Zycie Warszawy, listopad 1969 (XXVI/261-285)
1969-11-19 / nr. 276
łza granicą1tzagranTc^z^granica1^^granica1=z^granica#z^granTcąB Rozmowy gospodarcze Polska - Włochy RZYM (PAP) W Rzymie rozpoczęły' się rokowania mające na celu zawarcie wieloletniej polskowłoskiej umowy gospodarczej i handlowej na lata 197Ci—1974. Rokowania mają poważne znaczenie dla polskiego i włoskiego handlu zagranicznego i całokształtu stosunków gospodarczych obu krajów z zagranicą. Włochy są bowiem trzecim pod względem wysokości obrotów partnerem gospodarczym Polski w świecie zachodnim, wyprzedzając zdecydowanie np. USA ,i Francję. W roku ub. polsko-włoskie obroty towarowe wyniosły łącznie pc stronie eksportu i importu 660 min zł. dew„ czyli 165 min doi. Wraz ze wzrostem naszego eksportu do Włoch, wykazującym w ostatnich łatach bardzo szybkie tempo, rośnie zdecydowanie liczba maszyn i wyrobów przemysłowych trwałego użytku, sprzedawanych przez polski przemysł na rynek włoski. (Pi Wymordowali 330 bezbronnych ofiar Potworna zbrodnia Amerykanów w Wietnamie Ataki partyzantów na pozycje agresora NOWY JORK (PAP). Prasa amerykańska i brytyjska ujawniły nową zbrodnię jakiej dopuściły się oddziały amerykańskie w Wietnamie. Przed kilku tygodniami kompania amerykańskich żołnierzy w sile ok. 100 ludzi wtargnęła do wioski My Lai położonej o 530 km na północny wschód od Sajgonu. Zo i tiary W5'pędzili wszystkich mieszkańców z chat i zgromadziwszy na centralnym placu rozpoczęli rozstrzeliwanie. Dokładna liczba śmiertelnych ofiar masakry nie została ustalona, ale pow-szechnie przypuszcza się, że jesl nie mniejsza niż 300 osób. Z całej wioski iiratowało siq zaledwie 25 ludzi przy czym większość z nich odniosła poważne rany. Ocaleli jedynie dlatego, że udało im się schować pod zwałami trupów. Władze amerykańskie, które do ostatniej chwili starały się zatuszować całą sprawę, nawet w chwili obecnej nie podJją dlaczego dowództwo wojsk USA zdecydowało się na przeprowadzenie tej masowej zbrodni. Dopiero przed 2 dniami do wioski My Lai wysłano dwóch oficerów amerykańskich „dla przeprowadzenia śledztwa”. Mówi się, że przed sądem mają stanąć 26-letni porucznik W. Calłey i 29-letni sierżant sztabowy D. Mitchell. (P) LONDYN — NOWY JORK (PAP). W pobliżu granicy z Kambodżą toczą się zacięte walki między siłami wyzwoleńczymi a ugrupowaniami wojsk amerykańskich i sajgońkich. Partyzanci ostrzelali z moździerzy obóz amerykańskich sił specjalnych Bu Prang. Pod ogniem artylerii jednostek wyzwoleńczych znalazły się również oddziały reżimowe operujące na południe od tego ohnrii Do starć między oddziałami partyzanckimi a nieprzyjacielem doszło również w odległości 32 km na północny wschód od miasta Tay Ninh. Jednostki wchodzące w skład piątej dywizji piechoty amerykańskiej zostały ostrzelane z moździerzy i broni automatycznej w pobliżu Can Lo, 163 km na północny wschód od Da Nang. 14 żołnierzy USA zostało rannych. (A) HANOI (PAP). Generalny Urząd Poczt i Telekomunikacji DRW ogłosił komunikat: z okazji świąt Bożego Narodzenia 1969 r„ na przekazanie podarunków od rodzin dla znajdujących się w niewoli w DRW lotników amerykańskich. Podarunki mogą zostać przesłane w terminie od 1 grudnia do 31 grudnia br, (P) We Francji o Polsce (Od stałego korespondenta) Paryż, 11 listopada (P) W salach zarządu miejskiego portowego miasta Havre odbędzie się 19 listopada otwarcie wystawy poświęconej 25-leciu Polski Ludowej. Do zorganizowania pokazu osiągnięć naszego kraju przyczyniło się w poważnym stopniu stowarzyszenie Francja — Polska. W uroczystości weźmie udział mer Havru i polski konsul generalny w Paryżu. Innym przejawem kontaktów polsko-francuskich jest zapowiedziane na wtorek w siedzibie paryskiej stacji naukowej PAN spotkanie -ze specjalistami francuskimi, którzy odbyli ostatnio podróż po