Zycie Warszawy, maj 1971 (XXVIII/104-129)

1971-05-05 / nr. 107

BZ^GRANIC^^^GRANICiMMZ^G^NICMfzA^^^^^^^Z^GRAN^Al^^GRANICAl Tydzień Solidarności z Narodem Palestyny Rozmowa z ambasadorem ZRA w Warszawie (P) 3 maja br. rozpoczął się obchodzony na całym świecie Międzynarodowy Tydzień So­lidarności z Narodem Palesty­ny. Postępowa część świato­wej opinii publicznej pragnie w ten sposób zademonstrować swe poparcie dla dwóch i pół miliona ludzi wypędzonych ze swych domów, pozbawio­nych ziemi ojczystej, podda­nych prześladowaniom. Ludzi, którzy od dwudziestu trzech lat oczekują sprawiedliwości — jak dotąd na próżno. cji Czytelnik Siedzący rozwój sytua­na Bilskim Wschodzie zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo jest ona skomplikowana. W za­wilej grze uczestniczą wielkie mo­carstwa, jest w nią zawiklanycb wiele państw arabskich, których po lityka nie zawsze bywa jednolita, biorą w niej udział rozmaite gru­py nacisku, które — jak w St. Zjednoczonych, czy w w. Bryta­nii — zmierzają czasem do bardzo rozbieżnych celów. Ale sednem sprawy pozostaje przecież właśnie sprawa Palestyńczyków, ich słusz­nych praw narodowych, krzywdy, jaką wyrządzono całemu naro­dowi. Tegoroczny Tydzień Solidarności przypada w okresie bardzo trud­nym dla ruchu palestyńskiego. W ubiegłych latach ruch ten — jak się wydawało — stale rósł, przybierał na znaczeniu, odgry­wa! coraz większą rolę. Dziś znaj­duje się w stanie poważnego kry­zysu. Znane wydarzenia w Jorda­nii, a także trudności, na jakie ruch ten napotkał w ustaleniu swych generalnych celów i w utworzeniu jednolitego frontu wszystkich organizacji, postawiły wyzwoleńczy ruch Palestyńczyków w bardzo trudnym położeniu. Mimo wszelkich jednak przeciw­ności, na jakie ten ruch napoty­ka, nie wolno zapominać, że u podstaw konfliktu na Bliskim Wschodzie leży właśnie sprawa pozbawienia przez Izrael palestyń­skich Arabów praw do własnego domu. W związku z Międzynarodo­wym Tygodniem Solidarności z Narodem Palestyny przed­stawiciele naszej redakcji mie­li możność odbycia obszernej rozmowy z ambasado-^m ZRA w Warszawie, Aminem Mah­­moudem Samy, który wystę­pował w imię-”'u wszystkich rezydujących w stolicy Polski przedstawicieli krajów arab­skich Podkreślił on z całą mocą, że na to, aby na Bliskim Wschodzie mógł zapanować pokój, niezbedne jest sprawie­dliwe rozwiązanie problemu palestyńskiego. Gdyby pro­blem ten miał pozostać nie­rozwiązany. stanowiłoby to nieustającą i niezwykle po­ważną aroźb.e. rzucającą cień nie tylko na Bliski Wschód, ale i na pokój w skali całego świata. Międzynarodowy Tydzień Soli­darności powinien przypomnieć światu pewne podstawowe takty. Takim faktem jest na przykład to, że w roku 1917, gdy rząd brytyj­ski ogłosi! osławioną „Deklarację Balfoura”, ludność żydowska ży­jąca w Palestynie wynosiła zaled­wie fi proc., a w jej rękach znaj­dowało się zaledwie 2 proc. ziemi. W roku 1947 było 21) proc. ludności żydowskiej, ale nadal, mimo uży­wania rozmaitych bardziej i mniej legalnych środków7, rozporządzała ona zaledwie 6 proc. ziemi. Takim faktem — przypomniał ambasador — jest również i to, że o ile w wyniku wojny roku 1948 i rozpętanej przez syjonistów kampanii terroru wypędzono z do­mów ponad milion Palestyńczy­ków, to po roku 1867 liczba ta wzrosła do 2,5 miliona. I faktem jest również, że wszy­stkie rezolucje ONZ w tej kwe­stii nakazywały sprawiedliwe roz-wiązanie kwestii uchodźców, umożliwienie im powrotu do do­mów, lub dostarczenie pełnego od­szkodowania, jednakże żadna J tych rezolucji nie została przez Izrael wzięta pod uwagę. Amb. Amin Mahmoud Sa­my mieszkał przez wiele lat, przed rokiem 1947, ma tere­nach Palestyny. Wspomina, że byl świadkiem współżycia lud­ności arabskiej, żydowskiej i chrześcijańskiej. Zgoda mię­dzy poszczególnymi odłamami była czymś nie tylko możli­wym, ale i rzeczywistym. Do­piero działalność organizacji syjonistycznych wykopała przepaść istniejącą do dziś. Z tym się pogodzić nie można. — ZRA — powiedział ambasa­dor — w pełni popiera cele i dą­żenia ruchu palestyńskiego. Nasz kraj działał i działa w kierunku położenia kresu rozbieżnościom między królewskim rządem Jorda­nii a