Trybuna Ludu, marzec 1987 (XXXIX/51-76)

1987-03-05 / nr. 54

POGLĄDY, OPINII, PROPOZYCJE____________ __________________________________ W kolejnych listach naszych Czy­telników jest wiele, jak zwykle, cie­kawych obserwacji i propozycji. Sq­­dzimy, że zainteresujq one również w sensie praktycznym - właściwe urzędy i instytucje. A mnie się podoba Nie podzielam zdania Jana Lojewskiego („TL” nr 48) w »prawie zmian na tytułowe.' •tronie „Trybuny Ludu” Dawna szata graficzna te] strony była monotonna i chy­ba najmniej atrakcyjna wi­zualnie w zestawieniu z in­nymi dziennikami. Obec­nie właśnie wiele zyskała pc wprowadzeniu zdjęciowego „fryzu” pod tytułem oraz ko­lorowych nagłówków. Przełamanie konserwaty­zmu w układzie graficz­nym organu KC naszej partii chyba nie zaszkodzi ni­komu, przeciwnie — łatwiej przyciągnie czytelnika, a przy okazji może być nawet wi­domym wyrazem dokonują­cych się zmian w kraju rów­nież w naszej informacji. W przeszłości zawsze za­zdrościłem towarzyszom fran­cuskim ich doskonale łama­nej i redagowanej gazety „L’Humanite”. Zadecydowała zapewne o tym chęć pozys­kania również czytelników bezpartyjnych. Nie widzę po­wodów. dla których i my nie powinniśmy skuteczniej re­klamować naszej gazety, mi­mo iż wydawałoby się to zbędne przy obecnym ogra­niczonym z braku papieru na­kładzie. Wprawdzie Wygląd pisma jest w końcu sprawą drugorzędną, bo jednak o wie­le ważniejsza jest treść, ale od czegoś trzeba zacząć. Na marginesie: do najwięk­szych zalet technicznych obec­nych wydań „TL” zaliczyłbym stosowanie dużej czcionki w przeważającej większości tek­stów. które dzięki temu łat­wiej mogą czytać osoby star­sze oraz przejrzyście druko­wane i Wyczerpujące progra­my radiowo-telewizyjne. Chętnie powitam następne próby uatrakcyjnienia treści i formy „TL” TADEUSZ TUTAK Pieszyce SUS odpiera zarzuty W „Trybunie Ludu” opubli­kowano list obywatela Wła­dysława Chlebowskiego Wrocławia, w którym autor z w tonie bardzo krytycznym ocenia niedawno opublikowa­ny komunikat GUS o sytu­acji społeczno-gospodarczej kraju w 1986 roku. W liście tym autor formu­łuje pod adresem GUS dwa mocne zarzuty, które gdyby były prawdziwe, powinny wzbudzić niepokój nie tylko statystyków lecz również poli­tyków. Mianowicie _ autor listu za­rzuca Głównemu Urzędowi Statystycznemu rażące pró­by wypaczania rzeczywistości oraz luki statystycznych, w informacjach świadczące o odejściu od nowej polityki in­formacyjnej państwa. Powo­dem tych zarzutów jest od­czuwany przez autora, niedo­syt informacji, dotyczących położenia ekonomicznego oraz rezultatów działalności gospo­darczej, pozarolniczego pry­watnego sektora przemysło­wo-usługowego. Z tymi zarzutami nie spo­sób się zgodzić. Komunikat roczny GUS, mimo iż mieści się na 35 stro­nach maszynopisu, jest ogólną informacją statystyczną o podstawowych zjawiskach i tendencjach, jakie wystąpiły w życiu społeczno-gospodar­czym kraju w minionym ro­ku. Zawiera on najważniejsze informacje, które dają społe­czeństwu wgląd w żywotne problemy kraju, nie może z zasady zajmować się szczegó­łowo wszystkimi aspektami życia społeczno-gospodarcze­go. Żeby właściwie ocenić czy rzeczywiście w statystyce wy­stępują luki i rażące wypa­czenia, poza czytaniem komu­nikatu trzeba również sięgnąć do innych publikacji GUS. Proponuję zatem autorowi li­stu zapoznanie się m. ih. z rocznikami statystycznymi GUS. Począwszy od 1984 roku zakres informacji o prywat­nym sektorze gospodarki nie uspołecznionej jest w tych wydawnictwach stale rozsze­rzany. Wydzielono w tym celu spe­cjalny dział „Usługi”, „Poza­rolnicza gospodarka nie uspo­łeczniona” oraz uzupełnione tematykę działu Rozwój pozarolniczej „Finanse” gospo­darki nie