Polsce celem zapoznania się z naszym budownictwem mieszkaniowym. Urbaniści, socjolodzy i administratorzy mieli okazję zbadać ten problem od frontu, środka i tyłu. Ich zdaniem istnieje w tej dziedzinie w Polsce i we Francji wiele podobnych kłopotów, które r*nożna będzie w obu krajach łatwiej rozwiązać dzięki wymianie doświadczeń i bezpośredniej współpracy. J.K. Powstaje nowy Komunistyczny Związek Młodzieży Chin PEKIN (PAP). Napływają tu doniesienia o procesie budowy nowego Komunistycznego Związku Młodzieży Chin. Z informacji, które przeniknęły do obserwatorów można wnioskować, że prace w tej dziedzinie są stosunkowo daleko zaawansowane. Często organizowane są konferencje na szczeblu prowincjonalnym poświęcone temu zagadnieniu. W pewnych rejonach mówi się o ustalaniu konkretnych terminów przywracania działalności związku młodzieży. Komitety rewolucyjne wszelkich szczebli mają traktować zagadnienie „naprawy i budowy” związku jako jeden z doniosłych celów. Uwagę obserwatorów przyciąga sprawa stosunków między związkiem a partią. Dla przykładu można zacytować wskazania konferencji roboczej w prowincji Syczuan, analogiczne bez wątpienia do obowiązujących w całym kraju. Wskazania te głoszą, że „organy i członkowie Komunistycznego Związku Młodzieży Chin, czerwonogwardziści i cała młodzież muszą podnosić swą świadomość partyjną i zdecydowanie przestrzegać zasady kierowniczej roli partii... Nie mogą się one nigdy znaleźć w błędnej pozycji wobec partii”. Dokument podkreśla z naciskiem konieczność dalszego rozwijania wśród członków organizacji młodzieżowej ducha maoistowskiego i organizacyjnej dyscypliny. Wszelką działalność organizacyjną poprzedzają kursy studiowania instrukcji i prac Mao o ruchu młodzieżowym. (B) Kury partyjne za huczne świętowanie jubileuszu MOSKWA (PAP). Ostatni numer czasopisma KC KPZR „Parti.inaja 2yzn’ zamieszcza komunikat Komitetu Kontroli przy KC KPZR o udzieleniu ostrej nagany partyjnej kierującemu trustem „Estonsławiee” W. Wijdule za wystawne uczczenie własnego jubileuszu 4^-lecia kierowania trusterd. Jubileusz urządzono z inicjatywy jubilata, przy czym pieniądze na prezenty w sumie ok. 1.000 rubli zbierano wśród personelu. jednocześnie zwrócono uwagę sekretarzowi Komitetu Miejskiego na to, że nie zostały podjęte żadne kroki, które by przeciwdziałały naruszeniu norm Statutu Partyjnego. Należy podkreślić, że „Partijnaja Zyzn” w numerze 17 z września br. opublikowała komunikat o karach za urządzenie wystawnych urodzin kierownikowi trustu „Stroitiel” i zbieranie składek na pokrycie kosztów wśród pracowników trustu. (E) Spotkanie w Waszyngtonie Nixon - Malik WASZYNGTON (PAP). W Waszyngtonie bawi z dwudniową wizytą oficjalną min. spraw zagr. Indonezji, A. Malik, zaproszony przez sekretarza stanu USA, Rogersa. W poniedziałek Malik spotkał się z prezydentem Nixonem. Według oświadczenia rzecznika, tematem rozmowy były problemy Azji i zagadnienia związane wzajemnymi stosunkami obu kraz jów. Indonezyjski minister we wtorek przeprowadził rozmowę z członkami Senackiej Komisji Spraw Zagranicznych. (B) Sukces I. Gandhi w parlamencie DELHI (PAP). W pierwszej próbie sił po rozłamie w partii kongresowej rząd pani Gandhi odniósł wyraźne zwycięstwo nad opozycją prawicową w parlamencie — pisze korespondent PAP red. R. Piekarowicz. Po sześciogodzinnej debacie izba niższa odrzuciła 306 głosami przeciwko 140 wniosek partii Swa* tantra, krytykujący rząd za wysłanie delegacji na wrześniową konferencję w Rabacie, poświęconą pożarowi meczetu AI-Aksa. Wynik głosowania zaskoczył wszystkich. Rząd nie spodziewał się uzyskać tak znacznej większości, zaś prawica, choć nie liczyła na zwycięstwo, miała nadzieję udowodnić, że pani Gandhi nie może utrzymać się u władzy bez poparcia ze strony posłów komunistycznych. Tymczasem różnica stu