Trybuna Ludu, listopad 1954 (VII/304-333)
1954-11-01 / nr. 304
_____________, rr i 9 1 K/,_____________, Proletariusze 1 Ö" ^ ISL M ^ || fj iTtk §§&i j I .#'1 V fl Organ KC wszystkich krajów |||||1 to« M p f|i mjm S H gę—9 |||||S J iij ill S Ili lii W Polskiej Zjednoczonej łączcie się! . TM Ul fifr, * 111111« Jk B ./B8 yHl Partii Robotniczej # ęj NE 304 (2093) ROK VII . V' WARSZAWA' — PONIEDZIAŁEK 1 LISTOPADA 1954 R. WYDANIE P CENA 20 gt ■rV V- ___________________________________________________ " <$» * A, U wydawnictwach wybiorczych Poważną rólę w rozwinięciu kampanii wyborczej, w wyjaśnieniu i popularyzacji programów wyborczych mogą i powinny spełniać terenowe wydawnictwa polityczne. Wojewódzkie i niektóre powiatowe komitety Frontu Narodowego przygotowują broszury, składanki, fotogazetki itp. Przysłowie powiada, że dwa razy daje — kto szybko daje. Dotyczy to i propagandy. Województwa zaplanowały z rozmachem akcję wydawniczą (niektóre jak Bydgoszcz —, około 30 pozycji), jednak (Jo tej pory — parę zaledwie broszur ukazało się drukiem. Do dnia wyborów zaś już niespełna 5 tygodni. Niesposób dłużej zwlekać. Pora ocenić stan zaawansowania prac redakcyjnych, aby broszury wyborcze nie ukazały się poniewczasie. Wymaga to gdzieniegdzie (jak to up. uczynili towarzysze wrocławscy) rezygnacji z pewnych — dobrych być może i ciekawych — koncepcji, lecz nie przelanych do tej pory nä papier. Jednym słowem wymaga to urealnienia planów przede wszystkim z punktu widzenia przydatności danych wydawnictw w kampanii wyborczej. Broszury nie związane bezpośrednio z wyborami należy odłożyć na plan dalszy. Wydawnictwa centralne (Książka i Wiedza, Iskry, Ludowa Spółdzielnia. Wydawnicza) wydały już i wydadzą broszury ogólnopolityczne, zawierające materiały sejmowe, omówienie ordynacji wyborczej, strukturę i działalność rad narodowych itp. Jakiej więc, przede wszystkim, tematyce winny być poświęcone wydawnictwa terenowe? Kampania wyborcza przebiega w roku dziesięciolecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, ludzie pracy bilansują w kampanii wyborczej dorobek dziesięciu lat władzy ludowej. Programy wyborcze komitetów Frontu Narodowego zawierają w większości skondensowane liczby i fakty ilustrujące osiągnięcia danego terenu, oraz zadania na najbliższe lata. W broszurach można i należy pełniej omawiać przemiany dokonane w ciągu dziesięciolecia, na konkretnych przykładach pokazać twórców' tych przemian — robotnika, chłopa, inteligenta polskiego, zobrazować ich konkretną —- bynajmniej niełatwą — walkę o rozwój gospodarczy i kulturalny kraju, o usprawnienie działalności Organów władzy ludowej. Większość komitetów Frontu Narodowego planuje w związku z tym w'ydanie publikacji typu „wczoraj-dziś-jutro“ danego terenu. Koncepcja słuszna. Objęcie spojrzeniem całości dziesięciu lat minionych, wydobycie kontrastów między beznadziejnym dniem wczorajszym Polski jaśniepańskiej a dniem dzisiejszym i — jeszcze bardziej — jutrzejszym Polski robotnika i chłopa, ukaże dynamikę naszej drogi rozwojowej. trzeba jednak przestrzec przed pewnym niebezpieczeństwem uproszczeń, jakie można zauważyć w konspektach lub rękopisach wydawnictw terenowych. Nierzadko autorzy używają jedynie dwóch kolorów — czarnego i różowego. Czarnego do odmalowania wszelkiego wczoraj, różowego — do każdego dziś. Słuszna tendencja do ukazania kontrastu między kapitalizmem i socjalizmem, przeciwstawności podstawowych praw rządzących kapitalizmem i socjalizmem, odmienności losu człoudeka pracy w ustroju kapitalistycznym i socjalistycznym — zamienia się niekiedy