Zycie Warszawy, czerwiec 1972 (XXIX/130-155)

1972-06-23 / nr. 149

IZ/^RANtC/TliZ/HSRANTc/Üfz^RANICAilz^^ 26 bm. w Wiedniu obrady „Międzynarodówki Socjalistycznej“ BONN (PAP). Czwartkowe ga­zety zachodnioniemieekie przy­noszą zapowiedź rozpoczynają­cych się w najbliższy ponie­działek w Wiedniu 4-dniowych obrad 12 kongresu „Międzynaro­dówki Socjalistycznej”. „Sueddeutsche Zeitung” pisze, że do Wiednia ma przybyć 8 szefów rządów, w tym kanclerz Willy Brandt. Wśród 150 dele­gatów z 25 krajów zapowiedzieli swój udział czołowi politycy so­cjaldemokratyczni — Wilson, Mit­terrand, Saragat, Nenni i inni. (P) Delegacja koła „Znak” zakończyła wizytpwHRF BONN (PAP). Na zaproszenie zachodnioniemieckiej sekcji mię­dzynarodowego ugrupowania ka­tolickiego „Pax Christi“ przeby­wała z 2-tygodniową wizytą w NRF delegacja koła poselskiego „Znak“. Odbyła ona _ liczne rozmowy spotkania z dostojnikami zachod- i nioniemieckiego kościoła katolic­kiego, jak również z politykami, zarówno opozycji chadeckiej, jak i koalicji rządowej. Delegacja zo­stała także przyjęta przez szefa urzędu kanclerskiego, Horsta Ehmkego. (P) Nixon domaga sip kredytów na zbrojenia WASZYNGTON (PAP). Na za­improwizowanej w czwartek kon­ferencji prasowej prezydent Nixon wezwał Kongres, aby zatwierdzi! postulowane przez rząd kredyty na modernizację uzbrojenia armii amerykańskiej. Twierdził on, że ratyfikowanie przez Kongres zawartych w Mo­­skie układów w sprawie ograni­czenia zbrojeń ofensywnych, przy odrzuceniu postulatów rządowych w sprawie kredytów na moderni­zację uzbrojenia, stworzy sy­tuację niebezpieczną dla St. Zjed­noczonych. (W) Oddziały wyzwoleńcze sforsowały rzekę My Chanh Lotnictwo USA bombarduje Quang Tri HANOI, WASZYNGTON (PAP). Oddziały pancerne ludowych sił wyzwolenia Wie­tnamu południowego, w* po­goni za przeciwnikiem, sfor­sowały w czwartek rzekę My Chanh, po której południo­wym brzegu przebiega lima obrony Hue. Było to rozwinięcie operacji sil wyzwoleńczych przeciwko od­działom sajgońskiej piechoty morskiej, które usiłowały we­drzeć się do wyzwolonej prowin­cji Quang Tri. Patrioci ostrzelali też bazy na zachód i na połud­nie od Hue, wchodzące w skład systemu obrony tego miasta. Walki trwały też w czwartek na Płaskowyżu Centralnym wokół Kontum. Koncentrowały sie one wokół wzgórza Chu Pao, które góruje naci szosą strategiczną nr 11 łączącą Kontum z Pieiku. Si­ły reżimowe próbują od wielu tygodni za wszelką cenę wyprzeć oddziały wyzwoleńcze ze stano­wisk wzdłuż szosy nr 14, by a­­zyskać dostęp lądowy do oble­ganego Kontum. Walki trwały też w rejonie An Lee. Również tam siły sajgoń­­skie nie są w stanie przebić się wzdłuż drogi nr 13 do własne­go garnizonu obleganego od wie­lu tygodni. W prowincji Binh Dinh leżącej na wybrzeżu doszło do starć na północ i na południe Phu My. Lotnictwo USA prowadzi nie­ustanne bombardowania. Są one wymierzone głównie przeciwko prowincji Quang Tri wyzwolonej 1 maja br. W bombardowaniach tej prowincji biorą udział zarów­no superfortece „B-52”, jak i myśliwce bombardujące. W czwartek prowincję bombardowa­ło 13 superfortec „B-52” i 138 myśliwców. Bombowce strategi­czne zrzuciły tego dnia na tej stosunkowo niewielkiej prze­strzeni co najmniej 810 ton bomb. Mimo tak zaciekłych bom­bardowań siły wyzwoleńcze w prowincji Quang Tri odpierają wszelkie ataki lądowe i podej­mują operacje zaczepne. Agencja „Wyzwolenie” infor­muje, że w ciągu kwietnia i ma­ja w delcie Mekongu zdezerte­rowało 52 tys. członków tzw. Obrony Ludowej — organizacji paramilitarnej, przechodząc na stronę sjł wyzwoleńczych. Przy­nieśli oni ze sobą 3120 sztuk broni, setki tys. sztuk amunicji i inne wyposażenie wojskowe. Depeszo do przywódców ZSRR MOSKWA (PAP) Wyrażając szczerą wdzięczność za pozdrowie­nia z okazji trzeciej rocznicy u­­tworzenia TRR RWP, przewodni­czący Prezydium KC NFW Wiet­namu Pld. i przewodniczą­cy rady doradczej TRR RWP. dr Nguyen Huu Tho oraz przewod­niczący TRR RWP, Huynh Tan Phat przesłali depeszę do sekreta­rza generalnego KC KPZR, Leonida Breżniewa, przewodniczącego Pre­zydium Rady Najwyższej ZSRR Nikołaja Podgórnego i premiera Aleksieja