sześćdziesięciu sześciu głosów znacznie przewyższa liczbę mandatów komunistycznych izbie (43) (B) W USA rośnie nowa siła społeczna Kilka refleksji po Moratorium (Od naszego stałego korespondenta) Nowy Jork. 18 listopada (P) W ostatnich dniach życie w USA płynęło pod znakiem fali antywojennych demonstracji. Przysłoniły one właściwie wszystkie inne wydarzenia, łącznie z lotem A- pollo-12. Stały się głównym tematem rozmów, komentarzy prasowych, a chyba i źródłem nowych procesów’ polityczno-społecznych zachodzących w amerykańskim społeczeństwie Narastająca fala antywojennych nastrojów rodzi i jednoczy nowa siłę polityczną, niezorganizowaną. niejednolitą społecznie, ale coraz wyraźniej liczącą się w układzie społecznym Ameryki. i Jeszcze niedawno, administracja część prasy wyrażały pogląd, że demonstracje przeciwko wojnie w Wietnamie organizują jakieś grupki „rozbestwionych’* studentów, sfrustrowana młodzież, komuniści. Okazało się, że te „grupki” potrafią mobilizować wielotysięczne tłumy, organizować demonstracje jakich nie zna historia USA, zaskarbić sobie przychylność społeczeństwa. O- kazało się, że tzw. „cicha większość”, na którą próbował się powoływać Nixon, składa wyrazy sympatii i poparcia nie prezydentowi, ale uczestnikom antywojennych pochodów. Zjawiskiem drugim jest kontrakcja podejmowana przez najbardziej prawicowe, konserwatywne, szowinistyczne koła. Kontrakcji takiej nie podejmowano nigdy do tej pory. Prawica społeczna nie obawiała się sporadycznych wystąpień młodzieży, a przyczepiała działaniu innych gruj: najchętniej etykietę „komunizmu”. Teraz w obliczu wystąpień nie tysięcy, lecz dosłownie milionów, prawica nie może pozostawać bezczynna. Podjęto kontrofensywę. Nixon występuje z teorią, że „Ameryki pokonać nie można z zewnątrz, że mogą tego dokonać jed3rnie sami Amerykanie”. W jednym z komentarzy prasowych „teorię tę nazwano reminiscencją epoki macarthyzmu. Wiceprezydent Agnew występuje z gwałtownym atakiem na telewizję za to, że „wypacza politykę administracji i reprezentuje jedynie grupkę inteligentów”. Senatorowie reprezentujący prawicowe skrzydło w senacie przemówienia na temat wygłaszają upadku patriotyzmu, na temat infiltracji komunistycznej. W szeregu miast odbywają się kontrdemonstracje przeciwko Moratorium. Demonstracje są niewielkie, rzadko gromadzą więcej niż tysiąc uczestników. A i to głównie są policjanci, straż ogniowa i weterani łub członkowie Amerykańskiego Legionu. I tak doszliśmy do trzeciego, bodajże najważniejszego zjawiska jakie uwidoczniło Moratorium. Fala demonstracji pokojowych, jaka wstrząsa Stanami Zjednoczonymi, fala daleka jeszcze od zakończenia, wyraźnie narastająca i przybierająca na sile, spowodowała polaryzację sił politycznych i społecznych. Dziś w Stanach nie mówi się o kimś, że. jest demokratą czy republikaninem: mówi się, że popiera lub jest przeciwny wojnie wietnamskiej i polityce administracji. Dziś jeszcze trudno byłoby odpowiedzieć na pytanie — dokąd zmierza Ameryka? Czy zwyciężą siły setek tysięcy demonstrujących przeciwko wojnie, czy siły zwartej, dobrze zorganizowanej prawicy, mającej poparcie administracji oraz kół przemysłowych i wojskowych. W każdym razie warto dostrzegać procesy jakim ulega amerykańskie społeczeństwo, gdyż od ich dalszego rozwoju będzie w znacznym stopniu zależało bezpieczeństwo świata i pokój, STANISŁAW GŁABINSKI Akcje partyzantów „Al-Assifa" Ogień moździerzy na pozycje izraelskie KAIR (PAP). W nocy z niedzieli na poniedziałek partyzanci „Al-Assifa“ zniszczyli 3 stanowiska izraelskie w rejonie Rueiss Hamra na północ od Kunejtry na okupowanym przez Izrael terytorium syryjskim. Jednostki Ludowego Frontu Demokratycznego Wyzwolenia Palestyny zaatakowały w niedzielę przy użyciu moździerzy grupę nieprzyjacielskich pojazdów wojskowych w rejonie