w lukrowanie, przesładzanie naszej rzeczywistości. Pragnąc podkreślić całkowitą odmienność drogi rozwojowej naszego narodu dzięki ludowo-demokratycznej rewolucji autorzy zapominają czasem, że droga ta nie jest bynajmniej usłana różami. Rzeczywistość nasza jest dostatecznie i wszechstronnie bogata i piękna, nie trzeba więc jej w ferworze pisarskim upiększać. Wulgaryzacja i uproszczenie -— to groźni wrogowie naszej propagandy. To właśnie plotka i podszept wroga ochoczo przyjmują wszelkie przesadzone oceny niektórych nadgorliwców, aby — ośmieszywszy je — podważyć zaufanie do całości naszej, opartej jedynie na prawdzie, propagandy. Dlatego komitety Frontu Narodowego, Wydziały Propagandy, wojewódzkie kolegia prasowo-radiowe winny wnikliwie czytać rękopisy broszur terenowych przed oddaniem ich do druku, aby usunąć wszelką frazeologię, napuszony styl i bombastyczne, koturnowe zwroty. Doświadczenie kampanii wyborczej do Sejmu uczy, że publikacje terenowe są wtedy wartościowe i cenne, gdy zawierają konkretny material, gdy — odrzucając ogólniki — przytaczają prz#R*Sdy i liczby terenowe, gdy nawiązują w Argumentacji do tradycji danego terenu, gdy wyjaśniają politykę partii i rządu na faktach bliskich ludności. Konkretność i rzeczowość — oto ważne postulaty propagandy. I dlatego np. minie się — w wielu fragmentach — z celem broszura wyborcza powiatu ustrzyckiego, posługująca się — przy omawianiu osiągnięć gospodarczych i kulturalnych powiatu — ogólnikowymi stwierdzeniami w rodzaju: „wiele gospodarstw upelnorolniono“, „gęsta sieć bibliotek“, „dużo odłogów zaorano“, itp. itp. Można chyba w powiecie uzyskać konkretne dane albo przykłady; po co więc szermować ogólnikami? Niektóre województwa planują wydanie broszur historycznych. W Białymstoku np. — „O tradycjach walk chłopskich na Bialostocczyźnie o ziemię i władzę“, w województwie łódzkim — wspomnienia „Z pola walki“. Jest to cenna inicjatywa. Nie ma dzielnicy w Polsce, która nie miałaby własnych tradycji walk o władzę ludu, o demokrację, o postęp społeczny. Warto więc przypomnieć w przededniu wyborów i rady „czerwonego“ Zagłębia lat 1918/1919 i Tymczasowy Komitet Rewolucyjny w Białymstoku i rady robotników folwarcznych Lubelszczyzny i Mazowsza i walkę klasy robotniczej Łodzi przeciw faszyzacji samorządu. Dla olbrzymiej większości naszej młodzieży, wychowanej w wolnej już ojczyźnie, ustrój spod znaku „chłopców z Golędzinowa“ jest „ziemią nieznaną“. Broszury historyczne, opowiadające o dziesiątkach lat ciężkich zmagań o Polskę ludu pracującego są szczególnie potrzebne do kampanii wyborczej wśród młodzieży. Kampania wyborcza winna przynieść polepszenie i usprawnienie pracy rad narodowych. Rzecz jasna, nie można tego osiągnąć przez same tylko wybory. Krytyczne omówienie działalności rad narodowych w toku kampanii wyborczej, wymiana dobrych doświadczeń pracy rad, ukazanie przykładów szerokiego poparcia i pomocy ludności radom, bez której to pomocy rady nie mogą prawidłowo i skutecznie działać — oto m. in. cele kampanii wyborczej. Dlatego szczególnie ważne są broszury bezpośrednio omawiające te problemy. Temu służyć ma broszura łódzka pt. „Moje rozmowy z wyborcami", która ma omówić dzień pracy radnego, broszura koszalińska 0 udziale mas w rządzeniu państwem na przykładzie pow. kołobrzeskiego, lub broszura wrocławska „Siadem skargi", która pragnie wykazać celowość i skuteczność tej formy krytyki' z dołu, jaką są listy ludności. Wydawnictwa terenowe korzystają chętnie z wypowiedzi ludzi danego terenu, ludzi różnych warstw społecznych i różnych zawodów. To