partyzantami. Prezydent Na­­ser pracował nad tym aż do ostat­nich chwil swego życia. Prezydent Sadat czyni wielkie wysiłki, by walki w Jordanii nie mogły się już powtórzyć. — Sądzimy — powiedział dalej — że nikt nie ma prawa pozbawiać Palestyńczyków ich ojczyzny. Nit ma w tym niczego sprzecznego i rezolucją Rady Bezpieczeństwa nr 242, którą popieramy, ponie­waż podkreślała ona prawo Pa7 lestyńczyków do powrotu do swo­ich domów. Międzynarodowy Tydzień Soli­darności z Narodem Palestyny po­winien poruszyć światową opinię publiczną, przypomnieć krzywdy wycierpiane przez ludność Pale­styny, ukazać w całej grozie okru­cieństwa popełniane przez oku­pantów, zmobilizować wszystkie! łudzi dobrej woli, którym drogi« są zasady sprawiedliwości. K. DZIEWANOWSKI Odczyt w Rzymie prof. S. Lorentzu RZYM (PAP). W poniedziałek odbył się w siedzibie stacji nau­kowej PAN w Hzymie odczyt prof. St. Lorentza na temat „Za­mek Królewski w Warsz-awle” — udział włoskich architektów i ar­tystów w jego budowie oraz pro­blemy związane z rekonstrukcją Zamku Królewskiego”. Odczyt zgromadzi! tłumnie Po­lonię polską w Rzymie, a wśród niej licznych duchownych, rekto­rów polskiego instytutu i polskie­go kolegium papieskiego w Rzy­mie oraz profesorów uniwersyte­tów watykańskich. Przybyli rów­nież przedstawiciele włoskiego świata naukowego i artystycznego, wśród nich wielu wybitnych ar­chitektów i historyków sztuki. (P) Uroczystości w Bredzić dla uczczenia poległych żołnierzy polskich (Od naszego korespondenta, Breda, 4 maja (P) Na polski cmentarz wojsko­wy w Bredzie. gdzie spoczywają wyzwoliciele tego holenderskiego miasta, żołnierze I Dywizji Pan­cernej gen. Maczka, przybyła ostatnio 45-osobowa tradycyjna „polska pielgrzymka”. Byia to czwarta już wizyta zamieszkałych w kraju rodzin poległych oraz byłych żołnierzy dywizji, zapro­szonych przez holenderski komi­tet opieki nad grobami wojenny­mi, któremu patronuje królowa Juliana. Gości z Polski podejmowały w Bredzie miejscowe organizacje polonijne. . W uroczystości złożenia wień­ców wzięli udział: ambasador PRL w Hadze W. Lechowicz, am­basadorzy Zw. Radzieckiego Rumunii, attaches wojskowi am­i basad Polski i Z w. Radzieckiego, charge d’affaires ambasady Buł garii, burmistrz miasta Bredy o­­raz prezes holenderskiego komi­tetu opieki nad grobami pani Blom de Recht. Hołd poległym towarzyszom broni złożyli również byli żołnierze I dywizji osiadli w Bredzie oraz delegacje Polonii holenderskiej i belgijskiej. J. K. Amb. T. Olechowski u R. Maheu PARYŻ (PAP). Ambasador PRL we Francji T. Olechowski spotkał $ię we wtorek z dyrek­torem generalnym UNESCO R. Maheu. Rozmowa dotyezyłą przygoto­wań do Międzynarodowego Roku Kopernikowskiego, który odbę­dzie się pod egidą UNESCO, o­­raz zbliżającej się wizyty R. Maheu w Polsce. (P) Zapowiedź dialogu jezuitów z ONZ Spotkani© U Thanta z P. H. Arrupe NOWY JORK (PAP). Red. J. się Górski informuje: odbyło tu pierwsze w historii ONZ spotkanie generała za­konu jezuitów z sekretarzem generalnym ONZ. Ocenia się je jako wydarzenie o duże; doniosłości, ze względu na fakt inauguracji dialogu po­między jedną z najbardziej wpływowych organizacji Ko­ścioła katolickiego a ONZ w dziedzinie rozwoju społeczno­­politycznego. Podczas spotkania z Ił Than­­tem generał zakonu jezuitów P. H. Arrupe stwierdził, lż Kościół dał dowody pełnego zrozumienia pracy i działalności ONZ. Waty­kan darzy ONZ pełnym zaufa­niem i Jest przekonany, że ONZ podejmie pierwsze kroki, niezbęd­ne dla ustanowienia międzynaro­dowych zasad dla całej społecz­ności ludzkiej, zasad rozwiązania krytycznych problemów naszego wieku, zasad niezbędnych dla postępu w świecie oraz dla za­pobieżenia wszelkim wojnom. Zakon jezuitów w pełni soli­daryzuje się z tego rodzaju oce­ną pracy i zadań, stojących przed ONZ. Pedro Arrupe oświadczył, ił należy stworzyć takie struktury społeczne i gospodarcze, które za­pewnią dobrobyt wszystkim. W naszej epoce Istnieją nadal takie groźne zjawiska, jak niesprawied­liwość, nierówność, których lik­widacja wymaga daleko idących reform społecznych i politycznych. Nada! zbyt wąska warstwa spo­łeczna koncentruje w swych rę­kach siłę