Żołnierz Wolności, luty 1967 (XVIII/27-50)
1967-02-01 / nr. 27
Chlubny bilans^ dorobku obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego MŻOŁNIERZ PLENARNA SESJA OK FJN Ifl WOLNOŚCI GAZETA CODZIENNA WOJSKA POLSKIEGO NR 27 (5037) ROK XVIII (XXIV) WARSZAWA, ŚRODA 1 LUTEGO 1967 R. | A CENA SO GR. W prezydium plenarnego posiedzenia Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Jcdnośbi Narodu: (od lewej) — Władysław Gomułka, Edward Ochab, Czeslaw Wycech i Stanisław Kulczyński. z udziałem przedstawicieli najwyższych władz partyjnych i państwowych (PAP) We wiórek w Warszawie odbyła się Plenarna Sesja Ogólnopolskiego Komifetu Frontu Jedności Narodu, poświęcona omówieniu dorobku obchodów 1000-lecia Państwa Polskiego orat nakreśleniu głównych zadań Komitetów FJN w nowym okresie ich działalności. Za stołem prezydialnym, obok przewodniczącego OK FJN I Rady Państwa — Edwarda Ochaba zasiedli członkowie Prezydium OK FJN: W. Gomułka, Cz. Wycech, St. Kulczyński, I. Loga- Sowiński, B. Podedwcrny, E. Krassowska, V/. Jarosiński. M. Marzec, L. Stasiak, S. Ignar, J. Groszkowski, SI. Hasiak. Uczestnicy Plenum otrzymali na piśmie sprawozdanie Komitetu Naukowego obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego z jego działalności oraz sprawozdanie z działalności Krajowego Komitetu Społecznego Funduszu Budowy Szkół i Inlernaiów w 1966 r. Referat wygłosił przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu FJN, Edward Ochab. Następnie rozpoczęła się dyskusja, po której zakończeniu uczestnicy Plenum uchwalili rezolucję. (Tekst rezolucji podajemy obok.) Przewodniczący obradom E. Ochab udz clil następnie głosu sekretarzowi ÓK FJN — Mieczysławowi Marcowi, k*ćrv przedstawił wnioski w sprawach organizacyjnych. Plenum przyjęło w skład OK FJN: przewodniczącego Stołecznego Komitetu FJN — Andrzeja Borodzilta: wieloletniego działacza ruchu ludowego — Jana Domańskiego; przewodniczącego Komisji Czynów Społecznych przy OK FJN — Zbigniewa Januszkę; przewodniczącego NOT — Bolesława Rumińskiego; przewodniczącego VVK FJN w Kielcach — Franciszka Wachowicza; wieloletniego działacza partyjnego i społecznego — Pawła Wojasa oraz długoletniego działacza FJN — Mariana Dobrowoiskłego. W skład Sekretariatu OK FJN został wybrany wieloletni działacz państwowy i społeczny, prof. Marian Rybicki. W związku z podyktowaną względami zdrowotnymi rezygnacją Józefa Kalinowskiego z funkcji sekretarza ON FJN — E, Ochab w imieniu Prezydium Komitetu wyraził mu serdeczne podziękowanie za doty rhczasową działalność. Zamykając obrady przewodnicząca OK FJN podkreślił rzeczowy, gospodarski charakter dyskusji oraz wyrażoną w niej jedność poglądów na węzłowe problemy pracy FJN. (Foto CAF — Uchymiak) Pierwsze legitymacje dla członków ZBoWiD w PLO Na uroczystym posiedzeniu nowo utworzonego koła ZBoWiD przy dyrekcji Polskich Unii Oceanicznych w7 Gdyni przedstawiciel Zarządu Okręgu ZBoWiD w Gdańsku, płk W. ROZKOWSKI wręczył po raz pierwszy 10 pracownikom PLO legitymacje członkowskie ZBoWiD. Otrzymali je między innymi kapitanowie statków, oficerowie Marynarki Wojennej w rezerwie: Z. BIERNACKI i W. KOZŁOWSKI, radiooficer T. W ARC HOCKI i S. MARTYNI. Oficer zastępcą komendanta hufca ZHP Przy hufcu harcerskim w Gdańsku powstał w roku ubiegłym krąg instruktorów ZHP z jednostek morskich WvOP. Na ostatniej konferencji zastępcą komendanta hufca wybrano jednego z wojskowych instruktorów ppor. mar. HELMUTA NOFIECIA. Do znanych działaczy harcerskich zalicza się także por. mar. RYSZARD