dobrze. Wypowiedzi te ograniczają się jednak zazwyczaj do — ważnych zresztą i ciekawych — wspomnień osobistych. Nie rezygnując z tego rodzaju wypowiedzi, warto zachęcać rozmówców do wypowiadania się na stronicach broszury nie tylko na tematy osobiste, ale — w powiązaniu z tym — na tematy gromady, powiatu, województwa i ich perspektyw, na temat zadań wdadzy terenowej. W ten sposób wydawnictwa terenowe mogłyby się stać 1 swoistą trybuną udzielania „nakazów“ wyborczych dla kandydatów na radnych i dla rad narodowych. Aby broszury terenowe mogły spełnić rolę w kampanii wyborczej trzeba nie tylko je napisać, ale i w porę wydrukować, i rozprowadzić. Czasu jest niewiele. Broszury wydane zbyt późno praktycznie nie przydadzą się już w kampanii. Należy więc i przyśpieszyć prace redakcyjne, i przygotować w porę papier i karton, i zapewnić tym wydawnictwom „zieloną drogę“ w drukarniach. Centralny Urząd Wydawnictw, RSW „Prasa“ oraz Centralny Zarząd Przemysłu Graficznego są odpowiedzialne za to, by napisane już broszury nie czekały ani minuty na papier lub maszyny drukarskie. PPK „Ruch“ odpowiedzialne jest za szybkie dostarczanie broszur do powiatów, gromad, zakładów pracy. „Ruch“ będzie rozdzielał broszury swoim kolporterom, kolporterom „Domu Książki“ i GS-om. Ale. rzecz jasna, nie rozwiązuje to jeszcze sprawy dystrybucji. Broszury centralne i terenowe winien przede wszystkim rozprowadzać aktyw społeczny — agitatorzy i kolporterzy komitetów Frontu Narodowego, Związku Młodzieży Polskiej, Ligi Kobiet i innych organizacji masowych. Nie marnować torfu Czy po to wydobywaliśmy torf, żeby go teraz płukał jesienny deszcz? Takie pytanie postawi sobie każdy, kto odwiedzi chociażby kilka kopalń torfu w woj szczecińskim. Tylko same PGR-y tego województwa zamówiły i do dziś jeszcze nie odebrały z kopalń GS około 5 lys. ton torfu. Torfu dawno juz przez niektóre PGR-y zapłaconego — jak to mówią — żywą gotówką. „Przodujące“ miejsce w tym karygodnym zaniedbaniu — jeśli chodzi o zaopatrzenie się w opał na zimę — zajmują zespoły: Trzygłów, Drzenin, Krasko, Ossowo, Batowo, Krzemlin i Sądów. Nie wiadomo z jakich powodów nie odbierają zamówionego torfu również zespoły PGR Łobez, Wrzosowo, Rokitna i Sitno. Niewiele lepiej jest z tą sprawą t w innych województwach. Warto np zapytać, jak będą radzić sobie z opałem zimą niektóre zespoły PGR w woj. poznańskim, a m. in. i takie, jak Racot, Głuchowo, Parzęczewo i Iwno, które zamówiły i do dziś nie odebrały z kopalń GS blisko 3 tys. ton torfu. Podobne pytanie można by postawić niektórym. zespołom PGR woj koszalińskiego, a w szczególności takim, jak Dębie, Ciężyno, Trzemno, Nowy Dwór i Ogrodzenie. Zamówiony przez te zespoły torf w ilości przeszło 1300 ton, moknie na torfowiskach GS. Już się lasuje przy kopalniach GS zamówiony, a do dziś nie odebrany torf, przez prezydia GRN: Barcino w pow. Miastko (woj. koszalińskie), Rachanie, Tyszowice, Krynice, Jarczów i Świerże w woj. lubelskim oraz Janowiec w pow. kozienickim woj. kieleckiego. Podobnie dzieje się z torfem zamówionym przez PSS i okręgowe zakłady Handlu Owocami i Warzywami w Elblągu, oraz przez Woj. Związek Spółdzielczości Pracy, Ekspozyturę CZP Mlecz, i Wojewódzki Zarząd Przemysłu Terenowego Materiałów Budowlanych w Łodzi Lista opieszałych w odbiorze torfu z kopalń GS jest znadznie dłuższa, nawet bardzo długa. Bo też i znacznie więcej torfu wciąż jeszcze czeka na odbiorców W sumie ponad 50 tys. ton cennego opalu nadal zdanych jest na łaskę i niełaskę jesiennych szarug i słot. Warto, by prezydia rad narodowych — każde na swoim