ekonomiczną i politycz­ną. Dotyczy to nie tylko poszcze­gólnych narodów, ale całej spo­łeczności ludzkiej. Pomoc krajów bogatych dla krajów biednych jest nadal niewystarczająca. Generał jezuitów oświadczy! na­stępnie. iż rozwijająca się ludz­kość musi znaleźć sposoby roz­wiązania tak nabrzmiałych prob­lemów jak kwestia mieszkaniowa, pełne zatrudnienie, powszechna służba zdrowia oraz bezpłatna o­­świata, Wyraził zaniepokojenie z powodu tendencji panujących w świecie ludzi bogatych, gdzie do­bro materialne staje się celem sa­mym w sobie. nu Odpowiadając generałowi zako­jezuitów, sekretarz generał, ny ONZ zapewnił go, ił ONZ do­cenia udział zakonu Jezuitów w realizacji zadań stojących przeć ONZ. Podczas konferencji prasowe; generał zakonu jezuitów oświad­czył m. in„ te w czasie )ego po­bytu w Polsce pozostawał pod głę­bokim wrażeniem osiągnięć uzy­skanych w naszym kraju. (P) Komuniści Jugosławii aprobują decyzje Prezydium ZKJ BELGRAD (PAP). W Zagrzebiu w siedzibie Komitetu Centralnego Związku Komunistów Chorwacji odbyło się we wtorek spotkanie, w którym wzięli udział: członko­wie Komitetu Wykonawczego ZK Chorwacji, przewodniczący komi­sji Komitetu Centralnego ZK Chorwacji, przewodniczący orga­nizacji politycznych i społecznych republiki oraz przewodniczący Ra­dy Wykonawczej Republikańskie­go Zgromadzenia Narodowego, jak też przewodniczący i sekretarze organizacji terenowych Związku Komunistów. W komunikacie opublikowanym po spotkaniu stwierdza się, że po­stanowiono zwołać posiedzenie plenarne Komitetu Związku Komunistów Centralnego Chorwacji. Postanowiono też — stwierdza komunikat — podjąć konkretną akcję na forum organizacji poli­tycznych i społecznych oraz in­nych instytucji aby umocnić pozy­cję prezydium Związku Komuni­stów Jugosławii. W Sarajewie odbyło się posie­dzenie Komitetu Centralnego Związku Komunistów Bośni i Her­cegowiny. W komunikacie opublikowanym po posiedzeniu w Sarajewie pod­kreśla się, że komuniści Bośni i Hercegowiny jednomyślnie ł zde­cydowanie popierają stanowisko zawarte w komunikacie prezy­dium ZKJ oraz w przemówieniu prezydenta Tlto w Labinle. Sekretariat oraz stale komisje KC ZK Bośni i Hercegowiny mają obowiązek przygotować konkretny program akcji ideologicznej 1 po­litycznej dla Komitetu Centralne­go. W Lublanie odbyło się posiedze­nie sekretariatu Komitetu Central­nego Związku Komunistów Słowe­nii, na którym Jednomyślnie za­aprobowano decyzje Prezydium ZKJ oraz przemówienie prezyden­ta Tito w Labinie. (W) Piany rozbudowy techniki obliczeniowej w Zw. Radzieckim MOSKWA (PAP). W głównym ośrodku obliczeniowym państwo­wego Komitetu Rady Ministrów ZSRR do spraw Planowania (Gosplan) odbyła się konferencja prasowa, na której wiceprzewod­niczący Gosplanu, M. Rakowskij, poinformował, że w ciągu bieżą­cej pięciolatki w ZSRR wprowa­dzi się około 1600 systemów za­rządzania opartych na zastosowa­niu techniki obliczeniowej. Sy­stemy te zostaną wprowadzone we wszystkich gałęziach gospo­darki. 4 W ciągu 5 lat powstanie ponad tys. ośrodków obliczeniowych — zarówno niewielkich, w po­szczególnych przedsiębiorstwach, jak i potężnych — koordynują­cych pracę caiych gaięzi. Rakow­skij podkreślił, że w połowie lat 70-tych w ZSRR wyprodukuje się 12—15 tys. najbardziej nowoczes­nych maszyn matematycznych (komputerów) trzeciej genera­cji. (P) Doniosłość uchwał XXIV Zjazdu KPZR Wystąpienie Ł Honeckera na XVI plenum KC SB) BERLIN (PAP) Prxemswi»jąe na plenum KC SED, E. Ho­necker wyrazi) podziękowanie za okazane mu zaufanie i za wy­bór na stanowisko I sekretarza KC SED. Podkreślił on, że SED będzie konsekwentnie kontynuować zdecydowaną i stanowczą politykę, opierając się na wypróbowanej zasadzie kolektywnoś­ci wszystkich organów partii, od podstawowych organizacji par­tyjnych po Komitet Centralny, Biuro Polityczne i sekretariat. Jestem przekonany — oś­wiadczy! E. Honecker, iż bę­dziemy kontynuować tę polity­kę przede wszystkim dlatego, że wszyscy znamy dojrzałość marksistowsko-leninowską siłę bojową naszej partii, że i nasze szeregi są zjednoczone i zwarte Rękojmią naszego dalszego zde­cydowanego i pomyślnego marszu naprzód — oświadczył I sekre tarz KC SED — jest przede wzzyst­­kim nasz niewzruszony, brath: sojusz z partią Lenina — Komuni­styczną Partią Związku Radziec­kiego, która jest potężnym oddzia­łem międzynarodowego ruchu ko­munistycznego. Będziemy zacieś- Współpraca kinematografii Polski i Węgier BUDAPESZT (PAP). Na począt­ku maja na Węgrzech przebywa­ła delegacja kinematografii pol­skiej sztuki z wiceministrem kultury I C. Wiśniewskim ha czo- 1» Przeprowadziła on«7 rozmowy i przedstawicielami kinematograf! węgierskiej, w trakcie których o­­mówiono wykonanie planu współ­pracy za ub. r. oraz podpisane umowę o współpracy na lata 1971—1972. (P) niać nasze braterskie stosunki ze wszystkimi partiami marksistows­ko-leninowskimi i wnosić swój wkład do umocnienia wspólnoty socjalistycznej i wzzystkieh sil antyimperialistycznych. Następnie E. Honecker złożył Sprawozdanie delegacji KC SED o XXIV Zjeździe KPZR XXIV Zjazd KPZR — powiedział on — ukazał dobitnie światową historyczną rolę KPZR jako zahar­towanej w walce awangardy bu­downiczych komunizmu, jako kie­rowniczej siły międzynarodowego Ptorcsu rewolucyjnego naszej epo. ki. awangardy postępu całej ludz­kości. Delegacja KC SED uważa, ii XXIV Zjazd KPZR był twórczyń forum najlepszych przedstawicieli awangardy leninowskiej. Doświad­czenie KPZR, w którym zawarta Jest jedność rewolucyjnej teorii i praktyki, głębokie tezy i wnioski sformułowane na XXIV Zjeździ« KPZR, mają nieocenione znacze­nie dla pomyślnego budownictwa społeczeństwa socjalistycznego w nrd. W systemie wzajemnych sojusz­niczych zobowiązań nowego, so­­cjalistyczego typu — stwierdził E. Honecker — coraz większego zna­czenia nabiera koordynacja zew­nętrznej działalności politycznej krajów wspólnoty socjalistycznej ściśle zespolonej wokół Zw. Ra­dzieckiego. XXIV Zjazd KPZR stwierdził, *e głównym ośrodkiem tej koordynacji jest organizacja Układu Warszawskiego, inicjator rozwiniętego programu umocnienia pokoju w Europie, którego pod­stawowym punktem jest żądanie zapewnienia nienaruszalności ist­niejących granic państwowych. Honecker przypomniał słowa L­­Breżniewa, że wspólne wysiłki państw socjalistycznych doprowa­dziły do istotnego postępu w roz­wiązaniu tak doniosłego dla unor­mowania sytuacji w Europie za­dania, jak umocnienie międzyna­rodowej pozycji NRD. Honecker omówił w swoim refe­racie rozłamową dziaialość kierow­nictwa chińskiego. Zaznaczył on, że delegaci na XXIV Zjazd KPZR i występujący na zjeździć przed­stawiciele bratnich partii z całym zdecydowaniem potępili rozbijacką działalność Mao Tsę-tunga, dzia­łalność którą cechuje zaciekła an­­tyradzieckość. Grupa Mao Tse-tunga — powie­dział referent — wyrządza dużą szkodę międzynarodowej klasie robotniczej i międzynarodowemu ruchowi wyzwoleńczemu w sytua­cji, w której imperialiści aktywi­zują swoje agresywne działania przeciwko miłującym pokój naro­dom. Obecna sytuacja bardziej niż kiedykolwiek wymaga zwartości, wspólnych działań wszystkich an­tyimperialistycznych sil rewolucyj­nych. Mówiąc o sytuacji w Europie Ho­­necker podkreślił, że SED i rząd NRD w swojej zagranicznej poli­tyce biorą za punkt wyjścia fakt, że ratyfikacja układów między ZSRR i NRF, a także między Pol­ską i NRF wywarłaby korzystny wpływ na sytuację w Europie. Na zjeździć KPZR — oświadczył Ho­necker — podkreślano, że wejście w życie tych układów, przeprowa­dzenie ogólnoeuropejskiej konfe­rencji do spraw bezpieczeństwa, uregulowanie problemów związa­nych z Berlinem Zachodnim — to niezbędne i ważne kroki n* dro­dze do trwałego pokoju w Europie, kroki, które należy realizować równolegle. Koła rządzące NRF powinny zro­zumieć, że bezpośrednie ataki na te układy ze strony sił prawico­wych i teza o wzajemnym związ­ku między układami a uregulowa­niem problemów, łączących się « Berlinem Zachodnim, podobnie jak wyraźne dążenie wpływowych kół rządzących do forsowania zbrojeń agresywnego sojuszu atlantyckie­go, aby w ten sposób prowadzić rokowania z krajami socjalistycz­nymi z „pozycji siły” — to nie mające perspektyw próby zmiany układu sil w Europie na rzecz im­­pe rial izmu. Referent zaznaczył następnie, ir interesy pokoju i bezpieczeństwa w Europie wymagają całkowitego uznania