BRONSZEWSKi i aktywista KMW st. mar. BRONISŁAW CZOCH. (des) Poranki filmowe i prelekcje w bydgoskim OKO Z okazji 25 rocznicy powstania PPH — Okrągowy Klub Oficerski w Bydgoszczy organizuje w każdą niedzielą przed południem specjalne poranki filmowe dla żołnierzy, kadry i rodzin wojskowych z bydgoskiego garnizonu. Przed wyświetlaniem filmów odbywają sią interesujące spotkania z byłymi działaczami PPR. Ostatnio spotkali sie z żołnierzami •i rodzinami kadry clu:a1 buli działa - cze PPR — \vłady$~Ław MROWTEX: i ~ppłk ZDZISŁAW BŐDÉTVSKI. ........................... ............................ (St. L.) łffi STR. 3: Referat przewodniczącego OK FJN EDWARDA CCHA3A Wystąpienie szefa GZP WP, gen. dyw. JOZEFA URBAN© Y/fCZA Dyskusja na Plenum Rezolucja uchwalona na plenum OK FJN Jubileusz Tysiąclecia Państwa Polskiego dobiegł końca. Naród polski, w toku siedmiu lat obchodów nawiązał do swych wielkich tradycji dziejowych. umocnił stvą jedność, aby skutecznie i lepiej budować teraźniejszość i przyszłość ludowej ojczyzny. Plenum Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu wysoko ocenia masowy, powszechny udział miiionów rodaków wszystkich warstw i kręgów społeczeństwa polskiego w obchodach Tysiąclecia oraz składa gorące podziękowanie wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji programu obchodów, uczcili Tysiąclecie Państwa Polskiego własną prącą i wysiłkiem — czynami społecznymi, zobowiązaniami produkcyjnymi, ofiarnością w zbiórce na budowę Szkół-Pomników Tysiąclecia. Plenum Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu przyjmuje do zatwierdzającej wiadomości sprawozdanie Komitetu Naukowego Obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego i wyraża serdeczne podziękowanie Prezydium i członkom Komitetu Naukowego. Plenum przyjmuje sprawozdanie z działalności Krajowego Komitetu Społecznego Funduszu Budowy Szkół i Internatów i aprobuje jego działalność w roku 1866. Ważnym zadaniem jest dalsze upowszechnienie świadczeń na SFBSil, zwłaszcza na wsi, systematyczne informowanie społeczeństwa. o wykorzystaniu zebranych funduszów i uzyskanych efektach w budowie szkół, internatów i ośrodków zdrowia oraz rozwijanie społecznej kontroli inwestycji wynoszonych ze środków SFBSil. Sesja plenarna zaleca sekretariatowi OK FJN opracowanie w oparciu o tezy dzisiejszego referatu przewodniczącego OK i wnioski z dyskusji szczegółowych wytycznych dla dalszej działalności komitetów FJN. . , . Psrtyf’y c kra hűnek skiżky inżynieryjno - budowlanej Gdy trad żołnierski złotówkami jest mierzony (OBSŁUGA WŁASNA) Niełatwo jest pogodzić szkolenie bojowe z działalnością produkcyjną. W jednostkach inżynieryjno-budowlanych przyjęto zasadę, że zadanie produkcyjne w warunkach codziennego szkolenia jest zadaniem wojskowym, opartym na wysokiej umiejętności, świadomej dyscyplinie żołnierza i pełnej odpowiedzialności kadry. Te właśnie problemy były centralnym tematem, obrad .III Konfe-_ rencji Partyjnej Służby tożrnier.yp1 no-BudowIanej, która odbyła: śle stycznia' br: w ' Warszawie. Oprócz delegatów Jédnósfék Udział, w. jai.