Żołnierz Wolności, wrzesień 1969 (XX/206-231)
1969-09-12 / nr. 216
NAJLEPSI PROMOCJI 1969 W OFICERSKIEJ SZKOLE SAMOCHODOWEJ im. gen. Aleksandra Waszkiewicza Ppor. Stanisław Kuśmierski - prymus Ppor. Karol Kłódczyński - II lokata Ppor. Marek Hojka - III lokata Premier i. Cyrankiewicz przyjął przedstawicieli kolejnictwć 11 bm dyrektorów okręgow ko- ra| i zarządów dokończenie na str. 2 (PAP). Z okazji tradycyjnego HI aaCJjp —. ^lL Hl Ja M BS m | w JSl Dnia Kolejarza prezes Rady Mi- H §l§gŁ ■' » S ’S i ^ Iff HI ■LH tog*? «S nistrów Jozef Cyrankiewicz przy- RH „ śgssg I zmB toSA Jr VatimBl k * H| |H BSMj .jEr yAa£j|| jat w Urzędzie Rady Ministrów |§ M^S;:I .iís*\ W At fi ■ H H H | B k ’^Sar j& Ym w Ministerstwie Komunikacji. W H 8^28^8 8 Af * ' ' ^smr ** gy—^ W spotkaniu wzięli także udział:’ H ala|a| H| W Hk 'B A członek Biura Politycznego, sekre- iffl ßf| jl §3C8Mg i H ■ łtt| V sIriijíw uSI tar7 KC PZPR Bolesław Jaszczuk. f|| 55—s| jfSf|p~AS • I fi BK I ^PHi k 1 I BK fibnK \ wicepremier Marian Olewiński, fig ?ä Hk BK JS Jk jgji w®j minister Komunikacji Mieczy- KB ,, iu<lBriotoliiŁJiC<!rolBT;v «n-'ll sław Zajfryd, wiceprzewodniczący n ••:.«» fel &® •• fctó i#ąi«fc-,>k ••» CRZZ Wacław Tułodziecki, prze-, ' ||| B| 1Hk mm « *«& jam mg JSB tffl VĘ SB wodniczący Zarządu Głównego jn Ml ufuw S Vs> jĘĘ....... m, Z7.K Kiiecninsz Grochal oraz prze- ||| H fgffiiggjŁ (|H H la wodniczący zarządów okręgowych H Związku Zawodowego Kolejarzy. Sm __ __ ___ ___ GAZETA CODZIENNA! WOJSKA POLSKIEGO wv związane z realizowaniem pr/e* «r kolej ustalonych zadań przewozowych - -------------------------- —.................. .......-................ ....................- — ■■ .......................... .................. .............. na IV kwartał lir < NR 216 (5839) ROK XX (XXVII) WARSZAWA. PIĄTEK 12 WRZEŚNIA 1969 R. A CENA 1 ZŁ Bandycki napad nie uszedł bezkarnie Egipskie bombowce zaatakowały pozycje wojsk Izraela KAIR (PAP). W odwecie za wtorkowy atak izraelski na zachodni brzeg Kanału Sueskiego egipskie siły lotnicze dokonały w czwartek trzech nalotów bombowych ną pozycje woisk Izraela na okupowanych ziemiach ZRA. Pierwszy atak przypuszczono w godzinach porannych, a dwa następne o aodz. 13.00 i 14.00 czasu lokalnego. Samoloty Zjednoczonej Republiki Arabskiej zbombardowały izraelską bazę morską znajdująca się na przylądku Mitla. na wschodnim brzegu Zatoki Sueskiej. Przylądek Mitla test jedna z baz izraelskich skąd agresorzy przypuszczają ataki przeciwko posterunkom egipskim na zachodnim brzegu Morza Czerwonego. Na Półwyspie Synajskim egipskie samoloty zbombardowały stanowiska artylerii przeciwlotniczej, magazyny z amunicja, stacje radarowe, punktv zaopatrzeniowe itp Rzecznik wojskowy ZRA oznajmił, że podczas czwartkowvcb walk nieprzyjaciel stracił 4 samoloty. Do bazv nie powróci? jeden samolot egipski. Prawdopodobnie zer «tai op zestrzelony. Rzecznik wojskowy ZRA oznajmi), te. w czwartek w godzinach południowych izraelskie myśliwce usiłowały zaatakować pozycje egipskie położone na wschód i na południe od Port Saidu Natychmiast interweniowało lotnictwo ZRA tłoszło do walki powietrznej. Samoloty izraelskie zmuszone zostały do wycofania sie. Wszystkie samoloty egipskie powróciły do swoich baz. Jordańskf rzecznik wojskowy oznajmił. że w czwartek o gódz. 13.10 czasu lokalnego cztery samoloty izraelskie ARABSKA JEROZOLIMA — 820 DNI OKUPACJI czytaj na stronie 6 zaatakowały region lełacy na południowy zachód od miejscowości Wadi Sir. Jordańska artyleria przeciwlotnicza natychmiast weszła dc* akcji. Zarówno jordańskie siły zbrojne iák i ludność cywilna nie ponios?v żadnych