istniejących realiów. Na XXIV Zjeździe podkreślano, te nadszedł czas, aby ustanowić rów­noprawne stosunki między NRD I NRF na podstawie ogólnie uzna­nych norm prawa międzynarodo­wego E. Honecker podkreślił następ­nie, że XXIV Zjazd KPZR udzie­lił odpowiedzi na zasadnicze py­tania dotyczące polityki gospo­darczej partii w okresie dziewią­tego planu pięcioletniego, który otwiera nowy ważny etap na dro­dze snoleczeństwa radzieckiego do komunizmu. Nasza partia, klasa robotnicza, chłopstwo spółdzielcze, inteligen­cja, wszyscy ludzie pracy NRD — powiedział on — z radością i za­dowoleniem przyjęli uchwały XXIV Zjazdu KPZR. Bogactwo rewolucyjnych idei, marksistow­sko-leninowska precyzja i niezło­mny optymizm tych uchwał staną się przedmiotem szerokiej dysku, sji ogólnonarodowej, która rozno­­częta została w naszej republice w toku przygotowań do VIU Zja­zdu SED. W sposób jeszcze bardziej prze­konywający znalazła tu potwier­dzenie podstawowa zasada naszej polityki: uczyć się od Związku Radzieckiego, to znaczy uczyć się zwyciężać. Trwałe miejsce NRD po stronie Związku Radziec­kiego i we wspólnocie socjalisty­cznej jest gwarancja pomyślnego rozwiązania wszystkich zadań na nolu budownictwa socjalizmu w NRD. Przebieg i uchwały XXIV Zja­zdu KPZR — oświadczy7! na za­kończenie Honecker — wymownie dowodzą, że na tym zjeździe wy­pracowano i nakreślono linię ge­neralną, która ma ogromne zna­czenie dla przyszłego rozwoju wszystkich sil rewolucyjnych świata, a zwłaszcza krajów so. cjalistycznych i ich kierowniczej siły — partii klasy robotniczej. (P) Referendum ludowe w Danii na temat członkostwa w EWG KOPENHAGA (PAP). Duńska Partia Socjaldemokratyczna wystą­piła z propozycją, aby pełne człon­kostwo Danii we Wspólnym Ryn­ku stało się przedmiotem referen­dum ludowego. Jak donosi prasa kopenhaska, wniosek ten uzyskał aprobatę pre­miera Baunsgaarda 1 jego Partii Radykałów Liberalnych, a także Partii Socjalistów Łudowych. Tym samym przeprowadzenie referen­dum może być w zasadzie uważa­ne za sprawę przesadzoną. (B) Zbliża się decydujący moment w rokowaniach Czy W. Brytania wejdzie de EWG? (Od stałego korespondenta) Londyn, w maju (P) W ryiiarę zbliżania się 11 maja, dnig spotkania mi­nistrów Wspólnego Rynku, na którym mają napaść wiążące decyzje co do wejścia W. Brytanii do EWG, napięcie zwiększa się tutaj z tygodnia na tydzień, czego zewnętrz­nym przejawem jest wzmożo­na aktywność polityków obu partii. Harold Willen wystąpił niedaw­no z zasadniczymi obiekcjami co do eony jaką wymusić chce na W. Brytanii „Szóstka”, zaś pre­mier Heath, który przed trzema tygodniami, podczas pobytu w NRF. roztaczał tragiczne progno­zy dla Europy zach. jeśli nie przyjmie do siebie Anglii, ude­rzył obecnie w nutę dosłownie liryczną: zjednoczona Europa — powiedział — będzie takim miejs­cem na ziemi, gdzie artyści będą mogli żyć i tworzyć, miejscem gdzie człowiek będzie mógł śpie­wać wesołe piosenki o pokoju wszystkim swoim sąsiadom... Brytyjska opinia publiczna sa­dzi jednak, że U maja nie za­padną ostateczne decyzje, choć w Londynie uważa się. że czas dojrzał do podjęcia wiążacceh zobowiązań. Min. Rippon, odpo­wiedzialny za rozmowy z EWG, mocno naciska na to. aby „szóst­ka” zajęła wreszcie jednolite sta­nowisko (co oznacza, aby Fran-cja przestała mnożyć przeszko­dy), zanim ministrowie zasiądą 11 maja za wspólnym stołem. Dla konserwatystów dalsze przedłużanie negocjacji oznacza wzmożona krytykę ze strony opo­nentów. Może też spowodować, że w wyborach uzupełniających do władz lokalnych, które odby­wać sie będą w dniach 10—15 maja, labourzyści zdobędą wię­cej miejsc aniżeli sie przewiduje. Stawiana przez Francje kwestia dostaw na rynek brytyjski arty­kułów żywnościowych z krajów Wspólnoty Brytyjskiej nabrała teraz niemal zasadniczego zna­czenia. Niedawno w Londynie przebywał premier Nowej Zelan­dii, który stwierdził, że dla jego kraju strata rynku brytyjskiego (Nowa Zelandia dostarcza tutaj 90 proc. swego masła, 75 proc. se­ra, 90 proc. baraniny) oznacza­łaby katastrofę ekonomiczną. ANDRZEJ BRONIAREK Otwarcie zjazdu węgierskich związków zawodowych BUDAPESZT (PAP), 4 ł>m. roz­począł się w Budapeszcie