terenie — zainteresowały się remanentami torfu w kopalniach GS i opieszałymi w jego odbiorze. Trzeba i należy zainteresoiuać się również tym, czy wszystkie PGR-y zabrały już torf z własnych kopalni Chodzi bowiem o dość ważną sprawę należącą do kategorii spraw podstawowych — o opał na zimę. PIONIERZY JADĄ DO PGR -ów Serdecznie żegnało społeczeństwo Krakowa i Lodzi nowe grupy pionierów, którzy odpowiadając na apel ZG ZMP zgłosili sie do walki z odłogami Z Krakowa wyjechała piąta grupa pionierów licząca około 70 chłopców i dziewcząt. Udali się oni do PGR Polska Wola woj. zielonogórskie. Łącznie z woj. warszawskiego wyjechało dotychczas około 700 ochotników. Napływają ciągle dalsze zgłoszenia. W szóstej z kolei grupie 30 młodych pionierów z woj. łódzkiego większość stanowią synowie i córki małorolnych chłopów. (PAP). dr i Wyborcy sprawdzajq spisy W dniu 31 października w lokalach obwodowych komisji wyborczych wyłożone zostały do wglądu spisy wyborców. Sprawdzenie czy nazwisko wyborcy iiguruje w spisie, czy nie ma żadnych pomyłek, to rzecz bardzo ważna. Od tego bowiem zależy, czy w dniu 5 grudnia wyborca będzie mógł oddać swój glos — spełnić obywatelski obowiązek. Nic więc dziwnego, że — jąk donoszą nasi korespondenci — już w pierwszym dniu do lokali obwodowych komisji wyborczych zgłaszało się wielu wyborców, by sprawdzić czy ich nazwiska są prawidłowo umieszczone w spisie. Wyborcy zwracali się też do dyżurujących członków ko-misji z pytaniami dotyczącymi Ordynacji, techniki glosowania itp. Niektóre —• choć nieliczne, obwodowe komisje wyborcze nie dopełniły obowiązku wyłożenia w terminie spisów. Umożliwienie przez te komisje sprawdzenia spisów przez wyborców jest sprawą niecierpiącą zwłoki. Listy wyborców wyłożone są do wglądu przez 5 godzin dziennie, również w dni świąteczne, a specjalne wywieszki w domach i na ulicach informują, gdzie znajduje się lokal komisji wyborczej dla mieszkańców danego domu. Listy wyłożone będą — zgodnie z ordynacją wyborczą 30 dni. WARSZAWA. W stolicy spisy wyborców wyłożone zostały w niedzielę we wszystkich lokalach obwodowych komisji wyborczych. Członkowie komisji pełnili dyżury pomiędzy godziną 11 a 16. W siedzibie obwodowej komisji wyborczej nr 115 przy ul. Wolskiej 64a, wyłożono spisy c godz. 11. W kilka chwil później zgłosił się jako pierwszy Mieczysław Mydlarski, zamieszkały przy ul. Górczewskiej 25, pracownik handlu. Stwierdził on, że w spisie figurują nazwiska: jego, żony, teściowej i szwągierki, W parę minut potem sprawdził swoje dane zawarte w spisie wyborców Jan Skierko, pracownik Ekspozytury Osobowej PKS Jednym z tych, którzy odwiedzili w pierwszym dniu wyłożenia spisów lokal obwodowej komisji wyborczej nr 188 przy Pi. Trzech Krzyży — był student Marian Kruczkowski. Po sprawdzeniu swego nazwiska w spisie wyborców, zwrócił się on do członków komisji z prośbą o wyjaśnienie, w którym lokalu odbędzie się głosowanie. Otrzymał on na to odpowiedź, że głosować będzie właśnie w tym lokalu. * LUBLIN. Lokal obwodowej komisji wyborczej nr 44 w Lublinie, mieszczący się w Technikum Mechanizacji Rolnictwa przy ul. Nadbystrzyckiej, wciągu pierwszej godziny od chwili rozpoczęcia dyżuru odwiedziło ponad 40 osób, które sprawdziły czy w wyłożonych spisach wyborców umieszczone są ich nazwiska i uprawnionych do głosowania członków ich rodzin. — Ludzie żywo interesują się spisami — mówi ob. Pasternak przewodniczący obwodowej komisji nr 1 na lubelskim Starym Mieście. — Sprawdzają skrupulatnie, czy nie ma jakiej pomyłki lub braków w spisie. Nt przykład 68-letnia Cecylia