uspołecznionej na tle gospodarki narodowej cha­rakteryzowany jest m. in. ta­kimi miernikami jak pracujących, produkcja liczba glo­balna i czysta, nakłady inwe­stycyjne, środki trwałe oraz sprzedaż towarów i usług. Dla jednostek zaliczanych do rzemiosła, jednostek handlo­wych, placówek usługowych oraz przedsiębiorstw zagra­nicznych publikowane są szczegółowe dane o liczbie pracujących, obrotach, kredy­tach, zadłużeniu, opłatach, podatkach itp. Z jednym Zarzutem Włady­sława Chlebowskiego zawar­tym we wspomianym na wstę­pie liście muszę się zgodzić Istotnie GUS nie publikuje danych o kosztach utrzyma­nia prywatnych rzemieślni­ków i kupców. Nie jest jednak, jak sądzi autor, kwe­to stia ukrywania wyników ba­dań. Po prostu ta grupa lud­ności nie jest objęta badania­mi budżetów rodzinnych m. in na skutek tego, iż nie udało się dotychczas pozyskać do­statecznie reprezentatywne] grupy respondentów, którzy by zgodzili się uczestniczyć w tego rodzaju badaniach. Jak wiadomo badania te są ustawowo prowadzone na za­sadach dobrowolności LECH GRADOWSKI Rzecznik Prasowy Głównego Urzędu Statystycznego Informacja -rzecz p W wielkich przedsiębior­stwach kapitalistycznych ist­nieją specjalistyczne komórki organizacyjne zajmujące się rozpoznawaniem rynków zby­tu, marketingiem, badaniem technicznej strony eksporto­wych wyrobów — to jest ko­mórki informacji naukowo­­-technicznej i ekonomicznej oraz komórki patentowe. Są też komórki lub stanowiska pracy zajmujące się prawną i organizacyjną stroną ekspor­tu (np. możliwości i warunki dostaw i in.) Na czym polega rozpozna­nie gospodarcze? Istnieje wie­le wypróbowanych sposobów prowadzenia rozpoznania gos­podarczego. Na przykład: a­­nalizowanie wyrobów konku­rentów, określenie tendencji rozwojowych wyrobów i tech­nologii ich wytwarzania, analizowanie zamierzeń kon­kurentów i ich możliwości (e­­konomicznych, organizacyjnych, technicznych, prawnych i innych). Rozpoznanie kompli­kuje się, jeśli konkurentów jest wielu, a tak jest naj­częściej. Powstaje pytanie, czy nasze przedsiębiorstwa i inne odpowiednie instytucje są dobrze przygotowane do prowadzenia tak pojętego roz­poznania? Dokonując przeglądu struk­tur organizacyjnych w naszej gospodarce pod kątem możli­wości prowadzenia efek­tywnych prac rozpoznaw­czych, trzeba by przyjrzeć się na przykład czy istnieją, ja­kie mają warunki i jakimi metodami pracują: — biblioteki i ośrodki in­formacji naukowo-technicz­nej i ekonomicznej — komórki analiz i studiów techniczno-ekonomicznych — komórki (ośrodki) obli­czeniowe — komórki (stanowiska pra­cy) ds. badań rynków zbytu — zespoły doradców oraz inne komórki, których istota pracy polega na pozyskiwa­niu, przetwarzaniu i udostęp­nianiu informacji potrzebnych specjalistom i decydentom. Analiza struktur organiza­cyjnych przemysłu i admini­stracji pod kątem sprawności przebiegu procesów informa­cyjnych staje się koniecznością dla zwiększenia efektywności eksportu, ale nie tylko. Ana­liza taka potrzebna jest rów­nież jako punkt wyjścia dla polepszenia efektywności dzia­łania terenowych i central­nych struktur w produkcji i administracji. Czynnik „infor­macji” staje się obok czyn­ników jak surowce i energia — podstawowym elemen­tem efektywności rozwoju społeczno-gospodarczego. Jako kraj stanowimy, w wielkim przybliżeniu, ca 1,5—* 2 proc. światowego potencja­łu gospodarczego Jest to, również w przybliżeniu, wiel­kość udziału naszego poten­cjału informacyjnego w świa­towym potencjale informacyj­nym. Zwiększenie możli­wości naszego potencjału in­formacyjnego — poprzez pro­wadzenie właściwych syste­mowych prac informacyj­nych i analitycznych nad po­tencjałem światowym — sta­je się koniecznością. Pomyśl­my o tym