Gejszar w północnej części doliny Jordanu. Wielu żołnierzy izraelskich zostało zabitych lub rannych, a jeden samochód wojskowy zniszczony. Grupa komandosów „Al- Assifa” w niedzielę wieczorem zniszczyła ogniem z moździerzy pozycję izraelską na wzgórzu Abususs w dolinie Jordanu. (A) KAIR (PAP). Rzecznik wojskowy w Ammanie podał do wiadomości, że w poniedziałek wieczorem artyleria Izraela dwukrotnie ostrzelała pozycje jordańskie w rejonach Urn Sudra i Turkmanija w północnej części doliny Jordanu. „Zielone berety" w armii izraelskiej KAIR (PAP). Wychodzący w Bejrucie libański dziennik „Al Änwar” zamieścił w poniedziałek informację o pobycie na terytorium okupowanym przez Izrael byłych żołnierzy specjalnych jednostek amerykańskich znanych pod nazwą „zielonych beretów”. Jednostki te jak wiadomo zasłynęły z bestialskiego tłumienia ruchu narodowo-wyzwoleńczego w Wietnamie. Żołnierze wschodzący w skład „zielonych beretów” (prawdopodobnie o podwójnym obywatelstwie amerykańskim i izraelskim) stacjonują w pobliżu linii przerwania ognia. Dziennik „Al Anwar” podkreśla, że jest to nowy dowód odpowiedzialności St. Zjednoczonych za utrzymującą się niebezpieczną sytuację na Bliskim Wschodzie. Działacze SPD w Watykanie li BONN (PAP) Do Rzymu przybywiceprzewodniczący SPD H. Wehner oraz członek prezydium SPD G. Leber, w celu nawiązania kontaktów z Watykanem. Przedstawiciele SPD mają być przyjęci w środę na audiencji prywatnej przez papieża Pawła VI, którą określono jako „wizytę kurtuazyjną”. Wehner i Leber spotkają się ponadto m. in. z przedstawicielami watykańskiego sekretariatu stanu, w tym z msgr A. Casaroli. W kołach watykańskich uważa się za możliwe — donosi z Rzymu DPA — że obaj czołowi przedstawiciele SPD. w rozmowie z arcybiskupem Casaroli przedstawią również problemy „polityki odprężenia rządu federalnego wobec wschodu”. (P) Kongres CGT Wystąpienie G. Seguy (Od stałego korespondentaj Paryż, 18 listopada (P) „Prawdziwie nowe społeczeństwo może się narodzić tylko w wyniku zwycięstwa pracy nad kapitałem” — oświadczył sekretarz generalny CGT, G. Seguy, podczas obrad XXXVII kongresu tej największej organizacji związkowej Francji. Jego przemówienie oczekiwane było przez francuską opinię publiczną z wielkim zainteresowaniem jako deklaracja program owo-polityczna kierownictwa CGT. Wystąpienie sekretarza CGT ocenione zostało jako bardzo ostre, Seguy stwierdził że „wady ustrojowe systemu kapitalistycznego są nieuleczalne” i potępił wszelkie „mrzonki reformistyczne, oportunizm i frazeologię anarcholewicy” uznając walkę klasową za najważniejszą zasadę działalności związkowej. Wymienił podstawowe osiągnięcia CGT z roku 1969: zwiększenie liczby członków, rozwój demokracji wewnątrzzwiązkowej, wzmocnienie jedności oraz dyscypliny. Podkreślił także, iż CGT będzie zdecydowane bronić swej niezależności. Mówiąc o jedności francuskiego ruchu związkowego Seguy wyraził ubolewanie, iż wielokrotnie "kierownictwa innych central przedkładały swe małostkowe ambicje ponad interesy ludzi pracy. „Tylko od dobrej woli tych działaczy zależy, czy zdołamy utworzyć wspólny front związkowy, który skupiałby ponad 90 proc. pracowników francuskich” — stwierdził G. Seguy. JERZY KASPRZYCKI Gen. W. Kulikow — u W. Stopka BERLIN (PAP). ADN Informuje, że we wtorek premier NRD W. stoph przyjął nowo mianowanego dowódcę grupy wojsk radzieckich, stacjonujących w NRD gen.pik. W. Kulikowa. Podczas rozmowy byli becni ambasador radziecki Abrasimow oraj szef zarządu politycznego tyci] wojsk gen.-płk. Maicew. (P) Eozmowa Scheel — Carapkin cje BONN (PAP). Jak podają agenprasowe, zachodnioniemiecki minister opraw zagranicznych z Scheel spotkał się w poniedziałek radzieckim ambasadorem w NRF, Carapkinem. Rozmowa trwała półtorej godziny i dotyczyła projektu zwołania konferencji w sprawie bezpieczeństwa europejskiego. (A) © Plan działalności partii w 1970 r. Problemy rynku wewnętrznego Działalność partyjno-polityczna w armii Posiedzenie Prezydium KC KPCz FRAGA (PAP). 