z dość znacznego tem­pa rozwoju obrotów handlowych w ostatnim czasie, uznają jednak, iż ogólny poziom tych obrotów i ich udział w globalnych obrotach handlu zagranicznego Polski i Szwecji jest jeszcze zbyt mały, jak na nasze bliskie sąsiedztwo, jak też na możliwości i potrzeby naszych krajów”. W rozmowach poruszane były problemy kooperacji orzemy sło­­wej między obu krajami. W zakończeniu przewodniczący Komisji Planowania stwierdził: „Przyjmowano nas w bardzo przy­jaznej atmosferze. W Szwecji jest bardzo życzliwy i przyjazny sto­sunek do Polski i wszystkiego co się wiąże z Polską. Mieliśmy moż­ność przekonać się o tym”. 8 bm. S. Jędrychowski J towarzyszące mu osoby odla­tują do kraju. (W) Belepcju polska w Maroku ALGIER (PAP). Do Maroka przy­była delegacja Komitetu Współpra­cy Gospodarczej z Zagranicą przy Radzie Ministrów z sekretarzem generalnym tego Komitetu — F. Fabijańskim na czele. (W) Delegacja FPK w Rumunii BUKARESZT (PAP). Na zapro­szenie KC Rumuńskiej PK 7 bm, przybyła do Bukaresztu z przyja­cielską wizytą delegacja Francus­kiej Partii Komunistycznej. Na czele delegacji stoi członek Biura Politycznego KC, dyrektor dzienni­ka „Humanite”, E. Fajon. (W)

Next