doskonaląc struk­tury organizacyjne w naszym państwie. DR RYSZARD PAS Warszawa „Trybuna Ludu” - Nr 54, czwartak 5.111.1987 r, Skąd się „ozdabianie"? Kiedy wstępowałem w sze­regi PZPR forma „towa­rzysz” była dla mnie odzwier­ciedleniem ciepła, zaufania, jedności, szczerości. Skąd wzięło się „ozdabianie”, o któ­rym wspomina Włodzimierz Milanowski („Trybuna Lu­du”, 5 lutego)? Wydaje mi się, że wizja drabiny społecz­nej, wyśniona przez bohatera powieści „Ojczyzna”— Krzy­siaka, tkwi w naszej, rodzi­mej świadomości bardzo głę­boko To ludzie, często szeregowi członkowie właśnie partii, sami dodają „ozdobniki” do „towarzysza”. Przy tym — forma „wy” pozostała w sto­sowaniu wyłącznie jednć .ie­­runkowym. „Wy” leci w dół drabiny i... tylko. Natomiast do góry już nie lecą ale prze­mieszczają się rozbudowania typu: „jak. towarzyszowi wia* domo”, „towarzysz będzie ła­skaw” i inne przykłady sto­sowania trzeciej osoby licz­by pojedynczej. Samym sto­sującym te „ornamenty”, u­­życie formy „Wy” do góry, jawi się wręcz jako święto­kradztwo. A z czasem i ci u­­stawieni na wyższych szcze­blach uznają to za moralne i zastosowanie niespodziewa­nego „wytknięcia” np. w sto­sunku do przełożonego, będą­cego również członkiem par­tii w najłagodniejszym przy­padku powoduje zdziwienie. Nie wspominam już o otwar­tym zwracani» uwagi na nie­stosowności „poufałości”, czym wielokrotnie miałem o- i kazję zetknąć się osobiście. Nadmienienia wymaga je­szcze jeden aspekt, jakim mo­że być sytuacja, z pewnością występująca często. W zespo­łach pracowniczych stosowa­na jest forma „ty”. Jej sto­sowanie również jednokierun­kowe: w relacji przełożony — podwładny, jest ogólnie ak­ceptowane; zwłaszcza — je­żeli przełożony jest starszy wiekiem. Spotkałem się jed­nak z pewną gradacją tej wartości. Kiedy jest dobrze — przełożony „tyka” pracowni­ka. Kiedy natomiast chce np rozliczyć pracownika z popeł­nionych błędów — przechodzi na bardzo oschłą w jego uję­ciu formę „towarzysza’ Skrajnym przypadkiem jesl sytuacja, kiedy przełożony jest grubianinem. Takiegc wręcz nie wypada nazywać „towarzyszu”. Ale to odrębny temat. Dyskutujemy aktualnie nad tym, jakie powinny być POP Proponuję przyjrzeć się opi­sanym powyżej zjawiskom Jeżeli występują, to nieza­uważone w porę mogą stać się elementem ukrytych kon­fliktów i różnego nasilenia osobistych lub frustracji naszych zawodowych towarzy­szy. TOMASZ R. DWORCZAK Skierniewice A jednak można Jedną z miejscowości, która nieźle sobie radzi w pokonywaniu trudności są Myślenice, chociaż żadnych przywilejów w stosunku do innych nie mają. W mieście tym trwa roz­budowa sieci wodociągowej, którą zasili w przyszłości woda z Dobczyc oraz sieci gazowej. To właśnie z Myśle­nic poprowadzono ostatnio magistralę gazową do Msza­ny Dolnej i Rabki, Kontynuuje się prace kos­metyczne na zupełnie zmo­dernizowanym myślenickim Rynku. Buduje dużą kotłow­nię i budynki mieszkalne na Osiedlu Tysiąclecia II, nowe bloki powstają również przy ulicy : M. Reją i J. Bema] Na parterze jednego z nich znaj. dą pomieszczenia placówki handlowe i usługowe. Wybu­dowano przy dużym udziale czynów społecznych Dom Strażaka na Dolnym Przed­mieściu, rozpoczęto kapitalny remont strażnicy OSP Śród­mieście, Sieć myślenickich placówek oświatowo . wychowawczych wzbogaciła się ó Szkołę Pod­stawową nr 3 wraz z naj­większą w mieście halą spor tową, z której korzysta rów­nież Klub Sportowy Dalin Ostatnio Myślenice, prócz mistrzostw świata w motocy­klowych rajadach obserwo­wanych, stały się także sie­dzibą festiwalu szachowego rangi krajowej Zatwierdzone są plany bu­dowy elektrycznego wyciągu krzesełkowego na górę Chełm, dzięki czemu Myślę nice staną się jeszcze bardziej atrakcyjne