Trybuna Ludu, wrzesień 1969 (XXI/242-271)
1969-09-11 / nr. 252
2 , , * .. . . . ' , TRYBUNA' LUDU czwartek, ll września' 1969 R, = NR 552 .....- II 'I II -1f I '' "llllf NH.W ' " '-I {..............■■■■■ IH I I —................. I ' ■ ............................... '■ ..................... .................................... Polsko no targach międzynarodowych w Wiedniu (KORESPONDENCJA WŁASNA! 10 skim na września był dniem polMiędzynarodowych TargacK Wiedeńskich. W dniu “tyra zwiedzili Kasz pawilon prezydent Republiki Austriackiej Franz Jonas, któremu towarzyszył ambasador PRL'w Austrii Jerzy Roszak. Prezydent żywo interesował się eksponatami naszego przemysłu i rzemiosła. Wyjaśnień udzielał radęa_Jmndlowy PRL -Antoni Poniatowski i dyrektor pawilonu—Z.-Geppert. Z ■Cokazji dnia polskiego odbyło się w naszym pawilonie tradycyjne przyjęcie z udziałem sfer handlowo-przemysłowych Austrii oraz przedstawicieli prasy wiedeńskiej. Z okazji MTW wiedeński tygodnik „Internationale Wirtschaft” przyniósł dodatek poświęcony naszemu krajowi zatytułowany „Partner handlowy — Polska”. MTW czynne są od 7 do 14 września. JAN MOSZCZEŃSKI Wicemin. Strzelecki na Targach w Algierii ALGIER (PAP). Na zaproszenie algierskiego ministra Handlu — Lajaczi Jakera w środę nrzvhvt rin ALeieril z "okazji Międzynarodowych Targów Algierskich wicemlril Handlu Zagranicznego PRL, Ryszard Strzelecki. '------W oświadczeniu dla prasy, złożonym na lotnisku w Algierze. min. Strzelecki powiedział, że ceiem jego wizyty jest przedyskutowanie wspólnych spraw ze strona algierska dla dalszego rozwoju stosunków handlowych między Polska a Algierią, które — iak podkreślił — mają tendencję wzrostu. Ü& sesji ONZ Grcmyka spotka się i Rogersem WASZYNGTON (PAP) Jak oświadczył rzecznik prasowy Białego Domu McCloskey.sekretarz stanu USA Rogers ma spotkać się z ministrem i praw Zagranicznych ZSRti Gromyką w czasie rozpoczynającej się 16 bm. 24 sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ. Min. Gromyko przewodniczyć będzie delegacji ZSRR na sesję, Rozmowa Hixona z ambasadorami USÄ WASZYNGTON fPAF). 8 bm. prezydent USA wadził rozmowę Nixon, przeproz ambasadorem USA w Warszawie, Stoesselem, a następnie spotkał się z ambasadorem USA w Sajgonie, Bunktrem. Uchwały szczytu OJA KAIR (PAP). W środę rano zakończyła w Addis Abebie swoje praca szósta sesja zgromadzenia szefów państw i rządów — członków OJA. Zgromadzenie* wezwało do uregulowania kryzysu na Bliskim Wschodzie zgodnie z rezolucja Rady Bezpieczeństwa z 22 listopada 1967 roku. Ponadto zgromadzenie uchwalilo rezolucje opracowana przez komitet konsultatywny OJA do soraw Nigerii. W rezolucji tej podkreśla się konieczność zachowania jedności Nigerii i wzywa się obie strony do wstrzymania działań wojennych i przystąpienia do negocjacji. Po wizycie prezydenta Francji Bonn robi dobro minę (OD(NASZEGO KORESPONDENTA W BONN) Konkretne wyniki okresowej konsultacji dwustronnej na szczycie są mierne. Decyzja o powołaniu grupy roboczej złożonej z urzędników rządowych obu państw, którzy mają rozpatrywać problemy polityki rolnej EWG świadczy, iż NRF nie udało się przeforsować koncepcji umożliwiającej rychłą zmianę obecnej struktury wspólnego rynku rolnego — struktury, która jest dla NRF w takiej samej mierze niekorzystna, jak dla Francji — dogodna. Równocześnie powołanie innej komisji rządowej, któcra ma zająć się zagadnieniami współpracy przemysłowej i technologicznej, odpowiada raczej interesom francuskim. Pompidou nie ukrywał w Bonn swego niezadowolenia z działalności podobnej grupy roboczej, składającej się z przedstawicieli kół gospodarczych obu krajów. Trzeci konkretny wynik bońskich rozmów Pompidou to zgoda na to, by ta konferencja na szczycie 6 państw EWG mogła nastąpić już w listopadzie br. Komentarze oficjalne określają ten termin jako „ambitny”, lecz precyzyjniej należałoby go nazwać mało realnym. Trzeba się przecież liczyć z tym, że nowy gabinet boński zostanie uformowany dopiero w końcu października. Jeśli jednak nawet ten termin zostanie dotrzymany, to ów „szczyt” będzie i tak spóźniony o 2 lata w stosunku do decyzji, podjętej wiosną 1967 w Rzymie, podczas uroczystych obchodów 10-lecia podpisania traktatu o utworzeniu EWG. Kiesingerowi nie udało się ani na milimetr przybliżyć Pompidou do swej koncepcji, polegającej na tym, by kształtowanie czegoś w rodzaju unii państw Europy zachodniej (łącznie ze Szwecją, Szwajcarią i Austrią) uniezależnić