17 bm. odbyło się pod przewodnictwem I sekretarza KC KPCz G. llusaka posiedzenie Prezydium KC KPCz. Głównym problemem byl projekt planu działalności partii i jej instancji w roku 1970. W referacie na ten temat G. Husak podkreślił, że rok przyszły powinien się stać rokiem konsolidacji*, partii, w politycznym i gospodarczym życiu społeczeństwa i we wszystkich innych jego dziedzinach. Szczególnie wiele uwagi trzeba udzielić stymulowaniu procesu jednoczenia się na pryncypialnych pozycjach marksizmu - leninizmu. Prezydium przedyskutowało również sprawozdania przedstawione przez przedstawicieli obu rządów narodowych oraz rządu federalnego na temat problemów zaopatrzenia rynku wewnętrznego, a zwłaszcza sytuacji w dziedzinie zaopatrzenia w mięso i wyroby mięsne. W dalszej części Prezydium wysiuchaio i przedyskutowało propozycje w sprawie podniesienia poziomu działalności partyjno-politycznej w Armii Czechosłowackiej oraz sprawozdanie min. obrony narodowej o wykonaniu zadań armii CSRS w roku 1969 oraz na temat wychowania wojskowo - politycznego i szkolenia w roku przyszłym. Prezydium uzupełniło uchwałę z 20 maja bieżącego roku dotyczącą członkostwa partii tych obywateli CSRS, którzy nielegalnie wyjechali za granicę. Prezydium zobowiązało podstawowe organizacje do tego, aby zamiast procederu skreślania z listy członków, prowadzić zasadę wykluczania z KPCz tych członków partii, którzy po 2l sierpnia 1968 roku pozostali za granicą i nie powrócili do kraju do 15 września br. Z ewidencji skreśleni zostaną również ci członkowie partii, którzy wyjechali za granicę po 21 sierpnia 1968 roku, uzyskali bezprawnie dodatkową zgodę na przedłużenie pobytu za granicą na okres dłuższy niż pół roku i do 15 września br. nie załatwili sobie przeniesienia partyjnego do ewidencji w Wydziale Zagranicznym KC KPCz, lecz pozostawali nadal w ewidencji organizacji podstawowych. Prezydium KC KPCz mianowało V. Kvesza rektorem Wyższej Szkoły Politycznej przy KC KPCz. Na konferencji prasowej w Federalnym Komitecie do spraw Prasy i Informacji wystąpił wobec redaktorów naczelnych prasy, radia i telewizji p.o. wiceprzewodniczącego Czechosłowackiej Akademii Nauk J. Kożesznik. Stwierdził on, że nauka czechosłowacka może się poszczycić wieloma poważnymi sukcesami osiągniętymi w warunkach socjalizmu, mimo że jej rozwój hamowany był początkowo przejawami dogmatyzmu, a ostatnio chaosem wywołanym przez siły kontrrewolucyjne. Wyrozumiałe stanowisko, jakie partia zajęła wobec inteligencji, przygotowało glebę dla realnego zrozumienia sytuacji. Coraz częściej dochodzą do głosu tendencje do stworzenia warunków dla spokojnej, twórczej pracy, i naprawiania błędów wynikających z poprzednich, niesłusznych stanowisk i zjawisk. J. Kożesznik podkreślił konieczność realizowania kierowniczej roli partii także w dziedzinie nauki, zwłaszcza w zakresia wytyczania celów polityki państwowej. Prezydium Czechosłowackiej A- kademii Nauk wyraziło poparcie dla polityki zmierzającej do konsolidacji sytuacji w kraju i unieważniło swoje poprzednie oświadczenia pochodzące z 21, 23 i 28 sierpnia 1968 roku. Dziennik „Rude Pravo” opublikował artykuł, w którym zaatakował sposób postępowania i samowolę znanego szachisty L. Pachmana, który w minionym okresie nie legitymując się żadnym mandatem, wygłaszał przemówienia w różnych środowiskach z reguły polemizując z linią partii. Dziennik stwierdza, źe komunista ma bezsporne prawo wypowiadać się na temat polityki partii, ale tylko i wyłącznie na gruncie partyjnym. „Rude Pravo” przjHPomina też, że granicę między tym co jest partyjne* a co antypartyjne, określa