ęj. wzięli, "zastępca szefa Głównego Zarządu' Politycznego WP gen. bryg. Jan Cząpla. zastępca Główne-« go Kwatermistrza WP, gen. bryg. Tadeusz Białek ,i szef Służby Inżynieryjno-Budowlanej płk Adam Gunia. Referat., zagajający:.: dyskusję wygłosił tow. Ryszard Biaićcfclr w ~któV rym uwypuklone zostały węzłowe zadania służby. Żołnierze wojsk inżynieryjno-budowlanych w pełni doceniają znaczenie budowanych przez siebie obiektów dla potrzeb obronności kraju i jak nieraz się przekonano, w pełni popierają ideologię i praktyczne działanie naszej partii. Dowodem słusznej linii pracy. prowadzonej przez organizacje partyjne jest m. in. stały wzrost ich szeregów. Jednostki inżynieryjno-budowlane mają bardzo specyficzny charakter pracy. Hędąc jednostkami w pełnym tego stówa znaczeniu — liniowymi, są jednocześnie poważnymi przedsiębiorstwami budowlanymi na własnym rozrachunku, z takimi samymi problemami technicznoekonomicznymi, jakie występują w budownictwie cywilnym z dodatkowym utrudnieniem pracy, spowodowanym kowiecznością realizacji szkolenia wojskotvegó. .. Na konferencji omówiono dotychczasowe osiągnięcia i przeanalizowano sposoby j metody podniesienia na jeszcze wyższy poziom produkcji i szkolenia. W swoich wystąpieniach delegaci stwior- ..,0 z i 1 i» że organizacje partyjne mają bardzo poważny wpływ na wykonywanie zadań przez służbę inżyniery jno-budowlaną. Przykładem tego jest sprawa dal^szegő umacniania dyscypliny partyjnej, .służbowej oraz wojskowej praworząduo- JAści. Organizacje partyjne poświęciły du.żo czasu na poszukiwanie właściwych lihetod wychowawczych dostosowanych do specyfiki służby. Osiągnięto pozytywne efekty w postaci prawie dwukrotnego zmniejszenia sie ilości wy kro. czeii. Problem świadomej dyscypliny żołnierzy ma bardzo istotne znaczenie w służbie inżynieryjno-budowlanej, ponieważ z zasady poszczególne pododdziały wykoDOKOŃCZENIE NA STR. 2 Orcszysty pogrzeli 3 amerykańskich kosmonautów Dwie nowe ofiary eksperymentów w San Antonio WASZYNGTON (PAP). We wtorek o godzinie 15 odbył się na cmentarzu Arlington uroczysty pogrzeb pułkownika Virgila Grissoma, jednego z trzech astronautów amerykańskich, którzy ponieśli tragiczną śmierć podczas próby statku kosmicznego „Apollo” na Przylądku Rennedy’ego. Pogrzeby dwóch pozostałych astronautów odbyły się kolejno w odstępach dwugodzinnych; pułkownik Edward White, jak wiadomo. pochowany został zgodnie ze swym dawnym życzeniem na cmentarzu wojskowym przy akademii w West Point. Prezydent Johnson obecny był na obydwu uroczystościach żałobnych na cmentarzu Arlington. Do West Point udał sie wiceprezydent Humphrey i pani Johnson. Grób Virgila Grissoma znajduje się wysoko na wzgórzu Cmentarza Bohaterów, w pobliżu Grobu Nieznanego Żołnierza. Trumna okryta gwiaździstym sztandarem umieszczona została na zaprzężonej w konie lawecie. Z boków kroczyli koledzy astronauci. Na czele żałobnego orszaku szedł oddział lotników, następnie kompanie honorowe i orkiestra wojskowa. Zebrane na cmentarzu tłumy śledziły w milczeniu posuwający się kondukt. Na niebie, zgodnie z tradycją pogrzebów lotniczych, krążyła eskadra wojskowych odrzutowców z pustym miejscem zmarłego. W cztery godziny później równie uroczyście chowano komandora podporucznika Rogera Chaffee, który spoczął obok Grissoma. Wszystkie trzy Smutne uroczystości nadawane były bezpośrednio przez amerykańskie stacje telewizyjne, tak aby cały naród mógł oddać ostatni hołd trzem ofiarom tragicznego pożaru. NOWY .JORK (PAP). W ośrodku medycyny kosmicznej w San Antonio w Teksasie doszło we wtorek do katastrofy w okolicznościach przypominających tragiczny pożar statku „Apollo”. W wypadku zginął DOKOŃCZENIE NA STR. W 25 rotznkę pa wstaniu PP2 Konferencia naukowa w Śląskim 0W (luf. wi.). Dnia 31 stycznia br. odbyła się we Wrocławiu, zorganizowana przez Dowództwo i Komitet Partyjny Śląskiego OW. konferencja popularnonaukowa poświecona 25 rocznicy powstania Polskiej Partii