Kosygina. Chcielibyśmy wyrazić —. piszą przywódcy Wietnamu płd. — głę­bokie uznanie narodu, NFW i TRR RWP za niezwykle cenne poparcie, ogromną, wszechstronną i skutecz­ną pomoc, jakiej udziela nieustan­nie słusznej sprawie naszego na­rodu KPZR, rząd radziecki i brat­nie narody ZSRR, (W) Konferencja prasowa w ambasadzie DRW (P) Ambasador DRW w Pol­sce •— Le Trang — zorganizo­wał 22 bm. konferencję praso­wą na której poinformował o treści oświadczenia ministerstwa dIs nawadniania DRW potępiają­cego ataki lotnictwa amerykań­skiego na system tam 1 urzą­dzeń irygacyjnych Wietnamu Północnego. W ciągu 2 miesiący, od 10 kwie­tnia do 10 czerwca br., lotnic­two USA dokonało 68 ataków na 32 odcinki ważnych tam na wielkich rzekach i na 31 urzą­dzeń irygacyjnych. Wielokrotnie bombardowano newralgiczne od­cinki sieci tam Thai Binh, sieć zapór na Rzece Jasnej zo­a stała przerwana w 5 miejscach; bomby wielkiego kalibru poważ­nie uszkodziły 6 ważnych od­cinków tam na Rzece Czerwonej. Wzniesione na długości 4 tys. km chronią one nie tylko upra­wy żywiące naród wietnamski, lecz również życie 15 min osób zamieszkujących równinę, gdzie zaludnienie dochodzi do 800 mie­szkańców na km kw. (PAP’ Kwesta w USA tia budowę szpitala w DRW NOWY JORK (PAP). W odpo­wiedzi na wezwanie ŚFMD i Międzynarodowego Zw. Studen­tów, postępowe organizacje w St. Zjednoczonych rozpoczęły akcję zbiórki pieniędzy na budo­wę szpitala dziecięcego w Hanoi W Nowym Jorku utworzono ko­mitet do spraw zbiórki pieniędzy na budowę tego szpitala. Analo­giczne komitety utworzono w Los Angeles i w stania Ohio.(P) (W) IX Zjazd Związku Dziennikarzy NRD BERLIN (PAP). — Korespon­dent PAP, J. Tomaszewski do­nosi: Wokół najważniejszych zadań pracowników frontu ideologicz­nego w realizacji uchwał 8 zjaz­du SED oraz ich udziału w kształtowaniu zaangażowanych postaw społeczeństwa w dziele budownictwa socjalistycznego koncentrują się rozpoczęte 22 bm. 2-dniowe obrady IX Zjazdu Związku Dziennikarzy NI1D (VDJ). Pierwszy sekretarz KC SED, Erich Honecker przesłał delegatom list z serdecznymi pozdrowieniami, w którym wy­soko ocenił pracę dziennikarzy z prasy, radia i telewizji. Ze sprawozdania złożonego przez przewodniczącego związku dziennikarzy NRD, Harri Cze­­puc.ka wynika m.in., że w kraju tym ukazuje się 40 dzienników 0 łącznym nakładzie — 7.132 tys. egz., 28 tygodników o na­kładzie — 7.366 tys. egz., ok. 500 periodyków w nakładzie 15 min egz. oraz 615 gazet zakła­dowych, których ogólny nakład wynosi 2 min egz. Sprawia to, że na 1 gospodarstwo domowe przypada po jednym dzienniku 1 tygodniku oraz po dwa pe­riodyki. W końcu roku 1971 w NRD zarejestrowanych było 6.017 tys. aparatów radiowych oraz 4.649 tys. telewizyjnych. Poprzez swój związek środo­wisko dziennikarskie NRD współ­pracuje z przeszło 80 pokrewny­mi organizacjami na świecie. W sprawozdaniu VDJ przypomina się m.in. o zawarciu 5-letniej umowy o współpracy ze Stowa­rzyszeniem Dziennikarzy Pol­skich. (B) Delegaci gorąco przyjmowali przedstawicieli bratnich organiza­cji zagranicznych, którzy przeka­zali im serdeczne pozdrowienia. Z ramienia SDP przemawiał S. Mojkowski, który podkreślił przyjacielską i owocną współpra­cę środowisk dziennikarskich Pol­ski i NRD, a zwłaszcza jej trwa­ły i stale pogłębiający się cha­rakter. Mówca wskazał m. in., że otwarcie granicy pomiędzy Polską a NRD stanowi jakościowo wyż­szy stopień współdziałania naro­dów naszych państw i pole do wymiany doświadczeń dla pra­cowników frontu ideologicznego Polski i NRD. (P) Zakaz stosowania DDT w NRF BONN (PAP). Poza niektórymi wyjątkami proszek DDT nie będzie więcej produkowany, stosowany w NRF ani też eks­portowany. Mając na względzie ochronę zdrowia ludzkiego i środowiska naturalnego Bundestag przyjął w środę uchwałę ograniczającą użycie DDT. (B) Realne szanse zakończenia kryzysu rządowego we Włoszech (Od stałego korespondenta) Rzym, 22 czerwca (P) Kierownictwo Włoskiej Partii Socjaldemokratyczej wy­powiedziało się dzisiaj więk­szością głosów za udziałem w koalicji rządowej wspólnie 2 chrześcijańskimi demokrata­mi, liberałami i przy popar­ciu parlamentarnym