Jahietz, sprawdzając czy jest umieszczona w spisie wraz ze swą 98-letnią matką Józefą, zauważyła. że niedokładnie podaliśmy adres jej zamieszkania i prosiła o dokonanie poprawki Wyborcy obwodu nr 46 w dzielnicy Wrotków, podmie jskiej wsi włączonej, w myśl nowego podziału administracyjnego, w granice miasta Lublina — zastali lokal komisji, mieszczący się w budynku podstawowej, nie tylko szkoły zamknięty, ale również nie oznaczony tablicami informacyjnymi. Wywołało to zrozumiałe niezadowolenie. * (PAP) RZESZÓW (kor. w!.). W niedzielę w Rzeszowie już o godz. 10 rano, do komisji nr 13 przy ul. Grunwaldzkiej przyszli pierwsi wyborcy Władysław i Eugenia Grzebykowie, którzy skrupulatnie sprawdzili w spisie swe nazwiska, daty urodzenia, miejsce zamieszkania, po czym skontrolowali czy w spisie figurują również członkowie ich rodziny, mieszkający z nimi razem. Wszystko się zgadza. Jako jedna z pierwszych do tokalu komisji przyszła również 72-letnia Anna Zakrzewska. — Chcę zaraz w pierwszym dniu sprawdzić, czy jestem w spisie — mówi do wiceprzewodniczącego komisji Emila Gdula z PKP. — Jesteście, obywatelko — mówi ob. Gdula po skontrolowaniu spisu. Następny wyborca, ob. Ciebiera, przejrzawszy listę, zgłasza reklamację. Ryszard Kalita który mieszkał u niego wyjechał do Warszawy na stałe. Należy więc skreślić go ze spisu. Przewodniczący komisji robi odpowiednią uwagę w spisie, notuje tę sprawę w osobnym zeszycie oraz wpisuje ją na specjalny blankiet, który prześle do Miejskiej Rady Narodowej do załatwienia. ce we wszystkich jednak obwodach, agitatorzy komitetu Frontu Narodowego uświadomili wyborców o znaczeniu sprawdzania spisów. Obwodowy Komitet Frontu Narodowego nr 20 w Rzeszowie zapomniał o tym, na skutek czego frekwencja wyborców sprawdzających spisy w komisji nr 20 w Rzeszowie była w pierwszym dniu niska. (C. Bl.J Pomożemy naszej radzie BYDGOSZCZ (kor. wl.). Na zebraniach organizowanych w zakładach pracy przez tety Frontu Narodowego, komina których wysuwane są kandydatury do rad narodowych — robotnicy nie tylko wskazują na dotychczasowe osiągnięcia rad, nie tylko wytykają błędy w ich pracy, ale deklarują pomoc w realizowaniu zadań stojących przed radami. Np. na ostatnim zebraniu w Pomorskich Zakładach Wytwórczych Aparatur Niskiego Napięcia w Toruniu, na którym padło wiele krytycznych uwag dotyczących poważnych niedomagań w komunikacji tramwajowej wystąpił brygadzista Henryk Wierzchowski, który powiedział: Od wielu miesięcy biadolimy nad tym, że mamy za mało wozów tramwajowych, że te, które są psują się często. Ostatnio np. wypadło ruchu wiele wozów tramwajo2 wych, a szczupła załoga warsztatów MPK, mimo, że pracuje ofiarnie, nie może podołać z robota Dlatego też ja ze swoimi ludźmi zobowiązuję się pomóc w wyremontowaniu 8 uszkodzonych wozów tramwajowych tak, by najpóźniej w przeciągu miesiąca mogiy one rozpocząć jazdę. (K. Ch.) Znany naukowiec kandydatem na radnego KRAKÓW. Zebranie lekarzy krakowskich na wniosek Zw. Zaw. Prac. Służby Zdrowia przy Akademii Medycznej w Krakowie wysunęło jako jednego z kandydatów na radnego MRN w Krakowie znanego naukowca, Medycznej prorektora Akademii prof, dra Marcina Wilczka. Od 26 lat pracuje prof. Wilczek w krakowskiej klinice okulistycznej. Wiele lat ofiarnej pracy nad ratowaniem ludziom wzroku zyskało mu opinię doskonałego okulisty, a kierowanej przez niego klinice — miano jednej z najlepszych w kraju. (PAP) W obwodowej komisji wyborczej nr 253 w Warszawie mieszkańcy Mokotowa sprawdzają spisy wyborców Foto A. Nowosielski Oświadczenie profesora Joliot-Curie w związku z