Robotniczej. Uczestniczyli w niej zasłużeni działacze partyjni — weterani PPR, byli partyzanci GL i AL oraz młodzi aktywiści PZPR i KMW ze wszystkich jednostek okręgu. W prezydium — obok dowódcy Śląskiego OW, gen. dyw. Eugeniusza Malczyka, zastępcy dowódcy okręgu d/s politycznych, gen, bryg. Włodzimierza Sawczjiką i sekretarza Okręgowego Komitetu Partyjnego, ppłk. mgr. Władysława Jury — zasiedli zaproszeni goicie, wśród nich: sekretarz KW PZPR we Wrocławiu, prof. Jerzy Falenciak, przewodniczący Prezydium RN m. Wrocławia, prof. Bolesław7 Iwaszkiewicz i _z-ca APrzewodniczącego Prezydium ‘ WK N~ Stanisław Panek. Przed rozpoczęciem ółWacTTTCtńre' zagaił gen. bryg. Wł. Sawczuk, z-ca przewodniczącego Prezydium W RN we Wrocławiu, St. Panek przekazał na ręce dowódcy okręgu, gen. dyw. E. Molczyka nadane Śląskiemu Okręgowi WojDOKOŃCZENIE STR. 2 Minister Obrony Narodowej. Marszałek Polski Marian Spychalski w towarzystwie wiceministra Obrony Narodoioej, Głównego Inspektora Szkolenia, gen. broni. Jerzego Bordziłowskiego dokonuje przeglądu sprzętu bojowego. (Foto WAF) Usprawnienie procesów dowodzenia - tematem konferencji problemowej w Pomorskim Okręgu Wojskowym W konferencji wziął udział Minister Obrony. Narodowej Marszałek Polski MARIAN SPYCHALSKI (OD SPECJALNEGO WYSŁANNIKA) W Dowództwie Pomorskiego Okręgu Wojskowego rozpoczęła się w poniedziałek dwudniowa konferencja problemowo-metodyczna poświęcona przedyskutowaniu węzłowych problemów związanych z dalszym usprawnieniem procesów dowodzenia w świetle doświadczeń z ćwiczeń i zajęć prowadzonych na terenie Okręgu. W obradach konferencji uczestniczył Minister Obrony Narodowej, Marszałek Polski Marian Spychalski. Na konferencję przybyli także wiceministrowie Obrony Narodowej: Główny Inspektor Szkolenia gen. broni Jerzy Bordziłowski i Szef • Sztabu Generalnego WP gen. dyw. Wojciech Jaruzelski. Obecni byli również generałowie oraz oficerowie z instytucji centralnych MON, akademii'i szkół oficerskich, przedstawiciele Śląskiego i Warszawskiego OW, lotnictwa oraz Marynarki Wojennej. Licznie reprezentowany był kierowniczy aktyw jednostek i związków taktycznych Pomorskiego OW. Gościem wojska był również I sekretarz KW PZPR w Bydgoszczy Józef Majchrzak. konferencję otworzył dowódca POW gen. dyw. Józef Kamiński. Następnie wygłoszono referaty związane z omówieniem doświadczeń wypracowanych w Pomorskim OW. Wygłosili je m. in. szef sztabu POW gen. bryg. Józef Stebelski, który mówił głównie o zagadnieniach związanych z organizacją dowodzenia i pracą sztabów w polu; zastępca dowódcy POW do spraw politycznych płk mgr Marian Zieliński poświęcił swoip wystąpienie sprawom organizacji i zasad działania organów politycznych w procesie dowodzenia wojskami; kwatermistrz WOW omówi! natomiast możliwości usprawniania dowodzenia tyłami. Problemy poruszane w referatach oraz w obszernym opracowaniu, ja- ÜOKONCZENIE NA STR. 2 DWA RAPORTY tych dniach dwóch ludzi wróciło z Wietnamu do Stanów Zjednoczonych. Jeden z nich to dziennikarz, pracownik „New York Timesa”, Harrison Salisbury, który napisał serię reportaży ze swojego pobytu w Demokratycznej Republice Wietnamu. Drugi, to generał, były ambasador USA w Sajgonie — Taylor. W tym samym dniu obydwaj ci obserwatorzy wydarzeń wietnamskich złożyli sprawozdania, które diametralnie różnią się od siebie. I to n:c tylko dlatego, że Salisbury byl po północnej stronie 17 równoleżnika, a Taylor — po południowej. Ocena, sytuacji w Wietnamie obydwu tych Amerykanów ma swoje źródło w różnych motywach