pod względem tu­rystycznym. Wiele przedsięwzięć gospo­darczych dokonało się rów­nież na terenie gminy Myś­lenice. Buduje się drogi u­­twardzone nie tylko „tylko przez wieś”, lecz także doją zdowp do pól. Powstają no­we pawilony handlowe * strażnice OSP Nową Otrzymała Droginia, a szkolę dom nauczyciela Borzęta Na myślenickiej wsi poja­wiają się wodociągi. W nie­dalekiej przyszłości otrzyma ona również gaz. MIECZYSŁAW SZANCER Myślenice Cynizm Cynizm. Tak najdelikat­niej możną określić postępo­wanie Niemców poszukują­cych obecnie w Polsce mniej­szości niemieckiej. Istnienie mniejszości w okresie mię­dzywojennym w niektórych krajach Europy posłużyło Hi­tlerowi za pretekst do anek­­sji m. in. Sudetów, Kłajpedy i do napaści na Polskę 1 wrze. śnią 1939 r. Wszystko to — jak głosiła goebbelsowska pro­paganda — dla ochrony rze­komo prześladowanych Niem­ców Obecnie w Polsce nie ma żadnej mniejszości niemiec­kiej, z czego dobrze sobie zdają sprawę wszyscy Niem­cy. W tej sytuacji w 1983 r. p. dr A. Mertes — wysokiej rangi urzędnik ministerialny RFN zgłosił roszczenie o o­­chronę praw byłych obywa­teli Niemiec, narodowości polskiej w liczbie ponad mi­lion osób, którą to liczbę przy­jął — jak napisał p. dr Her­bert Czaja w . Sueddeutsche Zeitung z dnia 13/14 WTześ­­nia 1986 r. — na podstawie rzekomo polskiego spisu lud­ności. Stanowi to ze strony p. Mertesa ordynarne oszust­wo zważywszy, iż są to rdzen­ni Polacy naszych ziem od­zyskanych, ocaleni po wieko­wej straszliwej, dokonanej przez Niemców ekstermina­cji tej ludności, Oburzające, że zaproszony przez Wydział Nauk Społecz­nych UJ p. Theodor Veiter zanegował polskość Kaszu­bów, a polskich protestantów zaliczył wprost wręcz do tak zwanej niemieckiej mniejszości narodowej. War­to zatem przypomnieć Veiterowi, że Polska przed­p. rozbiorowa była wielowyznaniowym. państwem W o- kresie reformacji (XV XVI v.\) pols'k?. łftlpraneia re- i ligijna spowodowała rozprze­strzenianie się protestantyz­mu na ziemie polskie. Błędne opinie w drugiej połowie XIX w. o rzekomej niemieckośei polskich protes­tantów prostował m. in. wy­bitny niemiecki uczony Georg Clejnow, pisząc („Die Zukunft Polens” tom. II. s. 128), że „zrobimy dobrze przypisując Polsce trzy czwarte” 588.900 protestantów w b. za­z borze rosyjskim i nie trak­tując ich jako Niemców”. Wypowiedzi pp. Mertesa, Veitera i innych o rzekomym istnieniu obecnie w Polsce niemieckiej mniejszości sta­nowi dalszy ciąg antypolskiej dywersji politycznej. Dr HENRYK POPIOŁEK Lublin Żeby nie wybuchła Gorąco popieram wydruko­waną w „Poglądach...” propo­zycję znowelizowania przepi­sów o reglamentacji benzy. ny. Jest sporo właścicieli sa­mochodów osobowych, którzy nie eksploatują swych pojaz­dów w okresie zimowym, m. in. i ja. Benzynę za ten okres musimy pobrać, bo przepadnie. I to jest powo­dem, że przechowuje się ben­zynę w nieodpowiednich po­mieszczeniach i nieodpowied­nich naczyniach. Mnie to też dotyczy. Jeżeli my w ciężkich wa­runkach atmosferycznych nie przeszkadzamy na jezdniach, to należy nas za to ocenić pozytywnie (mniej wypadków, większa swoboda dla pojaz­dów, które muszą być eks­ploatowane). Dlatego władze powinny nas wynagrodzić w sposób następujący: benzynę z listopada i grudnia prze­nieść na II kwartał, a ze sty­cznia i lutego na III kwartał. Uważam to za najlepsze roz­wiązanie. STANISŁAW SZNICER Jelenia Góra Na kolumnie „Poglądy, opinie, propoiycje" wykorzystu­jemy wylqcznie listy podpisane imieniem i nazwiskiem, z podaniem dokładnego adresu do wiadomości redakcji. Zastrzegamy możliwość skrótów. Gospodarska wizytacja u mleczarzy Rzeki nie ma, ale strumyczki coraz bogatsze Na terenie województwa stołecznego działa 6 okręgowych