strat. Onublikowanv w Środę wieczorem w Ammanie komunikat dowództwa Padokończenie na str. 2 O WARSZÁ WIE LIR YCZNIE — może nawet z łezką B1IE WRZEŚNIU - miesiącu I Warszawy - kontynuujemy nasze konfrontacje. Dziś spacerkiem zawędrowaliśmy na jeden z jej znanych placów. Nasz odwrócony kalejdoskop wybiera fragmenty stare, tak jak je zanotował obiektyw przed trzydziestym dziewiątym rok em i jak widzi je dzisiaj. Plac Napoleona, plac Warecki. Ile miał nazw, ile oglądał zdarzeń... I ile czasu upłynęło, nim warszawiacy zdecydowali sie nazwać go właśnie •ak... Plac Powstańców Warszawy otrzymał swoje imię w wyniku długotrwałej dyskusj1' plebiscytu. Dawny najwyższy gmach w stolicy. ,,Prudential", niebosiężny kiedyś wieżowiec, podziwiany i oglądany, przedwojenna duma mieszkańców - to dziś aj hotel „Warszawa” i w mieście usianym wieżowcami jeden z nielcznych, skromnieiszych i nie wyróżniających się już teraz wysokością budynków. Jego świetność mierzona przecież glńwnie w metrach znacznie zmafała. Ściana Wschodnia, to ogromna konkurencjo, która wyrosła tuż pod bokiem a i „Dom Chłopa”, chociaż wszerz o nie wzwyż urósł, to jednak sylwetką i wyróżniającą się elewacją znacznie konkurenta wyprzedza. Więc staruszek „Prudential” broni się jak może, ale nie ułatwiają mu tego jego obecni użytkownicy, to mu jak egoś oczko w neonie brakuje i na przykład z •,HOTELU” tylko „TEŁ” świeci i to dosyć mizernie. A i strojny on nie jest biedaczek, ale przecież nad „swoim" placem króluje i różne jego dzieje pomięła. Pod swoimi wysokimi skrzydłami hołubi i Telewizję Warszawska i „Motozbyt", i do niedawno „Podwieczorki przy mikrofonie" odbywające się w kawiarni „Stolica”, więc lekkiego żye a to on nie ma. Ale taki jest los ulic, placów, domów Na nie też przychodzi i mija moda i zostaje tylko sentyment u pamiętających ludzi. k. NA ZDJĘCIACH: 1939 — plac Napoleona (archiwum CAF) i 1969 — plac Powstańców Warszawy (1969) (Foto Jan Zelman) Spotkanie A. Kosygina z Czou En-Nem w Pekinie MOSKWA (PAP). .Agencja TASS podaje oficjalnie do wiadomości, że 11 bm. po obopólnym porozumieniu, odbyło się w Pekinie spotkanie przewodiłicstącego Rady Ministrów ZSRR. A. Kosygina, powracającego do Moskwy i Demokratycznej Republiki Wietnamu, z premierem ChRL, Czou En-lajem. Obie strony szczerze wyjaśniły swe stanowiska i przeprowadziły pożyteczną dla obu 'stron ''rozmowę. Ze strony radzieckiej w spotkaniu wzięli udział sekretarz KC KPZR K. Katuszew i zastępca przewodniczącego Prezydium Rady Najwyższej ZSRR, M. Jasnow. Ze strony chińskiej w czasie spotkania byli obecni zastępcy premiera ChRL. Li Sien-nien i Sie Fu-czy W czwartek. radziecka delegacja partyjno-rządową pod kierownictwem członka Biura Politycznego KC KPZR. przewodniczącego Rady Ministrow ZSRR, Aleksieja Kosygina, powróciła do Moskwy. Delegacja rumuńska w stolicy ChRL HANOI (PAP), w czwartek rano opuściła Hanoi delegacja rumuńska pod przewodnictwem premiera Maurera, która brała udział w pogrzebie prezydenta Ho Chi Minha. Tegoż dnia wieczorem delegacja rumuńska przybyła do Pekinu. • ____________ Delegacja polska powróciła z Hanoi CPAP). W czwartek powróciła z Hanoi do Warszawy polska delegacja partyjno-rządowa uczestnicząca w uroczystościach pogrzebowych prezydenta Ho Chi Minha: członek Biura Politycznego KC PZPR. zastępca przewodniczącego Rady Państwa — Ignacy Loga Sowiński i z-ca członka Biura Poi i tyćzńego KC PZPR, wiceprezes Rady Ministrów — Piotr Jaroszewicz. Na - lotnisku O.kęcte przybyłych wiali członkowie • najwyższych władz partyjnych i państwowych: Stefan Jędryihowski, Zygmunt tilosbwa, Ladomii Stasiak, Witold Jarosiński, wiceprzewodniczący CRZZ — Wacław Tuło- Iziecki, ministrowie. Obecni byli' ambasador DRW w »olsce Do Phat Qtiang i charge d'afaires Tymczasowego Rxądu Rewolucyjnego Republiki Południowego Wietíamu — Le Hoanh. • Obecny był ambasador ZSRR Polsce — Awierkij Aristow. 