program, statut partii i rezolucje partyjne. Kto narusza tę granicę, wchodzi w konflikt z zasadami pracy partyjnej, a instancje partyjne powinny wyciągnąć wnioski z takiego postępowania komunisty. (P) Kiesinger nadal przewodniczącym CDU • Barzel wzywa do rokowań z NRD Chadecja zakończyła obrady w Moguncji (Od naszego specjalnego wysłannika) Moguncja, 18 listopada (P) Znaczenie zjazdu CDU w Moguncji, który zakończył we wtorek dwudniowe obrady, ująć można następująco: uspokoił on i być może nieco poprawił nader kiepskie nastroje w szeregach CDU, w rezultacie utraty władzy, ale nie zapewnił chadecji żadnej wyraźnej koncepcji na najbliższe lata. go Głównym wydarzeniem drugiednia zjazdu były wybory centralnych władz partii. Przewodniczącym CDU na dalsze dwa lata wybrano, mimo malejącej popularności, dotychczasowego przywódcę chadecji Kiesingera. Jako jedyny kandydat otrzymał 386 głosów; przeciw Kiesingerowi głosowało 51 delegatów, 33 wstrzymało się od głosu. Wiceprzewodniczącymi zostali: przywódca konserwatywnej grupy działaczy średniej generacji Stoltenberg, reprezentant „umiar kowanych reformatorów” Kohl, przedstawiciel tzw. lewicy CDU Katzer, eksponent skrzydła reakcyjnie nacjonalistycznego Schroeder oraz Helga Wex. Prezydium CDU tworzą więc obecnie reprezentanci najrozmaitszych ugrupowań i tendencji, co niejako symbolizuje brak jasności w CDU odnośnie politycznych dróg, jakimi w przyszłości zamierza kroczyć. Nie stworzyły również tej jasności ani mowa przewodniczącego frakcji parlamentarnej CDU/CSU, Barzela, ani końcowe wystąpienie Kiesingera. Zapowiedziom pewnej modernizacji programu wewnętrzno-politycznego w łonie CDU (Barzel postulował nawet przechwycenie przez chadecję pracowniczego hasła współzarządzania zakładami pracy a także wezwał rząd Brandta, by wystąpił pod adresem NRD „z ofertą rokowań, zawierającą konkretne punkty”) towarzyszyły głośne tony zimnowojenne i antykomunistyczne oraz ataki na politykę wschodnią rządu Brandta. W szczególności Kiesinger gwałtownie występował przeciwko rozmowom z państwami socjalistycznymi, które „mogłyby umocnić status quo”. CDU — jak przyznał to sam Kiesinger — „potrzebuje jeszcze nieco czasu, aby uchwycić krok jako partia opozycyjna”. RYSZARD DRECKI Japonia - USA Niechętny sojusznik (P) Od kilku dni fala demonstracji znów przelewa się przez Japonię. W samym Tokio, gdzie doszło do poważnych rozruchów, policja aresztowała przeszło półtora tysiąca osób. W czasie starć ulicznych kilkadziesiąt osób odniosło rany. Społeczeństwo japońskie wyraża w ten sposób swój protest przeciwko podróży premiera Eisaku Sato do USA. Premier, w towarzystwie ministra spraw zagranicznych Kiichi Aichi i grupy ekspertów, udał się 17 bm. z oficjalną wizytą do Waszyngtonu, gdzie przeprowadzi serię rozmów z prezydentem Nixonem i sekretarzem stanu Rogersem. Według opinii obserwatorów, wynik tych rozmów może mieć znaczenie nie tylko dla całokształtu stosunków japońsko-amerykańskich, ale również dla przyszłości konserwatywnego rządu Sato. Co z Okinawa? Wiadomo już od wielu miesięcy, że głównym tematem i rozmów między premierem Sato prezydentem Nixonem będzie sprawa Okinawy. Status tej wyspy i pozostałych wysp archipelagu Riukiu — od przeszło 24 lat okupowanych przez siły zbrojne USA — stanowi plamę na honorze narodowym Japonii i bolesne przypomnienie klęski poniesionej w wyniku drugiej wojny światowej. Amerykanie zbudowali na O- kinawie 148 baz wojskowych wartości 3 mld dolarów, przekształcając tę wyspę — według określenia jednego z tygodników amerykańskich — w największy lotniskowiec świata. Stąd niemal codziennie startują superfortece B-52, bombardując cele strategiczne (i nie tylko strategiczne) w Wietnamie płd. Na Okinawie stacjonuje 45 tys. żołnierzy i lotników amerykańskich. Najbardziej jednak drażliwy