spółdzielni mleczarskich. Od kilku lat mleko dla warszawia­ków dostarcza także zrzeszona w warszawskim zwiqzku spół­dzielnia w Grójcu. Wszystkie one skupujq rocznie ok. 160 min litrów mleka. Ilość ta uzupełniana jest 110—120 milio­nami litrów „importowanymi” z ościennych województw. Co robi się, by warszawski rynek był coraz lepiej zaopa­trzony w artykuły nabiało­­łe, by do sklepów trafiało więcej rodzajów i gatunków przetworów mlecznych? Spra­wami tymi interesowali się podczas kolejnej środowej wizytacji Janusz Kubasiewicz, zastępca członka Biura Po­litycznego KC, I sekretarz KW PZPR i Jerzy Boleslaw­­skl, prezydent Warszawy. Spółdzielnia Mleczarska „Praga”. Istniejący od 20 lat zakład przerabia codziennie ok. 200 tys. litrów mleka. - W zeszłym roku wyremon­towaliśmy budynek produk­cyjny, w tym roku rozpoczy­namy modernizację zakładu — mówi prezes spóldzieLni Eward Przybysz — Koniecz­ne jest przede wszystkim roz­budowanie magazynów i chłodni. W hali produkcyjnej za­kładu trwa produkcja mleka i śmietany które po połud­niu znajdą się w sklepach. Co 20 minut w trakcie pro­dukcji zakładowe laborato­rium bada wytwarzane wy­roby. Bada się także losowo wybrane partie czekające w magazynie na wywóz do skle­pów. Teraz, zimą, z jakością mleka nie ma większych kłopotów, zaczynają się one dopiero latem. Mleczarnia „Praga” przy­gotowuje się do rozpoczęcia produkcji „Krówek”. Od pa­ru lat wytwarza się tu jo­gurt „Mazowiecki”, poleca­ny przy licznych schorzeniach. Niestety produkcja jest mała i w sklepach bardzo trudno na niego trafić. Wczoraj jed­nak ustalono, że w najbliż-szych dniach zostaną w sto­licy wytypowane trzy sklepy, w których będzie on w ciąg­łej sprzedaży. Zakład Obrotu Towaro­wego Okręgowego Związku Spółdzielni Mleczarskich w Warszawie od praskiej czarni dzieli tylko płot. mle­W magazynach na transport da sklepów czekają wyroby o dłuższej trwałości — masło i sery. Wśród tych ostatnich na półkach widać olbrzymie kręgi najbardziej poszukiwa­nego — ementalera. — Ementaler mamy dzięki kooperacji ze spółdzielnią w Zakopanem — mówi Janusz Miszczak, dyrektor ZOT. — Oni mają za mało miejsca na przechowywanie, sprowadza­my więc ser niedojrzały, któ­ry u nas dojrzewa. Mleczarze zapowiadają, że w najbliższym czasie w skle­pach znów pojawią się tabli­czki, na których wyraźnie po­dana będzie informacja o da­cie produkcji masła. Na zakończenie wczorajszej wizytacji Bolesław Ratajczyk, prezes Zarządu OZSM1. poin­formował o zamierzeniach na najbliższe lata. Planuje się budowę nowej bazy transpor­towej i modernizację pozo­stałych. Modernizacje zosta­ną przeprowadzone w każdym z zakładów również pro­dukcyjnych. „Wola” otrzyma linię do produkcji mleka przedłużonej trwałości (stery­o lizowanego' która powinna ruszyć pod koniec tego roku. W mleczarni „Mokotów” roz­budowane zostarą chłodnie. Niedługo ruszy także budo­wa zakładu w Grodzisku Ma­zowieckim. (bim) Spotkanie z austriackimi filmowcami Przebywająca w Polsce _ z okazji przeglądu filmów austriackich delegacja fil­mowców tego kraju spotkała się wc środę 4 bm. z polski­mi dziennikarzami. Szef de­legacji dr Hans Temnitschka, dyrektor z V ' Ministerstwa Oświaty, Kultury ; Sportu oraz reżyserzy:,. Kitty Kino, której,,; filin „Karambol” otwo­rzył* we wtorek przegląd oraz Wolfram Paulus, którego ob­raz „Pogańskie groty”, będzie prezentowany w czwartek, podzielili się z nami swoimi uwagami o filmie austriackim i pracy młodego reżysera. Goście mówili, bo o to py­tali dziennikarze, o odradza­niu się kina austriackiego i poszukiwaniu własnej tożsa­mości kulturowej, o pomocy finansowej ze strony państwa i sposobach wspierania twór­czości rodzimej, o roli tele­wizji jako jednego z