republi­kanów. Tym samym po ponad 40-dniowych przetargach wło­ski kryzys rządowy zbliża się według wszelkiego prawdopo­­bieństwa do rozwiązania. Wymienione cztery partie oraz popierająca przyszły rząd „Po­­ludniowotyrolska Partia Ludowa'1 (SVP) dysponująca trzema fote­lami deputowanych, posiadają bo­wiem większość prawie 20 głosów w izbie niższej parlamentu i nik­łą, bo trzyosobową większość, w Senacie. Rozmowy gospodarcze (DOKOŃCZENIE ZE STR. 1) usług E. Sznajder, wiceminister spraw zagranicznych J. Czyrek, wiceministrowie szeregu zaintere­sowanych resortów gospodarczych. Ze strony jugosłowiańskiej — m. in. premier rządu autonomiczne­go okręgu Kosovo I. Vakić, Ministrowie T. Olechowski i M. Hadżić dokonali również wymiany poglądów na tematy wiążące się z pogłębieniem współpracy dotyczą­cej eksportu na rynki trzecie. Omó­wili też bardziej szczegółowo spra­wy związane z doskonaleniem tych wszystkich instrumentów ekono­micznych, które mają wpływ na wzajemny wzrost obrotów i pod­noszenie ich efektywności oraz na zacieśnianie związków koope­racyjnych. (PAP) Echa wizyty J. Broz-Tito w Polsce BERLIN, PRAGA, BUDAPESZT, WASZYNGTON (PAP) Wizyta pre­zydenta SFRJ, przewodniczącego ZKJ marszałka Josipa Broz-Tito w Polsce jest nadal szeroko relacjo­nowana na lamach prasy świato­wej. Wiele uwagi poświęcono jej też w programach telewizyjnych w różnych krajach. Wiedeńska „Die Presse” uważa pobyt prezydenta Tito w Polsce za wyraz chęci obu krajów do dal­szego rozwoju stosunków gospo­darczych, politycznych i kultural­nych. Zdaniem dziennika stosunki między Polską i Jugosłowią są szczególnie dobre i współpraca między obu krajami rozwija się nieustannie. Gazety NRF podkreślały w infor­macjach serdeczne przyjęcie zgoto­wane marszałkowi Tito. Podobnie zwracała na to uwagę prasa za­­ehodnioberlińska. Podkreślano też dążność obu stron do zacieśnienia stosunków gospodarczych, jak też szczególne znaczenie rozmów poli­tycznych, odbytych przy okazji wizyty. Prasa St. Zjednoczonych poinfor­mowała o pobycie w Polsce prezy­denta Tito i zwróciła uwagę czy­telników na widoczny rozwój han­dlu między Polską a Jugosławią. Szeroko o pobycie prezydenta Tito w Polsce informuje prasa kra­jów socjalistycznych. (W) Rząd oparty na sojuszu cztero­­partyjnym. którego skład kandy­dat na premiera G. Andreottj przedstawi zapewne jeszcze w tyir tygodniu, może liczyć na uzyska­nie wotum zaufania, a tym sa­mym zdobycie podstaw prawnycł do rządzenia krajem. Będzie to rząd bardziej prawi­cowy, w każdym razie w odnie­sieniu do polityki wewnętrzmej, od gabinetów, które rządziły we Wło szeoh przez ponad 10 ubiegły et lat. Socjaliści, stanowiący element lewicowy w poprzednich gabine­tach, obecnie przechodzą do opo­zycji. Zastępują ich w koalicji rządowej liberałowie, a więc par­tia prawicowa, dotychczas opozy­­cyjna wobec rządów centrolewi-Owa centrolewica była koalicją tak skłóconą wewnętrznie i tym samym słabą, że oparte na niej rządy nie byłj7 w stanie na prze­strzeni ostatnich lat załatwić żad­nej istotniejszej sprawy. Obiecy­wane przez lata reformy gospo­darcze i strukturalne pozostawały w sferze pobożnych życzeń, co powodowało i powoduje stałe na­pięcia społeczne i niezadowolenie znacznej części obywateli. Powstaje więc pytanie czy no­wa koalicja będzie bardziej zwar­ta i sprawna? Jak dotąd nic na to nie wska­zuje. Lewicowe frakcje czołowej partii obozu rządzącego — chrześ­cijańskiej demokracji — opowia­dają się przeciw zwrotowi w pra­wo, ku współpracy z liberałami. Frakcje te, posiadające łącznie 87 deputowanych, zapowiedziały, że będą głosowały za wotum zaufa­nia dla rządu powodowane wy­łącznie partyjną dyscypliną. Przewodniczący partii socjalde­mokratycznej, exprezydent G. Sa­ragat i poważna grupa jego współ­pracowników również przeciwna jest koalicji z liberałami. Saragat, będący dożywotnim senatorem, w ogóle nie uczestniczył w ostatnim posiedzeniu kierownictwa swojej partii, ażeby w ten sposób zade­monstrować niezadowolenie z ak­tualnego obrotu spraw. Republikanie nie zgodzili się wejść w skład rządu, obiecując jedynie poparcie parlamentarne dla niego. Oni również nie