XXII kongres węgierskich związków za­wodowych. W jego obradach oprócz delegatów z całych Węgier uczestniczą także delegacje zagra­nicznych związkowców z 44 kra­jów. Na czele delegacji polskiej stoi przewodniczący CRZZ, członek Biura Politycznego KC PZPR w W. Kruczek. Po uroczystym rozpoczęciu obrad referat omawiający węzło­we problemy węgierskiego ruchu zawodowego wygłosił sekretarz ge­neralny Wigierskiej Krajowej Ra­dy Związków Zawodowych, czlo^ nek Biura Politycznego KC WSPR — S. Gaspar. (B) Ogólnoeuropejska konferencja bezpieczeństwa - centralnym zadaniem polityki Finlandii HELSINKI (PAP). W najbliższym okresie Jednym z centralnych za­dań Finlandii w dziedzinie polity­ki zagranicznej będzie działalność zmierzająca do zwołania ogólno­europejskiej konferencji w spra­wie bezpieczeństwa — oświadczy! przewodniczący partii Centrum J. Virolainen, Podkreślając, te idea konferen­cji cieszy się eoraz to większym poparciem na całym świecie, J. VI- rolalnen powiedział, że partia Cen­trum całkowicie popiera stanowi­sko rządu fińskiego w tej kwestii. Wyraził on ubolewanie, że niektó­re kraje Europy zachodniej oraz USA hamnja zwołanie ogólnoeuro­pejskiej konferencji, wysuwając różne warunki wstępne. (P) Sensacje „Quicka”... (P) Czytelnicy zachodnioniemlec­­kich. a przede wszystkim mona­chijskich brukowców mieli okazję pOżińjnia wstrząsających przeżyć dwóch reporterów tygodnika ,,Quick", którzy postanowili —jak piszą - sforsować „żelazną kurty­ną”. Być może wiodła ich tani za­wodowa żądza sensacji, a może też swoiście pojęty wkład do nor­malizacji stosunków między NRF a niektórymi państwami ob oi u socjalistycznego. Reporterzy „Quicka” wykorzy­stali więc tę szansę, wsiedli do sa­mochodu i żwawo ruszyli do Pol­ski. Celem ich wielce ryzykownej — jak się niebawem okaże — to|/­­prawy, była chęć napisania repor­tażu o morderstwach, kradzieżach itp. przestępstwach kryminalnych w naszym, „czerwonym”, jak. go nazywają, świecie. Mniemać trzeba, że reporterzy wywiązali się z zadania zadowa­lająco, skoro redakcja „Quicka” w nr 1S z 28 kwietnia br. poświęciła relacji z podróży cztery bita, bo­gato ilustrowane kolumny druku. Swego rodzaju dziennikarskim smaczkiem miał być zamieszczo­ny na osobnym miejscu opis nie­bywałych perypetii, jakie przeżyli reporterzy w drodze powrotnej. Mowa w nim o próbach odebra­nia wysłannikom tygodnika tak ciężko zebranego materiału praso­wego i zdjęć. Musiały być to niemałe rewela­cje, skoro reporterzy w pewnej chwili zdecydowali się zakopać swe dossier w lesle kolo Kielc, a dopiero po „zgubientu” prześla­dowców wykopali je i bohatersko przewieźli przez granicę. Jak. Tego, niestety, nie dowiedzieliśmy się. Redakcja pokwitowała szcze­góły krótko: „To nasza tajemni­ca A więc boniba! . Dziennikarska bomba zza „żelaznej kurtyny”, o­­czywiśCle poparta mrożącymi kręw w żyłach przygodami auto­rów! Tym bardziej dynamitowa, te przecież ło dopiero oni, wy­słannicy „QuickC", pierwsi mogą poinformować Zachód, dotychczas tych możliwości jakoby pozbawio­ny, iż za „żelazną kurtyną", dzie­ją się również katastrofy, morder­stwa, grabieże, o czym opinia polska rzadko się dowiaduje. Hinter dem Eisernen Vorhang gibt es keine Katastrophen, kei­ne Verbrechen, keine Morde. Die „Rote Welt” hat heil zp sein. Wie sie wirklich aussieht, erfah­ren sogar ihre Bewohner nur Setten - wir Im Westen fast nie. QUICK-Reporter durchbrachen Czytelników to Polsce zaintere­suje niewątpliwie, czego dotyczy­ły owe z takim trudem przemy­cone do Monachium materiały. Otóż „Quick” poświęcił cztery ko­­lumpy druku opisowi źródeł i przebiegu procesu Zakrzewskich, odpowiadających przed sądem w Kieleąch za zamordowanie siedmiu osób, w tym całej rodziny Ltpów z Rzepina. Nasze pismo, a także radio t telewizja oraz prawie wszystkie dzienniki 1 liczne pe­riodyki, relacjonowały przebieg tego jeszcze nie zakończonego pro­cesu, na bieżąco, od. dnia sporzą­dzenia aktu oskarżenia, do chwili przesłuchania ostatniego świadka. Publikowaliśmy też zdjęcia czę­ściowo wykorzystane przez tygod­nik. Gdzież więc ta „bomba”1 Gdzie rewelacjeT (ao) Udział Polaków w KPCz (Od naszego stałego korespondenta) Praga, w maju (P) „Zjazd naszej partii, zwołany na Zielone Świątki do Karwina, obradował przez trzy dni i przyjął w niedzielę 15 maja historyczną uchwalę. Przy wielkim entuzjazmie prawie wszystkich delegatów przegłosowano wstąpienie do IU Międzynarodówki i zmianę nazwy partii. Spośród 56» delegatów tylko 7 glosowało przeciwko...”