mece­nasów i sponsorów. Pytaliśmy także o miejsce młodego fil­mowca, jego drogę do debiu­tu i szanse samodzielnej, pra­cy twórczej, odnalezienia się w skomecjalizowanej fil­mowej produkcji Filmy austriackie, rynkowej. jakb nie­częsty gość na naszych ekra­nach, wywołały zaintereso­wanie polskiej prasy, radia i telewizji. Na wiele pytań otrzymaliśmy wyczerpujące informacje i powrócimy do tematu Nssi »n4r.iV nn S-dniowvm pobycie wypełnionym rozmo­wami i spotkaniami opusz­czają Polskę w czwartek. (j. jur.) Ograniczenia w ruchu pojazdów Wydział Komunikacji Urzę­du m. st. Warszawy informuje, że w dniach 6 i 7 marca zam­knięta zostanie dla ruchu wschodnia jezdnia Wisłostra­dy na odcinku Ludna — most Poniatowskiego. Zabroniony będzie skręt w lewo z Wisło­strady w ul. Ludna dla jadą­cych z południa. Manewr ten dopuszczony jest na skrzyżowa­niu z ul. Gwardzistów. Po zamkniętym odcinku ruch w o­­bu kierunkach odbywać sie bę­dzie jezdnia zachodnia. Od 9 marca Wyłączony z ru­chu i parkowania zostanie par­king przed Dworcem Cen­tralnym od strony ul. E. Plater. MIKA WYPADKÓW Ponowne obniżenie tempera­tury jak i obfite opady śniegu spowodowały znaczne pogorsze­nie warunków jazdy. Pomimo tego w dniu wczorajszym na te­renie województwa stołecznego doszło tylko do 5 wypadków w których nikt nie odniósł poważ­niejszych obrażeń. Między inny­mi na ulicy Marymonckiej przy ul. Żeromskiego peugeot potrą­cił 24-letniego Stanisława G. Lekko rannego pieszego prze­wieziono do Szpitala Bielańskie­go. Natomiast na ulicy Mary­narskiej na wysokości ul. Taś­mowej na 37-’etnią Ewę Sz. na­jechał polonez. Kobieta po u­­dzieleniu jej pomocy przez le­karza Pogotowia Ratunkowego udała się do domu. Straż Pożarna wyjeżdżała do 6 „drobnych” pożarów, 9 innych interwencji oraz 4 fałszywych alarmów. (Jok) Socjalistyczna Czechosłowacja Wystawa w Warszawie W Sali Marmurowej war­szawskiego Pałacu Kultury 1 Nauki otwarto w środę 4 bm. wystawę fotograficzna pt. „Socjalistyczna Czechosłowa­cja” z okazji 40 rocznicy podpisania czechoslowacko­­-polskiego układu o przyjaź­ni, współpracy i wzajemnej pomocy. Wystawa dokumentuje roz­wój powojennych stosunków między dwoma bratnimi kra­jami, szczególnie interesujące są zdjęcia archiwalne. Wys­tąpi! również zespół pieśni i tańca „Olszawa” z miejsco­wości Uherski Bród na Mo­rawach, czynne jest również stoisko z płytami i upomin­kami. Organizatorami ekspo­zycji jest Czechosłowacki Oś­rodek Kultury i Informacji o­­raz PKiN, czynna będzie do 24 marca br. W otwarciu wystawy wziął udział ambasador CSRS w Polsce — Jłrzi Divis/­(as) Wystawa filatelistyczna w Ośrodku Kultury NRD 750 lat Berlina 5 marca br. w sali wystawo­wej Ośrodka Kultury i Infor­macji NRD przy ul. Święto­krzyskiej 18 otwarta zostanie o »»dz 1? 00 wystawa filatelisty­czna „750 lat Berlina — stoli­cy NRD”. Wystawa zorganizowana przez Ośrodek i Polski Związek Fila­telistów — Okręg Warszawski, przy współudziale Związku Fi­latelistów NRD, czynna będzie do 26 marca codziennie oprócz sobót i niedziel, w godzinach 10.00—17.00. Przedmiotem ekspo­zycji są zbiory prezentujące Berlin, herb miasta, rośliny i zwierzęta z okolic a także fragmenty dziejów poczty ber­lińskiej. C. R Znów pr*ymro*ito i zasypało Przydał się styczniowy trening Od kilku dni zima przypomina, że to j’eszcze jej czas. Po „wiosennym” lutym wróciły ostre mrozy, a od wtorkowego wieczora, z krótkimi przerwami, w stolicy znów pada śnieg. Tuż po godzinie 22 rek na trasy wyruszyły we wto­wozy patrolowe MPO. Posypały mie­szanka piasku z solą miejsca szczególnie niebezpieczne — mosty, spadki ulic, wiadukty i najbardziej ruchliwe skrzyżo­wania. Nieco później w nocy do akcji skierowano cały po­tencjał