od postępów — a raczej przeszkód — w budowie EWG. Pompidou oświadczył natomiast wprost, że właśnie skuteczna integracja gospodarcza stanowi niezbędną przesłankę i solidną bazę każdej unii politycznej. Drugi temat, do którego Bonn przywiązywało dużą wagę, to przystąpienie Wielkiej Brytanii do EWG. W końcu ubiegłego tygodnia Brandt oświadczył w wywiadzie telewizyjnym, że jeśli nie uda się powiązać wewnętrznej rozbudowy EWG z jej rozszerzeniem, jeśli nadal będzie się zwlekać z ustaleniem terminu jęcia rokowań w tej sprawie podz Anglią — zatruje to na długo całą atmosferę. NRF usiłowała więc skłonić Pompidou do przyjęcia jej punktu widzenia, lecz prezydent Francji nie ustąpił. Bez zgłaszania otwarcie weta — jak to czynił de Gaulle — oświadczył on, że problem rozszerzenia wspólnoty może stanąć na porządku dziennym dopiero wówczas, gdy zostaną uregulowane jej problemy wewnętrzne, a przede wszystkim, gdy zostanie zakończony okres przejściowy budowy EWG W myśl postanowień traktatu rzymskiego okres ten kończy się w zasadzie 31 grudnia br., ale w razie potrzeby może być o 3 lata przedłużony. Decyzje o zakończeniu okresu przejściowego rada ministrów EWG musi podjąć jednomyślnie, konieczna jest więc zgoda Francji. Za tym całym sporem tkwi, jak to formułuje „Die Welt”, ,,troska środowa Francji z powodu gospodarczej przewagi niemieckiego partnera”, STANISŁAW ALBINOWSK1 Ekonomiczne podłoże strajków w NRF Polemika min. Schillera z rzecznikiem rządu na konferencji prasowej BONN (PAP). W środę na konferencji prasowej w Bonn, poświęconej przebiegowi posiedzenia gabinetu federalnego, wystąpiły poważne różnice zdań między rządu Guenterem rzecznikiem Diehlem a ministrem do spraw gospodarki Karlem Schillerem, Różnice te dotyczą zasadniczo odmiennych punktów widzenia na przyczyny i konsekwencje fali strajków robotniczych, które wybuchły w ostatnich dniach w różnych częściach NRF i są wyrazem ekonomicznych żądań robotników. Konferencja prasowa rozpoczęła się od przedstawienia przez rzecznika rządu Diehla treści uchwały rządu, w której obecne strajki określa się jako „dzikie” i „bezprawne walki na tle stosunku pracy”. Oświadczenie rządu zawiera wezwanie do tzw. „partnerów umów taryfowych”, tj. da właścicieli zakładów i do związków zawodowych, by dołożyli starań dla jak najszybszego zażegnania konfliktu, Guenter Diehl, odpowiadając na pytania dziennikarzy, i powołując się ca sprawozdanie, jakie na posiedzeniu rządu złożył .minister spraw wewnętrznych Ernst Benda, składał odpowiedzialność za sytuację strajkową na „komunistów” i „radykalną lewicę” oświadczając przy tym, że «propaganda radiowa z Berlina wschodniego potwierdza, iż chodzi o strajki, którymi w dużej mierze kierują komuniści”. Na pytanie jednego z dziennikarzy, czy istnieją dowody na to, że komuniści zainicjowali walki strajkowe, Diehl odpowiedział, że dowodów na taką tezę nie można dostarczyć. Siły lewicowe raczej angażowały się w strajki już po ich rozpoczęciu. W tym momencie do dyskusji włączył się minister gospodarki Karl Schiller, który ki zaskoczeniu organizatorów konferencji przybył bez uprzedzenia. Schiller oświadczył, wszelkie obserwacje w zakłaiż dach pracy dowodzą, iż udzia3 organizacji lewicowych w obecnych strajkach jest zjawiskiem całkowicie marginesowym. Schiller dodał, iż obec* ne sttrajki mają głębokie podłoże ekonomiczne. „Robotnikom chodzi o to, że na skutek koniunktury ekonomicznej powstały wielkie dysproporcje między rozwojem zarobków kształtowaniem się zysków' przeda siębiorców. Schiller oświadczy! przy tym, że związki zawodowe współdziałają obecnie ze strajkującymi, ponieważ chodzi o wyraźne przesłanki ekonomiczne. Na pytanie, czy uważa żądania robotników za słuszne oraz czy oczekuje następstw strajków dla gospodarki kraju — Schiller odpowiedział, że w przemyśle metalowym do wytworzenia obecnej sytuacji przyczyniła się m.in. niesłychanie wysoka aktywność produkcyjna, co przejawiło się np. w ciągłym stosowaniu godzin nadliczbowych i pracy w soboty i niedziele. Schiller uważa, że partnerom prowadzonych obecnie pertraktacji należy pozostawić całkowity swobodę działania. Powołując si^ na jednomyślną uchwałę rządu w sprawie strajków, Schiller uchyli] się od wyraźnej odpowiedzi na pytanie, czy — jego zdaniem — zaniechanie przez rząd rewaluacji marki jest również przyczyną powstałego obecnie napięcia w zakładach pracy. „Phantomy” dla Izraela P OTWIERDZONA przez Waszyngti n w