chcą brać pełnej odpowiedzialności za dopuszczenie do współudziału w rządzie partii liberalnej, będącej wyrazicielem interesów konserwa­tywnych kół wielkokapitalistycz­nych. Liberałowie utracili w ostatnich wyborach blisko połowę foteli w parlamencie. Wyborcy opowie­dzieli się więc przeciwko nim. Do tajemnic demokracji parlamentar­nej typu zachodniego należy więc fakt, że pomimo zdezawuowania przez społeczeństwo obecnie mają oni wejść w skład rządu. Wszystko wskazuje, że porozu­mienie koalicyjne wylawirowane przez kandydata na premiera, G. Andreotti, przetrwa jedynie do jesieni br. Wówczas dojdzie, być może, do nowych rokowań, które doprowadzą do ponownej współ­pracy z socjalistami. A więc stan tymczasowości w kraju przeżywającym kryzys po­lityczny, recesję gospodarczą kryzys władzy utrzymuje się na­i dal wbrew oczekiwaniom społe­czeństwa i wbrew zasadom logiki. ZDZISŁAW VI -RA V SK1 wczoraj na świecie B VNK BRYTYJSKI PODWYŻ­SZYŁ w czwartek stopę dys­kontową z 5 do 6 procent. De­cyzja ta ma związek z ostatnim kryzysem funta szterlinga i po­głoskami o możliwości dewalua­cji waluty brytyjskiej. Tego samego dnia podano do wiadomości o obniżeniu stopy dyskontowej przez bank japoń­ski z 5 do 4,5 proc. 22 czerwca odbyło się W PA­RYŻU PIERWSZE SPOTKANIE przywódców dwóch głównych partii opozycyjnych we Francji: Francuskiej Partii Komunistycz­nej j Partii Socjalistycznej. Obecnie rozmowy weszły w de­cydującą fazę i redagowany jest wspólny program rządowy ko­munistów i socjalistów. A • Doroczna konferencja Mię­dzynarodowej Organizacji Pracy, obradująca w Genewie, PRZY­JĘŁA w czwartek BENGALIĘ w SKŁAD członków MOP, Zjazd Komunistycznej Partii Izraela RZYM (PAP). „Przeciwko oku­pacji terytoriów arabskich, za pokojem” — pod takim hasłem rozpoczął obrady w Tel-Awiwic XVII Zjazd Komunistycznej Par­tii Izraela. Z referatem sprawozdawczym na zjeździe wystąpił sekretarz ge­neralny partii. Metr Wilner. O- mawiając sytuację na Bliskim Wschodzie, stwierdził, że impe­rializm'' amerykański wykorzystu­je okupowane przez Izrael tery­toriów arabskich jako środek nacisku i szantażu w stosunku do arabskiego narodowego ruchu a n ty i nip er i al is tycznego. Sekretarz generalny KC KPI potępił szeroko zakrojoną kam­panię antyradzieckich oszczerstw prowadzoną przez rząd izraelski, Rząd Izraela systematycznie za­taja międzynarodowe wysiłki skierowane na osiągnięcia spra­wiedliwego i trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie. Dla izrael­skiej i światowej społeczności staje się coraiz bardziej jasne że Tel Awiw' dąży do aneksji ziem arabskich. W referacie zwraca się uwagę, że wskutek nasilonej militaryza­cji Izraela gwałtownie pogarsza się położenie ekonomiczne i spo­łeczne ludzi pracy w kraju. (W) Folskoegjpska współpraca przemysłowa KAIR (PAP). Korespondent PAP, Krzysztof Wojna nadaje: W dniach od 16 do 23 czerwca przebywała w Kairze delegacja podkomitetu d. s. górnictwa, dzia­łającego w ramach polsko-egip­­skiego komitetu do spraw wpól­­pracy przemysłowej. Na czele de­legacji stal wicemin. górnictwa i energetyki Mieczysław Glanow­­ski Kairska sesja podkomitetu wy­tyczyła dalszy kierunek działania, a w podpisanym protokole końco­wym mowa jest o powzięciu waż­nych decyzji. Jedna z nich doty­czy utworzenia jeszcze w bieżą­cym roku, przy współpracy głów­nego biura studiów i ’ projektów górniczych w Katowicach, górni­czego biura projektów w Kairze. Kolejna sesja podkomitetu od­będzie się w styczniu przyszłego roku w Warszawie. (W) 31 rocznica napaści hitlerowskiej na ZSRR MOSKWA (PAP). 