. Tak pisało 17 maja 19*1 r. „Rude pravo”, które w dzień później ukazało się po raz pierwszy jako organ Czechosłowackiej Partii Komunistycznej. W Malej Encykloofdi) Historii Czechosłowacji znaleźć można pod datą 14—16. V. 1921 r. krótką wzmiankę: „XIV Zjazd Czechosłowac­kiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej (lewicy) stał się usta­wodawczym zjazdem KPCz". A dalej czytamy: „12. VI. 1921 r. - lewica Polskiej socjaldemokratycznej Partii zdecydowała się zało­żyć polską sekcję KPC*”, W woj. ostrawskim żyj« jeszcze wielu Polaków-obywa­­teli czechosłowackich, którzy łorzed pięćdziesięciu laty brali udział w tworzeniu tej pol­skiej sekcji KPCz. Najlepszym źródłem informacji o tamtych historycznych wydarzeniach jest powszechnie znany i ce­niony dr Stanisław Zahrad­­nik, kandydat nauk historycz­nych, absolwent Wydziału Hi­storycznego Uniwersytetu Ka­rola w Pradze. Mieszka obec­nie w Trzyńcu, gdzie jest kie­rownikiem archiwum zakła­dowego i muzeum miejscowej huty. Jednoczeónie pracuje naukowo, zajmując sie histo­ria Śląska Cieszyńskiego, a w tvm przede wszystkim ruchu komunistycznego. W najbliż­szym czasie ma sie ukazać jego książką uL „50 lat Partii w Trzyńcu”. Spotkaliśmy s!e w miejsco­wym domu kultury, by przy­pomnieć udział i wkład Po­laków w tworzeniu KPCz na tutejszym terenie, by wspom­nieć czołowych działaczy KPCz: Karola Śliwkę z By­strzycy, który od 1925 do 1938 r. był z ramienia partii po­słem Slaska Cieszyńskiego do parlamentu, a zarazem człon­kiem komitetu okresowego KPCz w Ostrawie; Fryderyka Krausego z Trzyńca, od po­czątku istnienia partii pełnią­cego funkcje sekretarza komi­tetu powiatowego, który był również miejscowym radnym; Pawła Kłusa z Oldrzyehowic. który prowadził na tym tere­nie komunistyczne związki za­wodowe. Cl *.r*ej czołowi działacze komu­nistyczni — Polacy zginęli z rąk okupanta hitlerowskiego w obo­zach koncentracyjnych. Bohater­ską męczeńską śmiercią poległe w latach okupacji jeszcze wielu Innych komunistów czechosłowac­kich narodowości polskiej. Ginęli w lochach gestapo 1 w obozach koncentracyjnych, ginęli także bronią w ręku, walcząc w oddzia­z łach partyzanckich, często w sze­regach naszej Gwardii Ludowej, która swoim działaniem obejmo­wała i te tereny. Wróćmy jednak do począt­ków do wydarzeń sprzed pięć­dziesięciu laty. Polski ruch komunistyczny na Śląsku Cie­szyńskim formował się już w latach plebiscytu 1919—1921. Wpływała na to przede wszy­stkim struktura socjalna pol­skiej grupy narodowej ma tym terenie. 60 proc. robotników miejscowego przemysłu stano­wili właśnie Polacy, a rów­nież biedota chłopska w du­żym procencie była narodowo­ści polskiej. Pierwsze komór­ki komunistyczne w miastach i na wsi czeskiego Śląska Cieszyńskiego tworzyły się już na początku 1921 r„ chociaż partii komunistycznej jeszcze wówczas nie było. W historycznym zjeździe w Pra­dze w maju 1921 r. brali również udział i komuniści z rejonu cie­szyńskiego, ale nie weszli oni w skład powstałej wówczas KPCz. Dopiero 12 czerwca tegoż roku, na zjeździe Polskiej Socjaldemokra­tycznej Partii Robotniczej w Kar­winie powstała Komunistyczni Partia Czechosłowacji (sekcja IB Międzynarodówki, oddział polski). Taka była oficjalna nazwa. Ni« było to przekształcenie PSPR w partię komunistyczna, ale oderwa­nie się od niej większości, która zadeklarowała przyłączenie się do komunistycznej Międzynarodówki, W kilka miesięcy później, 26 paź­dziernika, odbyt się w Pradz« zjazd zjednoczeniowy wszystkich narodowych oddziałów 1 sekcji KPCz. Powstała jednolita KPCz. której pełnoprawnymi członkami stall się komuniśei i Innych naro­dowości — obywatele czechosło­waccy: Polacy, Niemcy, Węgrzy, Ukraińcy, •— U mas na czeskim Śląsku Cieszyńskim KPCz miała prze? cały czas w latach międzywo­jennych bardzo polski charak­ter «— mówi dr Ząhradnik. — Cała