końcu ubiegłego tygodnia wiadomość o dostarczeniu Izraelowi pierwszej partii amerykańskich myśliwców odrzutowych typu „Phantom” wywołała w stolicach państw arabskich zrozumiałe oburzenie i zaniepokojenie. Akredytowani w Waszyngtonie ambasadorzy krajów arabskich wystąpili wobec Departamentu Stanu USA ze wspólnym demarche zawierającym ostry protest. W wypowiedziach rzeczników rządu ZRA, Iraku. Syrii, Jordanii i Libanu oraz w komentarzach prasowych w tych krajach pojawiły się sformułowania oceniające dostawę „Phantomów” jako ,,akt wrogi”, posunięcie „torpedujące szanse pokojowego rozwiązania konfliktu” oraz „czyniące z USA partnera izraelskiej agresji”. „Amerykańskie „Phantomy” nie zdołały pokonać narodu wietnamskiego — pisze kairski „Al Ahbar” — nie zastraszą one również i nie pokonają narodu arabskiego” Oburzenie jest tym większe, że sprawa dostawy „Phantomów” dla izraelskiego lotnictwa od wielu mies;ęcy była formą swoistego nacisku politycznego na kraje arabskie. O samoloty te zabiegał jeszcze w styczniu 1958 r. b. premier Izraela L. Eszkol, a od 27 grudnia ub.r. — gdy prezydent Johnson ostatecznie zapowiedział dostawę 50 samolotów — kraje arabskie wielokrotnie przestrzegały przed konsekwencjami tej decyzji. Prasa arabska podkreślała, że dalsze uzbrajanie armii izraelskiej w ofensywną broń, może zachęcić agresora do nowych ekscesów i zaostrzyć w ten sposób napiętą sytuację na Bliskim Wschodzie. Izrael ze swei strony nieustannie zabiegał o przyspieszenie obiecanych dostaw. Naciski Tel Awiwu stały się szczególnie natarczywe po ogłoszeniu przez Francję embargo na dostawy sprzętu wojskowego dla Izraela, Gdy wreszcie Tel Awiw osiągnął swój cel, izraelski dziennik ..Maariv” nazwał pierwszą partię „Phantomów” „najlepszym podarunkiem amerykańskim z okazji nowego roku hebrajskiego”. Korespondent agencji AFP ocenia je jako „najbardziej nowoczesne maszyny znajdujące się w dyspozycji Stanów Zjednoczonych”. Fakt, że jeden taki samolot kosztuje 6 min dolarów nie ma większego znaczenia dla Izraela — kraju, który 20 proc. dochodu narodowego przeznacza na cele „obronne” i który jest szczodrze finansowany przez organizacje syjonistyczne. Zresztą to dopiero początek. „Obecne dostawy „Phantomów” — oświadczył ostatnio izraelski minister spraw zagranicznych A. Eban — nie zaspokajają potrzeb Izraela w uzbrojenia.” Wiadomo dziedzinie już, że jednym z istotnych tematów rozmów, jakie w końcu września przeprowadzi w Waszyngtonie premier Izraela ■ Golda Meir, będą dostawy dla Tel Awiwu dalszych 100 amerykańskich samolotów, w tym 80 ponaddźwiękowych myśliwców bombardujących „AC Skyhawk”. USA zadbały również o przygotowanie obsługi tych samolotów. 120 izraelskich pilotów ukończyło już przeszkolenie w amerykańskich bazach lotniczych. ZRAEL otrzymał „Phantomy” w okresie znacznego — wzrostu napięcia na Bliskim Wschodzie. Stwierdził to zresztą ambasador Izraela w Waszyngtonie, Rabin na jednej z ostatnich konferencji prasowych: „USA i Izrael podzielają pogląd, że konflikt bliskowschodni wszedł obecnie w stadium, kiedy wytrzymałość obu stron poddana zostanie próbie”. Na czym ta próba polega, dowiadujemy się z codziennych doniesień agencyjnych: niedawny pożar meczetu Al Aksa w okupowanej przez Izrael części Jerozolimy, nasilenie powietrznych starć w rejonie Kanału Sueskiego, napalmowe rajdy pirackich samolotów Izraela na terytorium Libanu, wypady przeciwko Syrii i Jordanii — oto ostatnie przykłady poddawania krajów arabskich wspomnianej „próbie wytrzymałośni )) Dodać do tego trzeba nieustanne akty represji władz izraelskich wobec Arabów zamieszkujących tereny okupowane, dalsze posunięcia zmierzające do utrwalenia aneksji tych terenów oraz lekceważenie przez Tel Awiw rezolucji Rady Bezpieczeństwa z 22 listopada 1967 r. i innych potępiających Izrael rezolucji. Warto dodać, że do ostatniej z nich — podjętej przez Radę Bezpieczeństwa po nalocie bombowców izraelskich na terytorium Libanu — delegat USA zgłosił akces. Mamy tu więc do czynienia z rażącą sprzecznością między zapewnieniami o pokojowych intencjach USA i praktyką, nie mającą nic wspólnego z krokami zmierzającymi do odprężenia na Bliskim Wschodzie. A przecież USA wyraziły zgodę na zainicjowane w ub. roku przez ZSRR rozmowy ambasadorów czterech mocarstw w celu znalezienia rozwiązania dla konfliktu. Zajmujący się analizą tych rozmów ha łamach ostatniego numeru amerykańskiego kwartalnika „Foreign Affairs” brytyjski