31 lat temu, 22 czerwca 1941 r. wojska hitlerowskie zdra­dziecko napadły na Związek Radziecki. Rozpoczęła się wielka wojna narodowa trwa­jąca 1418 dni, zakończona wyzwoleniem Europy z nie­woli faszystowskiej. Z okazji rocznicy prasa radziecka pu­blikuje wiele artykułów i materiałów. M. in. moskiewska „Prawda” poświęca temu wydarzeniu ar­tykuł, w którym zwraca uwagę na znaczenie tej daty. „Owoce zwycięstwa narodu radzieckiego nad faszyzmem zbieramy i dzi siaj w postaci historycznych sukcesów światowego systemu socjalistycznego, rozwoju ruchu narodowowyzwoleńczego, wzmoc­nienia międzynarodowych sil socjalizmu, demokracji i pokoju” — pisze dziennik. (B) Rozmowy H. Kissingera w Pekinie PEKIN (PAP). Doradca prezy­denta Nixona, H. Kissinger prze­bywający z wizytą w Pekinie zwiedził w czwartek politechnikę pekińską, gdzie prawdopodobnie spotkał się z profesorem. Czien Wei-czang, chińskim specjalistą rakietowym, który w latach 1940—46 był wykładowcą w kali­fornijskim instytucie technologii. Jak sądzą obserwatorzy w ćza­­sie rozmów Kissingera w Pekinie jednym z tematów jest sprawa ewentualnej wymiany naukowców i studentów między ChRL a USA. (A) kronika dyplomatyczna (B) Z okazji święta narodowe­go Luksemburga, przypadające­go w dniu 23 bm., przewodni­czący Rady Państwa Henryk Jabłoński wystosował depesze gratulacyjną do wielkiego księcia Luksemburga — Jana. (PAP) (P) 22 bm. Rzecznik Rządu PRL Włodzimierz Janiurek przyjął doradcę prezydenta SFRJ do spraw prasy Blado Mandica i od­był z nim przyjacielską rozmo­wę. (PAP) Wymiana kulturalna x Rola pisarza Wystąpienia M. Dobrosielskiego i W. Żukowskiego na konferencji UNESCO w Helsinkach HELSINKI (PAP). Kores­pondent PAP, Andrzej No­wicki informuje: W czwartek międzynarodo­wa konferencja UNESCO na temat polityki kulturalnej w Europie kontynuowała w Hel­sinkach dyskusję nad zgło­szonymi projektami rezolucji w sprawie środków i metod upowszechnienia kultury oraz ogólnych założeń aktywizacji kulturalnej na naszym kon­tynencie. Rozpatrywano ak­tualną sytuację i perspekty­wy rozszerzenia współpracy kulturalnej między krajami europejskimi. W dyskusji glos zabrał de­legat Polski, dyrektor PISM Marian Dobrosielski, który stwierdził, że rok 1972 może stać się rokiem przełomowym w po­wojennej historii Europy. Nic nie stoi obecnie na przeszkodzie szybkiemu zwołaniu europejskiej konferencji bezpieczeństwa i współpracy, która zapoczątkuje erę wspólnego poszukiwania dróg i metod przezwyciężenia podziału Europy i zapewnienia jej trwałego pokoju 1 bezpi»­­czeństwa. Rola kultury w rea­lizacji tego dzieła jest ogromna, Tylko stworzenie solidnych po­litycznych przesłanek bezpieczeń­stwa europejskiego może gwa­rantować właściwy, szeroki roz­wój współpracy kulturalnej. Określone koła zimnowojenne rozsiewały mity, jakoby kraje socjalistyczne, w tym i Polska, zamykały się przed kulturą świa­tową, były przeciwne wymianie informacji myśli i ludzi w tej (iy.ipflyiiiip. W rzeczywistości Polska była zawsze otwarta dla twórczych prądów i wpływów. Rozwijamy dziś kontakty kulturalne z oo­­nad 80 krajami, organizujemy corocznie wiele międzynarodo­wych imprez, dokonujemy prze­kładów z literatury pięknej z przeszło 50 języków, wystawili­śmy 4 tys. sztuk autorów ob­cych, zorganizowaliśmy 2,5 tys. wystaw z 60 krajów. Liczby te mówią same za siebie. Pragnęlibyśmy jedynie — stwierdził M. Dobrosielski — bs kultura polska była tak obecna w Europie zachodniej, jak za­chodnioeuropejska u nas. W« współpracy i wymianie kultural­nej z Zachodem istnieje bowiem wj^raźna asymetria. Kraje za­chodnie mniej wiedzą o nas i mniej interesują się rozwojem kultury w Polsce niż na odwrót, Jesteśmy więc całkowicie za tymi by współpraca europejska opie­rała się na wzajemnej, nieskrę­powanej wymianie najlepszego dorobku kultury na zasadach pełnego równouprawnienia. Inna komisja konferencji o­­ma wiała w czwartek zagadnie­nia związane z rolą i miejscem pisarza we współczesnym świe­cie. Mówiąc o tym, pisarz Woj­ciech Żtikrowskj podkreślił, że autor książki jest dla czytelnika autorytetem moralnym, że żąda się od niego oceny, interpreta­cji i wyjaśniania historii. Mu­si zdawać sobie sprawę z tego, że ma wpływ na umysły, i stąd jego odpowiedzialność za to cc tworzy. Jeśli więc milczy, nie chcąc brudzić rąk polityką ani przyjmować żadnych zobowiązań, to jego milczenie ma jednozna­czną wymowę: skoro nie prze­mawia w imieniu pokrzywdzo­nych i prześladowanych, mimo woli staje po stronie przemocy. Bardzo bym pragnął — powie­dział W. Żukrowski — by świai zdławił wojnę. Kiedy oglądamy obrazy walk w Wietnamie, ileż razy słyszymy słowa: to nie­ludzkie. Nieprawda — bardzo ludz­kie, skoro ludzie ludziom zadają