układami londyńskimi i paryskimi PARYŻ (PAP). — Przewodniczący Światowej Rady Pokoju profesor Fryderyk Jolict-Cune złożył oświadczenie w związku z londyńskimi i paryskimi układami w sprawie remilitaryzacji Niemiec zachodnich. Olbrzymie niebezpieczeństwo jakie stanowią dla pokoju układy londyńskie i paryskie stwierdzi! prof. Joliot-Curie wymaga, aby światowa opinia publiczna wypowiedziała sie przeciwko tym układom z całą stanowczością. Obywatele krajów bezpośrednio zainteresowanych powinni podjąć natychmiastową akcję, ponieważ rządy, które układy te zawarły, będą usiłowaly przeforsować jak najszybciej ich ratyfikację. Pośpiech ten tłumaczy się tym, że gdyby opinia publiczna dysponowała odpowiednim czasem, to mogłaby ujawnić niebezpieczeństwo tych układów i przeciwstawić im możliwości, jakie otwierają propozycje Związku Radzieckiego. Francja odrzuciła układ o „armii europejskiej“ dzięki wspólnej akcji tych, którzy uważają, że zachowanie niezawisłości narodowej zapewnia pokój i że wskrzeszenie militaryzmu niemieckiego kryje w sobie niebezpieczeństwo wojny. Prof. Joliot-Curie podkreślił, że ratyfikacja układów londyńskich i paryskich przez parlamenty oznaczałaby aprobatę polityki „zbrojnego pokoju“ i tworzenia wrogich bloków, tj. polityki, która może jedynie zaostrzyć napięcie w międzynarodowych i stosunkach zwiększyć niebezpieczeństwo wybuchu nowej wojny. Wszystko wskazuje na to, że sygnatariusze tych układów dążą do jak największego zaostrzenia napięcia w stosunkach międzynarodowych właśnie w chwili, gdy napięcie to znacznie się zmniejszyło. O- becnie nie ma już konfliktów zbrojnych; wymiana gospodarcza i kulturalna rozwija się; perspektywy osiągnięcia porozumienia w sprawie rozbrojenia nie były nigdy tak pomyślne jak obecnie; układ przewidujący utworzenie „armii europejskiej“ został odrzucony. Wszystko to daje nadzieję na pokojowe uregulowanie problemu niemieckiego w drodze rokowań między zainteresowanymi wielkimi mocarstwami. Jednakże nadzieje te okazałyby się płonne, gdyby układy londyńskie i paryskie zostały ratyfikowane i gdyby uzbrojone Niemcy zachodnie zostały włączone do paktu atlantyckiego. Gdyby układy te zostały ratyfikowane, to rokowania z ZSRR w sprawie Niemiec byłyby znacznie utrudnione. Następnie prof. Joliot - Curie podkreśla, że rządy państw zachodnich chcąc usprawiedliwić zawarcie układów londyńskich i paryskich twierdzą, iż uzbrojenie Niemieckiej Republiki Federalnej jest rzeczą nieuniknioną. Argument ten jest pozbawiony wszelkich podstaw. W rzeczywistości chodzi o utworzenie zbrojnej koalicji państw z udziałem Niemiec zachodnich, których przywódcy nigdy nie ukrywali swych roszczeń terytorialnych. Gdyby układy londyńskie i paryskie zostały ratyfikowane— stwierdza prof. Joliot - Curie — to umożliwiłyby wznowienie działań wojennych zwolennikom reżimu hitlerowskiego, tym, którzy nigdy nie ukrywali swych zamiarów zorganizowania w Europie nowej wyprawy krzyżowej. Profesor Joliot - Curie stwierdza, że podobnie jak po pierwszej wojnie światowej wszystkie wysiłki mocarstw zachodnich idą w kierunku oddania w Niemczech władzy w ręce elementów najbardziej wojowniczych. W Zakończeniu profesor Joliot - Curie podkreśla, że obecnie istnieją wszystkie niezbędne warunki do: — uregulowania problemu zjednoczenia Niemiec na zasadach pokojowych i demokratycznych; — utworzenia systemu bezpieczeństwa zbiorowego z udziałem wszystkich bez wyjątku krajów Europy, niezależnie od ich ustroju gospodarczego i społecznego: powszechnego rozbrojenia; — uwolnienia ludzkości od potwornej groźby użycia broni