75 w nagrodę za ofiarną 53^11 sUw líífef« SłWli *8Sg SIEDEM PIĘKNYCH ONI W STOLICY Pragnąc dać jeszc?« jeden wyraz uznania dla przodujących w służbie oficerów, chorążych i podoficerów zawodowych Minister Obrony Narodowej rozkazem Nr li z dnia 17 czerwca br. polecił zorganizować długofalowy system turnusów kulturołno wypoczynkowych w Warszawę dla wyróżnianych kilkudniowymi urlopami żołnierzy zawodowych z żonami, jak równi i samotnych. Wypoczynek w stolicy test połączony ze zwiedzaniem zabytków i zapoznaniem się z jej współczesnymi osipg nięciomi oraz korzystaniem ze zorganizowanych imprez kulturalno-rozrywkowych. 2 tej formy wyróżnienia korzystać będg w pierwszym rzędzie najbardziej na to zasługu jqcy oficerowie, chorążowie i podoficerowie zawodowi z jednostek stacjonujących w oddalonych garnizonach i małych miejscowościach. Przejazd, pobyt w Wojsko wym Ośrodku Wypoczynkowo-Reprezentacyjnym w Helenowie k/Warszowy oraz udział w imprezach jest bezpłatny. i IĘKNY, położony w starym parku pałac w Helenowie pod Warszawą, dawna siedziba Potockich, nie miał chyba dawno takich gości Przyjechali tu z różlych stron Polski, z oddalonych garnizonów starszy sierżant, magazynier ze składów położonych ?dzieś w lasach, major ze sztabu jednostki. która stacjonuje nad iranicą. kapitan-pilot. który od lat startuje do lotów ćwiczebnych : lotniska położonego daleko od uielkich ośrodków» kulturalnych, tzotgista. który w takim samym tarnizonie od lat szkoli żołnierz..y, srzeszedłszy wszystkie niemal irednie szczeble dowodzenia od dowódcy czołgu począwszy. Przyjechali z żonami, wiernymi towarzyszkami ich żołnierskiego życia, by w ciszy starego parku odetchnąć bez codziennych trosk i kłopotów, by mile spędzić czas w stolicy. Otoczono ich serdeczną opieką, zapewniono interesujący program pobytu. Mogli spokojnie, bez pośpiechu — wielu z nich po raz pierwszy — obejrzeć z zachwytem bogate zbiory Muzeum Narodowego i Mii7.eum Wojska Polskiego, bezcenne klejnoty architektury, takie jak Pałac Wilanowski czy Pałacyk w Łazienkach, przyjemnie spędzić czas w warszawskich teatrach, oglądając z bliska twarze aktorów, często znane dotąd tylko z telewizji. Oglądając nowe zbudowane ze sz.kła i betonu dzielnice, z podziwem stwierdzali jak bardzo rozbudowała się Warszawa. Odwiedzili też Zakłady 22 Lipca, spotkali sie z autorem wspomnień z, okresu walk o utrwalenie władzy ludowej, Marianem Reniakiem. Siedem dni urlopu, bezpłatny przejazd i pobyt w stolicy to wyróżnienie za ofiarną służbę i pracę w trudnych warunkach oddalonych garnizonów. Kim więc są. czym zasłużyli na to wyróżnienie? Mjr. TADEUSZA NOWAKA poznałem latem ubiegłego roku podczas strzelań czołgowych na poligonie. Był dowódcą batalionu, osobiście kierował strzelaniami. Jego czołgiści wypadli wówczas najlepiej w całym związku taktycznym. O nim i o jego ludziach napisałem wtedy duży reportaż, który przedrukowała gaVe.fa NAL NRD „Volksarmee”. Jest już w innym garnizonie, w tym Samym, w którym rozpoczynał swoją służbę jako dowódca ciężkiego czołgu. Był potem mechanikiem-kierowcą. w czasie gdy imperialiści amerykańscy rozpętali wojnę w Korei ukończył kurs chorążych w Oficerskiej Szkole Wojsk Pancernych, dowodził potem plutonem, kompanią, batalionem. Teraz zajmuje inne stanowisko służ, bowe. W dużym stopniu jemu zawdzięcza jednostka piękną i nowoczesną bazę szkoleniową: zmechanizowany plac