odśnieżający. kie ulice „należące” do Wszyst­MPO zostały posypane piaskowo­­-solrtą mieszaniną. W ciągu wczorajszego dnia śnieg padał niemal bez przer­wy. ale tylko chwilami bardzo intensywnie. Przy niewielkim mrozie po prostu topił sie na posypanych nocą jezdniach. W MPO jednak trwa pogotowie. — Przez całe przedpołudnie nie mieliśmy prawie żadnych zakłóceń w komunikacji — mó­wi Krzysztof Rupala, kierow­nik zmiany w centrali ruchu MZK. — Odnotowaliśmy zaled­wie 3 stłuczki autobusów, jed­ną awarie tramwaju. Wozy wyjeżdżały na miasto punktu­alnie. a od kierowców nie o­­trzymaliśmy żadnych sygnałów że gdzieś jest ślisko. Dla kierowców, jak dowiadu­jemy sie w stołecznej „drogów­ce”, bardziej niebezpieczne oka­zały się przedwczorajsze „osta­tki”. Do godziny 14 odnoto­wano 2 wypadki (2 osoby lek­ko ranne) i 8 stłuczek. Nieźle spisali się również dozorcy, al­bo warszawiakom przydał sie styczniowy trening. bowiem liczba kończyn zapakowanych w gips przez lekarzy pogoto­wia była taka jak w każdy normalny dzień. „Dzień jak co dzjeń” — tak określono środę w dyspozycji mocy SPEC. W stolicy miało miejsce kilkanaście awarii cie­płowniczych najpoważniejsze przy Spasowskiego, Sobieskie­go i Kwiatowej, gdzie po kil­kanaście budynków pozbawio­nych było ciepła. — Nie odczuliśmy specjalnie powrotu zimy — mówi Tadeusz Hołubiec, zastępca dyrektora MPWiK ds. eksploatacji. Jest znacznie lepiej niż w sty­— czniu. Najpoważniejsza awarie mamy u zbiegu ulic Brackiej i Rutkowskiego. Ludzie pracuj« tam już od paru dni, we wto­rek wszystko naprawiliśmy, ale w momencie nawadniania po­nownie wydarzyła sie awaria. Sporo jest miejsc, w których są przecieki, ale usuwamy 1e nie przerywając dopływu wody do budynków. (bim) Przy usuwaniu śniegu z ciągów pieszych pracowały wczoraj ekipy z przedsiębiorstw wspomagających MPO. Fot. LłSTOPADZKI „Telefon z Syrenką” Ulice na ceniitrowanym Przy zjeździe z Trasy Ła­zienkowskiej na Saską Kępę nie ma żadnego znaku, który informowałby o przejściu dla pieszych. Ulica Hawajska na Ursynowie zupełnie nie ozna­kowana. Dziury na Szwedz­kiej. Nowoursynowska cze­ka na modernizację. To kilka tylko ze spraw, zgłaszanych wczoraj 4 bm. przez mieszkańców Warsza­wy na redakcyjny „Telefon z Syrenką”, przy którym dyżu­rowali: Michał Lesiński — wojewódzki inżynier ruchu. Grzegorz Lewandowski — dyrektor Wojewódzkiej Dy­rekcji Dróg Miejskich, kpt. Andrzej Nita z Wydziału Ruchu Drogowego SUSW. Mirosław Boguszewski z Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Elektrycznych. Naicześciei jednak mówio­no o źle zaparkowanych sa­mochodach. Blokują one ruch m. in. na ulicach Pod­wale, Nowolipie, Bagatela, uniemożliwiają poruszanie się po Bemowie. Wczorajszy dyżur „z Syren­ką” stawia problem właści­wego — a to znaczy z odpo­wiednim wyprzedzeniem czasie — kształtowania ukła­w du komunikacyjnego miasta. Szerzej o tym już wkrótce. (m) 28 lutego 1987 r. zmarł tow. Stefan BOROWIK Zasłużony Działacz Ruchu Robotniczego, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Po wyzwoleniu w latach 1945—48 członek Polskiej Partii Robotniczej, długoletni pra­cownik PKP, aktywny działacz Związku Zawodowego Ko­lejarzy. Za działalność polityczną i społeczną odznaczony był Krzy­żem Oficerskim i Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Brązowym Krzyżem Zasługi, Medalem 10-lecia Polski Ludo­wej i innymi odznaczeniami. Cześć Jego pamięci! KOMITET WARSZAWSKI PZPR KOMITET DZIELNICOWY PZPR WARSZAWSKIEGO WĘZŁA’ KOLEJOWEGO Pogrzeb odbędzie się w dniu 6 marca 1987 r. o godz. 12.0(1 na Cmentarzu Bródnowskim. 