ich postępowania. Salisbury pojechał szukać obiektywnych spostrzeżeń. Taylor argumentów do dalszej wojny. Rekapitulując swoje spostrzeżenia z pobytu w DRW, Salisbury stwierdził, że pod względem militarnym, dotychczasowe bombardowania nic przyniosły zbyt wielkich efektów nrlitarnych. Że wprawdzie setki tysięcy bomb zrzucanych na DRW zadają straty ludności cywilnej, że dają się we znaki na odcinku pozawojskowym, ałe że "ednoeześnie — jak pisze amerykański dziennikarz — „ludność Wietnamu rólnocnego dokonała radykalnego postępu — nauczyła się DOKOŃCZENIE NA STR. P RACA ta sprawa wciąż na łamy gazet, do pracowni historyków, archeologów. Od dawna już w Rosji trwają poszukiwania napoleońskich skarbów, wojennych łupów zagarniętych przez Francuzów w Moskwie w 1812 roku, a porzuconych później w czasie odwrotu Wielkiej Armii na zachód. Odnaleziono już do tej pory wiele historycznych pamiątek: starą broń, zrabowane klejnoty, artystyczne zabytki. Sporo z nich powróciło na Kreml, do pałaców, do starych moskiewskich cerkwi i klasztorów. Do tej pory jednak nie udało się natrafić na ślad największego skarbu — trofeów7, które w myśl ówczesnych . wojennych zwyczajów przeznaczone były dla samego Napoleona. Nie znaleziono ich dotychczas w Rosji, nie natrafiono również na nie we Francji. Poszukiwano ich daremnie także na terenie Polski, m. in. w Białostockiem, pod Warszawą. Historycy dość skrupulatnie odtworzyli przebieg wydarzeń z października i listopada 1812 roku: od bitwy pod Borodino przez pożar Moskwy do panicznej prawie ucieczki Francuzów za Berezynę. Wiadomo m. in., że 27 października 1812 roku moskiewska zdobycz Napoleona — łupy załadowane na 25 wozów — znajdowały się jeszcze w taborze, pod Wiaźmą i wyjechały dalej na zachód. Sa na to dość przekonywające dowody w postaci rozmaitych notatek w pamiętnikach. Zachował się np. list marszałka Bertier do włoskiego wicekróla,. w którym — opisując trudności odwrotu — francuski dowódca stwierdza, że jedną z przeszkód opóźniających ewakuację są właśnie wozy ze zrabowanymi skarbami. Nie wiadomo do tej pory, na jakich materiałach opierał się słynny, szkocki pisarz Walter Scott, który w swej pracy o Napoleonie pod datą 1 listopada 1812 r. napisał: „Widząc niebezbroń i inne trofea — wrzucono podczas ucieczki do jeziora niedaleko wsi Siemlowo. Po raz drugi powtórzyła się więc ta sama nazwa, nazwa małej wioski oddalonej od Wiążmy o ok. 20 kilometrów, w której przez parę listopadowych dni mieścił się sztab Napoleona. N A podstawie starych map odnaleziono niewielkie leśne jezioro, nazywane kiedyś siemlowskim. Dziś jest ono bardzo zarośnięte, zamulone. Ma Na tropie „moskiewskich skarbów” (OD NASZEGO KORESPONDENTA W ZSRR) pieczeństwo zagrażające cofającej się armii Bonaparte, aby ułatwić poruszanie się, postanowił sw7e moskiewskie łupy zatopić w siemlowskim jeziorze. Dalej ich wieźć już nie było można, a Napoleon nie chciał, aby znów powróciły do Rosjan”. Ta notatka Scotta była jednym z pierwszych drogowskazów w’ poszukiwaniach skarbu. Później natrafiono na wspomnienia francuskiego uczestnika odwrotu, hrabiego de Cegure Napisał on, że moskiewskie pamiątki, wśród nich wspaniały złoty krzyż Iwana Wielkiego, kremlowskie ozdoby, klejnoty, około 2 hektarów powierzchni. Głębokość sięga 21 metrów. W jego pobliżu znajduje się kilka innych, większych i głębszych jezior. Ale wiele przemawia za tym, iż rzeczywiście tu właśnie zatopiono moskiewskie łupy. Istotnym argumentem jest. już choćby to, że siemlowskie jezioro znajduje