profesor B Levis że mimo stwierdza w konkluzji, iż nie sa one łatwe, to jednak „wielkie mocarstwa mogłyby przyczynić się do złagodzenia konfliktu, aplikując gorące okłady zamiast środków drażniących”. MERYKANSKIE odrzutowce dla agresywnego lotnictwa izraelskiego nie są na pewno środkiem łagodzącym zaognioną skim Wschodzie. sytuację na BliWręcz ciwnie, jak pisał kairski prze„Al Ahram” — sa one „jeszcze jednym dowodem, że USA zdecydowały się popierać Izrael bez względu na jego politykę”. LES h Y/y miana ognia w dolinie Jordanu (Dok. ze str. 11 Do kolejnej wymiany ognia między izraelskimi a jordańskimi siłami doszło 10 bm. rano w południowej części doliny rzeki Jordan. Jak oświadczył rzecznik dowództwa armii jordańskiej wojska izraelskie o godz. 9.00 czasu lokalnego ostrzelały z miotaczy min i haubic pozycje jordańskie w rejonie Al- Maghtas. Jordańczycy odpowiedzieli ogniem. Manewr propagandy izraelskiej KAIR (PAP) Wrzawa podniesiona przez Izrael w związku z napaścią na egipskie posterunki przybrzeżne w rejonie Zatoki Sueskiej świadczy o tym, że operacja ta miała bardziej charakter propagandowy niż wojskowy — oświadczył w środę, jak donosi agencja MENA, rzecznik sił zbrojnych ZRA. Stwierdził on, że w rejonie Zatoki Sueskiej praktycznie nie ma wojsk egipskich i że posterunki przybrzeżne mają rozkaz „wycofywać się dla uniknięcia strat w przypadku agresji”. Wtorkowa napaść — oświadczył dalej rzecznik wojskowy — nie osiągnęła swoich celów*. Uszkodzone zostały jedynie autobus i samochód ciężarowy, które przypadkiem znalazły się w strefie ataku. Operacja izraelska — kontynuował rzecznik — miała na celu „zmusić egipskie dowództwo wojskowe do rozciągnięcia swych wojsk wzdłuż frontu na setki kilometrów. Jednakże dowództwo nie dało się złapać na ten haczyk. Bedzie ono nadal rozlokowywać mogły zadać wojska tak, aby przeciwmikowi największe straty”. KAIR (PAP). „Propaganda 1- zraelska podjęła jeden z najbardziej zadziwiających manewrów w dziejach wojny psychologicznej. Po próbie zaatakowania stanowisk egipskich nad Zat. Sueską, Izrael rozmyślnie usiłował wywołać wrażenie, że operacja tą była jedna z „inwazji na Zjednoczoną Republikę Arabską”, jak to dosłownie określały doniesienia z Teł Awiwu” — pisze kairski dziennik „Al Ahram”. Dziennik stawia dwa pytania: co Izrael chciał osiągnąć, przedstawiając sprawę w tak dramatyczny sposób oraz czy ma ona związek z sukcesem rewolucji libijskiej i czy nie miała przypadkiem odwrócić uwagi od tej rewolucji? Jeśli sie pamięta fiasko izraelskich rajdów lotniczych na Nag Hammadi w kwietniu i na obóz ćwiczebny Asjut w sierpniu br., jest oczywiste, że Izrael rozpaczliwie potrzebuje sukcesów militarnych, by dać dowód swej przewagi. Listopadowe wybory i wzrost zaniepokojenia ludności izraelskiej, rozumiejącej obecnie, że polityka agresji czerwcowej nie przyniosła tego, czego oczekiwano, zmuszają władze izraelskie do uczynienia czegoś, co by przekonało ludność, że Izrael wciąż jest zwycięzca. Szczyt muzułmański w Rabacie w dniach 22-24 bm. PARYŻ (PAP). W środę w Rabacie opublikowano komunikat komisji przygotowawczej do szczytu muzułmańskiego, złożonej z przedstawicieli 7 państw. Jak głosi komunikat, komisja ponuje przygotowawcza proby konferencja państw muzułmańskich na najwyższym szczeblu odbyła się w Rabacie między 22 a 24 września br. w celu przedyskutowania sprawy podpalenia meczetu Al Aksa i świętego miasta Jerozolimy. Wzywamy do walki o prawa człowieka, wolność i sprawiedliwość Oświadczenie MOD PRAGA (PAP), Żyjemy w okresie szybkiego rozwoju twórczych sił człowieka i nie spotykanego rozkwitu techniki, lecz mimo to ludzkość cierpi wskutek głodu, wojen, rasizmu i poniżenia społecznego — stwierdza Międzynarodowa Organizacja Dziennikarzy MOD w oświadezeniu ogłoszonym w związku z Dniem Międzynarodowej Solidarności Dziennikarzy. W Dniu Międzynarodowej Solidarności apelujemy do wszystkich uczciwych dziennikarzy, by walczyli o położenie kresu masowym morderstwom w Wietnamie i o zlikwidowanie ognisk konfliktów. Wzywamy ich, by poparli propozycje zapewniania bezpieczeństwa w Europie i w innych częściach świata. Wzywamy do walki o prawa człowieka. o wolność i sprawiedliwość. Międzynarodowa Organizacja Dziennikarzy jednocząca w swych szeregach przeszło 150 tys. postępowych, demokratycznych dziennikarzy udzielała i będzie nadal udzielać moralnej i materialnej pomocy wszystkim pracownikom środków masowej informacji, którzy