śmierć. Przemoc, działania mi­litarne dają przykład bezkar­ności. Temu każdy uczciwy pi­sarz musi się przeciwstawić. (P) Czy dojdzie do spotkania „dziesiątki”? (Od stałego korespondenta) Londyn, 22 czerwca (P) Od kilku tygodni sta­wiany jest tutaj ten sam znak zapytania: czy planowane na październik spotkanie 10 przywódców powiększonej EWG odbędzie się w zapo­wiedzianym terminie, czy też na skutek francuskich za­strzeżeń trzeba będzie tę pierwszą konferencję „dzie­siątki” odłożyć ra lepszą przyszłość W ciągu trzech tygodni od dnia, gdy prezydent Pompidou wyraził wątpliwości czy należy się spotykać, jeśli konferencja nie przyniesie żadnych konkre­tów, w prasie brytyjskiej opu­blikowano dosłownie setki ko­mentarzy. I co jest charaktery­styczne, wszystkie te spekulacje oparte są na wypowiedziach róż­nych mężów stanu w Paryżu. Bonn, Brukseli, Hadze. Rząd brytyjski bowiem — ciągle wy­rażając nadzieję, że do konfe­rencji dojdzie w październiku — stara się zachować „splendid isolation” i nie daje się wcią­gać w polemikę. Gdy przed paroma dniami u­­czestniczyłem w spotkaniu dzien­nikarzy z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych, sir Alec Douglas-Home’em, dawał on wy­jątkowo gładkie odpowiedzi na pytania dotyczące stosunków z Francją. W pierwszej fazie tych londyńskich deliberacji nad za­strzeżeniami prezydenta przyczyn tej polityki dopatrywano się w jego... cechach charakteru, za­miarach, aby szczyt paryski stal się jego osobistym sukcesem itp, Dziś już prawie zarzucono tegc typu argumentację i przeważa opinia najbliższa prawdy, że u podstaw tych kontrowersji leża przyczyny bardzo zasadniczej natury. pa Chodzi bowiem o to, czy Euro­zachodnia ma być w pełni niepodległa i niezależna od St. Zjednoczonych, czy też nadal wiązać swą politykę i losy z Waszyngtonem. Czy ta Europa dziesięciu krajów ma zmierzać w kierunku jednego, ponadnaro­dowego rządu, czy też ma pozo­stać grupą niezależnych państw, Wątpliwości te legły u podstaw tworzenia EWG sześciu państw, przez wiele lat pozostawały w cieniu, a dziś musiały wyjść na powierzchnię, w przededniu pierwszego spotkania dziesięciu przywódców. I aczkolwiek żadna z tych dwóch spraw nie ma stanąć na porządku dziennym konferencji, to rozbieżności te wychodzą na zewnątrz przy określaniu prio­rytetów nad którymi „dziesiąt­ka” miałaby dyskutować. Jeśli Francja naciska na współ­pracę ekonomiczną i na unię walutową, to oznacza to nic in­nego jak próbę przerwania ame­rykańskiej supremacji ekonomi­cznej i zależności Europy za­chodniej od dolara. Z drugiej strony stawianie przez inne pań­stwa, w tym W. Brytanię, ak­centu na konieczność meryto­rycznego wzmocnienia — na przy­kład parlamentu EWG, oznacza forsowanie instytucji ponadnaro­dowych, czemu tak bardzo nie­chętna jest Francja. Prezydent Pompidou powie­dział przed paroma dniami, iż nie ma w niczym albo prawie w niczym zgodności. I w tej sytuacji mówi się w Londynie coraz częściej, że trzeba się po­godzić z ewentualnością odłoże­nia szczytu. Może wiosną 1973 r. będzie lepsza atmosfera — po­cieszają się w Londynie. ANDRZEJ BRONIAREK Nowe możliwości i zadania „Depolma" na szerokich wodach (Od naszego specjalnego wysłannika HENRYKA CHĄDZYŃSKIEGO) Hanower, w czerwcu (P) W pawilonie polskiego przemysłu maszynowego na ostatnich międzynarodowych targach w Hanowerze jako samodzielny partner, obok na­szych central handlowych, występowała także spółka Depolma” Jest to godne odnotowania ze względu na rolę, jaką o­­becnie odgrywa ta działająca na terenie NRF spółka z sie­dzibą w Duesseldorfie i pols­kim kapitałem, a także dlate­go, że nareszcie tego typu spółki stają się coraz skutecz­niej wykorzystywaną formą naszego handlu zagranicznego. Prezes PIHZ M. Kajzer od­wiedził w Hanowerze „Depol­­mę” i zapoznał się z jej dzia­łalnością. Był to nie zdawkowy akt kurtuazji, tylko ale potwierdzenie nowego stosun­ku do tego typu przedsię­wzięć, zwłaszcza że zaledwie rok wcześniej przedstawiciele Izby odrzucali możliwość do­puszczenia stoiska informacyj­nego tej spółki do grona na­­szvrh central Szćzęśliwje więc zerwano z uprzedzeniami, a obserwacje