się najbliżej dawnego smoleńskiego traktu, którym wycofywała się napoleońska armia. Przy pomocy specjalnych aparatów pomiarowych zbadano leśne jeziora w całej okolicy, gdzie mieścił się sztab Bonapartego. W tym, które nazywano siemlowskim, wykryto pod wodą jakieś metalowe przedmioty nienormalnie odbijające fale radiowe i wywołujące nieregularne elektryczne impulsy. Nie udało się jednak do nich dotrzeć, znajdują się bowiem pod liczącym kilkanaście metrów zwałem mułu i iłu. W siemlowskim jeziorze przeprowadzono też analizy, chemiczne wody. Wykazały one, że np. zawartość srebra jest tam 100 razy większa, niż w innych pobliskich jeziorach i leśnych stawach. Uznano to za swego rodzaju potwierdzenie pogłosek o zatopionych skarbach. Na podstawie radiowych , elektrycznych pomiarów sDorządzono mapę rozmaitych nieprawidłowości siemlowskiego jeziora. Charakterystyczne jest, że obliczenia i analizy wykazały, iż najwięcej różnych odchyleń występuje na dnie przylegającym do brzegu położonego najbliżej dawnego smoleńskiego traktu. Niestety: trudne warunki hydrograficzne, głęboki muł, niepr zezro.cz vstość wody (widoczność pod .woda sięga zaledwie 5—6 metrów), sprawiły, że poszukiwania prowadzone dotychczas przez archeologów i płetwonurków nie dałv do tej pory jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czv w siemlowskim jeziorze istotnie zatopiono skarby Napoleona. Wiele na to wskazuje, ałe na razie sa to jedvnie mniej lub DOKOŃCZENIE NA STR. 2 N. Podgórny zakończył wizytę we Włoszech RZYM (PAP). Nikołaj Podgórny, przewodniczący Prezydium Rady Najwyższej ZSRR, zakończył swą wizytę oficjalną we Włoszech i odleciał z Rzymu do Moskwy. Dostojnego gościa radzieckiego żegnali na lotnisku premier Akio Moro, minister Spraw Zagranicznych Amintore Fanfani i inni członkowie rządu oraz ambasador Włoch w ZSRR, F. Sensi. O- becny był również ambasador ZSRR we Włoszech, N. Ryżów i współpracownicy ambasady radzieckiej. WALK! na przedmieśtiach S a j g o n u Amerykańscy studenci domagają się przerwania nalotów na DRW PARYŻ (PAP). We wtorek o świcie, 4 amerykańskie myśliwce bombowe przypuściły , atak na grupy partyzantów, działających na peryferiach stolicy Wietnamu południowego. Jak stwierdzają agencje zachodnie, amerykańskie bomby jeszcze nigdy nie eksplodowały tak blisko Sajgonu. Po zrzuceniu bomb otworzono ogień z broni maszynowej. Agencje donoszą również, że liczne dywizje amerykańskie, wspierane przez lotnictwo i artylerię, prowadzą walki z oddziałami patriotów w promieniu 30 km od Sajgonu. Do Sajgonu przybył we wtorek nowy dowódca wojsk australijskich w Wietnamie płd., gen. Douglas Vincent. We wtorek doszło w Wietnamie pld. do dwócli większych walk między partyzantami a wojskami amerykańskimi i poludniowokoreańskimi. Walka z oddziałami piechoty morskiej USA toczyła się w odległości 40 km od Quang Ngai. Rzecznik wojskowy USA oświadczył, iż „marines” doznali umiarkowanych strat. Reżim sajgoński zakomunikował, że 3 lutego 7, okazji zbliżającego się południowowietnamskiego Nowego Roku, uwolnil 28 jeńców wojennych. Reuter donosi, że tajna rozgłośnia „Wyzwolenie” podała, iż mimo odmowy władz sajgońskich przedłużenia do 7 dni zawieszenia broni z okazji wietnamskiego Nowego Roku, NFW. utrzymuje swą poprzednią decyzję w mocy. Wiceprzewodniczący Frontu oświadczył, że jeśli armia wyzwoleńcza zostanie zaatakowana w tym okresie, to odpowie nieprzyjacielowi ogniem. Jak wiadomo, NFW ogłosił 7-dniowy rozejm, natomiast reżim sajgoński za DOKONĆZENIE NA STR. Z