walczą o pokój, o lepszą przyszłość ludzkości i o postęp społeczny. MOD dąży do zapewnienia poprawy warunków socjalnych dziennikarzy i domaga się doskonalenia ich kwalifikacji zawodowych. W Dniu Międzynarodowej Solidarności MOD przesyła gorące pozdrowienia kolegom wietnamskim. walczącym o prawo swego kraju do niezawisłości i wolności ora2 kolegom koreańskim, walczącym o wolność i o przywrócenie jedności ojczyzny. Przesyłamy pozdrowienia kolegom w Ameryce Łacińskiej, w Afryce, w Grecji i w Hiszpanii. W walce o postęp trzeba dążyć bezwzględnie do tego, by prasa, radio i telewizja służyły interesom człowieka, pokoju, wolności i sprawiedliwości. Delegacja Sejmu na Węgrzech (Dok. ze str. 1) Na lotnisku udekorowanym flagami o polskich i węgierskich barwach narodowych, gości polskich oczekiwali: przewodniczący Zgromadzenia Narodowego WRL członek Biura Politycznegc. KC WSPR — Gyula Kallai wiceprzewodniczący Zgromadzenia — Miklos Beresztoczy dyrektor generalny Ministerstwa Spraw Zagranicznych — Jenoe Jakus oraz grono deputowanych do parlamentu. Obecny był Ambasador PRL na Węgrzech Tadeusz Hanuszek wraz z personelem poi-skiej placówki dyplomatycznej. Marszałek Sejmu PRL Czesław Wycech złożył obecnym na lotnisku przedstawicielom prasy, radia i telewizji węgierskiej oświadczenie. w którym powiedział m. in.: — Przedstawiciele Sejmu PRL nie po raz pierwszy składają wizytę na gościnnej ziemi węgierskiej. Przybywamy tutaj znowu, korzystając z uprzejmego zaproszenia Zgromadzenia Narodowego WRL, dążąc do umocnienia przyjaźni i współpracy między naszymi państwami i narodami. Wiadomo powszechnie, jak serdeczne jest w Polsce zainteresowanie życiem narodu węgierskiego i jak żywe i gorące są dawne, tradycyjne już uczucia przyjaźni Polaków do Węgrów. Towarzyszyły one zawsze i nadał niezmiennie towarzyszą wszystkim waszym tak znakomitym sukcesom na trudnej drodze budowy ustroju socjalistycznego. Jako dęlegacja parlamentarna przyjwiązu|emy szczególną uwagę do tjego, aby zapoznać się z waszymi doświadczeniami w dziedzinie rozwoju demokracji socjalistycznej. Rozmowy z naszymi przyjaciółmi i towarzyszami ze Zgromadzenia Narodowego WRL stanowić będą istotną część naszego programu. Chciałbym jeszcze dodać, że wizytę naszą uważamy za manifestację przyjaźni polsko-węgierskiej, manifestację bliskich i nieustannie rozwijających się stosunków między Polską i Węgrami. manifestację niewzruszonej jedności państw socjalistycznych oraz naszej wspólnej stanowczej woli kontynuowania tak owocnej walki jutro dla ludzi o pokój i lepsze pracy całego świata. Korzystam z okazji, aby podziękować wszystkim obecnym za tak życzliwe i serdeczne powitanie nas tu dzisiaj Jako przedstawiciele Sejmu PRL przesyłamy od narodu polskiego gorące pozdrowienia i życzenia dla państwa i narodu węgierskiego w jego twórczej budowie ustroju sprawiedliwości społecznej, w walce o pokój J pokojowe współżycie narodów, Po ceremonii powitania delegacja udała się do przygotowanej dla niej rezydencji. Delegacja Sejmu PRL pozostanie na Węgrzech do 17 września br. W pierwszym dniu pobytu w Budapeszcie delegacja polska złożyła wizytę Przewodniczącemu Zgromadzenia Narodowego Gyuli Kallai’owi. Członkom delegacji towarzyszył wiceprzewodniczący Zgromadzenia Narodowego WRL Miklos Beresztoczy. Dalszo pomoc i poparcie dla Demokratycznej Republiki Wietnamu Komunikat o pobycie delegacji ZSRR w Hanoi HANOI (PAP). Agencja TASS opublikowała następujący komunikat o pobycie w DRW partyjno-rządowej delegacji Związku Radzieckiego, która wzięła udział w uroczystościach pogrzebowych po zgonie prezydenta Ho Chi Minha. W dniach od 6 do 10 września — głosi komunikat — w DRW przebywała radziecka delegacja partyjno-rządowa z członkiem Biura Politycznego KC KPZR, przewodniczącym Rady Ministrów ZSRR A. Kosyginem na czele, która brała udział w uroczystościach pogrzebowych po zgonie prezydenta Ho Chi Minha. W skład delegacji wchodzili — sekretarz KC KPZR K. Katuszew, członek KC KPZR, zastępca przewodniczącego Prezydium Rady Najwyższej ZSRR N. Jasnow ora2 członek Centralnej Komisji Rewizyjnej KPZR, ambasador ZSRR w DRW I. Szczerbakow. Delegacja Związku Radzieckiego złożyła wieniec u trumny tow. Ho Chi Minha, wzięła udział w uroczystościach pogrzebowych, odwiedziła miasto Hajtong i wyraziła współczucie jego mieszkańcom oraz odwiedziła statki radzieckie przewożące ładunki w ramach pomocy ZSRR dla Wietnamu. W czasie pobytu w DRW partyjno-rządowa