sprawozdawczość i do­kumentacja komórek i orga­nów KPCz prowadzona tu by­ła w języku polskim. Również orean partii ukazywał się po polsku. Początkowo był to „Głos Robotniczy”, który w 1930 t. zmienił nazwę na „Głos Robotniczy i Włościański”, a w 1937 r, na „Głos Robotni­czy i Ludowy”. Kontynuato­rem tej komunistycznej pra­sy jest dziś „Glos Ludu” — Djsmo Północno - Morawskiego Komitetu Okręgowego KPCz W Ostrawie, ukazujące się w 1ezvku polskim. Historia KPCz na czeskim Śląsku Cieszyńskim wymaga jeszcze wielu badań nauko­wych. Warto, by ktoś się tym poważnie zajał. Dr Zahradnik traktuje przecież swoje bada­nia — z konieczności — jako nrace uboczna. Nazywa to na­wet swoim hobby. A tu po­trzebna byłaby praca badaw­cza. podjęta póki żyją jeszcze ludzie pamiętaiacy tamte eza­­sy. którzy brali aktywny udział w tworzeniu ruchu ko­munistycznego na tym terenie. Przy okazji jubileuszu 50- leei-a KPCz warto przypom­nieć dzieje tej partii na cze­skim Śląsku Cieszyńskim, któ­rej trzonem bvli zamieszkują­cy tu Polacy. Ich praca i wał­ka w szeregach KPCz były dowodem wielkiej dojrzałości kłasowei i pełnego poczucia intern aeionalizmu. MAREK DUNIN-WĄSOWICZ U Thant o sytuacji w Afryce Południowej NOWY JORK (PAP). Sekretarz generalny ONZ U Thant oświad­czył, że ONZ znajduje się w im­pasie, jeśli chodzi o sytuację na południu Afryki. Przedstawił on propozycję, aby Rada Bezpieczeń­stwa odegrała decydującą rolę w znalezieniu wyjścia z tego impasu. Przemawiając podczas otwarcia obrad przedstawicieli kilku wy­specjalizowanych agencji ONZ, zajmujących się problemem Afry­ki Południowej, U Thant ostrzegł że najbardziej jaskrawe przypadki masowego pogwałcenia praw czło­wieka zdarzają się na południu Afryki. U Thant zaapelował także, aby Rada Bezpieczeństwa oprócz znalezienia właściwego rozwiąza­nia problemu południa Afryki podjęła skuteczną akcję przeciw­ko tym państwom, które nie prze­strzegają rezolucji i postanowień ONZ. (W) Premiera w Moskwie filmu „Legenda" MOSKWA (PAP). We wtorek w kinie „Udarnik” w Moskwie odby­ła się premiera polsko-radzieckie­go filmu „Legenda”. Zgromadzona publiczność powi­tała gorącymi oklaskami delegację filmowców polskich, zaś polscy 1 radzieccy autorzy filmu otrzymali wiązanki kwiatów. Film został przyjęty z aprobatą przez publiczność mosKiewską. (W) Na Bliskim Wschodzie (DOKOŃCZENIE ZE STR. 1] skwy, gdzie pełni funkcję amba­sadora Szwecji, spotkał się w po­niedziałek z ambasadorem ZRA, M. Ghalebem. Jak donosi Al Ahram, przedmio­tem rozmowy była sytuacja na Bliskim Wschodzie w świetle prze­mówienia 1-majowego prezydenta ZRA Sadata i zapowiedzianej wi­zy *v Rogersa w Kairze. (B) „Izwieslicj" o agresywności Izraela MOSKWA (PAP). We wtorko­wym numerze dziennika „Izwie­­stia” W. Matwiejew. komentując niedawną konferencję rządzącej partii Izraela, pisze, że Tel Awiw pokłada obecnie swe nadzieje ni< w sile prawa międzynarodowego, lecz w „prawie” brutalnej siły. W uchwale tej konferencji wy­sunięto aneksjonistyczne żądania dokonania „znacznych zmian” granic Izraela — oczywiście na korzyść tego państwa. Koła rządzące Teł Awiwu podkreśla komentator — gotowe są nadal igrać z ogniem, aby kontynuować zaborczv kurs po­lityki zagranicznej. (P) Wolosiewiczówno odwiedzi Polskę NOWY JORK (PAP). W mieś­cie Cleveland, gdzie zamieszkuje ponad 150 tys. Polaków, odbyło sie 29 kwietnia br. uroczyste otwarcie wystawy pt. „Polska dzisiejsza”. Podczas uroczystości otwarcia wystawy konsul generalny PRL K. Ciaś wręczył w imieniu PKOl pamiątkowy medal olimpijski Stelli Wąlasiewiczównie, byłej mistrzyni olimpijskiej oraz za­prosił 1ą do Polski dla wzięcia udziału w drugim światowym sejmiku działaczy olimpijskich, który odbędzie sie w lipcu br. w Warszawie. Stella Walasiewiczówna, dzię­kując serdecznie za zaproszenie, oświadczyła że odwiedzi znowu Polskę. (P) W. Scheel za uwolnieniem R. Hessa BONN (PAP). W wywiadzie dla tygodnika „Stern” min. spraw zagranicznych NRF W. Scheel z wypowiedział się za zwolnieniem więzienia byłego zastępcy fuehrers Rudolfa Hessa. Hess został skazany w roku 1945 przez Trybunał Międzynarodowy w Norymberdze na karę dożywot­niego więzienia. (P)

Next