ćwiczeń ogniowych» strzelnicę przeciwlotnicza- M. in. z jego inicjatywy buduje się też nowoczesny, przeciwćzołgowy tor przeszkód, na którym żołnierze będą moglj szlmlić się w warunkach jak najbardziej zbliżonych do bojowych. Por. MIROSŁAW GAJDA przyjechał tu z maleńkiego garnizonu. Jest od roku dowódcą pododdziału przeprawowego w jednostce inżynieryjnej. Gdy pytam czym zasłużył na wyróżnienie, dlaczego właśnie jego wybrano z całej dywizji, odpowiada początkowo skromnie, podobnie zresztą jak inni: — Czy ja wiem? Pracuję, staram się... A po namyśle dodaje: — Nie miałem żadnej oceny dostatecznej w tym roku, dobrze też wypadłem w czasie kontroli sprzętu technicznego prowadzonej przez komisję okręgową. Na alarm wyszliśmy dziesięć . minut wcześniej niż przewiduję to instrukcja. To chyba też wziął pod uwagę dowódca proponując moją kandydaturę. Porucznik pięć lat temu ukończył Oficerska Szkołę Wojsk Inżynieryjnych we Wrocławiu. Álé ciągie pracuje nád swoimi kwalifikacjami^ dużo czyta, myśli o podjęciu studiów w Wojskowej Akademii Technicznej. Do Warszawy przyjechał z żoną. Pani Barbara jest .nauczycielką.Miéli Trochę kłopotu, by uzyskać jej zwolnienie. bo przecież zaczął się już rok szkolny. Z pobytu w stolicy są oboje bardzo zadowoleni. Podobnie zresztą jak pani JANINA SASIN i Jej mqi TADEUSZ, który jest dowódcą pododdziału w jednostce inżynieryjno-budowlanej i który pełni służbę ponad 100 km od miejsca stałego zamieszkania. — Nareszcie możemy trochę dłużej być razem — powiadają z uśmiechem. Kpt. Sasin buduje obiekty wojskowe, t robi to chyba doskonale, skoro właśnie jego wyróżnił dowódca . jednostki udzielając okolicznościowego urlopu i dając, możliwość spędzenia go w stolicy. Kpt. pił. ADAM ŁACH służy w jednostce lotniczej Wojsk OPK. W stopniu oficerskim — od 1956 roku. W’ powietrzu spędził już 1600 godzin, w tym większość na samolotach odrzutowych. W tym roku do jego eskadry skierowano siedmiu młodych pilotów, których trzeba było . wyszkolić* Zadań,e nie należało do łatwych. Czas krótki, warunki meteorologiczne nie zawsze sprzyjające szkoleniu podstawowemu, . to znów liczne zadania w których sam musiał brać udział (należał do nich m. in. udział w honorowej eskorcie samolotu premiera NRD Willi Stopha w czasie jego pobytu w Polsce). Ale plan szkolenia .został wykonany, be? awarii, ani nawet drobnych przesłanek. — To chyba wziął pod uwagę dowódca jednostki — powiada. Pilotem też jest por. EMIL KWECZLICH z jednostki Wojsk Lotniczych stacjonującej na terenie Pomor dokończenie no str. 3 Pamiatkow« zdjęcie na Ile starego pałacu w Helenowie. To tylko część spośród wyróżnionych oficerów, chorqiych i podoficerów zawodowych z małżonkami, którzy przebywali na pierwszym turnusie w Wojskowym Ośrodku Wypoczynkowo-Reprezentacyjnym pod Warszawą. (Foto WAF — A. Łuszczewski) czyta się jednym tchem: OFERTĘ HISTORII _ esej Ryszarda Pietrzaka zamykajqcy cykl „Kampania wrześniowa w polskiej prozie” GŁOS W SPRAWACH NAJISTOTNIEJSZYCH _ garść uwag płk, Stanisława Reperowiczo na marginesie zakończonego niedawno XII Zjazdu Pisarzy Ziem Zachodnich i Północnych DOŚWIADCZENIE — POMAGA CZY PRZESZKADZA? rozmowę przeprowadzonq przez naszego przedstawiciela, kpt. Bohdana Swiqtkiewicza z płk. Leszkiem Kuleszyńskim, rozmowę, która otwiera dyskusyjny cykl .Zapatrzeni w nowoczesność” A WRZOSY MAJĄ TAM KOLOR KRWI historyczny reportaż ppłk. Jana Budzińskiego oparty na relacjach świadków i uczestników jednej z największych partyzanckich bitew, bitwy pod Ewinq, która rozegrała się równo ćwierć wieku temu JAK ZA DAWNYCN, SMUTNYCH LAT czyli krótko mówigc ppłk. Edwarda Woźniaka „5 minut szczerości”