delegacja ZSRR przeprowadziła serdeczne rozmowy z przywódcami i Partii Pracujących Wietnamu Demokratycznej Republiki Wietnamu: Le Duanem, Truong Nghi i Xuan Thuy. W rozmowach brał również udział kandydat na członka KC PPW, ambasador DRW w ZSRR Nguyen Tho Thanh. Partyjno-rządowa delegacja prze kazała Komitetowi Centralnemu Partii Pracujących Wietnamu, Stałemu Komitetowi nia Narodowego DRW, ZgromadzeDRW i całemu narodowi rządowi wietnamskiemu wyrazy głębokiego współczucia od KC KPZR. Prezydium Rady Najwyższej ZSRR, Radv Ministrów ZSRR całego narodu radzieckiego z poi wodu zgonu przewodniczącego KC PPW, prezydenta DRW tow. Ho Chi Minha, wybitnego międzynarodowego ruchu działacza komunistycznego i narodowowyzwoleńczego, wiernego ucznia Marksa i Lenina, utalentowanego wodza narodu wietnamskiego, wielkiego przyjaciela Związku Radzieckiego. Delegacja oznajmiła, że na znak głębokiej miłości komunistów i całego narodu radzieckiego do tow. Ho Chi Minha, KC KPZR i rząd radziecki powzięły decyzję uwiecznienia jego pamięci w 7CRD Partyjno-rządowa delegacja poinformowała towarzyszy wietnamskich o krokach podejmowanych przez partię komunistyczną i rząd radziecki w dziedzinie budowy komunizmu, jak również o posunięciach ZSRR w zakresie polityki zagranicznej. Delegacja partyjno-rządowa kategorycznie potępiła agresywną wojnę rozpętaną przez imperialistów amerykańskich przeciwko narodowi wietnamskiemu i stwierdziła, że Związek Radziecki nadal udzielać będzie narodowi wietnamskiemu nieodzownej pomocy i poparcia w walce, w budowie socjalizmu w Demokratycznej Republice Wietnamu, w wyzwoleniu południa kraju i w pokojowym zjednoczeniu nip7v?nv Związek Radziecki popiera szeroki program sformułowany w 1(1 punktach Narodowego Frontu Wyzwolenia Wietnamu Południowego i Tymczasowego Rewolucyjnego Rządu Republiki Wietnamu Południowego i kategorycznie domaga się, by Stany Zjednoczone zaprzestały agresywnej wojny w Wietnamie i by wycofały wszystkie bezwarunkowo swe wojska i wojska swych satelitów z Wietnamu Południowego. Stany Zjednoczone powinny szanować podstawowe prawa narodu wietnamskiego i pozostawić ludności Wietnamu Południowego decydowanie o swych sprawach, bez żadnej ingerencji z zewnątrz, Towarzysze wietnamscy po. informowali w przeprowadzonych rozmowach o wielkich zwycięstwach narodu wietnamskiego w walce przeciwko imperialistom amerykańskim, o uratowanie kraju, zdemaskowali machinacje administracji USA w dziedzinie „dezamerykanizacji” i „wietnamizacji” wojny i potwierdzili zdecydowaną wolę narodu wietnamskiego kontynuowania wysiłków w walce przeciwko imperialistom amerykańskim, o ocalenie kraju, aż do całkowitego zwycięstwa. Przywódcy wietnamscy wyrazili głęboką wdzięczność partii, rządowi i narodowi Związku Radzieckiego za wszechstronną pomoc dla narodu wietnamskiego w walce przeciwko agresorom amerykańskim o uratowanie kraju, jak również w budowie socjalizmu w DRW i podkreślili, że udział partyjno-rządowej delegacji ZSRR w uroczystościach pogrzebowych po zgonie prezydenta Ho Chi Minha jest dobitnym świadectwem braterskiej przyjaźni bojowej solidarności narodów obu i krajów. Naród wietnamski, zespolony wokół Partii Pracujących Wietnamu będzie — jak wzywał w swym testamencie tow. Ho Chi Minh — „dokładał wszelkich starań, by przyczynić się do przywrócenia jedności między bratnimi partiami na zasadzie marksizmu-leninizmu i internacjonalizmu, proletariackiego kierując się rozumem i uczuciem”. Rozmowy toczyły się w atmosferze szczerości i serdeczności, w duchu braterskiej przyjaźni i bojowej solidarności narodów ra* dzieckiego i wietnamskiego, Nie zapomnimy o przelanej krwi w walce o wyzwolenie Czechosłowacji Depesza z CSRS do przywódców ZSRR D. Kołder o działalności niektórych członków kierownictwa KPCz MOSKWA (PAP). We wtorek opublikowano w Moskwie treść depeszy skierowanej przez Gustava Husaka, Ludwika Syobodę i Oldrzicha Czernika do przywódców radzieckich L. Breżniewa, N. Podgórnego 1 A. Kosygina. W depeszy przywódcy czechosłowaccy zapewniają, że naród czeski i słowacki nigdy nie zapomną pomocy okazanej przez partyzantów radzieckich bojownikom Powstania Słowackiego. Nasze narody — głosi depesza — nie zapomną również, że żołnierze radzieccy przelewali swą krew w walce z hitlerowskim faszyzmem o wyzwolenie Czechosłowacji. Pamięci tej nie wolno sprofanować. Antysocjalistyczne i prawicowo-oportunistyczne elementy w Czechosłowacji dążące do zachwiania