z punktu widzenia Japończyków jest fakt, iż Waszyngton przekształcił O- kinawę w arsenał atomowy. Rząd USA nigdy nie przyzna! się do tego oficjalnie, ale nie zdementował też informacji, iż na Okinawie magazynuje się broń nuklarną, a do jej portów zawijają łodzie podwodne z rakietami o głowicach jądrowych. Oliwy do ognia dolał jeszcze incydent, jaki miał miejsce latem br.: na skutek wypadku dwudziestu kilku Amerykanów zostało porażonych gazem i w ten sposób Japończycy dowiedzieli się, że na Okinawie magazynowana jest również broń chemiczna Archipelag Riukiu, składający się z 72 wysp, zamieszkany jest przez milion Japończyków — ludzi, którzy od blisko ćwierćwiecza żyją w warunkach okupacji. Wyspy posiadają wprawdzie swój rząd, którego szefem jest Chobyo Yara, ale podlega on bezpośrednio wysokiemu komisarzowi USA. Ten ostatni posiada prawo weta w stosunku do miejscowego ustawodawstwa, może interweniować w sprawach sądowych, zarówno cywilnych jak i kryminalnych, a nawet usuwać według własnego uznania urzędników miejscowej administracji. Kiedy w 1956 r. ludność Naha wybrała nii swego burmistrza komunistę, wysoki komisarz usunął go ze stanowiska. Mieszkańcy archipelagu żądają natychmiastowego, bezwarunkowego zwrotu wysp Riukiu Japonii. W „Dniu Okinawy”, 28 kwietnia br. miały miejisce potężne demonstracje, w których wzięło udział 100 tysięcy Japończyków. Pod naciskiem opinii publicznej rząd premiera Sato doszedł do wniosku, że sprawa Okinawy wymaga jakiegoś rozstrzygnięcia, ale postulaty, jakie stawia on swoim sojusznikom amerykańskim są znacznie skromniejsze od żądań opozycji i ogółu społeczeństwa japońskiego. Pozycje przetargowe Obecna wizyta premiera Sato w USA została poprzedzona serią rozmów na szczeblu ministerialnym. Japoński minister spraw zagranicznych Aichi dwukrotnie — wTrześniu br. w czerwcu i we — jeździł do Waszyngtonu, aby w rozmowach z sekretarzem stanu Rogersem odpowiednio przygotować grunt. Plon tych podróży był dosyć skromny. Przyjęty przez prezydenta Nixona, Aichi przedstawił prośbę swego rządu (prośbę, a nie żądanie — za co został skrytykowany przez opozycję), aby USA zgodziły się przekazać Japonii suwerenne prawa nad wyspami Riukiu do roku 1972. I na tę prośbę uzyskał w zasadzie zgodę, chociaż nie popartą oficjalnym zobowiązaniem ze strony amerykańskiej. Ale na tym też kończy się zbieżność opinii, a zaczynają rozbieżności. Rząd Japonii nie dąży co 'prawda do likwidacji baz USA na Okinawie, pragnie natomiast, żeby po odzyskaniu Okinawy bazy na tej wyspie podlegały takiemu samemu statusowi, jak inne bazy amerykańska na terytorium Japonii. Dla Stanów Zjednoczonych oznaczałoby to zakaz magazynowanie na Okinawie broni nuklearnej i konieczność konsultowania się z rządem Japonii w sprawie wykorzystania baz do operacji bojowych, co oczywiście ograniczyłoby ich użyteczność z punktu widzenia celów strategicznych USA. Jak dalece rząd amerykański zechce pójść na ustępstwa w tej sprawie? Dowiemy się o tym wkrótce, ale już teraz można chyba bez ryzyka zakładać, iż Sato nie wróci do Japonii z zupełnie pustymi rękami. Jest bowiem tajemnicą poliszynela, że Okinawa stała się pozycją przetargową w sprawie niezwykle ważnej z punkj.ii widzenia interesów obu rządów. Stawką jest tu tzw. układ o bezpieczeństwie między USA i Japonią zawarty w 1969 roku. Czytelnicy pamiętają może, jak ogromne sprzeciwy ten nierównoprawny układ wywołał w społeczeństwie japońskim. Demonstracje w Japonii przybrały wtedy takie rozmiary, że ówczesny prezydent USA Eisenhower musiał odwołać zapowiedzianą wizytę w Tokio. Do dziś układ ten jest obiektem ataków ze strony potężnej opozycji socjalistycznej i komunistycznej, która jest zdania, iż grozi on wciągnięciem Japonii w awanturę wojenną. A w od-czuciu większości Japończyków układ amerykańsko-,japoński