dokonane w czasie targów wykazały, że „Depolma” biła wśród swych sąsiadów w Ha­nowerze rekordy pod wzglę­dem liczby klientów.. Dyrek­tor spółki Tomasz Olejniczak i jego zastępca Wiesław Wit­kowski musieli się dwoić, by obsłużyć przedstawicieli nie­kiedy bardzo szacownych firm zachodnich ku „Depolma” działa na tym ryn­jako zachodnioniemieekie przedsiębiorstwo handlowe, a za­razem jako generalny lub częś­ciowy przedstawiciel kilku pols­kich central handlu zagraniczne­go Dotychczas spółka tylko w nie­wielkim zakresie prowadziła tran­sakcje na rachunek własny, lecz głównie żyła z prowizji płaco­nych przez polskich partnerów za pośrednictwo od eksportu do NRF. W ten sposób prowizja* która i tak trzeba byłoby zapłacie, zgod­nie ze zwyczajem, miejscowym a­­gentom, trafia do naszej spółki, która przeznacza ją w znacznym stopniu na organizowanie i popie­ranie polskiego eksportu, Kiedy niespełna rok temu re­lacjonowałem Czytelnikom „Ży­cia” działalność „Depolmy”, stwierdziłem, że stanowi ona dość rzadki w naszej praktyce przy­kład zerwania z partykularnym interesem jednej centrali, czy jed­nego resortu. Zazwyczaj bowiem na jakimś rynku brak. jest nie tylko niezbędnego skoordynowa­nego działania naszych różnj^ch central, ale naw'et przekazywania informacji lub sygnałów. Pod tym względem, nawet konkurujące ze sobą firmy kapitalistyczne biją nas na głowę, • gdyż jeśli tylko widzą jakiś wspólny interes, po­trafią bardzo szybko dojść do po­rozumienia i występują w zgod­nym chórze. U nas zawodzi, bądź wy­miera informacja pozioma. Wymiera, gdyż na ogół docie­ra do adresata wtedy, gdy przestaje być aktualna. W przypadku takiego przedsię­biorstwa, jak „Depolma”, któ­rego wspólnikami są nasze różne centrale, informacje rynku koncentrują się w jed­o nym miejscu. Często takie podchwytywane od razu im­pulsy stają się cenną, inspi­racją dla różnych naszych ga­łęzi przemysłu, central han­dlowych, bądź resortów, któ­re działając w pojedynkę rzadko wpadłyby na taki trop. Dzięki temu udaje się na­wiązać wiele interesujących kontaktów, które prowadzą potem często do współpracy kooperacyjnej. Udaje się u­­zyskiwać tyle sygnałów o mo­żliwościach zbytu, że potem głowić się trzeba bardziej nad tym — co w praktyce naszego handlu dość częste — skąd wziąć towar, niż jak go sprze­dać. Zresztą podwojenie wartości na­szego eksportu za pośrednictwem „Depolmy” w porównaniu z 136; r. do ok. 80 min marek w br. jest. liczbą wymowną, zwłaszcza jeśli uwzględnić korzystne zmiany strukturalne. Zmniejszył się bo­wiem w tych obrotach udział eks­portu stali — towaru kiedyś naj­bardziej chodliwego — wskutei­­zastosowanych przez władze NRI kontyngentów. Kiedyś z transak­cji „Staleksportu” spółka żyła. To był koń, na którym pojechano. Dziś lwią część obrotów stano­wią wyroby przemysłu maszyno­wego o znacznie wyższym stop­niu przetworzenia. Tak up. pro­wadzona od kilku lat działalność nad wprowadzeniem na ten ry­nek wyrobów „Uniwersału“ przy­niosła wyraźne efekty. Rowery, artykuły sportowe, palety, a także pianina i fortepiany, sprzedaje się w ilościach, które już się liczą, skoro wartość eks­portu „Uniwersału“ przekroczy w br. 7 min marek. Obroty towarami centrali „Po­­limex-Cekop“, która jest głów­nym udziałowcem spółki, też zwiększyły się do ponad 14,5 min marek, ale udział ten mógł być z pewnością większy, zwłaszcza, że budowa fabryki kwasu siarko­wego w Duisburgu stanowi do­brą rekomendację. Potrzebna jest więc oferta bardziej sprecyzowa­na przez nasz przemysł, bardziej dynamiczne prezentowanie możli­wości. Powiększa się też eksport maszyn budowlanych i właśnie „Depolma“ przyczyniła się do cie­kawych form kooperacji. Zaczyna też już pozycja „Na­­vimoru“, choć ostatnio, wskutek słabszej koniunktury, coraz ost­rzejsza jest konkurencja produ­centów barek. Najbardziej, właś­nie na tym rynku znamienna jest działalność „Depolmy“ nad wpro­wadzeniem towarów „Metronexu“. Wprawdzie liczby absolutne war­tości tego eksportu nie są jesz­cze oszałamiające, ale wzrost z 819 tys. marek w 1970 r. do ok. 3,2 min marek w br. jest godny uwagi. „Metroilex“ sprzedaje na tym rynku przyrządy