28 lutego 1987 roku zmarł nagle rzecznik prasowy Prezydenta Miasta Stołecznego Warszaw} tow. Stanisław CZEŚNIN laureat Nagrody Miasta Stołecznego Warszawy, były radny kilku kadencji Stołecznej Rady Narodowej, wieloletni dzien­nikarz radiowy i telewizyjny, w tym twórca i pierwszy na­czelny dyrektor Warszawskiego Ośrodka Radiowo-Telewizyj­nego, dyrektor generalny w Komitecie ds. Radia i Telewizji, odznaczony Orderem Sztandaru Pracy II klasy, Krzyżem Ko­mandorskim Orderu Odrodzenia Polski oraz innymi odzna­czeniami państwowymi i resortowymi, jak również Złotą Od­znaką Honorową za Zasługi dla Warszawy Cześć Jego pamięci! PREZYDENT MIASTA STOŁECZNEGO WARSZAWĘ „Hybrydy” kończą 30 lat Studencki Klub „Hybrydy” świętuje jubileusz. placówka ta służy Od 30 lat nie tylko środowisku studenckiemu, ale także słynie z wielu imprez i inicjatyw ogólnowarszawskich i ogólnopolskich. Głównym akcentem obchodów jubileuszu stanie się zapewna galowy koncert w sali Filhar­monii Narodowej pt. „Pamiętaj­cie o ogrodach” (7 bm., godz. 20.00) . Udział w nim zapowie­dzieli m.in.: Ewa Bem, Henryk Majewski, Zbigniew Namysłow­ski. Krzysztof Sadowski. Stefan Friedmann, Jonasz Kofta, Woj­­ciech Młynarski, Roman Was* chko, New Orleans Stompers. Jazz Rockers i wielu innych. 12 bm„ o godz 19.00 w siedzi­bie klubu przy ul. Kniewskiego 7/9 rozpocznie się koncert pio* senki studenckiej pt „Z innej bajki...”, a na 17 bm. zaplano­wano sesję literacką pt. „O orientacji poetyckiej »Hybrydy«”, Dwuczęściowa sesja literacka pt. „Drugie pokolenie niepokor­nych 1955—1965” odbędzie się 18 i 19 bm. w siedzibie klubu. Pierwszego dnia mowa będzie o antybohaterze Kolumbów (godz, 18.00) drugiego — Salon Literac­ki „No-nkonformizm bikiniarzy” i jam session (godz 18.00). (ł) Obok ekspozycji „Polska Jagiellonów” Filą dyskusje, koncerty Wystawa „Polska Jagiello­nów” w Zamku Królewskim czynna będzie do końca czerw­ca, codziennie w godzinach 10—14.30 oprócz poniedziałków. Bilety do nabycia w kasie Za­mku, normalny — 150 zł, ulgo­wy — 70 zł. We wtorki, czwart­ki, soboty o godz. 10 przewod­nicy oprowadzają grupy mło­dzieży szkolnej, po uprzednim zgłoszeniu w dziale rezerwacji teł. 38-39-95 lub 31-91-99 w, 338. Jednocześnie o godz. 13 w sa­li odczytowej wyświetlane są filmy poświęcone kulturze epo­ki iagiellońskiej. Do 6 marca; „Passacaglia na kaplicę Zyg­­muntowską”, „Arrasy króla Zygmunta”, „Dębno — Suita z drewna”, „Polifonia ze Stare­go Sącza” — wszystkie filmy w reżyserii Zbigniewa Bochen­ka. Od 10 do 13 marca: „Ratusz poznański” — reż. R. Woźnia­kowski, „Mikołaj Kopernik”, „Requiem Wita Stwosza” reż Z. Bochenek, „Tabulatura Pelpliń­­ska” reż. B. Mościcki. 13 marca o godz. 12 w sali koncertowej Zamku odbędzie się publiczna dyskusja nt. sztuki doby Jagiellonów, zaproszenia w dziale oświatowym. Następ­nego dnia tj. 14 marca, o godz. 18 z muzyką doby Jagiellonów wystąpi zespół „Ars Nova”. Bi­lety na koncert — w kasach ZASP przy Al. Jerozolimskich 25 i w kasie Zamku. (bz) INFORMATOR? STOŁECZNY • Wszechnica PAN zaprasza o godz. 17.00 do Pałacu Staszi­ca (ul. Nowy Świat 72) na wy­kład członka rzecz. PAN Mie­czysława Chorążego pt. „Mole­kularne mechanizmy kancero­­genezy” z cyklu „Nowotwory — zagrożenie ludzkości”. WsteP wolny. • Klub MPiK „Ściana Wscho­dnia” (ul. Marszałkowska 116- -132) zaprasza o godz. 18.00 na spotkanie z dr Małgorzatą Bo­rowską pt. „Greckie malarstwo wazowe”. • W Klubie MPiK przy ul. Zwycięzców 4A. o godz. 17.00 w monodramie pt. „Listy Marii Dąbrowskiej” wystapii Zofia Kucówna. • W Klubie MPiK „Nowy Świat” (ul. Nowy Świat 15/17). o godz. 12.00 — otwarcie wysta­wy _ fotograficznej Wójcika pt. „Życie Krzysztofa pod górę. Nepal”. • Dwie wystawy prezentuje Dom Sztuki SbM „Ursynów” (ul. Wiolinowa 14): dziecięcych fotogramów „Metro na Ursy­nowie” oraz rysunków i pasteli Barbary Krzyżagórskiej,

Next