przyjaźni między narodami Czechosłowacji i Związku Radzieckiego doznały miażdżącej porażki. W interesie klasowym i internacjonalistycznym należy walkę nimi doprowadzić do zwycięskie2 go końca. Przytłaczająca więk-szość klasy robotniczej i wszystkich ludzi pracy w Czechosłowacji widzi w bratniej współpracy narodów naszych krajów gwarancję sukcesu w budowie socjalizmu i komnuizmu. PRAGA (PAP). „Rude Pravo” oraz tygodnik „Tribuna” opublikowały rozmowę przeprowadzona przez dwóch dziennikarzy z b. członkiem najwyższego kierownictwa partyjnego sprzed stycznia 1968 r. Drahomirem Kolderem. D. Kołder w rozmowie tej wypowiedział się również na temat odpowiedzialności b. kierownictwa KPCz za przebieg wydarzeń po styczniu 1968 roku. D. Kołder wyraził opinie, że trzeba będzie przeprowadzić ocenę pracy nie tylko Prezydium KC jako całości, ale także działalności jego poszczególnych członków, i że trzeba będzie poinformować społeczność partyjną jakie stanowiska ci towarzysze zajmowali i co w praktycznej swej działalności robili. Wówczas dopiero będzie można sobie wyrobić opinie o obliczu politycznym poszczególnych towarzyszy i o odpowiedzialności, jaką ponoszą oni przed partią narodami Cżechosłowacji. Drahomir Kołder szczególnie krytycznie ocenił działalność takich działaczy jak O. Szik, J, Kriegei, J. Smrkovsky i A. Dubczek. Mówiąc o wydarzeniach 2 20 sierpnia ub r. Kołder oświadczył, że uważa, iż wkroczenie wojsk sojuszniczych do Czechosłowacji było bardzo ważnym krokiem, na który bratnie partie zdecydowały się ze świadomością wielkich politycznych komplikacji w międzynarodowym ruchu i życiu politycznym, Uczyniły to — zgodnie z głębokim przekonaniem D. Koldera ne dlatego, że w oparciu o liczfakty i zjawiska doszły dc wniosku — zgodnie z obawami zdrowych sił KPCz —■ że zagrożony jest socjalizm w Czechosłowacji i że straciły — z uzasadnionych powodów — zaufanie do kierownictwa KPCz. Dokumenty o chińskich prowokacjach zbrojnych MOSKWA (PAP). Agencja TASS Informuje, że od czerwca do połowy sierpnia br. wydarzyło celowego się 488 przypadków naruszenia granicy państwowej ZSRR i sprowokowania zbrojnych incydentów, w których uczestniczyło łącznie ponad dwa i pół tysiąca obywateli chińskich. Materiały dokumentalne zdobyte przez radzieckie wojska ochrony pogranicza podczas usuwania z terytorium ZSRR Chińczyków, którzy je naruszyli, stanowią dowód tego, jak władze chińskie planują i przeprowadzają prowokacje zbrojne na granicy radziecko-chińskiej. W wyniku wrogiego wypadu w dniu 8 lipca na Wyspę Goldiński jeden z członków radzieckiego personelu żeglugi śródlądowei został, jak wiadomo zabity, a trzech rannych. Gdy pojawili się żołnierze radzieckiei służbv ochrony pogranicza, prowokatorzy maoistowscy pospiesznie zbieeli z wyspy, pozostawiając rzeczowe dowody swej zbrodni. Z dokumentów wvnika. że zadaniem prowokatorów chińskich było porwanie lub zlikwidowanie radzieckiego personelu żeglugi śródlądowej, obsługujące? ~ na tej wyspie sygnalizacje żeglugową. Z dzienników zdobytych przez żołnierzy radzieckich wvnika. iż plan był wcześniej opracowany ł omówiony na zebraniu uczestników prowokacji. — Przed powierzeniem żołnierzom niedawnym hunwejbinom — brudnej prowokacji na granicy* maoiści otumanili ich. zatruwając ich umysły szowinizmem. Po takim przygotowaniu ieden z uczestników prowokacii na Wyspie Goldiński, Pen Hailinh napisał 30 czerwca w swym dzienniku: „Przewodniczący Mao! Posłałeś mnie dzisiai na Wyspę Bacadao (Wyspa Goldiński — wyjaśnienie Agencji TASS). Jest to dowód najwyższego zaufania, nie zawiedziemy go i nie zmrużymy oka dopóki nie zlikwiduiemv radzieckich rewizjonistów i nie przyniesiemy ci radosnej wieści o ich zagładzie”. Z dokumentów wynika jednakże, że wśród uczestników zbrojnej napaści znajdowali sie również tacy. którzy powątpiewali w słuszność awanturniczej polityki an^ tyradzieckiei Mao. Gdy 13 sierpnia prowokatorzy chińscy w okręgu Żałanaszkol. obwodu semipałatyńskiego spotkali sie 7. należyta odprawa i zostali wyrzuceni za granice terytorium radzieckiego na polu walki pozostawili wraz z bronią pewne dokumenty i rzeczy a wśród nich kamery fotograficzne z naświetloną taśmą filmową. Materiały te świadczą o wcześniejszym szczegółowym przygotowaniu prowokacji przez władze chińskie. Jak wiadomo. rząd radziecki zaproponował rządowi ChRL wznowienie konsultacji miedzy przedstawicielami obu krajów, w celu przedyskutowania sprawy ścisłego ustalenia granicy