i aparaturę, sty­kając się przecież z potentatami w. tej dziedzinie. A jednak dzięki modyfikacji artykułów i dostoso­waniu ich do miejscowych po­trzeb, a także powiązaniom ko­operacyjnym jest szansa dalszego powiększania obrotów, o czym mogłem się przekonać podczas targów w Hanowerze. Te wszystkie osiągnięcia są bezsporne, choć wydaje się, że „Depolma”, po uregulowa­niu i to dość szczęśliwym kwestii kadrowych, okrzepła już na tyle, że dziś można przed nią stawiać zadania po­ważniejsze. Należy do nioh przede wszyst­kim zajęcie się głębszą analizą rynku, nowoczesnym marketin­giem na rzecz naszego przemysłu. Można by też pomyśleć o dal­szym rozwoju organizacyjnym, lub specjalizacji poprzez stworze­nie różnego rodzaju agend bądź nawet filii. Tak np. dla wyko­rzystania doświadczeń zdobytych przy . organizacji inwestycji w Duisburgu warto stworzyć jakąś komórkę, która mogłaby prowa­dzić prawno-organizacyjne przy­gotowywanie tego typu działal­ności, mieć na miejscu wyspecja­lizowanych konsultantów. Spółka mogłaby też zacząć pro­wadzić sprzedaż na rachunek wła­sny pewnych wyrobów, choć, oczywiście, wymaga to odpowied­nich pomieszczeń magazynowych. Wreszcie być może dzięki po­prawie warunków lokalowych powstanie możliwość bardziej no­woczesnego prezentowania wyro­bów „Uniwersału“ a także or­ganizowania na szerszą skalę spotkań branżowych z miejsco­wymi firmami, co, jak wykaza­ła praktyka, jest skuteczną for­mą nawiązywania kontaktów. Tak więc „Depolma” może wypłynąć na szersze wody, poprzez włączenie jej także do transakcji importowych, jeśli, rzecz jasna, nie będzie się zwlekać z decyzjami i jeś­li nadal utrzyma się korzyst­na - praktyka współdziałania bez względu na partykularne interesy central czy resortów. Przecież ważny jest wspólny efekt — rozwój naszego eks­portu. Zapowiedź rewizji podręczników w Nadrenii Północnej-Westfalii BONN (PAP). Minister kultury największego kraju NRF Nad­renii Półnoenej-Westfalii, Girgen­­sohn (SPD) zapowiedział w and­­tagu, że przygotowuje się re­wizję podręczników szkolnych obowi» żujących w tym kraju. Nawiązując do wejścia w ży­cie układów ze Zw. Radzieckim i Polską minister powiedział: „Nowa sytuacja historyczna wy­maga również zmiany w treści podręczników”. (B) Perspektywy polityki zagranicznej NRF Irfykul W. Scheel» BONN (PAP). Układy mię­dzy ZSRR a NRF oraz Pol­ską a NRF mają wielkie znaczenie dla uzdrowienia sytuacji międzynarodowej — podkreśla min. spraw zagra­nicznych NRF W. Scheel w artykule opublikowanym w kolejnym numerze tygod­nika federacji związków za­wodowych NRF „Welt Der Arbeit”. Oba układy oraz ściśle z ni­mi związane czterostronne po­rozumienie w sprawie Berlina Zach. — pisze Scheel — to wy­darzenia o decydującym znacze­niu w okresie powojennym. W r. 1972 — stwierdza autor —■ nastąpiły takie wydarzenia polityczne, które zapoczątkowują przechodzenie, nie tylko w Eu­ropie środkowej, lecz na ca­łym świecie, od długotrwałej konfrontacji politycznej do okre­su rozmów i współpracy między Wschodem a Zachodem. Nawiązując do perspektyw po­lityki zagranicznej Republiki Federalnej W. Scheel pisze, że rząd NRF zamierza w najbliższym czasie unormować stosunki rów­nież z innymi państwami socja­­listvcznvmi. Minister spraw zagranicznych NRF stwierdza, że . w centrum uwagi rządu tego państwa znaj­duje się także sprawa wielo­stronnych przygotowań do kon­ferencji poświęconej bezpieczeń­stwu i współpracy w Europie. (P) Wybuch wulkanu na Wyspach Kurylskich MOSKWA (PAP) Wulkan Ałaid położony na jednej z Wysp Kuryl­skich (Archipelag ciągnący się od Kamczatki do Alaski) wznowił swoja działalność. Od śrbdy trwa ciągła erupcja z kraterów położo­nych na samym wulkanicznym stożku i na dnie morza u wy­brzeży wyspy. Jak donosi agencja TASS, grupa specjalistów kamczackiego insty­tutu wulkanologii prowadzi ob­serwację wulkanu. Co minutę, lub półtorej następuje erupcja wielkich ilości popiołu wulkani­cznego i kamieni. Nad całą wyspą do wysokości 8 km wznosi się słup dymu, pary, popiołu. Wewnątrz tej czarnej chmury rozciągającej się na 5—6 km m.ożna zaobserwo­wać częste wyładowania elektry­czne. (Al

Next