masowej zagłady oraz do znacznej poprawy warunków bytu narodów dzięki wykorzystaniu energii atomowej w celach pokojowych. Delegacja Rady Miejskiej Coventry w Stalingradzie MOSKWA (PAP). Do Stalingradu przybyła 30 października na zaproszenie Miejskiej Rady Delegatów Ludu Pracującego delegacja Rady Miejskiej Coventry w celu wspólnego opracowania apelu do Komisji Rozbrojeniowej ONZ w sprawie zakazu bomby wodorowej. W drodze z Moskwy do Stalingradu delegacji towarzyszył deputowany do Stalingradzkiej Rady Miejskiej P. S. Muraszkin. Na lotnisku gości brytyjskich powitali: zastępcy przewodniczącego Komitetu Wykonawczego Stalingradzkiej Rady Miejskiej A. N. Ziemiański i M. N. Somowa, radni oraz przedstawiciele społeczeństwa i prasy, Przemówienia wygłosili A. N. Ziemiański i szef delegacji lordmajor miasta Coventry J. Fanned Wystaim chopinoirska uj Moskinie MOSKWA (PAP). W sali koncertowej im. Czajkowskiego w Moskwie otwarto 31 października wystawę poświęconą życiu i twórczości Fryderyka Chopina. Wystawę zorganizowały Ministerstwo Kultury i Sztuki Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Ministerstwo Kultury ZSRR w związku z 105 rocznicą zgonu wielkiego kompozytora. Na uroczystość przybyli przedstawiciele radzieckiej sztuki, literatury, społeczeństwa oraz studiującej młodzieży. Obecni byli przedstawiciele ambasady Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w ZSRR z charge d'affaires J. Banakiem na czele. Otwierając wystawę Artysta Ludowy Związku Radzieckiego, kompozytor J. Szaporin podkreślił ogromną siłę talentu Chopina, który w swej twórczości wszechstronnie odzwierciedli! życie narodu polskiego, jego bohaterstwo, jego dążenie do świetlanej przyszłości. Już za życia Chopina — powiedział J. Szaporin — twórczość kompozytora znalazła gorący oddźwięk wśród postępowych kół społeczeństwa rosyjskiego. W latach władzy radzieckiej muzyka Chopina stała się w Kraju Rad własnością całego narodu. Wystawa ta — zakończył swe przemówienie J. Szaporin — spotka się z wielkim zainteresowaniem ludności. Będzie ona służyła sprawie zacieśnienia więzi przyjaźni i stosunków kulturalnych, które łączą narody Polski i Związku Radzieckiego. Przemawiali również dyrektor Konserwatorium Krakowskiego, profesor S. Lobaczewska, profesor Konserwatorium Moskiewskiego, doktor historii sztuki A. Nikołajew oraz radziecki krytyk muzyczny I. Martynow. Blisko 400 eksponatów obrazuje najważniejsze etapy życia i twórczości Fryderyka Chopina. W specjalnych gablotach zgromadzono materiały ilustrujące środowisko społeczno-polityczne i artystyczne, w którym kształtowała się twórczość kompozytora. Znajdują się tam materiały o polskim ruchu rewolucyjnym w pierwszym ćwierćwieczu XIX stulecia oraz o kontaktach Chopina z dekabrystami. Wiele eksponatów mówi o życiu i twórczości Chopina w Polsce do 1830 r. i w Paryżu, gdzie przebywał od 1830 r Dla uczestników uroczystości otwarcia wystawy zorganizowano wielki koncert utworów Chopina z udziałem państwowej orkiestry symfonicznej ZSRR pod dyrekcją prof. N. Anosowa oraz pianistów T. Gusiewej, H. Neihausa, J. Żaka i innych, NA WARTACH PAŹDZIERNIKOWYCH Liczba meldunków o zaciąganiu wart produkcyjnych dla uczczenia 37 rocznicy Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej stale rośnie. Dadzq więcej surówki SZCZECIN. „Bliskie i drogie nam, robotnikom jest to święto — rocznica Rewolucji Październikowej — mówił przodujący garowy Stanisław Pietryga podczas zebrania grupy związkowej w hucie „Szczecin“. — Dlatego uczcimy je czynem. Huta nasza da dzięki wartom 217 ton surówki dodatkowo“ Kolejarze zwiększajq oszczędność węgla KOSZALIN (kor. wŁ). — Kolejarze Słupska realizują zobowiązanie podjęte dla uczczenia 37 rocznicy Wielkiej Rewolucji Październikowej. Do 28 października zaoszczędzili oni 308 ton węgla. Drużyna parowozu PT 47-145 kierowana przez starszego maszynistę Tadeusza Muszala do 29 października zaoszczędziła o 5 ton węgla więcej, niż podjęła w zobowiązaniu, a ZMP-owska obsługa parowozu TR 203-338 kierowanego przez starszego maszynistę Antoniego Pietrzykowskiego, która zobowiązała się zaoszczędzić 15 ton węgla zameldowała o zaoszczędzeniu 22 ton. Podejmując warty produkcyjne, drużyny parowozowe postanowiły od 28 października do 7 listopada br. zaoszczędzić dodatkowo dalsze 100 ton węgla, a warsztaty napraw parowozów zobowiązały się wykonać ponad plan przegląd techniczny dwóch parowozów serii TR-203. Z. W. Dodatkowe kultywałory i pługi GRUDZIĄDZ. W Fabryce Narzędzi Rolniczych „Unia“ w Grudziądzu poszczególne brygady i zespoły produkcyjne stając do wart podjęły dziesiątki cennych zobowiązań. — „Brygada nasza postanowiła dać dodatkowo 6 pługów“ —* oświadczył w imieniu swych towarzyszy pracy przodujący brygadzista Teodor Piór. Członkowie innej przodującej brygady, kierowanej przez Mikołajewskiego zobowiązali się wykonać dodatkowo podczas wart 15 kultywatorów. Zobowiązania chłopów GDANSK. Lepszą pracą uczcić pragną 37 rocznicę Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji liczni pracujący chłopi, robotnicy rolni PGR oraz członkowie ich rodzin na Wybrzeżu Gdańskim. M. in. 30 chłopów ze wsi Brzeźno w pow. Starogard zorganizowało zespół uprawowy i postanowiło zagospodarować 42 ha ziemi leżącej dotąd odłogiem. Chłopi wybrali zarząd zespołu, na czele którego stanął Bernard Rafalski. Z pomocą nowemu zespołowi pośpieszył POM Żabno, przysyłając maszyny. Zespół z miejsca zabrał się do pracy. Realizując swe zobowiązania, wydatnie pomogą mężom i ojcom w wykopkach buraków cukrowych niepracujące kobiety PGR Jazowo I w pow. Nowy Dwór Gdański. Wszystkie one postanowiły wyjść do tych pilnych prac polowych i wykopać buraki z obszaru 4,5 ha. Np. Wesołowska pracuje już na 0,5 ha działce, a Czerwińska na 30 arach buraków cukrowych. W kopalni „Czeladź“ zastosowano usprawnioną wrąbołaciowarkę W szeregu kopalń używa się wrębiarek ścianowych WŁE-40 do mechanicznego ładowania urobionego węgla. Odbywa się to jednak tylko w tych kopalniach, w których strop jest dostatecznie silny i gdzie nie trzeba zaraz po odstrzeleniu węgla zabudowywać wybranej przestrzeni. Wrębiarka może się wtedy poruszać swobodnie wzdłuż ściany, zgarniając wrębnikiem węgiel na przenośnik pancerny. W tych zaś kopalniach, gdzie ze względu na słaby strop trzeba zaraz po odstrzale umacniać go drewnianymi stemplami, nie można stosować mechanicznego ładowania za pomocą wrębiarki, ponieważ wręonik, zgarniający węgiel na przenośnik, natrafia na przeszkody w postaci stojaków obudowy. Mgr. inż. Osuch, dyrektor kopalni „Czeladź“, dokonując niewielkich zmian w konstrukcji maszyny, umożliwił wybieranie mechaniczne węgła za jej pomocą również w tych kopalniach, w których jest slaby strop. Usprawnienie polega na tym. że wrębnik może obecnie swobodnie obracać się o 27fl stopni 1 chować się w razie potrzeby pod korpus maszyny. Natrafiając np na stojak, wrębnik za jednym przesunięciem dźwigni chowa się pod maszynę, i po minięciu stojaka, znów się wysuwa Przy użyciu tej udoskonalonej maszyny oraz przenośnika pancernego, na jednej ze ścian kopalni „Czeladź“ załadowuje się obecnie mechanicznie — 85 proc, urobionego węgla. (PAP) , J