radziecko-chińskiej Jednakże władze ChRL zwlekając z odpowiedzią na propozycje radzieckie w sprawie wznowienia konsultacji nie tylko nie podjęły kroków wykluczających naruszanie granicy ze strony chińskiej, lecz prowokują nadal napaści na terytorium radzieckie i nowe krwawe incydenty, Pół miliarda ludzi mówi po rosyjsku (OD NASZEGO KORESPONDENTA W MOSKWIE] go. wywarło na pewno wpływ wiele czynników, z których niebagatelną rolę odegrał wzrost aktywności radzieckiej polityki zagranicznej na arenie międzynarodowej po zwycięstwie nad Niemcami hitlerowskimi, ki rozwój radzieckiej myśli szybna« ukowo-technicznej. w wielu wypadkach spełniającej role Pionierską, ja,k np. w dziedzinie badania i opanowywania kosmosu. Nie bez wpływu pozostaje również stale rosnące zainteresowanie problemami życia w ZSRR, zjawiskami .zachodzą« cymi w jego gospodarce, popui larność rosyjskiej i radzieckiej literatury pięknej itp. Obecnie we wszystkich krajach socjalistycznych prowadzi się systematyczną naukę języka rosyjskiego. W Anglii w całości tłumaczy się ponad 70 raj dzieckich periodyków naukowych z dziedziny fizyki i chemii, a*' w 700 uczelniach i szkołach angielskich odbywa się nauka języka. W wielu innych krajach masowo powstają kursy języka dla młodzieży dorosłych, wydaje się w dużych i nakładach słowniki, tłumaczy literaturę. Niedawno w stolicy ZSRR zakończyła się pierwsza mię«* dzynarodowa konferencja rusycystów, w której udział wzięło ponad 500 wykładowców języka rosyjskiego z 35 krajów. Trzy lata temu przy Uniwer* sytecie Moskiewskim im. Łomonosowa w Moskwie, kierując sie chęcią udzielenia pomocy nauczycielom jeżyka rosyjskiego za granicą, zorganizowano specjalny ośrodek naukowo-metodyczny. Ośrodek ten opracował wiele wersji podręczników i poradników dla dorosłych i dla dzieci, wydaje książki, opracowuje filmowe pomoce naukowe. M. in. wydano specjalny zapis magnetofonowy. zawierający kurs jeżyka rosyjskiego pt. ,,Tak mówią Rosjanie”. Ośrodek wydaje również periodyk „ Język rosyjski za granicą”, który ma prenumeratorów w 75 krajach na wszystkich kontynentach. O« środek utrzymuje łączność ze wszystkimi rusycystami i latem organizuje dla nich seminaria* J. KRASZEWSKI W ostatnich latach notuje się stały wzrost zainteresowania językiem rosyjskim poza granicami ZSRR. Według niepełnych obliczeń obecnie około pól miliarda ludzi na świecie. w mniejszym lub większym stopniu włada językiem rosyjskim. Na wzrost popularności i upowszechniania się języka poza granicami Związku Radzieckie- Zginął przywódca boliwijskich partyzantów MEKSYK (PAP). We wtorek w La Paz zginał przywódca boliwijskich partyzantów Guido „Inti” Peredo, były porucznik „Che” Guevary. Poniósł on śmierć na skutek przedwczesnego wybuchu granatu, który chciał rzucić, gdy oddziały policji i wojską otoczyły dom, gdzie on przebywał. Ulice La Paz patrolują oddziały policji i wojska. W kraju rośnie atmosfera napięcia. „Lewy Front” (OD NASZEGO KORESPONDENTA W PRADZE) „Lewy Front” prosi o Słowo!” — tak brzmi tytuł odezwy, wydanej przez założone na początku br., a niedawno przyjęte do Frontu Narodowego stowarzyszenie, które pragnie w życiu politycznym swego kraju odegrać doniosłą i pozytywną role. Odezwa, podpisana przez 50 naukowców, twórców, pracowników szkolnictwa oraz przedstawicieli życia gospodarczego i politycznego CSRS. stanowi zarazem deklarację ideową „Lewego Frontu” jako organizacji społecznej o ściśle określonym, marksistowsko-leninowskim charakterze Działacze stowarzyszenia, podkreślą odezwa, są przekonani, że polityka nowego kierownictwa KPCz zapoczątkowana w kwietniu br. stworzyła realne przesłanki rozbicia powstałych w minionym okresie ognisk ideologii burżuazyjnej wśród pracowni-1 ków frontu nauki i kultury. Jednakże walka o osiągnięcie tego celu dopiero się rozpoczęła: rozprawa z demagogicznymi, rewizjonistycznymi i likwidatorskimi teoriami będzie na pewno długą i zacięta. W swej pracy „Lewy Front’1 nawiązuje do tradycji sięgającej 50 lat wstecz—do stowarzyszenia o tej samej nazwie, powstałego w pierwszych latach burżuazyjnej Republiki Czechosłowackiej i skupiającego w swych szeregach postępowe siły klasy robotniczej i inteligencji. „Rude Pravo” informuje, że oddziały „Lewego Frontu” działają już, oprócz Pragi, w Brnie, Gottwaldowie,’ Ostrawie i szeregu innych miast, Oddział „Lewego Frontu” ukonstytuował się także W CzKD, największym zakładzie przemysłowym stolicy CSRS. JANUSZ LITWIN