uraża japońską dumę narodową. Układ o bezpieczeństwie przewiduje możliwość wypowiedzenia go w roku 1970 na 12 miesięcy z góry i tego właśnie domaga się opozycja. Obecne Rozmowy japońsko - amerykańskie są niewątpliwie operacją, obliczoną na ratowanie układu i ratowanie proamerykańskiego rządu Sato. Toteż w interesie obu rządów leży, aby po powrocie do Tokio premier japoński mógł pochwalić się osiągnięciami i „ustępstwami” ze strony Waszyngtonu, nie naruszającymi jednak istoty sojuszu japońsko-amerykańskiego, obliczonego na umocnienie, „azjatyckiej strategii” USA. W rozmowach japońsfco-amerykańskich pewną rolę odegrają również drażliwe sprawy gospodarcze. Amerykański przemysł, zwłaszcza włókienniczy, czuje się zagrożony zalewem artykułów japońskich i w Kongresie USA rozlegają się żądania nałożenia kwot importowych na towary japońskie. Z drugiej strony USA oskarżają Japonię o nadmierny protekcjonizm ,i domagają się otwarcia dostępu dla towarów i kapitałów amerykańskich. Wszystko to powoduje dodatkowe napięcia i otwiera pole do dalszych przetargów, które mogą rzutować na kwestie polityczne. Przez powojenne ćwierćwiecze więzy między Japonią i USA — polityczne, militarne i gospodarcze — zostały silnie zadzierzgnięte. Nic też na razie nie zapowiada radykalnej reorientacji polityki japońskiej. Japonia pozostaje sojusznikiem swego dawnego wroga, ale sojusznikiem niezbyt chętnym — krajem o proamerykańskim rządzie i antyamerykańskim społeczeństwie. Anna Piasecka Praskie rozmowy min. J. Szopy PRAGA (PAP). Na zaproszenie sekretarza stanu MHZ CSRS inż, A. Barczaka 17 i 18 bm. przebywał z wizytą w Pradze min. żeglugi PRL mgr inż. J. Szopa. Min. Szopa przyjęty został towarzyszącym mu ambasadorem t PRL Wł. Janiurkiem przez wicepremiera CSRS F. Hamouza. W czasie rozmów w CSRS wymieniono poglądy na możliwości wzajemnej współpracy w sprawach podlegających kompetencji MHZ CSRS i Min. Żeglugi PRL. Pozytywnie oceniono rozwój współpracy w dziedzinie międzynarodowego transportu towarów czechosłowackich przez polskie porty morskie i polskimi środkami transportowymi — co stworzyło warunki do dalszego rozwoju wzajemnej współpracy w tym zakresie. Szczegółowo przeanalizowano realizację postanowień pięcioletniej umowy transportowej na lata 1966—1970, stwierdzając jej prawidłową realizację. Skonstatowano, że przewidywany rozwój polskiej floty handlowej stworzy sprzyjające warunki do zwiększenia przewozów towarów czechosłowackich przez flotę polską Ponadto omówiono możliwości perspektywicznej współpracy w zakresie rybołówstwa morskiego i przygotowania kadr oficerskich dla statków CSRS. (P) Bruksela wobec konferencji europejskie] BRUKSELA (PAP). Specjalny wysłannik PAP, red. w. Krajewski donosi z Brukseli: We wtorek na spotkaniu j przedstawicielami międzynarodowej prasy rzecznik belgijskiego MSZ, Liedekerke naświetlił stanowisko Brukseli w węzłowych aktualnych sprawach polityki międzynarodowej. Przede wszystkim Liedekerke potwierdzi! zainteresowanie Belgii projektem konferencji europejskiej, zastrzegając konieczność dobrego jej przygotowania, z jego stów wynika, że rząd belgijski przywiązuje ogromne znaczenie dt> procedury negocjacji, jednocześnie widzi potjzebę dyskusji — zarówno wielostronnych jak i dwustronnych w zależności od tego, na jakie forum kwalifikują się poszczególne tematy rozmów. Na pytanie wysłannika PAP dotyczące dokumentów, które znajdą się w porządku obrad zbliżającej się sesji Rady Ministerialnej NATO, Liedekerke powiedział: „Sesja atlantycką jest sesją zwyczajną i nie będzie poświęcona wyłącznie stosunkom Wschód—Zachód, lecz także problemom wewnętrznym paktu. Ale wobec wysuniętych propozycji — oświadczył rzecznik belgijskiego MSZ — w komunikacie końcowym znajdzie prawdopodobnie wyraz wspólna atlantycką doktryna”. (P)